Nowy temat bo tamten już długi
Nowy temat bo tamten już długi
ale ten teraz jest krutki
już by wprowadzał komunizm wątkowy że wszystkie mają być tak samo długie
4 miesiące temu ruscy przystąpili do modernizacji czołgów T-62 :
https://www.youtube.com/watch?v=3G8Bq1sj2yk
Ostatnie doniesienia sugerują, że ruscy najprawdopodobniej wyślą na front też czołgi T-54 :
https://www.youtube.com/watch?v=dBS9NGiQzqw
Oczywiście zaraz się zleci AJ73 z tekstami, że to wcale nie jest złom No i pewnie też zlecą się ludzie, którzy zaczną twierdzić że musimy pozostać trzecim największym dostawcą broni na Ukrainę (praktycznie za darmo!!!) bo inaczej ruscy zniszczą nas swoimi T-90 , T-80 , T-72 , T-64 , T-62 , T-55 , T-54
No,
i dlatego właśnie jak czytam takich znafców rzucających suchymi danymi z bieda-linków to wtedy ręce same się załamują, bo to tak jak rozmowa z płaskoziemcem. Można, tylko po co ?. Przecież nie wiesz (bo i skąd, z jutubki ?), że Ukraińcy na froncie od początku też używają T-64 ?. A że te Leopardy w wersji pierwszej co mają być (za rok ?) przekazane Ukrainie, to poziom owych ruskich T-64/72 ? ...
Wcale mnie to nie dziwi. Gdyż jak w poprzednim wątku było (stąd też sugerowałem właśnie książki Gotowały), to nie sprzęt, a wyszkolenie, taktyka, wykorzystanie słabych punktów przeciwnika, jest tym co decyduje o wygranej w każdym konflikcie. To jest abecadło sztuki wojennej, a sprzęt nowoczesny oczywiście jest ważny, tyle tylko, że to nie jest warunek, który da wygraną. I że to prawda, pokazuje dobitnie początek tej wojny, kiedy ruskie faktycznie działali tak
jak współczesne pole walki wymaga. I korzystali też z nowocześniejszego sprzętu.
Tyle, że nie mieli tego (NA CAŁE SZCZĘŚCIE !) ogarniętego jak należy, bo gdyby tak było, to dzisiaj tymi tankami staliby pod naszą granicą, i pod Pribałtyką szczerząc zęby w naszym kierunku.
Dwa, o tym, że kacapy nie liczą się z życiem własnych żołnierzy, nie trzeba przypominać, bo to oczywistość. Pomysł na to, by tą masą żelastwa niczym walec zrównać każdą Ukraińską wieś, każde miasto, niestety realizuje się każdego dnia. Bo to jest wojna na wyniszczenie, wojna w której o wygranej zadecyduje ilość czołgów, ciężkiego sprzętu, artylerii, rakiet itd., bez znaczenia czy to sprzęt nowoczesny czy też nie.
To, że tobie się wydaje, że różnicę robi walący w Ukraińskiego żołnierza T-64 czy T-80/90, to tylko tobie się wydaje.Z punktu widzenia żołnierza istotnym jest czy będzie miał (jakąkolwiek) broń, którą w ten ruski tank będzie mógł skutecznie przywalić.
I tak, jesteśmy i musimy być dostawcą broni na Ukrainę. To jest zresztą jeden z tych niewielu wyjątków, kiedy też wszystkie ugrupowania (oprócz pożytecznych id...ów, czyli konfy) polityczne zgadzają się jak jeden.
A czy za darmo, czy nie, to na szczęście nie tobie o tym decydować.
AJ73 napisał:
rzucających suchymi danymi z bieda-linków
-----------------------
To popij jak ci za sucho Wolę dane niż życzeniowe myślenie jak u ciebie.
AJ73 napisał:
że Ukraińcy na froncie od początku też używają T-64 ?
-----------------------
Wiem. Tylko że T-64 jest dużo lepszy niż T-54 to zapomniałeś powiedzieć.
AJ73 napisał:
to nie sprzęt
-----------------------
Dlatego każdy kraj, który mógł, nie posłuchał tego eksperta i wymienił każdy sowiecki złom, jaki mógł, na nowoczesną zachodnią broń Widać ile ta książka jest warta.
AJ73 napisał:
bez znaczenia czy to sprzęt nowoczesny czy też nie.
-----------------------
Jestem więc za tym, że oddawać ukraińcom T-34 z pomników jak nie ma znaczenia. Wyjdzie dużo taniej i obaj będziemy szczęśliwi
AJ73 napisał:
Z punktu widzenia żołnierza istotnym jest czy będzie miał (jakąkolwiek) broń, którą w ten ruski tank będzie mógł skutecznie przywalić.
-----------------------
Kup im stare RPG-7 od kogoś z Afryki. Na T-54 powinno wystarczyć.
AJ73 napisał:
I tak, jesteśmy i musimy być dostawcą broni na Ukrainę.
-----------------------
Być dostawcą a być trzecim największym dostawcą to jest różnica. Mówię o tym od samego początku a ty nie słuchasz.
AJ73 napisał:
To jest zresztą jeden z tych niewielu wyjątków, kiedy też wszystkie ugrupowania (oprócz pożytecznych id...ów, czyli konfy) polityczne zgadzają się jak jeden.
-----------------------
Hahaha. Zobacz jak Niemcy się śpieszą z wysłaniem broni na Ukrainę. Jeśli myślisz, że obecna opozycja będzie wysłać tyle co PiSowcy to gratuluje optymizmu. Zwłaszcza że już mówią o obcięciu wydatków na wojsko
AJ73 napisał:
A czy za darmo, czy nie, to na szczęście nie tobie o tym decydować.
-----------------------
Dobrze że w końcu przyznałeś że mam rację, że Polska wysyła za darmo.
Jeśli chodzi o decydowanie - to tak jak mówiłem - zobaczymy jak PiS przegra ile jej będzie wysłała obecna opozycja przy obniżonych wydatkach na wojsko. Ile będą wysyłali paliwa. Mam przeczucie, że to nie ja będę zawiedzony
-"Wolę dane niż życzeniowe myślenie jak u ciebie."
I możesz dalej wierzyć bieda-linkowm, tyle, że nie wmawiaj, że to prawda bo ma to niewiele wspólnego z rzeczywistością.
Bowiem jak już było w wątku z rekompensatą, podobnie jak inne kraje dostarczające broń ZA DARMO, pieniądze z funduszu otrzymują, tak i my otrzymujemy.
A to, że wypłaty tych rekompensat są rozłożone na wiele lat, to tego ci nie napisali - stąd kocopoły które piszesz.
"Wiem. Tylko że T-64 jest dużo lepszy niż T-54 to zapomniałeś powiedzieć."
Tylko to nie ja muszę to powiedzieć, tylko ty - skoro wymieniasz je tak hurtem jak powyżej w pierwszym poście, bez znajomości jaka wersja, jaka modernizacja, itp., itd.
W sumie, to też mnie nie dziwi, skoro u ciebie Su od Su niczym się nie różni, a Ef to Ef. Ten sam model. Klepią je jak pustaki pewnie.
"Dlatego każdy kraj, który mógł, nie posłuchał tego eksperta i wymienił każdy sowiecki złom, jaki mógł, na nowoczesną zachodnią broń Widać ile ta książka jest warta."
Kłania się czytanie ze zrozumieniem. W książkach - nie książce, o konfliktach w których rozłożone są na czynniki pierwsze, opisano i omówiono przebieg tychże (w tym przypadku lotnictwa). Ze szczególnym zwróceniem uwagi, dlaczego strona, która miała wydawać by się mogło lepszy i liczniejszy sprzęt - przegrała starcie.
Łopatologicznie rzecz biorąc, "It`s not the plane, it`s the pilot" - https://youtu.be/HF-saeywhcs. Tak zawsze było jest i będzie.
Stąd i głośne zestrzelenia ruskich pilotów na generacyjnie lepszym sprzęcie, mających lepsze zobrazowanie sytuacyjne przestrzeni powietrznej, a jednak zestrzelonych przez taktycznie lepiej przygotowanych i wyszkolonych Ukraińskich pilotów na (jak to było ?, na złomie ? ...) Migach 29. Ale po co ja to piszę, skoro i tak nie zrozumiałeś.
"bez znaczenia czy to sprzęt nowoczesny czy też nie."
że wyrywanie zdań z kontekstu wypowiedzi i przeinaczanie to twoja specjalność, to wiem. Nie mniej, robienie sobie śmieszków w stylu "Kup im stare RPG-7 od kogoś z Afryki. Na T-54 powinno wystarczyć.", świadczy o tobie.
"Być dostawcą a być trzecim największym dostawcą to jest różnica. Mówię o tym od samego początku a ty nie słuchasz."
Bo słucham mądrzejszych ?. Niestety, nie możemy z przyczyn oczywistych być pierwszym i największym dostawcą. Tak, to zrobiłoby kolosalną różnicę, bo wreszcie Ukraina miałaby to o co prosi od początku tej wojny.
"Dobrze że w końcu przyznałeś że mam rację, że Polska wysyła za darmo"
Żadnej racji ci nie przyznaję. Część sprzętu wysyłamy za darmo, podobnie jak i inne kraje. Stany też sporą część przekazują zupełnie za darmo. Zresztą, wreszcie też ruszy unijna produkcja uzbrojenia dla Ukrainy - i też będzie za darmo.
Czas na rozliczenia finansowe przyjdzie później. To też jest dla każdego kto rozumie sytuację Ukrainy, oczywiste.
AJ73 napisał:
A to, że wypłaty tych rekompensat są rozłożone na wiele lat, to tego ci nie napisali - stąd kocopoły które piszesz.
-----------------------
Rozłożenie na lata z reguły oznacza że wartość tych pieniędzy nie będzie taka sama jak tych przekazanych bo jest takie coś jak inflacja.
AJ73 napisał:
Tylko to nie ja muszę to powiedzieć, tylko ty - skoro wymieniasz je tak hurtem jak powyżej w pierwszym poście, bez znajomości jaka wersja, jaka modernizacja, itp., itd.
-----------------------
Wymieniam je od daty powstania od najnowszego (T-90) do najstarszego (T-54). Żadna modernizacja nie zrobi z T-54 czołgu na poziomie T-90 więc co za różnica.
AJ73 napisał:
Łopatologicznie rzecz biorąc, "It`s not the plane, it`s the pilot" - https://youtu.be/HF-saeywhcs. Tak zawsze było jest i będzie.
-----------------------
Używanie filmu akcji jako argumentu
AJ73 napisał:
Stąd i głośne zestrzelenia ruskich pilotów na generacyjnie lepszym sprzęcie, mających lepsze zobrazowanie sytuacyjne przestrzeni powietrznej, a jednak zestrzelonych przez taktycznie lepiej przygotowanych i wyszkolonych Ukraińskich pilotów na (jak to było ?, na złomie ? ...) Migach 29. Ale po co ja to piszę, skoro i tak nie zrozumiałeś.
-----------------------
Piszę tezę/opinię/fakt (wybierz sobie ), że ruski sprzęt to złom a ty mi na to "zestrzelenie jednego ruskiego złomu innym ruskim złomem udowadnia że ruski złom to nie złom". Wybitny argument naprawdę
AJ73 napisał:
Bo słucham mądrzejszych ?.
-----------------------
Powinieneś był napisać "Fanatycznie wyznaje ich opinię i obrażam każdego z inną". Wtedy byłoby zgodne z prawdą.
AJ73 napisał:
że wyrywanie zdań z kontekstu wypowiedzi i przeinaczanie to twoja specjalność, to wiem.
-----------------------
Wyrwane z kontekstuuuu nie liczy się Jak na kogoś kto nie lubi konfy tłumaczysz się jak Korwin.
AJ73 napisał:
Nie mniej, robienie sobie śmieszków w stylu "Kup im stare RPG-7 od kogoś z Afryki. Na T-54 powinno wystarczyć.", świadczy o tobie.
-----------------------
Czyli RPG-7 nie wystarczy do zniszczenia T-54 czy tego jeszcze nie wyczytałeś?
AJ73 napisał:
Czas na rozliczenia finansowe przyjdzie później.
-----------------------
Proponuje za 250 lat
AJ73 napisał:
To też jest dla każdego kto rozumie sytuację Ukrainy, oczywiste.
-----------------------
Czyli nie dla USA patrząc ile ukraińcy mają wobec nich długu
Zablokowany 3.0 napisał:
na Ukrainę
-----------------------
*w Ukrainę
Nam to wystarczyłby jeden T-34 Rudy i dwóch Hans Klossów i byśmy wojnę wygrali.
-300 mln euro w najbliższych dwóch tygodniach. Do 600 milionów euro dodatkowej rekompensaty z funduszu europejskiego, który ma budżet na poziomie 3,5 miliarda euro. Z czego większa część ma trafić także do Polski. Takie są fakty.
To oczywiście za przekazywane Migi, czołgi, czy inny sprzęt wojskowy, który Polska dostarcza konsekwentnie dostarcza Ukrainie.
- https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C1552506%2Cpremier-po-szczycie-do-wielkanocy-do-polski-trafi-okolo-300-mln-euro.html
AJ73 napisał:
-300 mln euro w najbliższych dwóch tygodniach. Do 600 milionów euro dodatkowej rekompensaty z funduszu europejskiego, który ma budżet na poziomie 3,5 miliarda euro. Z czego większa część ma trafić także do Polski. Takie są fakty.
-----------------------
2 200 - 300 - 600 = 1 300 mln euro na minusie
Oczywiście ucieszę się jak te pieniądze wpłyną; nawet bardziej jeśli politycy ich nie zmarnują i nie ma żadnych wymagań co Polska ma zrobić z tymi funduszami. Tylko nadal w najbardziej optymistycznym wariancie będziemy dużo do tyłu. Prawie drugie tyle. Oczywiście zapłaci Polski podatnik.
Mam też przeczucie że cała Europejska pomoc jest warta więcej niż 3,5 miliarda euro. Niemcy nic nie dostaną z tego funduszu?
Jeśli jednak Polska otrzyma zwrot równy 100% tego co przekazała Ukraińcom w kwestii sprzętu militarnego to przyznam że się myliłem.
-2 200 - 300 - 600 = 1 300 mln euro na minusie
Nie ma niczego na minusie, bo to są transze - a nie pełne sumy.
Ta liczba (2.200) którą wymieniasz nie jest przecież ostateczna. Będzie wyższa, ponieważ pomoc z naszej strony, ze strony innych państw, jest wciąż przekazywana. Fundusz rekompensat jest przewidziany na lata, a budżet w wysokości 3.5 miliarda euro też przecież nie jest ostateczny, i zapewne będzie za czasem podwyższany, tak jak to się działo do tej pory.
AJ73 napisał:
Nie ma niczego na minusie, bo to są transze - a nie pełne sumy.
-----------------------
Dopóki nie zostało coś opłacone to jest uznawane za niezapłacone. Tak działa biznes.
Upierałeś się wcześniej jak dziecko, że oddajemy (Migi) za darmo i żadnych pieniędzy nie dostaniemy - co jak widać było nie prawdą.
Teraz zmieniasz wątek na liczby i jeszcze do tego piszesz piramidalną wręcz głupotę jak powyżej. Naprawdę, zablokowany, poczytaj sobie jak od strony prawnej definiuje się transakcje z opóźnieniem w biznesie skoro na to się powołujesz.
I tylko nie offtopikuj zaraz, że niby miałeś co innego na myśli, bo to naprawdę nie ma sensu.
AJ73 napisał:
Upierałeś się wcześniej jak dziecko, że oddajemy (Migi) za darmo i żadnych pieniędzy nie dostaniemy - co jak widać było nie prawdą.
-----------------------
Powiedziałem że dostajemy mniej niż Słowacja za Migi i to jest prawda. Tak więc nie zmyślaj.
AJ73 napisał:
I tylko nie offtopikuj zaraz, że niby miałeś co innego na myśli, bo to naprawdę nie ma sensu.
-----------------------
Napisałem co innego. Oczywiście wyciąłeś ten fragment, bo nie pasowało ci do tezy, a mnie oskarżasz o wyrywanie z kontekstu. Żałosne zachowanie.
kojarzysz postać Leszka Sykulskiego? Co o nim sądzisz?
a co tu sądzić, ta onuca powinna siedzieć w pierdlu lub z powrotem w Olgino
Halo, gdzie modzi? Czy za wyzywanie od onuc nie powinno być osta?
Lubsoczku, ucz się:
https://sjp.pwn.pl/sjp/onuca;2495344
Przecież doskonale wiesz w jakim znaczeniu użyłeś tego określenia:
https://www.miejski.pl/slowo-Onuce
https://pl.wiktionary.org/wiki/onuca
Zwyczajnie "regulamin" i moderacja tego tzw. forum nie nadąża za zmianami w języku potocznym. Lub zwyczajnie nie chce nadążać
mogę tobie wlepic, jak bardzo chcesz
Maskotki moderacji, których poglądy są zbieżne z poglądami moderacji, mogą więcej na tym forum. Jeszcze nie zauważyłeś?
Ale przecież Tobie też nikt nie broni używać słowa "onuca"
Tak samo, jak wolno mi zapytać kogoś czy popiera Trumpa, po czym mój post zostaje skasowany, a ja dostaję bana z dupy, tymczasem inni mogą pytać co ktoś sądzi o Sykulskim i ich post wisi? Wolę nie próbować. A po drugie - zajebista konsekwencja, skoro można używać określenia onuca to można, jak mniemam, także fajnopolak czy dopuszczalne są tylko określenia pejoratywne w stosunku do polityków/ludzi, których nie lubicie? I skoro można używać określenia onuca to jak to się ma do zakazu użwania określeń prawak czy komuch? Czy wy widzicie, co odwalacie czy macie ludzi za kompletnych debili? Jeśli chcecie zachować choć odrobinę obiektywizmu to albo pozwólcie na faktyczną wolność słowa w tematach politycznych albo wywalcie te tematy w ogóle, skoro nie potraficie być bezstronni.
Evening Star napisał:
Jeśli chcecie zachować choć odrobinę obiektywizmu to albo pozwólcie na faktyczną wolność słowa w tematach politycznych albo wywalcie te tematy w ogóle, skoro nie potraficie być bezstronni.
-----------------------
Ostatni raz jak sprawdzałam to nie Evening Star decydowała o tym co się dzieje na forum w zakresie dopuszczania tematów do obiegu, bądź nie. Nie Evening Star jest również wyrocznią w zakresie tego co jest obiektywne, a co nie Więc - krzycz sobie dalej, a na pewno coś z tego wyniknie.
Natomiast, co do pytania o kompletnych debili - zakładam ze pytasz o to czy uważamy że ludzie mają niski iloraz inteligencji, a nie o różnego rodzaju upośledzenia umysłowe. Otóż, statystycznie, jedni mają wyższy, inni, niższy, iloraz inteligencji, rzecz zgoła naturalna.
Więc odpowiedź brzmi: nie wszystkich
Generalnie mam gdzieś , co z tego wyniknie, lubię jednak wytykać waszą hipokryzję oraz zasłanianie się regulaminem, gdy to jest dla was wygodne. I nie łudzę się, że mogę coś zmienić w miejscu, które obsiadło kółko wzajemnej adoracji, które daje fory ludziom, których zna z reala lub które woli nie poruszać pewnych tematów na forum, a zamiast tego obrabiać tyłki na discordzie. Nie zmienia to faktu, że mogę to komentować. Jeszcze Jak zwykle dałaś pokaz klasy, wyjątkowo umiejętnie pomijając moje pytania, na które nie macie żadnej sensownej odpowiedzi i wybrałaś wycieczkę osobistą. Fakt, że twój post będzie wisiał bez nawet ostrzeżenia jest tylko dowodem na to, że mam rację
...Generalnie to było mówione nie raz i nie dwa, że jeśli użytkownik ma jakiś wkład w forum i to jak ono działa, to pojedyncze wtopy mogą zostać potraktowane ulgowo - o ile nie zagęszczają się na linii czasowej, jak i nie stanowią przyczynku do burdy. Inaczej rzecz się ma z userami, których nawet nie pozytywna, a neutralna aktywność na forum da się zliczyć na palcach rąk. Jeśli ktoś krąży po serwisie tylko po to by strzykać jadem, to sorry, ale nie będzie traktowany wyrozumiale. I myślę że ty doskonale zdajesz sobie z tego sprawę, ale i tak nazwiesz `społeczność` `kółkiem wzajemnej adoracji`, tylko po to by wbić szpilę w rzekomą hipokryzję tutaj zebranych.
Faktem natomiast jest że jest pewna bariera zmęczenia materiału za którą czekają bany i permbany - bo jak niektórzy nie potrafią odciąć się od toksycznego dla nich środowiska, to najwyraźniej trzeba im pomóc, zanim do reszty zszarpią nerwy sobie, i innym Tak jest po prostu zdrowiej.
Odpisywanie tutaj możesz sobie darować, ale jak masz jakieś konstruktywne uwagi dotyczące forum czy moderacji, czy serwisu w ogóle, pisz śmiało do Rusisa. Zamiast pustych i bezsensownych demonstracji przynajmniej może włożysz jakąś cegiełkę w rozwój serwisu
"Kółkiem wzajemnej adoracji" nazwałam moderację, a nie całą społeczność. I ja cię już wyjaśniłam, więc skoro nadal nie masz nic merytorycznego do odpisania w kwestii moich poprzednich pytań to dobranoc
Heh, właśnie się zastanawiam co jest TAKIEGO PASJONUJĄCYGO na tym discordzie, że tak tam wszyscy przesiadują...
PRZYZNAWAĆ SIĘ CZYJE TYŁKI OBRABIANE SĄ! 🤣
PS. Mam nadzieję że mój też! 😝
PPS. BUDZIOL PRZESTAŃ SIĘ KRYĆ I CHO NA BASTION; i weź no się wypowiedz co masz o Smoczkach do powiedzenia jeszcze!
PPS. Byle nie takie pierdoły jak ostatnio.
Albo i pierdoły, ważne że Twoje, osobiste.
discord to czat jest, zamiast pisać jednolinijkowce tutaj możemy sobie gadać na ~żywo. O byciu obsmarkanym, o jakichś niesprawdzonych linkach czy plotkach, o tym że Mossar obiecał że przyjdzie na śląskie a nie przyszedł z premedytacją, drwiąc sobie z naszych uczuć (ten running joke by szybko stał się irytujący w formacie forumowym) a jak czasem ktoś się zdrażni na innego usera to sobie soczyście zaklnie/wyzłośliwi. Czaty rządzą się nieco innymi prawami niż fora.
Kółka wzajemnej adoracji wbrew pozorom nie ma, co robić z niepokornymi userami wypracowujemy wspólnie we troje (a nawet czworo), czasem bardzo rozjeżdżając się w opiniach. Ale łatwiej kogoś obwinić za kumoterstwo, niż przyjąć że jest się na cenzurowanym za pewne ocierające się o antypolskość wypowiedzi, które się na discordzie popełniło pewnego majowego popołudnia ;P
Ogólnie nie wiesz w to co pisze Kathi, na discordzie nie ma wcale luźnej atmosfery. Za bluzgi są bany, więc to co napisała Kathi jest jawnym kłamstwem.
Niestety Kathi zmusiła mnie do usunięcia tego bota, także zgadzam się że jest zła.
Słuchaj, Princess, chyba zgodzisz się ze mną, że nigdy czyjaś relacja nie dorówna własnemu doświadczeniu. Myślę, że najlepiej by było, gdybyś zaczęła regularnie wpadać na Discorda i obczajać jak tam jest. A nuż ci się spodoba. Może nawet bardziej jak na forum? Mogłabyś się dzielic swoimi przemyśleniami na bieżąco, mieć reakcje od razu, a nie czekać na forum Spróbuj, może się tam odnajdziesz!
Lubsok napisał:
Ogólnie nie wiesz w to co pisze Kathi[...]
-----------------------
Ja tylko dodam tyle, że z oceną Bastionowego Discorda jest u Lubsoka tak samo dobrze jak z ortografią
Po pierwsze - autokoretka z tylka na telefonie, trza to wyłączyć xD
Po drugie - Kathi niżej już się czepia o określenia gotowa wlepić bana, więc nikt nikomu nie wmówi luźnej atmosfery gdziekolwiek
Tyle ode mnie, end of topic.
Jednak jest! Tylko się ukrył i nie banuje. Także odwołuję, kocham cię Kathi, zwłaszcza jeśli pozwolisz mi ustawić żeby banował.
Tam jest taka atmosfera, że gdy raz cenzorka zaczęła mnie uciszać za poglądy, a horda jej wtórowała to dostawałam dmy od innych użytkowników, którzy nie byli aktywni na czacie, że byli w podobnej sytuacji i sobie już odpuścili, ale popierają, co piszę. Także fajna ta atmosfera, skoro osoby spoza kółka wzajemnej adoracji nie chcą nawet zabierać głosu. Podobnie zresztą jest i na forum, o czym możemy się przekonać, obserwując od kilku dni nagonkę na Zablokowanego, a cenzorka się odpaliła dopiero, gdy ten użył określenia "tchórz". Tak samo do Ciebie jakieś niby pieszczotliwe pisanie o banie, mimo, że miałeś rację, gdy napisałeś, że inny użytkownik użył określenia niewłaściwego. Ale zawsze można się zasłonić argumentacją, że ten czy inny użytkownik poglądowo zgodny z cenzorką "wzbogaca" forum, także będzie mu odpuszczone
To całkiem zabawne, bo pierwszych banach za polityczne shitstormy szeroko zbieraliśmy podziękowania i gratulacje. Na priv wręcz dostałem prośbę o zaostrzenie działań i kilka permbanów, bynajmniej nie od osoby z Discorda czy tego "kółeczka moderacyjnego"
I weź tu wiedz kogo słuchać
Wiem, że już dawno Bastion przestał być portalem tylko o SW, może nigdy nie był, ale nacisk zwykle był na SW, inne uniwersa podobnego rodzaju, filmy, seriale, książki, itd. Od jakiegoś czasu tematyka wojenno-polityczno-społeczna zalewa latest. Dobrze że chociaż co jakiś czas wychodzi coś z SW i można sobie coś skomentować, ocenić, bo inaczej to bym się na stałe zaszył na tym złym discordzie, na którym tylko wczoraj gadaliśmy sobie w szerokim gronie o ostatnich odcinkach Mando, TBB, tym kto jedzie na Celebration i czego oczekuje, innych książkach fantasy i World of Tanks. Ale widzę, że lepiej wierzyć w to, że mamy tam kółko wzajemnej adoracji, które ma tylko dwa cele: głosować na Mossara w TiM-B i banować jak ktoś ma inne zdanie.
Słaba manipulacja, bo oczywistym jest, że chodzi o tematy polityczne w zakładce politycznej, ale próbuj dalej.
Mossar napisał:
Od jakiegoś czasu tematyka wojenno-polityczno-społeczna zalewa latest.
-----------------------
Zaś bez przesady z tym zalewaniem, w ciągu ostatniego miesiąca w 100 ostatnich wątkach masz słownie trzy z Senatu (z czego jeden to kontynuacja drugiego), a w wątku o Ukrainie ostatnio połowa to posty o discordzie.
Coś niezrozumiale napisałam czy już się zaczynasz przerzucać na wycieczki osobiste, bo brak argumentów?
Nie wiem, skąd ten pomysł, skoro ten offtopic ciągnie się w temacie politycznym i dotyczy podchodzenia moderacji do osób o niepasujących im poglądach politycznych na discordzie, a tam pisze się o tym na ogólnym i w politycznym.
Ja w ogóle chciałbym żeby te wojenki polityczne zniknęły z Bastionu, straszliwie mi to obrzydza to forum. Ciężko nie spojrzeć w latesta i sie nie zdenerwować widząc poruszane wątki, bo wiem jaka atmosfera jest w wypisanych postach.
Piszesz: "Tam jest taka atmosfera, że gdy raz cenzorka zaczęła mnie uciszać za poglądy, a horda jej wtórowała to dostawałam dmy od innych użytkowników, którzy nie byli aktywni na czacie, że byli w podobnej sytuacji i sobie już odpuścili, ale popierają, co piszę. Także fajna ta atmosfera, skoro osoby spoza kółka wzajemnej adoracji nie chcą nawet zabierać głosu."
W tym miejscu odpowiadasz na słowa Lubsoka odnoszące się do całego discorda i całej społeczności, gdzie przynajmniej część tej społeczności nazywasz "hordą". A w ostatnim ostatniu stwierdzasz że osoby "spoza kółka wzajemnej adoracji" nie chcą zabierać głosu prawdopodobnie mając na myśli tych którzy pisali Ci dmy. Ciekawe, bo wcześniej pisałaś że rzekome kółko to tylko moderacja a nie cała społeczność. Musiałabyś doprecyzować kto jest w owym kółku, kto w hordzie, a kim są Ci co nie chcą zabierać głosu. Chodzi Ci o tych na Discordzie którzy mają podobne poglądy do Twoich czy o tych co nie zabrali głosu bo mają wyciszony #polityczny. I rozumiem że horda to każdy który wie wtedy nie zgodził z Twoimi poglądami?
"Za poglądy" jest jednoznaczne, chyba? Jasne, że nie chodziło "o poglądy" w odbiorze kolejnego "dzieła" od lucasfilmu, tylko o poglądy polityczne. A moderacja doprowadziła do takiej sytuacji, że pewne osoby w tematach politycznych w ogóle nie zabierają głosu, bo i tak zostaną zbanowane i wg mnie to nie świadczy o dobrej atmosferze tam ogólnie. I to też ma przełożenie na to, jak to działa w dziale politycznym na bastionie. Horda w sensie dużo osób, w tamtym przypadku zgodnych światopoglądowo.
Ja wiem że w zeszłym roku temat ataku Rosjan na Ukrainę był gorący i rzeczywiście wtedy pojawiał się dosyć często na #polityczny. Ty dostałaś, z tego co pamiętam, bana za poglądy (ale też chyba za samą formę wypowiedzi) - to już nie do mnie należy ocenianie za co powinny a za co nie powinny być bany na takich portalach. Ja mam swoją opinię na ten temat, podobną do Louiego, ale to tylko moja opinia.
Ja tu tylko wbiłem, żeby przypadkiem ktoś nie pomyślał że discord polega na tym, że siedzimy sobie tam w paru-osobowym kółku szyderców i poklepujemy się po plecach dlaczego nasze poglądy polityczne są lepsze od innych. Jakby rzetelnie przeanalizować tę dyskusje na discordzie to większość jednak się dzieje na #filmy-i-seriale, #ksiazki, #cosmere i może paru innych, ale niektóre mam wyciszone, bo mnie nie interesuje LEGO, wątek kolekcyjny czy Destiny.
Wydawało mi się jasne, że nikt nie pomyśli, że discord forum sw nie kręci się tylko wokół polityki. Może nie tyle poklepywanie się po plecach, co na discordzie poglądy polityczne (w tym przypadku wszelkie okołowojenne) można mieć tylko jedne. Akurat tak się złożyło, że masz takie, więc nie musisz widzieć problemu. Tyle.
W tym przypadku mam takie właśnie poglądy, nie chcę mówić, że jak większość ludzi, bo nie mamy możliwości sprawdzić tego rzetelnie - szczególnie, ze to nie sprowadza się do prostego określenia po której się jest stronie, tylko do bardzo różnych kwestii i w tych konkretnych kwestiach się różnimy bądź nie. Jednakże w innych sprawach niezwiązanych z wojną zdania userów na Discordzie się mocno różnią, nieraz się kłóciliśmy o coś, nieraz ktoś robił ragequita (^^). Bardzo rzadko dochodzi tam jednak do banów, a od dłuższego użytkowników jest całkiem sporo. Może, nie wiem, Twoje poglądy były zbyt radykalne? Może zbyt prowokatorsko podchodziłaś do sprawy i stąd ban? Już nie pamiętam jak to dokładnie wtedy było - wiem tylko, że nieprzyjemna atmosfera wtedy była zdecydowanie poza skalą.
Wiemy, jak jest, więc nie musisz lukrować. Dla mnie eot, bo to i tak do niczego nie prowadzi.
Czyli zgodziłbyś się z pomysłem usunięcia działu politycznego w ogóle, skoro moderacja nie jest w stanie zachować bezstronności?
Przecież największym urokiem działu polityki jest to, że tam nie ma kultury. No i gdzie się wtedy będziemy mogli obrzucać kupą? O stałorsach znowu mielibyśmy dyskutować? Prawdziwy kanon vs nowy kanon jest już takie passe. Zostawcie politykę!!!
Sam napisałeś, że dostałam bana za poglądy
Oczywiście, że możesz mieć inny powód, ale fakt, że nie jest nim bezstronność wiele tłumaczy
To jeszcze ja !
Luźne spostrzeżenie - niby nikt w ten temat nie zagląda/ł, a frekwencja jak widzę ostro w górę . Niby toksyczny temat, a już offtop skręca w kierunek wojenek personalnych ...
Co do paru wątków tu poruszanych przez Mossara.
Słusznie zauważył Bartoszcze odnośnie "wątku polityczno-wojennego", to wrażenie, że zalewa on latest. Co ciekawe, w temacie w którym jesteśmy, chyba nie było też większego banowania. O ile kojarzę, to był tylko jakiś mini-ban dla mnie i Bartoszcze. By było śmieszniej, to spięcia mieliśmy w "Senacie", a nie tu.
A ponieważ większość z dyskusji przeniosła się na "Bastion 2" - czyli Discorda (i który ma wiele przewag nad "old" Bastionem), to i nie dziwne, że tematyka SW odżywa tutaj tylko wtedy, kiedy jest nowy odcinek z aktualnych seriali, i czasem coś o książkowym HR. I od bidy coś o grach.
W pełni też podzielam i popieram post Louie`go o tym, by wojenki polityczne zniknęły z Bastionu. Ba, nawet sam kiedyś dałem posta, by w ogóle ta tematyka zniknęła z Bastionu
Jednakże, ktoś te tematy wcześniej jednak zakładał, prawda ?.
Tu przywołany do tablicy napiszę, że na (olaboga!) 40 tematów, kóre założyłem, tylko jeden i to z paroma postami (odnośnie wyborów) można traktować stricte politycznie. Pozostałe dwa dotyczą wolności w mediach i ograniczeń covidowych, i były też podyktowane sytuacją - moim zdaniem ważną, która wtedy miała miejsce.
Jeśli więc, szukamy przyczyny takiego stanu Bastionu, jaki jest obecnie, to musimy sami niestety wypić to co naważyliśmy. Tu zwrócę też uwagę, że wraz ze zbliżającymi się wyborami, będzie istniała pokusa, by ponownie Bastion zapłonął. No i znów będzie lament w offtopie, że tylko polityka, polityczne wojenki. I że znów toksycznie jest.
Wyprzedzę więc pytanie i rozwieję wszelkie wątpliwości - na pewno tym zapalniczym nie będę ja. Dziękuję za uwagę
AJ73 napisał:
Wyprzedzę więc pytanie i rozwieję wszelkie wątpliwości - na pewno tym zapalniczym nie będę ja. Dziękuję za uwagę
-----------------------
Jak coś, to mogę to być ja. Tylko przydałby się ktoś z drugiej strony barykady do rozruszania tematu; potem już pójdzie z górki. Chętni?
Ja tu nie mam rozwiązania i raczej nie ma sensownego rozwiązania. Internet jest w dużej mierze toksyczny i pewnie będzie, a tematy polityczne są na tyle "gorące", że ta toksyczność jest na jeszcze wyższym poziomie. Ja bym chętnie się pozbył wszelkich takich tematów z Bastionu, ale to ja. Bez nich pewnie ruch byłby mniejszy na forum. No i część użytkowników po prostu chce na te tematy porozmawiać, jeszcze inni chcą się pokłócić. Tak więc pewnie będzie, a przy okazji wyborów zapewne w większym stopniu. To też nie dotyczy tylko Bastionu, bo chociażby twitter zapłonie za parę miesięcy.
A jest przewidziane wynagrodzenie finansowe dla ochotnika?
Shedao Shai napisał:
Tylko przydałby się ktoś z drugiej strony barykady do rozruszania tematu; potem już pójdzie z górki. Chętni?
-----------------------
NIE PROWOKUJ.
Hardrada napisał:
kojarzysz postać Leszka Sykulskiego? Co o nim sądzisz?
-----------------------
Musiałem aż sprawdzić kto to. Uważam że stawianie dziwnych bilbordów to przesada tak jak straszenie wojną z Rosją.
Moim argumentem jest jedynie to że tak duża pomoc obcemu państwu, państwu które nic nigdy dla nas dobrego nie zrobiło, jest zwyczajnym błędem. Błędem za który zapłacą wszyscy zwykli obywatele a także mocno cierpią różne grupy społeczne m.in rolnicy. Argument o rolnikach których niszczą tanie płody rolne, gorszej jakości, z ukriany był niedawno poruszany nawet na Polsacie jakby ktoś miał zamiar atakować moje źródła.
Tyle.
Zablokowany 3.0 napisał:
Musiałem aż sprawdzić kto to.
----------------------
Sprytne!
Uważam że stawianie dziwnych bilbordów to przesada tak jak straszenie wojną z Rosją.
Dziwnych bilbordów.... czyli rozumiem, że jednak uważasz, że to "nasza" wojna i ogólnie popierasz pomoc Ukrainie, ale tylko troszeczkę?
Hardrada napisał:
Sprytne!
-----------------------
Dałem ci prostą odpowiedź co w tym sprytnego? Chyba, że mnie o coś oskarżasz? Wtedy powiedz mi to w twarz jak facet.
Hardrada napisał:
Dziwnych bilbordów.... czyli rozumiem, że jednak uważasz, że to "nasza" wojna i ogólnie popierasz pomoc Ukrainie, ale tylko troszeczkę?
-----------------------
To nie jest nasza wojna, jednak moglibyśmy na niej skorzystać gdyby nasz rząd był tak mądry jak rząd USA i nie dawał ukraińcom broni na której nie zdobędziemy kontraktów a tym bardziej paliwa za darmo. Wszystko co od nas dostają to powinien być margines tego co Polska wydaje na zbrojenia i każda dotacja to powinien być kredyt. Nie prezent za "piękne oczy".
Jeśli nie mają pieniędzy powinna być umowa że dostarczą nam tyle i tyle węgla w ramach rekompensaty. No i od samego początku rząd powinien powiedzieć że albo wszystkie miejsca rzezi wołyńskiej będą dostępne do ekshumacji żeby można było godnie pochować ofiary albo granica pozostaje zamknięta. Niech transport idzie przez Słowację jak ich nie stać na taki drobny, darmowy gest.
Gdyby ktoś jednak próbował przekręcić to co mówię dam tu proste podsumowanie: Tak popieram pomoc Ukrainie, jednak na tyle na ile nas stać. Dodatkowo ta pomoc powinna być budowana na relacjach biznesowych opartych na wzajemnym szacunku nie na sytuacji w której polska strona jest "sługą".
Zablokowany 3.0 napisał:
Dałem ci prostą odpowiedź co w tym sprytnego? Chyba, że mnie o coś oskarżasz? Wtedy powiedz mi to w twarz jak facet.
----------------------
Jeszcze się trochę waham. Zachowajmy spokój.
<dyskretnie odciąga kurek>
To nie jest nasza wojna
No i to jest literalnie hasło z bildbordów Sykulskiego. W takim razie teraz to już nie wiem, dlaczego napisałeś, że to przesada. Czy chodzi o to, że - nie wiem - bilbordy psują widoki? No nie wiem, sam zacząłeś temat bilbordów.
jednak moglibyśmy na niej skorzystać gdyby nasz rząd był tak mądry jak rząd USA i nie dawał ukraińcom broni na której nie zdobędziemy kontraktów a tym bardziej paliwa za darmo
W jakim sensie skorzystać? Chodzi o korzyść finansową? Że lepsze deale robić na przekazywaniu broni? Czy jeszcze jakoś Polska na tym mogłaby skorzystać? Strategicznie maybe?
Gdyby ktoś jednak próbował przekręcić to co mówię dam tu proste podsumowanie: Tak popieram pomoc Ukrainie, jednak na tyle na ile nas stać
A co jeśli pomoc ponad wyznaczoną przez Ciebie granicę była `być albo nie być` dla obrony Ukrainy? Wtedy to się już nam nie spina? Nie widzisz tutaj inwestycji w bezpieczeństwo Polski?
Nie znamy wszystkich dealów i obietnic. Pewna kasa już spłynęła, inna będzie spływać. I od USA i od UE. Nie wiem czy to się ostatecznie spina, czy rząd PL mógł ugrać więcej. Pewnie tak, ale generalnie obecnie niewiele wiadomo. AJ73 już Cię tutaj wypunktował, ja chciałem tylko o Leszku pogadać, ale nie chodziło mi o krajobrazy. Bardziej o to, że jest zdrajcą polskiej racji stanu i takie tam. No to wyjaśnione.
Hardrada napisał:
Czy chodzi o to, że - nie wiem - bilbordy psują widoki?
-----------------------
Może chodzi o to że pierwsze zdjęcia takich bilbordów to były przeróbki zdjęć bilbordów z reklamami sklepów z jakiegoś Magnitogorska?
Hardrada napisał:
Jeszcze się trochę waham. Zachowajmy spokój.
-----------------------
Czyli tchórz.
Hardrada napisał:
No i to jest literalnie hasło z bildbordów Sykulskiego.
-----------------------
Fakty są takie że Polska nie jest w stanie wojny z Federacją Rosyjską. Rosja też nie wypowiadziała nam wojny. Dlatego użyłem takiego sformułowania. To zdumiewające jak po kilku latach na tym forum ludzie potrafią być podejrzliwi wobec człowieka...
Hardrada napisał:
No nie wiem, sam zacząłeś temat bilbordów.
-----------------------
Pobieżne szukanie w google pokazało mi tylko te bilbordy a wwięcej o tym facecie nie chciało mi się szukać.
Hardrada napisał:
W jakim sensie skorzystać? Chodzi o korzyść finansową? Że lepsze deale robić na przekazywaniu broni?
-----------------------
Tak dokładnie o to mi chodzi.
Hardrada napisał:
Czy jeszcze jakoś Polska na tym mogłaby skorzystać? Strategicznie maybe?
-----------------------
Lepiej byłoby budować zdania w jednym języku a nie używać pojedynczego słowa z innego. Polska mogłaby zyskać godny pochówek ofiar rzezi wołyńskiej gdyby dbali o Polaków nie o posiadanie statusu "sługi narodu ukraińskiego".
Hardrada napisał:
A co jeśli pomoc ponad wyznaczoną przez Ciebie granicę była `być albo nie być` dla obrony Ukrainy? Wtedy to się już nam nie spina?
-----------------------
Można byłoby o tym dyskutować gdyby ruscy zajęli pół ukrainy a nie z 1/5 czy 1/6.
Hardrada napisał:
Nie widzisz tutaj inwestycji w bezpieczeństwo Polski?
-----------------------
Bezpieczeństwo jest przede wszystkim finansowe a gdy Polska biednieje o 2% PKB to niestety go już nie ma.
Hardrada napisał:
Nie znamy wszystkich dealów i obietnic.
-----------------------
Kolejny co wierzy w umowy których nie ma. Co do obietnic to pamiętam jak kandydat na prezydenta obiecywał 100 mln każdemu Polakowi wystarczyło tylko na niego głosować.
Hardrada napisał:
AJ73 już Cię tutaj wypunktował,
-----------------------
HAHAHAHA. Weź nie żartuj bo umrę ze śmiechu. Chcesz wierzyć w te jego bzdury na większość których nie ma dowód to wierz jednak nie traktuj tego jak fakt bo obrażasz inteligencję ludzi, którzy czytają ten temat.
Hardrada napisał:
No to wyjaśnione.
-----------------------
Co konkretnie jest wyjaśnione?
-Co konkretnie jest wyjaśnione?
Faktycznie, chyba nic. Wciąż się nie dowiedziałem co konkretnie określiłeś "przesadą" w kwestii bilbordów Sykulskiego... Uff, nie jestem jedynym tchórzem w tej dyskusji
Hardrada napisał:
-Co konkretnie jest wyjaśnione?
Faktycznie, chyba nic. Wciąż się nie dowiedziałem co konkretnie określiłeś "przesadą" w kwestii bilbordów Sykulskiego... Uff, nie jestem jedynym tchórzem w tej dyskusji
-----------------------
Co? Jak ja kogoś oskarżam to piszę to wprost.
Co do bilbordów. Same ich istnienie określiłem jako przesada. Powiem teraz więcej- jest to marnotrawstwo pieniędzy, które nikomu nie służy.
Także niestety nadal jesteś jedynym tchórzem bo się nie przyznałeś o co ci chodziło z tym "Sprytne". Ja nigdy nie ukrywałem znaczenia swoich odpowiedzi. Jeśli coś jest, dla ciebie, nie jasne to pisz. Udzielę odpowiedzi najlepiej jak będę umiał to wyrazić słowami
No to najwyraźniej się pomyliłem, bo miałem Cię za zwolennika Konfy, ale nie dość, że nie kojarzysz Leszka Sykulskiego, to teraz jeszcze nazywasz wydawanie prywatnych pieniędzy marnotrawstwem, oraz że to nikomu nie służy (sic!). Teraz już Ci wierzę.
Hardrada napisał:
No to najwyraźniej się pomyliłem, bo miałem Cię za zwolennika Konfy
-----------------------
Możliwe że wyborcy w przyszłych wyborach. Zresztą profesor opisuje to zjawisko to się sam nie będę wysilał:
https://twitter.com/LBalcerowicz/status/1639933911860953088?cxt=HHwWgIC2-YfNm8ItAAAA
Hardrada napisał:
ale nie dość, że nie kojarzysz Leszka Sykulskiego,
-----------------------
Każdy zwolennik tej partii musi go znać? Straszne. Dobrze, że jestem indywidualistą i co najwyżej mogę/lub nie zagłosować na daną partię.
Hardrada napisał:
to teraz jeszcze nazywasz wydawanie prywatnych pieniędzy marnotrawstwem
-----------------------
No bo jest marnotrawstwo, które nikomu nie służy. Słyszałeś żeby ktoś zmienił zdanie od bilbordu? Śmieszny koncept. Lepiej byłoby te pieniądze przeznaczyć na coś dobrego albo dla niego, albo dla bezdomnych czy nawet na jakieś biedne zwierzątka.
Hardrada napisał:
Teraz już Ci wierzę.
-----------------------
Oki. Miłego wieczoru w takim razie
Zablokowany 3.0 napisał:
Hardrada napisał:
ale nie dość, że nie kojarzysz Leszka Sykulskiego,
-----------------------
Każdy zwolennik tej partii musi go znać?
-----------------------
To znaczy, ujmę to tak: jeśli nie przeszkadzałby Ci fakt, że głosujesz na partię z ruskimi szpionami, to wtedy faktycznie nie musisz. Jest to w takim wypadku logicznie uzasadnione. W sensie uważam, że mało patriotyczne, ale najwyraźniej spójne z Twoimi wartościami.
Hardrada napisał:
To znaczy, ujmę to tak: jeśli nie przeszkadzałby Ci fakt, że głosujesz na partię z ruskimi szpionami, to wtedy faktycznie nie musisz.
-----------------------
Zwykła propaganda PiSu. Zresztą PiS ostatnio ciągle pokazuje fragmenty z Tuskiem mówiącym, że mamy umowy na ruski gaz więc gaz z Norwegii jest niepotrzebny. Tak więc głosowanie na niego to też pewnie według ciebie głos na ruskich
Hardrada napisał:
W sensie uważam, że mało patriotyczne, ale najwyraźniej spójne z Twoimi wartościami.
-------------------------
Meh. Próbujesz mnie obrazić takimi słowami? Patriotyzm to ideologia z XVIII wieku. Czasy się zmieniły.
Zablokowany 3.0 napisał:
Zwykła propaganda PiSu.
----------------------
Rozumiem, że ten twitt, który podlinkował wcześniej bartoszcze, to też był efekt propagandy PiSu.
Meh. Próbujesz mnie obrazić takimi słowami? Patriotyzm to ideologia z XVIII wieku
Hardrada napisał:
Rozumiem, że ten twitt, który podlinkował wcześniej bartoszcze, to też był efekt propagandy PiSu.
-----------------------
Chodzi o tego linka z Sykulskim? Z tego co wiem to nie jest on członkiem Konfederacji tylko deklarował chęć starowania z ich listy. Jeśli chodzi o jego karierę polityczną, tego człowieka, to warto wspomnieć też o tym
"W 2015 kandydował do Sejmu z 2. miejsca listy Nowoczesnej"
Źródło:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Leszek_Sykulski
Hardrada napisał:
-----------------------
Umiesz odpowiedzieć normalnymi słowami zamiast pisma obrazkowego? Uważasz że to byłoby uprzejme gdybym ja ci tak tylko odpowiadał?
Zablokowany 3.0 napisał:
Czyli tchórz.
-----------------------
Waż słowa.
Kathi Langley napisał:
Zablokowany 3.0 napisał:
Czyli tchórz.
-----------------------
Waż słowa.
-----------------------
Zareagowałem emocjonalnie, gdyż byłem oskarżany o coś, czego oskarżyciel nie chciał mi wyjawiać w tamtym momencie. Uważam że jest jakaś okoliczność łagodząca.
Skoro już jednak moderacja przyznaje się do obserwowania tego wątku to czemu mimo licznych aluzji i nieuprzejmych zwrotów użytkownika AJ wobec mnie oraz słów w stylu "znajdź sobie" i "gdybyś czytał" chcę zadać proste pytanie - czemu wobec tego użytkownika nie zostało wystosowane podobne ostrzeżenie
bo `gdybyś czytał` i `znajdź sobie` nie mają obelżywego wydźwięku, a nazywanie współużytkowników tchórzami - tak. Do tego, skoro chcesz wymierzać sprawiedliwość w starym stylu (Wtedy powiedz mi to w twarz jak facet.) to raczej kontekstowo dociążasz tą obelgę, niż łagodzisz.
Z czego pewnie świetnie sobie zdajesz sprawę ...(no chyba chyba że to robisz nieświadomie ;v ale jakoś brak mi przekonania), bo ewidentnie widać że tak sterujesz emocjonalnością wypowiedzi by afera nie gasła - ale będzie na nią przyzwolenie dopóty, dopóki nie zadusi latesta lub nie oprze się o łamanie regulaminu.
Tyle ode mnie.
Kathi Langley napisał:
bo `gdybyś czytał` i `znajdź sobie` nie mają obelżywego wydźwięku, a nazywanie współużytkowników tchórzami - tak.
-----------------------
Cóż nie powiem że jest to tak samo obraźliwe - bo nie jest. Jednak bezsprzeczne jest to że używanie takich stwierdzeń umniejsza rozmówcy i ma na celu "podkreślenie wyższości" osoby która takich słów używa. Może to zwykłe przeczucie, że traktuje się mnie gorzej, a że jestem nieobiektywny i otrzymałem odpowiedź to nie będę kontynuował tego wątku.
Kathi Langley napisał:
Do tego, skoro chcesz wymierzać sprawiedliwość w starym stylu (Wtedy powiedz mi to w twarz jak facet.
-----------------------
Przecież to nie sprawiedliwość tylko wyrażenie chęci żeby rozmówca wysławiał się jaśniej ponieważ jest to zwyczajnie niezrozumiałe.
Kathi Langley napisał:
to raczej kontekstowo dociążasz tą obelgę, niż łagodzisz.
-----------------------
W jaki sposób? Może moje zdolności społeczne nie są na najlepszym poziomie jednak nie widzę w jaki sposób miałoby to dociążać obelgę. To zwykłe powiedzenie jak np. "wytłumacz mi to jak krowie na rowie".
Kathi Langley napisał:
Z czego pewnie świetnie sobie zdajesz sprawę ...(no chyba chyba że to robisz nieświadomie ;v ale jakoś brak mi przekonania),
-----------------------
Jestem jaki jestem. Nie moja wina że mi nie wierzysz.
Kathi Langley napisał:
ewidentnie widać że tak sterujesz emocjonalnością wypowiedzi by afera nie gasła
-----------------------
Jaka afera? Zadałem pytanie i otrzymałem odpowiedź. Chyba że chodzi o coś innego?
-Moim argumentem jest jedynie to że tak duża pomoc obcemu państwu, państwu które nic nigdy dla nas dobrego nie zrobiło, jest zwyczajnym błędem. Błędem za który zapłacą wszyscy zwykli obywatele
Kurde, czytam i czytam i w ząb nie rozumiem, jakiej to dobroci ze strony Ukrainy doczekali się Brytjczycy, skoro tak chętnie i nieporównywalnie bardziej niż Polska, pomagają Ukrainie ? ...
Nie dziwiłbym się, gdyby mieli wspólną granicę z Ukrainą - jak Polska, ale przecież nie mają. A pomagają.
No nic, zapewne błądzą ...
AJ73 napisał:
Kurde, czytam i czytam i w ząb nie rozumiem, jakiej to dobroci ze strony Ukrainy doczekali się Brytjczycy, skoro tak chętnie i nieporównywalnie bardziej niż Polska, pomagają Ukrainie ?
-----------------------
Brytanie w porównaniu do PKB pomaga mniej niż Polska więc co to za bzdury z tym "nieporównywalnie bardziej"?
AJ73 napisał:
Nie dziwiłbym się, gdyby mieli wspólną granicę z Ukrainą - jak Polska
-----------------------
Węgry i Słowacja też mają i nic za darmo nie robią
AJ73 napisał:
A pomagają. No nic, zapewne błądzą ...
-----------------------
Pomagają żeby poczuć się ważni i żeby odwrócić uwagę obywateli od problemów z kraju. Takich jak problemy z łańcuchami dostaw żywności.
No ale przecież powyżej o żadnym PKB nie napisałeś ? XD
Twój "argument" był typu - skoro niczego dobrego nam nie uczynili, to nie powinniśmy im pomagać. Pytam więc, co takiego dobrego otrzymała (od Ukrainy) wcześniej Wielka Brytania, że teraz udziela im tak dużej pomocy ? ...
Ale, zostawmy - bo nie masz żadnego dowodu na swoje argumenty. To jest złot dopiero :
]"Pomagają żeby poczuć się ważni i żeby odwrócić uwagę obywateli od problemów z kraju. Takich jak problemy z łańcuchami dostaw żywności."
XDXDXD,
Gdzie ci o tym powiedzieli ?, w Polsacie ?
AJ73 napisał:
No ale przecież powyżej o żadnym PKB nie napisałeś ? XD
-----------------------
Napisałem:
"Moim argumentem jest jedynie to że tak duża pomoc obcemu państwu..."
Dodatkowo był to kontrargument wobec twojego tłumaczenia że Brytania pomogła "nieporównywalnie więcej niż Polska" co jest zwyczajną nieprawdą.
AJ73 napisał:
Ale, zostawmy - bo nie masz żadnego dowodu na swoje argumenty.
-----------------------
HAAHAHAHAHAHAHA. JAKI KŁAMACA. PATRZCIE JAKI ŚMIESZNY
AJ73 napisał:
Gdzie ci o tym powiedzieli ?, w Polsacie ?
-----------------------
W tych samych źródłach, których nigdy nie raczyłeś zacytować. Konkretnej słowa z konkretnej strony. Zaczniesz prowadzić normalnie dyskusję i przeprosisz mnie za swoje kłamstwa i słowa pogardy wobec mnie to ci je podam. W innym przypadku idź okazywać swój brak kultury gdzie indziej.
- "Moim argumentem jest jedynie to że tak duża pomoc obcemu państwu, państwu które nic nigdy dla nas dobrego nie zrobiło, jest zwyczajnym błędem. Błędem za który zapłacą wszyscy zwykli obywatele"
To o Polsce, która - według ciebie, nie powinna pomagać Ukrainie, państwu, które dla nas nic nigdy dobrego nie zrobiło.
Idę więc twoim tokiem rozumowania zastanawiając się, co takiego Ukraina dobrego dała Wielkiej Brytanii, skoro Wielka Brytania tak bardzo (I SŁUSZNIE !) im pomaga ?. Logiczne chyba, prawda ?
Zamiast więc dać mi argument - Wielka Brytania pomaga, ponieważ Ukraina pomogła im w przeszłości tak i tak, to ty mi piszesz o niedoborach rolniczych w GB
...
zablokowany, wszystko to co wypisujesz w tym temacie, wszystkie poboczne wątki (jak o rolnikach powyżej), o "płatnościach w biznesie" (XD) które tu wrzucasz, wszystkie posty w których się spierasz służą tylko i wyłącznie jednemu - udowodnieniu, że (cytat z zablokokowanego)
"tej skorumpowanej namiastce państwa pomocy nie powinno się udzielać."
Nie powiem z czym mi się kojarzy taka agitka, ale widzę to często na forach związanych z militarystyką. Dziwnym trafem, z a w s z e, jak pojawia się wątek pomocy wojskowej Ukrainie, to nagle pojawiają się jak grzyby po deszczu posty randomowych userów, którzy walą tak zwanymi argumentami o tym, ze nie powinno się pomagać Ukrainie ponieważ to, ponieważ tamto siamto i owamto.
A także, jak nie mają żadnego poparcia na swoje "argumenty", to idą w emocje w stosunku do innych userów, co zawsze. ale to zawsze i niezmiennie mnie śmieszy
AJ73 napisał:
To o Polsce, która - według ciebie, nie powinna pomagać Ukrainie, państwu, które dla nas nic nigdy dobrego nie zrobiło.
-----------------------
Wyrwane z kontekstu bo pisałem dalej że Polska nie powinna być trzecim największym darczyńcą sprzętu bo Polski na to nie stać.
AJ73 napisał:
Idę więc twoim tokiem rozumowania zastanawiając się, co takiego Ukraina dobrego dała Wielkiej Brytanii, skoro Wielka Brytania tak bardzo (I SŁUSZNIE !) im pomaga ?. Logiczne chyba, prawda ?
-----------------------
Pomaga im procentowo mniej niż Polska o czym wspomniałem mnóstwo razy. Wielka Brytania straciła trochę na znaczeniu i ich rząd jawnie promuje Ukrainę w celu odsunięcia uwagi obywateli o problemach " w domu". Taka jest prawda.
AJ73 napisał:
zablokowany, wszystko to co wypisujesz w tym temacie, wszystkie poboczne wątki (jak o rolnikach powyżej), o "płatnościach w biznesie" (XD) które tu wrzucasz, wszystkie posty w których się spierasz służą tylko i wyłącznie jednemu - udowodnieniu, że (cytat z zablokokowanego)
"tej skorumpowanej namiastce państwa pomocy nie powinno się udzielać."
-----------------------
W tej skali w której jest to w tej chwili robione, nie powinno się udzielać, bo Polska na tym nie zyskuje. To o rolnikach to prawda i to że dostajemy mniej niż Słowacja za MIGi też. Tak więc wyrwanie z kontekstu jest mocno słabe. Ciekawe że mnie o to oskarżałeś a teraz sam to stosujesz. Widać powiedzenia "Czapka na złodzieju gore" jest nadal aktualne
AJ73 napisał:
[cytat] to nagle pojawiają się jak grzyby po deszczu posty randomowych userów, którzy walą tak zwanymi argumentami o tym, ze nie powinno się pomagać Ukrainie ponieważ to, ponieważ tamto siamto i owamto.
-----------------------
Po pierwsze to TY jesteś randomowym użytkownikiem bo JA jestem tu dłużej.
Przynajmniej podaje jakieś źródła a nie piszę brednie w stylu "znajdź sobie", "jak przeczytasz" czyli w mojej ocenie zwyczajne chamskie, pyskate odzywki.
AJ73 napisał:
A także, jak nie mają żadnego poparcia na swoje "argumenty", to idą w emocje w stosunku do innych userów, co zawsze. ale to zawsze i niezmiennie mnie śmieszy ;
-----------------------
Zabawne że podkreślasz "swoje" w "swoje argumenty" gdy sam przyznałeś że nie masz własnego zdania i zwyczajnie kopiujesz słowa ludzi z którymi się zgadzasz bo pasuje ci to do emocji.
Zacząłeś obrażanie drugiej osoby sam. Widać to zarówno w tym wątku jak i w poprzednim więc miej chociaż tyle godności i honoru żeby przestać kłamać na mój temat.
No ale zaraz zaraz :
- "Wyrwane z kontekstu bo pisałem dalej że Polska nie powinna być trzecim największym darczyńcą sprzętu bo Polski na to nie stać."
Nie jest wyrwane z kontekstu, gdyż pisałeś o tym wcześniej. A nie teraz.
A ja wciąż się odnoszę do :
- "Moim argumentem jest jedynie to że tak duża pomoc obcemu państwu, państwu które nic nigdy dla nas dobrego nie zrobiło, jest zwyczajnym błędem. Błędem za który zapłacą wszyscy zwykli obywatele".
Zamiast udowodnić nam tu wszystkim, że Polska jest frajerem, bo "nie powinna pomagać Ukrainie, państwu, które dla nas nic nigdy dobrego nie zrobiło." a Brytjczycy pomagają, bo wcześniej coś dobrego Ukraina dla Wielkiej Brytanii uczyniła, to ty nam tu o procentach, odwróceniu uwagi i niedoborach żywnośći - co oczywiście jest bzdurą, ponieważ każdy z forumowiczów wie bardzo dobrze jakie są przyczyny niedoborów w Wielkiej Brytanii. Nie ma więc sensu robić tu kolejnego offtopica.
- "bo Polska na tym nie zyskuje"
Bezcennym, nieprzeliczalnym na żadne pieniądze jest to, by mieć ruskich jak najdalej od naszej granicy. Ta zbrodnicza wojna dobitnie to udowadnia. Nasza pomoc to inwestycja w przyszłe bezpieczeństwo, a to jak każdy obywatel tego kraju wie - nie ma ceny.
- "To o rolnikach to prawda"
Jak powyżej, nie ma sensu robić offtopica o rolnictwie. Ale niezrozumiałym jest, kiedy to pośrednik spija cały zysk.
- "i to że dostajemy mniej niż Słowacja za MIGi też"
No i widzisz, raz, że udowodniłem ci, że NIEPRAWDĘ NAPISAŁEŚ o tym, że oddajemy Migi za DARMO, to brniesz jeszcze dalej. Ale tak to jest, jak się czerpie informacje z bieda linków.
Szkoda, że nie ma Finstera, bo on by ci wytłumaczył w czym rzecz. Ale spróbuje, otóż
Słowacja za Migi dostanie ZNIŻKĘ przy ZAKUPIE śmigłowców od US Army. Konkretnie będą to śmigłowce AH-1Z Viper z zasobów US Marine Corps., które przechodzi dużą reorganizację. Przy czym, wciąż nie jest jasne, czy będą to śmigłowce nowe, czy może z zasobów, czyli wycofane z eksploatacji. Jest jeszcze jeden problem, bo w tle jest utrzymanie linii montażowej w Amarillo a co za tym idzie - miejsc pracy. A więc sprawa nie jest taka oczywista na jaką wygląda, stąd i Finster, który mógłby napisać coś w temacie, bo wie po prostu więcej.
Słowacja owszem dostenie część z tych pieniędzy (pomniejszonych o wspomnianą zniżkę), będą one wypłacone ze specjalnego funduszu pomocowego dla krajów NATO naszej flanki, z którego zresztą i my dostajemy transze pomocowe.
A tego w jakiej faktycznie wysokości będzie ta pomoc dla Słowacji - to jeszcze nie wiadomo, bo to jeszcze długa droga jest - wbrew medialnym doniesieniom.
AJ73 napisał:
Nie jest wyrwane z kontekstu, gdyż pisałeś o tym wcześniej. A nie teraz.
-----------------------
Całość argumentu to całość argumentu. Przyznajesz, że pisałem tylko nie chcesz przyjąć tego do wiadomości bo ci nie pasuje do tezy.
AJ73 napisał:
to ty nam tu o procentach, odwróceniu uwagi i niedoborach żywnośći - co oczywiście jest bzdurą, ponieważ każdy z forumowiczów wie bardzo dobrze jakie są przyczyny niedoborów w Wielkiej Brytanii.
-----------------------
Takie jest moje wyjaśnienie odnośnie napisanego przeze mnie zdania. Nie podoba ci się to trudno.
Nie mówiłem o przyczynie niedoboru jedzenia w Wielkiej Brytanii wbrew temu co znowu, nieuczciwie sugerujesz, tylko że zaangażowanie w wojnę na ukrainie jest jedną z metod rządu Anglii na odwrócenie uwagi wyborców od tego problemu.
AJ73 napisał:
Jak powyżej, nie ma sensu robić offtopica o rolnictwie.
-----------------------
Acha. Jak mam rację to jest to offtopic.
AJ73 napisał:
a to jak każdy obywatel tego kraju wie - nie ma ceny.
-----------------------
O to teraz nie jestem obywatelem? Nie widziałem Muszę iść do urzędu żeby mi oddali nieuczciwie naliczone podatki jak tak
AJ73 napisał:
No i widzisz, raz, że udowodniłem ci, że NIEPRAWDĘ NAPISAŁEŚ o tym, że oddajemy Migi za DARMO, to brniesz jeszcze dalej.
-----------------------
Powiedziałem że oddajemy za tak mało że jest to praktycznie "za darmo". Zabawne że teraz jest już "my" a wcześniej się mnie oskarżało o nie bycie obywatelem. Dostajemy mniej niż Słowacja według doniesień i taka jest prawda. Pisałem to w tym samym komentarzu w którym użyłem słowa "za darmo".
AJ73 napisał:
Słowacja za Migi dostanie ZNIŻKĘ przy ZAKUPIE śmigłowców od US Army.
-----------------------
Według wp.pl te śmigłowce będą za MIgi nie w formie zniżki tylko jako w formie całych maszyn oraz pocisków Hellfire:
Nad przekazał, jak dokładnie ma wyglądać rekompensata zaproponowana przez USA. Słowacja miałaby otrzymać przede wszystkim helikoptery Bell AH-1Z VIper z wyposażeniem oraz szkoleniem pilotów i techników. Ponadto ma dostać 500 pocisków AGM-114A Hellfire.
https://wiadomosci.wp.pl/to-slowacja-otrzyma-za-migi-oferta-z-usa-wbija-w-ziemie-6879446823234336a
AJ73 napisał:
A tego w jakiej faktycznie wysokości będzie ta pomoc dla Słowacji - to jeszcze nie wiadomo, bo to jeszcze długa droga jest - wbrew medialnym doniesieniom.
-----------------------
Wolę zaufać medialnym doniesieniom niż twoim "bieda-linkom" w których są twoje wypowiedzi
-"Tak duża pomoc obcemu państwu, państwu które nic nigdy dla nas dobrego nie zrobiło, jest zwyczajnym błędem"
Błędem jest myślenie, że nie pomaganie jest w naszym interesie - bo nie jest. Widzą to także inni i rozumieją podobnie - pomoc Ukrainie JEST w interesie wszystkich.
- "zaangażowanie w wojnę na ukrainie jest jedną z metod rządu Anglii na odwrócenie uwagi wyborców od tego problemu."
Udowodnij więc, że jest to celowa, w pełni świadoma metoda rządu Anglii odwrócenie uwagi wyborców. Tylko proszę, nie pomidorami. Znaczy ich brakiem. Tymczasowym.
- "Acha. Jak mam rację to jest to offtopic."
Bo twój wątek o rolnictwie w temacie o pomocy wojskowej jest offtopicem ?. No jest.
- "Powiedziałem że oddajemy za tak mało że jest to praktycznie "za darmo".
Po pierwsze, "oddajemy za tak mało że jest to praktycznie "za darmo" to nie jest to samo, więc już się mylisz. Po drugie, nie wiesz jaki "zwrot" pieniędzy dostaniemy za przekazane Migi, a już twierdzisz, że ZA MAŁO.
Przypomnę więc - https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C1553489%2Cpolska-wkrotce-otrzyma-ok-300-milionow-euro-z-unijnego-funduszu-na
300 milionów euro plus do 600 w kolejnych miesiącach pomocy z funduszu europejskiego za przekazywane uzbrojenie. Przy czym, nie jest wyszczególnione (jakby życzył sobie tego zablokowany), jaką rekompensatę otrzymamy za te CZTERY Migi, bo tego, czy przekażemy kolejne, to jeszcze nie wiadomo, choć wola taka jest.
O zniżce zakupowej dla Słowacji można sobie znaleźć info jak kto chce. Tu jeszcze dodam, że ta suma rekompensaty (200 milionów euro z funduszu unijnego) uwzględnia także zestawy przeciwlotnicze "Kub", które wraz ze Słowackimi Migami zostały przekazane Ukrainie.
AJ73 napisał:
Bezcennym, nieprzeliczalnym na żadne pieniądze jest to, by mieć ruskich jak najdalej od naszej granicy. Ta zbrodnicza wojna dobitnie to udowadnia. Nasza pomoc to inwestycja w przyszłe bezpieczeństwo, a to jak każdy obywatel tego kraju wie - nie ma ceny.
-----------------------
Dziękuje, na tym dyskusja powinna się skończyć.
Inną sprawą jest fakt, że Polska mogłaby na tej pomocy duuużo ugrać, chociażby medialnie, czy wymuszając zamknięcie pewnych wątków historycznych w korzystnych dla nas warunkach. Ale to już nieporadność ekipy rządzącej, że nie umie nic dla nas zdziałać. Tak czy siak jest tak jak mówisz, utrzymanie Rosjan z dala od naszych granic to wartość, która jest dla naszego kraju cenniejsza niż wszystkie pieniądze. Żeby za parę lat zamiast o Buczy i Irpieniu nie mówiono w takim samym kontekście o Pruszkowie czy Otwocku. Żeby Gdynia nie była kolejnym Mariupolem.
A dokładnie tak by było, gdyby państwa zachodu - w tym Polska - pomoc Ukrainie olała.
AJ73 napisał:
Błędem jest myślenie, że nie pomaganie jest w naszym interesie - bo nie jest. Widzą to także inni i rozumieją podobnie - pomoc Ukrainie JEST w interesie wszystkich.
-----------------------
Nie na poziomie który niszczy gospodarkę tego kraju.
AJ73 napisał:
Udowodnij więc, że jest to celowa, w pełni świadoma metoda rządu Anglii odwrócenie uwagi wyborców. Tylko proszę, nie pomidorami. Znaczy ich brakiem. Tymczasowym.
-----------------------
https://twitter.com/BBCNews/status/1636002242279907330
AJ73 napisał:
Bo twój wątek o rolnictwie w temacie o pomocy wojskowej jest offtopicem ?. No jest.
-----------------------
Jest to argument za tym, że Polska traci na pomocy ukrainie więc nie jest. Powtórzenie że jest to offtopic 1000 razy nie sprawi że się stanie to prawdą wbrew słowom pewnego niemca.
AJ73 napisał:
Przypomnę więc - https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C1553489%2Cpolska-wkrotce-otrzyma-ok-300-milionow-euro-z-unijnego-funduszu-na
-----------------------
Przypomnę więc ile warte są słowa Pana Morawieckiego jeśli chodzi o fundusze z unii
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Premier-Morawiecki-Zostalo-do-uzgodnienia-5-10-procent-w-sprawie-KPO-8426999.html
AJ73 napisał:
Tu jeszcze dodam, że ta suma rekompensaty (200 milionów euro z funduszu unijnego) uwzględnia także zestawy przeciwlotnicze "Kub", które wraz ze Słowackimi Migami zostały przekazane Ukrainie.
-----------------------
Bez źródła można też dodać że premier Słowacji oddał na rzecz ukrainy swój ostatni garnitur.
Niech będzie pochwalona cierpliwość Moderacji i bardzo proszę o odrobinę jej do tegoż posta.
A więc zablokowoany, po kolei :
- chcesz dyskutować o sprzęcie, nie znając zupełnie charakterystyki, specyfiki czy jego możliwości stąd i nie rozumiesz, że to wyszkolenie, doświadczenie, taktyka jest tym co w głównej mierze decyduje o porażce bądź zwycięstwie. W "Splątanych wirażach" Jerzego Gotowały znajdziesz stosowne wytłumaczenie.
Wyśmiewając ruski "złom" rzucany przez nich na front, nie dostrzegając przy tym, że obok tych 800 starszych tanków pamiętających Breżniewa, które właśnie remontują i modernizują z myślą o rzuceniu ich na front, produkują na bieżąco najnowsze T-90 i remontują T-80.
Gwarantuję ci, że Ukraińcy z wielką chęcią przyjeliby ten "złom", bo wiedzą, że lepiej "mieć czołg niż go nie mieć". Bo to jest wojna na wyniszczenie, jeśli jeszcze tego nie dostrzegłeś.
- twierdzisz wcześniej, że ze strony ruskich nic nam nie grozi, ale nie chcesz zauważyć, że od `94 roku (agresja na Czeczenię), to ruskie realnie używają siły w stosunku do innych państw. Temat geoplityki jak widać jest ci zupełnie obcy, bo gdybyś choć raz sięgnął do "Wielkiej Szachownicy" Brzezińskiego, "Porządku światowego" Kissingera czy "Wojny i antywojny" Tofflerów, to zwyczajnie nie pisałbyś tego co piszesz. No ale po co masz się dowiadywać, po co sięgnąć do książek, skoro według ciebie - "książkę każdy napisać może", c`nie ? XD
- objawiasz nam tu, że oddajemy sprzęt wojskowy za darmo i żadnych pieniędzy nie dostaniemy - co jest oczywistą nieprawdą. Kiedy w końcu dociera do ciebie, że się mylisz, to z miejsca zmieniasz wątek i piszesz - "oddajemy za tak mało że jest to praktycznie "za darmo".
Co także jest oczywistą nieprawdą.
- gubisz się, bo nie jesteś w stanie prosto i logicznie wytłumaczyć, jakim to cudem Wielka Brytania pomaga Ukrainie, skoro podobnie jak w przypadku Polski, nic dobrego nigdy od Ukrainy nie otrzymała ?. Według twojej logiki nie powinni tego robić, a jakoś pomagają.
Zamiast więc dowodów na swoje "argumenty", piszesz nam o jakichś procentach, wyimaginowanym odwróceniu uwagi, problemach w łańcuchach żywności ...
- offtopujes coś o "mocno cierpiących różnych grupach społecznych" - wymieniając przy tym tylko rolników. XD
Argumentem jest tu Polsatowskie źródło, gdyż cyt. "o rolnikach których niszczą tanie płody rolne, gorszej jakości, z Ukrainy był niedawno poruszany nawet na Polsacie jakby ktoś miał zamiar atakować moje źródła."
Oczywiście, w żadnym wypadku nie próbujesz doinformować się ciut więcej, a więc nie rozumiesz, że problem jest znacznie szerszy niż to co w tym Polsacie ci powiedzieli.
Jednak to co najważniejsze, wstawiam poniżej - bo to pokazuje, o co w tej dyskusji - tobie, tak naprawdę chodzi :
(to o Ukrainie, cytuję zablokowanego) - "tej skorumpowanej namiastce państwa pomocy nie powinno się udzielać."
Także tego, zablokowany ...
o czym chcesz merytorycznie rozmawiać w temacie i kogo przekonywać, skoro jedyne co masz do zaoferowania w tej dyskusji, to nacechowane emocjami odpiski parę pięterek powyżej, "argumenty" niewiele mające wspólnego z rzeczywistą oceną sytuacji, no i oczywiście twoje anty-Ukraińskie nastawienie.
Oczywiście, możesz - i pewnie znów to zrobisz, odpisać mi tu, że to, że tamto, powyzywać od kłamców, braku kultury czy innych określeń, które kierujesz do mnie w swoich postach. Tylko, że to nie ma najmniejszego sensu, bo jedyne co osiągasz, to przeciąganie i tak napiętej już do granic możliwości, cierpliwości Moderacji, a latest jest na tyle już przedłużony, że nie ryzykowałbym dalszego przeciągania (struny).
Tyle z moje strony w tym temacie.
To nie musi być przykład `94. Ruscy, podobnie jak każde państwo dbające o własne interesy, używa siły w stosunkach międzynarodowych. Tak samo robią Amerykanie kiedy zrzucają demokrację z kanonierek. Tak samo postępują Niemcy, Turcja, Izrael, Iran, Chiny. I nie chodzi o to czy jest to przejaw siły gospodarczej, militarnej czy jakiejkolwiek innej. Kiedy analizujesz przemoc np. w stosunkach rodzinnych, to przemoc psychiczna czy wykorzystywanie przewagi materialnej często jest klasyfikowane podobnie.
Ja osobiście zgadzam się z tym że trzeba Ukrainie pomagać. mało tego, nawet gdyby jakiegokolwiek funduszu nie było i nikt by nam za to nie miał nic zwracać - nadal, jako obywatel, popieram taki rodzaj pomocy. I najpewniej będzie to miało wpływ na moje najbliższe wybory polityczne.
Natomiast nie może być tak, że obecnie ktoś nie ma prawa wyrazić poglądu że pomoc Ukrainie jest zbędna lub nawet zła. Jak ktoś ma argumenty, to niech nawet podnosi to że powinniśmy iść w kierunku bardziej rosyjskim niż niemieckim.
Jesteśmy na zakręcie historii. Nie wiadomo jak będzie wyglądał ład międzynarodowy za 10 czy 20 lat. Ale o ile np. zgadzam się z Tobą, a nie zgadzam z ludźmi pokroju Zablokowanego w kwestii podejścia do Ukrainy, to nie zgadzam się również z większością osób tutaj co do podejścia do UE. I uważam że bardzo duże grono ludzi nadal jest ślepe na to że nić porozumienia niemiecko-rosyjskiego nie została przecięta.
Dr Bartosiak ostatnio wskazał luźną teorię według której Chiny mogłoby się stać gwarantem pokoju na Ukrainie. Jeśli jakoś zmusiliby Rosję do wycofania się i do demilitaryzacji Krymu oraz zaproponowali olbrzymie środki na odbudowę Ukrainy to byłoby coś ogromnego. Bo to mogłoby świetnie ujawnić jak głębokie są podziały "Zachodu", "Nato" itp. Taki scenariusz miałby szansę wypchnąć Amerykanów z Europy a Niemcy chętnie przyjęliby nowy porządek.
Być może jest to scenariusz bardzo mało realny. Ale jak wiele takich scenariuszy pojawia się w przestrzeni publicznej? Za mało, w naszej przestrzeni publicznej emocjonujemy się wydarzeniami bieżącymi i ciężko nam spojrzeć w kierunku przyszłości. Ile jeszcze tego rodzaju nieprzedstawionych dziś publicznie scenariuszy możemy dostać?
A pytanie o to czemu Wilka Brytania pomaga Ukrainie w stopniu w jakim pomaga naprawdę nie jest złe. Sam jestem ciekaw opinii.
Influence napisał:
A pytanie o to czemu Wilka Brytania pomaga Ukrainie w stopniu w jakim pomaga naprawdę nie jest złe. Sam jestem ciekaw opinii.
-----------------------
Moim zdaniem z podobnego powodu, z jakiego (przynajmniej jest to jeden z...) my pomagamy: obecny ład światowy jest dla nich korzystny, a Moskale chcą go wywrócić do góry nogami.
Karaś napisał:
-Tak samo robią
Nie. USA nie anektowalo Kosowa, Iraku ani Afganistanu. Turcja nie anektowała Kurdystanu.
-----------------------
Tworzenie fałszywych analogii to stara sztuczka propagandowa zmierzająca do przesunięcia okna Overtona.
Miałem na myśli używanie siły w polityce międzynarodowej a niekoniecznie zajmowanie konkretnego terytorium. No, ale jak już wspominasz Turcję, to czy nie okupuje ona aby pewnej części Cypru? Bo jeśli idzie o werbalne groźby Erdogana wobec Grecji i mówienie wprost o chęci zajęcia niektórych greckich wysp to jest to bardzo niedaleka historia.
Jeśli chodzi o ład światowy to moim zdaniem on się wywrócił samoistnie, już jakiś czas temu. Zbudowany przez lata system przestał finalnie najlepiej obsługiwać interes jedynego supermocarstwa, w efekcie czego pojawił się dla niego rywal. Powiedziałbym że Rosja bardziej chciała właśnie skorzystać z tego wywróconego ładu, dolać trochę oliwy do ognia i ugrać coś dla siebie. Ale w żadnym razie nie powiedziałbym że to konkretnie Rosja odpowiada za jego wywrócenie, bo ona jest na to po prostu o wiele za słaba.
Jeśli zaś chodzi o Wielką Brytanię to wydaje mi się że ona musi mieć inne powody od nas; nie wiem czy to nie była chęć rozbicia relacji Niemiec i Rosji, nie wiem czy to nie jest jej własna polityka zdobycia wpływu w regionie. I na ile robi to w imię własnych interesów a na ile realizuje interesy Amerykanów. Ewentualnie w jaki sposób zakulisowo negocjuje swoją pozycję w przyszłej odbudowie Ukrainy.
Dla nas sytuacja znacząco się różni, bo w tym wypadku zagrożona może być nasza suwerenność. I niekoniecznie mam na myśli to, że ruscy wejdą i zajmą nam kawałek terytorium, może to wyglądać inaczej ale efekt może być podobny.
Wiadomo że Moskwa nie odpowiada za zburzenie ładu światowego, bo jest sama za słaba, jak duża jest ich ekonomia? 1,5% światowego PKB? Jakiś żart. Co nie zmienia faktu, że lwią część dochodów z surowców przeznaczyła nie na poprawienie dobrobytu własnych obywateli, ale na utrzymanie sił militarnych, więc po prostu postanowiła wykorzystać okazję, że światowemu mocarstwu urósł poważny rywal. Chinom jednak nie spieszyło się z wywracaniem stolika, zaś Putinowi tak, bo wg prognoz bajeczne zyski z paliw kopalnych skończą się w przyszłej dekadzie, no i Putin nie młodnieje, a najwyraźniej chciał przejść do historii jak Piotr Wielki, a przejdzie być może jak Mikołaj II
Ależ właśnie zacieśnienie związków Moskali z Niemcami przy jednoczesnym dystansowaniem się Amerykanów to przejaw takiej zmiany układu światowego, do której UK nie chciała by doprowadzić. Tak się składa, że dla nas to również najgorszy scenariusz, czyli dogadywanie się ruskich z Zachodem nad naszymi głowami.
Wiesz co, zgadzam się z większością. Z tymi paliwami to przyznam że nie wiem, ale do prognoz podchodzę z pewną rezerwą.
I nie zgodzę się tylko co do ostatnich zdań o Putinie bo mam w gruncie rzeczy odmienne. Putin, co by o nim złego nie mówić, myśli stosunkowo trzeźwo. Pewnie ma problemy ze zdrowiem, ale nie wiem jak istotne. Natomiast w żadnym razie nie uważam jakoby nazbyt pospieszył się z inwazją, przestrzelił cokolwiek w czasie tylko dlatego że chciał za swojego życia przejść do historii. Problem tutaj jest taki, że ten atak nie wyszedł, ale miał jak najbardziej szanse aby wyjść. I było tak w sytuacji, w której dla Rosji faktycznie była to operacja specjalna, bo o wojnie jako takiej ciężko mówić w sytuacji w której na tamten moment Rosja nawet nie przeprowadzała mobilizacji.
Na szczęście Putinowi nie wyszło, teraz mamy już regularną wojnę a Rosja straciła przewagę jaką pewnie mogłaby mieć gdyby zamiast operacji przeprowadziła pełnoskalową inwazję.
Co zaś do drugiej części wypowiedzi - powiem Ci szczerze że nie wiem. Ludzie często używają określeń "NATO", "Zachód", "Anglosasi" itp. Ale zdaje się, że tuż przed II WŚ było blisko żeby ona wybuchła w nieco innym systemie sojuszy (War Plan Red). Zwłaszcza że dwa największe (teoretycznie) mocarstwa były mocarstwami morskimi, i obydwa finalnie skończyły w tym samym obozie. Finalnie oczywiście Wielka Brytania oberwała bardzo mocno i potem zamiast wojny wystarczył kryzys sueski żeby USA udowodniły swoją hegemonię. Jestem sceptykiem jeśli chodzi o zrównywanie interesu Brytyjczyków i Amerykanów, ale fakt jest że z punktu widzenia Europy to jest pewna nowość. WB zawsze rozgrywała Niemcy, Francję i Rosję między sobą a teraz Niemcy, Francja i Rosja mają wspólne interesy. Ale jednocześnie Niemcy mają swoje interesy z Chinami, co w dłuższej perspektywie może sprawić że to Rosja będzie bardziej opłacalnym klinem niż my. Ale na tą jedną moją hipotezę jesteś pewnie w stanie przedstawić 10 innych. Ale serio, pytanie o Wielką Brytanię było dobre.
Nigdzie nie twierdzę, że Putin nagle przyspieszył, bo się zorientował, że jest stary (cały czas zapewne zdawał sobie sprawę z tego ile ma czasu na spełnienie swoich planów, a zbliżający się koniec surowcowej przewagi jest dodatkowym powodem - być może również rosnąca przewaga NATO w obrębie lotnictwa najnowszej generacji), a cała akcja była zapewne planowana od bardzo dawna i zbiegła się z zakończeniem budowy NS2, więc plotki że to przez chorobę, że nagle oszalał itp. uważam za śmieszne, skoro szedł konsekwentnie w tym kierunku od bardzo, bardzo dawna.
Tym razem nie awionetka Matthiasa Rusta, tylko drony latają nad Moskwą
Wcześniej jakiś nieokreślony dron został zniszczony bezpośrednio nad dachem Kremla, teraz latały nad Moskwą . Część nawet udało się Rosjanom zestrzelić, gorzej (dla Rosjan) jak latają nad rafineriami i podobnymi... Póki co oficjalnie nikt się nie przyznał do ich wysłania
https://www.bbc.com/news/world-europe-65753825
Takie drony mozna kupić w kazdym sklepie z dronami.
masa sygnałów z frontu sugerujących że Ukraińcy nasilają ofensywę (bez szczegółów, gdyż wróg słucha), i płynie woda z rozwalonej przez okupantów zapory kachowskiej na Dnieprze, straszyli tym jesienią czy zimą, zrealizowali teraz
(tu seria wulgaryzmów pod adresem fiutinowców do samodzielnego wstawienia, żeby nie trzeba było kropkować ani moderować])
A jeszcze dzisiaj o północy Artur Micek opublikował raport z działań Ukraińców, w którym 3 pierwsze tweety dotyczą działań w okolicach koryta rzeki.
https://twitter.com/Artur_Micek/status/1665842203854348291
Swoją drogą polecam jego codzienne relacje. Dziś sporo pisze o skutkach wysadzenia zapory.
Znaczy, właśnie odcięli Krym od wody pitnej ? ... co za logika.
ruskie nie pierwszy raz wysadzili tamę, by utrudnić ofensywę przeciwnika, nie dbając o straty własne. Poza tym może już wiedza, że Krym jest nie do obrony?
I przy okazji niszcząc swoje własne umocnienia budowane miesiącami ?. ... w sumie, ma to sens
To standardowa technika wojskowa jeszcze ze starożytnych Chin, tam co chwila takie coś było, ostatnio podczas II wojny światowej gdzie z sukcesem zatrzymano tym pochód Japończyków topiąc tysiące z nich, co prawda kosztem milionów Chińczyków i wzrostu poparcia dla komunistów ale to już szczegóły.
Tu się szczelają, tam się szczelają, aż tu nagle wychodzi tawariszcz Prigożyn i zaczyna opowiadać, że cała ta ruska wojna to bzdura, że chodziło tylko o interesy ruskich oligarchów, które zamierzali realizować po osadzeniu w Kijowie ruskiej marionetki, że ruska propaganda kłamie o Donbasie...
https://twitter.com/wartranslated/status/1672186669762596865
...a to było rano, popołudniu towarzysz Prigożyn ogłasza, że ruska armia zaczęła bombardować bazy jego grupy Wagner,
https://twitter.com/wartranslated/status/1672311186275160064
więc on idzie na wojnę z ruskim ministerstwem obrony.
https://twitter.com/wartranslated/status/1672314259907158028
Bez wodki nie rozbieriosz.
PRZEWRÓT W ROSJI. HUE HUE. CIEKAWE KTO ZOSTANIE SP...ZE STANOWISKA.
Tfu! To znaczy kto spadnie z wersalki, jak to mawiał Suchodolski świętej pamięci.
Otwieram popcorn i czytam njusy na tt
"To nie nasza wojna", niech się gryzą między sobą
Miedwiediew spie...już z Moskwy.
Ten pacan wczoraj znowu nam groził, a niech się martwi własnym podwórkiem XD
Tak! Ich pieski nareszcie zaczęły ich gryźć po rękach...Bardzo ładnie.
Typowe ruskie, gdy nie idzie im na wojnie to są bunty wojskowe w kraju
Ale teraz mogą sobie przyłożyć atomówką, co im się tak roi i do czego aż przebierali nóżkami i nikt im nic nie zrobi.
Fiutin, odkładając na stolik biografię Dirlewangera musi mieć dysonans poznawczy:
- armia złożona z kryminalistów- check
- psychopata jak dowódca- check
- zezwolenie na rabunki i mordy- check
To czemu gościu idzie na Moskwę zamiast zostać szanowanym burmistrzem na Sachalinie?
Relacja na żywo:
https://wiadomosci.wp.pl/wojna-na-kremlu-prigozyn-wzywa-do-puczu-rosyjskie-sily-specjalne-w-pogotowiu-relacja-na-zywo-6912206705576608a
Jak relacja sportowa XD
Pamiętam 24.02.2021 jak się czytało poszczególne relacje z różnych rejonów frontu :O
Powinniśmy z zaskoczenia wejść do Królewca, tu nie ma na co czekać 😁
I przejąć atomówki, stając się kolejnym państwem atomowym, któremu nie grozi przegrana wojna XD
Jaki piękny byłby plot twist! 🤪
O, koledzy przedawkowali Zychowicza
Eh, no szybko ten balonik pękł...
Po co ten Król Ziemnioków się wtrącał?
A tak by się bandyta z bandytą za łby wzięli.
Chyba już po ptokach
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,29905764,nieoficjalnie-prigozyn-zgodzil-sie-zatrzymac-marsz-na-moskwe.html#s=BoxMMtCzol2
I w tym momencie, w całej moskwie słychać krzyk rozpaczy - w poniedziałek mieli mieć wolne
Podobno wolne zostało aktualne
Ciekawe ile osób wykupiło bilety na loty z Moskwy do Turcji za kilka tysięcy rubli
Za kilka tysięcy rubli to może się dało na lotnisko dojechać, bilety lotnicze to po kilka tysięcy dolców chodziły
Jewgienij i jego akolici przeniosą się do Łukaszenkowego landu. A to oznacza, że na naszej wschodniej granicy może być niespokojnie, a także - i tego bym się obawiał bardziej, że kolejna "przypadkowa" rakieta może nam przelecieć nad Bydgoszczą za jakiś czas ...
Fiutin zagwarantował swemu psychopacie "safe passage", ciekawe czy zaprosi go jeszcze na herbatkę? Swoją drogą, ilość incydentów kałowych w Moskwie dziś musiała być spora...
Pjutin to teraz wyszedł na idiotę...
"TO SOM ZDRAJCY, ONI MUSZOM UKARANI BYĆ!!! DOŁOŻYMY WSZELKICH STARAŃ ABY..."
a po chwili:
"Nie no spoko, luz. Nie było tematu."
🤣🤣🤣
Nasz Rudy kłamca też wyszedł na wiejskiego głupka, bredząc o wojnie domowej w Rosji 😉 Zdarza się. Najlepiej zareagował kartoflany car swoim "chlopaki, nie kłóccie się" i zaproszeniem psychopaty i jego bandy na wykopki.
Istnieje teoretyczna możliwość (nie wiem, czy brana jako potencjalnie realny scenariusz, a jeśli nie, to szkoda, bo powinni o tym myśleć, ale czego ja wymagam ), że chłopcy-wagnerowcy wezmą i zaczną tymi "ziemniakami" w nas rzucać. I co wtedy ?.
Teoretycznie, mając "sprzęt w tym rakiety dostępny w każdym sklepie na rogu", walą nam w zakłady produkujące amunicję dla Ukrainy. I co wtedy ?.
Nie byłby to atak rosji, więc o żadnej ripoście NATO nie byłoby mowy, bo nie ma podstaw, bo przecież to nie rosja, i nie z terenu rosji.
I patrz, akurat chłopcy-wagnerowcy stacjonowaliby akurat tam, gdzie ruskie będą trzymać broń jądrową na Białorusi, co oczywiście uniemożliwia jakąkolwiek akcję nazwijmy to odwetową z naszej strony, w przypadku takiego co by nie mówić, czarnego scenariusza.
Opcja 2, też niekorzystna. Przypuśćmy, że jest to sprytnie zaplanowana na kremlu operacja "łukszaszenko", w której starego lisa zastąpi Jewgienij ...
Opcja 3, niekorzystna dla Ukrainy. Mając z Mińska do Kijowa jak rzut beretem, Ukraińcu muszą teraz liczyć się na poważnie, z atakiem od północy.
Ale skąd pomysł że kucharz zabiera ze sobą na Białoruś swoich kuchcików?
Ci, którzy nie brali udziału w akcji, mogą wstąpić do rosyjskiej armii.
Ci, którzy brali, mają zapewnioną niekaralność - a nie wyjazd z szefem na ziemniaczki.
Trochę mi to pachnie kopią z Erdogana. Zrobić "pucz", by mieć pretekst do czystek w armii.
Zobaczymy, czas pokaże, czy herbatkę będzie pił Prigożin, choć mam wrażenie, że takiego zaproszenia nie dostanie już Szojgu ani Gierasimow, heheh he
AJ73 napisał:
Trochę mi to pachnie kopią z Erdogana. Zrobić "pucz", by mieć pretekst do czystek w armii.
-----------------------
...A przytaczałam wczoraj Pondzie, że ja pamiętam czołgi w Ankarze i co z nich (nie) wynikło ;P
AJ73 napisał:
Trochę mi to pachnie kopią z Erdogana. Zrobić "pucz", by mieć pretekst do czystek w armii.
Zobaczymy, czas pokaże, czy herbatkę będzie pił Prigożin, choć mam wrażenie, że takiego zaproszenia nie dostanie już Szojgu ani Gierasimow, heheh he
-----------------------
Albo po to, by obserwować kto zdradzi i przyłączy się do rebeliantów. Może putler zorganizował to, bo jak wszyscy sowieccy władcy bali się obalenia i na szczytach miewały miejsce ostre walki.
Historia Rassiji to zamachy, pucze, mordy pałacowe, bunty strzelców itp. na porzadku dziennym. A bestia ciągle się odradza, często gesto przy pomocy z zewnątrz.
No więc, jeśli to co podaje rosyjski (niezależny) portal Wiorstka jest prawdą, to na Białorusi właśnie powstają w szybkim tempie obozy dla chłopców-wagnerowców.
Pierwszy ma być na osiem tysięcy chłopa budują go około 200 kilometrów od granicy z Ukrainą. Tam między innym mają być rozlokowane te pododdziały, które zajmowały Rostow.
"Zachód" znów dał się ograć ? ...
Niby był czas, by się przyzwyczaić, ale serio, nie podoba mi się straszenie społeczeństwa (w szczególności rodaków, co mieszkają w Suwałkach i okolicach), że setka bandziorów jest "jakimś" zagrożeniem i jeszce łączy się to z aktualnie prowadzoną kampanią wyborczą, której oczywiście jeszcze nie ma, choć formalnie można uznać, że juz jest.
W tym konkretnym przypadku, wojsko i odpowiednie służby powinny robić swoje, a premier powinien siedzieć cicho, a nie spraszać reżimową stację na swoje konferencje. Ani z tego punktów nie będzie, ani pożytku żadnego.
Ewentualnie w przypadku przekroczenia granicy przez chłopaków prigożina, wysłać wiadomość łukaszence jak to parę miesięcy wcześniej było, że następną razą zapytamy ich pod które przejście graniczne chcą worki z ciałami, i żeby to był ostatni raz
Ja tu się w pełni zgodzę z generałem Packiem, którym przelocie Białoruskich Mii8/24 nad Białowieżą mówi - "jeśli służby (Policja, Straż Graniczna, itp.) nie reagują na telefony obywateli, to i przysłanie całej dywizji WP nic tutaj nie zmieni".
Myślałem głupi, że ta ewidentna wpadka z rakietą co to ją kobieta na koniu znalazała, to po prostu wpadka, zdarza się i debeściakom z MONu, którzy z tymi śmigłowcami szli w zaparte - nie wleciały i już ! .
No ale teraz to ja już nie wiem czy śmiać się z Łukaszenką czy naprawdę obawiać się tej setki chłopa od prigożina ?.
Trzymać kciuki, by jednak nie przyszło im na serio wybrać się na tą zapowiadaną wycieczkę do Rzeszowa
Mówisz o tym wideo gdzie jest polski Mi-2 z szachownicą którą trudno przeoczyć? To spokojnie, może latać nad Białowieżą, można się rozejść. A tym Mi-24 co zahaczył wirnikiem o polską przestrzeń powietrzną, to spoko, przeceiż po to wleciał, żeby ktoś u nas włączył radary, ale na szczescie nikt nie włączył.
A pośmiać się zawsze zdrowo.
Hehe, drogi Finsterze, mówię o tym, że jak debeściak z MONu (i nie tylko) zapewnia, że nasza wschodnia (w tym przypadku z Białorusią) granica jest świetnie strzeżona, że jesteśmy bezpieczni, i że WP i odpowiednie służby na tej granicy są przygotowane na każdą sytuację czy prowokację, to z tyłu głowy zapala mi się lampka - uważaj, żeby ktoś nie powiedział sprawdzam.
I Łukaszenka właśnie sprawdził, i się śmieją.
Mówisz o włączeniu radatów, że na szczęście nikt ich nie włączył ? ...
No to powiem Ci, że kiedy nasze debeściaki wiedziały - bo dostali takie oficjalne info, że Białorusini będą ćwiczyć przy naszej granicy do 8 sierpnia, to wystarczyło rozstawić na wiadomym odcinku ze trzy mobine Soły z Popradami które pokrywają cały ten odcinek i (o boże !), są w stanie bez problemu wykryć nisko poruszające się obiekty jak śmigłowiec, i oficjalnie zakomunikować tamtej stronie, że jakby co, to będą bęcki. Dodatkowo, dwa efy patrolujące blisko granicy, tak by wiedzieli.
Dramat - bo to jest dramat, polega na tym, że nie zrobiono absolutnie NIC. Głoszenie - a raczej gaszenie tego ognia przez dolanie benzyny - wyślemy jeszcze więcej wojska i śmigłowce bojowe (że co ? XD), jeszcze bardziej obnaża to co po rakiecie pod Bydgoszczą wszyscy wiedzą.
Nie będę też rozwijał tematu, co taki "desancik" mógł mieć na pokładzie i iluu mogła liczyć grupa dywersyjna którą spokojnie mogli posadzić przez te dziewięć godzin naszej niemocy. Także sam widzisz, nie zawsze śmiech znaczy zdrowie
Uwaga 1: zgodnie z prawem nie wolno strzelać do każdego zauważonego obiektu przekraczającego granicę, bez wyczerpania określonej ścieżki postępowania. W której decyzje podejmuje się z dala od granicy. Nie jesteśmy w stanie wojny z Białorusią, żeby strzelać na sam widok.
Uwaga 2: przekroczenie granicy mogło być przypadkowe albo nie, ale trwało krótko i było obserwowane (przez mieszkańców, nie przez wojsko). Tylko wadzy długo zajęło dojście do wniosku, że nie ma sensu kłamać, że przekroczenia nie było.
Uwaga 3: fachowcy mówią, że jeśli to było celowe przekroczenie zgodnie z ruską doktryną, to podrzucanie grupy dywersyjnej nastąpi jeden lub dwa loty później, niekoniecznie w środku dnia
Uwaga 4: radary działają do pewnej wysokości, uczy matka fizyka. Poniżej przydałyby się inne środki obserwacyjne, ale zamiast nich mamy płot i ileś tam batalionów wysłanych na granicę... Aha, chyba jeszcze jakiś łańcuch różańcowy, ale nie wiem czy on nadal działa.
1. Dlatego napisałem, że wcześniejsza informacja od nas do nich (skoro wcześniej Białorusini poinformowali nas, że będą latać blisko naszej granicy), by nie próbowali w związku z tymi ćwiczeniami żadnych prowokacji - a to była prowokacja a nie żadna tam pomyłka na trasie lotu.
Nie chodzi o to by strzelać, tylko o to, by oni wiedzieli, że my wiemy, że oni mogą
3. Nie działaj według schematu czy doktryny, bo to jest połowa drogi do porażki . Specyfika działania grup dywersyjnych polega właśnie na tym, że nie dziełają według schematów.
4. Zasadniczo tak, ale też i nie. W przypadku radarów o krótkim zasięgu w połączeniu z opl krótkiego zasięgu - a takim jest zestaw Soła, ich specyfika działania polega na wykrywaniu nisko lecących obiektów, samemu nie będąc wykrytym (skanowanie pasywne). Więc jak powyżej, wystarczyło ustawić wcześniej ze trzy i spokojnie obserwować jak latają przy naszej granicy.
Inne środki też mają, bo skoro przez pół dnia mówili, że "do żadnego naruszenia przestrzeni nie doszło", to jak rozumiem, mówili to w oparciu o dane ze sprzętu (poza Sołami, których tam nie rozstawili) którym tam dysponują ? ... Bo chyba nie kłamali, prawda ?
Btw., dzisiaj w pisowskiej tv odwracali kota ogonem, bo wlot tych śmigłowców to podobno jest fail NATO, a nie nasz
Piszę o schemacie jaki ruscy wypraktykowali kilkadziesiąt lat temu, czemuż mieliby nagle zmieniać?
A co do kłamania przez polskie wadze TO NIGDY PRZENIGDY BYM NIE POMYŚLAŁ ŻE NASZA MĄDRA WADZA MOŁABY
Widzisz, już Bartoszcze Cię wyjaśnił, i nic już to nie zostało mi do roboty Tylko jeszcze przypomne że przed wrześniem 1939 r. komuś na Helu puściły nerwy i ostrzelał samolot Lufthanzy co "zboczył z kursu", co skutkowało a) rzewnymi informacjami w niemieckiej prasie że złe polacken strzelają do cywilów b) ujawnieniem stałych stanowisk 2 MDAPlot. Tak że czasami lepiej chłodnik z botwinką.
A juz najzabawniejsze jest, że wiedzę o tym co wiedziało a czego nie wiedziało NATO bierzesz z informacji prasowych, coś jak Twój guru który ostatnio bredził na wiecu o "wojnie domowej w Rosji"
Czyli, jak rozumiem zgadzasz się podobnie jak i ja zgadzam się z Bartoszcze, który pisze : A co do kłamania przez polskie wadze TO NIGDY PRZENIGDY BYM NIE POMYŚLAŁ ŻE NASZA MĄDRA WADZA MOŁABY
A, no to cieszę się, że się wreszcie zgadzamy w takim razie
Btw. "informacje prasowe" to nie tylko tvn czy wyborcza , więc nie, nie czerpię stamtąd informacji skoro już pytasz
"Twój guru" ? , panie kolego, no naprawdę, to nie w ten temat ani wątek
Miłego dnia/wieczora
Oczywiście że się zgadzam, każda władza jest taka sama w sensie kłamania mówienia samej prawdy obywatelom
Z tego co piszą białoruscy opozycjoniści, to helikoptry były z eskorty kartoflanego cara, który akurat był przebywał blisko granicy (czyli jak klasyczny ukochany przez lud przywódca musi mię Mi-24 do ochrony) i najprawdopodobniej lekko się pomylił w kursie, 2-3 km, przy 270 km/h to nie tak wiele, a jak zobaczył gdzie jest to szybko spie... ciekł w brązowych portkach, co widać po jego trajektorii lotu.
To machanie scyzorykiem. Białoruś robi przysługę swemu sojusznikowi bawiąc się w złośliwe sprawdzanie naszych granic. A te kilka tysięcy Wagnerowców to mogą co najwyżej zająć Podlasie, ale nie wiem czy wytrzymają psychicznie.
-A te kilka tysięcy Wagnerowców to mogą co najwyżej zająć Podlasie, ale nie wiem czy wytrzymają psychicznie.
Po inwazji Wagnerowców na Podlasiu w rękach obywateli będzie mniej bimbru, ale więcej za ten bimber zakupionych od kacapów czołgów itp. zabawek.
Heh, nie to, że jest tak jak pisałem wcześniej i mam satysfakcję, ale skoro t e r a z debeściaki z MONu zdecydowali o przerzuceniu na granicę Mi-24 i Głuszców (uzbrojone Sokoły) z załogami, które bojowo latały w Iraku i Afganistanie mówiąc przy tym, że :
"Są doświadczeni. Jeżeli cokolwiek będzie niepokojącego, nie zawahają się użyć uzbrojenia."
To ja się pytam, dlaczego nie zrobiono tego wcześniej i nie wybito z główek prowokatorom, prowokacji, którą zaplanowali i skutecznie niestety zrealizowali ?.
Znów muszę podeprzeć się opinią byłego pilota, generała brygady, inspektora SP, Tomasza Drewniaka, który mówi nie o pomyłkowym wlocie tych śmigłowców, tylko o zaplanowanej, podzielonej na punkty, prowokacji strony Białoruskiej - "to była zaplanowana operacja, a nie przypadkowy wlot w naszą przestrzeń powietrzną".
Tyle.
Jak pisałem wcześniej, wystarczyły na tym odcinku (wiedzieliśmy wcześniej, gdzie będą te "ćwiczenia", strona Białoruska oficjalnie zresztą o nich informowała) rozstawić ze trzy mobilne systemy radarowe z opl, dodatkowo gęste patrole mobilne straży granicznej z piorunami, a w górze bezpilotowce z głowicami optoelektonicznymi plus ze dwa efy, które bez najmniejszego problemu widziałyby te śmigłowce latające z gwiazdą nawet na niskim pułapie.
I wysłać też oficjalnie informację w Białoruskim kierunku, że ichnie ćwiczenia będziemy bardzo, bardzo uważnie obserwować, a jeśli by jednak wlecieli, to wiązka opromieniowania radarowego puszczona w ich kierunku z lampką kontrolną nagle zapalającą się na pulpicie pilota tego Mi co to hasały sobie nad Białowieżą, bardzo szybko doprowadziłaby do tego, że śmigłowce zrobiłyby zwrot w tył i go home.
I nie, nie chodzi o to, by od razu strzelać, tylko o to, by to ta druga strona zastanawiała się czy faktycznie my możemy to zrobić, a nie, że to my zastanawiamy się teraz co oni następną razą nam mogą zrobić.
A nie zrobiono kompletnie NIC, i to w sytuacji, kiedy na okrągło opowiada się o ciągłym zagrożeniu ze wschodu., gdzie rakieta wlata pod Bydgoszczą, a tera śmigłowce nad Białowieżą i zaprzeczanie służb przez niemal cały dzień. NA SZCZĘŚCIE, obywatele mają jaja i kręcą te filmiki zamiast łykać propagandę sukcesu.
Żadną sztuką nie jest robić defilady z jednostkowymi pokazami nowoczesnego sprzętu, bo to niczemu dobremu nie służy, oprócz narastających wątpliwości w narodzie. Bo kiedy faktycznie coś złego się wydarzy, to ja nie wiem czy debeściaki z MONu nadążą za sytuacją, czy też będą ją gonić ? ... jak w przypadku tej skutecznie zaplanowanej Białoruskiej prowokacji nad Białowieżą.
Do następnej razy, zatem
Ale weź już przestań, bo mnie brzucho boli od śmiechu, jka czytam te "prowezjonalne" opinie Pchać drogie systemy radarowe tam, gdzie znajduje się zapewne "strategiczna" dróżka przez puszczę... Bo przecież te śmigłowce zrobiły nagły zwrot i bez opromieniowania ich czymkolwiek, jak się tylko zorientowali gdzie są.
Ja rozumiem potrzeby nadchodzącej kampanii i "pis jest dziki, pis jest zły i ma bardzo ostre kły", ale staraj się nie przekraczać progu smieszności.
, ale to Ty zaklinasz rzeczywistość i jeszcze dzwonisz do mnie z z jakąś kampanią XD.
Możesz, oczywiście uważać opinie innych co zawodowo od lat siedzą w temacie i mówią jak jest, ale to już nie mój problem. Nie kontynuuję wątku, bo i o czym, a także po co moderację denerwować niepotrzebnie, prawda ?.
Peace
Niemniej, koncepcyja aby pod Białowieżą rozstawić ze trzy mobilne systemy radarowe z opl, dodatkowo gęste patrole mobilne straży granicznej z piorunami, a w górze bezpilotowce z głowicami optoelektonicznymi plus ze dwa efy, jest tak zabawna, że jeżeli pochodzi od "profesjonalistów" to bardoz wiele mówi o ich profesjonaliźmie.
Ps. Tam sobie, w pewnym oddaleniu (ale, co to 100 km dla śmigłowca) latały dwa AH-64 i Blackhawk z usamanami, więc "ktoś" jednak trzymał rękę na pulsie.
Ok, spoko
po prostu mnie wkurza, że w tamtym rejonie który jest dość dobrze doposażony w sprzęt rozpoznawczy i nie tylko, komuś zabrakło kompletnie wyobraźni. Bo to wyglądało mniej więcej tek - tu Białoruś, będziemy mieli ćwiczenia przy granicy. Na to z naszej strony - ok. przyjęliśmy. To se róbcie. Whatever.
To tak, jakbyśmy grali mecz i połowę przespali dając przeciwnikowi pełnię kontroli nad tym co chce zrobić i który wbija nam gola. A my na to - ale jak to ?, tego w planie nie było !.
Po czym, zwroć uwagę, że jak już po całym dniu zaprzeczeń przyznali wreszcie rację, to rusza cała machina czyli wzmacniamy granicę, będą śmigłowce nawet uzbrojone i jakby co, to załogi są przygotowane na wszystko i w razie czego odpowiedzą.
Białorusini się nie pitolili jak zmusili Migami samolot Rayaneru do lądowania u siebie. Więc jak bym też oczekiwał od naszych władz, że nie są miękkiszonami, i że nie pękną jakby co. Niestety, pękają już po raz kolejny.
I tak, ja wiem, że Apache, reapery, sojusz i te sprawy. Ale to jest nasz teren, nasze podwórko, inicjatywa powinna być po naszej - a nie Białorusinów, stronie. Tym bardziej, że i 1 sierpnia był, że i zaraz manewry ruskich na Bałtyku, i te ćwiczenia Łukaszenki. No naprawdę, nie trzeba być Ajnsztajnem, by się domyślać, że mogą nam coś podrzucić w tych okolicznościach przyrody i w ogóle
Jak w ruskim filmie, zwrot goni zwrot
Na liście pasażerów zestrzelonego samolotu był prigożin, sęk w tym, że lista nie zgadza się podobno z ilością ekhm, ciał znalezionych przy wraku. Cdn zapewne nastąpi.
Akcja jak u Nolana.
Albo Tomka Kruza. 😏
Tymi "torbaczami z Australii", albo jeszcze lepiej - "roznoszącymi pchły krajami bałtyckimi" to mnie rozwalił XD
Oczywiście, wszyscy wymienieni to "koalicja nazistowska" w tym i my . A, no i wszyscy jesteśmy "na celowniku", ma się rozumieć XD
Dmitrij w swojej najlepszej formie - https://twitter.com/MedvedevRussiaE/status/1697984141776621805
Btw., dzisiaj na obiad też miałem barszczyk, czerwony z buraczków. Takie super mnie się trafiły na ryneczku, że grzech było nie kupować
Efektów (poza zdrowotnymi, buraczki to prawdziwa bomba witaminowa) ubocznych jak u Dmitrija, nie stwierdzono
I to zaraz po tym jak Ukraińcy je nachwalili
W sumie ciekawe, bo zmienili artykuł tutaj, i tym że to była pierwsza strata.
https://www.google.com/amp/s/wiadomosci.wp.pl/pierwszy-challenger-2-zniszczony-jest-nagranie-6938296341342848a%3famp=1
Choć wg. Wikipedii już trochę ofiar czołgi w walce miały.
Jeśli wierzyć ruskiej propagandzie, to wszystkie challengery zostały dawno zniszczone włącznie z abramsami, które dopiero przyjadą
Ale jak się rzuca sprzęt do bitwy, to w bitwie może polec. Cała załoga przeżyła, a sam czołg... kto wie, może go jeszcze wyklepią, jak go ściągną z pola bitwy (możliwe że pole bitwy wkrótce samo przejdzie dalej, to linia Surowikina koło Robotyne).
https://www.bbc.com/news/world-europe-66716788
bartoszcze napisał:
Jeśli wierzyć ruskiej propagandzie, to wszystkie challengery zostały dawno zniszczone włącznie z abramsami, które dopiero przyjadą
-----------------------
A hajmarsów to ponoć zniszczyli 5 razy więcej niż Ukraińcy mieli XD
To akurat ma dość racjonalne wytłumaczenie - Ukraińcy robią świetne modele himarsów i innego sprzętu, które wystawiają ruskim "na strzał", dzięki czemu te prawdziwe są chronione
A oprócz tego ruskie każdy jeden udany atak pokazują z pięciu ujęć jako pięć różnych w pięciu różnych okresach
Bradleye, Leopardy też.
To nie jest gra komputerowa, czy suche porównania (gdzie oczywiście ruski sprzęt zawsze przegrywa) jak to często robią w mainsteamie. Tak to nie działa.
Ukraińcy zrobili trochę błędów na początku tej ofensywy, przez co ponieśli dość spore straty. Zmienili taktykę, dzięki czemu robią postępy, ale straty w sprzęcie są nie do uniknięcia. Gdyby tera z mieli te eFy, któych tak nie mogą się doczekać, to pewnie też parę sztuk by pospadało, jak nie większość.
Btw., ciekawe, czy tych parę naszych Migów jeszcze się uchowało ?
Skoro pojawił się wątek Ukrainy w innnym temacie wojennym (ja pierniczę, w jakich my teraz czasach żyjemy), to nie sposób nie wspomnieć o Awdijiwce.
Tam to się dopiero dzieje, i tak jak Ukraińcy napotkali latem ścianę w postaci świetnie przygotowanych do obrony rosjan, tak teraz ruskie krwawią się w ilościach hurotwych że tak powiem. Chyba można wierzyć w podawane informacje, bo także Brytjczycy zwracają uwagę, że od 10 października ruskie straciły tam co najmniej brygadę. BRYGADĘ !. Nie licząc grubo ponad kilka setek sprzętu.
Niby człowiek się cieszy, że Wuhłedar niczego ich nie nauczył, z drugiej strony, Ukraińcy broniący Awdijiwki muszą tam mieć istne piekło.
Heh, ny tu o robotach, terminatorach, AI i końcu świata a oni tam jak podczas 2 WW. Szok.
Dodać należy, że w przeciwieństwie do Bachmutu, Awdijiwka jest bardzo istotna strategicznie. I jak to ktoś ładnie ujął o Bachmucie, że został zdobyty serią porażek, tak tutaj może być niestety podobnie. Pojawiają się pierwsze takie głosy, na razie bardziej w formie obaw niż prognoz.
Wspominaliśmy o tym w innych tematach. Niestety chyba takie są fakty: generał Załużny dokonał oceny kontrofensywy. Więcej postępów nie będzie. Szykuje się wojna pozycyjna. Ukraina nie ma szans na utrzymanie takiej sytuacji więc albo będzie automatyzacja i robotyzacja wojny, albo kraj jest stracony. W tej chwili ludzie są ich najcenniejszym zasobem. Można by wysyłać żołnierzy do okopów i czekać na upadek gospodarczy kacapolandu (matematyczna nieuchronność), ale w Ukrainie żywa dusza nie zostanie. Zaiste nieciekawa sytuacja.
Ja pierniczę, niech oni się w końcu zdecydują z tymi przekazami. bo zaczyna to być śmieszne.
Wleciała i wyleciała ?. Zawróciła ? - to trzeba w krótkich żołnierskich słowach wyjaśnić na konferencji (która to już od rana ?), że tak działają rakiety manewrujące. Inaczej ludzie mają bekę, że jak to wleciała i zawróciła ?
Dwa, skoro zawróciła, to czego teraz szukają ?. To też należy jasno zakomunikować, inaczej odbiór jest taki, że pewnie sami nie wiedzą, więc szukają czy aby nie rombła gdzieś w okolicy, bo później nagle nie wiadomo skąd pojawi się baba na koniu i ją odnajdzie. Po miesiącu, dwóch, ale znajdzie i będzie znów smród.
Trzy, jeśli operowały tam nasze efy - a teraz okazuje się, że operowały, to trzeba było strzelać i strącać, To byłby jasny i czytelny sygnał dla tych onucy, inaczej będziemy czekać na kolejny taki przypadek, który nie pytanie czy, tylko kiedy - się pojawi.
Humorystycznie, od rana panikuje niejaki błaszczak, który sam przez pół roku ukrywał informacje o swojej rakiecie
- https://preview.redd.it/dow%C3%B3dztwo-operacyjne-sz-rp-niezidentyfikowany-obiekt-v0-8b1pvtdkm79c1.png?width=1216&format=png&auto=webp&s=aba9cb67d90882d92236b690081bf9abaf50e97a
Tylko, że jeśli rakieta spadła w okolicach 7, a ta różnica 3 minut na screenie jest z okolicy 11, to nie neguje w żaden sposób faktu, że coś długo im zeszło zanim to ujawnili. Ale fakt, że Błaszczak jest dosłownie ostatnią osobą w Polsce, żeby to komuś wypominać, hipokryta.
Kontrowersyjna opinia: chciałbym, żebyśmy w końcu jakoś odpowiedzieli na to, ale oczywiście w ramach procedur, żeby nie było, że marzy mi się rozpętanie wojny. Już pomijam kwestie tych rakiet, których może nie byliśmy w stanie zestrzelić w porę. Chodzi też o inne sytuacje. O ile naruszenie naszej przestrzeni przez ten białoruski helikopter był niczym niezwykłym, i takie sytuacje się zdarzają, i nikt przy tego typu zdarzeniach nie strzela do siebie, to gdy białoruski żołnierz majstrował przy płocie po naszej stronie granicy, ponoć były spełnione wszystkie warunki, żeby można go było legalnie odstrzelić, ale tego nie zrobiono. Pomijam też sytuacje spoza PL, np. na Morzu Czarnym, gdy rosjanom bezkarnie uchodziły różne prowokacje.
No to jest ciekawa sprawa. Popatrzyłem na mapach gdzie jest ta miejscowość Michałów-Kolonia, gdzie ta pani rakietę widziała. Wszystko się zgadza. Kacapy podobno tak robią, że ich pociski manewrujące lecą wzdłuż granicy pol-ukr. Popatrz, jakby strzelali gdzieś z okolicy Brześcia czy Kobrynia, to celując w Lwów, można "ślizgać się" po polskiej granicy. Kacapy na pewno tak robią po to, żeby utrudnić reakcję opl ukr. Moim zdaniem powinniśmy być w 100% skoordynowani z ukr opl, i wszystko co z B. leci na Ukr zestrzeliwywać bez żadnego gadania. Nasi by się przy okazji podszkolili, bo jak wiadomo "w warunkach bojowych kosinus osiąga wartości większe niż 1".
Faktycznie powinni wyraźnie powiedzieć że rakieta wleciała nad nasze terytorium i wyleciała bo leciała równolegle, a nie tak że wleciała, i potem zwrot o 180 i dawaj na wschód
darth_numbers napisał:
Moim zdaniem powinniśmy być w 100% skoordynowani z ukr opl, i wszystko co z B. leci na Ukr zestrzeliwywać bez żadnego gadania. Nasi by się przy okazji podszkolili, bo jak wiadomo "w warunkach bojowych kosinus osiąga wartości większe niż 1".
-----------------------
No właśnie wg Wolskiego nie powinniśmy, bo to byłoby po myśli kacapów.
https://twitter.com/wolski_jaros/status/1740754433795928542?t=zvBRj2mtkXZl7tiGi3FWHg&s=19
Czytałem ten wątek i jestem sceptyczny. Nie mam jego wiedzy, żeby to ocenić "po wojskowemu", ale tak na chłopski rozum to oznacza ciche przyzwolenie rosjanom na korzystanie z naszej przestrzeni lotniczej do przeprowadzania ataków na Ukrainę. W komentarzach on wręcz podważa sens przeciwdziałania powtórce z Przewodowa. Jakoś mi się nie wydaje, żeby to było słuszne podejście.
Też się nie znam, więc ciężko mi polemizować XD ale wiem, że ochrona przeciwrakietowa to nie pole siłowej, jak w SW, więc nie obstawimy całości granicy, zatem ruskie mogliby nas testować na wszelkie sposoby. No nic, pozostaje liczyć na mądrość naszych wojskowych (chociaż z Andrzejczakiem za sterami chyba czułem się pewniej).
darth_numbers napisał:
wszystko co z B. leci na Ukr zestrzeliwywać bez żadnego gadania
-----------------------
Problem jest taki, że my nie uczestniczymy w wojnie, a więc obowiązują reguły czasu pokoju. Czyli trzeba jednoznacznie zidentyfikować cel i dopiero na tej podstawie na odpowiednim szczeblu można podjąć decyzję o zestrzeleniu (cel nie leciał w kierunku mogącym stanowić zagrożenie dla polskich obiektów).
W ciągu 3 minut, przez jakie cel przebywał nad Polską, nie było to wykonalne decyzyjnie. Niezależnie od tego czy było wykonalne technicznie.
To. Turcja sobie mogła pozwolić. My nie.
A czy ja wiem jakie zasady obowiązują w Turcji?
Akurat było to wykonalne
Rakieta była cały ten czas obserwowana przez nasze systemy i sojusznicze. Dwie pary efów były w powietrzu i także śledziły tor lotu pocisku. Z tych ostatnich podawanych informacji (niepełnych, co oczywiste) wynika, że w przypadku, gdyby pocisk kierował się w region zabudowany, to decyzja o zestrzeleniu by była.
Dwa, został wezwany na dywanik ruski ambasador i oprócz standardowej procedury wręczenia noty dyplomatycznej, dano mu do zrozumienia, że w następną razą zastrzegamy sobie ostrzejszą reakcję - czytaj, właśnie zestrzelenie.
Wczoraj albo przed-wczoraj było o zakłócaniu sygnału gps nad północno-wschodniej części Polski i Bałtyku. Zakłócali od stony Królewca. Że o harcach ich samolotów i prowokacjach nie wspomnę. Teraz znów rakieta, a nowe info jest takie, że to mógł być nowszy typ niż wariant Ch-22, pamiętający czasy sprzed muru berlińskiego.
Jeśli potwierdzi się, że to był ten nowszy wariant (co by wskazywało, skoro zawróciła), to było to celowe wtargnięcie, i pocisk leciał według dokładnie zaprogramowanej ścieżki.
Czyli tak, mamy już trzeci przypadek, na który znów nie ma konkretnej odpowiedzi. Zamiast tego, pitoli się o tym, że procedury zadziałały. Japrdlę, a jak następnym razem rąbną w budynek, fabrykę, szkołę, blok etc., to co wtedy ?. Proceduty zadziałały, tylko nie udało się strącić bo czekaliśmy aż zawróci albo spadnie ?.
Już słyszałem wypowiedzi z dzisiaj, że śledzimy od wczoraj, wiedzieliśmy wraz z sojusznikami, że ruskie będą strzelać na Ukrainie, że mieliśmy pełny obraz sytuacji itd. - stąd i efy w nocy latały. No i co z tego się pytam ?. Ile tego pudrowanie jeszcze ?. Czy ktoś wreszcie będzie miał jaja, i tak jak Turcy da po łapkach onucom, czy będziemy dalej o krok z tyłu ?. Po co to NATO skoro nic nie można, bo sami wicie - procedury, rozumicie ?.
AJ73 napisał:
Czyli tak, mamy już trzeci przypadek, na który znów nie ma konkretnej odpowiedzi. Zamiast tego, pitoli się o tym, że procedury zadziałały.
Ale w sumie jakiej odpowiedzi? Mamy zestrzelić na wszelki wypadek i ryzykować że spadnie na fabrykę, blok, szkołę?
Proceduty zadziałały, tylko nie udało się strącić bo czekaliśmy aż zawróci albo spadnie ?
Ruskich należy przywołać do porządku, ale nie szeryfować bez przesady. Naruszyli naszą przestrzeń powietrzną, ale zagrożenia dla naszych obiektów pewnie nie było. Jakby wyszło że zestrzeliliśmy w momencie kiedy rakieta wróciła nad Ukrainę, to prawie jakbyśmy wzięli udział w wojnie. OIDP nad Rumunią raz za razem przelatywały (i nawet spadły na Rumunię).
-Ale w sumie jakiej odpowiedzi? Mamy zestrzelić na wszelki wypadek i ryzykować że spadnie na fabrykę, blok, szkołę?
Info jest takie, że śledzili ją przez cały czas i leciała nad terenami niezabudowanymi. Zadupiami mówiąc krótko. No tak twierdzi nowy minister obrony - "zadziałały systemy i polskie, i nasze sojusznicze". Wynika więc, że wszystko zadziałało idealnie zgodnie z algorytmem. Poza rakietą
Więc tak, skoro mieli ją na radarach w tym efów, tylko im znikła - takie info było po naradzie w BBN. Trochę dziwi, bo współczesne samoloty to element całego systemu, więc nasi piloci mieli nie tylko info z systemów pokładowych, ale też z zewnętrznych, więc nawet jeśli "zgubili", to mieli od razu apdejt. Amraamy spokojnie by ją (rakietę) zdjęły.
Nikt nie mówi, by szeryfować bez przesady, ale strącać skoro była taka (bezpieczna) możliwość, należało.
nie słuchałem, wystarczy mi, co na ten temat mówi dr Agnieszka Legucka i podobni eksperci. Natomiast patrząc po lajkach i komentarzach na YouTubie to... I don`t want to live on this planet anymore.
Mam nadzieję, że większość to płatne trolle. Przecież nie może być tylu idiotów, prawda?
Tymczasem w odległej galaktyce:
https://twitter.com/donaldtusk/status/1755487973997457772?ref_src=twsrc%5Egoogle%7Ctwcamp%5Eserp%7Ctwgr%5Etweet%7Ctwtr%5Etrue
Skomentowałbym w stylu Żulczyka, ale trochę się cykam.
A co, są jakieś supermózgi wsteczne co uwierzyły w zapewnienia psychopaty Putka?😏
HOW KJUT.
-Przecież nie może być tylu idiotów, prawda?
Może.
Miałem to wrzucać wieczorem, ale dobrze, że czuwasz.
Warto też zadać sobie trudu, i sprawdzić kim ów Carslon może być, jeśli Trump wygra nie daj boże.
A także, skoro fiutin wymienia nas tak często, zapewniając, że nas nie napadnie, to róbmy te umocnienia na granicy, skoro mamy okienko, które Ukraińcy swoją krwią nam podarowali.
Dokładnie tak. I niestety zarówno sytuacja wewnętrzna jak i zagraniczna układa się coraz bardziej w zwycięstwo Trumpa. Chyba tylko jakieś decyzje sądu mogłyby to zmienić. Szkoda, że to nie Nikki Haley będzie reprezentować republikanów, bo słyszałem jej kilka wypowiedzi i to mogłaby być dla nas nawet lepsza opcja niż Biden.
Hardrada napisał:
Przecież nie może być tylu idiotów, prawda?
Tymczasem w odległej galaktyce:
-----------------------
Masz na myśli tych, którzy w tweecie Tuska widzą niemiecki plan?
bartoszcze napisał:
Masz na myśli tych, którzy w tweecie Tuska widzą niemiecki plan?
-----------------------
Masz jakąś fiksację z tymi Niemcami - w każdym wątku to piszesz (CPK, Świnoujście i teraz).
Sprawa jest prosta i nie potrzeba do tego Niemiec, PiSu ani Żydów. USA jest naszym jedynym realnym gwarantem bezpieczeństwa, a Trump prawpodobnie przyszłym prezydentem. It`s that simple.
Jakby Tuskowi się udało wskrzesić projekt trójkąta Weimarskiego, to byłby to jego wielki sukces, ale to będzie długi proces, a na razie machanie szabelką przed USA, gdy Europa jest bezzębna to, to jest dokładnie ten sam poziom dyplomacji, który robił PiS, jeśli nie gorzej.
Hardrada napisał:
Masz jakąś fiksację z tymi Niemcami
Traktuję to jak przyznanie, że doszukiwanie się wszędzie Niemców jest głupie
w każdym wątku to piszesz
Głupia sprawa bo ja tylko przytaczam.
> CPK - permanentna opowieść, że pokażemy Niemcom jak się buduje lotniska, zabierzemy cargo/paxów Frankfurtowi, a kto nie popiera, ten chce latać z Berlina
> Świnoujście - najgłośniejszy argument zwolenników tej inwestycji to "Niemcy są przeciw bo Hamburg się boi", potraktuj to jako porcję informacji, jaka do Ciebie dotąd nie dotarła
> teraz - a to akurat poseł Solidarnej Polski
USA jest naszym jedynym realnym gwarantem bezpieczeństwa, a Trump prawpodobnie przyszłym prezydentem.
Który radośnie nas sprzeda Rosjanom. No, ale to pewnie nieistotne. Chyba że warunkiem łaski jest bicie czołem i robienie laski.
bartoszcze napisał:
Traktuję to jak przyznanie, że doszukiwanie się wszędzie Niemców jest głupie
-----------------------
Dokładnie. Aczkolwiek mam nadzieję, że mi tego nie wypomnisz, jak użyję kiedyś tej karty, gdy to będzie zasadne
Który radośnie nas sprzeda Rosjanom
I już? Nie wiadomo co zrobi Trump. Po pierwsze ciężko rozgraniczyć co mówi na serio, a co na użytek wewnętrzny. Po drugie ogólnie prezydent USA nie ma władzy absolutnej i pewne kierunki są tam utrzymywane pomimo zmiany władzy (vide wycofanie sie z Afganistanu). Tutaj chodzi o wiarygodność USA i w całkowite porzucenie Ukrainy to ja nie wierzę. Trump pewnie gra na to, żeby Europa wzięła na klatę obronę swojego kontynentu. My patrzymy na interes Polski, ale w sumie ciężko się dziwić takiemu podejściu, bo UE to nie biedaki, i stać nas na to, żeby postawić się rosji.
Tymczasem coraz głośniej o tym, że rosja może może chcieć przetestować artykuł 5 NATO - tego nie rozsiewają ruskie trolle (a przynajmniej nie tylko), mówią o tym ostatnio poważne osoby zagranicą i u nas (np. taki ppłk. rez. Maciej Korowaj). Okres wyborów w USA będzie newralgicznym momentem. I w tym momencie Tusk igra z nastrojami połowy wyborców w USA. To nie jest jakaś pisowska propaganda, ale wydaje mi się jednak uzasadnione obawy o to, że putin dokona oceny (nie pierwszy raz przecież), że NATO jest podzielone, więc można działać - i to właśnie tutaj kryje się prawdziwe zagrożenie. Wyjdźmy myśleniem poza polskie piekiełko i spójrzmy szerzej.
Hardrada napisał:
bartoszcze napisał:
Traktuję to jak przyznanie, że doszukiwanie się wszędzie Niemców jest głupie
-----------------------
Dokładnie. .
Więc mogę się tylko dziwić, że kiedy nawiązywałem drwiąco do takiego doszukiwania się... Never mind.
-Który radośnie nas sprzeda Rosjanom. No, ale to pewnie nieistotne. Chyba że warunkiem łaski jest bicie czołem i robienie laski.
Tylko przypomnę, że ów zły Trump blokował sankcjami putinowo-niemiecki NS, aż nadeszła demokracja, która te sankcje zniosła, i "swiat stał się bezpieczniejszym miejscem" (co różni niepełnosprytni wypisywali też i na tym forum). Czujecie się bezpiecznie, prawda? Szczególnie po wczoraszym wywiadzie fiutina, który obiecał że nie zaatakuje Polski. I ja bym mu ufał (uff, ufff)
Finster Vater napisał:
Czujecie się bezpiecznie, prawda? Szczególnie po wczoraszym wywiadzie fiutina, który obiecał że nie zaatakuje Polski
-----------------------
Jeżeli o to pytasz, to tak, czujemy się bardziej zagrożeni
W końcu o Ukrainie mówił to samo.
Hardrada napisał:
Mam nadzieję, że większość to płatne trolle. Przecież nie może być tylu idiotów, prawda?
-----------------------
Obawiam się, że wielu internautów z odległych krajów nie ma pojęcia o historii Europy Wschodniej i niektórzy z nich zachwycają się, że Putler z pamięci jedzie tak długi wykład, bo nie mają pojęcia, iż większość to jego urojenia, więc można zmyślać na bieżąco
Nie trzeba szukać po dalekich krajach. Przecież i u nas w necie bez problemu znajdziesz komentarze popierające to co putin mówił w tym wywiadzie.
Smutne niestety, teraz widziałem co Holendrzy wypisują i witki mi opadły... że w końcu ktoś prawdę powiedział, bo zachodni politycy kłamią, a tylko Putler nie. Krew mnie zalewa.
trzeba widzieć, szczególnie że WuWu popełnił drugi raz ten sam błąd, tylko że o ile wcześniej na skalę lokalną, tak teraz na międzynarodową. Dzieki temu ludzie w stanach, co wcześniej nie za bardzo rozróżniali Holland od Poland, teraz usłyszeli o Potężnej Polsce, ktora zawsze była problemem Ruskich, a nie jakieś tam Niemcy czy inny Napoleon. No i że generalnie to Polacy, a nie Żydzi, trzęsą światową polityką.
Ja tam jednak widzę więcej plusów ujemnych, zwłaszcza jak poczytałem amerykańskie komentarze pod tłitem kimadotkoma. Takich pochwał Amerykanów dla "wspaniałego i prawdomównego" Putlera w jednym miejscu jeszcze nie widziałem. Czy ci ludzie są tak tępi, by wychwalać ludzi, którzy w publicznej telewizji opowiadali, że Tucker Carlson jest jedynym obywatelem USA, którego nie chcieliby zabić?
Ale że Polska tak trzęsie światem, jak wielu myślało, iż rządzi po kryjomu na Ż? To dla mnie nowość XD
Trump,
że jak nie płacisz, to nie będziemy Was bronić.
Że jest to jawne podważanie artykułu 5, nie trzeba tłumaczyć. Przypomnę, że n i g d z i e nie ma zapisu, który mówiłby wprost, nakazywałby wręcz, do płacenia minimum 2% składki na armię.
Jest tylko sugestia, by docelowo był to próg dla każdego członka sojuszu.
A także, to, że przed `22, kilka krajów spełniało teoretycznie ten próg, nie oznacza, że można takie trumpo-,głupoty klepać bez zastanowienia, jakie to może mieć poważne konsekwencje, gdyby putin chciał to przetestować w perspektywie miesięcy czy roku powiedzmy.
I wprost dodał, że zachęcałby Putina żeby robił co mu się podoba.
No, ale wiadomo, na pewno nie odda Putinowi Ukrainy
ps przedstawiciele PiS zaczynają mówić, że wojna w Ukrainie to wina USA
bartoszcze napisał:
ps przedstawiciele PiS zaczynają mówić, że wojna w Ukrainie to wina USA
-----------------------
Mam nadzieję, że żatrujesz. POWAŻNIE? Dawaj źródło. Nie zarzucam żadnego kłamstwa ani nic ale muszę to na własne oczy zobaczyć
Na razie w tej formie:
https://twitter.com/MaciekSankowski/status/1756606289856119173
Ale to jest - zakładając dobrą wolę piszącego- duża nadinterpretacja. Wszyscy mówią to samo od dawna - gdyby Demencjor nie zdjął sankcji na NS, fiutin by się nie osmielil, a tak potraktował to jako słabość. To jest tak samo jak z zakończeniem wojny tak jak mowi Trump, można ją zakończyć szybko, ale widać jest interes aby się ciągnęła.
Finster Vater napisał:
jak z zakończeniem wojny tak jak mowi Trump, można ją zakończyć szybko, ale widać jest interes aby się ciągnęła.
-----------------------
Tę wojnę można zakończyć szybko na 3 sposoby:
1. zmusić Putina żeby się szybko wycofał
2. zmusić Ukrainę do kapitulacji (oddanie Putinowi okupowanych terenów Ukrainy będzie kapitulacją), po której kwestią czasu będzie kiedy Rosja odbuduje zapasy i pójdzie dalej.
Zgaduj który sposób Trump ma na myśli i co to oznacza dla wszystkich pozostałych krajów bloku wschodniego nie wyłączając Polski.
Oczywiście nie. Ukraina jest w sytuacji Finlandii w 1940 r . Zadała sowietom poważne straty, ma poparcie prawie całej
(bez Niemiec) Europy, korzystając z zachodnich dostaw kontynuować walkę, tym bardziej że ma w perspektywie aliancką interwencję, dalej tracą zasoby i ludzi. Może też wystąpić o pokój, kosztem strat terytorialnych i gospodarczych. Oczywiście, bez żadnej szansy na pokonanie przeciwnika i odzyskanie już zajętych terytoriów.
Zgadnij, co wybrał Mannerheim, zoologiczny wręcz antykomunista?
Dyscyplina dodatkowa: co by się stało gdyby Finlandia zdecydowała sie dalej toczyć wojnę, i nastał maj 1940.
Subtelna różnica polega na tym, że reszta Europy nie prowadzi własnej wielkiej wojny. A wojna Ukrainy z Rosją trwa de facto od 2014.
Nie do końca- wtedy alianci jednak planowali (i już pakowali oddziały na statki) interwencję i wojnę ze Stalinem, a mimo to Mannerheim wiedział jakie są potencjały, jakie szanse i że nie ma szansy wygrać. No ale on był wykształconym oficerem, a nie komediantem oklaskującycm SS Hałyczynę.
Mam tylko nadzieję że fiutin nie dostrzeże tej subtelności, i nie wyjdzie mu to samo co soso, że jak rowali Polskę, to cała reszta wpadnie mu w łapki bez problemu.
Planowali, planowali, ale nie mogli dojechać.
Więc jeżeli plan na zakończenie wojny to "i tak pomoc nie dojedzie, poddajcie się", to idealnie pasuje to do udzielonych wcześniej Ukrainie gwarancji. Cóż, Fiutin kupił wystarczająco dużo polityków w US.
Nie mogli, bo sam Mannerheim nie chciał, był realistą i wiedział że niekończąca się wojna na wyniszczenie będzie ruiną dla Finlandii, dużo gorsza w skutkach niż oddanie terenu czy miast, kopalń i fabryk. A uszykowane wojska były jak znalazł, tylko do Norwegii.
Oczywiście alianci planowali i szykowali się dalej, aż się przydarzył maj 1940 i było po herbatce.
Plan "poddajcie się, bo zginiecie" już był, ale to nie Trump go ogłaszał, tylko soecjalista od savoire-vivru w polskich ambasadach i z rzucania z końca... Tutaj raczej nie widzę możliwości aby Ukraina z milionem dekowników w Polsce miała choć minimalne szanse na odzyskanie Krymu, choć chcialbym się mylić. Teoretycznie sytuacja 100 letniej wojny na Ukrainie byłaby dka nas najlepsza, ale nie oszukujmy się, ludzie tyle nie wytrzymają, i ewentualny "pacyfistyczny" przewrót w Kijowie pieknie nam odsloni całą wschodnią flankę.
AJ73 napisał:
Że jest to jawne podważanie artykułu 5, nie trzeba tłumaczyć. Przypomnę, że n i g d z i e nie ma zapisu, który mówiłby wprost, nakazywałby wręcz, do płacenia minimum 2% składki na armię.powiedzmy.
-----------------------
Abstrahując od podważania "5", to jednak lepiej by było, żeby Europa kolektywnie ścisnęła poślady i wydała nie 2% a 20% bo liczyć na cuda już nie należy.
I to zapewne jest celem Trumpa, a nie - jak niektórzy naiwnie twierdzą - rezygnacja z własnej hegemonii i pójście w izolacjonizm. Problem tylko, że on w swoich gierkach nie bierze pod uwagę kalkulacji putina. Lub bierze, ale stawia na to, że gotowość rosji do "sprawdzam" będzie dopiero po wyborach w USA, więc będzie czas pewne rzeczy naprostować.
Tusk powinien tupnąć nogą i zagrozić sankcjami
Tyle że to jest nierealne, bo całkiem inne poczucie zagrożenia jest u nas, a inne w takiej Francji, która jest daleko od rosji.
Gdyby USA narzuciły ostre warunki, obawiam się, że większość Europy nie zechce ich spełnić, bo społeczeństwo musiałoby zacisnąć pasa i zorientować się gdzie idzie amerykańska kasa zamiast na publiczną służbę zdrowia.
Nawet nie to. Cała Europa ma potencjał gospodarczy USA, tak samo jak Europa akwarelisty miała podobny potencjał, a w realu nie miała startu do gospodarki USA (mimo że wtedy w Europie nie było "bezpłatnej" służby zdrowia). Rozwiązanie zagadki jest proste - socjalizm nie działa.
I żaden polityk zachodni nie powie, że wyborcy muszą porzucić wygodne życie i przestawić się na gospodarkę wojenną, bo przegra kolejne wybory. To nie tyrania jak w rosji, gdzie co pan powie, sługa wykona bez szemrania.
Rosja to naród patologicznych wielkorusów i patologicznych niewolników, przyzwyczajonych do biedy. A "zachód" myślał że ludzi, którzy sami spalili Moskwę zmusi do uległości senkcjami na samochody.
Finster Vater napisał:
Rosja to naród patologicznych wielkorusów i patologicznych niewolników, przyzwyczajonych do biedy. A "zachód" myślał że ludzi, którzy sami spalili Moskwę zmusi do uległości senkcjami na samochody.
-----------------------
Nie tylko na samochody - wtedy może podziałać jak poprzednim razem, gdy wykończyli ZSRR wyścigiem zbrojeń, niech się ich ekonomia zadusi, wiecznie nie będą mogli produkować czołgów, ciesząc się, że przez to im PKB rośnie.
Tylko, że teraz produkują gówniane (bez zachodniego "wkładu technologicznego") czołgi, za to tanie i w miarę masowo, a nie ścigają się kto będzie lepszy w kosmosie czy kosmicznych technologiach. A na to ich niestety stać. Pytanie czy zachód stać na pompowanie setek mld $ w Ukrainę co roku przez najbliższe 10 lat? Szczerze wątpię.
rebelyell napisał:
I żaden polityk zachodni nie powie, że wyborcy muszą porzucić wygodne życie i przestawić się na gospodarkę wojenną, bo przegra kolejne wybory.
-----------------------
Gołym okiem widać że to się zmieniło bo od pewnego czasu tonu w dyskusji publicznej nie nadają pulchne gęby w garniakach tylko typy w mundurach generalskich. Skandynawia, Niemcy, Holandia, UK. Widać bardzo dużą zmianę w publicznym dyskursie na temat priorytetów. Zresztą nie oszukujmy się nawet przy przestawieniu EUR na gospodarkę wojenną spadek poziomu życia do kacapskiego nikomu w Europie nie grozi, bez przesady
Zgadzam się co do końcówki. Z tym że nie byłbym tak optymistyczny co do Niemców, tam już nadszedł kryzys bez przelania odpowiedniej kasy na zbrojenia, narzekanie już się zaczęło. Co innego kraje frontowe, one prędzej się zgodzą zacisnąć pasa, tyle że to nie są te największe gospodarki.
Ad vocem ostatniego, oj nie. Część krajów postjugosłowiańskich do dziś przez wojnę i zbrojenia nie dźwignęła się jeszcze do poziomu sprzed rozbicia. Libia, Syria też były na poziomie zbliżonym do naszego, a teraz... wiem, że wydaje się, że "margines jest duzy", a same zbrojenia to jeszcze nie wojna, ale gospodarki są zaskakująco kruche i należy się z tym liczyć.
Karaś napisał:
Libia, Syria też były na poziomie zbliżonym do naszego
-----------------------
Libia to zależy z którego okresu. Libia generalnie ma ropę.
Finster Vater napisał:
Nawet nie to. Cała Europa ma potencjał gospodarczy USA, tak samo jak Europa akwarelisty miała podobny potencjał, a w realu nie miała startu do gospodarki USA (mimo że wtedy w Europie nie było "bezpłatnej" służby zdrowia). Rozwiązanie zagadki jest proste - socjalizm nie działa.
-----------------------
To nie jest ta sama sytuacja co w 1941. Dziś Europa ma zintegrowaną, bardzo wydajną i nasyconą nowoczesnymi technologiami gospodarkę plus mocarny sektor naukowo-technologiczny. To nie to samo co Niemcy z `41 , okupowana PL i zagrabione milion obrabiarek z Francji i Beneluxu
W Eur poza tym socjalizmu nie ma, to że rozdali trochę grosza różnym obszczymurkom to nie oznacza socjalizmu. To tak jakby mówić że w USA jest socjalizm, bo Ben "Helikopter" Bernanke zabrał Szmal klasie pracującej i sektorowi produkcyjnemu i dał, w sumie nie wiadomo komu, bo Szmal się rozpłynął w powietrzu. Chyba że mówisz o różnych ideologicznych oszołomach, ale takie rzeczy się potrafią w ciągu jednej nocy zmienić (patrz Szwecja). Eur się może zmilitaryzować szybciej niż się wydaje.
rebelyell napisał:
[cytat]Tyle że to jest nierealne, bo całkiem inne poczucie zagrożenia jest u nas, a inne w takiej Francji, która jest daleko od rosji.-----------------------
To akurat nie jest prawda. 4 stycznia 2022 Polak mieszkający we Francji kupił ode mnie nieruchomość. W lipcu sprzedał spanikowany. W Hiszpanii i Portugalii w połowie `22 była panika. Ludzie spodziewali się ruskiego bombardowania lada chwila. Wiem, że to dowody anegdotyczne, ale mam wrażenie że poczucie bezpośredniego zagrożenia rośnie razem z kwadratem odległości od centrum wydarzeń
Ale niby dlaczego USA ma wszystkich bronić? Ile można wygrywać za Europę europejskie wojny? Szczególnie w sytuacji gdy Europa nic a nic się nie uczy na błędach. I owszem, nigdzie nie ma zapisu o 2%, ale i nigdzie nie ma zapisu że jakiś kraj musi być w NATO i nie może z niego wystąpić.
Wróciłeś. Jesteś fascynujący <3 Robicie już tam Amerykę na powrót wielką?
Wiem, w przeciwieństwie do ciebie
Zamknęliście już wszystkie inwestycje? Ostatnio słyszałem że obwodnice wam niepotrzebne 😀
Finster Vater napisał:
Ale niby dlaczego USA ma wszystkich bronić?
-----------------------
Taki układ dolar ma pozycję dominującą, na czym hamerykanie zarabiają grubą kasę i trzymają resztę świata za jaja, bo zawsze mogą sobie dodrukować ile chcą waluty, w której są zadłużeni. Jesteś żandarmem świata, więc masz korzyści, ale i obowiązki.
Inna sprawa, że też mnie irytuje niespełnianie warunku 2%, który to obowiązek powinien być wymagany przez USA już dawno temu, ale nie w tak prostacki sposób, prowokujący Putlera do przetestowania trwałości NATO. Czy aby Trump nie zarzekał się podczas poprzedniej kadencji, że obroni każdy cm NATO, czy mi się pokićkało?
Fiutin nie musi testować trwałości NATO, bo testował ją dawno temu i wynik był dla niego pozytywny - wszak jeden z naszych sąsiadów wolał inwestować kasę w NS-y (wiemy gdzie trafił jeden z kanclerzy Niemiec) niz w obronność wlasnego kraju.
Na nasze szczęście gnoja zgubiła niecierpliwość. Poczekałby rok, dwa, uzależnił Niemcy ostatecznie od gazu, wtedy by się działo.
Ale nie testował artykułu 5.
W sumie i dobrze że nie:
"and will take the actions it deems necessary to assist the Ally attacked"
Bo nasi eurosojusznicy mogliby uznać że wysłanie hełmów wystarczy, lub namalowanie czegoś w proteście na asfalcie będzie super wsparciem
Generalnie nie o samo testowanie chodzi (choć sam też tak to ująłem), ale zwiększenie swoich atutów negocjacyjnych - putin wie, że na Ukrainie już niewiele ma do ugrania, więc szybkie wejście w któryś z bałtyków i "no to co NATO, może teraz się dogadamy?". A po słowach Trumpa tym bardziej może uznać, że to ma sens, nawet jeśli ten tylko blefuje.
(powtarzam tylko po mądrzejszych )
Finster Vater napisał:
W sumie i dobrze że nie:
"and will take the actions it deems necessary to assist the Ally attacked"
Bo nasi eurosojusznicy mogliby uznać że wysłanie hełmów wystarczy, lub namalowanie czegoś w proteście na asfalcie będzie super wsparciem
-----------------------
Wiem, dlatego nie cieszę się z żadnych trumpowskich gierek, bo mogą nas wsadzić na minę, zachęcając do śmielszych posunięć naszego zakompleksionego kagiebeowca.
Hardrada napisał:
Generalnie nie o samo testowanie chodzi (choć sam też tak to ująłem), ale zwiększenie swoich atutów negocjacyjnych - putin wie, że na Ukrainie już niewiele ma do ugrania, więc szybkie wejście w któryś z bałtyków i "no to co NATO, może teraz się dogadamy?". A po słowach Trumpa tym bardziej może uznać, że to ma sens, nawet jeśli ten tylko blefuje.
-----------------------
Tak też może być, ruskie szyją jak im sytuacja się ułoży. Gdy tylko widzą szansę lub oznakę słabości, pchają tam swoje brudne łapy, a gdzie już stanie sowiecki bucior, to ciężko się go pozbyć, jak niechcianych gości.
Trump tak wtedy, jak i teraz chce zmusić tych co nie płacą, aby płacili (takie państwo na wschód od Polski szczególnie), i chyba w końcu mu się udało, przynajmniej dotrzeć z przekazem Bo poprzednio to teutony tylko machnęły ręką "co on bredzi", putin to kultura i w ogóle na co nam wydawać na zbrojenia, zamkniemy sobie atomówki, kupimy zamiast czołgów ruski gaz który się przecież źle w kuchenkach nie pali (choć to akurat kto inny powiedział ) i będzie przepięknie.
No i jest pięknie, a nawet urwał, pięknie.
No nie, bo on mówi wyraźnie "musisz zapłacić", własnie owe 2% minimum. Bo to średni interes dla kazdegu kraju, bronić innych kosztem życia swoich żołnierzy i swoimi pieniedzmi, gdy owi inni bedą się tylko przyglądac. Coś jakby ktoś chciał wysłać na Ukrainę polskie wojsko żeby tam walczyło i umierało, a dziesiątki tysięcy ukraińców dalej by się dekowały po "żabkach".
I tak, i nie, bo z jednej stronie zgadzam się, że nakłanianie innych członków sojuszu do wyłożenia kasy jest jak najbardziej słuszne i pożądane (zwłaszcza niemiaszków, którzy dawali niewiele ponad połowę wymaganej kwoty, a biorąc pod uwagę wielkość ich gospodarki te ich brakujące procenty zrobiłyby dużą różnicę), ale forma przekazu jest niedopuszczalna i żenująca. To jak, będzie zachęcał Putlera do zajęcia się Niemcami? Jak? Przez terytorium chyba najbardziej proamerykańskiego sojusznika, który wydaje na zbrojenia stosunkowo więcej niż samo USA, czyli Polski? Nosz urwa mać.
A teraz wyobraź sobie, że podmiot liryczny wypowiedzi to Erdogan
Sama wypowiedź jest adresowana głownie do amerykańskiego wyborcy, którego (delikatnie mówiąc) wkurza fakt że administracja nie ma na pomoc Hawajom a ładuje miliardy w Ukrainę.
Jezeli przejrzysz moje mosty z ostatnich lat, to zobaczysz że cały czas byłem po stronie Ukrainy i cały czas pisałem że należy ją wspierać. Ale wspierać należy z głową, a nie spać pieniedzmi z helikoptera. I niestety Ukrainie brakuje Mannerheima, zamiast ma komedianta który nie potrafi rozpoznać prawdziwego sojusznika i wiwatuje na część esesmana.
No ale takie stopniowanie powoduje, że Ukraina ma dość, by nie przegrać, ale za mało, by wygrać. Wygląda to na celowe. A ich pierwsza kontrofensywa wyglądałaby całkiem inaczej, gdyby wszyscy się tak zaangażowali jak wtedy zrobiła Polska, dając kilkaset czołgów. Ruscy wtedy jeszcze nie byli tak okopani, jak przy drugiej nieudanej kontrofensywie. Wstyd dla reszty Zachodu, wstyd.
Nota bene, zaledwie parę dni minęło od tego jak Trump smiał śmieć wypomnieć niektorym krajom, że nie płacą na obronę tyle co powinny, i proszę, cud się stał:
https://www.defensenews.com/global/europe/2023/07/05/germany-unveils-increased-defense-budget/
Uwierzę, jak zobaczę, bo oni już dwa lata temu wielce ogłosili ile to nie wydadzą, a potem jakoś to ugrzęzło. Niemiaszki są nierychliwi, trzeba im przyznać, że konsekwentni (jak w durnej decyzji o wyłączeniu atomu), ale długo im zajmuje podjęcie decyzji - czyli są naszym całkowitym przeciwieństwem, bo my potrafimy się zmobilizować w try miga, ale często brak nam wytrwałości
Finster Vater napisał:
Ale niby dlaczego USA ma wszystkich bronić? Ile można wygrywać za Europę europejskie wojny?
-----------------------
Dlatego, że USA potrzebują Europy tak samo jak Europa potrzebuje USA do utrzymania poziomu życia i dominującej pozycji na świecie. Europa to blisko 450 mln ludzi, którzy są bardzo bliscy lub identyczni kulturowo i podzielają te same ideały. Ponadto jak wiadomo, chodzi o gospodarkę a powód jest trywialny, ilość pracy którą może wykonać jednostka ludzka jest skończona. DŻUCZCZE nigdzie i nigdy nie zadziała, ani w Najlepszei Korei, ani w USA, a jakieś opowieśći o wzroście wydajności bo AI i robotyzacja można na razie między bajki włożyć. Oczywiście można się uprzeć i pójść w izolacjonizm ale kosztem spadku poziomu życia do tego z początku XX wieku w najlepszym wypadku, co jest niewyobrażalne ale matematycznie nieuniknione.
Z AI i robotyzacją jest coraz lepiej, u nas już droidy rozwożą jedzenie studentom, nadzorują podstacje energetyczne HV/MV, calkowicie opanowują logistykę w magazynach, cale linie produkcyjne są robotyzowane. Był ciekawy materiał Przyszłość jest już dziś.
Parę obrazków z życia
https://www.instagram.com/s/aGlnaGxpZ2h0OjE4MDY4ODY3MzUzNDY0NDk0?
I bardziej szczegółowe opracowania.
story_media_id=3207190513937034588_44698771560&igsh=Y3V1dnIyMm5pdm96
https://mobilerobotguide.com/category/logistics-warehouse-transportation/
Jako izolowane systemy wiadomo, ale na większą skalę robotyzacja długo będzie nie do zrobienia bo wszystko "gryzie się" na interfejsach. Za długi temat do rozmowy tutaj.
Ale nie o tym mowa, mi chodzi o to, że izolacja USA jest nie do zrobienia, to byłaby samobójcza głupota, najpierw upadek gospodarczy, potem społeczny. Potęga i bogactwo USA we współczesnym świecie były zasługą pozycji lidera moralnego i gospodarczego, otwarcia kraju i współpracy międzynarodowej a nie izolacjonizmu. AMERICA FIRST to bardzo niebezpieczna i szkodliwa idea, zamknięcie się w Elizjum to utopia.
Jest od co najmniej 2006 taka umowa, by wydawać 2%. W 2014 z resztą odnowiona, bo nie wyszło.
https://www.nato.int/cps/en/natohq/topics_49198.htm
To też nie tak, że sobie palnął z czapy - od 18 lat nie udaje się przekonać większości członków, by spełniali własne zobowiązania. Chyba tylko UK, Grecja i USA spełniały te kryteria, od paru lat tez Polska i Chorwacja. Nie "bronię Trumpa", ale może Zachod potrzebował po prostu narobić w nachy, żeby się z tym ogarnąć. Jasne, że "sojusz", ale skoro sojusz to sojusz, a nie pod parasolem USA przez dekady. Skoro nie dało się prośbą, nie dało się negocjacjami, to uznał że to zostaje. No i proszę, jak się chociażby Francja obudziła.
Tak, ale to wciąż nie jest umowa na zasadzie - każdy kraj płaci składkę w tej wysokości, a ten co nie zapłaci, wypad z klubu.
Rozchodzi się o to, że The definition is agreed by all NATO Allies. It is regularly reviewed, most recently in early 2023. to tylko zapis. Owszem, niby wszystkie kraje się zgadzają, ale później to się gdzieś po drodze rozmywa.
W tym sensie, że Trump uderzył w stół i wygarnął, to się zgadzam. Ale już pójście o krok dalej, w sensie, że nie będzie bronił kraju, który nie płaci, czy też, że ten cały artykuł 5. to trzeba będzie na nowo zdefiniować - jak dojdę do władzy, mówienie tego w światowy eter i w sytuacji wojny na Ukrainie, nie jest mądre, delikatnie mówiąc.
a Francuzikowi nie wierzę za grosz
Całe NATO jest umową jak każdy traktat. Uderzał bez grozenia już za poprzedniej kadencji i nic to nie dało.
W sensie ja rozumiem te wszystkie możliwe reperkusje ze niebezpieczne itd no ale nikt nie lubi takiego typa co tylko pije i zjada wszystko na imprezach a nigdy nic od siebie nie przyniesie xD
To najlepiej żeby się Zachód "unfuck themselves" i trzymał razem a nie skakał sobie nawzajem do oczu. To przykazanie powinno obowiązywać na każdym poziomie. Na naszym forum też bym chciał to zobaczyć.
Niestety nacjonalizm, populizm i krótkowzroczność mają się świetnie. U nas udało się zawrócić sprzed przepaści, ale jak tak człowiek czyta co się dzieje w innych krajach... 2024 będzie rokiem patrzenia z obawą na sytuację w USA, bo powrót Trumpa jest realny, a on z kolei będzie oznaczał złe wiadomości dla całego świata (no, może poza Rosją i krajami sympatyzującymi). No ale jak to z populistami - może nawet podważać fundamentalne zasady NATO, a jego fani i tak przyklasną i zaczną tłumaczyć.
Ależ o tym mówił dokladnie Trump - tak kiedyś
https://twitter.com/KKarolixZam/status/1756932984630907030?t=j0ivwU5gZUKAuc59rcTmgQ&s=19
Jak i teraz (co dokładnie powiedział, a nie co się wyznawcom naszego premiera wydaj, ze powiedział.
https://twitter.com/JanMolskiIII/status/1756953037287891252?t=_FhMgFpQcz2XUIWN7BbBxw&s=19
I jeszcze dla przypomnienia art. 5 NATO, też jaki jest.
if a NATO Ally is the victim of an armed attack, each and every other member of the Alliance will consider this act of violence as an armed attack against all members and will take the actions it deems necessary to assist the Ally attacked
zeby się komuś nie wydawało, że nam automatycznie pomogą.
Podejrzewam, że jesteś za Trumpem, ale tak z ciekawości - co sądzisz o Nikki Haley? W jaki sposób ona zarządziłaby sytuacją na Ukrainie?
Trudno powiedzieć żebym był za Trumpem - raczej tak jak w Polsce, wybrałbym go drogą selekcji negatywnej, choć szczerze wolałbym Vivka - ale rozumiem że to jeszcze nie ten czas, żeby wybrali Hindusa na prezydenta. Co do Haley, to widzi mi się jak taki bardziej wykształcony i obyty figurant jak Hołownia, do wyściełania drogi dla kolejnej kadencji Demencjusza - choć oczywiście każdy kayndydat, nawet ona (gdy wygrała) byłby lepszy od tego co jest teraz. Podatki poszły w górę (po tym jak Trump obniżył je znacznie po i tak wysokich za Obamy) tak że ostanio mało kto ze znajomych dostał zwrot ( a wcześniej to było po kilka tysi), niektórzy musieli dopłacić. Benzyna była po 1,70 za pomarańczowego, teraz średnio 3,20 ($/galon) u nas, do tego za pomarańczowego nie było wojen, a teraz ładowane w Ukrainę są kolejne miliony, do tego bidenowa wersja "przyjmijmy wszystkich migrantów" na sterydach. Ludzie już nawet nie chcą ponownei "robić ameryki wielką", bardziej interesuje ich "make grocery affordable again"
Co do drugiej części pytania, to sądzę że tutaj wiele by się nie zmieniło z jej strony, natomiast pakowanie mld $ żeby Ukrainćy mogli napieprzać himrasami po pojedynczych sałdatach (nie od tego ta droga zabawka jest), bez nadzieji na jakikolwiek przełom w jedną czy drugą stronę, to już bardziej zależy od wyników wyborów do kongresu i senatu, który może owe pieniądze tak przyznać, jak i zablokować.
bo tak głośno myślę, komu powinno się kibicować, gdyby sąd uwalił kandydaturę Trumpa (pisząc to, nie wiem czy są na to jakieś szanse). Ja jednak wolę kropelkową pomoc Bidena od nieprzewidywalnego Trumpa, ale Haley wygląda mi na lepszą opcję i kilka jej wypowiedzi było w takim tonie, jakby chciała zaszczepić u Amerykanów zrozumienie, że rosję trzeba pokonać na Ukrainie, żeby nie musieć pokonywać jej własnymi rekami gdzieś na Bałtykach czy w Polsce.
Co do tego drugiego to owszem, Biden też się przebija z takim przekazem. Jest tylko jedno ale - nie da się. Znaczy, da się, ale wymaga to zaangażowania całego NATO w otwarty konflikt zbrojny z kacapią. Czy tego chcemy? Szczerze wątpię.
Przy czym należy nmieć na uwadzę, że gdy sie coś zacznie poważnego na bliskim wschodzie (np. konflikt z Iranem) lub w Azji (wojna o Tajwan) to Biden bez mrugnięcia okiem przełoży wajchę i zakręci kurek pomocowy, a wtedy i Ukraińcy, i my, zostaniemy z ręką w nocniku. Po łokcie.
Zresztą, my to możemy sobie chcieć, a i tak nie mamy na nic wpływu. A amerykański wyborca głównie chce jednak jakiejś polityki na granicy, tanich towarów w sklepie, niskich podatków i benzyny poniżej 2$ za galon, oraz pieniędzy na potrzeby krajowe, jak choćby wsparcie VA. To są główne tematy wyborcze.
No cóż, Haley, czyli jedyna kandydatka ze zdrowym umysłem, właśnie zrezygnowała z wyścigu. Btw. niedawno opisałeś tutaj o innych kandydatach "Demencjusz" i "Demencjor" - które określenie odnosi się do Bidena, a które do Trumpa?
Do osoby, która nie za bardzo pamieta, co jej przed chwilą powiedziano. Jak to określono "well-meaning, elderly man with a poor memory" i dlatego nie może odpowiadać przed sądem.
https://www.reuters.com/world/us/us-congress-receives-report-bidens-handling-classified-documents-source-2024-02-08/
Co nie przeszkadza wcale a wcale być prezydentem 😉
A że kret demokratów odpadł, to całkiem dobrze
Ale nadal nie wiem jak rozróżniasz kto jest demencjuszem, a kto demencjorem, skoro okazuje się, że obaj kandydaci mają podobne problemy. To tak jakbyś tylko na jednego z nich mówił, że jest biały. Choć złośliwi pewnie powiedzieliby, że to prawda, bo drugi jest pomarańczowy.
Mamy clickbait, można jechać z tematem xD
Dzisiaj i w przyszłości największym problemem w relacjach z Rosją jest i będzie to, że NATO jest sojuszem obronnym. Niektórzy eksperci, których generalnie cenię, opowiadają bzdury, że rosjanie naprawdę wierzą w propagandę o agresywnym NATO. Może zwykli ludzie tak, ale na pewno nie władze rosji, które beztrosko wyczyściły obwód królewiecki i granice. Swego czasu Krzysztof Wojczal w którymś podcastów fajnie opisał, jak po wejściu Finlandii i Szwecji do NATO powinniśmy usiąść na rosji i wszystko byłoby ładne i piękne, tylko problem jest taki, że dzisiaj nie bylibyśmy w takiej postawie wiarygodni.
Do takich przemyśleń wróciłem jednak przed tygodniem, gdy sam gen. Andrzejczak mówił o tej "proaktywności" zamiast obronności, choć na razie tylko rzucił ogólnikami, z zamiarem poświęcenia w przyszłości o tym osobnego odcinka Ground Zero (czekam z niecierpliwością).
Kolejna sprawa jest taka, że coraz mniej jest to sojusz północnoatlantycki stricte. Dzisiaj najcenniejszym sojusznikiem USA jest Japonia, która nie należy do NATO. Jednak interesy NATO idą w parze z interesami sojuszników USA na oceanie spokojnym, które też wspierają Ukrainę. Ostatecznie Ziemia to już i tak system naczyń połączonych i póki mamy dwubiegunowy świat, to bez woli i zdecydowanych działań Europy nie będzie inaczej. Więc to już dwa powody, dla których trzeba grubą krechą odciąć się od tego czym było NATO i sformować nową grupę trzymającą władzę na naszej planecie. Między rozwiązaniami zero-jedynkowymi jest bardzo dużo odcieni szarości, z której my (jako NATO) eliminujemy się z powodu związanych rąk. Wojna na Ukrainie dostarczyła na to pełno przykładów. My baliśmy się "przetestować" rosji tworząc no fly zone nad zachodnią Ukrainą lub szybszymi dostawami kluczowej broni, to dzisiaj w zamian mówimy o tym, że rosja chce przetestować nas. Bierność wobec rosji nie chroni przed ich agresją.
Może to słabo wybrzmiało, więc zanim ktoś mi coś zarzuci: w skrócie NATO powinno dokonać audytu i połączyć się sojuszami z Japonią, Koreą, Australią, itd., zweryfikować przynależność do sojuszu np. takich Węgier, i wykorzystać "rebranding" do innego komunikowania swoich interesów wobec koalicji państw autokratycznych - słowem i obecnością wojskową.
Jakby rosjanie wierzyli w propagandę o agresywnym NATO to nie znieśliby tak spokojnie wstąpienie Finlandii i praktycznie podwojenie swojej granicy z sojuszem. No i co zrobili? Przerzucili swoje czołgi na granicę północną? "Panikowali" jak przy chęci wNATOwstapienia Ukrainy? Nic z tych rzeczy, popyskowali, popyskowali i przerzucili swoje siły z rejonu Królewca na Ukrainę XD
Nie wiem jakim trzeba być tumanem, by wierzyć w te brednie głoszone przez Putlera o NATO zagrażającym rosji. Tak, już planujemy zaatakować kraj z bronią atomową i milionami km2 do ewentualnego zajęcia.
-My baliśmy się "przetestować" rosji tworząc no fly zone nad zachodnią Ukrainą lub szybszymi dostawami kluczowej broni
Protest wysoki sądzie !. Ja się nie bałem ! Nawet można znaleźć moje wpisy, gdzie mówiłem twardo o "no fly zone". Ale ja nie mam samolotów, więc co by nie mówić, jedynie co mogę to sobie po kozaczyć w postach, co czynię
Gratuluję clickbaita, ja się złapałem, jak zobaczyłem na lateście to w pierwszym momencie pomyślałem że to Finster robi krok dalej w obronie Trumpa XD
Ogólnie zgadzam się z tym co piszesz. Tylko pytanie, jak daleko uważasz, że powinniśmy się - jako sojusz państw cywilizowanych, że tak to ujmę - posunąć się. Rosja jest problemem wielowymiarowym i właściwie nie wiadomo jak go rozwiązać. Jak widać - zachód nie gra na jej rozpad (mikropaństewka z atomem jakoś nie brzmią za dobrze), otwartego konfliktu unikano od zawsze (nie dziwię się, fani postapo cieszą się na taką myśl, ale tylko oni xD), no i... właściwie co. Jak daleko posunąć się w podsczypywaniu Rosji, zamiast w reagowaniu na jej podszczypywanie? I druga kwestia - co by nam to dało? Rosja powiedziałaby "ała, ała, nie w szczepionkę" i przestała spoglądać łapczywym okiem na swoich sąsiadów? Kurde, no sam nie wiem. Jak to widzisz?
Od 2022 czuję się jak w jakiejś fantastyce - nieokreślone zagrożenie ze Wschodu, o którym niewiele wiadomo, ani tym bardziej czego się po nim spodziewać, poza tym, że od wieków regularnie przynosi pożogę... nieprzyjemne.
Yup, to uczucie kiedy "rusofobia" okazuje się być "uzasadnioną obawą przed wciąż zdziczałym i agresywnym krajem" xD W ogóle lata 20 pokazują nam póki co, jak szybko może się człowiekowi zmienić życie (wcześniej COVID, teraz wojna). Niby żyjemy sobie jak dawniej, ale kto wie co będzie za rok, dwa. Albo pół. Taki 2019 jawi mi się teraz jak jakaś dziecinna beztroska.
-jak daleko uważasz, że powinniśmy się - jako sojusz państw cywilizowanych, że tak to ujmę - posunąć się
To jest proste. Co do zasady, sojusz jest organizacją obronną, więc na pewno pierwszy nie będzie atakował.
Natomiast, każda próba testowania NATO przez onucy, zawsze powinna mieć swoją adekwatną odpowiedź.
ruskie jak świat światem rozumieją tylko jedno - język siły. Więc zamiast standardowej formułki - wyrażamy głębokie zaniepokojenie, która następuje przy każdej okazji, kiedy onuce fikają (nad Bałtykiem, chociażby) - dajemy im z plaskacza. Adekwatnie, oczywiście, bo przecież nikt tu nie mówi o zbombardowaniu Królewca 😉
Bo chyba już nikogo nie trzeba przekonywać, że gdyby Ukraińcy dostali takie wsparcie w uzbrojeniu o jakie wciąż proszą, to tego co się właśnie dzieje a także lekkiej paniki w Europie, która ma miejsce - wypowiedzi wojskowych o być może nadchodzącej wojnie,
nie byłoby.
A tak, to jesteśmy tu gdzie jesteśmy, czyli w d. Na własne życzenie.
Puenta ?. Jeśli wciąż jako sojusz będziemy w miejscu tupać przebierając nogami, to onuce w najbliższej dwu-pięciolatce meldują się w państwach bałtyckich. Co zresztą Putin w tym słynnym wywiadzie dał do zrozumienia (zareagują, kiedy ich obywatele będą tam zagrożeni, a według Putina są).
Małe pocieszenie, że Bałtowie zakasali rękawy i wzięli się do roboty. Czego wciąż nie widać w tak zwanej starej Europie.
AJ73 napisał:
Małe pocieszenie, że Bałtowie zakasali rękawy i wzięli się do roboty.
-----------------------
Jest pytanie, jak w ogóle Inflanty można przed moskwiczanami obronić. Amerykański generał gadał dawno temu, że się nie da. Ja nie wiem. Może jakaś Linia Maginota, fortyfikacje na 50 km szerokie, atomowe pola minowe, ADS-y na promieniowanie gamma (serio pewien bardzo znany naukowiec to sugerował w kontekście obrony Izraela. Moim zdaniem git pomysł)
Czego wciąż nie widać w tak zwanej starej Europie.
-----------------------
Nie do końca się zgadzam. Przebrzydli cywile na Zachodzie ciągle trzęsą gaciami, ale ludzie wojskowi inaczej sprawę widzą. Będą gigantyczne zbrojenia. Już przemysł rączki zaciera. Z Dojczland zaczyna dobiegać gromkie GOTT MIT UNS.
-Jest pytanie, jak w ogóle Inflanty można przed moskwiczanami obronić.
Można. Stefan Batory pokazał jak (jeden prosty trick), choć ostatecznie Pskowa nie zdobył. Zresztą, i w 1945 Berlin padł, a Kurlandia dalej się broniła.
-Może jakaś Linia Maginota, fortyfikacje na 50 km szerokie, atomowe pola minowe, ADS-y na promieniowanie gamma
😉, może nie aż tak, ale coś w tym stylu będą robić. U nas też podobno.
A biorąc pod uwagę, że scenariusz "przyjścia z pomocą by "chronić" swoich obywateli" jest całkiem realny (jakie to szczęście, że u nas nie mamy aż tak licznej mniejszości rosyjskiej) jest całkiem całkiem prawdopodobny przy kolejnych wyborach w państwach bałtyckich (coś w tym stylu szopkę właśnie teraz ruskie testują - poszukiwania premier Estonii przez ruską prokuraturę 😂),
to nie zdziwię się na jakąś "akcję` z Królewca bądź nawet z Białorusi, szytą grubymi nićmi a wymierzoną bezpośrednio w nas.
Przecież kacap powiedział, że on nas nie zaatakuje pierwszy, ale jak my ich, to już inna sprawa.
-Przecież kacap powiedział, że on nas nie zaatakuje pierwszy, ale jak my ich, to już inna sprawa.
Tak jak w notatce TASS " pokojowo koszący zboże radziecki kombajn zostł ostrzelany z chińskiej strony przez zdradziecki ogień z karabinu maszynowego. Kombajn ostrzelał wrogie stanowisko rakietami po czym odleciał"
Ale na poważnie, to przecież wojna zimowa zaczeła się od tego, ze "fińska sołdateska" ostrzelała z jednej armaty jednym pociskiem miłujący pokój zwiazak radziecki, i wielki pacyfista stalin mnie miał wyjscia, musiał odpowiedzieć zbrojnie Poźniej, w 1941 r. sowiecie też planowali jedynie "aktywną obronę". Na tyle aktywną, że polegała ona na zajęciu miejscowości leżacych głęboko na terytorium Finlandii.
No i, dla zrozumienia całości sowieckiego sposobu myslenia, trzeba dodać, że 25 czerwca 1941, ZSRR mają ca karku wojnę z Hitlerem, klęskę na granicy i widmo zgłady całych frontów najlepsze co mógł wymyslić to wykonanie niesprowokowanego ataku na Finladię. Bo tak.
darth_numbers napisał:
Jest pytanie, jak w ogóle Inflanty można przed moskwiczanami obronić. Amerykański generał gadał dawno temu, że się nie da.
-----------------------
Ja też już kilka takich wypowiedzi od wojskowych słyszałem, że NATO wręcz zakłada stratę Inflant i późniejsze ich odbijanie.
Ale po co odbijać ?
Nie lepiej postawić tam dwie że brygady w pełni uzbrojone plus parasol lotniczy ?.
Warto sobie odpowiedzieć na pytanie, czy gdyby wojska natowski były na Ukrainie, to czy ruskie by się zdecydowały ?
Tak wiem, że to mocne, niemal jak jazda po bandzie, ale przecież ten gość wypowiedział faktycznie wojnę Zachodowi. Wszystko co powiedział w tym swoim oświadczeniu sprzed ataku na Ukrainę (czyli NATO won, bazy wojskowe won, środkowa Europa to ziemia niczyja pod ich kontrolą), wszystko to jest wciąż aktualne.
Jeśli wygrają na Ukrainie, to powtórzy to mając za sobą doświadczoną w boju armię, której NATO nie ma.
Ja nie wiem, czy my w ogóle zdajemy sobie sprawę, z jak poważną sytuacją mamy do czynienia, albo będziemy mieli, jeśli Ukraina padnie ?.
AJ73 napisał:
Ja nie wiem, czy my w ogóle zdajemy sobie sprawę, z jak poważną sytuacją mamy do czynienia, albo będziemy mieli, jeśli Ukraina padnie ?.
-----------------------
Mnie taka wizja czasem przeraża, że Ukraińcy nagle się załamią i wszystko potoczy się lawinowo. Choć wydaje się, że przy obecnym okopanym froncie, taki scenariusz możliwy jest tylko lokalnie - obecnie Awdijiwka. Pociesza mnie myśl, że zachód tak mocno zainwestował w Ukrainę, że pozwolenie na to, żeby przegrali, nie mieści mi się w głowie. To po prostu wymyka się wszelkim prawom logiki i rujnuje zaufanie sojuszników USA, nie tylko w NATO. To nie jest nawet strzał w kolano, ale w głowę.
Co do Inflant to masz rację, ogólnie siły NATO powinny zwiększać obecność militarną i prowadzić ruchy pozorowane, żeby rosja musiała zacząć kalkulować, a nie odwracać się do nas plecami z wypiętym tyłkiem.
Wygląda na to, że utrzymywanie konfliktu w obecnej formie jest na rękę/jest celem Zachodu. Gdyby coś miało się nagle załamać w Ukrainie, to pewnie poszłaby mocniejsza pomoc. Póki co na to nie wygląda - jak napisałeś, front jest po korek okopany. Zachód się cieszy, bo Ruskie zajęte rozbijaniem się o fortyfikacje, a zarazem nie ma "zagrożenia" ich porażki i możliwego rozpadku kraju/obecnego porządku tam panującego. Tylko Ukraina biedna, bo jest narzędziem. No ale jak ten kraj się podniesie z takiej wojny, nawet jakby teraz wyparł ruskich, to ja nie mam pojęcia. Ale to już inna kwestia.
W ogóle nie sądzę żeby na tamtejszym froncie doszło już do jakichś znacznych zmian. Tam już chyba jest tak, że ani jedni nie przebiją fortyfikacji drugich, ani ci drudzy - pierwszych. Siedząc sobie w innym kraju zapewne łatwo nam jest dochodzić do logicznego wniosku że "tak zostanie, trzeba się z tym pogodzić i się dogadać", ale też rozumiem Ukraińców że oddanie sporej połaci swojego kraju nie jest dla nich czymś akceptowalnym. Choć też nadejdzie chyba moment w którym czymś jeszcze bardziej nieakceptowalnym będzie utrata znacznego procenta umiejących walczyć (a więc i pracować) mężczyzn i tkwienie w stanie permanentnej wojny. Tylko podjęcie takiej decyzji będzie wymagało dużo odwagi, spotka się ze sporą krytyką róznych środowisk, no i pokaże ruskim że można wyszarpywać Ukrainę kawałek po kawałku, więc co szkodzi spróbować znowu za parę lat. No Ukraińcy są w takiej sytuacji, że nijak nie pozazdrościć.
AJ73 napisał:
Jeśli wygrają na Ukrainie, to powtórzy to mając za sobą doświadczoną w boju armię, której NATO nie ma.
-----------------------
z jaką doświadczoną armią? front rosyjskoukraiński to jest maszyna do mielenia mięsa. Ruscy atakują bo idą, no co tu owijać w bawełnę, zergrushem, tu nie ma liczenia się z kosztami, stratami w sprzęcie czy ludziach. I niestety, mają tego mięsa na zmielenie jeszcze dużo za dużo.
Doświadczoną, bo się uczą. Zneuralizowaly Bayraktary, po przetrzebieniu Ukraińcy używają ich już wyłącznie do patrolowania granicy z Białorusią, nauczyli się zakłucać sygnały naprowadzania artylerii rakietowej i generalnie GPS-y "wariują". Większość smiała się z klatek na czołgach, a teraz i na zachodzie zaczynają mysleć że to całkiem ciekawy pomysł wobec masowego używania dronów. Nauczyli się "polować" na samobieżną artylerię (nie wiem czy u was pokazują, ale coraz więcej HIMRAS-ów wraca do stanów do naprawy lub wręcz "generalki") Tak, zwykły sołdat dalej ma marne perspektywy, z tym że i takie same ma teraz i żołnierz po stronie ukraińskiej. To jest rok 1942, ruskie dalej dostają w tyłem i giną tysiącami (i bedą ginąć dalej tysiącami również w 1945, na wzgórzach seelowskich, ulicach Berlina czy Wrocławia), ale widać rysujący się przełom.
Finster Vater napisał:
To jest rok 1942, ruskie dalej dostają w tyłem i giną tysiącami (i bedą ginąć dalej tysiącami również w 1945, na wzgórzach seelowskich, ulicach Berlina czy Wrocławia), ale widać rysujący się przełom.
-----------------------
Jest jeszcze jedna sprawa. Demografia. Zarówno Ukraina jak i kacapia już przed wojną były na wymarciu. Wojna sytuację tylko pogorszyła. Armia Ukrainy jest jedną z najstarszych na świecie - średnia wieku to 43 lata.
W kacapii bezrobocie wynosi 0%. Wszyscy, którzy mogą, pracują. W ciągu 12 miesięcy od stycznia 2023 do stycznia 2024 populacja więżniów w kacapii spadła z 300,000 do 240,000. Jakim cudem kraj, który buduje statki kosmiczne i okręty podwodne musi kupować aminicje i broń u najlepszej korei, która ma populację 26,000,000.
Nowoczesna gospodarka wymaga rąk do pracy, umysłów do myślenia, infrastruktury, organizacji. kacapstwo nic z tego nie ma. putin szmaciarz w październiku 2023 na jakieś kacapskie święto apelował do rosyjskich kobiet, żeby rodziły przynajmniej po 8 dzieci. Tak jest, całkiem realistyczny plan. Procesy demograficzne mają straszliwą bezwładność, na pewno to rozumiesz.
To nie jest rok 1942, że można hitlerowców zalać falą ludzi, jednemu dac karabin a drugiemu amunicję. Po prostu ludzi niedługo nie będzie, bo zaczynają być nieodnawialnym zasobem. Ja kompletnie nie widzę jakiegokolwiek realistycznego scenariusza, gdzie kacapstwo jest w stanie prowadzić wojnę z EUR gdzie mamy 450 mln ludzi i gospodarkę kilkunastokrotnie większą. Jedyna możliwość to po prostu napierdalanie atomówkami i liczenie na to, że Zachód ustąpi, bo nie ma możliwości przyjęcia takich strat. To może była i prawda rok temu, ale obecnie, gdy w EUR dochodzą do głosu mundurowi, sytuacja się zmienia. Zachód bardzo dobrze zdaje sobie sprawę, że kacapstwo widzi siebie w pozycji moralnej wyższości i rości sobie prawa do dominacji nad CAŁĄ EURAZJĄ, od władywostoku po Dublin, i jeżeli im naprawdę odbije , co jest możliwe, w taką krucjatę mogą ruszyć. Po słynnym raporcie IISS sprzed kilku tygodni stało się jasne, że Zachód poważnie traktuje różne "nie do pomyślenia" scenariusze, i prawdopodobnie w tej chwili ruszają programy które były do pomyślenia tylko w latach 80-tych. Technologia poszła do przodu i gdy zachód się spręży, może szybko pójść jeszcze dalej.
Czy kacapom naprawdę odbije? Gdyby się tak stało, to ze scenariusza gdzie dla kacapstwa kończy się tylko źle, przejdziemy do takiego, w którym się kończy BARDZO źle. Na szczęście nie jest to bardzo prawdopodobne. Moim zdaniem najpewniejsza jest droga najlepszej korei - pełna izolacja i totalitaryzm.
-Ja nie wiem, czy my w ogóle zdajemy sobie sprawę, z jak poważną sytuacją mamy do czynienia, albo będziemy mieli, jeśli Ukraina padnie ?.
Proste, cała wschodnia granica (minus przesmyk suwałski) bedzie granicą z kacapią, sytuacja nie do pozazdroszczenia.
Dlatego powtarzam - lepiej żeby Ukraina się dogadała kosztem np. Krymu, którego i tak nie ma i którego nie ma szansy odzyskać i zawarła pokój, a potem ją przyjąć do NATO co odsuwa od nas zagrożenie, niż pozwolić że za kilka lat na wykrwawionej i zruinowanej Ukrainie dojdzie do przewrotu i cała wpadnie w łapy sowietów. Alternatywą jest wojna na większą skalę, ale bądźmy uczciwi - chcecie jechać strzelać do ruskich na Ukrainie?
Czy administracja śpi czy są rowni i równiejsi i mogą to, za co inni dawno dostali by bana?
Dosłownie w tym wątku walnąłeś grubiutkiego fikoła próbując ukazać wypowiedź Trumpa o NATO w pozytywnym świetle. Clickbaitowy tytuł Hardrady był w tym samym klimacie, toteż skojarzyło mi się jedno z drugim. Masz w ogóle jakieś argumenty czemu to nie jest OK i biegniesz z płaczem po administrację poza "nie podoba mi się to"?
Ja się tam mogę obrzucać z tobą kupą, tylko po tym jak ja odpowiem to dostanę bana z automatu, a tobie wolno wylać cysternę pomyj w obronie chyżego ruja i nic.
Oczywiście, jestem bezkarny i wcale nie pojawiam się w temacie "Ostrzeżenia", a ty jesteś biedny i prześladowany za niewinność. Odpisałbyś lepiej na moje pytanie z ostatniego zdania, zamiast zamykać się w oblężonej twierdzy.
Ale ja odpisałem, cytujac przy tym co dokładnie Trump powiedział, a nie co się komu wydawało co powiedział., co prawda w innym wątku i komuś innemu, i nie widzę sensu się powtarzać. Wystrarczy poszukać.
w tym wątku jest tylko jeden kandydat do interwencji za odzywki na tym etapie. Warto zatem się zastanowić czy jest sens się wychylać
Takie przewidywalne, i takie zabawne jak zwykle
Smutne zdjęcie, na wielu płaszczyznach.
Life is full of disappoitments.
2024-02-15 15:40:01
Sam sobie jesteś winien. Ożywiłeś na nowo zdechłe forum i dałeś bartoszkopodobnym osobopostaciom amunicję. Lubsok zmądrzał, Ty chyba jeszcze nie.
Więc wg mnie to neo-NETO powinno pozostać przy podstawowej doktrynie sojuszu obronnego - czyli nie wypowiadać wojen (mówimy w kontekście rosji, bo ogólnie w doktrynach NATO jest coś takiego jak "atak prewencyjny" w odniesieniu do wojny z terroryzmem i to już się zdarzało), ale jednocześnie grać ostrzej, jeśli chodzi o wszelkie działania pośrednie. Co do Ukrainy już wspomniałem co można było zrobić. Inny przykład to Mołdawia, która jest blokowana, bo rosjanie trollują nas Naddniestrzem. Naprawdę nic się nie da z tym zrobić?
Pytasz jak daleko możemy się posunąć - ja jestem tylko userem z Bastionu i niech nad tym się głowią elity. Być może to co napisałem o no fly zone to nierealny idiotyzm, może to, może tamto. Nikt chyba jednak nie ma wątpliwości, że format NATO jest przestarzały, odstający od obecnych realiów i zbyt uległy względem rosji. Znowu - może no fly zone to pomysł zbyt jadący po bandzie (a może nie), ale dzisiaj chyba już każdy widzi, że pomaganie Ukrainie drogą kropelkową było złą strategią.
Co do groźby otwartego konfliktu i scenariuszy postapo - fajnie się nam żyje na zachodzie i wiadomo, że nasze społeczeństwa taka wizja przeraża. Tylko mimo, że byliśmy grzeczni to i tak nagle dochodzimy do momentu, gdzie mówi się o ataku na państwa bałtyckie. Więc pytanie czy jest w ogóle jakaś skuteczna alternatywa dla ostrzejszej gry?
Cytat z nauczyciela P.O. (emerytowany Trep) mojego Wujaszka (lata 70-te XX wieku):
"Cywil to nie jest człowiek. Cywil to jest wredna świnia, to bydlę. Człowiek wojskowy - to jest człowiek."
Cytatu nie będzie. Moja najlepsza psiapsiółka; ojciec wojskowy, matka nauczycielka. Przesrane miała.
Jedyny mundur który szanuję, to ten na listonoszu.
-Stała Komisja ds. Wywiadu Izby Reprezentantów udostępniła wszystkim członkom Kongresu informacje dotyczące poważnego zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego.
Zwracam się do prezydenta Bidena o odtajnienie wszystkich informacji dotyczących tego zagrożenia, aby Kongres, administracja i nasi sojusznicy mogli otwarcie omówić działania niezbędne do zareagowania na to zagrożenie - głosi oświadczenie przewodniczącego komisji.
-----
ABC News donosi, że amerykańskie informacje o zagrożeniu dla bezpieczeństwa narodowego dotyczą rosyjskich planów umieszczenia broni jądrowej w przestrzeni kosmicznej.
Nie chodzi tu o zrzucenie broni jądrowej na Ziemię, ale raczej o ewentualne jej użycie przeciwko satelitom - podaje portal powołując się na dwa źródła.
https://twitter.com/LukaszBok/status/1757816671664759192
https://twitter.com/LukaszBok/status/1757859526592631114
Znowu ci rosjanie. Szkoda, że nie inwazja kosmitów, byłoby bardziej memicznie (pandemia/wojna/kosmici - 20/22/24).
z Awdijiwki. Wisiało to w powietrzu od dłuższego czasu, i chyba nie było sensu wykrwawiać się dalej. Nie w sytuacji kiedy orki idąc po trupach i to dosłownie, mogli zamknąć w okrążeniu broniących się jeszcze na obrzeżach miasta Ukraińców.
A że stracili tam (ruskie) pewnie więcej ludziów, niż wynosiła liczba mieszkańców miasteczka ?. Szok pewnie dla nas, ale nie u nich. O ile w ogóle przeciętny rusek o tym się dowie, hehe.
Według ISW (które jest prawdopodobnie jedynym wiarygodnym źródłem dostępnym dla nas, przebrzydłych cywili) Awdijiwka jest bezwartościowa. W najlepszym wypadku, jakieś drobne taktyczne polepszenie sytuacji za cenę Pyrrusową. Jedyna wartość to propagandowa (nawet putę musi demonstrować, że ma jakieś sukcesy, przed swoim oczadziałym narodem). Bachmut przed wojną miał 70,000 mieszkańców. kacapy zdobyły za straszną cenę i co, front się nie załamał. Awdijiwka miała 30,000, ani to duże ani strategiczne. kacapy dają się wciągać w te krwawe walki na wyczerpanie. Idiotyzm, ale czego się spodziewać.
W scenariuszu, w którym zeszłoroczna ofensywa Ukraińców jest sukcesem, Awdijiwka ma sens, bo jest wyjściem na kontrolowany przez "separatystów" Donieck. Jak wiemy, to się nie udało, więc jedyną sensowną opcją było zrobienie z tego miasta bastionu. To zresztą nie jest nic nowego, bo przecież Awdijiwka była umacniana od 2014 roku.
Ale też utrzymanie Awdijiwki było potrzebne, by na zahód od niej robić kolejne linie obronne na których ruskie będą się krwawić. I teraz to właśnie ma miejsce. Ukraińcy wycofując się na wcześniej przygotowane umocnienia będą próbowali mielić kolejne tysiące ruskich - o ile będą mieli czym.
I tak, wiem, cena tej obrony jest ogromna. Ale co innego mogą w tej sytuacji ? ...
mija od ruskiej inwazji na Ukrainę. Miałem coś napisać, ale ostatni odcinek u Zychowicze zmroził mnie kompletnie i nie mam już nic do dodania. Więc jak ktoś chce mieć dzisiaj spokojny wieczór i noc, to niech sobie odpuści oglądanie.
- https://youtu.be/QHHd9WU4Xyo
A jak ktoś już widział, to piszcie co o tym sądzicie.
Gdybym był złośliwy to bym napisał, że Zychowicz żyje historią II Wojny a Bartosiak napędza koniunkturę pod swój think tank i armię nowego wzoru.
Ale bardzo lubię słuchać i czytać wywody tych Panów, chociaż inny dżentelmen - Wolski ładnie ich "wyjaśnił" z półtora roku temu podczas merytorycznej dyskusji o armii i taktyce.
Ale za książkę "III Wojna Światowa" to należy im się demonetyzacja, za żerowanie na ludzkich lękach i niewiedzy.
Ale straszenie jest pieniężne i w sumie dobrze, motywuje chociaż minimalnie społeczeństwo i polityków do zadania sobie pytania "ale co jeśli..."
Zychowicz to ten śmieszek od sojuszu z tysiącletnią i zabawnej książki o tym? Ktoś go ciągle traktuje poważnie?
Ze wszystkim co mówi Bartosiak w tym odcinku - czyli aktualnej sytuacji na froncie, roSSji jej zwiększających się możliwościach, sytuacji polityczno-wojskowej w Europie (w tym konferencja w Monachium), naszych zdolnościach (wojsko) i tym, że powinniśmy blisko trzymać się Skandynawii a nie liczyć na Niemcy czy Francję, które nas i cały region wystawią jak przyjdzie co do czego,
w pełni się zgadzam i podpisuję.
Wystarczyło posłuchać co mówili na konferencji bezpieczeństwa w Monachium.
Tutaj podsumowanie MSZ Litwy: https://twitter.com/GLandsbergis/status/1759271051177943311
Minister Sikorski też to podsumowywał w tym tonie.
Degrengolada, brak konsensusu co do spraw, które najwidoczniej tylko nam i Bałtom wydają się oczywiste. No słabo jest i chyba będziemy tak dryfować sobie do wyborów w USA, o ile wcześniej coś się nie wydarzy.
Hardrada napisał:
Minister Sikorski też to podsumowywał w tym tonie.
-----------------------
Myślałem, że usunęli, ale jednak znalazło się: https://www.youtube.com/watch?v=goWqYHTfK-0
Z konferencji z Monachium przywozi się pokój, to już taka tradycja. Na niecały rok, ale zawsze. Sprawdzone info.
https://twitter.com/FilippDM/status/1761157321047052323
"najciemniej jest zawsze przed świtem"
FDM zaliczył trochę wpadek związanych ze swoim zbytnim optymizmem - jest taką trochę przeciwwagą dla Bartosiaka - ale tutaj zebrał garść potwierdzonych informacji, więc wrzucam.
Dodałbym kilka rzeczy, które mi się obiły o uszy (np. enigmatyczne słowa Radka Sikorskiego o "innych ciekawych propozycjach w UE, o których na razie nie może mówić publicznie"). No więc... moneta ma dwie strony - niektóre rzeczy nie napawają optymizmem, ale rosjanie też mają swoje powody do zmartwień.
No, fajnie to brzmi. Oby się "Murica obudziła i kopnęła Republikan w d.... Bo tam ciekawie - ze swojej norki wychynął nawet Steve Bannon:
Zakręcimy kurek z pieniędzmi dla skorumpowanej Ukrainy. Zgnieciemy Chiny, które są głównym wrogiem". Podczas wielkiej konwencji ruchu MAGA - Make America Great Again - były strateg Trumpa zapowiada, jaka będzie polityka zagraniczna USA po jego zwycięstwie.
„Ani centa dla Ukrainy, to skorumpowane państwo, które handluje dziećmi. Rosja nie jest wrogiem. Tym, których musimy zniszczyć jest Chińska partia komunistyczna".
- ciekawe czy Rosja wie, że nie jest wrogiem xD
Tak jak chyba Ty tu gdzieś pisaleś, do wyborów w USA będziemy żyć w dziwnym świecie... A potem - obawiam się - może być tak, że w znacznie mniej bezpiecznym.
Shedao Shai napisał:
- ciekawe czy Rosja wie, że nie jest wrogiem xD
-----------------------
Rosja wie, że nie będzie wrogiem jak Donald RapisT. wygra. Wtedy nawet któryś z usłużnych pożyczy Donaldowi te kilkaset milionów na spłatę jego wyroków sądowych
A przedstawiciele naszego ancien regime twardo idą w poparcie dla Donalda i forsują onucową propagandę że Ukraina musi polec gdyż i tak jest państwem upadłym.
Ty może tak radosnie wydawaj swoje pieniądze, a mie moje.
No tak, nie daj Boże by wam jeszcze podatki podnieśli, czy ceny poszły w górę, tragedia taka że to co się dzieje na Ukrainie by zbladło <3 wybacz. MAGA!
Poco budujecie elektrownie amatomową, jakieś porty, CPK, skoro te pieniądze możecie posłać Zelenskiemu?- oddajcie wpierw wszystkie zasoby Ukrainie wasze czolgi, samoloty, patrioty itp., a potem pouczajcie innych. Lub przynajmniej wyłapcie i wyślijcie w okopy pół miliona dekowników - to tak lekko dodatkowo 20 dywizji, bardzo potrzebnych Ukrainie. Oczywiście możecie pójść dalej, i w myśl nowej "depeszy emskiej" rotacyjnego marszałka, pojedziesz sam na Ukrainę "wgniatać Putina w ziemię"?
Nb. zabawne są slowa podżegacza wojennego, który publicznie deklarował że na ruskie czołgi przekraczające polską granicę obsra zbroję i bedzie wylempartował w podskokach.
Ej, ale wysłaliśmy już kilkaset czołgów, co jak na kraj tej wielkości jest chyba dość dużo i gdyby każdy tak pomógł, no i z odpowiednią szybkością, to Ukraina odbiłaby swoje ziemie podczas pierwszej (udanej!) kontrofensywy, którą musieli przerwać z uwagi na szczupłość środków. A ludzi mieli dość, tylko im sprzętu brakowało, a odesłanie Ukraińców z Polski byłoby dramatyczne dla naszej gospodarki, pomijając już fakt spraw formalnych, czyli jakby to miało wyglądać? Mielibyśmy zorganizować policję, by ich zgarniała?
Poza tym nie porównujmy kosztu CPK do ułamku kwoty, którą USA przeznacza na zbrojenia, a za które osłabia się ich wroga z Eurazji. O wiarygodności sojuszniczej nie wspominam, bo przecież sami Amerykanie artykuowali, że mają przewagę nad Chinami z powodu swoich zdolności sojuszniczych, przewyższających rywala z Państwa Środka.
Nie, nie mieli dość ludzi. Po prostu impet każdej ofensywy kiedyś się kończy, czy chodzi o Załużnego, Żukowa czy Pattona.
A mendzenie o ukraińskich dekowników jest o tyle bez sensu, że Ukraina na razie unikała brania do wojska młodszych, także tych, którzy są w Ukrainie. Jak się wojna zaczęła, to Ukraińcy tysiącami wracali, zostawiając polskie budowy.
Uzbrojenia mieli zawsze dosyć, uzbrojenie zawsze mozba dostać. Problemem zawsze są ludzie, szczegolnie gdy walczy się z dużo liczniejszym przeciwnikiem. Nawet nie chodzi o tworzenie nowych dywizji "od podstaw", ale o szkolenie rekrutów do uzupelniania strat. Straty - wg Amerykanów, to prawie 200 tysięcy zabitych i rannych. To są koszmarne straty dla 800 tysięcznej armii Ukrainy. Praktycznie trudne do uzupelnienia bez sięgania po zasoby zagranicznych rekrutów.
Jesienią 2022? Trochę nie sądzę, plus żeby dobrze wykorzystać uzbrojenie to trzeba się przeszkolić na danym typie.
W tamtej ofensywie zrobiły się długie linie zaopatrzeniowe, oddalone od własnych pozycji, plus zajęte rozległe tereny trzeba było zabezpieczyć i umocnić - a ruskie uciekając nie traciły zbyt wielu ludzi i obsadziły ostatecznie pozycje wzdłuż obecnej linii frontu (od granicy do Kreminnej). To nie jest tak że gdyby Ukraińcy mieli jeszcze kilka brygad, to na pewno przebiliby się przez linie obrony pod Swiatowem (jednocześnie prowadzili operację chersońską i utrzymywali całą resztę frontu).
Finster Vater napisał:
Uzbrojenia mieli zawsze dosyć, uzbrojenie zawsze mozba dostać.
-----------------------
Otóż nie, bo żeby wojska rzucone do walki były odpowiednio przeszkolone, to uzbrojenie powinno do nich dotrzeć kilkanaście tygodni WCZEŚNIEJ, by na nim się przeszkolili! A szybką reakcją wykazała się głównie Polska, a Zachód ogląda każdą sztukę broni ze wszystkich stron trzy razy, zanim ją wyśle. Oczywiście ilościowo USA sporo wysłali, ale jak na ich możliwości nie było to już tak imponujące. Nie wspominam już nawet o niemiaszkach i ich hełmach.
bartoszcze napisał:
Jesienią 2022? Trochę nie sądzę, plus żeby dobrze wykorzystać uzbrojenie to trzeba się przeszkolić na danym typie.
-----------------------
Otóż to! Więc by byli gotowi jesienią, musieliby to uzbrojenie mieć kilka miechów wcześniej! Pamiętam jak ogłaszano, że mają wtedy za dużo rekruta i większość została z tyłu, bo nie mieli odpowiedniej ilości wyposażenia.
Czyli te duże ilości sprzętu musieliby dostać jeszcze wiosną 2022
Ale tych rekrutów im potrzeba teraz, do uzupełnienia strat, wg samych Ukrainców w niektórych oddziałach frontowych stany spadły do 25%. Fakt że kacapy ponoszą duże straty (taka tradycja), ale oni jednak mają większe zasoby ludzkiei możliwośic mobilizacyjne niż Ukraina z jej 800 tysięczną (w piku) armią.
bartoszcze napisał:
Czyli te duże ilości sprzętu musieliby dostać jeszcze wiosną 2022
-----------------------
Jak najwcześniej nasi pierwszy pociąg wysłali już chyba drugiego dnia wojny, gdy Zachód jeszcze zastanawiał się co się w ogóle stanęło.
Finster Vater napisał:
Ale tych rekrutów im potrzeba teraz, do uzupełnienia strat, wg samych Ukrainców w niektórych oddziałach frontowych stany spadły do 25%. Fakt że kacapy ponoszą duże straty (taka tradycja), ale oni jednak mają większe zasoby ludzkiei możliwośic mobilizacyjne niż Ukraina z jej 800 tysięczną (w piku) armią.
-----------------------
Obecnie - jak najbardziej, bo przez kolejne miesiące nawzajem się wykrwawiali. Dlatego tak szkoda pierwszej kontrofensywy, gdy kacapia jeszcze nie zdążyła się ufortyfikować.
Najzabawniejsze jest, że za ową szybką reakcję uprzednia władza została przez niepełnosprytnych totalsów nazwana"prorosyjskim sojusznikiem putina", a pan w aurorowej czapeczce ogłosił urbi et orbi, że "rosja już tu jest"
rebelyell napisał:
nasi pierwszy pociąg wysłali już chyba drugiego dnia wojny
-----------------------
No ale przecież nie z czołgami
Ale to nie jest pytanie czy pomagać (bo oczywiście tak), tylko o oczekiwaniu że pieniądze się będą sypać "z helikoptera" bez końca i bez kontroli. Szczególnie w sytuacji gdy "pieniedzy nie ma i nie będzie" dla ofiar katastrofy na Hawajach, na VA czy na uszczelnienie granicy.
Do tej pory Ukraina dostala prawie 50 mld $ w pomocy i sprzęcie. 2x roczny budżet Polski. Oczywiście inni też swoje dołożyli. Dzięki temu udało się powstrzymać kacapów i skopać im tyłki. Pytanie co dalej. Jak ktoś uważa że Ukraina odzyska Krym jak dostanie więcej pieniedzy, to niech tak uważa. Jak na razie nikt nawet nie przedstawił zarysu warunków brzegowych pokoju. Wojna trwa dwa lata i nie widać końca, ale jest duża szansa że Ukraina się wykrwawi, i pytanie co wtedy?
O ile zgadzam się z tym że to jest cyniczna gra obecnaj administracji*, to nie bardzo jesterm przekonany że jakakolwiek pomoc (poza bezpośrednią zbrojną interwencją) byłaby w stanie zapewnić Ukrainie zwycięstwo na zasadzie jak Ukraińcy rozumieją zwycięstwo (z Krymem i całym Donbasem aż po Rostów nad Donem). Mają i tak dobrą sytuację, stłukli kacapów i się obronili, pora na bycie Mannerheimem.
* aczkolwiek daleki jestem od pojawiających się tu i ówdzie stwierdzeń, że Biden swoimi działaniami (zniesienie Trumpowych sankcji na NS, "początek normalizacji stosunków dyplomatycznych" - powrót ambasadorów, pierdolety o "lokalnych wojnach") wręcz zaprosił celowo fiutina na Ukrainę,
Bo w końcu, miało być tak pięknie...
https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/analizy/2021-06-16/szczyt-biden-putin-cwiczenia-z-komunikacji-strategicznej
Sytuacja jest rozwojowa...
Chyba w złą godzinę wypowiedzialem o zbrojnej interwencji:
https://www.stripes.com/theaters/europe/2024-02-26/macron-europe-support-ukraine-13126758.html
A skoro Macron "nie wyklucza", to pozostaje pytanie, czyje wojska...
Budowa elektrowni atomowej faktycznie jest bez sensu. Wystarczy, żeby Niemcy nie zamykali swojej, która już jest . W sensie była.
Popatrzcie po 2 latach na mape: Rosja nie jest żadnym zagrożeniem dla Niemiec, Portugalii, Francji, Belgii, Hiszpanii....
Dlaczego mają ponosić te kraje kosztów obrony Polski czy Litwy przed Moskwą?
Doszły mnie słuchy że tylko Polska jest w stanie wystawić dywizję (w sensie 1 sztukę dywizji) a tamte już nie. Żadne tamte.
A miałem tylko napisać o Sieczce.
U kolegi widzę coraz weselej, Trumpolak na pełnej <3
OK, skoro tak sprawiasz sprawę to bądźmy konsekwentni - my tu nie będziemy oczekiwać od twojej Ameryki wydawania waszych preciouss dolarss, a w zamian ty nie będziesz opiniował co się dzieje w naszej, polskiej polityce. Deal?
A dlaczegożto ma nie być wesoło. Moje zycie nie jest nudne jak warsztat pracy seksworkerki.
Jezeli polska polityka ciagle wydaje moje podatkowe złotówki, to nie ma tak lekko 😉
Oczywiście jeżeli amerykańska polityka wydaje twoje podatkowe dolary, to oczywiście też komentuj.
Czyli, generalnie, wypowiadać się o polityce danego kraju można, jeśli się w nim płaci podatki? A jak nie, to siedzieć cicho?
To w sporej ilości krajów musisz płacić, bo tu coś o Rosji napiszesz, tam o Niemczech... prawdziwie światowy człowiek
Ja wiem że do ciebie rzadko coś dociera, ale spróbuję tak bardziej dosłownie, dużymi literami - chodzi o mówienie komuś, na co ma wydawać swoje podatki, bo tego dotyczył twój post.
Noo... i bardzo cię oburza, że te twoje bezcenne podatki były przekazywane na Ukrainę? Lepiej żeby już przestali?
Ależ ja wiem że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, nie musisz mi tego za każdym razem udowadniać.
No, na razie to z twoich postów wynika, że "n...nie oczekujcie już pomocy od A...Ameryki b...bo t...to z moich podatków, a j...ja się nie zgadzam" xD
Podobno zapowiedziano na jutro wystosowanie formalnej prośby o przylaczenie Naddniestrza do Rosji. Zbiega się to w czasie z pierwszym od bodaj dekady generalnym zjazdem parlamentu w republice oraz zaplanowanym na czwartek oredziem Putina, które ma być transmitowane w ponad dwudziestu kinach.
https://www.telegraph.co.uk/news/2024/02/25/moldovan-separatists-ask-putin-to-annexe-their-region/
Jeden rabin powie tak, drugi rabin powie nie:
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,30741931,alarm-ws-moldawii-zwolano-zjazd-wszystkich-deputowanych-co.html#s=BoxOpImg3
No tu akurat rabini są zgodni xD
Tu ukraiński wywiad uspokaja mówiąc że nie ma takich informacji:
https://www.news.ro/externe/presedintele-parlamentului-republicii-moldova-indeamna-populatia-calm-campanie-incearca-isterizarea-societatii-jurul-acestui-numit-eveniment-tiraspol-eveniment-propagandistic-pus-cale-kremlin-1922403727042024020821505638
Tja, oczyma wyobraźni chętnie widzę te spadające samoloty z orkami lecącymi do Naddniestrza, czy też zatapiane niczym kaczki desanty z bratnią pomocą.
Realnie to jednak niewykonalne na dzisiaj dla kacapów. Musieliby jakimś cudem przedostać się tam lądem albo wodą a nie mówimy tu przecież o kilku kilometrowej wycieczce turystycznej, hehe.
Czemu nie? Przecież już tak zrobili, tam była wojna mołdawsko-rosyjska w latach `90 i nadal stacjonuje garnizon. Mołdawia ma jakieś 6k wszystkich żołnierzy.
No to poproszą Ukrainę o pomoc, przy okazji Ukraina zgarnie te całe magazyny ruskiej amunicji
Tak, ale czym innym jest utrzymywanie garnizonu, a czym innym przetransportowanie tam większej ilości ruskiego woja wraz ze sprzętem przez Morze Czarne bądź drogą powietrzną - w przypadku, gdyby faktycznie taka zapowiedź przyłączenia miała zostać ogłoszona.
Wykluczyć tego na sto procent nie można oczywiście, ale ruskie musiałyby wcześniej wzmocnić istotnie swoją obecność w tamtym regionie. Inaczej to bez sensu.
Więcej, Mołdawskie siły choć skromne, to w ostatnich latach zostały wzmocnione. NATO też zapowiedziało, że w przypadku niekorzystnego rozwoju sytuacji będzie jeszcze bardziej wzmacniać sprzętem Mołdawię. No i Ukraińcy, którzy wprost mówią, że tam zbrojnie wejdą jeśli będzie taka potrzeba.
Nie ma po prostu mocnych przesłanek na dzisiaj, by ruskie otwierały drugi front i to jeszcze tak daleko od swoich granic. Co innego gdyby byli w Odessie, ale na to się nie zanosi, choć pewnie o tym marzą.
Ja nie chcę uprawiać czarnowidztwa, ale ostatnio czytałem że ruskie w trakcie zimy zdobyli dwa razy więcej terenu niż Ukraina odzyskała, a front zaczyna się załamywać, tragedii co prawda jeszcze niby nie ma, ale jeśli Trump i trumpiści wygrają, to raczej już Ukraina nie ma dużych szans by odzyskać swoje tereny.
Nigdy nie miała. Lub inaczej - mniej więcej takie kak mu odzyskania Lwowa a Finowie Kareli.
Bez przesady, miała całkiem spore. Gdyby szeroko pojęty `Zachód` nie bał się rozpadu Rosji i nie udzielał pomocy typu kroplówka, tylko dał im realne wsparcie w solidnej ilości wtedy, kiedy mieli inicjatywe w czasie pierwszej kontrofensywy, to mogło to wyglądać inaczej.
Inna rzecz, że Ukraina miała pewną przewagę dzięki - zdaje się - innej kulturze walki. Niestety, Ci którzy za to odpowiadali są już najczęściej w grobach, a Ukraina przyjęła bardziej post-radziecki system dowodzenia.
No i ostatnia rzecz - nawet jeśli ktoś ma dowódców pokroju feldmarszałka Mansteina, jeśli strategie dyktują politycy, to gówno się na tym zyskuje. Zełeński dał piękny popis odwagi i determinacji na początku wojny, ale to co się stało potem sprawiło chyba że poczuł się jak Adolf po zdobyciu Francji. Szkoda, bo im dalej na wschód jest przesunięty front tym lepiej dla nas.
Faktem jest że Ukraina przegrywa. Natomiast wcale nie mam przekonania czy dla nich Trump byłby realnie gorszy niż Biden. Czasem jednak jest dostać na przysłowiowy ryj gorzką prawdę niż żyć słodką iluzją.
Za Biedna USA reprezentowało stanowisko które niektórzy określają chyba jako `wszechimperium` i uwikłali się w serie konfliktów. Kompletnie nie potrafili zapanować nad działaniami Izraela, a ich polityka względem Ukrainy była totalnie niezdecydowana. Pomagali, ale tak żeby przypadkiem za mocno Rosji nie popchnąć. A teraz za to zapłacą. Polityka Bidena zbankrutowała, Trump ma przewagę. Biden nie będzie w stanie pochwalić się już sytuacja na Ukrainie, Trump będzie tylko pokazywał jak dużo wpakowali w to i jak mało efektów przyniosło. Izrael to jeszcze głębszy problem, bo tutaj wściekli są i wyborcy Republikanów i Demokratów. A USA przeżywa dodatkowo kryzys wewnętrzny.
Moim zdaniem to nie będzie wybór: Trump - Biden. To będzie wybór: ustąpić czy nie. I uważam że USA ustąpi i cofnie się w wielu miejscach do tyłu. I tutaj ustawia się Trump.
Ukraina nie miała nawet kim utrzymać te tereny z których ruskich przepędziła w zeszłym roku. Linia frontu jest w miarę stabilna, utrata Awdijiwki to nie koniec świata.
Paradoksalnie, jak się spojrzy na mapę, to nawet przy sprzyjających okolicznościach (uzbrojenie) Ukraińcy mogliby stłuc tyłki kacapom, którzy za daleko wysunęli się na zachód od Awdijiwki.
Załużny chciał wycofania z tamtego rejonu już wcześniej, a poprzez wciągnięcie ruskich, uniknięciu poważnych strat mógł taktycznie ich ograć. Niestety, przez głupotę polityczną Zeleńskiego, zginęło zbyt wielu doborowych żołnierzy i stracono cenny sprzęt, a nie jest też pewne czy ta druga linia obrony pod Orliwką jest odpowiednio przygotowana. Na szczęście mają tam spore zbiorniki wodne.
Macrona ?. W co gra Francuzik, i jakimi kartami (oby nie naszymi) skoro nie wyklucza wysłania wojsk na Ukrainę - gdyby ruskie podeszły pod Odessę i Kijów.
"Le Monde" napisał, że we wczorajszym spotkaniu z liderami partii politycznych Macron nie wykluczał interwencji wojsk Francuskich. Tym samym, podtrzymywane jest tu wcześniejsze stanowisko - tym razem bez owijania w bawełnę, bo przecież jeszcze w lutym, podczas spotkania na sczycie w Paryżu, premier Słowacji puścił parę o tym, że taki scenariusz jest możliwy i że kilka krajów wyraziło nawet wstępną zgodę.
Hehe, retoryczne pytanie, czy przypadkiem nie byliśmy jednym z tych państw . W tym kontekście, niezmiernie ważna będzie najbliższa wizyta naszego premiera i prezydenta w junajted. Oby nas w coś nie wpakowali, albo chociaż niech jadą z jasnym przekazem - owszem Joe, ale przed nami wpierw idą Francuzi, Niemcy, Anglicy. A my na naszym terenie zabezpieczymy im tyły na wypadek
"W przyszłości niczego nie można wykluczyć" tak powiedział nasz minister o wysłaniu wojsk. Z tym że jakby co, to francuzy mają broń atomową, więc sobie Macron może rumakować.
Finster Vater napisał:
"W przyszłości niczego nie można wykluczyć" tak powiedział nasz minister o wysłaniu wojsk. Z tym że jakby co, to francuzy mają broń atomową, więc sobie Macron może rumakować.
-----------------------
Z atomicą jest problem, bo jest to raczej rzecz nieużywalna, poza sytuacją obrony ostatecznej. Z drugiej strony problem polega na tym, że kacapstwo z NATO konwencjonalnie ma 0% szans na zwycięstwo. Więc ich jedynym scenariuszem w wypadku wojny z NATO jest ograniczone użycie taktycznej, żeby zmusić do ustępstw. Ale to jest bardzo niebezpieczna i niestabilna sytuacja. Wcale nie gwarantuje zwycięstwa. Plus nie zapominajmy o tym, że graczy jest więcej. Użycie taktycznej jest równoznaczne z obniżeniem progu nuklearnego co sam Władimir Władimirowicz Putin powiedział w czerwcu 2023, czyli jakimkolwiek kołkiem czy hazardzistą by nie był, istotę sytuacji rozumie bardzo dobrze. Rosja używająca taktycznej jednocześnie uruchamia lawinę wydarzeń: Żydzi przestają tolerować ajatollachów i w ciągu jednego dnia kończą definitywnie ich program nuklearny, i ogólnie ich państwo. Widzisz, co robią w Gazie z kilkoma debilami uzbrojonymi w kałachy i granaty. Co zrobią z oszalałym, otwarcie wrogim reżimem, który jest na krawędzi zdobycia swoich nuków? USA przestaje się szczypać, i instaluje nuki na Tajwanie. Korea Północna w swoim oderwanym od rzeczywistości szale atakuje Południe. Japonia albo atomice już ma, albo będzie miała za pół roku, i Najlepsza Korea zmieni się w radioaktywny skansen. Nie zapominajmy o Indiach i Pakistanie, które też te zabawki mają.
Zauważ, że większość tych ciekawych spraw dzieje się w okolicach Chin. Dla Chin jakiekolwiek wejście konfliktu w fazę nuklearną jest egzystencjalnym zagrożeniem, więc oni na pewno mają spory interes w tym, żeby do tego nie doszło.
Wszystko to co ja powyżej piszę to są moje domysły i zgadywanki a nie jakieś prognozy w sensie matematycznym. Niemniej jednak wszystkie te scenariusze są prawdopodobne, więc nie ma powodu, żeby przypuszczać że na szczytach decyzyjnych podobne analizy nie są robione "na poważnie".
Wiec właśnie, fiutin na świadomość, że jak walnie taktycznym i przypadkiem ewaporuje paru Francuzów, to Marcon może mu ewaporować jedną z armii. Taktycznie oczywiście. I może - spekuluję- wypowiedź Macrona w połączeniu z "przeciekiem" Scholza o tym że Francuzi już walczą na Ukrainie miała jeden cel - wybic mieszkańcowi Kremla pomysł, aby jakimś małym ładunkiem wybić sobie dziurę w ukraińskim froncie.
No ale to Macron. On moze, bo ma. Natomiast wypowiedzi naszych światłych są nie dosyć że glupie, to jeszcze nieodpowiedzialne.
Oczywiście nigdy nie wiadomo co tam naprawdę jest planowane, ale z tego co czytałem to realne / zyskowne scenariusze użycia taktycznej są takie, że raczej "demonstracyjne". Od detonacji nad Morzem Czarnym do ataku na duże miasto. Z tego co spece mówią, to rąbnięcie taktycznym gdzieś na froncie nie jest ani łatwe, ani zyskowne. Wyciągnięcie tego cholerstwa z magazynu, od razu imperialiści wiedzą, przewiezienie na front, tak samo. Potem BUM i trzeba wrócić do podręczników "Walka w warunkach skażenia radiologicznego" z lat 70-tych. Wiadomo, że kacapy się tym nie przejmują, ale collateral jest spory.
Jeżeli chodzi o Macrona to on może spać spokojnie. Do eskalacji takiej że FR zaczyna być rozważana jako CEL (czy jeszcze w zasięgu taktycznym czy już strategicznym?) jest bardzo daleko. PL jest w innej sytuacji i faktycznie teraz jedynym pewnym odstraszaczem byłoby rozmieszczenie "krótkozasięgowych" (Perszingi? ) u nas. Albo i nie pewnym. Sytuacja jest porąbana i niestabilna.
Wypowiedziami "naszych światłych" nie ma się co przejmować, bo ruscy w ogóle na słowa nie zwracają uwagi. Dla nich liczą się tylko czyny, działania, fakty.
Taktyczny ładunek 2kT da się przemycić bez problemu, kacapy miały kiedyś 6 calowe jądrowe pociski do artylerii nadbrzeżnej. Teoretycznie zrobienie wyłomu we froncie takim ladunkiem i wykorzystanie powodzenia jest proste dla dobrze wyszkolonej armii. Dla armi kacapskich orków taki ładunek może być równie zabójczy jak dla przeciwnika.
To o czym wspominasz to tylko fragment bieżącej polityki Macrona wobec rosji. Zwróć uwagę też na ruchy Francji w Mołdawii (!), Armenii, Kazachstanie, o Afryce nie wspominając. Jeśli nie śledzisz tego, a właśnie się zainteresowałeś, to polecam youtube Krzyśka Wojczala, ewentualnie twitter.
Hehe, gość, który politycznie przespał ostatnie lata, nagle się ocknął w końcówce swojej prezydentury, i zamierza wywołać wojnę w którą wciągnie cały nasz region.
Czemu taki aktywny nie był dwa lata temu ?. Dlaczego podzespoły, technologia w ruskich w silnikach od suchojów wciąż jest obecna pomimo wieloletniego embarga, tego nie jest w stanie wyjaśnić.
Ale plany dalekosiężne na mapie kreśli, typowy Francuzik.
Raz jeszcze powtórzę, trzeba było "wchodzić" na Ukrainę kiedy był na to odpowiedni - a właściwie dwa, momenty.
Pierwszy, przed ruskim atakiem, drugi ten najlepszy, kiedy onuce dostawały solidnie w dupę zeszłego roku.
Ale spoko, niech idą pierwsi. Tylko nie batalionem, ale całą dywizją, a za nim Olaf z resztkami swojej Bundeshwery. Wtedy możemy gadać.
A, ale najpierw - dwie brygady w pełni wyposażone na pri-Bałtykę.
Ale on nie chce nigdzie wchodzić. On rylko delikatnie przypomina Wowie, że też ma walizkę z guzikiem zagłady i srodki przenoszenia.
Skoro rosjanie nam bezustannie grożą, a Trump i ogólnie USA robią to co robią, to przyjąłbym postawę Francji za dobrą monetę. Uważasz, że jesteśmy w sytuacji, by móc za nimi nie podążać? Zostawiam Cię z refleksją, jak brzmią teraz postulaty Korony Polskiej Brauna: https://twitter.com/PawelKuki/status/1766207546493141218
IMO teraz cała UE powinna zgodnie mówić: "tak, możemy wkroczyć na Ukrainę, rozważamy to".
Uważam, że (czysto teoretyzując bo i tak nic z tego nie będzie) możemy "podążać", pod warunkiem, że zobaczę Francuską dywizję mechu w pełnej lotniczej osłonie pod Kijowem bądź Odessą.
IMO teraz cała UE powinna zgodnie mówić: "tak, możemy wkroczyć na Ukrainę, rozważamy to".
Ale to już zostało poddane rozważaniu - Olaf powiedział NEIN, i nie ma tematu.
Polscy politycy też na początku mówili, że nie ma tematu, ale już mówią co innego. W Niemczech na razie mają aferę szpiegowską i debatują nad taurusami.
I stąd ta moja krytyka w tym wątku. Wydaje się, że jesteśmy świadkami jakichś kluczowych decyzji jakie zakulisowo zapadają, albo zaraz będą zapadać.. Chcąc nie chcąc jesteśmy w ich centrum i musimy w tym uczestniczyć. Ja tylko bym sobie życzył, byśmy pierwsi nie wychodzili przed szereg.
Francuzik chce sobie pomachać szabelką ? - przytakujmy i wskazujmy kierunek. Pomożemy w transporcie jakby co.
Francuzik urabia już państwa bałtyckie ? - uczestniczmy w rozmowach ale trzymajmy się blisko Finów i Szwedów.
Tak jak dla Niemców ich wektorem bezpieczeństwa jest Wisła, i skoro patrząc przez lornetkę Olaf czerwonych flag nie widzi na naszym brzegu - co gwarantuje mu spokojne noce, tak niech dla nas Dniepr będzie buforem względnego bezpieczeństwa. Róbmy swoje pomagając, ćwiczmy odpieranie kacapii na naszej północno-wschodniej flance, ale nie dajmy się wpakować w scenariusz pisany nad Sekwaną.
Kiedyś już szliśmy z Francuzami na Moskwę. Skończyło się to tak sobie, głównie dzięki zdradzie "sojuszników" z owczesnego NATO, którzy od początku przebierali nogami, aby jakoś przejść na stronę moskali.
Za to 200 lat wcześniej sami sobie już daliśmy radę, nawet jeśli na krótko.
Wydaje mi, że to przepychanie Macron/Francja i Scholz/Niemcy o to kto ma decydować o polityce europy, z dwojga złego i jako w 1/8 niemiec, to wybieram Francję.
W Monachium podobno była "wojenna atmosfera", Macron znów powiedział o wojskach na Ukrainie, jeśli Kijów padnie, dzisiaj Tusk powiedział "żyjemy w nowych czasach: w epoce przedwojennej". W ostatnim miesiącu, po "zamrożeniu" sytuacji, przestawiła się jakaś wajcha. Albo wiedzą coś, albo się w końcu wszyscy obudzili. W całym Star Treku, wśród tych wszystkich podróży, teleportacji itd. najbardziej fantastycznym i nieprawdopodobnym elementem okazuje się pokój na Ziemi.
Nie "atmosfera wojenna", tylko "atmosfera grozy" a to nie to samo.
Moim zdaniem, cała ta narracja jest po prostu częścią odstraszania. Putin po rozpoczęciu swojej akcji podobno NAPRAWDĘ oczekiwał, że przywódcy Zachodu przyjadą do Moskwy błagać go na kolanach o litość. To nie żart. Reakcja Zachodu była dla niego szokiem. Klasyczny tekst "Sztuka Wojny" Sun Tzu mówi "gdy jesteś słaby, udawaj mocnego (i odwrotnie)". To własnie robimy. Udajemy zdeterminowanych i przygotowanych. To samo robi kacapstwo.
O pełnoskalowej wojnie z Rosją nikt na poważnie nie myśli. Na pewno nie o inwazji na ich zasrane terytorium. Ale o obronie naszego terytorium, życia, wolności, wartości Zachodu, już tak. Trzeba budować zakłady zbrojeniowe, reorganizować przemysł, pchać pieniądze (fortunę) w rozwój technologii i kadr. O nowej Linii Maginota już się pisze "otwartym tekstem". Wiadomo, ile to będzie kosztowało. Trzeba odpowiednio przygotować społeczeństwa. Nie będzie wymieniania ajfona na nowy co rok. Nie będzie wożenia się samochodem siedząc na bezrobociu.
Europa budzi się powoli, ale jak się obudzi, to nie będziemy "łatwym kąskiem". kacapstwo też o tym wie. Ich elita intelektualno polityczna zdaje sobie sprawę, że jest to w zasadzie wojna na "wykończenie". Polecam przeczytać artykuł Igora Timofiejewa w odpowiedzi na ten słynny tekst Siergieja Karaganowa z czerwca 2023. Polecam czytać właściwe źródła czyli IISS, ISW, raporty brytyjskiego wywiadu. Reszta to śmietnik i "echo chamber" bo jedni cytują drugich i tyle.
Na razie kacap ugrał tyle, że miał krótkie granice z NATO (pod Kralovcem i Petsamo), a teraz ma bardzo długą granicę z NATO. Outstanding move.
Pokój w Treku był najpierw po 3 wojnie światowej, a i tak potem mieliśmy akcje podczas wojny z dominium.
Już mnie to denerwuje
https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-lepsza-polska-gen-skrzypczak-38-mln-polakow-powinno-byc-przy,nId,7390079
Hehe, był czas przywyknąć : https://wiadomosci.dziennik.pl/opinie/artykuly/8373452,general-waldemar-skrzypczak-rosja-ukraina-kiedy-koniec-wojny.html
Mniej mi chodzi o retorykę, a o sam fakt tłuczenia się między państwami.
Ja odnoszę ostatnio wrażenie, jakby od jakiegoś już czasu było "urabianie" społeczeństwa, że wojna "na pewno" nas czeka w ciągu 2-3 lat.
Każdego niemal dnia a to jakiś program, a to jakaś gazeta, a to jakiś pożal się boże Skrzypczak podnieconym glosem bredzi, że nie ma absolutnie innej opcji. Tego jeszcze parę tygodni temu nie było, a teraz jakby ktoś wajchę przestawił - a to schrony, a to które miasta są już przygotowane na atak ruskich, a to, że Warszawa nie jest (jeszcze) gotowa na uderzenie.
Jprdl, coś w tym stylu tylko o pandemii bredzili Simony i reszta - "zwłoki na chodnikach i ulicach będą jak nie wyszczepimy wszystkich". Teraz czekam, aż Skrzypczak będzie licytował ile ludzi i w jakich miastach zginie z podziałem na dni tygodnia.
Osobiście mam wrażenie, że im bardziej społeczeństwo przygotuje się do wojny, tym będzie mniej prawdopodobna. Lepiej tak niż żyć nieprzygotowanym w błogiej nieświadomości.
Zazwyczaj jest dokładnie odwrotnie - im bardziej się urabia pod wojnę, świadomie lub przypadkowo, tym większe prawdopodobieństwo. W 1914 to przecież nawet wiwatowali, że w końcu.
Tak, i jeszcse "na święta będziemy z powrotem w domu"
...ale mam 2024 rok i rozleniwienie w dobrobycie ;]
Karaś napisał:
Zazwyczaj jest dokładnie odwrotnie - im bardziej się urabia pod wojnę, świadomie lub przypadkowo, tym większe prawdopodobieństwo. W 1914 to przecież nawet wiwatowali, że w końcu.
-----------------------
Niestety, ale my musimy oglądać się na ruskich, których nic nie prowokuje tak, jak słabość. Jedyne, czego potrzebują, by kogoś zaatakować, to okazja.
Ponad 800 (!) JASSMów o zasięgu niemal 900 kilometrów. Ilość robi wrażenie, nie powiem - będziemy niszczyć jakąś cywilizację może, czy o czymś nie wiemy ?
Myślę, że to niewykluczone. Nie wiadomo, czy tzw bronie typu "czysta fuzja" są możliwe. Ja uważam, że tak. Wtedy będziesz miał głowicę termonuklearną o rozmiarze granata ręcznego i ładunku 5MT. Możesz wtedy do każdego JASSMa zapakować taką głowicę i wysłać tę flotę radośnie na wroga, zamieniając jego kraj w morze lawy. Tarcza antyrakietowa staje się bajecznie prosta. Bezproblemowo można dziś sklecać pseudo-rakiety zdolne do wyniesienia 1-2 kg na wysokość 10-15 km na której możesz sobie takie same głowice detonować. W efekcie przy minimum sterowania i koordynacji masz zaporę nie do przebicia przez jakikolwiek środek "balistyczny". Także 800 JASSM-ów wystarczy do zniszczenia cywilizacji, pod warunkiem rozwinięcia właśnie tego
https://en.wikipedia.org/wiki/Pure_fusion_weapon
Słuszny kierunek, profesorze
I przydało by się.
Jakoś mam dziwne wrażenie po tych liczbach rakiet, jakby Amerykańce zakulisowo mówiły - chyba wam wystarczy, co ?. Bo wiecie, my na Chińczyków szykujemy się za dwa-trzy lata, więc tego, no - musicie liczyć sami na siebie, jakby co
AJ73 napisał:
Słuszny kierunek, profesorze
-----------------------
LOL he he! Od razu przypomniało mi to tę scenę z filmu Allena "Drobne Cwaniaczki". O tych niewydarzonych małych kryminalistach co piekli ciasteczka.
"A kto z ciebie zrobił naszego szefa? W pudle miałem ksywę Mózg! Przecież to była IRONIA!"
Na pewno 900? Słyszałem o 1000. Kurna, sprawdzałem odległości z różnych miejsc przy polskiej granicy do pewnej stolicy i jak nic wychodzi min. 920+
No właśnie jest spory szum z tymi zasięgami. Niby jest to wersja "ER", czyli o zwiększonym zasięgu - co by zgadzało się z tym co napisałeś. Ale, że jest to dość znaczna ilość, to nie wykluczam, że w pakiecie znajdują się i te o trochę mniejszym zasięgu.
Btw. - i ponad 700 AMRAAMów
https://i.imgur.com/QJLZVPG.mp4
Niepowiązane. Move along.
statki: https://twitter.com/KHoholenko/status/1764905646992883914
rafinerie: https://twitter.com/KHoholenko/status/1769309228898881807
O ile można tak powiedzieć o czymkolwiek związanym z wojną - to są jej jedyne radosne aspekty. Wydaje mi się, że temat rafinerii ze względu na dynamikę i świeżość, jest jeszcze niedoceniany. To już teraz mocno uderzyło w rosję, a jak dalej będzie szło w tym tempie, to... no właśnie ciekawe jaki próg bólu mają tutaj rosjanie.
A co do statków to też celebrując pojedyncze trafienia nie patrzyłem na to tak całościowo, ale ten obrazek wygląda jak podsumowanie jakiejś grubszej bitwy morskiej xD
No ciekawe, ciekawe, sam się nad tym progiem "bulu" (tribute to B.K.) u moskwiczan zastanawiam. Atakowanie "miękkich" celów o dużej wartości ekonomicznej to interesująca droga. Niech się jacyś spece od teorii gier wypowiedzą (bo my tutaj to jesteśmy spece od Praktykie Gier, wiadomo )
Mapka zaatakowanych rafinerii: https://twitter.com/PawelJezowski/status/1769389123846980038
Mokre sny Grety Thunberg się spełniają.
pociągnę ten temat, bo w przeciwieństwie do okrętów, rafinerie mają potencjał przyspieszający koniec wojny i warto to śledzić.
No więc zaczęły pojawiać się analizy, że skala ataków na rafinerie jest dla rosjan naprawdę bolesna i to widać po ich odpowiedzi. Zabolało ich chyba tak mocno, że aż Amerykanie naciskają na Ukraińców, żeby przystopowali... Odpowiedź Ukraińców sugeruje, że nie zamierzają i choć mam nadzieję, że to prawda, to trochę się obawiam, czy Ukraińcy pozwolą sobie na zignorowanie Amerykanów, zwłaszcza gdy ważą się losy pomocy dla Ukrainy.
Dla mnie to jest właśnie jedyna szansa dla Ukraińców: postawienie na obronę + rozwój technologii dronów i rakiet dalekiego zasięgu (to już się dzieje) i atakowanie czułych punktów rosji. Jeśli zdaniem Amerykanów Ukraińcy nie mogą tego robić, to nie wiem jak k... oni mają zmusić rosjan do uznania, że ta wojna im się nie opłaca.
w nocy zaatakowano kolejne dwie rafinerie, 900 km od granicy. Jedna długo płonęła, na pewno została mocno uszkodzona.
Czyli można raczej zakładać, że ataki będą kontynuowane
jak zauważył Meissner, jedynym źródłem twierdzeń o amerykańskich naciskach jest FT cytujący anonimowe źródło w administracji, i żadne inne medium dziwnym trafem nie dotarło do podobnych informacji - co może oznaczać, że po prostu sprzedał im fejka ktoś grający na zniżkę cen ropy
Mogło tak być, choć niby odnosiła się do tego m.in. wicepremier Olha Stefanishyna:
"We understand the call of our U.S. allies, but at the same time, we are fighting with the capabilities, resources and practices that we have today"
https://kyivindependent.com/deputy-pm-says-russian-oil-refineries-are-legitimate-targets-after-alleged-us-alarm/
Więc pytanie czy na takim szczeblu to możliwe, aby bazowała tylko na tym artykule z FT.
Obserwowane posunięcia rus w obszarach gospodarki, przemysłu, zmian w prawie i organizacji sił zbrojnych sugerują wejście w fazę realizacji planów pełnoskalowej konwencjonalnej wojny rus z NATO. Przewidywany horyzont czasowy: 2026 - 2027.
Moim zdaniem, to by się zgadzało, bo sam putin w ich telewizji bardzo niedawno powiedział, że tym razem nie mogą się dać wciągnąć w wyścig zbrojeń. Czyli, że cele swoje muszą osiągnąć szybko. Wygląda na to, że sprawa jest przesądzona.
(poniżej tylko moje domysły i zgadywanki)
Pytanie jest: jakie są ich cele? Terytorialne, geopolityczne, kombinacja obu?
Mój kolega sugeruje, że rus może celować w zagarnięcie terytorium Inflantów (LT, LV, ES). Wydają się łatwym celem, i mają niekorzystne położenie. Jest Casus Belli - obrona "rodaków". W co już zaczęła grać rus propaganda (ciemiężenie mniejszości). Poza tym, zagarnięcie ich terytorium likwiduje "drzazgę w boku", plus kończy erę Bałtyku jako morza wewnętrznego NATO.
Ja potencjalne scenariusze widzę tak:
1.) Prowokacja i atak Łukaszenki na PL, oficjalnie bez żadnej pomocy z rus. Art 5 rusza, NATO broni PL (zakładam atak Łukaszenki z zaskoczenia w miarę możliwości), związane walkami w PL NATO nie jest w stanie zareagować na szybko następujący wjazd rus na Inflanty. Jedno uderzenie taktycznego NUKA, żeby wojnę szybko zakończyć na warunkach rus.
2.) Ukraina pada. Zagarnięcie Mołdawii, po czym prowokacja i atak na Rumunię. Art 5 uruchomiony. NATO związane na południowym froncie nie jest w stanie zareagować na szybki wjazd rus na inflanty. Jak powyżej jedno uderzenie taktyczne żeby szybko zakończyć wojnę na warunkach rus.
Użycie taktycznego nuka w celu szybkiego zakończenia wojny na warunkach rus jest scenariuszem sugerowanym w raporcie IISS ze stycznia tego roku.
Pytania:
1.) czy PL może być celem głównym, a nie tylko pomocniczym jak w (1)? Jakie byłyby możliwe korzyści dla rus? Jaka jest relacja koszt - zysk w porównaniu z atakiem na Inflanty? Oczywiście my w wypadku wojny na Inflantach oberwiemy, ale to nic w porównaniu z potencjalną wojną na naszym terenie (gdy PL jest celem głównym), która to zakończyła by się totalnym spustoszeniem kraju (większy teatr działań, większa intensywność)
2.) wariant AKTYWNY: czy jest szansa powstrzymania rus zanim dojdzie do działań (wywołanie wojny na dalekim wschodzie, wywołanie rebelii w rus, wyprzedzający atak Zachodu (oczywiście w grze jest tylko WMD, konwencjonalnie nie ma sensu)
3.) wariant PASYWNY: czy jest szansa na uzbrojenie się, fortyfikację i rozbudowa odstraszania do takiego poziomu, żeby wojna wiązała się z kosztami nie do zaakceptowania? (np: rozmieszczenie broni atomowej na terenach wschodniej flanki i ogłoszenie wprost powrotu do Eisenhowerowskiej doktryny MASSIVE RETALIATION - - jakikolwiek atak na NATO kończy się pełnoskalowym uderzeniem atomowym NATO typu countervalue)
4.) Jaka jest rola Chin w tym wszystkim?
Zachęcam do dyskusji wszystkich "armchair strategists" No i niech Moc będzie z nami!
To juz nie kwesti "czy", a raczej "kiedy".
Na szybko do poczytania, bo sytuacja jest rozwojowa.
https://www.msn.com/en-us/news/world/ukraine-map-shows-french-troop-locations-in-potential-intervention/ar-BB1khxh9?ocid=entnewsntp&pc=U531&cvid=1ab4b1ef67404acd921161dbce814af0&ei=29
https://www.newsweek.com/nato-ally-sixty-thousand-soldiers-ukraine-general-france-macron-1881216
A propos Inflantów, przypominam o istnieniu efemerycznego Polskiego Kraju Narodowo-Terytorialnego. Polacy na Litwie byli dość prorosyjscy jeszcze do niedawna, a już po aneksji Krymu (około 68%, że Rosja przyjazna vs 71% wśród Litwinów, że nieprzyjazna). Dość częsta była też wspolpraca z Rosjanami, z tego co pamiętam, głównie ze względu na wspólne problemy mniejszości, min. obronę przed lituanizacją.
Ale to tylko przyczynek, nie znam się, a jeśli ktoś się zna to chętnie na ten temat poczytam.
https://twitter.com/konrad_muzyka/status/1770792927226183965
Coś od siebie może później, gdy się zresetuję.
Jako twitterowy laik: zakładam, że ten post ma jakiś ciąg dalszy. Czy żeby go zobaczyć muszę gdzieś kliknąć, czy wymagane jest mieć konto*?
* w sumie chyba domyślam się że tak, bo gdzie nie kliknę to mam "Bądź na bieżąco. Użytkownicy serwisu X wiedzą jako pierwsi" xD
A to nie masz konta? Myślałem, że z Bastionu ja, jako ostatni, przeprosiłem się z twitterem. No dobra:
W ostatnich dniach w przestrzeni publicznej pojawiło się wiele publikacji oraz komentarzy polityków o możliwej wojnie NATO – Rosja. Padały różna daty, ale najczęściej powtarzano okres 2-3 lat, kiedy FR może spróbować (być gotowa?) skonfrontować się z Sojuszem. I o tym słów kilka.
Cały komponent lądowy SZ FR jest zaangażowany w wojnę na Ukrainie. Zwycięstwo w tej wojnie jest celem strategicznym Moskwy (nadrzędnym wobec wszystkiego innego) a decyzje podejmowane na Kremlu czy rosyjskim MONie mają to zwycięstwo przyspieszyć. Militarna konfrontacja z NATO nie jest priorytetem. Przy granicy z NATO jednostki wojskowe zostały ogołocone ze sprzętu oraz ludzi (z mniejszymi lub większymi wyjątkami, np jak OK).
W ostatnich dniach Rosjanie poinformowali o tworzeniu kolejnych jednostek. Podczas gdy prawdopodobnie nie będą mieli problemów z wypełnieniem stanów etatowych, to największym problemem będą braki w sprzęcie. Obecna produkcja (nowe plus modernizowane pojazdy) nie pokrywa strat, nie wspominając o odbudowie potencjału do stanów z początku 2022 r. W konsekwencji, wojska lądowe FR będą w perspektywie następnych lat bardziej “piechotocentryczne”, z dużym wsparciem artylerii oraz dronów.
Reasumując,
1) celem nr 1. jest zakończenie wojny na warunkach narzuconych przez Moskwę. Ten rok jest kluczowy, bo Ukraina jest najsłabsza od początku wojny r.
2) Do momentu zakończenia wojny, Rosja nie otworzy drugiego frontu przeciwko NATO.
3) Należy śledzić, co się stanie z rosyjskimi żołnierzami po wojnie. Czy dojdzie do demobilizacji, czy przerzutu sił na inne kierunki?
4) Dalej uważam, że przemysł nie wypełni luk powstałych w wyniki wojny w następnych 10 latach, choć tę tezę trzeba weryfikować na bieżąco na podstawie danych o produkcji czołgów, BWPów, czy chińsko-rosyjskiej współpracy gospodarczej.
Są też czynniki ryzyka: wybór Trumpa, wydłużenie zasadniczej służby wojskowej w FR z 12 to 24 miesięcy, dalsze ignorowanie konieczności zbrojeń w Europie, czy wojna w Azji. Kreml uważa, że jest w stanie wojny z zachodem i pewne jest, że będzie prowokował NATO/UE działaniami poniżej progu wojny. Ważna jest też kwestia percepcji własnej siły i słabych stron przeciwnika. Swoimi działaniami Europa musi pokazać, że kwestie obrony własnego terytorium przed Rosją są absolutnie najważniejsze. Działania takie muszą mieć miejsce na zarówno na polu informacyjno/propagandowym jak i mieć konkretny wymiar zakupów uzbrojenia.
Osobiście jestem spokojny i Państwu też tego życzę. Jeśli coś się zmieni będziemy na bieżąco informować.
Pięknie dziękuję. Ano nie mam, zawsze mnie odrzucał ten portal.
Ciekawy tekst i fajnie zestawia się go z czarnowidzącymi prognozami że już, już zaraz zaatakujo Inflanty, a może Polskę po to żeby NATO broniło nas a oni wtedy myk Inflanty. Też raczej jestem spokojny.
Czasem trzeba, czasem nie. Poza tym przy dłuższych wątkach często ktoś wzywa bota, który przerabia wątek na jedną stronę, czytelną dla każdego (tu akurat nie wezwali)
Jest też inna możliwość.
Utrzymanie sprzętu to ogromne koszty. Utrzymanie starego złomu to ogromne koszty bezsensowne. Zamiast złomować, mogli go rzucić na Ukrainę, by odświeżyć asortyment. Jasne, są niby straty nowszego sprzętu, ale przeciez wiekszosc to jakis radziecki szrot. Pozbędą się tego, zrobi się miejsce w magazynach, po drodze coś tam ugrają, żołnierze nabiorą doświadczenia i cyk, silną armia.
Nie zakładam, że tak było, nie posądzam ich o szachy 4d, ale koniec końców, tak może się to skończyć.
Karaś napisał:
Utrzymanie sprzętu to ogromne koszty. Utrzymanie starego złomu to ogromne koszty bezsensowne. Zamiast złomować, mogli go rzucić na Ukrainę, by odświeżyć asortyment.
-----------------------
To błędne rozumowanie. Problemem ruskich dziś jest, że w ich magazynach głębokiego składowania - które stałyby nietknięte gdyby nie agresja na Ukrainę - sprzęt sobie stał i niszczał (jeżeli nie był rozkradany). Pomimo tego wyciągają dziś co się da, składają z pięciu egzemplarzy jeden sprawny i wysyłają na front sprzęt wyprodukowany za Stalina (bo produkcja nowego idzie wielokrotnie wolniej i wymaga komponentów trudniej dostępnych, bo nie produkowanych u siebie)
Koszty to utrzymanie sprzętu w stanie gotowym do akcji, a tego nawet Amerykanie chyba nie robią ze swoim starym sprzętem.
https://twitter.com/Maciej_Korowaj/status/1771250686065328470
Po twitterku latają drastyczne nagrania. A pamiętam, że przed wyborami ambasady państw zachodnich w rosji ostrzegali przed zamachami. Cóż za przypadek.
-
Zauważyłem brak typowej "zdrowej nerwowości" w działaniu jednostek specjalnych, co wskazuje, że były one wcześniej gotowe do typu operacji...
Eeee to jakby doslownie jest w ich job description xD
ten temat nie powinien zostać przeniesiony do bardziej ogólnego - chyba że z góry zakładamy, że to fiutinowska prowokacja zmierzająca do obciążenia Ukrainy winą i eskalacji
w sumie podobno w Moskwie już z tego powodu rozpoczęto mobilizację, a rodzime onuce już kopiują na TT instrukcje obciążające Ukrainę, tak jak przy zamachu na Tatarskiego
A to aby ISIS się nie przyznało do tego? Co by nie mówić to ruskie natruły im mocno w Syrii.
Czy ktoś ma tutaj w miarę jasny obraz sytuacji?
Na początek kradzione z twittera:
🇺🇸a: ISIS is about to attack you
🇷🇺: LIARS!!
ISIS: We attacked you
🇷🇺: This must’ve been 🇺🇦
🇺🇦: It wasn’t us
ISIS: It was us
🇷🇺: Here is van with 🇺🇦 plates!
Everyone: They’re from 🇧🇾
ISIS: It was us
🇷🇺: We arrested guys from 🇹🇯
🇹🇯: No you didn’t
ISIS: It was us
🇷🇺: It was 🇺🇸a&🇺🇦…
Tymczasem taka nitka wczoraj wylazła: https://threadreaderapp.com/thread/1771981593428492573.html
Trochę śmierdzi ta sprawa. Ponoć wersję o ISIS mocno uargumentował Wojciech Szewko? Należę do tej połowy twittera, którą zbanował, więc nie było mi dane się zapoznać
Z tego co czytałem to ISIS wrzuciło nawet filmy z bodycamów z akcji.
Natomiast argumentem "za Rosją" jest leniwa reakcja służb. Osobiście nie zdziwiłbym się, gdyby służby wiedząc o tym, że coś się szykuje, pozwoliły na przeprowadzenie ataku, żeby mieć powód do przykręcenia śruby. A, zupełnie przypadkiem dziś na Twitterze totalna inwazja świeżo założonych kont płaczących nad ofiarami terroryzmu i wyrażającymi solidarność z Rosjanami...
bartoszcze napisał:
Osobiście nie zdziwiłbym się, gdyby służby wiedząc o tym, że coś się szykuje, pozwoliły na przeprowadzenie ataku, żeby mieć powód do przykręcenia śruby.
-----------------------
Jakbym miał na coś postawić pieniądze, to chyba w takim kierunku. Ewentualnie niesamowity bałagan i zlekceważenie.
A co do onucowych kont, to mnie trochę zaczyna przerażać ich ilość...
Hardrada napisał:
Ponoć wersję o ISIS mocno uargumentował Wojciech Szewko? Należę do tej połowy twittera, którą zbanował, więc nie było mi dane się zapoznać
-----------------------
Z grubsza na bieżąco komentował rozwój wydarzeń, a po ogłoszeniu IS podawał, że to legitne źródło oraz porównywał z podobnymi atakami IS w przeszłości i jak wtedy się przyznawali. Następnie zasugerował, iż IS odczeka na reakcję na ich przyznanie się do winy, da się skompromitować różnym agencjom twierdzącym, że mają dowody na innych sprawców, a dopiero wtedy wrzuci jakiś dowód, np. filmiki z zamachowcami nagranymi jeszcze przed zamachem. Zatem udostępnienie bodycama po paru godzinach tak jakby pokryło się z jego spekulacjami. A za co Cię zbanował?
Dzięki za streszczenie
rebelyell napisał:
A za co Cię zbanował?
-----------------------
Nie wiem, choć się domyślam. Bezpośrednio nigdy go nie zaatakowałem, ani nawet nie zwracałem się do niego. Natomiast parę miesięcy temu była taka sytuacja, gdy zaczął sypać tymi banami już na masową skalę, gdzie obrywać zaczęły osoby zupełnie w porządku, no i jakoś to wtedy skomentowałem, że to już przesada. Bardziej był to wyraz zdziwienia niż jakiś atak. W dodatku nie pod jego wpisem. Więc obstawiam, że to zobaczył i cyk - banik. Ogólnie zbanował wiele osób, które nie były jakimiś hejterami. Ba, część to byli jego followersi (np. ja)
Hardrada napisał:
Ogólnie zbanował wiele osób, które nie były jakimiś hejterami. Ba, część to byli jego followersi (np. ja)
-----------------------
Też tak miałem kiedyś z Budziszem XD Była jakaś ostra kłótnia i chyba dostałem rykoszetem, bo - wiesz jaki jest tt XD - nie wytrzymałem i wdałem się w pyskówkę (nie z nim, tylko pod jego wpisem), ale mnie później odbanował i nawet przeprosił
Jesteśmy zaniepokojeni, wyrażamy protest, tego rodzaju formułki. Standardowe wezwanie ambasadora, szum w mediach, ekspert za ekspertem, mądre głowy mówiące, że "się nie da", nie można było itd., itp.
Ale cały czas ją monitorowaliśmy !. Wiemy jak i dokąd leciała, wszystkie systemy zadziałały, procedury tym bardziej. Można się rozejść.
Na miejscu kacapów puściłbym tak tą rakietę, by sobie polatała nad połową Polski i sobie zawróciła. Tak dla hecy, bo dlaczego nie ?
Uroczo się przy tym czyta:
- z jednej strony "ludzi zachodu" pogardliwie wyrażających obawy, żeby tylko ci debile z gorącymi głowami (to o nas) nie rozpętali trzeciej wojny światowej
- z drugiej strony żal Ukraińców o udostępnianie przestrzeni powietrznej rosjanom do atakowania od drugiej strony
Ale to nie jest kwestia dasię/niedasię, tylko czy warto
Wolski to ładnie wytłumaczył.
To ja napiszę, jak ja bym zrobił , albo do czego bym namawiał zachodnich kolegów, gdybym był teraz szefem MON
Otóż, w tych wszystkich medialno-eksperckich komentarzach, przewijają sie nieliczne opinie pod którymi tak poprzednio jak i teraz się podpisuję - powinniśmy jako NATO "lekko wypchnąć" strefę obrony przed naszą wschodnią granicę
Skoro ruskie sprytnie wykorzystują słabą Ukraińską opl od strony zachodniej, to właśnie ten rejon powinniśmy objąć parasolem ochronnym.
Oczywiście, sami tego nie zrobimy i nawet nie bylibyśmy w stanie, ale nie po to tygrysek z peselu został szefem MONu by robić groźne miny przed kamerkami swoich kolegów dziennikarzy z tvnu, tylko po to by działać.
Bo mogę sobie teraz wyobrazić, że ruskie po raz kolejny widząc, że jest taka luka, słaby punkt, który mogą wykorzystać - za jakiś czas zrobią to ponownie. Bo chyba nikt nie wierzy, że tor lotu tej rakiety był zupełnie przypadkowy ?.
I gdybym był na ich miejscu, to za jakiś czas odpaliłbym salwę takich rakiet z trasą tak ustawioną, że wlatują na nasze terytorium na te powiedzmy dwie minuty, robią skręt i walą w obiekty na Ukrainie. I co wtedy tygrysek zrobi ?.
I co Wolski powie ?, że nie można było strącać bo zdradzimy charakterystyki radarów naszych efów, które ruskie i tak pewnie już mają ?
Ale działać w sensie postarać się, żeby znowu spadły na Przewodów?
Radary wyłapujące wiedzą o tych rakietach równie dobrze jak ukraińskie (zresztą pewnie dane są przekazywane na bieżąco lub prawie). Taki sam problem mają przecież Rumuni (z tym, że im kiedyś ruska rakieta spadła na terytorium).
-Ale działać w sensie postarać się, żeby znowu spadły na Przewodów?
A może by tak brać przykład z Litwy ?. Ich szef msztu jest w Stanach i mówi wprost, by wysłać kacapom jasny komunikat, że pociski lub drony wlatujące w przestrzeń krajów NATO będą zestrzeliwane
Tymczasem w kraju nad Wisłą ... wezwaliśmy ambasadora rosji na dywanik, który ... pokazał nam faka nie przychodząc na spotkanie
Kutyna.
Ps. kwestia czasu tylko, kiedy seria takich rakiet przeleci nad naszym terytorium wykorzystując fakt, że my nie będziemy strzelać a tym bardziej Ukraińcy, którzy nie odpalą swoich pocisków w naszym kierunku.
Efekt = ruskie znów z sukcesem walną w magazyny w których była składowana broń, czy bazy w których szkolą się Ukraińcy.
OIDP nad Litwą pociski nie latają. A obrona Lwowa przed kacapskimi pociskami musi następować w okolicach Lwowa, bo gdzie.
Dobra, to może inaczej. In-short dlaczego t r z e b a zmienić podejście z "nie da się, nie można, tylko przeleciała po naszym niebie przez chwilę", na "da się i zrobimy to". Inaczej za jakiś czas (kolejne ataki rakietowe) będziemy mieć większy problem.
- ruskie znalazły właśnie sposób na to, by uderzać w obiekty położone na zachodniej stronie Ukrainy wiedząc, że ukraińska opl nie podejmie przeciwdziałań.
- (to jest chytre) ruskie c h c ą zmusić Ukrainę, by strzelała pociskami w kierunku Polski licząc, że któryś z pocisków przeleci przez naszą granicę i w coś walnie powodując szkody (patrz Przewodowo)
Nie trzeba tłumaczyć jakie ujadanie miałaby wynajęta trollownia w PL na wykopach czy innych takich. Emocje przenoszą się na mainsteamowe media - wiadomo, temat żre, trzeba grzać. Politycznie wrze.
- (ruskie) grają na antypolskie nastroje na Ukrainie. Przekaz onucy jest prosty - Polscy politycy najwyższego szczebla mówią po raz kolejny, że rakieta nie stanowiła dla ich kraju zagrożenia.
Obywatel Ukrainy - k*rwa, a jakby walnęła nam w szpital ?, w szkołę ?, w przedszkole ? ... Polacy mają nas w d*pie myśląc tylko o sobie ! itd., itp.
Na kremlu szampan leje się strumieniem.
Powtórzę więc, tygrysek-Kosiniak powinien już gadać o strefie buforowej ze swoimi kolegami z NATO i Ukrainy, a nie jeździć od stacji do stacji i opowiadać dyrdymały. Można tak zrobić, by nasze i zachodnie systemy przeciwlotnicze (które są rozlokowane w rejonie przygranicznym) odpalały pociski i zestrzeliwały te rakiety w momencie w którym znajdują się we wspomnianej strefie, czy już latają po naszym niebie.
Wybijamy przy tym argument ruskim o zaangażowaniu NATO w wojnę - baterie są przecież na naszym terenie, wy olewacie nasze ostrzeżenia, wasz ambasador pokazał nam f*ka.
Btw. tam zdaje się są przepisy, że w czasie pokoju jest potrzebna identyfikacja wzrokowa. To też można szybko złagodzić - jesteśmy w 100% zagrożeniu i wiemy kto tymi rakietami strzela.
Ale wcześniej, nasze władze powinny zacząć od podstaw - nasi rodacy w tamtym rejonie nie dostali informacji smsowej o zagrożeniu, a Ukraińcy takie u siebie dostali. Przypomnę, że komunikacja wojskowa między naszymi krajami działa bardzo dobrze, dzięki czemu wiemy o ruskich samolotach bombowych, o trajektorii lecących rakiet itd. Nie mówiąc już o tym, że takie informacje mamy od sojuszników - w końcu jesteśmy w NATO.
Kamyczek do jakoś cicho siedzącego w tej sytuacji ministra Kierwińskiego, by hasło gotowi na każdy scenariusz" nie było tylko pustym sloganem a rodacy w przygranicznym rejonie o zagrożeniu rakietą nie dowiadywali się z radia/tv po czasie.
AJ73 napisał:
- ruskie znalazły właśnie sposób na to, by uderzać w obiekty położone na zachodniej stronie Ukrainy wiedząc, że ukraińska opl nie podejmie przeciwdziałań
Serio, wczoraj na Lwów rzucili 20 rakiet. Z czego jedna pół minuty leciała nad Polską.
ruskie c h c ą zmusić Ukrainę, by strzelała pociskami w kierunku Polski licząc, że któryś z pocisków przeleci przez naszą granicę i w coś walnie powodując szkody (patrz Przewodowo)
Nie trzeba tłumaczyć jakie ujadanie miałaby wynajęta trollownia w PL na wykopach czy innych takich.
No to zastanów się jakie byłoby ujadanie gdyby polski pocisk wystrzelony w stronę ruskiej rakiety spadł na cel cywilny w Polsce powodując szkody.
nasi rodacy w tamtym rejonie nie dostali informacji smsowej o zagrożeniu, a Ukraińcy takie u siebie dostali
Skoro ta rakieta nie leci na cel w Polsce, to kogo ostrzegać i przed czym? Ukraińcy wiedzą że rakiety lecą do nich.
-- Z czego jedna pół minuty leciała nad Polską.
Idziesz o zakład, że następna też będzie leciała pół minuty ?
Serio, to "pół minuty" zrobiło się już mityczne wręcz. W każdym info jak zaklęcie pada "pół minuty, pół mintuty".
Wojsko obserwowałao ją o wiele dłużej i o wiele wcześniej niż "pół minuty", więc to nie jest tak, że krótki czas uniemożliwiał tu cokolwiek poza biernym obserwowaniem.
- No to zastanów się jakie byłoby ujadanie gdyby polski pocisk wystrzelony w stronę ruskiej rakiety spadł na cel cywilny w Polsce powodując szkody.
To odwrócę pytanie. Czy zastanawiałeś się jakie będzie ujadanie, gdy kolejny ruski pocisk lecący po naszym niebie, zamiast skręcić to nagle spadnie na jakiś obiekt cywilny powodując szkody ?.
Umówmy się, albo akceptujemy, by ruskie rakiety latały nam nad głową robiąc zawijasy i nie ma problemu - albo jesteśmy poważnym krajem i nie pozwalamy na takie akcje.
Czy jak ich samoloty bojowe przekroczą nam granicę i odpalą rakiety w stronę obiektów na Ukrainie, to też będziemy mówić, że to tylko "pół minuty" ?. No właśnie.
A jesteś pewien, że taki scenariusz się nie wydarzy za jakiś czas ? - bo ja nie.
- Skoro ta rakieta nie leci na cel w Polsce, to kogo ostrzegać i przed czym?
Może przed tym, by komuś na głowę nie spadła ?
Doniczki ostrzegają by z balkonów zdjąć bo będzie wiało. Lecąca rakieta z pół tonową głowicą to chyba większe zagrożenie - tak mi się wydaje
AJ73 napisał:
Wojsko obserwowałao ją o wiele dłużej i o wiele wcześniej niż "pół minuty", więc to nie jest tak, że krótki czas uniemożliwiał tu cokolwiek poza biernym obserwowaniem.
Ale zauważyłeś, że chodziło o "sposób na sprytny atak na zachodnią Ukrainę"?
Czy zastanawiałeś się jakie będzie ujadanie, gdy kolejny ruski pocisk lecący po naszym niebie, zamiast skręcić to nagle spadnie na jakiś obiekt cywilny powodując szkody ?
Ale kto będzie ujadał - ruskie onuce?
W takiej sytuacji (której nie rozważaliśmy, a jest bardziej podobna do rakiety spod Bydgoszczy, niż do tej znad Przewodowa) to akurat ruski ambasador przyjdzie pokornie na dywanik, chyba że wcześniej nawieje do Matuszki.
Czy jak ich samoloty bojowe przekroczą nam granicę i odpalą rakiety w stronę obiektów na Ukrainie, to też będziemy mówić, że to tylko "pół minuty" ?
Ale zauważasz, że różnica polega na tym, że na obce samoloty bojowe wysyła się nasze samoloty bojowe, a wzajemne manewry przy granicy to żadna nowość? Za to odpalenie rakiet w naszej przestrzeni powietrznej to już powód do zestrzelenia, i to jednak zupełnie inna sytuacja.
Może przed tym, by komuś na głowę nie spadła ?
Lecąca rakieta z pół tonową głowicą
-----------------------
I co, takie rakiety se spadają nieatakowane na głowy z dala od celu? Wiem, pod Bydgoszczą
Oczywiście można zapytać kogo należy zawiadomić (wszystkich w powiecie hrubieszowskim? wszystkich w województwie lubelskim? etc) i co im zalecić, skoro schronów i tak nie ma (przykryjcie się prześcieradłami i czołgajcie w stronę cmentarza).
Wiesz, to jest tak jak w tej anegdotce, kiedy jest problem do rozwiązania a wszyscy naokoło mówią "że się nie da", aż nagle przychodzi ktoś z zewnątrz i rozwiązuje. I nagle okazuje się, że można.
I tak samo jest z ruskimi rakietami, których trajektorię lotu i gdzie spadnie w przypadku zestrzelania wylicza się z automatu.
Więc teraz czekam tego następnego raza, kiedy Ukraińcy jednak strącą te rakiety przy naszej granicy i udowodnią, że jednak da_się.
Opcja 2, że "góra w NATO" zdecyduje, by strzelać, i też się okaże, że da_się to zrobić w taki sposób, by bez szkód się to obyło.
To jest tylko i wyłącznie kwestia decyzji i dogadania się ze stroną Ukraińską by wyznaczyć tereny na których przelatujący pocisk można by strącić.
Ale wiesz, że nie dyskutowaliśmy o tym czy "da się", tylko jakie są plusy i minusy?
Nie.
Gdyż cytując sam siebie - In-short dlaczego t r z e b a zmienić podejście z "nie da się, nie można, tylko przeleciała po naszym niebie przez chwilę", na "da się i zrobimy to".
Powody dlaczego należy zmienić podejście też wymieniłem jakby co.
Cieszę się, że pomogłem 🙂
Ale dyskutowaliśmy wyłącznie o powodach (as in plusy/minusy), i pokazałem Ci dlaczego nie uzasadniają
Ponoć Ruskie w najbliższej planowanej ofensywie chcą zająć Chersoń i tym razem, nie zamienić go w zgliszcza jak Mariupol. Nie wiem na ile to jest możliwe, skoro własnych terytoriów nie umią bronić.
https://wiadomosci.wp.pl/kolejne-miasto-celem-putina-ukraina-czyni-dla-niego-gest-szansy-7010457117711296a
Chersoń, Charków, co za różnica...
PS Fiutin może się solidnie nadziać, bo zaczyna do Ukrainy płynąć amunicja.
Francuzik zaprosił przedstawiciela orków na obchody 80 rocznicy lądowania aliantów w Normandii.
Czy jest to surprise ?, właściwie to nie. Można powiedzieć, taka tradycja. orków zapraszali Fracuzi gdy aneksja Krymu stawała się faktem, więc w sumie to był czas się przyzwyczaić.
ruskie pewnie i tak oleją, bo w ichniej historii na opak, D-Day nie miał większego znaczenia.
Warto jednak pisać o krętaczu, bo nie kto inny jak on właśnie, chciałby wysyłać wojska (ale najpierw naszych żołnierzy) NATO na Ukrainę a tymczasem wysyła ambasadora Francji na "uroczystość" zaprzysiężenia putina.
Na kremlu mają bekę.
Jak już pewnie wiecie, ruski mon "zaproponował" rewizję granic na Bałtyku. Projekt dekretu mówi, że granice zostały błędnie wytyczone, a więc (rosja) ma prawo je zmienić. Na_razie, dotyczy do Zatoki Fińskiej i okolic Królewca. Adresatem roszczeń są Litwa i Finlandia.
Był tu już na forum tak user, co wbrew oczywistym faktom twierdził, że nic a nic nam ze strony rosji nie zagraża. Rzeczywistość już dawno zweryfikowała te bajki. Okolice Kaliningradu to nasze podwórko, nie trzeba jakiejś specjalnej wyobraźni, by zrozumieć jak bardzo m o ż e zrobić się gorąco gdy ruskie zdecydują się zagrać tą kartą na ostro. Od roszczeń morskich bardzo szybko można przejść do roszczeń terytorialnych w imię wyimaginowanego pretekstu, znamy to dobrze z historii. Oczywiście, wiemy i rozumiemy, że jest to kolejny otwierany rozdział w tak zwanej wojnie hybrydowej mającej na celu sianie politycznego i społecznego niepokoju, oddziaływania na kraje w które jest to bezpośrednio wymierzone.Sytuacja jest nowa, ale na pewno rozwojowa. "ruskie nawet nie srają bez planu", to ładne zdanie padło kiedyś w "Polowaniu na Czerwony Październik", i jest wciąż aktualne. Niestety, putin wciąż ma tą przewagę, że to Europa musi się dostosowywać do sytuacji przed którą zostaje postawiona. Dopóki to się nie zmieni, wciąż jest 0:1 dla kremla. Scenariusz "testowania" NATO na jego podwórku już się rozpoczął ?. Putin otwiera drugi rozdział bo wie, że do końca roku-dwóch Ukraina będzie musiała usiąść do rokowań i zgodzić się na narzucone warunki ?
Obyśmy nie musieli się przekonywać w perspektywie kilku lat, czy NATO przetrwa. W sensie, że zagranie scenariuszem roszczeniowym może dać i pewnie da odpowiedź putinowi, czy ten monolit jest skałą czy tylko ścianką działową. Wciąż dla mnie wątpliwym jest, czy chłopaki z plaż Hiszpanii, Francji czy Włoch będą chcieli na zawsze zostać na plażach bałtyckich
AJ73 napisał:
Wciąż dla mnie wątpliwym jest, czy chłopaki z plaż Hiszpanii, Francji czy Włoch będą chcieli na zawsze zostać na plażach bałtyckich
-----------------------
Na nich nie liczymy. Oni są, i mają być, Głębokimi Tyłami, tam w razie W będą inne zadania. My liczymy na okolice, ja jak zwykle najbardziej na Liebstandarte, A.H., TotenKopf, no i niezmiennie Dirlewanger Brigade (BIG FAN).
https://sites.create-cdn.net/siteimages/27/1/8/271819/15/4/6/15466764/1000x706.jpg?1494868406
-Dirlewanger Brigade
Ależ w tym momencie mnie rozwaliłeś , szacuneczek
AJ73 napisał:
Ależ w tym momencie mnie rozwaliłeś , szacuneczek
-----------------------
Dobrych parę lat temu kolega z ówczesnej pracy z oburzeniem stwierdził, że jestem, cytuję, "fanem i popularyzatorem" zbrodniarzy wojennych ech...
Fajny wątek wyjaśniający co knuje Federacja Kacapska: https://threadreaderapp.com/thread/1793234569753202711.html
Dzisiaj Stoltenberg w Sofii, chyba jakieś posiedzenie NATO. W zagranicznych mediach jeszcze nic nie ma, ale w bulgarskich juz piszą, jakoby mieli się zgodzić na użycie zachodniej broni na Rosji.
No wypadałoby, w końcu.
ruskie przeważają 3:1 w ilości dostarczanej amunicji, nie mają większych problemów w uzupełnianiu strat sprzętu, Ponoć skutecznie zaczęli zakłócać zachodnią broń precyzyjną, przez co celność spadła drastycznie.
Ostatni dzwonek moim zdaniem na poważne decyzje, dobrze że Szwedzi przynajmniej to widzą, i taką zgodę już dali.
No to mamy pierwszy ruski okręt podwodny zatopiony od czasów WW2
- https://x.com/DefenceU/status/1819738353559814464
Co prawda w porcie, ale sztuka jest sztuka, prawda ?
Podobno kreml już dzwonił do Waszyngtonu i skarżył się, że tego nie było w scenariuszu .
Jeśli nie dywersja, to co ?. Politycznie motywowany atak, mający na celu przekonać "zachód", że ruskie wcale nie kontrolują frontu jak się im wydaje, i że Ukraińskie wojsko wciąż jest zdolne - pomimo przewagi wroga, do zaskakujących uderzeń ?.
A może to początek jajkiejś większej akcji ?. Dziwnym trafem, te jednostki, które weszły w głąb obwodu (podobno do 17 kilometrów !) stacjonowały wcześniej na granicy z Białorusią. A po dwustronnym zapewnieniom o nieagresji (rozmowy Łukaszenka-Zeleński w lipcu), szybko zostały stamtąd przerzucone.
Którakolwiek z powyższych opcji jest prawdą, to i tak zmusza ruskich do szybkiego przerzucenia swoich jednostek, i tym samym dając oddech broniącym się Ukraińcom na innych kierunkach frontu. Może o to w tym chodzi ? ...
Z tego co czytam, zaatakowany teren jest bardzo słabo broniony, na dokładkę przez "zielone" jednostki z poboru. Obejrzałam właśnie filmik z komentarzem, gdzie jeden pan objaśniał, że poborowi z europejskiej części Rosji raczej nie są wysyłani na front w obawie przed społecznym niezadowoleniem. Więc albo ruscy prześlą tam jakieś oddziały z ofensywy w Donbasie, albo będą w szybkim tempie tracić kolejne wioski, w których Ukraińcy się okopią i będzie potem trudno się ich pozbyć. W przypadku negocjacji pokojowych będzie to pewien argument.
Na wzmiankowanym terenie mieści się przepompownia gazu, już zdobyta przez Ukrainę, przez którą przechodzi 50% gazu wysyłanego do EU, oraz elektrownia atomowa i (podobno) jakiś arsenał nuklearny.
Istotną kwestią jest też poparcie rosyjskich obywateli dla "Specjalnej Operacji Wojskowej" - fala uchodźców wojennych nie wpłynie pozytywnie na słupki.
Problem w tym, że jak ruskie przyślą trochę tego lepszego wojska, to Ukraińcy prędzej stracą wysłane oddziały i sprzęt niż cokolwiek utrzymają na dłużej (zaopatrzenie, wsparcie..).
Czy przepompownię już kontrolują, nie mam pewności (zresztą i tak by jej nie wyłączyli, mogliby po prostu wstrzymać tranzyt po swojej stronie). Do EJ daleko.
Poza celami psychologicznymi (wojna na terenie Rosji), zniszczeniem jakichś magazynów wojskowych wykorzystywanych przez agresora oraz zakłóceniem transportu kolejowego (zwłaszcza na kierunek charkowski) na razie nie wiadomo co chcą osiągnąć - poza anegdotycznym "Zachód zakazał atakować Rosję z terenu Ukrainy, to będziemy atakować Rosję z terenu Rosji"...
W wielu niemieckich domach dziadkom polały się łzy wzruszenia, na wieść że "Mardery" w koncu przełamały front pod Kurskiem.
Śmiałem się spontanicznie z tego przez 5 minut.
To pomyśl o tych miejscowych co pamiętają tamtą bitwę, gdy znowu rankiem zbudzi ich klekot przejazdzających t-34 😉
https://x.com/DarthPutinKGB/status/1822944015156650317?t=_qSO89E8EjQRJ9eqYxEOOA&s=19
Proste:
"Historia powtarza się. Pierwszy front ukraiński daje łomot faszystom pod Kurskiem."
https://x.com/WodzinskiAndrew/status/1822667284885721471
Powtarza, ale to podobnie jak Denikin bił bolszewików, szczególnie jak we wrześniu zajmą sam Kursk
Na razie raczej nikt na poważnie nie mówi o zajęciu Kurska, ale za to już ciekawe rzeczy można robić wokół niego z dystansu. M.in. odciąć ważne połączenia kolejowe, odciąć elektrownię (podkreślam odciąć, a nie zajmować/niszczyć ją).
W ogóle tydzień mija, a wciąż to wszystko brzmi tak jakoś dziwnie...
Ukraina okupuje terytorium rosji.
Ponad 70 tys. rosjan ewakuowanych.
Rosyjscy uchodźcy.
xD
The dark side clouds everything. Impossible to see the light, the future is.
Rozmiar i cele tej operacji są na razie nieznane. Można jedynie spekulować, że jednym z celów jest odciążenie Donbasu i są już pierwsze doniesienia, że rosjanie zaczynają stamtąd przerzucać siły. Ale czy to jest cel główny? Ukraińcy na razie milczą.
Nie milczy za to zachód.
"Ataki w obwodzie kurskim z użyciem amerykańskiej broni są zgodne z polityką USA" - Pentagon
Przewodniczący komisji obrony Bundestagu Markus Faber "nie widzi problemu, aby Ukraina w swojej obecnej ofensywie na terytorium Rosji wykorzystała broń dostarczoną przez Niemcy".
WTF?
Wszystko to jest dziwne i nowe. Inne niż wcześniej - to nie jest kolejny rajd, ale Ukraińcy wjeżdżają na pełnej. Zachód nie próbuje deeskalować, ale mówi, że wszystko jest OK.
Mam tu dwa przeciwstawne odczucia - z jednej strony na razie cieszy, że rosjanie się ośmieszyli i że na razie wygląda to dobrze.
Z drugiej strony czy to nie jest trochę taka ostatnia szarża Theodena i Aragorna (no co xD), ale bez odsieczy Gandalfa? W sensie, że na razie orkowie są zaskoczeni i padają w niespodziewanym ataku, ale ostatecznie szarża utknie w masie wroga, gdy ten otrząśnie się i zorganizuje. Choć niektórzy niby spekulują, że teren sprzyja temu, by Ukraińcy mogli tam się urządzić na dłużej.
Podsumowując wygląda mi to trochę na mega ryzykowne, pokerowe zagranie z wysoką stawką. Czyli, że Ukraińcy zostali do tego zmuszeni? Czyli trochę desperacja? Która skończy się albo ogromnym sukcesem albo totalną klęską - bez opcji pośrednich.
Jak w pierwszym zdaniu, na razie niemożliwym jest dostrzec prawdziwy cel tej operacji. Trzeba czekać.
Ukraińcy chyba też zamierzają tam poczekać, odkopują się na zajętym terenie i pierwszy konwój ruskiej pomocy został już skutecznie przywitany himarsami. Mówi się o 200 orkach
Straszna panika musi tam być, na tym kremlu.
Nawet propaganda się gubi w przekazach, ogłaszają sukces, a uciekający stamtąd ludzie - co wy pieprzycie, towarzysze ?!.
Pięknie jest
Chyba będą się musieli bardziej postarać z tym otrząsaniem i organizowaniem:
https://x.com/Megatron_ron/status/1821830137475703034
W nocy wyczytałam też, że wysłano do walki przebywające na Białorusi resztki wagnerowców, ale sądząc po filmiku pokazującym małą grupę i brak ciężkiego sprzętu, to chyba po to, żeby się ich pozbyć.
Mnie najbardziej zadziwia mizeria ruskiego lotnictwa i że oni tutaj nie ogarnęli sytuacji. Jak w takim razie chcieliby się mierzyć z lotnictwem NATO, skoro nawet własnej przestrzeni powietrznej nie potrafią skutecznie użyć?
No i widzicie, Panowie, że ze strony putina nie padają już groźby nuklearnego odwetu? Ha!
rebelyell napisał:
Mnie najbardziej zadziwia mizeria ruskiego lotnictwa i że oni tutaj nie ogarnęli sytuacji. Jak w takim razie chcieliby się mierzyć z lotnictwem NATO, skoro nawet własnej przestrzeni powietrznej nie potrafią skutecznie użyć?
-----------------------
To są kompletne łajzy. BARREL FROM UNDER PEOPLE
No i widzicie, Panowie, że ze strony putina nie padają już groźby nuklearnego odwetu? Ha!
-----------------------
Ja myślę że nawet tow. Władimir Władimirowicz czasem powie prawdę. Piszczał ostatnio, że to jest "gruba prowokacja" i oczywiście ma rację, bo cały świat chce zobaczyć, ile kacapów można przycisnąć, żeby zaczęli znowu grozić. A same kacapy boją się użyć tego swojego złomu bo nie wiadomo, czy im przy próbie uzbrojenia nie walnie od razu na ich terytorium. Komedia!!
No dobra, to teraz pytanie za sto punktów
Wiadomix, że ruskie rzucą swoje lotnictwo - to kwestia czasu tylko. Na pewno Ukraińcy wchodząc i idąc dalej - a gdzie idą, to już inny wątek , muszą mieć jakiś parasol osłonny. I zapewne tak jest. Natomiast,
- czy jednostki Ukraińskie będą też miały osłonę w postaci wsparcia F-16 z amraamsami ?
które przecież mogą skrycie operować gdzieś niedaleko i na własnym terenie, ale mając asa w rękawie w postaci rakiet średniego zasięgu, pokusić się o strącanie ruskiego sprzętu ?.
Tu także drugie pytanie, czy Amerykanie dali ciche przyzwolenie na użycie tych rakiet pod warunkiem jednak, że będą odpalane z terytorium Ukrainy ?.
Patrząc że Amerykanie uznali używanie himarsów podczas Specjalnej Operacji Kurskiej za OK (przynajmniej jeśli chodzi o walenie w cele militarne) to czemu mieliby mieć obiekcje w stosunku do rakiet podwieszonych do F-16?
Samoloty są wszak ukraińskie, nie amerykańskie...
AJ73 napisał:
Wiadomix, że ruskie rzucą swoje lotnictwo -
-----------------------
Jakie lotnictwo, kukuruźniki, migi-15 i tym podobne? Komedia, Ukr. uzbrojona w 4 (słownie cztery) efy-szesnaście ich rozjeżdża.
Czyli jednak ofensywa.
Z celem zajęcia jak największej terenu zanim ruskie będą w stanie cokolwiek zrobić. A to może zająć im jeszcze sporo czasu - biorąc pod uwagę tempo Ukraińskiej akcji, to potencjalne odbijanie terenu może być sporym wyzwaniem.
Zajęty obszar jako karta przetargowa w potencjalnych, przyszłych rozmowach pokojowych ?.
W międzyczasie w Donbasie Ukraina nadal się cofa.
https://youtu.be/oYN9WB5x8yM
Stawiam, że główne wojska Ruskie tam zostaną, a ma Kursk to wyślą tych z samej Rosji.
Ciekawe czy któryś z ruskich Denaturov-ów miał przebłysk geniuszu Bluchera z 1814 r., czy to samo im wyszło.
Nie sądzę, żeby taka "prowizorka" wystarczyła, żeby odeprzeć stamtąd Ukraińców. A przynajmniej nie do końca września, a taki deadline wyznaczył sam putin, co jest bardzo zaskakujące i może okazać się kosztownym błędem. Zupełnie nie rozumiem czemu on to zrobił. Może już teraz niezadowolenie i presja społeczna jest tak duża, że musiał rzucić jakąś obietnicę i nakreślić wizję szybkiego odzyskania terenu. Zapowiada się intensywny wrzesień.
To raczej propagandowy deadline, tak samo po Czasiw Jarem dał deadline do maja, jak minął to za wiele się nie stało.
Co do deadline, to dziś wszak kolejny dzień tej trzydniowej operacji 😀
Widzieliśmy, wiedzieliśmy, śledziliśmy, byliślny gotowi by zestrzelić w razie czego ... ale zniknął. Neveredind story.
Skoro widzieliście, to skąd te poszukiwanie ? ... Echhh, pewnie kobieta na koniu 2, go znajdzie.
Aaaa, jest szansa, że ten cały Szahid jest jednak uzbrojony, więc chyba musi dojść do nieszczęścia jakiego, by nasi stratedzy zamiast oklepanych formułek, faktycznie zaczęli działać - patrz Rumunia.
normalnie, fikcyjnie, byłoby śmiesznie ale tym razem dzieje się na naszych oczach i realnie.
Mowa o żołnierzach z Korei Północnej, którzy mają być rzuceni na obwód kurski w liczbie p o d o b n o dwóch brygad. Duża część z nich to specjalsi. Co prawda, iluś już próbowało zwiać z poligonów w Mordorze, znaczy rosji, ale zostali wyłapani.
Jakby to powiedział Bartosiak - wchodzimy na kolejny poziom drabiny eskalacyjnej. Ciekawostka, Seul wie i bacznie się przygląda a w razie czego, może wysłać broń odpowiednio do sytuacji.
Zawsze mówiłem, że moskwę trzeba zbombardować i uderzyć na nich z Afryki. W civce to wychodziło
A to już jest potwierdzone?
Byłoby to casus belli dla Zachodu, żeby wysłać na Ukrainę żołnierzy. No i sygnał dla Amerykanów, że teatry działań na Ukrainie i Morzu Południowochińskim nie są wcale tak od siebie odległe.
Trudno powiedzieć, czy potwierdzone na 100%. Ale skoro pojawiają się te informacje i nie tylko od strony Ukraińskiej, to chyba coś jest na rzeczy. I obyśmy to nie my, byli tymi żołnierzami pierwszego rzutu, jeśli taki miałby w ogóle kiedykolwiek nastąpić. Zawsze mówię, przed nami Amerykanie, Brytyjczycy, NIEMCY przede wszystkim, a my za Francuzami gdzieś z tyłu, zabezpieczamy tyły
Na Niemców to bym nie liczył, ale we Francji niedawno badanie pokazywało bodajże ponad 30% poparcie dla wysłania wojsk bez robienia jakiejkolwiek kampanii społecznej w tym kierunku, co mnie jednak zaskoczyło. Oni mają inną perspektywę - niefrontową.
Tak, jest potwierdzone.
I Korea Płd już rozważa wysłanie swoich żołnierzy - nie na linię frontu, tylko jako doradców ds taktyki wojskowej Kimów oraz jako pomoc w przesłuchiwaniu.
Hardrada napisał:
Byłoby to casus belli dla Zachodu, żeby wysłać na Ukrainę żołnierzy.
-----------------------
Nie widzę związku. Bezpośredni atak na obiekty wojskowe albo cywilne państw NATO, udowodnione związki kacapów z np. jakimś potencjalnym dużym zamachem terrorystycznym na terenie NATO - to tak. Żołnierze jakiegoś kraju trzeciego świata na froncie? To mniej istotna pomoc niż miliony ton amunicji w prezencie od Kima. Mniej znacząca niż tysiące dronów z Iranu. Nie widzę, żeby te kraje nagle znalazły się na liście celów NATO.
Nie zapominajmy że NATO (z wyjątkiem USA)nie jest gotowe do wysyłania żołnierzy gdziekolwiek. Nie ma wystarczającej liczby przeszkolonego personelu, brak sprzętu. Obecnie jest raczej panika, że NATO nie jest gotowe na poradzenie sobie z potencjalną agresją kacapów. Gdzie tu jakieś ekspedycje.
Bezpośrednie zaangażowanie się NATO w tę wojnę jest EKSTREMALNIE niebezpieczne, raport CSIS ze stycznie tego roku wszystko dokładnie "pojaśnia".
Tak w ogóle, nie widać w ogóle woli jakiejś eskalacji po stronie Zachodu. Scholz już otwartym tekstem mówi, że chce gadać z Putinem. Ciekawe dlaczego. Może dlatego, że niemiecka gospodarka bez tanich surowców z kacapolandii jest w stanie agonalnym? Czy niemieckie elity poświęcą polityczno-gospodarcze potęgę swojego kraju (i swoją własną władzę) w imię ratowania państwowości jakiejś ukrainy?
Za dwa tygodnie będzie po wyborach w USA. Jeżeli wygra DT (co jest prawdopodobne), to nie będzie innego wyjścia dla Ukrainy niż oddanie części terytorium, zgoda na trudne warunki i tyle. Zresztą, kraj jest w zapaści. Od początku wojny wyjechało stamtąd 10 mln ludzi!!
Ciężko powiedzieć o co naprawdę chodzi ale ja to widzę tak: Najlepsza Korea umiera z głodu. Potrzebują technologii, paliw, surowców, żarcia. Więc płacą za to ludźmi. W domu by pewnie ci żołnierze nie mieli co jeść. Więc najlepsza korea robi ze swojego punktu widzenia dobry interes.
Kim raczej celuje w ruską technologię jądrową.
Zdecydowanie. Pluton + technologie jądrowe, rakietowe.
Mydło i 50 metrów papieru na głowę miesięcznie. Na początku myślałem, że to przydział na całą brygadę 😎, ale jednak na głowę. Ochh well, chłopaki od Kima, nawet mi was nie żal. Plus jest taki, że zostawicie mały ślad węglowy po sobie. Chociaż ... patrząc na tą ilość papieru na łeb, to nie jesteście chyba eko 😎
Ponoć jest zgoda na dalekie kąsanie imperium kacapskiego: https://x.com/nexta_tv/status/1858211336628424847
Niby na razie tylko Kursk, ale z drugiej strony rosjanie (i Koreańczycy heh) teraz ostro próbują tam cisnąć, nie licząc się ze stratami (wyjątkowo dużymi), jakby desperacko śpieszyli się z odbiciem Kurska przed namaszczeniem Trumpa. Więc może to jest ważniejsze, niż się wydaje? Biden tym samym wkłada kij w szprychy jakiegoś planu Trumpa, eskalując konflikt? No nic, niby spotkałem się z opiniami, żeby nie podniecać się w razie ewentualnej zgody, bo to nie zadziała jak Wunderwaffe, ale no nie potrafię. Liczę na pierwsze fajerwerki w ciągu najbliższych kilku dni.
Łał, jestem pod wrażeniem. Biden wrzucił gorącego kartofla Trumpowi na odchodne, hehe.
Przypomnę, że ani Arbramsy, ani Himarsy, ani eFy nie zmieniły losów tej wojny. I nie zmienią tego ATACMSy. O jakiej ilości zresztą jest tu mowa ?. Setki sztuk może ? ...