-Jeśli Daisy nie wystąpi w następnym epizodzie to ta historia nie będzie miała sensu, bo będzie nie skończona
Hehe, formalnie rzecz biorąc, Rey napisała swoją historię o jakiej wielu Jedi przed nią, mogłoby pomarzyć - zniszczyła Sithów ostatecznie. Patrząc z jej perspektywy, ona już nic nie musi. Może więc sobie żyć w spokoju na tej pustyni niczym Kenobi, tyle tylko, że nie będzie to takie proste, bo jest jeszcze force-sensitive Finn, który musi - inaczej się udusi.
Przewidując to co nieuniknione, czyli - tak, oczywiście, znajdzie ją, zostanie padawanem i rozpocznie szkolenie, ale. Rey będą męczyły pytania o przeszłość. A jest zapewne cała masa pytań w jej głowie, i to ją będzie tak żarło od środka, że któregoś dnia opuści swojego padawana Boyegę, i w samotnej wędrówce rozpocznie długą i niebezpieczną (uwaga na dark sajdy!) drogę by odpowiedzi na te pytania, znaleźć. A że droga ta będzie co oczywiste - niebezpieczna, a i ciemna strona coraz bardziej będzie ją kusić - wszak Rey to Palpatinówna, nie żadna tam Skajłoker, to i finał tych poszukiwań musi ją zaprowadzić ... no gdzie ? - na tron, oczywiste !
A co zrobi Finn ?. Nooo, zacznie jej szukać !. Po drodze spotka Damerona - o ile ten będzie chciał jeszcze grać w SW, a ten zaskoczony tym, że widzi padawana a nie ex-szturmowca, zgodzi się, bo co innego ma zrobić ?.
... chwilowo skończyły mi się dalsze pomysły, oj