Coś się szykuje, New Line i Warner Bros chyba polecą po porażce Rings of Power Amazona i zbierają ekipę na nowe filmy lub serial, mają prawa na ciekawą fabułę. Jeśli by nagrali coś chociaż na 50% trylogii to było by super
Coś się szykuje, New Line i Warner Bros chyba polecą po porażce Rings of Power Amazona i zbierają ekipę na nowe filmy lub serial, mają prawa na ciekawą fabułę. Jeśli by nagrali coś chociaż na 50% trylogii to było by super
Czy to rzeczywiście była porażka? Wielu osobom nie podobał się serial i świat w nim wykreowany, ale jak to się mówi nawet jeśli jesteś hejterem to i tak jesteś fanem bo oglądałeś. Mi się Pierścnionki podobały, gdyż patrzyłem na nie z perspektywy rozrywki, a nie spinania pośladów, że ktoś mi profanuje Tolkiena. Jak ktoś chce trzymać się oryginalnej opowieści to musi trzymać się książek i tyle. Nowe filmy od NLC i WB to zapewne kwestia czasu, choć to znów powrót do Trzeciej Ery i totalnie inne realia in-universe. Na powrót oryginalnej ekipy aktorów jednak bym nie liczył.
To nie tak, i już tłumaczę :
- Serial od Amazona będzie dalej rozwijany, bo prawa wykupił Bezos, więc NLC czy Warnerowi nic do tego.
- To Szwedzi z Embracer Group mają prawa do marki, i to oni zaproponowali New Line Cinema i Warner Bros współpracę.
- Czy Jackson wraca, to się jeszcze okaże
Nowych filmów w uniwersum na pewno będzie co najmniej kilka. Podobnie jak i nowych gier, o których na razie wiadomo tyle, że powstaje ich co najmniej pięć. Szwedzi mają plany na uniwersum co najmniej na miarę Star Wars.
Czy im się to uda, czas pokaże.
Btw., podzielam też zdanie Melethrona. Patrzę na serial o pierździonkach podobnie, znaczy przestałem zwracać na zgodność, a po prostu oglądam serialowe sf w wiadomym uniwersum. Dupy nie urwało - choć patrząc po budżecie, to powinno
Jak pisałem w wątku o nowościach, pierwszym filmem ma być musical o Bombadilu, cieszycie się?
Czemu by nie... i musical można czasami obejrzeć
Nie specjalnie jakoś.
Kiedyś też byłem w "drużynie" Bombadilowców, którzy jako jeden z największych minusów trylogii Jacksona wymieniali właśnie brak Bombadila i Jagody. Po czasie jednak stwierdziłem, że decyzja o nie umieszczaniu (ich) była słuszna - Jackson nie musiał wydłużać filmu o dodatkową godzinę
Jeśli więc zdecydowano by przenieść "przygody Bombadila" na ekran, cóż - życzę powodzenia w "dostosowaniu do obecnego widza", bo łatwo nie będzie
Robić film czy nawet jeden odcinek dla Toma to duża przesada, w książkach był chyba tylko jeden rozdział w Starym lesie o nim, PJ mógł mu co prawda poświęcić z 15-20 min w trylogii.