Po pierwsze, poprawny tytularnie temat. Po drugie zostawiamy dwa pomniki dla potomności, a jak ktoś nie widział a chce się wypowiedzieć, to ma możliwość tu.
Po pierwsze, poprawny tytularnie temat. Po drugie zostawiamy dwa pomniki dla potomności, a jak ktoś nie widział a chce się wypowiedzieć, to ma możliwość tu.
Kathi Langley napisał:
a jak ktoś nie widział a chce się wypowiedzieć, to ma możliwość tu.
-----------------------
No dobra, to ja zacznę. Będzie to suchar.
Dwa słowa, których nienawidzą w Amazonie?
Audience score (tudzież user score).
Przynajmniej na tę chwilę.
Myślę że są Ciężko Załamani user score opartym na 68 opiniach
Bezos podobno już dopłaca za to, żeby ktoś to od niego wziął.
PS na IMDB (średnia 7, mediana 9) na 6 tysięcy ocen jest 42% ocen 10 i 22% ocen 1 . W przypadku tych drugich nie zdziwię się, że wystawionych bez oglądania
Dokładnie to wygląda tak:
IMDB: 7.0/10
metacritics.com: 3.7/10
rottentomatoes.com: 43%
i nasz polski filmweb.pl: 3,3/10
Nie wiem czy coś jeszcze znacie liczącego się, z tego typu serwisów, ale na tym kończy się moja baza.
Uczciwie zaznaczę, że dla mnie z zagranicznych liczy się tylko IMDB, a metacritics i rottentomatoes zawsze traktowałem jako żart (chodzi o oceny "krytyków"). Od tych dwóch serwisów dużo bardziej cenię filmweb, ale ok, rozmawiamy o międzynarodowej widowni.
"42% ocen 10"
I niech Amazon odpowie sobie kto tu teraz jest trollem
Bo to jest taki sobie seriali Fantasy na 6,5-7/10 z niesamowitymi dluzyznami (i odwaloną w kosmos akcją pływacką pschychopatki ogarniętej rządzą zemsty) ale też przeplatane fajnymi wątkami jak Niziołki z fajną Elanor czy Khazad Dum że świetną Disą, mimo że bez brody.
Z Tolkiena są w tym tylko nazwy, tu tylko przypomnę że Galadriela była żoną Celeborna od czasów Doriathu, że NIE przypłynęła z Valinoru a Elrond to powinien smalić cholewki do jej córki a nie do niej. W sumie to wyszło takie "Radio Erewań".
Rage stream begins, adresowane m.in do bartoszcze
https://www.youtube.com/watch?v=Ra4WpZINxb8
Pierwsze koty za płoty. Świetnie to wygląda wizualnie, to pierwsze spostrzeżenie. Wrażenie, że oglądany jest film (a nie serial) trzyma przez cały czas i widać ten Bezosowy grosz niemal na każdym kroku. Nawet te jeżyny (maliny dzikie ?), co je zbiera Nori & co., są tak Bezosowo przerośnięte, że aż nie chce się wierzyć, że prawdziwe . Dzisiaj takimi nie upaćka się jedząc, bo na chemii wyrośnięte i nie są aż tak soczyste. Słowo daję, aż przypomniały mi się wypady na dzierżawy z kumplami. Te same widoki, i ten sam klimat
No, także od strony wizualno-sentymentalnej podoba mi sie to bardzo podoba. Drugie spostrzeżenie, że cuś za długo ten prolog trwa, ale to przez wrażenie, że zapominam, iż ... to dopiero początek serialu. Pierwszego sezonu. W którym osiem odcinków. A sezonów ma być pięć, podobno.
Cztery różne wątki fabularne, które połączą się później w jedno ?. Taki chyba jest zamysł shołrunnerów, czyli podobny jak u Lauren od Łitchera. Co prawda, tam były linie czasowe, a w serialu o ringach będzie kompresja czasu. Mocna kompresja. Ciekawe, jak im to wyjdzie i czy zgrabnie - może nikt nie zauważy ? ...
Muza !. Tego się obawiałem po zwiastunie, a tu proszę proszę, jest dobrze, i pasuje do aktualnie oglądanego w c i ą ż, i wciąż prologu (dżizas, jak tak samo będzie w drugim odcinku to normalnie zasnę). Wrażenie trzy - (pominąwszy czarnego Elfa ), to Galadriela Jędrzejczyk !. Mam obawy, czy ona wewnętrznie nie eksploduje w którymś momencie, bo tak nabuzowana chodzi, no i jak długo będzie teraz płynąć ? ... a może przejdzie sucha stopą ?. Ale to wątek do wrażeń negatywnych z odcinków, a nie ogólny.
Ogólnie, to ogląda się to bardzo przyjemnie, sielsko, choć trochę nuży fabularnie (zaznaczam, że to wrażenie z pierwszego odcinka dopiero), główni aktorzy dają radę, choć dialogi trochę telewizyjne - coś jak w Klanie, albo M jak M. Jak na prolog wprowadzający do - a na to wygląda, z rozmachem skrojonej wielowątkowej fabuły - zapowiada się na dobre fantasy. Ile w tym będzie z Tolkiena, to się jeszcze okaże. Na razie tak bardziej pod Narnię mi to podchodzi. Vajbu tolkienowego śladowe ilości jak na razie.
-Mam obawy, czy ona wewnętrznie nie eksploduje w którymś momencie, bo tak nabuzowana chodzi
Przecież ona ma w sobie nawałnicę więc spokojnie
Trochę odnoszę wrażenie że pierwsza era, generalnie to do czego nie mają prawa, działa tu na podobnej zasadzie jak Legendy w aktualnym kanonie. Czyli tu jakieś wspomnienie Corrana Horna, tam wrzucą Revana, jakaś planetka ze starego EU itd. I takie chyba trzeba mieć nastawienie do tego serialu. To nie jest w żadnym stopniu kontynuacja Silmarillionu.
Czy pierścionki są w takim wypadku kanonem czy fanfikiem?
A czemu miałaby to być "kontynuacja" Silmarillionu, skoro to opowieść snuta z Dodatków oraz cytatów w LOTR/Hobbicie?
Niektórzy oczekują spójności. Spójności takiej jak w SW albo chociaż takiej jak obiecywali w SW. Tyle że w większości adaptacji/dzieł na bazie czegoś odchodzi się od "kanonu". Jedne filmy swoje, seriale swoje, gry swoje, planszowki swoje. W sumie najłatwiej wskazać w samej czołówce blockbusterow, czyli MCU i jego luźny związek z oryginalnymi komiksami.
Myślę że tu mamy to samo. Jest Rings of Power które chce być w miarę spójne z filmami Jacksona. Natomiast o spójności z dziełami (niszowymi*) Tolkiena raczej nie ma mowy i nikt tego tak od początku nie planował. Nawet gdyby mieli prawa. Wiec Silmarillion pełni tu rolę takiej legendy, którą w pewnym stopniu można wykorzystać, ale i modyfikować do woli.
* Jakkolwiek bym ich nie uwielbiał to wątpię czy Silmarillion zostało przeczytane przez chociaż 0.5% osób oglądających LotR.
Tylko, że jak przywołujemy SW, to Disney kupił prawa do całości, wszystko - i sobie wyrzucił co nie wyszło spod ręki Lucasa.
Tutaj Amazon kupił prawa do części dzieł i wyrzucił na śmietnik to, do czego praw nie ma, dlatego ta produkcja nie ma z Tolkienem wiele wspólnego. A że Galadreila i Elrond? A mało to Kowalskich i Nowaków? To i na dworze Gil Galada pewnie takich pełno, a zbieżność nazw przypadkowa. Pewnie i w Wielkiej Galaktyce znalazłaby się inna osoba zwana też Darth Vader, która zajmowała się mecenatem sztuki i latała z planety na planetę wyszukując młode talenty - i Disney też mógłby zrobić z tego serial "Darth Vader, w poszukiwaniu młodych". 😀
To jeszcze raz przypomnijmy -Galadriela (ta od Tolkiena) mieszkała z Melianą w Tysiącu Grot gdzie niespecjalnie uczestniczyła w bitwach (a jak już to z kradnoludami i Elfami), szkoląc się w magi niż w machaniu mieczykiem. Już w I erze była żonata. Jej brat nie "ścigał Saurona" lecz wpadł w pułapkę pragnąć pomóc Berenowi (I to pierwszym odcinku powinien powiedzieć jej Erlond "co ty pierdzielisz, przecież twój brat zginął próbując pomóc mojemu pradziadkowi odzyskać Sillmarill"). W drugie erze już około 700 roku miała córkę i nie poszukiwała Saurona jako "dowódca armii północy", bo miała go tuż pod nosem, pod postacią Annatara.
To co dostaliśmy w serialu to jest po prostu zupełnie inna elfia dziewczyna.
Master Finster, ja czytałem dokładnie Silmarillion w styczniu więc wszystko to wiem
Dlatego przywołuję Legendy, stare EU. Amazon zrobił z Silmarillion prawie to samo co Disney ze starym EU. Wziął i olał. Wykasował. Jeśliby uznać że Silm/Legendy to koszule to Amazon/Disney biorą sobie z nich niektóre guziki, czasem wydzierają pasek materiału albo kieszonkę i dopinają do nowego materiału.
Ja wiem że Ty wiesz 😉 ale też mam świadomość że wiele osób nie wie, może nie taki odwrotny procent jak pisał Bartoszcze, ale sporo.
Mam podobne odczucia, ale Amazon zrobił rzecz gorszą o wiele. To tak jakby Disney kupił prawa wyłącznie do OT i zrobił serial o Anakinie Niebochodziku, z zupełnie inną historią niż ta pokazana w PT.
Tak. O ile Silmarillion byłoby tak popularne jak PT. Jakby nam się ta książka nie podobała to dla wielu jest nieznana albo jest odległym bytem, takim dziełem Tolkiena które czytają tylko hardkorowcy. Jest pewna różnica w zaoraniu dzieł jakichś Allstonów czy Zahnów, a w zaoraniu dzieła Tolkiena, które uważał za kluczowe. To jasne. Ale zamysł był podobny - Silm to coś niszowego z czego będziemy czerpać na tyle na ile to możliwe przy obecnej licencji, ale poza tym to robimy coś swojego tylko luźno powiązanego z bazą.
Tylko że wiesz, różnica w pisartwie Zahna a Tolkiena jest jednak ogromną.
I last but not least - Disnej nie opowiadał farmazonów, że będzie tworzył seriale z szacunkiem i poważaniem do dzieł Travis, Freda etc. Po prostu powiedział "wywalamy do kosza". A tutaj nam bajek o "respekcie" do Mistrza naopowiadano, że ho ho ho.
Gotcha!
Wszystko co było na ten temat do powiedzenia jest w zamkniętych wątkach
Bo premiera TROP pobiła rekordy oglądalności na Amazon Prime.
https://deadline.com/2022/09/lord-of-the-rings-viewership-rings-of-power-amazon-jeff-bezos-tolkien-1235107279/
A nie, czekaj, może na to właśnie liczył.
Dobra, przyznaj się i powiedz ile łysy Ci płaci za ostatnie wpisy na tym forum.
, Ty tak serio ? ...
- https://twitter.com/starwars/status/1531673771723018241
Serio, podałem tylko informację - bo niektórzy wieszczyli że z powodu backlashu natychmiast zerwie produkcję drugiego sezonu
To, że serial będzie miał świetne otwarcie, można było zakładać w ciemno. Ciekawi mnie tylko, jaką metodologią to policzyli, że wyszły im te rekordy ?
Nie wiem, ale chyba w samym serwisie wiedzą czy mają własny rekord, nie?
W samym serwisie mogą manipulować liczbami i wynikami. Przecież to oczywiste.
Oczywiście, podobnie jak mogą kupić wszy$$$tkich recenzentów!
I pewnie po to manipulują żeby ukryć zamiar zakończenia produkcji serialu
Mnie zawsze bawiło, że dla "zaszokowania" publiki Disney podawał czas oglądania w minutach, a nie godzinach 😀
No i fakt, 950 milionów Kenobiego to propagandowo więcej niż 580 milionów Stranger Things. A minuty, godziny, kto by tam wchodził w takie szczegóły
TROP to taki klon Kenobiego okołomarketingowo. W podobne tony uderzali zanim jeszcze była premiera serialu coby publika się zafiksowała na tym zuym fandomie, co to jest toksic, a nie czasem na samym tworze. Oglądalnością to się mogą chwalić twórcy filmów kinowych, bo tam każdy bilecik da się bardzo łatwo przełożyć na pienionżki. W przypadku streamingu mówi to tylko tyle, że kosztowny marketing został zauważony i tyle, nic natomiast o tym, czy ci ludzie pozostaną długoterminowymi klientami amazon prime, a przecież o to chodzi.
-kosztowny marketing został zauważony i tyle
To jest właściwe określenie, z naciskiem na "zauważony" - Amazon RPrime ma 200 mln. subskrybentów z czego filmy ogląda 175 mln. Z czego 25 obejrzało pierścionki.
Ech, humaniści, pokazać im jakąś dużą liczbę i już zadowoleni 😉
25 mln x 2 godziny = 50 mln godzin oglądania
50 mln godzin x 4 = 200 mln godzin (o ile oglądalność się utrzyma) na cały serial. No ja bym się nie cieszył zbytnio przy takiej promocji, gdzie pierścionki wyłaziły nawet z lodówki.
Taki "Łiczer" sezon 2 miał 460 mln godzin też przy 8 epizodach, a jest serial, obiektywnie patrząc, dużo gorszy od Bezosowego tombaku. Niemniej, DWA razy tyle.
Natomiast całkiem udany (choć nieidealny) sezon pierwszy Wiedźmaka zgarnął 540 mln godzin. Też 8 odcinków.
Z innej strony - żeby serial się zwrócił- podkreślam ZWRÓCIŁ - musi przyciągnąć 5 mln. nowych subskrypcji w cenach z USA. To że sobie serial obejrzeli ludkowie jak ja co mają prima dla paczek, nie wygeneruje Amazonowi ani dolarka.
Nie żebym zamierzał się licytować na oglądalności, ale jak porównujesz wynik 8 epizodów przez 28 dni z wynikiem 2 epizodów w ciągu góra 2 dni...
Bo widzisz, na netfilkszie masz wszystkie odcinki na raz, i trzeba sobie też powiedzieć, że to nie był serial (mimo zalet sezonu 1) który ogląda się po kilka razy, czy nawet po dwa razy. Raz i wystarczy. Tak więc po 28 dniach mozna powiedzieć, że obejrzał już każdy kto miał obejrzeć. To nie "Czernobyl", do którego się chętnie wróci (po roku).
Serialowe epizody ogląda się w momencie kiedy się ukazują (nie mowimy o wyjatkach bo nie one robią oglądalność godzinową), i nie zapraszam do dyskusji bo nie ma o czym.
Jasne, i nikt nie odkłada obejrzenia całego sezonu do momentu aż wyjdą wszystkie odcinki, po prostu nikt
Abstrahując od tego że porównywanie na zasadzie "ja wiem kto co kiedy będzie oglądał" jest... no.
A Ty przeczytałeś to co ja napisałem o wyjątkach, czy też piszesz "nikt" bo Ci pasuje pod tezę?
A to jakkolwiek zmienia zasadę że wnioskujesz w oparciu "abojawiem"?
Wnioskuję o dostępne dane, ale rozumiem że u Ciebie to zasada "jeżeli fakty przeczą tezie, to tym gorzej dla faktów"
Jeżeli masz dowody że Wiedzmina oglądano przez mniejszą liczbę godzin niż podałem, to po prostu je pokaż.
Jeżeli masz dowody że 2 odcinki TRoP-u oglądano dłużej niż 50 godzin (ja wiem, Amazon podałem że 25 mln ludzi, więc założyłem że to doczyczy każdego z odcinków- tu się mogę mylić i drugi mogło oglądać mniejszą osób) to też jedyne pokaż i skończymy dyskusję, przyznam Ci rację [żeby dociągnąć do poziomu Wiedzmina liczba osób oglądających odcinek musiała by wzrosnąć ponad dwukrotnie]
Jeszcze dodam, że w dyskusji jak podważasz czyjąś tezę, to na tobie ciąży obowiązek udowodnienia twoich racji. Czekam.
Odpowiadanie jednowyrazowcami że śmieszną ikonką nie robi na mnie wrażenia, ale jak inaczej nie potrafisz, to jest Twój problem, nie mój
Otóż, mój drogi, to Ty postawiłeś tezę, że Wiedźmin osiągnął w cztery tygodnie od premiery całości taką liczbę godzin, bo widzowie z bliżej nieokreślonego powodu rozłożyli między sobą oglądanie na 28 dni - natomiast odcinki Pierścieni Władzy będą oglądane tylko przez dzień-dwa, a potem W Zasadzie Nikt.
Więc nie dyskutujemy ani o tym, czy podane liczby Wiedźmina są zawyżone, czy też podane liczby Pierścieni są zaniżone - tylko o Twojej tezie, którą uważasz za pewnik bez cienia dowodu ("nie zapraszam do dyskusji bo nie ma o czym"). Znaczy nie dyskutujemy, bo nie ma o czym, ja się śmieję że przedstawiasz ją jako Fakt (faktem jest to, że ją przedstawiłeś, nic więcej).
I tyle.
PS Nie, jak w dyskusji podważam tezę, to nie ja pokazuję dowody, tylko zgłaszający tezę pokazuje że ma jakieś dowody za tezą, tak to działa
PPS nadal nie zamierzam twierdzić że Pierścienie będą mieć wyższą oglądalność niż Wiedźmin ("Nie żebym zamierzał się licytować na oglądalności")
Otóż, panie Bartoszcze, ja nie postawiłem takiej tezy, to Ty usiłujesz mi ją przypisać
Nawet gdybym ją postawił, to Ty stawiając swoją tezę, masz ją udowodnić. Czekam.
Do tej pory z mojej strony PLONK
Finster Vater napisał:
Otóż, panie Bartoszcze, ja nie postawiłem takiej tezy
Oczywiście:
B: "jak porównujesz wynik 8 epizodów przez 28 dni z wynikiem 2 epizodów w ciągu góra 2 dni.."
FV: "po 28 dniach mozna powiedzieć, że obejrzał już każdy kto miał obejrzeć"
"Serialowe epizody ogląda się w momencie kiedy się ukazują"
Nawet gdybym ją postawił, to
...musiałbyś ją udowodnić. Czego nawet nie próbowałeś, QED.
Miłego wieczoru!
(czy co tam aktualnie za oceanem)
Gdybyś przypadkiem postanowił twierdzić, że Wieśka Sezon Drugi też był oglądany tylko przez 1-2 dni od premiery, to tutaj - w znanym Ci wątku - jest rozbicie na poszczególne tygodnie:
https://star-wars.pl/Forum/Temat/24514#804312
Jeżeli nie rozróżniasz (jak i jegomość powyżej) seriali który ma wszystkie odcinki "od razu" i nie da się ich (Poza kompletnymi fanatykami) obejrzeć w jeden- dwa dni od premiery, a pojedynczymi DWOMA odcinkami które się spokojnie obejrzeć w dwa dni, to nie jestem w stanie Ci pomóc.
Podpowiem jeszcze o nakręconym pod niebiosa Hype, żeby owe premierowe odcinki obejrzeć w momencie premiery - to rozumiem też was ominęło.
-B: "jak porównujesz wynik 8 epizodów przez 28 dni z wynikiem 2 epizodów w ciągu góra 2 dni.."
I widzę że trzeba łopatologicznie, w sumie mea culpa, przyzwyczaiłem się że ludzie w pracy czy na międzynarodowej komisji normalizacyjnej pojmują pewne rzeczy beż dodatkowych wyjaśnień.
Ad ovo
Poprawne zdanie powinno brzmieć: "porównujesz wynik 8 epizodów przez 28 dni z wynikiem 2 epizodów w ciągu góra 2 dni EKSTRAPOLOWANYCH do 8 epizodów w okresie jaki zajmie ich wyświetlenie".
Nigdy i nigdzie nie napisałem że wynik TYLKO z dwóch dni pierścionków ma być porównywalny z wynikiem całego Wieśka.
Oczywiście moja ekstrapolacja może być obarczona sporym błędem, ale właśnie- jak zarzucasz mi że się mylę, to byłoby dobrze pokazać gdzie i o ile.
Miłego wieczoru!
A dziękować i nawzajem! U mnie tatar z jednym jajem i piwko z noowodkrytego sklepu z bawarskim piwem - Paulaner Salvator Doppelbock - polecam. I pozdrawiam 😉
Finster Vater napisał:
Nigdy i nigdzie nie napisałem że wynik TYLKO z dwóch dni pierścionków ma być porównywalny z wynikiem całego Wieśka.
Oczywiście moja ekstrapolacja może być obarczona sporym błędem, ale właśnie- jak zarzucasz mi że się mylę, to byłoby dobrze pokazać gdzie i o ile
-----------------------
Ależ pokazałem, że problem jest w przyjmowaniu tych 28 dni jako czasu oglądania Wieśka w stosunku do hipotetycznego czasu oglądania Pierścionków. I to kiedy z danych wprost wynika, że ludzie oglądają nie tylko "w pierwszych dniach", niezależnie od tego czy tak późno się zabrali, czy jednak robili powtórki.
A twierdzenie, że Wiesiek nie wyskakiwał z lodówki przed premierą sezonu... OK, może w US nie
Ale mamy tylko takie dane, bo Prime nie udostępnia z zasady wyników oglądalności, a z kolei Netflix też musi mieć powody aby podawać taki a nie inny czas oglądania. Oczywiście że takie szacunki są obarczone błędem. Jest cała dziedzina nauki zwana metrologią, i tam są opisane mechanizmy pomiarów i sposoby szacowania błędów.
I wracając do Łiczera, to jego oglądalność w ciągu 3 pierwszych dni to 142 mln godzin - ale znowu, tutaj trzeba mieć w tyle głowy że cały serial był dostępny od razu (ale taki "dom z papieru "tylko" 55). Z kolei jak patrzymy na filmy to "Red notice" miał 140 mln godzin w pierwszym tygodniu, a filmy beż znanych aktorów miewają około 40-50 mln. godzin w pierwszym tygodniu wyświetlania. Tak dla porównania skali.
Co do reklamy - nie pamiętam czy "Witcher" miał wielki baner na pół ekranu na największej światowej platformie sprzedażowej (z licznikiem odliczającym dni, godziny i minuty do premiery, czy w kinie przed każdym seansem od ponad miesiąca leciała reklama między zapowiedziami filmów, o ilości dodatków, zwiastunów banerów itp. nie wspominając.
A ja tam nie rozumiem czemu ten post spowodował takie reakcje i że próbuje się to podważyć. To można było bezpiecznie założyć jeszcze przed premierą. Kilka tych krytycznych youtubów obejrzałem i każdy jeden mówił, że i tak serial obejrzy, żeby wyrobić sobie opinię. Bądź co bądź, to jest nowa rzecz na ekranach o Śródziemiu od dawna i każdy chce to zobaczyć, tak jak każdy chciał zobaczyć TFA.
Reakcje takie są, ponieważ każdego chyba interesuje jaki odbiór jest tego serialu po premierze. A także, jak będzie oglądalność przekładała się w następnych tygodniach, wraz kolejnymi odcinkami. Tu przypomnę, że wyniki oglądalności w przypadku "Kenobiego" też były świetne - bo wszystko zależy jak je się przelicza i przedstawia. Nie inaczej jest w przypadku ringów, stąd i nasze tu reakcje.
Według raportu Whip Media (https://www.whipmedia.com/) Fall TV Lineup, pierścionki mają dopiero piąte miejsce jeżeli liczymy 3-day post release. Pierwsze są smoki z HBO, drugi Netflixowy "Łiczer", trzeci i czwarte miejsce Disneje z "Lokim" i "TFaTWS" no i na końcu produkcja panabezosowa. Ale jednak zawsze to pierwsza piątka
Przy czym, najważniejsze czyli konwersja "zainteresowanych" widzów w "aktualnych" jest dla TRoP -a jedną z najgorszych, na poziomie 44% - z pierwszej dziesiątki gorszą - 43% miało tylko "Kółko czasu" (Smoki i Łiczer na poziomie 48%), Loki 56%, nawet "Kenobi" miał 54%
A w samym odbiorze oceny "bored" oraz "confused" (ciekawe dlaczego ) są powyżej średniej dla innych seriali.
Przy czym jednak warto zauważyć, że budżety zestawionych seriali były jednak nieporównywalne. No ale, jak spektaklobiegacze wydają kasę na latanei helikopterami z punktu A do B zamiast na lepszy scenariusz, to tak to się zazwyczaj kończy.
Jakby mi ktoś kiedyś powiedział, że serialowy Wiedźmin będzie miał lepsze wyniki od czegoś ze świata Tolkiena to bym nie uwierzył
Kurde, oby tylko się nie rozmyślił, i nie zakończył serialu już na pierwszy sezonie !
Wessało mnie, i czekam na jutrzejszy odcinek - może wreszcie się dowiem kim u licha jest ten Sauron ?
Sauron to początek spoilera Galadriela koniec spoilera, to będzie ten nieoczekiwany płot twist.
Co do Pierścieni Władzy: jak na serial, co do którego się nastawiałem na kupę gnoju to naprawdę dobrze się trzyma. Przede wszystkim niemal wszystkie moje skargi i narzekanie to kwestia tego, że coś mi subiektywnie nie podpasowało, albo innej interpretacji, wypełnienie luk w inny sposób niż to robiłem w głowie itp. Znaczy się różnice w poglądach estetycznych i krytykanctwo
Tu warto dodać jeszcze, że tolkienistą nie jestem. Do Władcy mam stosunek za to bardzo, ale to bardzo sentymentalny. Ale Hobbita i Silmarilion uwielbiam nawet pomijając sentymentalizm. Obie książki czytałem kilka razy (kilkanaście Hobbita, trylogię tylko raz). Ostatnio Silmarilion odświeżałem jakiś rok lub dwa temu, więc moja pamięć też może lekko szwankować.
Przechodząc do meritum: pierwsze dwa odcinki są dobre. Po prostu, albo aż dobre. Wątki się zarysowują, historia rozwija się powolutku - mi to pasuje i tak co do historii nie mam oczekiwań za dużych. Zwłaszcza, że ogólne ramy są znane i określone. Bardziej mnie obchodzi właśnie nie niszczenie tych ram i logiki/opisu świata przedstawionego.
Zaczynając od tego, co mnie osobiście bardzo podpasowało, czym (u mnie) serial plusuje:
+ Pierwsza scena, jakoś nie wiem, ale to że łódka z papieru, czy czego wykonana przez elfy będzie w kształcie zbliżonym do łabędzia bardzo mi przypasowało. Lubię Telerich i ich okręty, być może nawet bardziej niż pozostałe szczepy elfów (no, Gondolinu nie licząc).
+ Ukazanie dwóch drzew Valinoru - mała rzecz, a cieszy
+ Wątek przebudzenia Saurona - zapowiada się ciekawie, widać, że ten dopiero wraca do siebie po Wojnie Gniewu i laniu jakie dostał Morgoth. Ci protohobbici przy nim trochę mniej mi pasują, ale co tam.
+ Wzmiankowani protohobbici - pocieszny ludek, widać też że to zasadniczo ta rasa i kultura. Z punktu widzenia fabuły bym ich pominął, ale fajnie, że mają czas ekranowy.
+ Khazad-dum! Kopalnie krasnoludów z plemienia Durina wyszły fenomenalnie, bardzo ładnie mają dobraną muzykę, wizualnie też się bronią. Co do wejścia... Należy pamiętać, że Elrond wchodzi tam od strony Eregionu, czyli to nie jest wielka brama Morii znana z LotR-a (ta jest od strony Merromere), tylko to jest to "sekretne" wejście odwierane hasłem "przyjaciel" - no w czasach zamieszkania i przyjaźni ma sens, że jest mniej sekretne.
+ Galadriel - aktorka pasuje, jeśli to ma być główna postać nie będę narzekał
Teraz zaś przechodząc do krytykanctwa i obrzucania zgniłymi pomidorami:
- Czemu we wszystkich dziełach fantasy wszyscy zawsze noszą cały czas napięte łuki? Przecież się poniszczą.
- Napięcie elficko-ludzkie, trochę ma sens, trochę chyba nie. Ale pewnie wszystko zależy gdzie, więc ujdzie.
* Kolejna miłość elf-człowiek... No ileż można? Ale jeśli wiele z tego nie wyjdzie to jestem za, tragedia romantyczna od czasu do czasu nie zaszkodzi. Także dopóki nie stworzą kolejnych półelfów to w zasadzie należy do punktów neutralnych.
- powrót Galadriel i jej oddziału do Valinoru. To nie ma sensu, ci Noldorowie, którzy chcieli wrócić to na spokojnie wrócili wraz z Valarami po Wojnie Gniewu. Reszta z tego co wiem była oczekiwana w ich własnym czasie i z wyboru z otwartymi ramionami.
- Samo przejście do Krain Błogosławionych... Ehh, jako Valinor zaliczały się już wyspy Telerich, które były w zasadzie w zasięgu wzroku z Numenoru, już do nich nie wolno było dopływać ludziom. A sama kraina po śmierci dwóch drzew raczej nie była już dużo jasniejsza niż reszta świata. Do tego właśnie, w tym momencie historii Valinor to jeszcze jak najbardziej część świata fizycznie w nim egzystująca. Inny kontynent. Z wielkimi góra na brzegu niczym mury, ale nie jakimiś chmurnymi mgłami zza których przebija światło. Ale dobra, rozumiem, był budżet na efekty specjalne, w wytycznych było "tylko zróbcie ten Valinor tak, żeby było WOW". Różnice w wyobrażeniach i wizji artystycznej, każdy niech ocenia sam.
- pościg i walka z Sauronem przed stworzeniem Słońca? Błagam, Valarowie stworzyli słoneczko bardzo niedługo po tym jak Noldorowie opuścili Valinor, o Sauronie nikt wtedy nawet nie słyszałam, nie miał jeszcze okazji się przedstawić i zapewne nawet nie miał jeszcze żadnych nadań od Morgotha poza "przynieś, podaj, pozamiataj". A upadek Nargothrondu i śmierć Finroda była jeszcze z pół ery dalej.
- nowy świecący kamień: ponownie, za dużo to tylko osłaia wyjątkowość arcyklejnotu Throra i Silmarilów. Jeśli krasnale znalazły Silmaril (jeden został oddany ziemi, drugi morzu, a trzeci żegluje po niebie z Earendilem) to natychmiastowe 1/10 ode mnie. Zobaczymy jak to się rozwinie.
- Khazad-dum jest w serialu za młody.
- Gdzie na prawą łapę Melkora są kobiety krasnoludów i kim są te imposterki w Morii?! Nieważne, biały, czarny, żółty, czerwony, czy nawet niech będzie zielony; kobieta, mężczyzna czy non-binary, krasnolud jest charakteryzowany przez brodę. Elf ma być piękny, trol szkaradny a krasnolud brodaty.
- uroda elfów: czysto subiektywnie faceci są zbyt kwadratowi. Do elfów raczej pasowało mi delikatne piękno, zwiewne, ulotne i radosne. Ale to znowu różnice artystycznej interpretacji.
I wreszcie fabuła tycząca się Galadrieli: tu jest całkowita zmiana w stosunku do Silmarilionu - gdzie się podział Celeborn? Powinni się znać już parę tysiącleci, gdzieś od tysiąclecia być małżeństwem i powoli spodziewać się córeczki. Tym bardziej, że to ta para założyła Eregon obok Khazad-dum i Galadriel jest zdecydowanie za niska rangą w serialu. Była w zasadzie królową, opuściła Valinor też dokładnie w tym celu - dla władzy nad nowym królestwem. Do tego jest ostatnią pozostałą przywódczynią Noldorów, ostatnią, która nie wróciła po Wojnie Gniewu z Valarami. Okej, potrzebna była jakaś znana postać na główny wątek, tak praktycznie nikogo innego nie było (wrócili do Valinoru), okej. Jest to zmiana historii i tyle. Jeśli będzie zrobiona dobrze, fine for me. Jak skopią - przynajmniej nie popsują materiału źródłowego. Tak jak z Hobbitem, fabuła została poddana pewnym zmianom, z połowa z nich była dość bez sensu, ale i tak dośc lubię te filmy i miło mi isę je oglądało. Tu jak na razie zapowiada się na to samo.
Podsumowując: po pierwszych dwóch odcinkach zapowiada się nie gorzej niż w Hobbicie Jacksona. Trochę zmian jest, ale większość spokojnie można znieść. Trochę rzeczy artystycznie wybrałbym inaczej - gusta są różne. Niestety pierwsze odcinki Koła Czasu też zapowiadały się nieźle, więc ostrożność trzeba zachować. I tempo fabuły jest leniwe, dla mnie idealnie, zwłaszcza, że jak już to oglądam głównie dla świata - w książkach też było dużo opisów.
nie idzie określić się po tych dwóch odcinkach. Albo dwu odcinkowym prologu, jak kto woli. początek spoilera Panowie, moderacja już na oparach jedzie, hehe koniec spoilera
Obejrzeć więc musiałem ponownie, bo pierwsze wrażenie zmyliła oprawa wizualna serialu, która całkiem sprytnie odciąga od tego co się dzieje w warstwie fabularnej. Co zresztą widać w rekordzie oglądalności, którym Amazon tak się chwali. Znaczy, strona wizualna oczarowała nawet największych tubkowych hejterów serialu, skoro musięli obejrzeć AŻ dwa odcinki
Za chwilę jednak - albo już, kurz nam opadnie, a sytuacja będzie wyglądała na bardziej klarowną. Mianowicie, albo w dalszej części sezonu będzie z tego już tylko beczka śmiechu bo fabuła tego seriali z Tolkienem ma wspólną ale tylko nazwę, i żadne machlojki Amazona z retuszowaniem ocen nic już nie pomogą. Albo też okaże się, że shołrunnerzy są jednak w miarę dobrymi rzemieślnikami, którzy co prawda tu zszyją, tam skrócą, i zrobią jeszcze pare dziur ... ale ogólnie bedzie z tego średniak fantasy w ślicznej wizualnie oprawie, który będzie chciało się oglądać.
Opcja druga, jest chyba tą jedyną właściwą w przypadku ringów od Amazona, i w sumie na taką się nastawiałem, jak już wyszło, że Bezosy mają po części prawa.. Co prawda, położyć i to, mogą dalsze pomysły na Galadrielę, słabe dialogi, telepotacje (o, a tu za winklem jest Moria, dosłownie parę kroków), skoki czasowe (to ile lat szukała Saurona nasza Rey z piorunami w oczach, i czy coś ciekawego jeszcze się działo ?), czy aktorskie zero mimiki jak u Arondira, który gra przez cały czas jakby mu na twarz maskę nałożono. Betonową. ... No i jeszcze skakanie z jednego wątku na drugi ale w zupełnie innym miejscu. Ja rozumiem, że trzeba było te cztery frakcje jakoś przedstawić w miarę zgrabnie, bo później zapewne ich losy będą się zazębiać, ale jako tako z tego kogla mogla to zrozumiale jak na razie wyszły sympatyczne (+100 za dzikie maliny albo jeżyny) hobbity ...
Ale jeśli opanują ten początkowy chaos, to kto wie, może da się to do końca obejrzeć. Jako seria aTolkienowy, oczywiście
Tak, spodziewając się totalnej porażki na razie dostajemy coś co się trzyma. Fabularnie, fabularnie nic nie przebije Tolkiena (i sentymentu), więc powiedziałbym, że porządne rzemieślnictwo jak najbardziej wystarczy. Zresztą tak daleko od Mistrza to to nie jest, bardziej siedzi sobie w takiej szarej strefie: Druga Era w Silmarilionie to głównie Numenor, Sródziemie wszyscy mieli wtedy gdzieś.
Teleportacji też nie zauważyłem - cała charakterystyka Eregionu mogłaby by się w zasadzie zmieścić w stwierdzeniu "elfy, Khazad-dum za rogiem". Jedno z nielicznych elfich królestw mające dobre układy handlowe z długobrodymi (przynajmniej po tym co odwinął Thingol).
Skoki czasowe pewnie będą. Nie da się tego zrobić bez nich, mamy w końcu historię Pierścieni (około 1/3 Drugiej Ery czyli lekko licząc 1000 lat).
Mitos napisał:
Teleportacji też nie zauważyłem - cała charakterystyka Eregionu mogłaby by się w zasadzie zmieścić w stwierdzeniu "elfy, Khazad-dum za rogiem".
-----------------------
Co ma Eregion do tego, do czego odnosi się AJ73? Czy Elrond z Celebrimborem nie wyruszali czasem z Lindonu (a wtedy Eregion był tylko wycinkiem ich drogi)?
Mitos napisał:
Skoki czasowe pewnie będą.
-----------------------
Nie skoki czasowe, tylko kompresja czasu. Powrót Saurona wg kalendarium to ok. 500-1500 (w zależności od tego na jaki moment patrzymy), wykucie Pierścieni 1600, a za chwilę w Numenorze dostaniemy Isildura czyli okolice 3300. Cała Druga Era w jednym pokoleniu.
Co tylko potwierdza, że że światem Tolkiena ten serial ma wspólną tylko przypadkową zbieżność niektórych nazw i nazwisk.
-“They don’t exist in the real world,” Goldberg said of the two series. “You know that? There are no dragons. There are no hobbits. Are you telling me Black people can’t be fake people too? Is that what you’re telling me? I don’t know if there’s like a hobbit club, I don’t know if there are gonna be protests, but people! What is wrong with y’all?”
- https://twitter.com/TheView/status/1567213733746712577?cxt=HHwWgoCx8cul7r8rAAAA
- https://variety.com/2022/tv/news/whoopi-goldberg-racist-rings-of-power-house-of-the-dragon-fans-1235361828/
Yep, Whoopi. Idźmy dalej, po co się ograniczać ?. Książki też nie istniały.
Argumentacja, z którą dyskutować nie można Najsmutniejsze jest w tym to, że tego typu aktywiści doskonale wiedzą w czym jest problem, ale że podżeganie do rasizmu stało się świetną formą marketingu, jak i tarczą na wszelką krytykę, z którą po raz kolejny, dyskutować nie można, bo to moralny high ground, to będą na tym jechać. Ja bym bardzo chciała posłuchać w tej kwestii opinii takiego Morgana Freemana albo Denzela Washingtona, ale mogłoby nie być to zgodne z narracją
Oczywiście Whoopi-głoopi miałaby poniekąd rację, ale nie wedle starego argumentu "this is a movie about space wizards intended for children", bo znając podstawową tolkienowską geografię, wiadomo że czarnoskórzy ludzie już sobie istnieją w Śródziemiu. Tylko że, no właśnie, musiałaby przyznać jednocześnie, że Frodo nie mógłby udać się LOT-em pod Górę Przeznaczenia, because reasons
Czasami ktoś musi się odezwać, aby udowodnić że odzywać się nie powinien.
Jak już powiedziano, świat Tolkiena jest dokładnie przez Mistrza opisany, pan profesor był językoznawcą i posługiwał się językiem z precyzją. I - znowu jak już wcześniej zauważono, czarni ludzie w uniwersum Tolkiena istnieją i istnieli zawsze, i mają się dobrze.
Natomiast, to jest najmniejszy i praktycznie pomijalny problem* tej produkcji, i tak jak przewidywałem to będzie główny bicz na krytyków.
Co prawda sami producenci sobie przeczą, bo skoro plemię Harfootów jest tym "ciemniejszym" odłamem Hobbitów, to czemu jest rasowo wymieszane, skoro oni się ukrywali przed innymi i nikt o nich nie wiedział (poza Sauronem, mam nadzieje że dotrzyma słowa i nie skrzywdzi Nori) to dlaczego wszyscy tam nie są czarni? O, to by miało o wiele większy sens i było by bardziej spójne z narracją mamy plemię czarnych hobbitów i gituwa.
Albo Arondir - dlaczego on jest jeden, dlaczego nie widzimy w takim razie czarnych elfów w Lindonie, dlaczego nikt w orszaku Elronda, Galadrieli nie jest czarny? Wygląda że sobie zrobili tokena żeby mówić "patrzcie, jacy jesteśmy postępowi".
No nie mówiąc już o tym, że to w bardzo złym świetle stawia Elronda Choć, jak był tylko jeden, to mógł sobie wymrzeć z biegiem lat.
Książki też nie istniały.
Nawet jak istniały, to nie można udowodnić że spektaklobiegacze o nich wiedzieli. Nb. na początku serialu jest mikroliterkami przez sekundę "Based on Lord of The Ring and appendices by J.R.R. Tolkien"
* Ponieważ Finrod przeżył wojnę Gniewu i w II Erze ścigał Saurona, to oznacza to nie tylko że nie pomógł Berenowi i Luthien. Oznacza to też, że jako król Narogthrondu doczekał do końca I Ery. Czyli Glaurung nie zrobił sobie tam wycieczki. A w takim razie Turin mógł się spokojnie ożenić z Findilas, a potem spokojnie połączyć się z matką i siostrą, No i oczywiście Glaurung pewnie też gdzieś sobie żyje w takim razie, bo czemu by nie [ale pamiętajcie - PJ zamienił na jedną scenę Glorfindela z Arweną, skandal!] - ileż to nowych, wspaniałych opcji scenariuszowych otwiera się na nowe sezony
został zapowiedziany jako nowa postać w drugim sezonie, do którego zdjęcia właśnie rozpoczęły się pod Londynem
na razie nie ma informacji kto go zagra
https://www.hollywoodreporter.com/tv/tv-news/the-rings-of-power-season-2-filming-1235231978/
O, kolejna postać nazwana tak samo jak bohater z książek Tolkiena
Idris Elba
Dlaczego Amazon tak dyskryminuje Azjatów?
Theo jest Azjatą (a przynajmniej wygląda ), więc jakiś przedstawiciel jest
budzą się nerwowe reakcje akcjonariuszy
https://www.businessinsider.com/amazon-analyst-fell-asleep-watching-lotr-show-rings-of-power-2022-9
Czyli tak jak pisałem przy pierwszym odcinku - w tym serialu nie śpi jedynie zuło
Co ciekawe, dalej piszą to co ja pisałem przy tych "rewelacyjnych" wynikach 25 mln widzóa (nie subskrybentów)
"If we marry the audience score, then we get the following: 9.5 million viewers liked it (38% of 25 million) suggesting 4.75% penetration (95.25% did not like it and or are not interested in it)," he added in the research note. "So as much as 95.25% of Prime members may not be happy about paying $20 more per year for Prime because of Amazon`s content spending, including LOTR."
otóż może byłby rimejk Jacksona od HBO
lub Netflix Middle Earth Cinematic Universe
lub nic by nie było
https://www.hollywoodreporter.com/tv/tv-features/the-rings-of-power-showrunners-interview-season-2-1235233124/
i dużo różnych opowieści o produkcji
PS "A Tolkien adaptation is a “New Age politically correct girl-power garbage version of fantasy” that’s “raping the text.” That sounds like what’s populating Rotten Tomatoes and IMDb right now, but it was actually quoted in Wired magazine in 2001 for a story about Tolkien fandom’s reaction to Jackson’s The Fellowship of the Ring."
A to było przed czy po obejrzeniu Fellowship of the Ring, która okazała się do bólu male-centric (no surprise)?
Oczywiście że przed, bo I część zawitała do kin w Grudniu 2001, więc to były takie dywagacje na podstawie zwiastunów i materiałów promocyjnych.
tekst z Wired:
"But the most pitched battle sparked by Jackson`s movies is between the Purists and the Revisionists. Revisionists accept and even celebrate the fact that Jackson will change the story, while the Purists treat Tolkien`s books as holy writ. "
https://www.wired.com/2001/10/lotr/
Niemniej, akurat ten artykuł (opublikowany miesiąc przed premierą) jest głównie o Tolkienie i ważności jego dzieła w literaturze światowej.
I właśnie...
Tolkien fleshed out Middle-earth with an exquisitely crafted topography; a rich cultural ecology of elves, humans, dwarves, orcs, and hobbits; and an immense historical backstory published posthumously
To plot his story, Tolkien also used elaborate charts to keep track of days of the week, distances traveled, even the phases of the moon.
Tolkien precyzyjnie opisał cały świat, kulturę itp. I dbało nawet małe szczegóły, jak czas trwania podróży. A te dwa pacjenty od pierscieni Bezosa nic z tego nie zrozumiały.
I na marginesie - te słowa o obawie o "girl power", Xena-rweną etc. pochodzą stąd, że przed premierą LOTR-a były pogłoski że Arwena będzie latać z mieczem i szlachtować orki. No ale wiemy, że nic takiego nie miało miejsca. Ale widać ktoś uznał że to dobry pomysł i teraz many Galadriele biegającą z mieczem i szlachtujacą orki (a w fotosach do Wieśka s 3 by Netfix mamy Yennefer z mieczem...).
Finster Vater napisał:
Tolkien precyzyjnie opisał cały świat, kulturę itp.
Tak:
https://imgur.io/KUXI7v3
przed premierą LOTR-a były pogłoski że Arwena będzie latać z mieczem i szlachtować orki. No ale wiemy, że nic takiego nie miało miejsca
Prawda, Profesor pisał, że walka z orkami to trzy poziomy wyżej niż rywalizacja z Nazgulami.
Wiem wiem, pływająca kraulem Galdriela walcząca z trollami i orkami jak dowódca armii północy to jest 10/10, podobnie jak brak pierścieni w erze Elendila, podobnie jak jego córka czy syn Farazona.
Nie to co zbrodnia na tolkienie wykonana przez Jacksona, gdzie Arwena ma 5 minut na ekranie i zastępuje Glorfindela w jednej scenie
no, Drużynę Pierścienia nazwać girl power to odważne, odważne xDD
Czasami lepiej nic nie dostać, niż dostać takie "dzieło" z Pierre dołami o silmarillionie ukrytym w drzewie chłostanym biczem Barloga i elfach czerpiących życiodajna siłę z Mithrilu (swoją drogą, ciekawe czy Elrond się w Rivendel zaciągał kolczuga Bilba) Bo już wymyślenie historii np. królestwa Arnoru to było za trudne.
Fajnie że przy okazji spektaklobiegacze ujawnili beż cienia żenady ujawnili własne klamstewko, bo otóż bowiem okazuje się że serialu nie oglądało 25 mln widzów, tylko 12,6 mln (ale były dwa odcinki więc zsumowano wynik 😀) I Nielsen potwierdzą że chodzi dokładnie o widzów, nie o subskrybentów.
Poza tym przyznają to co już wiemy - produkcję powierzono gościom beż żadnego doświadczenia przy projektach, nie mówiąc o dużych projektach. Pewnie dlatego że byli tani a budżet był niewielki i trzeba oszczędzać- choć nie, czekaj...
No i rekomendacja że strony JJ Abramsa. To też sporo tłumaczy.
Choć przyznam, uśmiałem się zdrowo czytając że to wcale nie chodzi o paycheck, że to jest "labor of love". Oczywiście, tylko trzeba dodać że to miłość do kasy 😉 A "spiritual respekt to the material" to już wyższy poziom abstrakcji. Widać że budżet poszedł na dobry towar.
Oczywiście wiadomo że negatywnym recenzjom winni są fashysci, i oczywiście trzeba było tu wsadzić nową premier Włoch - widać towaru starczyło też dla piszących artykuł
W każdym razie jak przeczytałem że pierścienie będą też korumpować/psuć Elfy [pewnie dlatego, że ich w II Erze nie nosiły, jak Sauron założył swój] tu już czekam z popcornem i mocnym alkoholem, bo się będzie działo. Elrond jako upiór pierścienia, to trzeba będzie zobaczyć. Ten "spiritual respekt to the material" taki piękny.
Widziałem to wczoraj. Pierwsze co mi przyszło do głowy - jakie to szczęście, że Jackson w lepszych czasach nakręcił trylogię, i już nikt tego nie zepsuje.
Opcja druga, czyli Netfix Middle Earth Cinematic Universe jest niegłupia, i jeśli wszystko dobrze się z ringami potoczy - tak jak sobie zakładali Bezosy, to w tym kierunku bym poszedł, będąc na ich miejscu
Już było wspomniane, że zdjęcia się zaczęły, wrzucę więc wywiad z twórcami, w którym (oprócz różnych rzeczy które mogą się podobać, lub nie) jest zajawka:
one of the goals from the very beginning for us here was to go to uncharted, unseen corners of the Tolkien map, a huge and tantalizing continent that readers and audiences have never been to
Czyli odczytuję to jako sporo obrazów Wschodu (a może i Południa) . W końcu większość królów krasnoludzkich obdarowanych Pierścieniami stamtąd pochodziła...
Jak ktoś nie oglądał finałowego odcinka, to uprzedzam że zaczyna się od streszczenia.
https://deadline.com/2022/10/lord-of-the-rings-the-rings-of-power-season-1-finale-spoilers-amazon-1235144144/
Ma być "kanonicznie" 😀 No cóż, zbudowali pole minowe i teraz będą je rozbrajać. Karzącą rękę sprawiedliwości Bezosa wyczuwam w tym pomyśle. Tylko tym razem będzie "na biedno". I, miejmy nadzieję, bez copy-paste z Mackbeta w Morii.
https://www.hollywoodreporter.com/tv/tv-news/rings-of-power-sauron-season-2-lotr-1235240809/
Swoją drogą, nie można chyba bardziej przyznać, że ten pierwszy sezon, poza drobnymi wyjątkami, był zupełnie zbędny i nic nie wnosił.
Bezos to akurat narzekał że zignorowali jego notatki co ma być w serialu
A Amazon pozyskał dalsze prawa do Silmariliona czy nadal będą bazować na tych 5% "lore" do którego mają licencję?
Nic nie wiadomo żeby dostali cokolwiek więcej od Tolkien Estate - zgodnie z umową mają nakręcić pięć sezonów w ramach tego, co mają, najwyżej ze zgodą na jakieś drobiazgi.
Nie, ale jak czasami pytali o możliwość wykorzystania jakiejś nazwy czy nazwiska, to raczej dostawali zgodę. Ale to było przed I sezonem, teraz to ja bym in nie dał zgody na cokolwiek
Serial podobał mi się. Dużo satysfakcji sprawiło mi to, że...zaległy cienie. Trochę nudziłem się w niektórych momentach, nie wszystkie postaci grzeją, szczególnie Numenor mnie nie przekonał...ale z drugiej strony powolne tempo to jest spójna cecha starych filmów, więc pod tym kątem jest to wierna adaptacja. Nie czytałem niczego poza trylogią i hobbitem, i nie rozumiem jak można mówić, że ten serial jest niekanoniczny, nie wiem z czym niby . Pewne rzeczy nie działają najlepiej, mi szczególnie przeszkadza szarość moralna elfów, i to że Elrond ma krótkie włosy, mocno przeszkadza mi, że elfy chodzą do fryzjera . Bardzo przyjemnie oglądało się wątek Istara, i zachwycony byłem sceną z finałowego odcinka: NARESZCIE w serialu produkowanym w 2022 jacyś bohaterowie okazują wobec siebie jakieś uczucia, ktoś o kogoś dba, komuś jest przykro, że ktoś odjeżdża. Ten wszechobecny cynizm mnie męczy. Ogółem serial jest spoko.
-Nie czytałem niczego poza trylogią i hobbitem, i nie rozumiem jak można mówić, że ten serial jest niekanoniczny, nie wiem z czym niby
Nie wchodząc w szczegóły, toz zkalendarium które jest w trylogii nie jest
Nie ma za co.
Burzol napisał:
Nie czytałem niczego poza trylogią i hobbitem, i nie rozumiem jak można mówić, że ten serial jest niekanoniczny, nie wiem z czym niby
No wiesz, na przykład Bardzo Ważne jest, że w chwili akcji Galadriela od kilkuset lat powinna mieć córkę z tym mężem, co zaginął na wojnie !!! (bo przez tę córkę stanie się Teściową Elronda i Babcią Arweny). Choć oczywiście przy długości życia elfów* to równie dobrze może ją mieć po zakończeniu serialu.
Natomiast fakt, że w stosunku do tolkienowskiego kalendarium czas jest bardzo mocno spłaszczony - pomiędzy wybuchem Góry Przeznaczenia a pojawieniem się na świecie Isildura "oryginalnie" mija ze dwa tysiące lat.
No ale wiemy że Galadria ma męża, tylko jej się zgubił. Tolkienowskie kalendarium przecież od zawsze ma się nijak do ekranizacji .
-Tolkienowskie kalendarium przecież od zawsze ma się nijak do ekranizacji
Że jak???
Chyba łatwiej i krócej byłoby napisać, co w tym serialu się zgadza z Tolkienem 😀
Pierwszy sezon rignów już za nami. Niektórzy krzykną w tym momencie - NO WRESZCIE! ... i oby ostatni . Nieliczni z rozpaczy, że tak szybko zleciało, zaleją się łzami - albo czymś procentowym. A reszta ma pewnie wywalone
Wasze reaction na najdroższy serial w galaktyce już pojawia się w temacie, stąd i moje małe co nieco, poniżej.
To, co najbardziej zwraca uwagę - to strona wizualna. Widać, że to co widać, wygląda ... no wygląda to bardzo dobrze. Spokojnie można odnieść wrażenie, że to film, a nie serial. Oczywiście, to nie jest poziom Jacksonowej trylogii (zbroje !!!), ale i tak widoczkom, no i cgi, nie ma czego właściwie zarzucić. Tak samo, jak i muzyce. Ścieżka dzwiękowa prezentuje się nie mniej dobrze, i znakomicie współgra z tym co właśnie oglądamy. Nie mogę więc nie napisać, że kończące ostatni odcinek "Where The Shadows Lie" jest nie mniej pięknie-złowieszcze jak "Gollum`s Song" Emiliany Torrini z "Two Towers". Co ciekawe, słuchając obydwu tych utworów nie sposób nie dostrzeć podobieństa. Ciekawe, czy taki efekt był zamierzony, czy po prostu tak im wyszło ?
Obsada. Miałem przyznam się obawy, i po części wciąż nie jestem przekonany do niektórych wyborów. Tak, nie przekonały mnie czarne hobbity i nie przekonał mnie betonowy w sojej mimice Arondir. Dla równowagi - zanim ktoś mi zarzuci uprzedzenia, elfy całościowo też mnie nie przekonały . Za to kupiła mnie totalnie Bronwyn, podobnie Nori, Elrond, Dorin, Disa, Adar, Elendil, a także ... Galadriela. Aktorsko Morfydd Clark robi co może, ale to nie ona "kładzie" w większości sezonu swoją postać - tylko robią to shołrunnerzy tego serialu, niestety.
Fabuła. Cóż ... jak to mówią, był czas się przyzwyczaić. Laurenowy "Witcher" sprawił, że zupełnie olałem zgodności, tak i tu, w ringach Amazona przestałem na to zwracać większą uwagę. To co mnie ciekawiło najbardziej, to w jaki sposób mając zgodę na wykorzystanie tego co udało się uzyskać, uda się sklecić w miarę sensowną historię i to aż na pięć sezonów ? ... Ba, czy w ogóle był sens brać się za taki serial ?. Na to drugie, to już musi sobie odpowiedzieć sam Bezos.
Natomiast czy udało się z tego sklecić porządną historię ? - hmm i tak, i nie. Nie, bo nie można oceniać całości po pierwszym tylko sezonie. Tak samo, jak i błędem jest pojawiające się dość często stawianie serialu Bezosa na przeciw filmowej trylogii Jacksona. I to pomimo buńczucznie rzucanych przez shołrunnerów pewników, że takiego serialu chciałby sam Tolkien ... Nie, nie chciałby. Zatem jak ocenić, a przede wszystkim jak wypadł pierwszy sezon "Rings Of Power" ? ... Ano wypadł tak przeciętnie. W stosunku do kasy włożonej w wizualia (Numenor!, Khazad Dum!, also Moount Doom!), fabuła jest płaska niczym naleśnik, ze słabym tempem, pustką wykreowanego świata i to pomimo tego, że sprytnie próbuje się stworzyć wrażenie dynamiki wydarzeń, łącząc losy "czterych różnych frakcji" i przeskakując z jednego wątku na drugi. Przez co efekt jest dokładnie odwrotny od zamierzeń, bo oto mamy niemal pięcio odcinkowy, ciągnący się niczym kisiel prolog, a nie wartko z tempem przedstawioną opowieść.
Mamy więc pierwszych hobbitów idących właściwie to nie wiadomo gdzie - może na Mordor ?. Rozkminy Durina młodszego o magiczne kamyki z Durinem starszym a przy okazji wizytę dawno nie widzianego pod górą Elronda. Spadającego na komecie jeszcze nie Gandalfa. Inwazję "trzech" statków Numenoru na South Landy, przez co budzi się Doom o` Mount. No i tego, no, jak mu tam, Saurona, który próbuje zbajerować wściekłą Gil Galadę, która wraz z oddanym na przetopienie daggerem, oddaje też całą swoją wściekłość (aż się boję o te elfie ringi, czy to wytrzymają). Znaczy, to jest takie symboliczne, ale wyraźnie widać, że to już będzie inna Galadriel - nie przepłynie całego oceanu wpław. A wszystko to, i tak zrobione "po łebkach", niczym odhaczanie kolejnych punktów w grafiku, a przecież do jasnej ciasnej wiemy jaka jest stawka i o co idzie cała ta gra. No dobra, przynajmniej z książek wiemy.
Na osiem odcinków sezonu tak naprawdę to dwa trzymają lotrowy wajb, reszta to takie masło maślane. Mimo to, całość ogłądało mi się dosyć przyjemnie, i muszę nawet napisać, że podobamisie to bardziej niż Laurenowy Wiedźmak. Dziwne, prawda ?. Tja, też się sobie sam dziwię.
Finał sezonu kończy sie w najlepszym momencie, dając (być może złudną, kto wie ?) nadzieję, że drugi sezon to już będzie ho ho ho. Niestety, by się o tym przekonać przyjdzie nam dość długo poczekać, bo minimum dwa roki. Także mają czas szołrunnerzy, by przemyśleć, czy aby na pewno taki serial chciał Tolkien zobaczyć, i czy te pięć sezonów to nie za długo i nie za dużo, jak na ograniczoną jednak cierpliwość, fanów.
Powiem szczerze, jeśli dalej ma być to mniej więcej w takiej teatralnej formie jak zobaczyliśmy, to spokojnie mogą ograniczyć się do trzech sezonów. Mam po prostu wrażenie, że zniechęcenie wraz z kolejnymi sezonami będzie tylko wzrastać, a jeśli Amazon myśli o kolejnych - być może i filmowych, projektach, to źle by się stały, gdyby "Rings Of Power" zaczął zniechęcać, zamiast nakręcać popularność tego uniwersum.
nie wchodząc w dyskusję z subiektywnymi ocenami i odczuciami powiem tylko, że Amazon ma umowę na pięć sezonów, choć niekoniecznie musiało to być pięć sezonów tego samego serialu - ale z tego co się orientuję, to z góry rozpisali sobie plan na pięć i tego się będą trzymać
a Bezos się nie znudzi, nie po to wydawał żeby zarobić
BTW patrząc jakie filmy platformy produkują za duże pieniądze, to niech już lepiej robią seriale...
Słowem wstępu, żeby było jasne jakie miałem oczekiwania wobec serialu. Nie jestem fanem Tolkiena. Słabo znam jego twórczość - przeczytałem tylko trylogię i to raz, jakieś 20 lat temu. Hobbita czy SIlmarillionu - już nie. Zbieram sobie te wszystkie pozycje na półeczce i kiedyś kompleksowo sobie do nich przysiądę, ale... kiedyś. Nie umiem się zabrać, zawsze wpada w oko coś co mnie bardziej zanęci. Mówię o tym, żeby podkreślić, że zupełnie obojętnym było/jest mi, czy Rings of Power są wierne twórczości Tolkiena, czy też są w 100% radosną twórczością kogośtam. Bo widzę, że to często jest używane jako argument przeciwko RoP. Otóż nie w moim przypadku. Tolkien jest mi obojętny.
(bardzo lubię filmy, są superanckie, wiadomo)
Przed premierą dałem się - jak wielu - ponieść fali uprzedzeń wobec serialu, bo czarna krasnoludzica, bo taki woke i tak dalej. Jakże więc jestem zdziwiony, że to nie ten (w większości domniemany) wokeism stanowi dla mnie problem w odbiorze RoP. Tak, jest czarna krasnoludzica, i jest ona jedną z fajniejszych postaci serialu. Tak samo z tym czarnym elfem. Jakby scenarzyści ekstra się przy nich przyłożyli, bo wiedzieli ze skoro są czarni to niech chociaż nie będą mierni xD
Głównym problemem Rings of Power dla mnie jest to, że serial jest nudny. Tak po prostu. Po pierwszym kwadransie przerwałem seans, bo był dla mnie katorgą, potem dwa dni musiałem się zmuszać do powrotu, w końcu nadgoniłem, potem już na bieżąco, ale zawsze ten piątek to było takie:
<ciężkie westchnięcie> dziś nowe RoP, trzeba obejrzeć...
Pierwszy sezon się nie rozkręcił nigdy. Nawet w sumie nie obiecywał tego. Był powolny, senny... NUDNY. Nawet gdy się działo, bo hej, przecież się działo, były bitwy, powstał Mordor i tak dalej, to nigdy nie potrafiło wyrwać mnie z otępienia.
Gdzieś na necie przeczytałem, że ktoś podejrzewał, że to vanity project, tzn. syn Bezosa bardzo chciał zrobić serial z uniwersum LotR, więc go zrobili i zatrudnili jakieś słupy swoimi nazwiskami jako scenarzyści. A tak naprawdę to syn Bezosa sobie wszystko napisał. I to mi mocno pasuje - bo scenariuszowo ten serial leży, kwiczy, płacze, wyje z bólu. Robisz najdroższy serial w historii, od jego sukcesu uzależniasz los dalszych seriali twojej platformy, po czym za sterem stawiasz nowicjuszy bez większego doświadczenia, bez żadnych znaczących perełek w dorobku. Co może pójść nie tak?
Otóż to, że Rings of Power to Produkt. Nie serial, tylko Korporacyjny Produkt. Który odhacza wiele checkboksów, spełnia wiele warunków, zazwyczaj pięknie wygląda (budżet to tu widać, oj tak). I tyle. To wydmuszka. Fabuła... jest. Jakaś tam. Taka nie za ciekawa. Postacie są płaskie, jednowymiarowe, mało kto jest w stanie czymkolwiek zainteresować. Z Galadrieli chyba chcieli zrobić super popularną protagonistkę, a wyszła napisana na kolanie przegryw-psychopatka. O Elrondzie w sumie nie jestem w stanie nic powiedzieć. W Numenorze są jacyś ludzie, ale już zacierają mi się w pamięci. Cały wątek Harfootów do wycięcia, ciągnął go tylko Przybysz, który na razie nie miał za wiele do pokazania. Reszta - ULTRA NUDA, jak tylko pojawiali się Harfootowie, to sięgałem po telefon i przeglądałem neta.
I na tym tle pozytywnie wybijał się Durin i Disa, którzy budzili jakieś emocje, którzy sami mieli emocje.
A jeszcze jak czytam nagłówki, że w 2 sezonie Sauron będzie jak Walter White XD bo wiecie, antybohater XD XD z klasycznego symbolu zła zrobią antybohatera, będziemy mieli wgląd w jego psychikę, zobaczymy co go popchnie żeby stał się naprawdę zły XD XD XD wszystko, co złe we współczesnej popkulturze w jednym zdaniu. Dramat, tragedia.
Ten serial to piękna wydmuszka, a jedyne interesujące kwestie polegały na tożsamości bohaterów (kim jest Przybysz? Kto jest Sauronem?). Rozwiązane. Nie wiem, po co to dalej kręcić, oglądać... towarzyszy mi raczej uczucie jak po seansie ostatniego odcinka 1 sezonu Koła Czasu, albo po TFA: do zaorania, to już jest nie do odratowania.
Dwa wielkobudżetowe seriale, dwie ogromne wtopy. Amazon zawiódł mnie przeogromnie. A jeszcze na dobitkę, RoP wychodziło równolegle z fantastycznym Rodem Smoka, który pokazuje, jak należy to robić właściwie.
Pierwszy sezon u mnie to 3/10.
Największym plusem tego serialu jest to, że Zysk zdecydował się wydawać Historię Śródziemia
Teraz czekamy na reckę Andora
Raczej się nie doczekacie, nie mam w planach
Obejrzałeś tyle słabych produkcji SW, w tej która jest faktycznie dobra nie planujesz? A idź..
specjalnie nie obejrzy tej dobrej, bo straci prawo do marudzenia ;p
Nie planuję żadnej produkcji SW, czy to dobrej, czy złej. Jestem w tym względzie sprawiedliwy, niczego nie dyskryminuję
Shedao Shai napisał:
Gdzieś na necie przeczytałem, że ktoś podejrzewał, że to vanity project, tzn. syn Bezosa bardzo chciał zrobić serial z uniwersum LotR, więc go zrobili i zatrudnili jakieś słupy swoimi nazwiskami jako scenarzyści. A tak naprawdę to syn Bezosa sobie wszystko napisał. I to mi mocno pasuje - bo scenariuszowo ten serial leży, kwiczy, płacze, wyje z bólu. Robisz najdroższy serial w historii, od jego sukcesu uzależniasz los dalszych seriali twojej platformy, po czym za sterem stawiasz nowicjuszy bez większego doświadczenia, bez żadnych znaczących perełek w dorobku. Co może pójść nie tak?
-----------------------
Nie do końca z tymi nowicjuszami, bo od dawna siedzą w branży i piszą.
When Payne, 42, and McKay, 41, heard from their reps that Rings was coming to TV, McKay says “a shiver ran through us.” The duo first met in junior high in Northern Virginia and became friends when they joined the same debate team in high school. They moved to Los Angeles and spent years toiling in the screenwriting game without a big win. Their previous gig was at Bad Robot, where they punched up scripts and developed several projects, such as an abandoned Star Trek movie. “We had reached a point — we’d been writing movies for 10 years that should have gotten made,” McKay says. “Movies where the director was right, the cast was right, the script was right, the title was right and it was a big IP — and it still wasn’t happening. So [we thought] maybe we should try this TV thing.”
https://www.hollywoodreporter.com/tv/tv-features/the-rings-of-power-showrunners-interview-season-2-1235233124/
Piszą... rzeczy których nie chciano potem zrobić. Hmm... xD
Absolutne nołnejmy piszące przez dekadę do szuflady. Nic dziwnego,że muszą kreatywnie podnosić oglądalność;
https://www.reddit.com/r/Rings_Of_Power/comments/y4af8e/rings_of_power_season_finale_features_a_popup_ad/
...3/10 od kogoś kto nawet nie ocenia tego pod kątem zgodności z czymkolwiek. Przyznam, że spodziewałem się oceny w okolicach 4,5 - 5. Tzn. Jak dla mnie to też jest takie 2,5 - 3/10, no ale ja odejmuję właśnie punkty jako fan Tolkiena 😉
Przyznam, że teorii z Vanity project nie słyszałem, ale jest chyba bardziej prawdopodobna od tej z fraudem. I też tłumaczy czemu nikt z "dorobkiem" nie chciał firmować tego swoim nazwiskiem, na takich zasadach. Ale cóż, mieliśmy już w przeszłości film wymyślony przez 6-latka (bodajże), zupełnie przypadkowo syna szefa wytwórni, więc czemu tutaj nie?
I cóż - tak, najważniejsza wada tego serialu to to, że on jest nudny, przeciągnięty i można co chwila usnąć. A gdy pod koniec najbardziej do nas trafiają motywacje "tych złych", to widać że coś poszło bardzo nie tak.
Po prawdzie to chyba brakuje mi obecnie psychicznych możliwości, żeby wyobrazić sobie jak odbierałbym ten serial, gdyby dodać jeszcze złość na gwałcenie lore xD
-"Rings of Power to Produkt. Nie serial, tylko Korporacyjny Produkt. Który odhacza wiele checkboksów, spełnia wiele warunków, zazwyczaj pięknie wygląda (budżet to tu widać, oj tak). I tyle. To wydmuszka. Fabuła... jest. Jakaś tam. Taka nie za ciekawa. Postacie są płaskie, jednowymiarowe, mało kto jest w stanie czymkolwiek zainteresować.
...
Ten serial to piękna wydmuszka, a jedyne interesujące kwestie polegały na tożsamości bohaterów (kim jest Przybysz? Kto jest Sauronem?). Rozwiązane. Nie wiem, po co to dalej kręcić, oglądać... towarzyszy mi raczej uczucie jak po seansie ostatniego odcinka 1 sezonu Koła Czasu, albo po TFA: do zaorania, to już jest nie do odratowania
W sumie, to w punkt trafione. Tak można opisać pierwszy sezon "RoPa". Bezos ma ewidentnie za dużo pieniędzy, bo całą fabułę możnaby spokojnie zmieścić w dwóch-trzech odcinkach, a z kolejnych pięciu zrobić sizon two.
Mój główny problem z tym pierwszym sezonem (pomijając oczywiste niezgodności i słaby jednak scenariusz z kilkoma wyjątkami - odc.6, i końcówka 8go) jest taki, że jest on za bardzo przeciągnięty. Co gorsza, tak naprawdę to nie wiadomo jak te ringi oceniać, bo b y ć m o ż e, drugi sezon będzie (taką mam nadzieję) zupełnie inny - znaczy o wiele, wiele lepszy, że będzie wreszcie coś się działo, a nie tylko prolog przez niemal sześć odcinków.
Ogólnie, to mamy przerost formy nad treścią, i chyba tak to należy oceniać na ten moment. Wizualnie jest super, strona audio - bez zarzutów. Oglądało mi się to całkiem całkiem, i sam złapałem się na tym, że czekam na kolejny odcinek . Tylko kurcze, gdzieś tam z tyłu głowy cały czas miałem - Bezos, shame on you, jak można nie wykorzystać takiego potencjału ? ... echh
Ja dopiero jestem po dwóch odcinkach bo przy okazji choroby sobie oglądam wieczorami, ale już widzę to samo co przy Kole Czasu. Niektóre rzeczy nawet wychodzą, momentami mają fajne pomysły, momentami widać że się ktoś przyłożył, ale to wciąż wygląda jak produkcja na której ktoś (albo raczej więcej ktosiów) testuje jak to ma wszystko wyglądać. Szkoda że zanim się zabrali za Tolkiena to nie potestowali fantasy na jakichś innych seriach.
Ja w ogóle twierdzę że na dzisiejsze czasy próba tworzenia filmu/serialu fantasy to strzał w stopę albo cholernie trudne zadanie. Jak to zahacza o SciFi to jeszcze trochę łatwiej można uzyskać coś sensownego (patrz Diuna, Expanse itd), ale fantasy to jest jedna wielka mina. Współczesny widz jest przeczulony na punkcie kiczowatych strojów, wszechobecnej pompy, a cóż, fantasy trochę takie jest.
-Szkoda że zanim się zabrali za Tolkiena to nie potestowali fantasy na jakichś innych seriach
Ten cytat jest taki piękny że go kradnę Na miarę tego, że Lenin powinien wpierw testować socjalizm na myszach
Natomiast zgodzę się że to trudne zadanie, i tym bardziej powinno się je powierzać fachowcom, a nie nieudacznikom życiowym. Tym bardziej że kasa (ponoć) była.
I, jestem ciekawy jak wyjdzie serial o Willowie. Bo nawet statystycznie patrząc, to komuś się w końcu musi udać i może w końcu teraz, bo dlaczego i nie?
Przy okazji, jak będziesz miał czas to pisz jak to całościowo odbierasz z punktu widzenia osoby znającej Lore i lubiącej panatolkienowy świat?
Moja opinia jest z perspektywy osoby, która siedzi w szeroko rozumianej fantastyce na tyle, by wiele dialogów i wydarzeń móc przewidzieć, ale jednocześnie zawsze go Władca Pierścieni pomijał to znaczy, filmy widziałem, Drużynę Pierścienia dawno temu czytałem, ale nigdy nie byłem into lore.
Zawsze patrzę na dzieło z dwóch perspektyw - pierwsza to strona techniczna, czyli spojrzenie z dystansu przy użyciu jakichś kryteriów (nie powiem "obiektywnie", bo nigdy się nie jest obiektywnym - można być rzetelnym, ale nawet uczciwa ocena wymaga apriorycznego i subiektywnego dobrania filtrów) na całokształt dzieła. Druga to jakie uczucia mi towarzyszyły przy czytaniu, oglądaniu, słuchaniu.
W ten sposób, przykładowo, gdy widzę że coś jest naprawdę dobre, ale zwyczajnie do mnie nie trafia, no to spoko, jestem w stanie to zauważyć. Ale mogę też dać bonusowe punkty głupotom tylko za to, że się dobrze bawiłem. Oba się przenikają, żadne nie jest obiektywne, no ale wiadomo.
Technicznie - serial jest poprawny, wymuskany, ale w sposób chirurgiczny, nie rzemieślniczy. Trochę jakby zrobili sobie jakieś badania, algorytmy albo naczytali się jak coś powinno być "poprawnie" zrobione. Wizualnie przypominało mi Serię Niefortunnych Zdarzeń (film z Carreyem) z cukierkowością Narnii, choć gorsze. Albo trailer gry komputerowej. Było sztucznie i zachowawczo. Generalnie, styl akademicki w złym znaczeniu.
Muzycznie w porządku, umiarkowane podbijanie klimatu, wolę gdy soundtrack współgra z obrazem i wchodzi w synergię, choć wiem, że są różne szkoły podejścia do tego, a moje uchodzi za prostackie
Fabularnie, witki opadają. Dialogi z wattpada albo fantastyki klasy C, w której jesteś w stanie przewidzieć co zaraz postać powie, odpowie, zareaguje, "bo to takie poetyckie zagranie", ale otóż nie. Wyszło infantylnie, patetycznie i w zły sposób. Jedynie postać Halbranda, mimo że od pierwszej sceny mówiłem lubej, kim on jest - nie byłem jedyny, bo to popularna teoria było się okazało - poprowadzona zaskakująco sprawnie. Może i przewidywalnie, ale przynajmniej satysfakcjonująco - foreshadowing był bardzo subtelny, odkrywanie jego historii w porządku i rozwiązanie także, poza tym motywem, że durna blondyna sama mu to wszystko wmawiała, ale postać Galarety jest na tyle denerwująca, że robienie czegoś na pałę w sumie się w to wpisuje. No i ziomek sam jej potem wszystko powiedział i to mi się podobało. Choć przy jej podejrzeniach konfrontacja w pojedynkę to trochę przyps jak dla przedwiecznej mędrczyni xD motywacje i rozterki Saurona - w porządku, choć wielu pewnie uzna, że minus. Zrobili z niego Jacena, Kylo Rena, dżoin me Galareta będziemy rządzić razem, nie nie będziemy, scena jak z ósmego epizodu, nie wiem jak jego postać była poprowadzona wcześniej, ale zdaje się, że to był klasyczny zerojedynkowy motyw absolutne dobro vs absolutne zło. Akurat wolę odcienie szarości, ale w klasycznej fantasy to dla niektórych plus.
Wprowadzenie postaci Adara też uważam za plus - zamiast jednego złola to jakieś walki frakcyjne, wojna o wyzwolenie, pokazanie Galarety jako złej.
No i tyle. Cała reszta to cyrk na kiju. Wulkan wybuchający bo naleciało do niego wody jest możliwym zjawiskiem, nazywa się to erupcja freatyczna, ale to wymaga ciśnienia pary wodnej, a nie strumyka co polał magmę xD trzy stateczki Numenoru, zmiana paradygmatu w całym królestwie, bo przyszedł ziomek i nawet cudów nie narobił, płyną sobie, jakieś ziomki biegają po lesie, a potem już nie biegają, spada ziomek z nieba i nic nie robi poza bełkotaniem, jakieś hallowed are the Ori a potem sory pomyliliśmy się nie jesteś czarnym lordem xDDD "I AM GOOD". Poziom "I am the spy" Huxa.
To nawet nie są klisze, choć tych też sporo, to jest po prostu zrobione na odpierdziel. Tu zwyczajnie nie ma historii, nie ma żadnej osi, na której historia byłaby zaczepiona, nie ma żadnych bohaterów, którzy pchaliby akcję do przodu poza Galadrielą - tylko jej głupota pozwala, by cokolwiek się działo.
Pozostali bohaterowie są statystami i usunięcie ich nie zmienia w historii prawie nic poza detalami. Adar nadal atakuje, Sauron nadal ma swój cel, Harfootowie nadal chodzą, wioski nadal spalone. I tak dalej.
A już czysto subiektywnie - męczyłem się i nudziłem. Siódmy odcinek zapomniałem obejrzeć, ale zupełnie mi to nie przeszkodziło w nadążeniu z fabułą w ostatnim, a to też wiele mówi. Nie byłem nahajpowany, bo - jak wyżej - lore ani mnie nie ziębi ani grzeje. Serial jest po prostu słaby na wielu poziomach.
to pokaźnie go w końcówce jest jednym z niewielu (policzalnych na palcach tracza z tartaku) jasnych punktów tego czegoś, a szczególnie to jak miesza z błotem psychopatka, pokazując jej że to ona sama doprowadziła do takiej sytuacji. Co prawda można mieć wątpliwości co do stanu jego umysłu, gdy proponuję jej współrządzenie (wspólne rządy z osobą tak niestabilną emocjonalnie, powodzenia) ale wystarczy sobie przypomnieć że Sauron był mistrzem oszustwa i pięknego, zwodzącego języka i już wszystko gra.
Tylko czy dlatej sceny trzeba było kręcić 7,5 odcinka o niczym?
Między innymi z Kapitana Bomby
https://www.youtube.com/watch?v=uI8SIQ8qhu8
ostatecznie rozwiązana 😉
https://youtu.be/LiMoYsL7vck
niby nie powinno się kopać leżącego, ale Paul robi to z pozycji osoby z branży
https://youtu.be/I3lqsrK1O5A
Po zakończeniu sezonu pierwszego muszę przyznać, że zaskakująco (po początku i odejściu od Sirmarilliona) dobrze bawiłem się w czasie seansu i będę czekał na dalszy ciąg. Mam odwrotnie niż przy Rodzie smoka, które na początku dużo bardziej mi się podobało niż z biegiem czasu - chyba zbytnio przyzwyczaiłem się do zwrotów akcji w GoT.
Podoba mi się jak rozwiązali sprawę Saurona i że nie był to Adar, jak obstawiali niektórzy po zwiastunach Oczywiście razi np. zbyt wczesne przybycie Olórina do Śródziemia, który powinien otrzymać - istniejący już wtedy - pierścień ale nauczyłem się oglądać jako wariację, bez spiny, trochę na zasadzie czytania trylogii kontynuującej Władcę pierścieni, przy której dobrze się bawiłem
Tzn. twórcy zostawili sobie furtkę - może Gandalf, może nie
McKay then continued: "I think we want to keep the possibilities open. We`re sort of hinting a little bit, but his whole journey next season is going to explore that further. We don`t think of it as playing a game or withholding something so much as this guy is on a journey of self-discovery, and if we were to just slap a name on him at some point, it might feel a bit like, `There we go!`
https://www.radiotimes.com/tv/fantasy/lord-rings-power-stranger-gandalf-istari-explained/
Sugerują że to on, ale nikt się nie zdziwi, jeśli to nie będzie on
(i nikt się nie zmartwi jeśli to będzie jeden z tych Niebieskich, którzy dotąd nie pojawili się n ekranie)
bartoszcze napisał:
Sugerują że to on, ale nikt się nie zdziwi, jeśli to nie będzie on
(i nikt się nie zmartwi jeśli to będzie jeden z tych Niebieskich, którzy dotąd nie pojawili się n ekranie)
-----------------------
Też mi to przeszło przez myśl, że mogą pokazać dlaczego inni czarodzieje nie wypełnili swojej misji - może np. przez nadużywanie swojej mocy, jak przez przybysza z gwiazd?
pokładam w tej chwili malutką nadzieję, że drugi sezon będzie mocno eksploatował temat krain wschodnich, gdyż:
- showrunnerzy sugerowali, że pokażą coś, czego Tolkien nigdy nie opisał
- na wschodzie mieszkała większość rodów krasnoludów, których królowie zostali obdarowani pierścieniami
- ze wschodu pochodziła część władców ludzkich obdarowanych pierścieniami (trzech zdaje się)
- Przybysz zdaje się zmierza teraz na wschód
A Gandalf kanonicznie na wschód nigdy nie podróżował, za to tam operowali Niebiescy...
Ale z Sauronem moja koncepcja też się nie sprawdziła, więc nie nadaję się na scenarzystę tego show
-showrunnerzy sugerowali, że pokażą coś, czego Tolkien nigdy nie opisał
No to są słowni, 8 odcinków było dokładnie takich 😀 😎
Swoją drogą, brakuje mi tutaj jeszcze opinii Mossara 😉
Finster Vater napisał:
-showrunnerzy sugerowali, że pokażą coś, czego Tolkien nigdy nie opisał
No to są słowni, 8 odcinków było dokładnie takich 😀 😎
-----------------------
Jackson miał o tym 6 filmów!
To mówisz, że u Jacksona był niestniejacy brat Aragona umawiający się z niestniejacą siostrą Arweny, Frodo był dowódcą zachodniej armii Hobbitów a Nazguke rzucały firebalami jak w Dragon Ballu?
O "funu" z oglądania tego czegoś większą radość dają posty Bartoszcze 😀
TA ŚWIADOMOŚĆ PO PROSTU ZNISZCZYŁA MI CAŁE DOTYCHCZASOWE DZIECIŃSTWO I SPOWODOWAŁA ŻE JUŻ NIGDY NIE BĘDĘ MÓGŁ CZYTAĆ HOBBITA !!!1!11!1!EINS!!
ps zmiany wprowadzone przez Jacksona można opisać dokładnie tak samo, ale ciii, Te Sytuacje Są Nieporównywalne
weźcie się już pocałujcie, to napięcie jest nieznośne!
+1. Panowie rosną na najciekawsze will `they/won`t they?` Bastionu
idę poszukać fanfików na wattpadzie.
https://cdn.discordapp.com/attachments/526747798075342858/1022863113885847653/262wdx.jpg
Dodatkowe "i" się koleżance moderatorce dodało w tym memie 😉
-Nobody calls them Tech-witches, Petra
Jeżeli chodzi Ci o fanfiki czyli 2 i 3 część Hobbita, to jest to podobna radosna tfu-rczość prawie jak pierździonki (prawie robi jednak wielką różnicę), tylko sprawniej zrobiona i oglądało się nie usypiając. Choć przyznaję, CGI w Hobbitach było dużo gorsze.
Pozdrowienia dla obserwujących
Hobbity 2 i 3 mają m.in taki atut, że są fajne krasnale, nawet dobrze zagrane i jak się je ogląda, to od razu cieplej na sercu.
W pierżdzionkach prawie wszyscy psychopaci lub chłodni oficjele. Może poza Durinem.
Napisałem że Jackson miał o tym SZEŚĆ filmów, i oczywiście łyknąłeś przynętę razem z kołowrotkiem
W tym trzy bardzo dobre i jedną poprawną adaptację i dwa fanfiki (też fajne jak na fanfiki). Nikt nie miał wielkiej pływackiej przygody, nie łaził z wioski do fortu i z powrotem i krasnoludy nie niósł kradzionego stołu przez pół śródziemia. Galadriela nie była psychopatka tylko mądrą elfką że światłem Valinoru we włosach itd. Itp.
Bezosowe pajace zrobiły 8 nudnych i niepotrzebnych, jak się na koniec okazało, odcinków, pełnych głupot i nieścisłości wewnętrznych , częstona poziomie żenady, nie mających z Tolkienem nic wspólnego poza przypadkową zbieżnością nazw.
No to zrobiliby zabieg podobny do książkowej kontynuacji Władcy pierścieni, o której posałem wcześniej
Biorąc pod uwagę że z Drugiej to Tolkien generalnie zostawił tylko coś na kształt ściągawki z historii...
Co nie oznacza, że ową "ściągawkę" należało całkowicie wrzucić do kosza...
To jest niemożliwe, by to nie był Gandalf.
Po tym jak błysnęli fabularnie geniusze reżyserki co to wiedzą lepiej od Tolkiena, nie powinno być nawet najmniejszych wątpliwości.
Dlaczego nie dopuszczacie myśli, ze to może być Panoramix? Przecież Tolkien nigdzie nie napisał, że Panoramixa nie było w śródziemiu, więc why not?
Zasłużone nagrody dla twórców na horyzoncie:
https://boundingintocomics.com/2022/10/25/rumor-amazon-to-retool-the-lord-of-the-rings-the-rings-of-power-sideline-current-showrunners-after-first-season-was-more-of-a-failure-than-they-could-have-been-anticipated/
Nie wiem czy ich wywalą czy też odsuną, czy może zatrudnią kogoś innego. Dla mnie oczywistym jest, że drugi sezon musi być nieporównywalnie lepszy fabularnie od pierwszego. Za duże pieniądze w to włożono, by ten serial miał trzeci-czwarty wynik oglądalności. Jest to spokojnie do odratowania pod warunkiem, że ci goście przestaną gadać głupoty w stylu chronologia czasu i jej niezgodność z książkami nie ma znaczenia, tylko wezmą się na poważnie za drugi sezon.
jednego Arondira i jedną Galadrielę, bo miałem potrzebę na coś słodkiego (początek spoilera kitkat koniec spoilera), ale nie wygrałem żadnej nagrody od Amazona, więc przedłużenia subskrypcji pod koniec roku raczej nie będzie
Durina już raczej też nie kupię
To Bezos miał gest i można coś wygrać w tych słodyczach ? ... jestem w szoku
Btw., zawsze mnie ciekawiło, czy ktoś w ogóle wygrywa kasę w tych kodach, co to dają do czipsów, kawy, słodyczy, itp. Nie powiem, ostatnio pod kapslem od browaru miałem kod na gratisową puszkę , ale żeby kasa ?. Ktoś coś ?
Tu można wygrać kartę podarunkową Amazona za stówę
Znaczy, jak rozumiem to jedna tylko karta za stówę jest główną nagrodą i nic poza tym ? ... Zaszalał, nie ma co
Zanim napiszę recenzję tego serialu (o którym mam bardzo mieszane zdanie) to chciałem trochę na temat spójności tego serialu z realną historią. No bo właśnie, co jest tą prawdziwą historią? Weźmy taką Galadrielę..
Ja też pierwszych chwilach myslałem sobie, że jest trochę out of character, nie leżała mi ta postać, jej historia i dalej uważam jej wątek za jeden z nudniejszych. Jednakże czy naprawdę powinniśmy się dowalać, że zrobili z niej kogoś kim nie była u Tolkiena? Czytam właśnie "Niedokończone opowieści..." i tam Christopher jasno mówi o tym, że jego ojciec nawet w ostatnim miesiącu przed śmiercią istotnie zmienił jej historię i jego zdaniem miał w planach zmienienie tej historii również w Silmarillionie. Tego typu fragmenty powodują, że staram się TROP oceniać czysto pod kątem filmowym/serialowym, a nie pod kątem zgodności z oryginałem.
Elrond za to zdecydowanie nie jest takim Elrondem jakiego się spodziewałem, ale sporo radości dają mi jego sceny, bo już któryś raz wspomina wydarzenia z Pierwszej Ery - chociażby opowiadając historię jego ojca Earendila. Takie fragmenty powodują, że jako fan czuję, że jest jednak pewna nić powiązania z Silmarillionem.
Czy mogłoby być "spójniej"? Czy historia Numenoru mogła by być bliższa temu co opisywał Tolkien? Jasne, że tak, cieszyłbym się bardzo. Widać chociażby, że zupełnie inaczej wg Tolkiena wyglądała rola/sytuacja Miriel, inaczej Pharazona, ale sama koncepcja tej historii (a nie sposób opowiadania, bo ten jest trochę nijaki) jest dla mnie okej. Mimo wszystko nie mam aktualnie jakiegoś problemu z tym jak bardzo ten serial różni się od "oryginału". Sam Tolkien miał X wersji swoich historii.
Ale w sumie czego się spodziewałeś po Elrondzie w Drugiej Erze na etapie przed wojnami z Sauronem, skoro Tolkien nie dał mu żadnej historii w tym okresie?
Amazing. Everything you just siad was wrong.
Nie no, nie chodzi mi o historię. Tu spoko. Bardziej o samą kreację postaci. W sumie to go po czasie polubiłem nawet, ale chyba nie tak sobie wyobrażałem Elronda w drugiej erze.
-Sam Tolkien miał X wersji swoich historii.
Oczywiście, ale miał też rozpisane i opublikowane co i jak, w tym owo "kalendarium" i dodatki, na których (jak się wydaje tfu-rcom) pierździonki miały bazować. I tu niestety, zamiast wziąć się za temat gdzie spokojnie mogliby popuścić wodze fantazji (jak np. dzieje królestwa Arnoru) to wzięli się za majstrowanie przy czymś jednak opisanym i osadzonym w pewnych ramach czasowych, całkowicie wywalając wszystko (tomeline, historię, przesłanie) do kosza, przez co wyszło jak wyszło.
No bo powiedzcie, nawet jak to chcieli zrobić w II erze, to co stało na przeszkodzie aby zrobić naprawdę dobrą historię buntu Adara, wygnania Saurona do eriadoru powstania Mordoru i wpleść w to Arondira, bez dziada z kosmosu, krwiożerczych hobbitów, feminemek i wielkiej pływackiej przygody. Tak, bez krasnoludów podróżujących z ukradzionym stołem też.
Tak jak już mówiłem, na temat sensowności nowych wątków jeszcze kiedyś napiszę, chodziło mi bardziej o zasadę. "Niedokończone opowieści..." dobitnie pokazuje jak często Tolkien zmieniał zdanie co do historii z 1 i 2 ery. Trzeba mieć w głowie że za jego życia nie wydał nawet Silmarillionu, a wg Christophera nawet te główne dzieło miał jeszcze zamiar poprawiać i modyfikować. Tych różnic i zmian wg wspomnianej lektury jest masa. Amroth jako syn Galadrieli i Celeborna, Galadriela która była objęta Zakazem Valarów bądź nie (w jednym fragmencie nawet twierdzi że Galadriela została w Srodziemiu bo uważała że Sauron wciąż istnieje i trzeba go znaleźć, co brzmi kropka w kropkę jak TROP). Mamy też w końcu różnice jeśli chodzi o samą historię Pierścieni, tego które zrobił Celebrimbor, które Sauron i kto komu które dał. Generalnie chodzi mi o to że opisanie tej głównej historii związanej z Galadrielą, Sauronem, Celebrimborem, elfami Lindonu, Numenorem i tak byłoby jakimś wróżeniem z fusów, nawet jakby mieli prawa do reszty dzieł.
Inna sprawa to wątki Harfootów, Theo, Istariego, tych jak to nazwałeś "feminemek". To są wszystko nowe wątki, które często nijak się wiążą z głównym tematem, ale samo ich wymyślenie to imo nic złego. Gorzej jeśli dany wątek jest po prostu nudny albo nie wnosi nic do historii. Ja kończę piąty odcinek i poki co wątek Harfootów i Istariego oceniam stosunkowo dobrze. Całkiem sensownie wymyślili tych Harfootów, nie jest to może jakiś wybitnie pasjonujący wątek, ale nie ma źle. Większy problem mam z Numenorem, który miał być tym elementem tego serialu który nam rozwali mózgi, a Numenor okazał się taki sobie, a historia tego sezonu związana z Numenorem strasznie sztampowa.
Mossar napisał:
"Niedokończone opowieści..." dobitnie pokazuje jak często Tolkien zmieniał zdanie co do historii z 1 i 2 ery. Trzeba mieć w głowie że za jego życia nie wydał nawet Silmarillionu, a wg Christophera nawet te główne dzieło miał jeszcze zamiar poprawiać i modyfikować.
No i właśnie dlatego kompletnie bez sensu jest opowiadanie że coś nie może być tak, bo Pan Tolkien Na Pewno myślał inaczej. I że nie można tego pokazać inaczej.
Większy problem mam z Numenorem, który miał być tym elementem tego serialu który nam rozwali mózgi, a Numenor okazał się taki sobie, a historia tego sezonu związana z Numenorem strasznie sztampowa.
Znaczy obrazki były bardzo ładne, ale teraz jednak fabularnie ważniejszy był Mordor in statu nascendi, Numenor będzie miejscem istotnej akcji w dalszych sezonach, w szczególności w okolicach czwartego sezonu (tak się powszechnie spekuluje), kiedy Pharazon pod wpływem Saurona popłynie na zachód i uzyska tylko wielką falę niszczącą Numenor - jak w wizji Miriel. W międzyczasie zobaczymy co z Elendilem, Isildurem etc - to wszystko będzie układane de facto pod Trzecią Erę.
Z tymi dalszymi sezonami to jednak byłbym ostrożniejszy po tym co zaprezentowano. Powiem wprost, ten serial, biorąc pod uwagę budżet, historię która ma być przedstawiona, powinien zwyczajnie zaorać konkurencję i to już pierwszym sezonem.
A tymczasem, oprócz ładnych widoczków i kilku scenek, tak naprawdę nie ma o czym mówić. Ot wleciał-wyleciał i do zapomnienia. A fala to dopiero się zbiera. i jeśli drugi sezon nie będzie o wiele WIELE lepszy, to zalew hejtu jaki nadejdzie będzie taki, że i sam Mount Doom zgaśnie.
Albo ci goście od reżyserki się ogarną (choć jak dla mnie powinni natychmiast wylecieć), albo serial skończy gdzieś w drugiej dziesiątce oglądalności. Taka prawda.
Ale że co, nie powstaną? To Amazon by musiał zbankrutować, Bezos nie po to stanął do rywalizacji żeby się wycofywać z tej umowy. A przecież nie chodzi o rentowność tej produkcji.
I hejt raczej nie wzrośnie, prędzej szeroka widownia zobojętnieje (choć na razie nie widzę w odbiorze takich problemów).
Pewnie powstaną, mogą jednak ograniczyć całość do trzech sezonów zamiast pięciu. Co do zobojętnienia widowni, to końcówka sezonu pokazała to wyraźnie. "Smoki" miały lepszy odbiór i poszły w górę, ringi ostatnie dwa odcinki spadały.
Osobiście serdecznie wątpię w obcięcie liczby sezonów. Z tego co czytam, sezony są rozplanowane, więc nie utną raczej w połowie akcji, ani nie będą ścieśniać, żeby potem wymyślać jakieś spinoffy dla wyrównania (umowa z Tolkien Estate jest na 5 sezonów serialu lub seriali).
Nie takie rzeczy pań Amazon obcinał zupełnie bez powodu. Na ciebie patrzę, Człowieku z Wysokiego Zamku, gdzie po bardzo dobrych sezonach (z zaplanowanych pięciu) rzecz skrócono do czterech, gdzie ten zastępczy czwarty okazał się kupą nie z tej ziemi (a po trzecim wydawało się, że może być tylko lepiej)
Ale Ty sam siebie czytasz? Mordor w momencie powstawania to powinny być tysiące lat wcześniej. I niechby I to pokazali, tylko niech nie wciskają w to Elendila i s-ki. I właśnie - ta historia miałaby choć odrobinę sensu, nawet spotkanie Galadrieli z Sauronem, gdyby umiejscowiono ją w czasie powstawania Mordoru (oczywiście bez postaci które urodzą się kilka tysięcy lat później i bez - jeszcze - pierscieni*) Jak ładnie wtedy można by wytłumaczyć nieufność Gal do Annatara w czasie, kiedy faktycznie wykuwając on pierscienie w następnych sezonach.
Bo, jakby nie zaklinać rzeczywistości, kalendarium wydarzeń to pan Tolkien opublikował za swego życia.
* nie muszę chyba dodawać, że również bez pływackiego maratonu i "generała Północnych armii"
Finster Vater napisał:
Ale Ty sam siebie czytasz? Mordor w momencie powstawania to powinny być tysiące lat wcześniej.
-----------------------
Ale wiesz, że nikogo nie obchodzi zgodność z kalendarium? Skoro można podmieniać postacie, to można zmieniać i lata. Ale tak, dla Zgodności Z Lore powinno być kilkaset sezonów o budowie Barad-duru.
Bardzo dziwną masz definicję "nikogo" 😀 Czyli że "wszyscy"* mają na to wywalone, no bo co to jest tysiąc lat w te czy tamtą stronę. Jakaś zgodność miejsca i czasu, no kto to słyszał. "Kiedy Kara Mustafa, wielki wódz krzyżaków, szedł wielkimi krokami przez Alpy na Kraków. Do obrony swych posad zawsze będąc skóry, pobił go pod Grunwaldem król Stefan Batory"
Z Lore powinno być kilkaset sezonów o budowie Barad-duru.
No tak, jak ktoś nie potrafi inaczej i z bogatego Lore Tolkiena potrafi wycisnąć tylko tyle, to co mu innego zostaje? Jakieś smoki, zwiędłe wrzosowiska, Skat, Smaug, no to za trudne najwidoczniej, jedyna "kreatywność" jaką zdołasz wymyślić to "budowanie wieży przez kilka sezonów". Brawo, możesz dołączyć do Bezosowej ekipy.
* - to jest zabawne przypuszczenie z Twojej strony, że jak Ciebie coś nie obchodzi to nikogo już nie obchodzi.
Skąd wiedziałem że figurę retoryczną #nikogo potraktujesz jak twierdzenie matematyczne
Oczywiście, mogą istnieć ludzie którzy są porażeni tym, że Elrond miał zaczes na lewo zamiast na prawo i jest to dla nich Zniszczenie Lore, Dzieciństwa i Grobu Profesora. Ty jednak przyznałeś, że zmiany w lore Ci nie przeszkadzają na bliżej nieokreślonych zasadach, w związku z czym życzę powodzenia w szukaniu osoby (innej niż Ty) dla której akurat Święte Kalendarium nie może być naruszone, jeżeli można swobodnie wstawiać osoby w miejsce, gdzie ich nie było
Skąd wiedziałem, że Twoja odpowiedź będzie całkowicie nie na temat i będzie się odnosić do tematów, których w najmniejszym stopniu nie poruszyłem?
Dobra to na początek w skrócie: to serial zrealizowany na bardzo podobnym poziomie jak Koło Czasu. Czyli mocno średniawym. A ostateczny odbiór to już kwestia tego jak kto traktuje dany świat.
Zacznijmy od plusów.
Nie mam zamiaru być tylko i wyłącznie malkontentem. Są tu plusy i były momenty że naprawdę czułem, że oglądam coś fajnego i nawet czułem że to Śródziemie. Pierwszy z plusów to zrealizowanie postacie Halbranda. Niekoniecznie w połączeniu z Galadrielą, ale typowo wątek tej postaci jest poprowadzony ciekawie i moim zdaniem tak jak powinno to wyglądać.
Kolejny z plusów to, UWAGA, Harfooci i tajemniczy nieznajomy. Zupełnie wali mnie to czy oni byli czy nie byli w tej erze. Takie drobne nieścisłości (bo to jest drobne moim zdaniem) zupełnie mi nie przeszkadzają i od początku akceptowałem że mogą występować. Nie przekonały nie te białe sauronofanki, ale poza tym wątek Harfootów i Istara był ładny, uroczy, całkiem ciekawy i przyjemny do oglądania. Postacie też udane: Nori sympatyczna, Istar intrygujący i dobrze prowadzony fabularnie, reszta Harfootów również fajna, spójna i dobrze zaprojektowana.
Trzeci plus to Elendil i jego syn Isildur. Elendil to w ogóle jedna z fajniejszych postaci tego serialu, a Isildura po prostu polubiłem. Zawsze mam słabość pod kątem fabuły do takich buntowników szukających swojej drogi.
To teraz do tego co nie wyszło. Można powiedzieć że scenariusz, ale to tak jakby nic nie powiedzieć. Scenariusz nie jest porywający, ale bardziej boli mnie realizacja tego serialu. Non stop jakieś kadry bez polotu. Scenografia jak z teatru, bohaterowie podchodzą do siebie i przemawiają jakimiś sztucznymi zdaniami. Ja wiem że to fantasy, Tolkien, ale jakoś mi to nie grało. Poza tym mamy też konkretne wątki, które no nie bardzo mi się podobały. Próbowałem się przekonać do Galadrieli, ale no nie udało mi się. Nie jest to tragicznie przemyślana scenariuszowo postac, ale szału zdecydowanie nie ma, a powinien być skoro to główna postać. Z początku wydawało mi się że wątek Bronwyn, Theo i jej elfa będzie fajny, ale jakoś to siadło i zupełnie straciłem zainteresowanie. Numenor to była ogromna szansa, a wypadło bardzo słabo - zarówno wątki fabularne w Numenorze jak i kreacja Numenoru. Z elfami jest różnie - czasem ich wątki były ciekawe, czasem nie.
Zapomniałbym, że na mały plus też krasnoludy i Elrond, ale to musiało w miarę wyjść i nie było to dla mnie zaskoczeniem, że ten wątek oglądało się przyjemnie. Jasne tu znowu mamy spinę fsbularną z mithrilem. Z tym że w kanonie był on znany wcześniej i że z tego co mi wiadomo nie miał związku ze Światłem. Lecz nie jest to taka nawet zła modyfikacja, od biedy mogę zaakceptować taki twist.
Trochę chaotycznie to wszystko opisałem, ale sam serial jest chaotyczny i nierówny. Nie było tragedii, czasem mi się naprawdę spoko oglądało, czasem się mocno nudziło, czasem zalamalywalem ręce nad jakoscią, a czasem stwierdzałem, że to jest to. Bardzo bardzo mieszane odczucia.
Zapraszam do pytań.
Przeczytałem, pytań ni mam, ale właśnie jedna rzecz mi się przypomniała z czasów Jacksonowej trylogii i jego pomysłu na ogromny sukces tych filmów. Oczywistością jest, że na "ROPA" patrzy się przez pryzmat tamtych filmów, zestawia się je z serialem i porównuje pod każdym chyba względem. I chyba wypunktowano już wszystko, napisano wszystko, ale jest jeden szczegół o którym szołrannerzy od Amazona kompletnie zapomnieli - albo pominęli. Albo uważali za nieważny. Albo zwyczajnie nie potrafili. Otóż,
pamiętam wypowiedź ludzi od produkcji trylogii, że sukces Jacksona polegał na tym, że oglądając te filmy widz miał niemal dokumentalne wrażenie, że ogląda na ekranie świat, który kiedyś naprawdę istniał. Bo Jackson po prostu pokazał zapis zapomnianej już historii, która wydarzyła się kiedyś, dawno, gdzieś. I zrobił to na tyle umiejętnie, że z takim wrażeniem wychodziło się z kinowego seansu.
I brak tego w "Rings Of Power", niemal oświecił mnie ... To nie fabularne nieścisłości, luźne podejście do książek, tylko właśnie słaba realizacja tego serialu położyła pierwszy sezon. Który owszem - są tam fajne momenty, i czasem jest naprawdę blisko do Jacksonowego sposobu przedstawiania wydarzeń. Ale co z tego, skoro te dobre momenty giną w zalewie sztuczności kadrów, postaci, dialogów itd. I to jest jak dla mnie, największa wada serialu o ringach, który swoją drogą oglądało mi się nawet przyjemnie, napisałbym nawet, że z przyjemnością, choć jednak z ością . Ale jeśli poprawią to w drugim sezonie, jeśli ta a-tolkienowa fabularna wydmuszka zacznie choć w połowie przypominać, że jest nie serialowym co najwyżej (ze względu na budżet, bo inaczej byłoby naprawdę słabo) średniakiem, ale serialem mierzącym w topkę najlepszych seriali ever - a nawet i najlepszym, a co tam, niech celują w podium, to jestem pewien, że nawet najwięksi tolkienowi puryści przymkną oko na oczywiste uproszczenia scenariuszowe, czy też zabawę z kompresją czasu. Bo serial z budżetem na pięć sezonów jest spokojnie do odratowania, a i drugi sezon może zmienić odbiór diametralnie. Pod warunkiem, że albo ci goście od szołrunnerki zejdą ze swojej ego-grządki, albo zostaną wywaleni, a na ich miejsce pojawi się ktoś - ktokolwiek, co wie jak te serialowe scenariusze pisać.
Ewentualne głębsze oceny zostawiam sobie na po rewatchu, który planuję w grudniu. Na razie mogę powiedzieć, że z punktu widzenia człowieka, który 20+ jarał się nadchodzącą ekranizacją LOTR (shittin` ya I`m not, wyszukałem że na TORn wciąż wisi news o tym, że być może muzykę do Władcy będzie robić Kilar, który to news jako pierwszy pojawił się w katowickiej Wyborczej... i który razem z kumplem przekazaliśmy zachodniemu światu, kumpel jest podpisany jako źródło), 10+ lat temu jarałem się ekranizacją Hobbita i w ostatnich latach jarał się projektem Amazona - jestem zadowolony, bo dostałem kolejne głębokie zanurzenie w świecie Tolkiena, na dodatek w tej jego mutacji, której dotąd nikt nie oglądał (i o której wiedzieliśmy, że przestanie istnieć, vide pre-Mordor, Numenor czy Khazad-dum).
Problemem tego serialu na pewno pozostaje, że z jednej strony musi on budować cały świat od podstaw (dla przeciętnego widza), a z drugiej jest projektem wielosezonowym, więc niektóre strzelby wieszane na ścianach mają wypalić dopiero w sezonie trzecim czy czwartym (do tej pory nie wiemy o co chodziło z tymi wezwaniami słyszanymi przez Isildura). Czy twórcy nie zawiesili sobie poprzeczki zbyt wysoko? Bardzo możliwe. Oglądanie Numenoru było fajne, oglądanie Southlands było fajne, ale nie mam przekonania, że jedno i drugie trzeba było wcisnąć w tym samym sezonie (znaczy z "chronologicznego" punktu widzenia to akurat Numenor jest zbędny; gdyby akcję opóźnić, to pre-Mordor by się w serialu nie zmieścił w ogóle). A do tego dochodziła potrzeba układania fabuły tak, żeby odcinki jakoś zachęcały widza do obejrzenia następnego.
Czy twórcy podołali? Swoje krytyczne uwagi do pomysłów scenariuszowych (np. Wielka Przygoda Pływacka, Wielki Sekret Czarnego Miecza, Zasługi Isildura) zostawiałem w wątku o odcinkach i co do zasady nie uległy zmianie.
Czy czekam na kolejne sezony? Oczywiście. Jako optymista widzę szklankę wpół pełną i oczekuję, że napełni się bardziej.
Zgodzę się że serial mocno średniawy (w dolnej połowie stanów średnich), jak na serial fantasy. Chaotyczny i nierówny. Jeżeli rozpatrywać że to miała być adaptacja Tolkiena, i "pieśń miłosci do fanów" to jest fatalny i tragiczny. A przede wszystkim zupełnie niepotrzebne jest 7 pierwszych odcinków. No ale, skoro tfu-rcy dysponowali prawami do kalendarium i postanowili owo kalendarium wyrzucić do śmieci, to sami sobie winni.
I nawet bym się zgodził że Harfootki urocze (na tle innych, bezwględnych przedstawicieli tej rasy o sercach z kamienia - całkowicie atolkienowskie) i mają dobre sceny (fakt że akurat dobre sceny są cąłkowitymi kliszami z filmu Jacksona, zreszta sam pomysł na Elanor i Poppy to kopia 1:1 duetu Frodo / Sam) skoro to i tak do niczego nie prowadzi. Podobnież Krasnoludy fajne, ale wprowadzone tylko po to aby dać z liścia Barlogowi. Ciekawy wątek Adara i Saurbranda - i gdyby o tym był ten sezon, o konflikcie tych dwóch panów, to tak, to by mogło być bardzo fajne i ciekawe, a tak... Elfy zrobione wbrew archetypowi elfa w kulturze - kolejna rzecz bez sensu, a myślałem że elfo-krasnoludzkiego romansu z "Hobbita" już nic nie przebije, a tu proszę... Arondir też fajny, tylko znowu niepotrzebny i bez sensu.
Czyli mamy parę fajnych postaci na tle masy fatalnych postaci, brak przemyślanej fabułu, bezsensy swiatotwórcze i widać że nie było pomysłu co nawet z tymi fajnymi postaciami zrobić, za to był pomysł jak zrobić kupę na świat tolkienowski (i to nie powiem, wyszło im perfekcyjnie)
Finster Vater napisał:
I nawet bym się zgodził że Harfootki urocze (na tle innych, bezwględnych przedstawicieli tej rasy o sercach z kamienia - całkowicie atolkienowskie) i mają dobre sceny (fakt że akurat dobre sceny są cąłkowitymi kliszami z filmu Jacksona, zreszta sam pomysł na Elanor i Poppy to kopia 1:1 duetu Frodo / Sam) skoro to i tak do niczego nie prowadzi.
-----------------------
Czyżbym był jedyną osobą, która Frodo Jacksona uważała za irytującego i najsłabszy punkt trylogii?
Przykro mi bardzo...ale nie jesteś jedyny. 🤪
EJ PRZEWRACASZ PROFESORA W GROBIE.
Nie rób projekcji i nie przypisuj mi tego, co sam robisz.
Średniawo to wyszedł pierwszy sezon, nie oceniajmy jeszcze całości, bądźmy dobrej myśli ... . Nie no, ale poważnie odnośnie hobbitów. Ich wątek nie jest zapychaczem, choć na pierwszy look, na taki wygląda. Wydaje się, że Nori będzie miała tu ważniejszą rolę do odegrania niż się wydaje. Ale też mam tu po prostu obawę o to, że geniusze od shołrunnerki wpadną na pomysł, by powtórzyć w jakimś sensie finał "Powrotu Króla", tym razem z Nori w roli głównej.
Nie, że będzie miała coś wrzucić do wulkanu , ale coś tam będzie miała bardzo istotnego dla fabuły - a być może dla całych Harfootów, a może i dla całej galaktyki, zrobić. Brrr, aż mi ciarki przeszły na samą myśl, jak bardzo mogą to spartolić.
Pewnie przesadzam, ale w przypadku tego serialu niestety trzeba zakładać jak najgorsze rozwiązania fabularne. Nie, że akurat tak będzie, no ale trzeba
-Brrr, aż mi ciarki przeszły na samą myśl, jak bardzo mogą to spartolić.
:
Ja tu wyjdę na optymistę, bo stwierdzę że gorzej być już nie może Niemniej co do Hobbitów w wersji Beta testowej, to raz że ich nie powinno być w tej erze, tak jak i dziada z meteoru. Dwa, że nie mają tutaj wiele do roboty, a w zasadzie nic do roboty (no poza wrzucenim pierścienia do wulkanu, wszak spektaklobiekgacze uwielbiają klisze od Jacksona).
Swoją drogą, okazuje się że był prostszy sposób na zniszczenie jedynego - podejść do tego jeziora co zasila wulkan aby dymił, i wrzucić tam pierścionek przywiązady do drewienka, i potem o tymi wykopanymi tunelami sobie sam spłynie do środka wulkanu i po problemie. Nie ma za co, hobbity.
Finster Vater napisał:
Niemniej co do Hobbitów w wersji Beta testowej, to raz że ich nie powinno być w tej erze, tak jak i dziada z meteoru.
-----------------------
O ile co do Istari się zgodzę, bo było podane kiedy przybyli do Śródziemia, tyle co do Hobbitów to czy znamy ich pochodzenie i pojawienie się na świecie? Czy nie mogli robić czegoś, co nie stało się sławne na całym kontynencie, jak podróże z Czarodziejem, niebędącym plotkarą?
Generalnie to jest wyraźnie napisane w dodatkach do LOTR-a, że nie zrobili niczego ważnego wcześniej, wiec pierwsze wzmianki o nich to są w połowie III ery.
Czy nie mogli robić czegoś, co nie stało się sławne na całym kontynencie
Czyli okej, mogą sobie być (pomijajać ich serduszka tak zrogowaciałe jak ich stopy, na których podrózżją boso) ale nie powinni zrobić niczego godnego zapamiętania [a spotkanie Istariego i pokonanie Feminemek Nazgulowatych powinno jednak być gdzieś uwiecznione] - a skoro tak, to ich udział w serialu jest lekko bez sensu.
Ok, rozumiem Twój punkt widzenia. No zobaczymy jak sutuacja się rozwinie, bo na razie to można ewentualnie uznać to za powód sympatii Istari do hobbitów. No a że gdzieś sobie istnieją to oczywiste, bo musiałby ich ktoś stworzyć później.
Ten punkt widzenia zakłada że jak Tolkien o czymś nie napisał, to znaczy że się nigdy nie wydarzyło. A jak zmienił historię raz napisaną, to znaczy że się wydarzyło dwa razy na różne sposoby.
Problem jest w tym, że Tolkien właśnie to (że się nic nie wydarzyło) napisał i opublikował za życia, w części będącej kroniką jego świata, czyli fundamentem dla dalszej ewentualnej rozbudowy [jak i to, że kiedy się Isildur urodził, to Celebrimbor nie żył od tysiąca lat z okładem]. Ale tego dwa wesołki (porównywani do Szekspira i Nolana - co prawda przez siebie samych, ale zawsze) od Bezosa nie ogarniają, zresztą widzę że nie tylko oni 😉
Ja piszę o tym, że w II erze ( i połowie III) Hobbity jakie by nie były nie zrobiły niczego znaczącego [np. nie uratowały Istariego z łap Nzguli-Feminemek, bo to jest coś warte odnotowania) oraz że żaden Istari się w ogóle w II erze nie pojawił, bo tak stoi w kalendarium (na które się zresztą powołują). Period.
No to w poprzednim poście napisałeś coś zupełnie innego.
Oraz to, że Tolkien nie wymienił czegoś w kalendarium, oznacza tylko, że nie było tego w tych egzemplarzach starych ksiąg, które miał dostępne w tamtym czasie
Napisałem dokładnie to samo, tylko jakoś nie potrafisz tego przeczytać
Oraz to, że Tolkien nie wymienił czegoś w kalendarium, oznacza tylko, że nie było tego w tych egzemplarzach starych ksiąg,
Jeszcze raz - Tolkien właśnie WYMIENIŁ w kalendarium, kiedy pojawiają się pierwsze zapisy, i to jest jak wykute w kamieniu. Bo jak Aragorn o czymś nie wiedział to ok, nie musiał o wszystkim wiedzieć. Ale jak Tolkien, który jest tutaj władcą wszystkiego tak powiedział/napisął (nie mówimy o notatkach pośmiertnych), to należałoby się tego trzymać.
Więc jak czytamu w dodatku do LOTR "Trzecia epoka" - Minęło około tysiąca lat i pierwszy cień padł na wielki Zielony Bór, kiedy w śródziemiu pojawili się Istari to koniec, Period. 1000 lat po końcu II ery, nie w II erze, nie ma tu dyskusji, szczególnie gdy się spinamy na "wierność autorowi"
Jeżeli pierwsza wzmianka o Perinnath pojawia się w 1050 roku III ery, to też jest to jasne i oczywiste, że bardziej nie można - wcześniej żadnych wzmianek nie było, bo nie było o czym pisać. Nie mogli uratować Istariego, bo cipojawili się w podobnym czasie (patrz wyżej) to niziołki (i, proszę, gdyby tak pokazali tę historię, we właściwej linii fabularnej, o ile lebie by to było. I nawet nazgulki by się zgadzały czasowo). Pomijając fakt, że geneza słowa hobbit pochodzi od holbytla, "kopacz dziur", a nie od "wędrownik z wózkiem porzucający słabszych na pastwę wilków"
Finster Vater napisał:
> Tolkien nie wymienił czegoś w kalendarium
> Tolkien właśnie WYMIENIŁ w kalendarium, kiedy pojawiają się pierwsze zapisy
Zapytaj kogoś, kto radzi sobie z logiką, czy fakt, że coś wymieniono w okresie X, a nie wymieniono w okresie Y, wyklucza możliwość, że coś jednak występowało w okresie Y
Bartoszcze, Śródziemie nie istnieje, to jest fikcja.
If an item does not appear in our records, it does not exist
bartoszcze: Być może ktoś wymazał gumką Tolkienowi z notatek
Nic nie rozumie... rynce opadajom...
a) Mogło sobie istnieć ale nie mogło dokonać niczego wartego zapisania w kronikach (to o harfootkach) - a pokonanie nazgólek i uratowanie Istariego na taki zapis zasługuje
b) Nie mogło istnieć (to o Istarichj), skoro wyrażnie napisane jest kiedy Valarowie ich wysłali do śródziemia, to LOGICZNE jest, że nie mogli ich wysłać 1500 lat wcześniej...
Kurczę, czyli jednak mogło istnieć
A to że czegoś nie zapisano w kronikach, najczęściej oznacza, że do kronikarza informacja nie dotarła. I są ku temu nieraz racjonalne powody...
Misiu, Tolkien był twórcą tego świata i miał o nim wszelkie informacje, nie miał "blokady informacyjnej". Jeżeli coś opisał i opublikował za życia, to to jest jak wykute w kamieniu - zresztą popatrz na wpis kolegi Disclaimera, masz tam czarno na białym.
Twierdzisz, że Tolkien nie twierdził, że tylko tłumaczył hobbickie i elfickie manuskrypty na angielski?
Oraz że nie zmieniał swoich historii opublikowanych za życia?
1. Chyba Ty. Ja cały czas twierdzę że on tworzył ten świat więc wiedział lepiej. Od ciebie i ode mnie.
2. Więc mówisz, że Tolkien zmienił zapis o Istarich i o Hobbitach? Możesz się podzielić informacją gdzie i kiedy?
1. Ahahahaha. Czyli zaprzeczasz słowu Profesora
2. Zawsze jak nie masz odpowiedzi na pytanie to zadajesz w zamian inne pytanie?
-Czyli zaprzeczasz słowu Profesor
Misiu, nudny jesteś. Podaj w ktorym miejscu zaprzeczam słowom Profesora. Z cytatem do słów profesora.
Zawsze jak nie masz odpowiedzi na pytanie to zadajesz w zamian inne pytanie?
Ale ja ci na to pytanie odpowiedziałem dawno temu. A że nie dotarło to już nie moja wina
Ale czemu ja się miałbym okopywać, to nie ja bronię twierdzenia "niczego w Śródziemiu nie było czego Profesor nie wymienił w kalendarium"
-to nie ja bronię twierdzenia "niczego w Śródziemiu nie było czego Profesor nie wymienił w kalendarium"
Walczysz bohatersko z hochołem, którego sam stworzyłeś , Ja powiedziałem jedynie, że jeżeli coś jest w kalendarium zapisane przez pana profesora, to nie nam maluczkim to zmieniać (nawet, jak niektórym wydaje się że są Szekspirami i nolanem w jednym)
Tak więc, powtarzając po raz kolejny, z nadzieją że może kiedyś dotrze:
a) Mogło sobie istnieć ale nie mogło dokonać niczego wartego zapisania w kronikach (to o harfootkach) - a pokonanie nazgólek i uratowanie Istariego na taki zapis zasługuje
b) Nie mogło istnieć (to o Istarichj w II erze), skoro wyrażnie napisane jest kiedy Valarowie ich wysłali do śródziemia, to LOGICZNE jest, że nie mogli ich wysłać 1500 lat wcześniej...
Finster Vater napisał:
-to nie ja bronię twierdzenia "niczego w Śródziemiu nie było czego Profesor nie wymienił w kalendarium"
Ja powiedziałem jedynie, że jeżeli coś jest w kalendarium zapisane przez pana profesora, to nie nam maluczkim to zmieniać (nawet, jak niektórym wydaje się że są Szekspirami i nolanem w jednym)
-----------------------
Finster Vater napisał wcześniej:
jest wyraźnie napisane w dodatkach do LOTR-a, że nie zrobili niczego ważnego
Tolkien właśnie to (że się nic nie wydarzyło) napisał
II erze ( i połowie III) Hobbity jakie by nie były nie zrobiły niczego znaczącego
jak Tolkien, który jest tutaj władcą wszystkiego tak powiedział/napisął (nie mówimy o notatkach pośmiertnych), to należałoby się tego trzymać
OK boomer
Oczywiście zmiany w kalendarium, dziury w kalendarium, czy wypowiedzi pana profesora, że hobbity umykały uwadze cywilizowanych ludzi prowadzących kroniki i dlatego ich pochodzenie jest nieznane, nie istnieją.
-hobbity umykały uwadze cywilizowanych ludzi prowadzących kroniki
Exactly. a umykały uwadze bo nie było o czym pisać. To elementarne, Watsonie.
Oczywiście zmiany w kalendarium, dziury w kalendarium
No i...? Pan Tolkien mógł sobie robić co mu się podoba że światem który sam wykreował, to raz. Dwa, że on ostateczną wersję kalendarium opublikował w dodatkach do LOTR-a I tego należy się trzymać, a nie wymyślać dyrdymały o tym że Isildur żył w okresie kiedy wykuto pierścionki czy też o Istarich w II erze.
Finster Vater napisał:
-hobbity umykały uwadze cywilizowanych ludzi prowadzących kroniki
Exactly. a umykały uwadze bo nie było o czym pisać. To elementarne, Watsonie.
Dokładnie! Cywilizacje w Chinach, Indiach czy Ameryce Środkowej nie istniały, bo nie ma o nich w kronikach starożytnych czy średniowiecznych, nie było o czym pisać.
ostateczną wersję kalendarium opublikował w dodatkach do LOTR-a I tego należy się trzymać
Fakt, w kalendarium do LOTR-a nie ma nic o żadnym rozdawaniu pierścieni królom ludzkim czy krasnoludzkim, i tego należy się trzymać. Nie było wszak o czym pisać!
Jak do dziecka... Nic nie ogarniasz.
Cywilizacje w Chinach, Indiach czy Ameryce Środkowej nie istniały, bo nie ma o nich w kronikach starożytnych czy średniowiecznych, nie było o czym pisać.
Po pierwsze, to nie jest prawda.
Po drugie, jeżeli twórca/ właściwy Eru śródziemia i kreator tego świata, pan Tolkien uznał że nie ma o czym pisać, to tego należy się trzymać. A nie uznawać się za mądrzejszego od Tolkiena, który zawsze wie lepiej.
Cywilizacje w Chinach, Indiach czy Ameryce Środkowej nie istniały, bo nie ma o nich w kronikach starożytnych czy średniowiecznych, nie było o czym pisać.
Ty serio chcesz przekroczyć próg śmieszności? Przeczytaj sobie całego LOTR-a, to może znajdziesz fragment o tym, komu rozdano pierścienie.
Finster Vater napisał:
Po pierwsze, to nie jest prawda.
Z pewnością przytoczysz starożytne kroniki europejskie opisujące chińską cywilizację i średniowieczne kroniki europejskie opisujące cywilizację aztecką.
kreator tego świata, pan Tolkien uznał że nie ma o czym pisać, to tego należy się trzymać
Z pewnością znajdziesz w Kalendarium odpowiednią informację o tym, komu i kiedy rozdano pierścienie! Chyba, że pan Tolkien uznał, że nie ma o czym pisać
Kurczę, chyba że pan Tolkien jednak nie o wszystkim napisał w Kalendarium, i niepotrzebnie uznajesz się za mądrzejszego od Tolkiena, który zawsze wie lepiej.
Ad. 1. Jeżeli jeden z elementów zdania nie jest prawdziwy to całe zdanie nie jest prawdziwe.
Ad. 2. Kompromituj się dalej 😀 Podpowiedź- pan Tolkien o tym napisał (i opublikował drukiem) w innym miejscu, więc widać uznał że jest o czym pisać. I zanim zaczniesz się tego czepiać, podpowiedź druga - w żadnym innym miejscu nie opisał on przygód hobbitów w II erze i żadnym innym miejscu nie napisał o Istarich w II erze.
Drobna uwaga - nie przenoś pracy na forum i oszczędź nam prawniczych wygibasów, bo i tak niespecjalnie ci wychodzi. Better call Saul 😉
Ale to Ty twierdzisz że jak czegoś nie ma w kalendarium, to znaczy że pan Tolkien uznał że tego nie było
A że to wprost sprzeczne z tym, co pisał, to drobiazg. Co ja poradzę, że próbujesz wbrew faktom i logice przeforsować swoje idee fixe.
Misiu, w którym miejscu tak twierdzę? Ni imputuj mi tu swojego chochoła, dobrze? Ja twierdzę, że jak czegoś nie ma opisanego w książkach to trzeba zobaczyć co na ten temat mówią dodatki, w tym kalendarium. Mam nadzieję że dotarło, jak nie to mogę to napisać jeszcze wiele razy, z nadzieją że kropla drąży skałę.
I nie przywoływuj tutaj logiki, bo obrażasz ludzi którzy logiką zajmują się zawodowo.
Skopiowałem Ci wcześniej, a Ty dalej udajesz że nic.
Zero zdziwienia.
XXI wiek, a ja dalej dyskutuję z Bartoszcze [koniec cytatu]
Spróbujmy ponownie
a) Mogło sobie istnieć (plemię hobbitów) ale nie mogło dokonać niczego wartego zapisania w kronikach (to o harfootkach) - a pokonanie nazgólek i uratowanie Istariego na taki zapis zasługuje
b) Nie mogło istnieć (to o Istarichj), skoro wyrażnie napisane jest kiedy Valarowie ich wysłali do śródziemia, to LOGICZNE jest, że nie mogli ich wysłać 1500 lat wcześniej...
Finster Vater napisał:
a) Mogło sobie istnieć (plemię hobbitów) ale nie mogło dokonać niczego wartego zapisania w kronikach (to o harfootkach) - a pokonanie nazgólek i uratowanie Istariego na taki zapis zasługuje
-----------------------
To jest nieprawda zarówno obiektywnie, jak i w świetle tego, co pisał Tolkien - to wyłącznie Twoje założenie, oparte na naciągnięciu "gdyby Tolkien chciał...".
I tu się mylisz, kolego sympatyczny. Np. taki Smaug mógł mieć - pewnie miał ciekawe przygody, gdyż albowiem NIE jest wymienione, że "pierwsz wzmianka o Smaugu pojawia się w związku z atakuem na Erebor". Co więcej, pojawią się też twierdzenie, że to smoki złupily skarby zgromadzone przez krasnoludy dzięki pierścionków.
Natomiast takich wzmianek o hobbitach brak, a wręcz przeciwnie, jest jasno napisane kiedy pojawia się pierwsza wzmianka o nich.
Ale cieszę się, że przynajmniej temat Istarich mamy już przerobiony.
Oczywiście, mylę się gdyż się mylę
A że Tolkien wyraźnie pisał, że hobbity miały duży talent do ukrywania się przed większymi, to i więksi niewiele mieli do zanotowania o nich (zresztą Tolkien pisze też, że elfy zapisywały głównie własną historię, a wydarzenia dotyczące ludzi tylko sporadycznie).
Tolkien pisze też, że niektóre historie opisuje szczegółowo, a niektóre tylko hasłowo (czyli różne historie są niespisane).
I w świetle tego twierdzenie "nie napisał więc nie było" nijak się nie broni (zwłaszcza że historii o przegonieniu bladych magiczek nikt nie miał jak poznać i zapisać w kronikach poza nimi samymi - jeśli przetrwały - Przybyszem i kilkoma Harfootami). O losie entowych żon też Tolkien nie napisał co się z nimi stało, z czego logicznym wnioskiem jest że nic się z nimi nie stało
A detalami się nie zajmujemy, tylko wadliwością Twojego założenia.
Joseph Mawle zostanie zastąpiony przez Sama Hazeldine.
https://ew.com/tv/the-lord-of-the-rings-the-rings-of-power-recasts-adar-orc-leader-season-two/
Trochę szkoda, bo Mawle był świetny w tej roli.
Miałem zacząć się zastanawiać na ile to zapowiada fabułę drugiego sezonu (Adar i Halbrand raczej będą się umiarkowanie dogadywać), ale to równie dobrze może być niewielki epizod śmierci
Ej, no tak najlepi.
Dać początek spoilera Sauronowi koniec spoilera ludzką powłokę to raz.
Zrobić z niego taką bezczelnie fajną postać, to dwa. 😈
I JAK TU TERAZ NIE SHIPOWAĆ GO Z GALADRIELĄ???
ONI PO PROSTU ZMUSZAJĄ LUDZI DO TEGO STATKU.
ZWYKŁE chamstwo i nic więcej!!!
https://youtu.be/RedKX3YgE90 🤪❤
PS. Nie żebym narzekała, hihi. 🤗
Hihihi, bez nominacji do Złotych Globów.
Wielki konkurent, czyli "Ród Smoka" ma dwie nominacje w kategoriach "najlepszy serial dramatyczny" i "najlepsza aktorka".
Panie, Andor nie dostał to jak się miały Pierścienie załapać
Przy czym Ród Smoka, mówiąc szczerze, raczej dla uzupełnienia stawki, w ciemno stawiam BCS.
Ale Diego Luna dostał nominację !
I to jest bardzo, bardzo dziwne...😋
bartoszcze napisał:
Przy czym Ród Smoka, mówiąc szczerze, raczej dla uzupełnienia stawki, w ciemno stawiam BCS.
-----------------------
Wiadomo, BCS to inna liga
Wiadomix, rzadki przypadek sequelu lepszego od przecież też bardzo dobrej "podstawki".
bartoszcze napisał:
Przy czym Ród Smoka, mówiąc szczerze, raczej dla uzupełnienia stawki
-----------------------
Zdzierżyłam tylko cztery odcinki chichocząc jak pogrzana. Aż mi ciężko uwierzyć że ktoś może nazywać TO dobrym serialem xD
Nie mam zdania gdyż widziałem o cztery mniej!
rozsądek
przyznam że skusiłam się tym Mattem Smithem, bo mam sentyment po Who, ale lol, nope nope nope xD
:O
Więc mówisz, że wcześniej dałaś "pierździonkom" 10/10?
nie skończyłam Rings of Power, przerwałam sezon w połowie, z braku czasu (no a Andor, wiadomo, priorytetem). 10/10 dałam na pierwszym odcinku.
Tam strona wizualna mocno stoi, a ja nie bardzo mam czas na oglądanie serialu z nosem przyklejonym do ekranu; ale tak, te pierwsze pół sezonu RoP >>> te cztery odcinki HoD, zdecydowanie.
Kathi Langley napisał:
ale tak, te pierwsze pół sezonu RoP >>> te cztery odcinki HoD, zdecydowanie.
-----------------------
JUŻ NIE JESTEŚMY KWITA, TERAZ TY MI WISISZ
Przyznam ci randomowo rację w jakimś sporze, masz bon na ten miesiąc
EDIT: NIE TYCZY SIĘ SPORU HOD VS ROP, TUDZIEŻ VS INNE SERIALE.
Ten pierwszy pierwszy, gdzie Gal dla śródziemia ratowania rzuca się przez morze? Czy może mówimy o czymś innym?
-10/10 dałam na pierwszym odcinku.
-----------------------
co jest niejasnego w tym co napisałam?
OOO NJEEEEEE!!! 😱😱😱😱
Kathi Langley napisał:
nie skończyłam Rings of Power, przerwałam sezon w połowie, z braku czasu
-----------------------
MATKO ŚWINTO CZĘSTOCHOWSKO. 🤯🤯🤯
https://images.app.goo.gl/eAAwVN694jQhd3MHA
Trzeba poprosić MR. CZASA żeby wydłużył dobę!!!
Bo przecież tak NIE MOŻE BYĆ.
Ale to dziwne, bo "Rinks of Pała" powinien zdobyć nagrodę w cuglach, wszak to był jeden wielki dramat
jak w perspektywie całości będą się bronić decyzje scenarzystów co do poprowadzenia pierwszego sezonu
bo o ile na razie główną ich racją zdaje się być Przeznaczenie lub Coś Większego Niż Przeznaczenie, linearnie prowadzące od jednej decyzji do drugiej
i tak jak ten Numenor zdaje się być śliczny i wart pokazania sam dla siebie, o tyle wrzucenie do niego głównych bohaterów sprawia wrażenie działania na siłę, żeby odhaczyć checklistę - zamiast wysłania ich (jeśli już musimy stykać ich ze sobą na pełnym morzu) do kolonii Numenoru w Śródziemiu, skąd akurat można było pożyczyć oddział na miarę walki z orkami Adara; a gdyby nie popędzać sztucznie akcji, to może nawet udałoby się wykombinować, żeby posłańcy z kolonii do stolicy zdążyli dojechać (pokazując Numenor) i wrócić, owszem, wtedy nie byłoby wyczynów królowej ani pokazania całej rodziny Elendila (nie mówiąc o zagubieniu gdzieś Isildura)
no tak mi się ten Numenor fabularnie gryzie, ale nic to, wciąż jest śliczny, i zobaczymy co będzie w drugim sezonie (choć liczę bardzie na Rhun i okolice niż Numenor)
ale wejście do portu pozwala tylko na wpłynięcie małych stateczków (na których jednak miesci się bardzo dużo koni) a w samym porcie przy 10 takich stateczkach to już byłby tłok...
A że Numenor nie ma kolonii na stałym lądzie? No cóż, to nie ja broniłem decyzji scenarzystów odejścia o tekstów Tolkiena. U pana Profesora Numenor miał wszak kolonie, u nastepców Szekspira i Nolana zamiast kolonii wystarczy fort zrobiony z parawanu.
Powinieneś już wiedzieć, że zupełnie mnie nie rusza Twoje zdanie na temat świętokradztwa Odejścia Od Tekstów Profesora, oceniam tylko przyjętą koncepcję takiego odejścia
Ależ wiem, tak samo jak to że jesteś "Rinks of Pała" zachwycony i przecież wolno Ci, to wolny kraj 😉
Dałam zawyżane 6/10.
Aż tyle, bo:
- wizualia w dechę,
- bo ten Elrond jest przuroczy i nie szkodzi że wygląda jak Zenek Martyniuk po tuningu
- przefajna krasnoludzica
- Galadriel, na którą tak narzeka się - ja polubiłam. Laska jest po prostu dość poważna i tyle. Narzekania że jest "przekoksowana" czy Mary Sue, albo że o jakim prawem ona dowodzi wojskiem - moja odpowiedź na podobne jęki to parsknięcie dzikim śmiechem. Jedyne co może mnie tu drażnić to ZBYT mała potęga Eldarówny...
- HALBRAND JEST BOSKI! ❤
Aczkolwiek bardzo to imo zabawne, grający go koleś wygląda niemal jak bliźniak Viggo Morgersterna; a mnie nigdy Aragorn jakoś nie urzekł. 🤪 ( A było i przecież trwa nadal wielkie piszczenie na niego^^).
Oczywiście imo do HotD Pierścionki nie mają startu, z kolei nie były też tak fabularnie ograne, nijakie i męczące jak rzekomo "dojrzały" Andor; który dokończyłam tylko dlatego bo Siril/Siril w połączeniu z Wiadomo Kim, i szkoda tak po prostu wyrzucić 30 zeta, so...ocena taka a nie inna.
Liczę że Bezos podrasuje 2 sezon, oraz dopieści Wiadomo Kogo.🙂
KTO wie, może cud się zdarzy i nawet dogonią konkurenta. Nie obrażę się.
"Rings of Power" będzie składał się z ośmiu epizodów. Jednak za reżyserię całości będą już odpowiadały kolejno Charlotte Brändström, Sanaa Hamri, a także Louise Hooper.
- https://deadline.com/2022/12/the-lord-of-the-rings-the-rings-of-power-season-2-directors-episode-count-charlotte-brandstrom-sanaa-hamri-louise-hooper-1235198428/
Czy wyjdzie to serialowi na dobre, to się okaże .
Czyli odcinków tyle samo, a reżyserów chyba podobnie Brandstrom na pewno reżyserowała w pierwszym sezonie.
Dwa odcinki miała. Świetny "Udun" i ostatni z tym no, jak mu tam, z Sauronem
edit: jednak nie ostatni, tylko siódmy, "The Eye".
Ten gdzie królowa oślepła, masa piroklastyczna podpaliła konika i poza tym nie zrobiła nic nikomu, Psychopatka przyznała się do posiadania męża wieki temu, raniono Saurona i był fort z parawanów. To było niesomowite wrażenia
Dopiero teraz do mnie dotarło, ze Louise Hooper, to współodpowiada za "sukces" 2 sezonu serialu o Wiedźmaku, To dobrze że ma doświadczenie w serialach fantasy, 2 sezon "R of Pała" zapowiada się znakomicie.
Ta piosenka i ONI...
https://youtu.be/1omfkxH7l6Q
DLACZEGO?? DLACZEGO TAK?! 🤯
Czemu, emmm...różnica charakterów, wierzeń, dążeń w ich przypadku musi być tak kolosalna że...
Że kuźwa dzieci z tego nie będzie. 😔😔😔😔
Dlaczego, dlaczego ... przeca to proste - ze związku z babo, która ma w sobie burzę nic dobrego wyjść nie może
* nawałnicę 😉
Jaka burza, jaka burza...
Masz na myśli rześki jak morska bryza kapuśniaczek chyba. 😇 Ona to czysta woda...
Jedyne co to Galaretka mogłaby być ciut mniej poważna, bez tego przysłowiowego kijka w 4 literach; ale nikt nie jest doskonały!
Tu trzeba Ognistego dziada Sauronka Snickersa spacyfikować, utemperować; bo Złe Ciacho zanadto tam patrzy podskakiwać...
Nieładnie z jego strony. 😋
PS. Ale miałam bekę jak tam się na siebie nawzajem wydarli papy na końcu. 🤣🤣
Na szczęście Sauroniasty ma na tyle rozumku że się jej boi, hehe.
Co widzieliśmy tu:
https://youtu.be/Wa1jSU7PEBA
PS. Nie wspominali mąciciele, oczajdusze że byli w tak bliskich stosunkach...Wszystko spod dywanu wychodzi!
Takie plotki chodzą, że się pojawi
https://www.theonering.net/torwp/2023/01/04/116054-bonkers-rings-of-power-s2-rumour-a-wild-tom-bombadil-appears/
Osobiście wolałbym entowe żony, skoro Przybysz wędruje na wschód, czyli w strony, gdzie je ostatnio widziano.
Abstrahując od tego, na ile sensowne fabularnie byłoby jego wciśnięcie do drugiego sezonu, który powinien się skupiać na Siedmiu i Dziewięciu (potencjalnie kończąc się Jedynym).
Pfffff, naprawdę podziwiam upór, by stwarzać sobie kolejny problem, który dzielnie będą rozwiązywać. Z tego będą tylko kłopoty, przy których Generałowa z pierwszego sezonu to mały pikuś. Mają wykuwać pierścienie, mają Gandalfa, mają jeszcze Balroga. Wszystko to trzeba z głową rozwinąć, a oni jeszcze Bombadila w to mieszają. No to jak Bombadil, to może jeszcze i Jagodę ? ... Co, też będzie ?. No to jak wcisną Jagodę, to proponuję jeszcze do kompletu Godzillę.
Będą próby ratowania serialu, ale moim zdaniem go tylko dobiją. Na dno z tym gównem, albo robić dobrze albo w cale.
Ale to w sumie byłoby fajne, dadzą Tomowi te trzy odpustowe pierścionki na przechowanie, a on je zgubi bo na co mu one, i przez cały sezon będą ich szukać.
Normalnie już się nie mogę doczekać
A tymczasem, pytam się: Gdzie jest Glorfindel?
Razem z Celebornem pędzą gdzieś bimber w zakazanej puszczy
Nie ma Glorfindela, jest Arwena.
Jaka Arwena, jak jeszcze Celebrianki nie ma, no dajcie spokój...
między innymi Ciaran Hinds i Rory Kinnear
https://www.hollywoodreporter.com/tv/tv-news/lord-rings-of-power-season-2-cast-1235355799/
czy tylko mnie Hinds wygląda na młod(sz)ego Sarumana, na którego jest oczywiście za wcześnie?
YEEEES!
Lodzio miodzio. Coraz więcej znakomitości na planie.
O to się rozchodzi, będzie PIĘKNIE.
Księgowy chyba im doradził, że bardziej opłaca się za ubezpieczenie zgarnąć niż w to brnąć.
https://variety.com/2023/global/news/amazon-the-lord-of-the-rings-the-rings-of-power-fire-1235571694/
Marzenie twardych płaczków w fandomie, którzy pod bluzą opasani są w święte sztandary z hasłami:
"JESLI COŚ Z TOLKIENA BA EKRANIE TO TYLKO PJOTER JACKSON!!
I TO TYLKO Z LAT 2001-2003, BO DALEJ TO NJE."
Jest jeszcze nadzieja dla ludzkości.
https://screenrant.com/lord-rings-power-season-1-viewership-completion-stats/
2023-04-04 21:57:36
...z nowym Sauronem i Lee Pace w czarnej peruce jako nadobnym Morgothem. 😇
Łysy z Amazonu, please NOTUJ! 🤪🤣
2023-04-13 07:45:32
I WINCYJ SAURONKA SNICKERSA!!!🥳❤😈
https://www.serialowa.pl/365513/wladca-pierscieni-pierscieni-wladzy-sezon-2-kanon-sauron/
Troszkę się niepokoję zapowiedziami że płomienni Tolkieniści mają być usatysfakcjonowani...
To dla mnie osobiście brzmi trochę niepokojąco, ale zobaczymy!
A nuż widelec wszyscy będą zadowoleni, hue hue. 🤗
PS. Byle Haladriel było jak najwięcej i jak najfajniej zrobione.
To chyba znaczy tylko tyle, że Sauronek będzie kuł pierścionki i rozdawał na lewo i prawo, szesnaście sztuk w sumie powinien rozdać
W sumie dokładnie to powinien robić.
Bartoszcze tytuł.
bartoszcze napisał:
To chyba znaczy tylko tyle, że Sauronek będzie kuł pierścionki i rozdawał na lewo i prawo, szesnaście sztuk w sumie powinien rozdać
W sumie dokładnie to powinien robić.
-----------------------
Heh, no wiadomo że młotecek pójdzie w ruch.
Taki on hojny, dzieli się ze wszystkimi, khy, khy...🤣🤣
Naprawdę to się chłop chciał podzielić z blondi, a ta nic tylko zaraz z nożem na niego poleciała. Ech...Te ogniste kobiety!
AJ73 napisał:
NEVER ! https://giphy.com/gifs/disneypixar-disney-pixar-11tTNkNy1SdXGg/fullscreen
-----------------------
😆 Żebyś wiedział AJ, tak właśnie robią twardzi tolkienowcy...Na wszelkie odstępstwa reagują jak oparzeni..Albo jak pisowcy na widok niejakiego D. Tuska.
(I nie, nie mówię tu o żadnym Bastionowiczu, tu jest wręcz lajtowo i normalnie jak w cywilizowanym kindergarten. 🤪)
Po prostu chodzi mi konkretnie o ten fragment z artykułu:
Z kolei Patrick McKay przekonuje, że osoby zwracające uwagę na zgodność historii z działami Tolkiena, będą usatysfakcjonowane.
– Sauron teraz może być po prostu Sauronem. Jak Tony Soprano albo Walter White. Jest zły, ale w złożony sposób. Czuliśmy, że gdybyśmy zrobili to w 1. sezonie, przyćmiłoby to wszystko inne. Więc 1. sezon jest jak "Batman: Początek", a następny film to "Mroczny rycerz", w którym Sauron manewruje już otwarcie. Jesteśmy podekscytowani. 2. sezon ma kanoniczną historię. Prawdopodobnie będą widzowie, którzy powiedzą: "To jest historia, którą chciałem dostać w 1. sezonie!". W 2. sezonie im to dajemy.
-----
Czyli że co?
"- MASZ BYĆ JAK TONY SOPRANO!
- BENDE!
- MASZ BYĆ JAK WALTER W BREAKING BAD!
- BENDE!"
🤔🤔
Boję się że zaorają tą pewną dwuznaczność charakteru, jaką moim zdankiem skromnym; nieoczekiwanie udało się im po mistrzowsku osiągnąć z tą postacią. I zrobią z Sauronka stereotypowego złola żądnego jedynie władzy; ku uciesze gustów prawdopodobnie większości fandomu, który widzi go/i chce widzieć tak jednoznacznie jak został przedstawiony przed ROP...
(Imo stary Sauron jest wiekowy i przydała mu się taka "renowacja". No przynajmniej zyskał fankę, bo nawet biorąc pod uwagę Simmarilion to on u mnie szału nie robił ;p)
A teraz tak bardzo zacieszam z tego nowego/innego - Sauronka. 😋
I stresuje mnie co się kryje za tymi słowami, że Sauronito wejdzie w tryb złola na pełnej...
ZNACZY ŻE HALBRAND JEST MARTWY.
😭😭😭😭
Jaki ku...SOPRANO?! Jaki Walter White?!
JA CHCEM Z POWROTEM BAD HALBRIEGO, PANA CIEMNOŚCI, CO TO PRZYNOSI SWOJEJ KOBIECIE ŚNIADANKO DO ŁÓŻKA. I TO WŁASNORĘCZNIE PRZYRZĄDZONE, PYSZNE, I JAK SAM UROCZO PODKREŚLIŁ- NIEZATRUTE MUESLI! ❤
(Niezatrute daje, widzicie?! To musi być miłość!)
I takiego Sauronka co się paczy z zachwytem jak Ona pysznie je. Ona - Galadrielka, w mokrej, prześwitującej koszuli...(a nie zapominajmy, że skubaniec ma wzrok jak laser^^)
...z rozwirzchonymi włosami, jak po jakiejś całonocnej aktywności...hm. Podejrzane!
🤪🤣🤣🤣
Małe pocieszenie znajduje w słowach, jakoby Sauron miał być mimo wszystko w ROP "złoczyńcą złożonym"...
Jeśli Bad Halbrie miałby mieć wiele warstw. BYĆ JAK SHREK, JAK CEBULKA, to jestę za...No prawie
Jestem rozdarta, i trochę chlipać mi się chce. 😭 😫💔
DLACZEGO TAK MUSI BYĆ. DLACZEGO SAURONITO MUSI TĄ PRZEKLĘTĄ DROGĄ IŚĆ??
Bo zara wyciągnę Profesora z grobu na spytki, żeby się gęsto tłumaczył!
-Troszkę się niepokoję zapowiedziami że płomienni Tolkieniści mają być usatysfakcjonowani...
NEVER ! https://giphy.com/gifs/disneypixar-disney-pixar-11tTNkNy1SdXGg/fullscreen
Nadal jest śmiesznie:
https://radaronline.com/p/jeff-bezos-jrr-tolkien-estate-sued-250-million-writer-lord-of-rings-amazon-series/
Gdy świat sztywnych jak kij od szczotki wyobrażeń zafiksowanych tolkienistów płonie.
LET IT BURN.
Zaraz zaraz, zaraz, czy on twierdzi, że wcześniej Amazon podpisał z nim umowę wartą 250 baniek ? ... jacięniemogę XD
Nie - że wymyślił Tolkiena
No, to też. Ale że nie zjedli go prawnicy rodziny ? ...
Ciekawi mnie, czy on faktycznie ma jakieś wcześniejsze zgody, no i umowę z Amazonem. Co byłoby wręcz niesamowitym fuksem dla niego, i nieprawdopodobną głupotą ze strony Amazona - jeśli podpisał z nim umowę na taką sumę, jak twierdzi.
Przecież on nie twierdzi że miał umowę z kimkolwiek. On tylko napisał fanfika i wystawił go na sprzedaż na Amazonie, oraz wysłał go do Tolkien Estate z pytaniem co o tym myślą, a oni grzecznie wrzucili fanfika do kosza (z fanfikami).
Ale oczywiście UKRADLI MU POMYSŁY.
No właśnie w artykule z linka nie jest to takie jasne, bo w jednym zdaniu masz :
The writer said he obtained a copyright for the book in 2017 ( w co nie chce mi się wierzyć, ale ... XD)
by w drugim :
Polychron claimed he asked if Tolkien’s relative would review his book. However, he said he received no response.
I tu moja rozkmina. Jakim cudem prawnicy (Tolkien Estate) nie oskubali go po tym jak wydał ten pierwszy z siedmiu fanfik ?. To się kupy nie trzyma
"Obtained copyright" oznacza że gdzieś w Hameryce potwierdził sobie że JEGO tekst został spisany najpóźniej w określonej dacie (a nie później) i inni fanfikowcy nie powinni zrzynać z niego.
To nie oznacza że Tolkien Estate w jakikolwiek sposób odniosło się do legitności jego fanfika W końcu jak Princess napisze fanfika o Galadrieli i Halbrandzie to nadal będzie mieć prawa autorskie do swoich fanfikowych pomysłów (w hamerykańskiej wersji prawa autorskiego) i do sposobu ich zapisania (w wersji europejskiej) - i to oznacza że nie powinieneś od niej zrzynać, a nie że Tolkien Estate będzie decydować
Nio skąd wiedziałeś że mam w planach z nimi fanfik?!
🤣🤣🤣
Tylko właśnie jestę w kropce bo mam sto pomysłów naraz i mi się krzyżują...Nie mogę się zdecydować czy iść w motyw:
Haladriel jako:
- Piękna i Bestia
- Dracula/Miną
- Hades/Persefona
- Lucyfer i Gala jako Zbłąkana Anielica
- Hal jako Lord Sithów & Gala jako padawanka Jedi
Czy kurde zrobić motyw Gali jako Kleopatry i Sauronka udającego jakiegoś tam jej niewolnika. 😝 Być może pracującego przy budowie największej w świecie piramidy...Bo w sumie jako Antoniusz czy Cezar to ograne już. 😇
ACH, TE DECYZJE. 🤣🤣🤣🤪🤪🤪
Tylko i wyłącznie Judyta i Holofernes
SPOILERY Z ROP JAK CUŚ. I takie tam me dywagacje małe.
Boże jaki z Ciebie jest okrutnik Finsterku na serio.🥶😭💔Zero współczucia, ni śladu bezinteresownej miłości!
Na szczęście, Galadrieli ROP nie będzie stać na podobne okrucieństwo.☺ Ona co prawda, za pierwszym razem gdy Sauri wyjawił swe imię; rzuciła się ostro na chłopa z nożem. Ale za drugim podejściem już spuściła z tonu! Tylko przyłożyła Księciu Ciemności ostrze do szyi, ale krwi już nie była w stanie mu upuścić; nie przecięła mu skóry jak choćby Adarowi... TO MUSI BYC PRAWDZIWE UCZUCIE. 🤪
*O, marsz mendelsohna w tle grają...*
Chociaż...Jak tak się zastanowić chwilę to mam jednak pewne obawy. Być może Serce Gali stwardnieje na tyle że w którymś momencie pozbawi Dark Halbrandzia powłoki fizycznej na zawsze...Odbierze mu umiejętność wcielania się w ciało.
Spodziewam się że tylko ona będzie w stanie to zrobić. (Że Sauronito jej na to wręcz pozwoli. 😋)
Eh. Tyle pytań, tak mało odpowiedzi!
Ale wszystkiego do jednego gara się nie wrzuca. Wyszedł by z tego burdel poczwórny...🤣
Na Bastion to się raczej nie nada, (przyznaję z bólem śledziony) bo mogą być tam zawarte nieobyczajne elementy. 🤣🤣
Chyba że jakiś fluff mi wyjdzie, to wtedy. 😇
A jak coś to najwyżej wrzucę odnośnik do A03 dla odważnych. 🤪
-nie oskubali go po tym jak wydał ten pierwszy z siedmiu fanfik
Jeżeli publikuje go jako non-profit i na nim nie zarabia to może, włączając w to postacie wymyslone przez Tolkiena. Albo np. świat jest tokienowski, ale bohaterowie inni (Galandyna zamiast Galadrieli, Zenek zamiast Elronda, Pan kleks zamiast Durina itd.). I oczywiście bohaterowie wprowadzeni przez niego w fansikujak np. Halbrand czy młodzieniec któremu miecz rosnie od doprowadzenia krwi są jego własnoscią i nikt nie może ich użyć bez jego zgody.
Są co prawda dwa problemy - raz że gościu się przyznaje i określa jako autor tego gniota. No ja wiem, w grę wchodzi pieniadz, ale z drugiej strony na szali jest godność i rozum człowieka przecież.
Drugie, bardziej śmieszne - jeżeli to prawda i współcześni "szekspir i nolan" skopiowali scenariusz z (kiepskiego) fanfica, to gratulujemy panu Bezosowi doboru personelu
Finster Vater napisał:
Są co prawda dwa problemy - raz że gościu się przyznaje i określa jako autor tego gniota. No ja wiem, w grę wchodzi pieniadz, ale z drugiej strony na szali jest godność i rozum człowieka przecież.
***
(kiepskiego) fanfica,
-----------------------
Oj Finsterku...A więc i Ty wkroczyłeś na drogę Ciemności.
😭😭😭
No nic. Zdarza się najlepszym!
PS. Ale i tak serce boli!!! 💔
Ja wiem że Ty ich bardzo nie lubisz, ale jednak podejrzewam że oni nie wiedzieli o istnieniu tych jego wypocin 🙂
Jeżeli w jego wypocinach jest Halbrand, Gal płynie sobie z Valinoru do Śródziemia, Anakin Isildur ma siostrę, prehobbity stosuja zasadę "kto nie maszeruje ten ginie" a z powietrza spadają Gandalfy ścigane przez faminemki, to się chłopaki nie wybronią. Czego im w sumie życzymy
Uhm:
In 2019 Polychron hired an attorney to contact the Tolkien Estate again "with excitement to collaborate with the defendants and the anticipation of publishing his book to the public".
lawsuit points out similarities such as one of Polychron`s characters being called Elanor, which is the same name as one of the Rings of Power characters. However, it should be noted that this is also the name of one of J.R.R. Tolkien`s own characters (one of Sam`s daughters.)
Oraz:
he published the book in September 2022, as the TV series was being released
https://www.plagiarismtoday.com/2023/04/26/fan-fiction-author-sues-amazon-tolkien-estate/
-characters being called Elanor,
To tak, jakby ktoś użył w książce imienia "Janusz" i potem sądził filmy i seriale, gdzie występuje imię "Janusz" 😀
https://www.instagram.com/p/Cr1OBaKuH_x/?igshid=YmMyMTA2M2Y=
No, jak legancko! 😎
W końcu jeden kadr, który ma więcej sensu niż ten cały serialik...
Finsterku, a możesz wyciągnąć ten kozik z moich plerków? Tylko powoli, bo boli!!!!!!
😭😭
2023-05-14 13:02:42
...z dołącz do mnie, `be my queen`; bo niby
CZEMU MIAŁBY PRZESTAĆ!!!!
#@$%^
https://www.instagram.com/reel/CsMN1dzrqiH/?igshid=NTc4MTIwNjQ2YQ==
FANFARY PROSZEM. 🥳🤌🍻💒
https://twitter.com/FellowshipFans/status/1660340886469738496?s=20
początek spoilera Galadriela ma zostać porwana przez Adara...
OBY.
Bo wtedy...
BAD HAL DOSTANIE PIANY ŻE MU ZBÓJ DZIEWCZYNĘ PORYWA! 🤗🤗🤗🥳😎😈
PS. I RUSZY NA RATUNEK.🤩🤩🤩 Na bank!!! No bo przecież Dark Lord tego nie wyczymie nerwowo. Najpierw Adar pozbawił go skóry, (co zostało łaskawie wybaczone bo Galadriela prosiła 😇); a potem jeszcze mu rzeczoną jego Królową chce kraść?!!
SAMOBÓJCA.
PPS. BŁAGAAAM! Oby rycerzem w lśniącej (czornej! ) zbroi nie okazał się Celeborn; bo chyba se rzignę.🤢
PPPS. Chyba że Mężuś Gali Mało Potrzebny okaże się niebywale-rewelacyjny, ale nie spodziewam się podobnej niespodzianki. Raczej jakiegoś mydłka, którego moje oczy nie zniosą na trzeźwo... koniec spoilera
Jeszcze się okaże że początek spoilera wykuł Jedyny tylko po to żeby kontrolować pierścionek lubej koniec spoilera
PS przecieków nie traktuję poważnie, poczekam na efekt końcowy
-początek spoilera Wcale nie będę zdziwiona, jeśli właśnie to okaże się naczelnym motorem jego działań. 😇😎😈Jako że nie odstraszyło chłopa nawet to, iż Galadrielka dwa razy mu machnęła sztyletem przed nosem, (raz nawet próbując literalnie go zaciukać z rozpędu), a obraził się dopiero gdy elfka odrzuciła oświadczyny, podkreślając raz jeszcze że go ukatrupi; myślę iż ze spokojem można założyć że Sauronkowa obsesyjka dopiero nabiera rozpędu, i nie da się tak łatwo spławić. 😝
Zwłaszcza że pozbierał się już do kupy po porażce z Morgothem, nabrał ponownie pewności siebie; dzięki swej blond-terapeutce.🤗🤭 koniec spoilera
Jejku no wiadomo, ale zawsze mi fajnie pojarać się dodatkowo jakimś fajnym niusem, jeszcze przed właściwym deserem. 🤗
Zwłaszcza że tak długo trzeba czekać na niego, ech.
Oby tylko wyrobili się do czerwca i strajku aktorów, bo mnie chyba krew zaleje.🤣
do drugiego sezonu miały się właśnie skończyć (prawie dwa miesiące wcześniej niż zdjęcia do drugiego sezonu), teraz rok postprodukcji
https://twitter.com/FellowshipFans/status/1666082572332601347
CHOLERNIE SIĘ CIESZĘ że zmieścili się przed strajkiem aktorów.🥳🥳🥳 Na maksa trzymałam kciuki żeby się wyrobili. I SIEM UDAŁO, HEHE.
I tylko mnie nerwy trochę szarpią, bo z wczorajszego leaku wychodzi że prawdopodobnie początek spoilera Vickers nie zagra wszystkich form Saurona, tylko dadzą jeszcze innego aktora. Ten ktoś musi być rewelacyjny, bo jak zmaści robotę to mnie szlag chyba jasny trafi, krew nagła zaleje.🤧🤧 koniec spoilera
Nu, a poza tym bartoszcze czemu mówisz że aż rok postprodukcji cio?! 😉
Muszą się wyrobić wcześniej, przecież ja przez ten rok to chyba zdechnę...😫😫😫 eh.
Czy ja wiem, czy ten Vickers zagrał rewelacyjnie ? ... nawet nie pasował do roli . Gorzej, że zrecastują Adara, tego to szkoda.
A co do post-produkcji, to tyle mniej więcej to trwa.
No jak kto uważa. 🤪 Imo Charlie zagrał perfekto. Nigdy nie sądziłam że ktokolwiek kiedykolwiek sprawi że będę kibicować Sauronkowi. No i że w ogóle bardzo polubię. Ba, byłam 110% przekonana, że to dla mnie "postać z gatunku tych straconych". Bo Sauron nie obchodził mnie nigdy przedtem. Ani nawet po lekturze Simmariliona, był taki dla mnie:"pf, nic specjalnego". Z całym szacunkiem dla Profesora, jego wersja nigdy mnie nie zainteresowała. Dopiero Vickers swoją kreacją rozwalił system. 😝
PS. I oczywiście że pasuje do roli jak ta lala. Lucyfer Śródziemia mu wyszedł jak się patrzy.
PPS. A wymiana Mawle to faktycznie epic fail, tu się zgodzę. To aż boli...
PPPS. Wiem że postprodukcja długo trwa, ale nie szkodzi pojęczeć. 🤣
A co się dziwisz, teraz to normalka że tyle trwa postprodukcja
2023-06-26 08:34:22
DUŻO WYCIĄGNĘ!😂😂🤪😈
Także MOŻLIWE SPOILERY, NOWE TWARZE W EKIPIE oraz moje luźne dywagacje. 🙃
🚨Excl: PELARGIR is a location that will be visited in The Rings of Power season 2. Soldiers will arrive to Pelargir on boat, row to shore and be in the village streets in episode 8 of ‘The Rings of Power’ season 2.
Excl: At a human village (not confirmed yet whether also Pelargir) Halbrand will be giving big speeches to the human village inhabitants. He also gives a very big speech to humans in a forest which was filmed in Surrey.
EXCL: Actors also at this village during the speeches are Adar (Sam Hazeldine), Amelia Kenworthy and Zates Atour.
EXCL: However Amelia Kenworthy and Zates Yatour are said to NOT be human characters.
EXCL: Amelia Kenworthy did chemistry tests before filming with Charlie Vickers (Halbrand) and Sam Hazeldine (Adar)
Czyli co.
Mamy nową miejscówkę o nazwie Pelargir.
Żołnierzyki przybędą tam na łódkach.
Saubrand palnie dwie soczyste mówki do ludzi. Do wieśniaków i leśniaków.
Oprócz niego będą tam też Adar, grany w 2 sezonie przez Sama Hazeldine (zastąpił w roli Josepha Mawle); oraz postacie grane przez Zatesa Yatora i Amelię Kenworthy.
Zates i Amelia nie grają LUDZI.
Amelia, Sam i Charlie mieli "próby chemii" między granymi postaciami.
Amelia to ta Pani obok Mofrydd bliziutko na party z okazji zakończenia zdjęć:
https://zapodaj.net/images/a7a8e1543d69d.jpg
I tu już mam nerwówkę sporą.
Bo to może być zagrożenie dla #Haladriel...🤭😏
Trudno mi sobie wyobrazić, że mogli by ich przebić, aczkolwiek przed Rings of Power pewne rzeczy nie mieściły się w mojej głowie. (No jak np. właśnie jakaś bliższa relacja między Dark Lordem a Nerwen, czy sympatia do Sauroniastego).
Więc różnie może być.
Moffryd i Charlie zanim dostali swoje role również mieli wspólne "testy ekranowej chemii". Także tego...
Kim może być Amelia?
Stawiam na kilka typów:
- jakąś przyjaciółkę Gali z dzieciństwa
- Celebrian
- ludzką powłokę Sheloby
Przez ten leak o "chemistry tests" strzelam że albo:
- Saubrand będzie się kręcił wkoło nieświadomej córeczki i czarował; żeby dostać się do mamusi.😈
- w grę może wchodzić też "porwanie Galadriel" o którym była mowa wcześniej.
- być może Adar capnie najpierw córeczkę, i to na zlecenie Mordorniastego, żeby Blondyna Starsza złapała haczyk.^^
- albo to Kobieta-Pająk na usługach Czarnego Pana. (Pytanie czy by się dogadała z Eminemką i jej Ekipą czy skakałyby sobie do oczu.^^)
Ciekawa sprawa skadinąd, bo z leaku wygląda troszkę na to; jakby Sauron łaził po Śródziemiu nadal powszechnie nierozpoznany...
Bo Charlie na Wrap Party świeżutko pp zakończeniu zdjęć wygląda tak:
(Pomijając to jak śmiesznie wyglądają bo się ubzdryngolili^^)
https://zapodaj.net/images/ec624d3fbf6da.jpg
https://zapodaj.net/images/63a0192a77290.jpg
(Ja jebe....Charlie nie chlej!🤣🤣🤣
PS. Prominentny przykład że olkohol odejmuje urody. 🤣)
Foty zajumane z insta i z Tumblra.
Czyli zgadza się to z wcześniejszymi info że Halbrand ma być gładko ogolony. (I przybrudzony czy coś.)
Nie wiem czy to ma wystarczyć to tego że nikt go nie pozna?😂😂
Czy po prostu Galadriela zatai tożsamość Saurona? ^^
JAJA JAK BERETY.
Trochę mnie martwi też ta wizja przemowy mojego ulubionego Rezydenta Wulkanu 🤣🤣 do jakichś wieśniaków.
Bo motyw kolejnych wioch...O ile tą w 1 sezonie łyknęłam gładko, - wbrew powszechnym narzekaniom - wychodząc z założenia że jedna skromna bitwa w 5 sezonowej epickiej opowieści nie zawadzi - tak powtarzalność tego wątku może mnie zmęczyć. Liczę jednak że jedynie na papirusie brzmi to tak mało zachęcająco.
(Nie, nie mam nic przeciwko wioskom, lubię, zwłaszcza jak są malownicze, ale^^).
PPS. Tekst popełniony wczoraj, wrzucony dziś z ranka żeby Szedał miał co czytać jak się bardzo znudzi.🤣🤣🤣
PPPS. Nje, nje mam złudzeń, domyślam się że oleje to moczem prostym, haha.
Princess Fantaghiro napisał:
Ciekawa sprawa skadinąd, bo z leaku wygląda troszkę na to; jakby Sauron łaził po Śródziemiu nadal powszechnie nierozpoznany...
-----------------------
Ja bym powiedział, że to jest akurat oczekiwane - w końcu ma roznieść po Śródziemiu 16 pierścionków
2023-07-01 12:00:43
Nom.
Oby tylko nie zapomniał przy okazji donieść tyle samo listów miłosnych 💌 dla Blondie. Bo dostanie w czambo!
PS. I mają być w Czarnej Mowie, ładnie kaligraficznie, bez byka! 😂
Warta ok. 2 miliony kapusty amerykańskiej!
https://www.gamesradar.com/the-one-ring-from-mtg-lord-of-the-rings-has-been-found/
A to się komuś poszczęściło!
PS. A miałam w planach zakup...e tam
Szczęśliwej rocznicy 1 sezonu ROP! 🥳
https://vm.tiktok.com/ZGJtPgpoo/
No dobrze. Pobawiliśmy się grzecznie, ładnie, na spokojnie.
Bardzo było miło! A nawet wincyj jak miło.
Ale gdzie ten sezon 2?? CZAS ROZYEBAĆ SYSTEM!!! 🤪
Ooo, super! ☺️
Dziękuję i wzajemnie 😁
3 razy już widziałem sezon pierwszy i pewnie przynajmniej jeszcze jeden raz zobaczę przed drugim ☺️
Za każdym razem jest to mega przyjemność 🙂
Heh, tyż tak mówię!
I TEŻ 3 RAZY JUŻ WIDZIAŁAM SEZON 1, ŻÓŁWIK! 👊🤗
I to gdzieś od stycznia dopiero, bo się zafiksowałam na punkcie Smoczków, i przegapiłam Pirścionki kiedy był największy hajp. 🥺 Strasznie tego żałuję że nie śledziłam ROP z Bastionowiczami na bieżąco jak Iluvatar przykazał!!! Bo teraz to już po ptoszkach jakby. 😥😥😥
Princess Fantaghiro napisał:
Strasznie tego żałuję że nie śledziłam ROP z Bastionowiczami na bieżąco jak Iluvatar przykazał
-----------------------
Nie wiem czy jest czego żałować, bo o ile pamiętam to się "prawie nikomu" nie podobało. A jak komuś się nie podoba, to nie pogadasz, bo przecież nie wmówisz komuś, że jednak się podoba. Bes sęsu
(Uwaga uściślam: "prawie nikomu" się nie podobało, oznacza to samo co "prawie wszyscy" nie lubili, "prawie wszyscy" oznacza "wszyscy z wyjątkiem skończonej ilości").
Podobno przyklepano już 3 sezon!
https://www.instagram.com/p/CxvIIMbtMHF/?igshid=NTc4MTIwNjQ2YQ==
HUEHUEHUE. 🤗🤗🤗
Pogrzebałem i źródłem informacji jest zamieszczenie 9 sierpnia w branżowym tygodniku Production Weekly ogłoszenia że zatrudniają do produkcji sezonu 3
https://www.productionweekly.com/production-weekly-issue-1362-thursday-august-10-2023-170-listings-36-pages/
Żeby się dowiedzieć więcej to trzeba wykupić prenumeratę tygodnika za 75 dolców miesięcznie...
Zatrudniali wtedy też do m.in. do Aliena, 5 sezonu The Boys (!), Bez litości 4, Oszukać przeznaczenie 6...
W najnowszym numerze już nie ma TROP, ale za to jest DRUGI SEZON SKELETON CREW oraz film o Rey.
Jeżeli wierzyć plotkom latającym w tym miesiącu (podobno częściowo potwierdzonym) to mamy w drugim sezonie dostać między innymi Saurona granego przez kilku różnych aktorów, samodzielny odcinek poświęcony Sauronowi zaczynający się od stworzenia świata (!), Bombadila i Jagodę oraz wykucie Jedynego...
Nie pokazujcie Finsterowi bo zawału dostanie
Ja póki co się nie podniecam tymi przeciekami.
Fajny pomysł, ale mam lepszy - jakby nic nie pokazali. To by dopiero było!
Też jestem za tym żeby dali spokój temu pseudo projektowi, wystarczy już...
2024-01-27 14:43:01
...gdy rzucili w eter te leaki pierwszy raz. Mózg mi się prawie zlasował!
I można było odnieść wrażenie że po prostu wypieprzają Vickersa, jak Mawle (Adar).
(No z tym że podobno Joseph sam się zawinął, bo innym ludziom na planie nie odpowiadały jego "kontrowersyjne metody pracy", cokolwiek się za tym kryje.)
Na szczęście Fellowship of the Fans, najbardziej wiarygodne źródło, które ma dostęp do produkcji sprostowało te pogłoski.
SPOILERY W SUMIE NIE SPOILERY, BO SHAPESHIFTING SAURONA ZOSTAŁ PRZECIEŻ ZAPREZENTOWANY JUŻ W 1 SEZONIE.
Charlie nadal występuje, jednak będzie dzielił "skórę" Sauronka z dwoma innymi aktorami.
I powiem szczerze że nerwy mnie szarpią jak Keith Richards struny, gdy sobie o tym tylko pomyślę...
Nie chcę zapeszać, ale mój rozumek nieproszony krzyczy:"Cienko to widzę!" 🥴
Według doniesień Fellowship of the Fans, inną wersją Saurona będzie ten koleś, niejaki Gavi Singh Chera:
https://images.app.goo.gl/sAX26ZmCKXJgbv9y9
(Pamiętam, jaka burza się rozpętała, gdy w środku sezonu w Rodzie Smoka wymienili Millie Alcock na Emmę D`Arcy. Ja należę do tych, którzy są równie zachwycone obiema kreacjami Rheanyry, jednak spora grupa widzów rzuciła śmiertelnego focha i przestali oglądać serial w ogóle.)
I szczerze, mam wielkie obawy czy w przypadku ROP moje odczucia nie będą aby podobne. 🙄🙄Boję się, że nie tylko nie spadnę z krzesełka, ale że nie będę w stanie zaakceptować innego Saurona. Że Gavi i ten trzeci, niewiadomy aktor nie dadzą rady zrobić na mnie podobnego silnego wrażenia jak Vickers. Że nie wykreują pożądanego "pomostu". A cały koncept postaci na ekranie wypiepsy się na ryj. 😬
Bo jestem wybredna i mnie bardzo średnio pasuje nawet ten Sauron z przechwalanego Shadow of Mordor.
https://youtu.be/uCswmvuCYd0?si=XK-osIKVllhEw6lx
Patrzę na niego* i myślę sobie:"Eee, no taki...no, ujdzie."
To nie jest "mój" Sauron.
To Charlie skradł mi kreacją serducho, zwrócił moją uwagę, i sprawił że chcę wiedzieć o upadłym aniele Śródziemia jak najwięcej.
Obym się myliła, a chłopaki dadzą z siebie 300% i będą fenomenalni...Ta.
CZY SĄ W STANIE TO ZROBIĆ??
PS. *Chociaż nie. W sumie to on mnie denerwuje. Spieprzaj dziadu, tylko Charlie może być Sauronem!!!!🤣🤣🤣
2024-01-27 15:04:07
Prędzej czy później, zakują go w tą zbroję, więc bez znaczenia kto tam będzie grał w sumie.
Bardziej mnie ciekawi, kogo tam zaangażują do roli Toma i Jagody. Tu dopiero będzie dym
Ale takie bajery to dopiero w 5 sezonie, mój drogi. 🤪
*Dziennikarz: Eventually, he’s going to have to transform into the Sauron we know – would you be willing to get in the suit yourself?
Charlie: “I have thought about that. When we get to the fifth season, am I going to have to look for another job? It’s one of those things. What did they do in The Mandalorian [when Pedro Pascal took off the helmet]?”
Dziennikarz: guess it’s more like Obi Wan Kenobi, when Hayden Christensen suited up for Darth Vader after playing Anakin Skywalker…
Charlie:“I would love to do that. I would love to do some acting through a suit, even if it’s just with prosthetics and not actually Sauron’s famous big suit [from the films]. There’s so many cool things that our Sauron could be at that stage. I’ve seen interpretations of him when he’s been deformed and artist drawings when he could no longer take his fair form [as Halbrand]. I loved it. So fingers crossed I can eke more time out on the show!”
Skubany, ogląda Star Warsy! ☺
I tak najważniejsze jest to co wychodzi z ust Moffryd...
https://youtu.be/FJd3x8ZUINwsi=OXTw2GzYliw379Or#t=00m30s
(Kurde od 30 sekundy miało lecieć, co jest?! 😉)
I tak ma być, to jest święte!
Jak Moffryd coś powie, to człowiek zaraz ma lepszy humor. Cudowna kobieta, sami widzicie. 😋
*Źródło
https://www.nme.com/features/tv-interviews/sauron-rings-of-power-season-2-charlie-vickers-3334146
A czemu przy Bombadilu ma być dym???
2024-01-27 16:09:20
Ale to, że pana S może w niektórych miejscach grać ktoś inny, to absolutnie zerowe zdziwienie, w końcu udawanie kogoś innego jest kanoniczne No i ja się cały czas spodziewałem że w tym sezonie powinien kuć pierścionki dla ludzi i krasnali, więc powinien do nich podróżować (a jak do krasnali to i o elfy mógł zahaczyć, więc zmiana wyglądu niezmiernie potrzebna).
I trzymamy za sierpień!
2024-01-27 16:19:11
-więc powinien do nich podróżować
Drugi odcinek, pięć minut sceny i odfajkowane
2024-01-27 16:42:18
Tej, ale ja chcę zobaczyć te królestwa
2024-01-27 17:11:06
A ja chcę zobaczyć jak zamykają ten burdel, dosyć szkalowania marki!
2024-01-27 20:24:35
Zamkną, jeżeli ludziska nie będą oglądali. Ale najwyraźniej ktoś to ogląda bo by w drugi sezon nie parli. Netfliks uwala seriale bez litości. Myślę, że Amazon też tego charytatywnie nie robi. Mi się to podobało, ale ja nie mam szacunku dla marki samej w sobie (plus mam niskie standardy). Nikt Tolkiena nie rozwadnia przecież czy książek nie przeredagowuje. To Rings Of Power to luźna fantazja na temat, nie ma się czym oburzać
2024-01-29 15:21:12
Naprawdę 1 sezon kosztował pół miliarda? A Godzilla Minus One 10 milionów?
Nie pierze Amazon kasy serialem? Jak to możliwe?
U Jacksona mieliśmy bitwy, lokacje itp. przy mniejszym budżecie. A tu co mamy?
Przecież to jest cena praw od Tolkien Estate + plus całkowity koszt produkcji 5 sezonów serialu.
...a Godzilla Minus One powstała niemal niewolniczą pracą ;]
z kosztem praw to jest 750 000 000 $.
https://www.forbes.pl/life/wydarzenia/wladca-pierscieni-pierscienie-wladzy-pierwszy-sezon-kosztowal-715-mln-dol-co-poszlo/5fpngze
O słodka niewiedzy.
No ludzie się podniecają przypadkowymi liczbami.
250 mln kosztowały prawa. 25% nakładów na filmowanie w Nowej Zelandii oddaje mu państwo nowozelandzkie. Plus pytanie ile z tych pierwotnych nakładów przyda się w kolejnych sezonach...
Do 2 sezonu prawdopodobnie musieli dokupić praw, aby Adar mógł zabić syna Saurona.
Jakby Ringi były tej jakości to by się przymknęło oko. Coś jak piramidy.
Godzilla odznacza się potężnym scenariuszem, wzbudzającym jak widzę utajoną furię.
Godzilla jest bardzo dobrym filmem i cieszę się że widzieliśmy ją w kinie, a jej jakość jest rozpoznana w świecie, ale to nie zmienia faktu w jakich warunkach powstała. To samo tyczy się wszystkich Spiderverse`ów, Twoich Vincentów czy innych Chłopów, oraz gros innych. Wytykam palcem fakt że jak do tej pory nigdy naprawdę nie powstała wielka jakościowa produkcja bez czyjegoś zarzynania się i pracy w ekstremalnie ciężkich warunkach. Nawet oryginalna trylogia Władcy Pierścieni nie miała wzorowych warunków pracy, tylko to było 20 lat temu, więc się o tym nie pamięta.
Rozumiem że dla niektórych ten kontrast może tworzyć nieznośny dysonans poznawczy i wolą go pominąć dla własnej wygody.
PS. We mnie furię wzbudza tylko bredzenie od rzeczy.
Nie słyszałem żeby ktoś narzekał na warunki pracy przy "Resident Evil".
W Korei też ponoć nikt nie narzeka.
Bo wszystkich pracowników którzy stracili przydatność przekierowywano na statystów i zarzynano od razu na planie!
Ale jaki efekt końcowy wyszedł... są rzeczy za które warto umrzeć :`)
NIE. Może Ty się tym uniwersum najadłeś i starczy 6 filmów o Śródziemiu od jednego faceta przez 24 lata; ale to nie znaczy że wszyscy tak mają.
Wręcz przeciwnie.
2024-01-27 20:20:39
Princess Fantaghiro napisał:
Charlie nadal występuje, jednak będzie dzielił "skórę" Sauronka z dwoma innymi aktorami
-----------------------
Sauron w trójcy jedyny? Faktycznie Vickers by w zupełności wystarczył. Był tak fajny, że jego ujawnienie było całkiem dobrym twistem (jak dla mnie, bo oczywiście byli ludzie inteligentni którzy od początku mówili "toż to Sauron". Mnie nabrał ) . Swoją drogą ja na początku myślałem, że Adar to Sauron. Gość po prostu emanował złem. Bardzo dobry design. Dziwne, że nie poszli w to dość oczywiste rozwiązanie. Może chcieli pokazać Saurona za czasów jego fizycznej urody. Pewnie o to chodzi.
2024-01-27 21:02:34
Fakt, Adar trochę namieszał, bo twórcy całkiem sprytnie teasowali jego wprowadzeniem. Tym samym odwracali uwagę od Vickersa, który już zaczynał dawać znaki sauronatowości. Nie tak oczywiste na pierwszy rzut oka, ale już dające do myślenia. No i był jeszcze ten, no jak mu tam - przyszły Gandalf . Teoria, że to on, była nawet całkiem popularna w necie.
"Sauron w trójcy jedyny." Hyhy. 😈🥳
Pewnie że Charlie by na luzie wystarczył! Trochę by go wystylizowali na lalusia, wyglansowali, posypali brokatem, dodali piórka długie; i pies z kulawą girką by go poznał! 🤣🤣
https://ibb.co/s5WNhH3
(Jakby kto spytał, choć wiem że nie spyta, to nie moje, ten bledziuch^^)
Mnie też to zaskoczyło. Nie śledziłam żadnych leaków, nawet informacji o ROP. Nie wspominając o tym że rzecz obejrzałam pół roku po premierze.🥴
Wiedziałam tylko że serial istnieje, był bardzo drogi; i że krzyżowcy Jacksona uderzyli w płacz bo "Galadriela jest fujka"...🤣
Po prostu założyłam sobie że jeśli nawet Ogniste Ślepie pojawi się we własnej osobie, to w dalszych sezonach. Nie pokażą go na dzień dobry.
A tu taka miła niespodzianka! I to bez sarkazmu z tą miłą, hehe. Z jednej strony to źle, bo zrobili Sauronka tak fajnym że mi jego ubicie - czy też zamiana w dymek - już się wcale nie podoba. 😤
Taaa, wiem że zasłużył, ale i tak...Jakoś mocno kwaśno.🤣
Adar też rewelacja. Tak jakoś ominęła mnie histeria nad wujkiem Benjenem Starkie, ale tutaj Joseph Mawle mi też błysnął po oczach.
Wielka szkoda że zdecydował się odejść, czy też zdecydowano się go usunąć. 😖😖😖
Trzymam kciuki żeby jego następca okazał się godzien, bo ma też bardzo wysoko postawioną poprzeczkę; żeby utrzymać rewelacyjne wrażenie. 🤷♀️
Jednym słowem- STARAJTA SIĘ CHŁOPAKI!
Tom Bombadil będzie Morgothem.
-W barze spotykają się: Mizogin, Rasista, Tolkienista i Casualka. Rozmawiają o Pierścieniach Władzy.
Mizogin: słaby serial, Galadriela zbyt mocna jak na kobietę, powinna zajmować się dziećmi i piec lembasy.
Rasista: to akurat najmniejszy problem serialu, zobacz ilu tam jest czarnych. Czarne elfy, czarni hobbici, krasnoludy, ludzie, krebainy z Dunlandu...
Tolkienista: [poprawia okulary] ekhem, bardzo przepraszam, ale krebainy z Dunlandu akurat były czarne. Moi drodzy, ekhem, takim naprawdę prawdziwym problemem tego serialu jest to, że TO NIE JEST Tolkien. Na ostatnim spotkaniu tolkienistów ustaliliśmy, że serial zawiera jedynie 15% lotr vibe (ale na forach piszemy, że 0%, bo to wygląda lepiej). Już od czasu studiów zawsze spożywaliśmy co najmniej 40% lotr vibe. Wszystko poprzekręcali. Nie o takiego Tolkiena brałem udział w 117 gównoburzach na głównym froncie internetu.
Casualka nerwowo kręci się w krześle, wszyscy na nią spoglądają, chwila napiecia, i w końcu zabiera głos: a mi się podobało.
5 minut później, ponad trzaskiem pękających tyłków rozbijanych stołów i krzeseł, unosi się piskliwy głos mizogina: czekajcie! zatrzymajmy to szaleństwo! wyjdźmy na zewnątrz!
Casualka otrzepała tylko ubrania, skinęła głową i wyszła pewnym krokiem.
Nie mamy z nią szans - powiedział Mizogin.
Wyjdźmy tylnym wyjściem i wiejmy - dodał Rasista.
Tolkienista zmarszczył czoło, zadumał się i po chwili rzekł: pokonamy ją, myślcie! Musimy tylko użyć naszych magicznych pierścieni. Prawdziwych PIERŚCIENI WŁADZY.
Chwilę później Casualka obserwowała jak trójka hejterów wychodzi głównymi drzwiami i sięga po coś do kieszeni. Nagle wszyscy jednocześnie wyciągnęli coś błyszczącego i założyli na dłonie. Kastety? To niewiele zmieni. Casualka dobrze wiedziała, że hejterzy nie stanowią dla niej najmniejszego wyzwania. Była mistrzynią stylu kamienia i łódki. Jednak hejterzy wcale nie rzucili się na nią. Zamiast tego unieśli ręce, po czym z ich świecidełek wystrzeliły 3 wiązki laseru. Krzyknęli:
- Mizoginia!
- Rasizm!
- Tolkienistestwo!
I nagle wszystkim oczom ukazał się on...
- Z Waszych połączonych toksycznych mocy powstałem ja: Kapitan Planeta Hardrada.
https://i.imgur.com/QGZ0ULQ.jpeg
Niestety. Może początkowo wyglądało to tak, jakbym chciał tu wyśmiać pewne zachowania hejtujących ten serial, ale prawda jest taka, że widziałem tutaj dla siebie tylko dwie ścieżki: albo próbować się jakoś maskować i stwarzać pozory obiektywizmu, albo napisać w styczniu wysryw roku na Bationie. Wybór jest prosty.
Pierwsze co chciałem na wstępie powiedzieć - nie obejrzałem nawet tego serialu. Znaczy nie no, hehe, aż tak to nie. Obejrzałem pierwsze 6 odcinków. Bardzo chciałem napisać recenzję na Bastionie na gorąco, bo rzadko jestem tutaj z czymś na bieżąco (ostatnio chyba Kenobi - miło mi się z Wami oglądało i komentowało ten ściek) i tak sobie mówiłem: ochłoniesz, dokończysz serial i coś skrobniesz na Bastionku. Miesiące mijały, a ja nadal nie mogłem się do tego zabrać. I pewnie bym uznał, że już nie warto, ale Princess Fantaghiro przez ten cały czas pilnuje, żeby temat serialu nie umarł, więc w końcu postanowiłem, że tym razem dokończę serial. Włączyłem więc siódmy odcinek, a tam na początku pojawiło się przypomnienie, że przecież w szóstym odcinku wszyscy zginęli od wulkanu, więc odetchnąłem z ulgą, wyłączyłem siódmy odcinek i oto jestem.
Intro Rings of Power jest fajne, muzyka jest fajna, wizualnie serial jest fajny.
Teraz, gdy już omówiłem te 3 kwestie, przejdźmy do koloru skóry aktorów. Jeszcze nie? Ok, przejdźmy do scenariusza i dialogów.
Nie no, jednak muszę... Całkiem sporo ludzi wyznaje dzisiaj taki pogląd, że biali heteroseksualni mężczyźni to największe zło tego świata. I ten serial doskonale to pokazuje.
Oto J.D. Payne & Patrick McKay: https://i.imgur.com/TFbTqIh.png
Rings of Power to historia o tym jak dwóch aktorów starających się o role w kolejnej części "Głupi i głupszy" zostało przypadkiem zatrudnionych jako scenarzyści serialu z rekordowym budżetem.
Pozwolę sobie przywołać ich słowa, z jakiegoś wywiadu, które już tu kiedyś wklejałem:
“We had reached a point — we’d been writing movies for 10 years that should have gotten made,” McKay says. “Movies where the director was right, the cast was right, the script was right, the title was right and it was a big IP — and it still wasn’t happening. So [we thought] maybe we should try this TV thing.”
I teraz tak. Wiem, że wielu ich krytykowało, ale mnie totalnie kupili. W sensie oglądam serial, patrzę na to ich zdjęcie, czytam ten fragment wywiadu i... całkowicie im wierzę. Wszystko tutaj spina się w całość - oni nie mają pojęcia o tym co robią. Amazon jedynie zmarnował im czas, bo zamiast brnąć niepotrzebnie w pisanie scenariuszy, może odnieśliby sukces w jakiejś komedii i rozwinęli sie aktorsko. Szkoda kariery.
W każdym razie. Cały serial to właściwie cztery osobne mini-seriale, które gdzieś tam się łączą pod koniec (a zaraz po tym wybucha wulkan). Już samo to powoduje spory problem przy zaledwie 8-odcinkowym sezonie. Taka ilość odcinków przy tylu wątkach to nieporozumienie. Niby to aż osiem godzin, ale dzieląc czas na każdy wątek, wychodzi, że wszystko dopiero się rozwija, ciężko jest wsiąknąć.
Po dwóch pierwszych odcinkach jeszcze miałem mieszane uczucia i uważałem te niskie oceny za niesprawiedliwe, ale potem stopniowo wyłaniała się, niczym tożsamość Saurona, prawdziwa nazwa tego serialu - Cringe of Power. W każdym z tych czterech wątków otrzymałem co najmniej jeden nokautujący cios. W takim sensie, że w pewnym momencie czułem coś jakby komunikat "connection lost" - między mną, a zamysłem twórców. W przypadku Galadrieli to nie były nawet morskie przygody, bo to był początek, więc była jeszcze jakaś nadzieja, że jej wątek dopiero ruszy. Natomiast po dotarciu do Numenoru cringe galopuje niczym Galadriela na koniu. Chyba największe WTF wyłapałem, gdy Galadriela połączyła kropki, gdzie jest baza Saurona, a z Halbranda uczyniła króla. To takie proste. Przynajmniej według Johna i Patricka.
Dalej mamy wątek Hobbitów. O przepraszam (rasizm?) - Harfootów. Do drugiego odcinka rozwijało się to w miarę OK. Dotarłem nawet do tej notatki Tolkiena o Harfootach, o której swego czasu było tak głośno, i sporo mi się wyjaśniło. Przytoczę, jakby ktoś nie znał:
Pewien Harfoot (czarnoskóre Hobbity) po tym, jak doszedł do wniosku, że jego ojciec jest już za stary, zaniósł go i zostawił w gaju spokojnej starości. Kiedy wrócił do reszty Harfootów jego mały syn zapytał:
- tato, powiedz mi, gdzie jest gaj opieki?
- czy chcesz odwiedzić dziadka?
- nie, chcę wiedzieć, gdzie Cię zabrać, kiedy będziesz stary - odpowiedział chłopak
Kiedy ojciec to usłyszał, łzy napłynęły mu do oczu. Myślał nad tym długo, a potem zabrał swojego syna do lasu, przywiązał do drzewa i tam zostawił.
W trzecim odcinku uderzenie nudy i krindżu spowodowało drugie "connection lost". W sensie no dawno chyba nie widziałem czegoś tak bardzo krindżowego. Miałem ochotę, jak małe dziecko, gdy boi się bajki, schować się za fotel i przeczekaż aż scena minie. Po tym odcinku przewijałem już wątek Hartootów. Ale i tak zdążył mi pokazać coś, co najpierw myślałem, że dotyczy tylko Harfootów, a tak naprawdę dotyczyło całego serialu. Zwróćcie uwagę, że każdy dialog Nori i jej psiapsiółki to kłótnie. No właśnie. Czy aby na pewno tylko ich? Zdecydowana większość dialogów w całym serialu to kłótnie. Być może gdy John i Patrick mieli napisać jakiś dialog, to kłócili się o to jak go napisać i te emocje przenosiły się na serial.
Później mamy wątek czarnego elfa. Doskonała postać, nie mogłem oderwać wzroku, pauzowałem na każdej scenie z jej udziałem. Tak wspaniały biust miała Bronwyn (no co?).
Wątek Arondira trochę generyczny, przerabiany przez dziesiątki RPGów, ale do pewnego momentu oglądało się to OK. Niestety i tutaj w końcu nastąpiło "connection lost". Chciałbym z tego miejsca pogratulować wszystkim udanego trollingu. Naczytałem się tych opinii, że odcinek 6 będzie super i z takim nastawieniem zasiadłem do jego oglądania. Tymczasem naiwność i głupota scenariusza sięgnęła tutaj zenitu. Przez co zresztą zakończyłem oglądanie serialu na tym odcinku.
No i na koniec wątek Elronda i siedmiu krasnoludków. Na początku sztos. Elrond z aparycji mało Elrondowy, ale jakoś go chyba polubiłem, aktor coś grał. A Durina to nawet uznałbym na początku za najlepszą, najlepiej zagraną postać serialu. Później jednak coś zaczynało sie psuć, a wątek z leczniczym mithrillem mnie prawie zabił.
https://i.imgur.com/c3LeMDX.jpeg
To był już ten etap, gdy dla odreagowania zacząłem sobie wyobrażać rozmowy scenarzystów między sobą.
John: Patryku...
Patryk: tak Dżonie?
J: zastanawiałem się jak dalej pociągniemy ten wątek elfów. Ostatnio odwiedzałem w szpitalu kolegę. Ma raka i przerzuty, zostało mu może parę tygodni życia. Leżał na oddziale radiologii, wspominał coś o naświetlaniu. No i wpadłem na pomysł, że wprowadzimy coś takiego w serialu. Elfy będą chore, ale światło mithrila będzie je leczyć.
P: doskonały pomysł, Johnie.
Czy to mogło tak wyglądać? W sensie wiecie, co dwie głowy to nie jedna, tak? Co daje niby jakiś mechanizm kontroli, tak? Więc jakim cudem to przeszło? Mam tutaj taką teorię, że po ostrych, zaciętych kłótniach dotyczących dialogów, później dawali sobie na zgodę i przyklepywali jakieś zdrowo popieprzone pomysły. Taki ogólnie obrazek mi się kreuje Dżona i Patryka. To jest moja teza. Kłótnia przy dialogach, a później "no no już się nie dąsaj ptysiu, zgadzam się na Twój pomysł z nowotworem u elfów". Tak to widzę.
I to zredukowało fun z tego serialu do 0% i nawet Bronwyn nie była w stanie tego odczarować. A skoro już mowa o wyglądzie, to jest więcej postaci, na które przyjemnie się patrzy, ale po chwili albo bezmiar głupoty scenariusza/dialogów brutalnie odziera ich z tego początkowego uroku, albo - w najlepszym wypadku - okazują się być nijakimi, bezbarwnymi wydmuszkami. Ten drugi case to np. Elendil. Płytkość postaci to cecha ogólna tego serialu.
Skoro mowa o Numenorejczykach to specjalne wyróżnienie dla siostry Isildura, która nie wiadomo po co w ogóle została wprowadzona. Dla mnie to była największa tajemnica serialu, a nie jakaś tam tożsamość Saurona. Czyli postanowiono wyjechać poza kanon, żeby Isildur miał siostrę i... tyle. Po prostu, żeby sobie była. No cóż.
Fajnie za to, że zmieścili pół obsady Spartakusa, mam sentyment do tego serialu. W pewnym momencie zacząłem się zastanawiać, czy genialny duet J.D. Payne & Patrick McKay nie zdecyduje się skopiować słynnej sceny ze Spartakusa (https://www.youtube.com/watch?v=3hB1-T_YTwI), tylko zamiast "I am Spartacus" będzie "I am Sauron".
Przed premierą były śmieszki z tego, że wiele osób nawet nie obejrzało serialu, a już kładzie na nim krzyżyk. I w pewnym momencie faktycznie naszła mnie taka refleksja: a co jeśli to serio będzie dobry serial, a ja zostanę głupio z tym narzekaniem na brak brody u krasnoludzkich kobiet i rasowe parytety niezgodne ze światem Tolkiena? Co jeśli to faktycznie nie będzie istotne? I to się sprawdziło... do pewnego stopnia - ten serial jest tak słaby, że takie detale tracą na znaczeniu. Wierzę, może naiwnie, że kiedyś ten trend kina się odwróci i Cringe of Power będzie wskazywany jako podręcznikowy przykład checklistowej produkcji. Dołożono wszelkich starań, żeby zadowolić wszystkie mniejszości*, a scenariusz i dialogi powierzono dwóm amatorom. Bo choć skupiam się na nich, to przecież ktoś ich jednak zatrudnił. Obwiniać to można uznanego reżysera**/scenarzystę, jeśli stworzy gniota. Tutaj to było jasne od początku i ciężko mieć pretensje do Dżona i Patryka, zwykłych ziomeczków, którzy pewnie do dzisiaj są szoku, że pozwolono im wziąć w tym udział.
* żartowałem: https://i.imgur.com/MykUNBK.jpeg
**w tym wypadku jednak nawet nie pochylam się nad reżyserią, bo trzeba mieć z czego rzeźbić.
Obejrzałem 6/8 odcinków, więc moja ocena to: 6/8 / 10.
za motywację do powtórki!
Hańba!
Już lepiej Koło Czasu obejrzeć, bo tam przynajmniej mieli scenariusz, a słabsze momenty są jedynie wtedy, gdy od niego (książek) odchodzili. Drugi sezon od pewnego momentu już do końca jest stabilnie na wyższym poziomie od najlepszych momentów RoP*. A fani checklisty też będą zadowoleni, nawet bardziej niż w RoP.
*tak myślę teraz i do głowy przychodzi mi jedynie Moria.
What? Koło Czasu zaczęłam oglądać bo intenety zachwalały i "jakie to lepsze od ROP". A to jest tragiczna słabizna każdym polu, od pół roku próbuję skończyć 1 sezon i nie mogę skończyć dziadostwa.
O pierwszy sezon nie zamierzam z nikim kruszyć kopii, bo słusznie mu się oberwało (ale nadal stawiam go nad RoP). Jak powtórzysz tę opinię po 2. sezonie to pogadamy.
I jak to się ładnie mówi - czelendżuję tak samo Shedao. Nawet bardziej, bo czytał, a się obraził na WoT po 1. sezonie.
Uff, całe szczyńście bo już się bałam! 🤣🤣
Zostało mi półtora odcinka do końca 1 sezonu Koła. Tobie 2 odcinki do końca 1 sezonu RoP. To może się umówmy na ten czelendż faktycznie i dokończmy...JAK MAMY CIERPIEĆ TO RAZEM!!!😋🤣🤣
Rzadko się zgadzam z Shedao, ale tu mu piątkę przybiję - WoT to taka mordęga, że idzie przy z nudy i krindżu zdechnąć. 😂
Ale ale, ja widziałem drugi sezon i też mi się podobał. Wydaje mi się, że gdzieś tu kiedyś to napisałem.
To musiałeś pisać pewnie gdzieś w którymś z tych zbiorczych tematów o serialach, bo w temacie o WoT ostatnio zostawiłem opinię i specjalnie sprawdzałem, że po 1. sezonie już tam nie pisałeś. Ale dobrze, skoro Twoim zdaniem też było w porządku, to uspokoiłeś mnie, że jednak nie jestem pelikanem WoT xD
Tzn. ja ogólnie oceniałem pierwszy sezon pozytywnie, tylko ostatni odcinek to tragedia. I w sumie podobnie z s02. Jest dobrze aż do finału, który tym razem nie był tragiczny, ale też negatywnie odstawał od reszty. Są rzeczy które mi się tam nie podobają, ale ogólnie - jestem nastawiony pozytywnie.
No, drugi sezon WoT solidny. I nie zawsze odchodzenie od książek jest takie złe, bo w paru momentach całkiem zgrabnie połączyli kilka wątków w jeden/dwa. Z mojej perspektywy wychodzi to źle jak wprowadzają jakaś drastyczną zmianę, jakiś nowy wątek, ktory nijak sie nie klei. Za to np. taka początek spoilera Selene ma mocno zmienioną historię, ale wypada to w serialu calkiem nieźle i dynamicznie. Gdyby próbowali pokazać jej i Randa wątek z Polowania to mogliby na tym polec koniec spoilera.
W sumie to przyznaję rację, źle tu ująłem, bo myślałem tylko o zmianie końcówki 1. sezonu. Szczerze mówiąc to właśnie RoP i WoT mi pokazały, że najwidoczniej nie przeszkadzają mi jakieś modyfikacje (o ile są dobre). Po pierwsze - tak po prostu. A po drugie - często czegoś nawet nie wiem/nie pamiętam, więc nie mam pojęcia o tym, że coś zmieniono.
Ale przecież nie narzucam własnych ocen
Owszem, największym problemem tego serialu są scenarzyści, dawałem temu wyraz w dyskusjach o odcinkach.
Owszem, wrzucili za wiele do tych ośmiu odcinków - Numenor mógł zostać tylko jako teaser w migawkach zamiast jako miejsce regularnej akcji (po wyłowieniu Galbrandów mogli ich zawieźć do numenoryjskiej przystani w okolicy Haradu), a siostra Isildura (i w sumie sam Isildur) oraz wiedźmy z Rhun byli zbędni. Choć ta siostra w sumie też fajna była, że tak przybronwynię
Niemniej powtórzę sobie, bo i tak miałem taki plan. Tylko czasu potrzebuję
bartoszcze napisał:
Choć ta siostra w sumie też fajna była, że tak przybronwynię
-----------------------
To akurat prawda, i w ogóle byłem przekonany, że to ta sama aktorka, która grała księżniczkę Kwenthrith w Wikingach (Amy Bailey), która tak jest opisana:
Personality
Kwenthrith is clearly traumatized and insane. She is willing to use her sexuality to achieve her ends and has become something of a sexual predator.
Akurat Isildur, jego siostra i jej narzeczony to autentyczny Trójkąt Bermudzki ROP...
O stary, nabrałeś mnie z początku i myslałem, że Twoja przypowieść to krytyka krytykujących RoP, więc myślałem że w dalszej części najdzie objawienie, że Tobie się podobało xDD Dawno nie byłem taki skołowany xD
Hardrada napisał:
the director was right, the cast was right, the script was right, the title was right
-----------------------
Wagony były dobre, koła były dobre, i tory też były dobre a jednak!
Obejrzałem 6/8 odcinków, więc moja ocena to: 6/8 / 10.
-----------------------
Czy ja dobrze rozumiem? Ocena to jest 0.75 / 10 ?
Kurde ja wiem że to nie jest arcydzieło, ale zdaje mi się że jest dużo prawdziwych KUP. Moim zdaniem sama muzyka i wizualia moga to wyciągnąć w strefy "zjadliwości"
Ocena złośliwa, dla beki. Chyba nigdy nie oceniłem na serio żadnego filmu ani serialu. Jakoś się to u mnie nie przyjęło. Nie wiem, może za dużo stopni - nie mam wyczucia czy coś zasługuje na 3 czy na 4, itd. Moje rozumienie ocen jest mocno skrzywione Filmwebem, gdzie teoretycznie jest 10-stopniowa skala, a w praktyce są tylko filmy z ocenami: 5,6,7 i 8. I dla mnie:
5 - nie oglądać
6-7 - średnio, czasem dobrze, czasem można się naprawdę mile zaskoczyć... lub rozczarować
8+ - prawdopodobnie jest dobrze.
No więc RoP początkowo widziałem na środkowej półce, ale spadł do najgorszej. Ale przyznałem też, że muzyka OK. Wizualnie też OK i nie czepiałem się nawet plastikowych zbroi Numenorejczykówi tragicznego Warga. Więc teoretycznie ktoś dowozi dobry scenariusz na 2. sezon i może być dobrze. Po 1. sezonie WoT Amazon wyciągnął wnioski, więc może i tutaj im się to uda. Tylko tutaj mają trudniej, bo WoT bazuje na książkach. W RoP powinni naprawdę dużo uwagi poświęcić, żeby ogarnąć dobry scenariusz.
Aaa OK. Zrozumiałe. Wszystko jasne Ja osobiście bym na jakiś kosmiczny awans scenariusza nie liczył, ale kto wie, jak sam mówisz WoT Amazona nauczył reakcji. Takim odważnym decyzjom zawsze kibicujemy
FoF badało "swoje" wcześniejsze przecieki i stwierdziło, że na 14 z nich tylko 1 nie jest prawdziwy
https://twitter.com/FellowshipFans/status/1767258264826233152
Za to potwierdzili, że prawdopodobnie mignie jeden* z Istari:
https://twitter.com/FellowshipFans/status/1754211695533109717
Wiem, nikogo ten beznadziejny pod każdym względem serial nie obchodzi
Właśnie tak sobie rano wyciągając zimowe buty i profilaktycznie szykując łopatę, myślałem, że przydał by mi się taki pierścień 😎
Tu nie chodzi o Rumburaka!
Coś przegapiłam?? Jakie są najnowsze przecieki??!
Ten o Jagódce i Szelobie to ten jeden nieprawdziwy. Prawda?
Prawda?
Bardzo prosze...
Jagódki nie ma na obecnej liście przecieków.
"Shelob is in S02" - już samo to przeraża (nie, nie sam pajonczek)
W sumie czemu? Zapewne już i w S01 mieszkała w górach, a na pewno Sauron o niej wiedział kiedy osiadł w Mordorze.
Oczywiście zostaje pytanie jak to zostanie zrobione - jeżeli.
Kochany bartoszcze, DLACZEMU trollujesz??!
Ja tu łzami się ten tego zalewam, smucę i tęsknię...GDZIE MOJE PIĘKNE CIEMNOŚCI HAL I GDZIE MOJE CUD JASNOŚCI GALA?? 🤯 Nic trailera, teasera, niczego...A Ty mnie jeszcze koziki w plery!!!!😤
WSZYSCY się moj drogi Pierściunkami interesujom, wszyscy! 🤪
Zwłaszcza ci co udają że nie, o! 🤣
Czemu zaraz trollujesz? Zainteresowani klikną i przeczytają
(przecieki obejmują postprodukcję do czerwca i premierę "late 2024", czyli może być później niż w zeszłym roku, zobaczymy)
Oraz miałem przez moment refleksję że może powoli rusza promocja, bo widziałem też wywiad z reżyserką połowy odcinków, ale może po prostu tak wyszło.
bartoszcze napisał:
miałem przez moment refleksję że może powoli rusza promocja, bo widziałem też wywiad z reżyserką połowy odcinków, ale może po prostu tak wyszło.
No i to nadal domysły, ale konto serialu na TT (lub X) uaktywniło się po miesiącach ciszy i wrzuciło trzy cytaty z LOTR.
Takie pasujące do spodziewanego kierunku rozwoju akcji oraz do przecieków z planu.
https://twitter.com/LOTRonPrime/status/1772277275263734021
Właśnie oglądam dwudziestoletnią trylogie PJ i powiem wam że za każdym razem świetnie wygląda, arcydzieło!
Jak sobie przypomnę pierwszy sezon Rings of Pała to powiem że w życiu się tak nie uśmiałem z znajomymi jak wtedy gdy leciała premiera tego gówna.
Sezon drugi jeśli wyjdzie pewnie będzie boskiXD Jack Daniels już czeka bo na trzeźwo nie dam radyXD
Trylogia Jacksona idealnie trafiła w swój czas. To po prostu musiało się wydarzyć wtedy i tylko wtedy.
Obecny serial o pierścionkach to jest zupełnie nieporównywalna produkcja, pod każdym względem. Stąd też nie ma sensu stawiać obok siebie trylogii filmowej i serialu.
Jeśli porównywać, to do seriali o podobnej gatunkowo tematyce.
Ja tam pomimo mizerności (choć parę fajnych momentów tam było) pierwszego sezonu, czekam na drugi. Pewnie będzie lepiej, a kto wie, może i jako całość obroni się nawet całkiem dobrze ?
Choć z drugiej strony,
może być i gorzej, bo czemu musi być lepiej niż w pierwszym sezonie ?
Za 20 latek, jak ci już z główki wywietrzeje śmieszny syndrom `fana: oblężonej twierdzy`; Ringsami będziesz się cieszył tak samo jak LOTRami Pjotera Dżeksona, twórcy Jedynego...
Odpowiem za siebie i za kolegę jak sądzę : to jest absolutnie nie-mo-żli-we.
Ja już się nie mogę doczekać sezonu drugiego, mam zapasy popcornu i mocnego alkoholu. A jak pomyślę o recenzjach, to chciałbym żeby to pocisnęli w pięć sezonów.
Biedny Finster będzie musiał pić w środku tygodnia
Jest opcja, że mogę po prostu nie oglądać
O której to po naszemu? XD
Po naszemu będzie tomorrow
Godzina? Żebyśmy się nie zdublowali jak w outlawsach XD
rzeczywiście dzisiaj
https://www.youtube.com/watch?v=TCwmXY_f-e0
Poprawcie, ale czy tylko ja mam wrażenie po obejrzenie zajawki, że zamiast Halbranda wstawiamy Annatara i jedziemy z głównym tłistem tak jak było w sezonie pierwszym.
Oryginalnie, nie powiem
Mnie urzekła Slytherin Origin Story (ktoś nie doczytał o co chodziło z tymi "serpent" u Tolkiena), piekna była też scena "kto poliże nóż, ten się nie odezwie już". Czekam z popcornem.
Mój drogi, użyj odrobiny wyobraźni! 😃🤪
Moje dywagacje, ale dam w spoiler ( jak się nie sprawdzą to się mega zdziwię,) bo to się aż prosi...
początek spoilera Paznokietek sobie dam uciąć, że
twarz Vickersa jest tylko dla widza, dla obserwatora, dla nas.
Dla ludzi wewnątrz świata Sauron wdzieje całkowicie inną skórę!
(Być może ten cały Shavi).
Jednak zobaczymy jego odbicie tylko np. w magicznym zwierciadle lub wodzie, na ułamek sekundy.
Jestem o tym przekonana na 99%, bo sama bym tak zrobiła na miejscu twórców.
Czyli żeby Sauron mógł wyprowadzić w pole naszych bohaterów ponownie, (stąd też "druga twarz Saurona"/inny aktor na chwilę) ale żeby pogodzić ten fakt z zatrzymaniem Vickersa w głównej roli antagonisty.
No i sziok dla odbiorcy. 😉 koniec spoilera
PS. Choć nie powiem, popłakałam się ze śmiechu jak ktoś w necie walnął teksta - że Sauronowe przebranie wśród Entów byłoby takie że Halbrand posadzi sobie na głowie stokrotkę i wuala! 🤣🤣🤣🤣
#hihihi taki trolling ze strony twórców jak najbardziej możliwy
Piękne ratio.
Pięknie pokazuje poziom zgnicia w fandomie...Kiedy te stare dzieciulki przestaną zawodzić? Żenada. 😑
Dla mnie śmiałość internautów w masowym dymaniu korporacji jest piękna, tak jak w przeciwnym wypadku (korporacja dyma internautów vide Fallout) obrzydliwa. Tu zero żenady.
Nie porównujmy nieporównywalneg. Gdyby Falloutwa Lucy wyszła z krypty jako generał wielkiej armii zjednoczonych vaultów, brała Ghula na strzała i na dodatek była aktorką jednej miny, to hejt byłby identyczny. To w ogóle niesłychane, wziąć aktorkę która potrafi grać i wyrażać uczucia różnymi minami, zamiast być kawałkiem drewna.
https://i.ibb.co/cyG8H6c/FB-IMG-1715423886196.jpg
Cóż, mamy tu taktykę 2 kroki do przodu, jeden krok w tył.
Rey była ideologicznym tworem jednak.
Co do zasady wszelkie korporacje są mi obojętne.
Amazon jest mi potrzebny osobiście (🤣) do kontunowania Pierścionków, (sequeli,prequeli LOTR) Boysów, Falloutów i kilku innych nadchodzących projektów.
Ale jakie dym...nie, kiedy mowa o molochu który ma setki milionów klientów??
I co jest pięknego w dorosłych kibolach fandomu, którzy atakują każdemu kto powie choć jedno dobre słowo o serialu.
Którzy chwalą się dawaniem dyslajków na wyścigi bez obejrzenia sekundy trailera.
Z czego ty jesteś dumny? Z "fanów Tolkiena" dla których szczytem konwersacji pod znienawidzonym ROP kontentem jest wysłanie emotki z gównem bądź gifem z wybuchającym sraczem?
Cóż za elita!
Staruszek by się biedny pod ziemię zapadł...
Takiego poziomu zdebilnienia fandomu nie widziałam nigdzie.
Gdzie tu powód do dumy?
-Takiego poziomu zdebilnienia fandomu nie widziałam nigdzie.
Hmm, wydaje mi się, że tak to nie działa jak opisałaś powyżej.
Mógłbym tu się założyć, że tak jak (cytująć) pierśdzionki za te dwie dekady nie zostaną utulone do serca, niczym prikłele, tak samo i w przeogromnej większości to nie (cytująć ) dorośli kibole fandomu zalewają jadem przestrzeń medialną w reakcji na teaser ropa2.
Ot, po prostu taką mamy rzeczywistość w sieci, pojawiające się shitstormy (sprawdzić czy nie TLOU) są jej częścią i nic z tym nie zrobisz. A fani, to raczej spojrzą, uśmiechną się pod nosem (mówiąc kiedyś to by było nie do pomyślenia), obejrzą albo i nie, i tyle.
Princess Fantaghiro napisał:
I co jest pięknego w dorosłych kibolach fandomu, którzy atakują każdemu kto powie choć jedno dobre słowo o serialu.
-----------------------
A zacytujesz konkretne przykłady? Bo ja tu bardziej widzę to samo zjawisko, które opisałem w tym poście: https://star-wars.pl/Forum/Temat/23981#831388
Krytycy atakują Amazona, twórców, scenarzystów, aktorów... a fani atakują - tu zacytuję Ciebie - "zdebilniały fandom" Czytając co tutaj wypisuje się o tolkienistach, można pomyśleć, że są najgorszym złem tego świata, zaraz po putinie. Odsądzani są od czci i wiary - w przenośni i dosłownie Bo ktoś śmie mieć oczekiwania, że będzie w miarę spójnie z tym, co dotychczas wyszło. No kuźwa nie do wiary. #StareRasy I powtórzę kolejny raz, że to wcale nie spójność i problemy tolkienistów są największym problemem tego serialu, ale miłej walki z wymyślonym chochołem. Sami zauważacie, że Jackson też odchodził od oryginału, a jednak trylogia WP jest uważana powszechnie za arcydzieło, a już na pewno w kategorii fantastyka.
Hardrada napisał:
Krytycy atakują Amazona, twórców, scenarzystów, aktorów... a fani atakują - tu zacytuję Ciebie - "zdebilniały fandom"
No właśnie tak trochę wygląda że można być albo bezkrytycznym entuzjastą, albo bezkrytycznym hejterem, postawy pośrednie prawie nie występują
Głupawe filmiki Orzące I Demolujące naprawdę istnieją i są brane na poważnie.
Czytając co tutaj wypisuje się o tolkienistach, można pomyśleć, że są najgorszym złem tego świata, zaraz po putinie. Odsądzani są od czci i wiary - w przenośni i dosłownie Bo ktoś śmie mieć oczekiwania, że będzie w miarę spójnie z tym, co dotychczas wyszło.
Każdemu jego "w miarę" Jednemu będzie przeszkadzać kolor skóry dopisanego bohatera, innemu rola postaci wziętej wprost od Tolkiena, ale "niezgodna z duchem", pomimo że Tolkien też pisał rzeczy sprzeczne ze sobą (czasem nazywa się to ewolucja pomysłu na postać). No, ale każdemu wolno mieć swoje zdanie, na szczęście. Chyba
Tak to ludzi wina że Amazon stworzył kiszkę. Z kolei Follaut im wyszedł....
Hardrada, nie chodziło mi o chłopaków z Bastionu (Bo dziewczyny się nie udzielają! 😭😭)
Wy nawet jak marudzicie, 🤪to z klasą!
Ja nie mówię teraz o Tobie. Nie mówię o Finsterze który inteligentnie, w miarę merytorycznie (🤭) a przede wszystkim zabawnie wylicza swoje bolączki. Kultura zachowana? ZACHOWANA! 😊
(Mnie to co prawda TROSZKĘ 😭😭😭😭😭
boli serducho jak czytam gdy tak narzeka, zamiast się radować tym pysznym kontentem, ale trudno...WIERZĘ ŻE MU PRZEJDZIE I SIĘ KIEDYŚ NAWRÓCI...<ukradkiem pochlipuje w rękaw>
Daj Iluvatarku! 😋)
Widzę że jednak jesteś nieświadom w jakie szambo zamienił się Tolkienowsko-Lotrowski fandom jak internet długi i szeroki...Tu nie chodzi że ktoś jest niezadowolony i normalnie to komunikuje...
Ty myślisz że ktoś tam używa normalnej konwersacji??? Garstka. Garstka niezadowolonych potrafi napisać coś sensownego i używając cywilizowanego języka.
Reszta używa 4 wyuczonych formułek na krzyż. Jak tylko ktoś rzuci hasło to leci zaraz:
Całe ROP to gunwo.
NIE MA NIC WSPÓLNEGO Z TOLKIENEM. NIIIIC!!!
Każdy zaangażowany w produkcję się upodlił, ich kariera jest skończona.
Dali du...Amazonowi!!@@
+
Trzeba obrażać każdego fana ( i każdego kto śmie rzec cokolwiek pozytywnego) bo to "płatny troll bez żadnego gustu". Bardzo popularne kalumnie to `lubisz ROP= masz gówniany gust", "profanujesz Tolkiena", fan ROP = ktoś nigdy nie czytał nic z Tolkiena; "kto ma martwe komórki mózgu".
Po nieśmiertelne: "Dziw..a Bezosa!".
Nagminnie opatrzanie wszystkiego spod znaku ROP gifem z klopem i rzygami.
Na jednej z fejsbukowych grup około Śródziemia facet pisze że chcjal zaznajomić swojego synka ze światem Tolkiena, puścił mu Pierścienie jako pierwsze. Bo uznał że najlepiej zacząć od prequelowego materiału.
🥶
Nieświadomy nie miał pojęcia w co się pakuje.
Zgnoili biedaka na czym świat stoi. Obrażali go i współczuli dziecku że go "własny ojciec tak skrzywdził".
"Jak ja bym miał takiego ojca to bym się wstydził".
I mówili to całkiem serio.
☠
......
Sekcja komentarzy na YT pod nowym trailerem to zwykły ściek. A ja nie będę Cię namawiać do scrollowania go.
Pewne rzeczy zdarzają się w każdym fandomie.
Ale nie w takim natężeniu jak w tym Lotrowym.
RoP obnażył prawdziwą twarz tych, którzy uważają się za "Gondor Fandomu".
Może taki faktycznie istnieje, np. TU, na Bastionie.
ALE POZA???
To jest ku...DRAMAT.
-Pewne rzeczy zdarzają się w każdym fandomie.
Ale nie w takim natężeniu jak w tym Lotrowym.
To sobie zobacz, co wypisują o Belli Ramsey tak zwani fani gry, i ogólnie o serialu wcześniej i aktualnie.
To jest dopiero ściek.
Generalnie, jak już Karaś wspomniał, toksyczność nas zalewa od dobrych paru lat, i rop nie jest tu jakimś specjalnym wyjątkiem.
Inny wątek, to poziom tych produkcji, czy też wygórowane wymagania fanów gdyż jak oni mogą mieć wymagania - SKANDAL!, jak śmiom !.
Princess Fantaghiro napisał:
Sekcja komentarzy na YT pod nowym trailerem to zwykły ściek.
-----------------------
Gorzej niż pod trailerem Akolity?
Czemu nie zrobili dobrego trailera/serialu?
Ale ja nie o tym czy trailer A. jest wybitny tylko o komentarzach pod nim
Tu jeszcze ftrącem, bo nie idzie przejść i nie zauważyć skoro w temacie hejtu jesteśmy. Jest pewna zbieżność i rozbieżność w przypadku Rings Of Pała, i Fallouta. Zbieżność, bo obie produkcje nie bazują wprost na materiale źródłowym.
RoP, z wiadomoych powodów - prawa autorskie, Fallout natomiast pokazuje historię Lucy w świecie gry. Tu fanfik i tam fanfik, że tak ogólnie się wyrażę. Pytanie nasuwa się więc samo. Jakimż to cudem ta druga produkcja zbiera tak pozywne oceny i to nawet u fundamentalistów growych ? ... No dobra, jakiś tam promil promila z a w s z e będzie nie zadowolony - tego chyba w żaden sposób nie idzie uniknąć.
Ale ki czort sprawił, że obie produkcje są na tak przeciwstawnych w ocenach, biegunach ?. Co takiego udało się w Fallout`cie a co nie pykło w ringsach ? . Co takiego powoduje, że szambo w komentarzach nie wylewa sięna Lucy, a ta_co_ma_w_sobie_burzę, zbiera mocne cięgi ? ...
Gdzie tkwi sekret serialowego Fallouta ?, a gdzie przyczyna fabularnej może nie porażki, ale minięcia się z (teraz to będzie ) z oczekiwaniami fanów co do ropa ? ...
Fallout nie jest w świadomości masowej tak jak Ring Pały, który ma za sobą dekady Tolkiena i 20 lat Petera Jacksona. To po prostu jakieś tam gierki, o których Janusz z Grażyną nie słyszeli. Amazon uruchomił machinę promocyjną, produkcją zajmował się brat Nolan od bożenkowego westworlda, tabuny turystów andrzejów zebrały się same, bo coś nowego, bo ekscentryczne, przyjazne masowemu widzowi w swojej tarantinowości. To z samymi grami nie musiało mieć nic wspólnego od początku. Są sex dżołks, leci fajna muzyczka, laski lecą na charyzmatycznego ghoula i niedźwiedzia, piwniczaki lecą na dziewczynę z dużymi oczami i zawalają mi oś czasu na facebooku jej fotkami, podejrzewam że jakieś promile lecą na maximusa, jest bieda krytyka kapitalizmu, jest niebinarne postacie, czyli pełne bingo zarówno dla strażników teksasu z flagą ameryki w tle co ciemiężonych, wiecznie stłamszonych, politycznie zaktywizowanych. Także kotlecik usmażony, ziemniaki posolone. A za co fundamentaliści growi mieliby doceniać ten serial? Nie wiem. Ci już dowalają gwoździe do trumny:
https://youtu.be/06GI06NCC60
https://youtu.be/o-XyUdPTTO4
https://youtu.be/V7EFUEJ3gXo
-za co fundamentaliści growi mieliby doceniać ten serial? Nie wiem.
Ja tam nie wiem, nie znam się tak jak Tim Cain, a skoro on twierdzi, że serial bardzo mu się podobał, to nie będę przecież spierał się mówiąc, że się nie zna - bo przecież znafcy z tubki wiedzą lepiej od niego
Ale wiesz, że większość powodów streściłem gdzieś wyżej w tym wątku?
Dlatego, że "Fallout" daje się spokojnie oglądać jak osobne dzieło, i jest strawny dla kogoś kto nie jest fanem, natomiat Rings of Pała niestety nie. Fanfic jakim była 2 część Hobbita też się daje oglądać, a gonitwy LeGolasa po beczkach czy bój w hucie są naprawde fajne Eshatoth czy Erebor wyglądają naprawdę solidnie, i nikt sobie nie stawia pytań o prawdopodobieństwo spotkania tatwy przy próbie przeplyniecia oceanu wplaw.
Może dlatego, że nie mamy tu typów, co to opowiadają o własnej zajefajności i jak to sobie nie pomagają, ale jak nie pchasz szybko wózka to zdychaj.
Być może też dlatego że Lucy nie opowiada jaką to w sobie ma nawałnicę a aktorka nie gra jedną miną.
Finster Vater napisał:
że Lucy nie opowiada jaką to w sobie ma nawałnicę
-----------------------
Kiedy już 60 lat temu Robert Redford sugerował że "Kobieta - Żywioł" to PIĘĘĘKNO!!! 🥳
Pamiętaj, że początek spoilera Finster o tych Wielkich Wadach wiedział od pierwszego trailera koniec spoilera, jeśli nie wcześniej
Co jest oczywistym kłamstwem, bo mozna sobie zobaczyć że jeszcze w poerwszych odcinkach dawałem szansę niektórym wątkom, spodobały mi się tak Harfootki jakbibkrasnoludy z Disą na czele, no ale kto by tam zwracał uwagę na fakty.
Abstrahujac od tego że sobie żartowałem, to kategoryczność oburzu sprowokowała mnie do zajrzenia do zarzuconych wątków - i o samym hejcie rozmawialiśmy już dwa lata temu po pierwszym teaserze:
https://star-wars.pl/Forum/Temat/22974#806427
Wiadomix, że Cainowi się podoba, zresztą jak sam mówił nie śledził w ogóle fabuły, tylko był w ekstazie, bo oezu scenografia i rekwizyty, a i w ogóle to jeszcze zaproszono go na premierę No ale jak podzieli się w końcu ekspertyzą fundamentalisty w sprawie zgodności serialu z lore fallouta, to ja pierwszy lecę oglądać.
Czepiałem się (i nadal się czepiam) Galadrieli-komnadosa, dowodcy wielkiej armii (wszystko było w zwiastunach)itd., uważając że to będzie najsłabszy element serialu. No i czy nie miałem racji? [A nawet nie pokazali fragmentu wielkiej pływackiej przygody].
Zobacz co pisałem po pierwszych odcinkach, serio chciałem dać temu szansę, ale to było naprawdę złe.
Akcja mordowania Krypty 33 jest trochę dziwna.
No tak, oczywisty wniosek, że SKORO GO ZAPROSILI NA PREMIERĘ, to wiadomix - kupony, nie może być inaczej .
To w zasadzie powinno kończyć temat, ale
"jak (Cain) podzieli się w końcu ekspertyzą fundamentalisty w sprawie zgodności serialu z lore fallouta, to ja pierwszy lecę oglądać."
Mówisz-masz
- Wiem, że ludzie narzekają na błędne daty. Cóż, może i macie rację. Może są błędne. A może to, czego uczono wtedy dzieci w szkołach, było błędne? - mówi - Dzieci z Krypty 33 okłamywano w innych sprawach, dlaczego więc nie mieliby kłamać w tej?.
Może daty w grach są błędne? - wyjaśnia dalej. - Może niektóre postacie z Fallout New Vegas nie mówiły prawdy? Nie istnieje żaden nadrzędny kalendarz, do którego można by się odwołać. W Falloucie nierzadko zdarzały się sytuacje, w których bohaterowie po prostu kłamali."
- https://www.eurogamer.pl/ojciec-serii-fallout-komentuje-spory-o-kanonicznosc-serialu-gry-tez-mogly-klamac
(z oddali słychać odgłos walących się palisad i łamiących się chorągwi na których NIE_DLA_SERIALU wypisane krwawicą (wy))znawców )
...
wracając do głównego wątku czyli co nie pykło w RoPie a pykło w Falloutcie, to z całą pewnością jest to wiarygodność świata. Serialowy Fallout żyje, bo to nie są sceny zlepione plus scenografia, o czym najwyraźniej zapomnieli twórcy pierścionków. Ładne kadry nigdy nie zastąpią scenariusza pisanego na kolanie. Jackson wiedział, że historię z Fellowshipów należ pokazać tak, jak gdyby wydarzyła się naprawdę i to właśnie, a nie budżet jak u Amazona i ogólny fantastic shołrunnerów
RoPa stanowiło o sukcesie trylogii. To zresztą (wiarygodność) a w zasadzie jej małe stężenie) jest przyczyną słabego poziomu seriali aktorskich SW z wyjątkiem "Andora", z którego można wręcz kroić, bo taki tam klimat.
Stąd też, pewne zmiany które wprowadzono w Falloutcie (uwzględniając najważniejsze, że jest to historia Lucy w świecie gry, a nie adaptacja gry o czym zawsze warto pamiętać krytykując ten serial) nie wpływając drastycznie w ocenie pierwszego sezonu, który jest po prostu bardzo dobry.
I tak, można zaklinać rzeczywistość, że na pewno to Grażynki i Januszki wykręciły taki wynik, bo dżołks, muzyczka, laski lecą na ghoula a piwniczaki na dziewczynę z dużymi ... oczami. Sęk w tym, że to ma mało wspólnego z przyczyną sukcesu serialu, bo gdyby to była taka kolorowa wydmuszka, to oglądalność poleciała by na łeb. A tak się nie stało.
Czekaj, ale z czego wynika że oglądalność R "poleciała na szyję" zwłaszcza w porównaniu do F?
Ja o tym, że niszowy w gruncie rzeczy serial, który rozpoznawalnością świata może buty czyścić piereścionkom, osiągnął sukces nie stroną wizualną, a pomysłem na to, jak ten świat pokazać.
Pierścionki miały przecież wysoką oglądalność, temu nie zaprzeczam. Podobnie jak Zenek Martyniuk też ma przecież wysoką oglądalność, nie twierdzę inaczej ... 😎
https://www.eurogamer.pl/ojciec-serii-fallout-komentuje-spory-o-kanonicznosc-serialu-gry-tez-mogly-klamac
Ależ panie, ja to wszystko znam z jego "recenzji" i z tabunów komentarzy internetowych mędrków różnorakich fandomów. Gdybym miał określić, jak Cain zaopatruje się na kwestię lore to facet świruje pawiana. Popatrzmy na to zatem: jako argument za "lore-drifting" podaje inne dzieło kultury, mianowicie... Mroczne widmo, gdzie nazywa midichloriany Mocą ( ͡° ͜ʖ ͡°), niezgodności z lore skwitował "I don`t care", lore w serialu nie musi mieć sensu i ciągu przyczynowo skutkowego, bo unreliable narrator, i może wytłumaczą w drugim sezonie. Oj, jak ja często czytałem takie bzdury na Bastionie o sequelach Meanwhile Todd Howard sam niedawno musiał wyjść naprostowywać parę rzeczy, tym samym potwierdzając nowo przyjęty lore, ale jednocześnie niekompetencję narracyjną. O tym wypowiadają się znafcy z youtube`a szerzej i głębiej w jednym filmie, niż Cain w całej historii swojego kanału. Nie wiedząc czemu strzela chochoła o MCU, tak jakby było ono w jednej linii czasoprzestrzennej z komiksami. No właśnie, tylko którymi? Adaptacja w kontekście filmowego uniwersum marvela ogranicza się najwyżej do inspiracji jakimiś wątkami, reszta to wesoła twórczość scenarzystów i byt osobny od ich pierwowzorów. A przecież Fallout (2024) to poważny i legitny another installment to the series, co podwójnie dobija ten wszechtwór. Co innego gdyby był po prostu adaptacją którejś gry przeciwko czemu wtórował Howard - jak filmy Jacksona, które nie są kanoniczne względem książek Tolkiena, ale nadrabiały warsztatem reżyserskim, narracyjnym i były rewolucyjne dla kina i popkultury. Tolkien tymczasem pozostaje nieruszony. A tu scenarzyści wymyślają sobie jakieś debilizmy, jak magiczny wywar robiący ludzi w ghula, czy inny magiczny gumisiowy wywar które hamuje przemianę w feral ghula, laska w przyszytym martwym paluchem funkcjonującym na zasadzie bo tak, nie ma w związku z tym żadnej traumy czy uj (i ona z tym martwym paluchem pyta się później typa o seks XD), T-60 o wadzie konstrukcyjnej, przez którą tak naprawdę nie powinno się go sadzać na taśmę produkcyjną, ale nikt o niej nie wie w grach, bo w grach... tej wady nie ma. Albo kłamią i to jest spiseg. Hmm tak więc jakby Cain sam sobie podkłada kłody pod nogi. Czy zatem mam uznać, że gry w tych kwestiach kłamały? Najwidoczniej mapa Fallouta 1 kłamała, a Shady Sands rzeczywiście sobie leży u podnóży LA kilkaset km dalej od pierwotnego miejsca. Gdzie zatem leży Krypta 15, której mieszkańcy założyli właśnie Shady Sands za pomocą GECKa? A może jej tam tak naprawdę nie ma i kto inny zbudował to miasto gdzie indziej, a Fallout 2 kłamie. Agenci RNK w Nowym Vegas natomiast kłamią, że Cieniste Piaski mają się dobrze i nie upadły 4 lata wcześniej. Czy Hank McLean rzeczywiście zbombardował Cieniste Piaski? Przecież mógł kłamać. Czy Lucy jest rzeczywiście jego córką? Przecież ona tego nie wie, a Hank mógł kłamać.
https://twitter.com/ChrisAvellone/status/1785861378693280096
Jestem w ogóle daleki od nazywania Caina fundamentalistą w sprawach, które nie dotyczą game designu, a tu mamy do czynienia z serialem i podstawowym worldbuildingiem - informacjami, które muszą mieć jakieś znaczenie dla funkcjonowania całego toku fabularnego i nanosić wagę poszczególnym wydarzeniom, aby cokolwiek tu się działo miało sens. Jeżeli Lucy wyłażąca z krypty okaże się w drugim sezonie tylko wytworem symulacji komputerowej, a ona sama ma 200 lat i siedzi przykuta do fotela to mamy kupsztala, a nie fabułę. Jego wypowiedzi nie wskazują, by był człowiekiem, do którego należy się zwracać w sprawie znawstwa, kiedy on sam ma na takie rzeczy wywalone, bo woli być onieśmielany grubym portfelem Jeffa Bezosa i modelami 3D przygotowanymi przez Bethesdę na potrzeby produkcji. Gdybym chciał się czegoś dowiedzieć o analizie zachowań postaci, sensowności wątków, to niestety nie padło u niego o tym ani słowa Taki one hit wonder, który miał swój peak 25 lat temu na jednej grze, popełnił biedne The Outer Worlds, a dzisiaj gra wesołego ugodowego dziadka szukającego roboty we współczesnym game devie i zachwala i wspiera coś, co zachwalają i wspierają wszyscy wokoło, ale czego sam kompletnie nie kuma, i co stoi w sprzeczności ze wszystkim, co sobą reprezentowały Fallouty od Interplaya i NV.
Cóż, na powyższe rozkimy mam podobną odpowiedź jak Cain - mam nadzieję, że następny sezon (sezony ?) wyjaśnią - lub naprostują pojawiające się znaki zapytania
Jednakże, wciąż nie widzę tu odpowiedzi na hehe fundamentalne pytanie - dlaczego tak dobrze pykło z Falloutam a nie pykło w RoPie ?. I tu i tam mamy głupoty, ale jakimż to cudem Fallout zebrał tak pozytywne opinie, a na RoPa wylał się taki hejt ?.
Wciąż mi wychodzi, że to sposób przedstawienia tegp świata jest tym, co przełożyło się na taki a nie inny odbiór. No nie idzie po prostu zaprzeczać, że serial ma "to coś". No chyba, że uparcie stoimy na okopanej pozycji, że to Grażynki i Janusza zrobiły opinie z czym fundamentalnie nie idzie się zgodzić, gdyż Grażynki i Janusze tego samego nie popełniły w przypadku RoPa, a na przykład taki Andor też miał wysokie oceny u casuali, co to z lore SW zupełnie nie po drodze było
-gdyż Grażynki i Janusze tego samego nie popełniły w przypadku RoPa, a na przykład taki Andor też miał wysokie oceny u casuali, co to z lore SW zupełnie nie po drodze było
No właśnie nie popełniły, o czym pisałem w poprzednim poście. RoP był już na przegranej pozycji przed premierą przez śmieszny marketing, toksyczny dialog twórców i aktywistów z widzami i próby nadpisywania Tolkiena, co się przełożyło na duże zainteresowanie, ale negatywny odbiór. W dużej mierze jest to diabelnie niepoważny serial, ale z wielkim kijem w tyłku i te pretensje w niczym szeregowego Janusza nie zaciekawią. Abstrahując od tego, że seriale fantasy na bazie szanowanego IP wcale nie mają dzisiaj dobrej passy. Andora też nie dziwi, bo lwia część boomerów ma do dzisiaj uczulenie na zbyt fantastyczny i mitologiczny świat jak Lucasa i najlepiej poświęciliby połowę Empire Strikes Back i Return of the Jedi na opowiadanie o prywatnym życiu szturmowców i oficerów Imperium, z przebierankami przed lusterkiem podwójnych agentów i kilkuminutowymi monologami o dupie maryni, przy jednoczesnym racjonalizowaniu nostalgii utrzymując tezę, że oryginalna trylogia była grounded and realistic.
Mając do wyboru wysyłanie emotki z gównem bądź gifa z wybuchającym sraczem a Rings of Pała naturalnie wybiorę to pierwsze. Z drugiego nie ma powodu do dumy w ogóle, a pierwsze to niczym patriotyczny zryw ludu.
Skończyłem pierwszy sezon na odcinku, w którym doszło do eksplozji góry i od tego czasu do niego nie wróciłem... Powiedzcie tylko, warto to to kontynuować?
Carth Onasi napisał:
Skończyłem pierwszy sezon na odcinku, w którym doszło do eksplozji góry
-----------------------
xD Ty też? Ten odcinek okazuje się chyba alternatywnym zakończeniem 1. sezonu. Wybucha wulkan, wszyscy giną. The end. Do drugiego sezonu trzeba sobie dograć "somehow [...] returned". Niczym Palpatine... albo Gandalf.
Ło panie, to ominelo kolegę (spoilery będą)
wyjście Galadieri z chmurki, obozowisko z "Ran-a", wykucie odpustowych pierscieni, Eminem walacy firebalami z łapy, upiory pierścienia ktire były kobietą, wykucie pierscieni na odpust, no i ujawnienie wielkiej tajemnicy, kto to jest ów Saruman czy inny Sauron.
A i tak pewnie pominąłem masę waznych wydarzeń.
Które pierścienie były odpustowe, a które na odpust?
Nie. Trailer zwany teaserem jest natomiast OK i gdyby nie 1 sezon byłby pozytywnie przyjęty. Na tą chwilę 49000 łapek w górę i 169000 łapek w dół.
Auć. Puść se streszczenie Drwala.
Jeżeli obejrzałeś do tego momentu to tak.
Obejrzałem i nie uważam tego za zły serial, w sensie no obejrzałem do końca, jest masa bzdur, ogólnie dość jarmarczna atmosfera, ale nie zasługuje na hejt. Zależy co rozumiesz przez warto - w tym roku wychodzi Evil, Acolyte, Rod Smoka, Doctor Who, Diuna, Skeleton Crew, chyba to polskie o UFO, nowy sezon Only murders, You, Squid game, a pewnie o czymś jeszcze zapomniałem. Więc jak masz czas i nie oglądasz powyższych to można
Najważniejsze info: 29 sierpnia. Tak jak miałem nadzieję że będzie jak sezon 1.
OSOBISTA MROCZNA WŁASNOŚĆ GALADRIELI POWRÓCIŁA!!!!!! 🥳🥳🥳🥳🥳🥳🥳🤯🤯🤯🤯🤯❤❤❤❤❤❤❤
DZIĘKI NIECH BĘDĄ MORGOTHOWI!!!!
HIHI, NIECAŁE 2 MINUTKI I ILE RADOŚCI DLA LUDZKIEJ DUSZY, ILEŻ DOBRA!!!!
początek spoilera I UFFF CO ZA ULGA, CHARLIE W PODWÓJNEJ ROLI, BEZ JAKICHŚ DURNYCH HEREZJI!!!!🤪🤗🤗🤗🤗😶 koniec spoilera
Jakoś mało tych zachwytów, czy mi się zdaje ...
EJ TY MYŚLISZ ŻE TO ŁATWO PISAĆ Z PODŁOGI JAK SIĘ LEŻY?!!! 🤪
Ekhm, nie takie rzeczy robiło się na podłodze ... początek spoilera składało się puzzle z setek elementów na przykład koniec spoilera
No np. złożyło by się sauronkową wieżyczkę; zjawiskowy ten Barad- Dur z Lego, ale CYNA jak za Johna Cenę....😭😭😭
https://www.facebook.com/share/p/bfYWJgapz8rJLdMJ/
Nie ujawnia Wiele Nowości, ale jest czym oko pocieszyć.
https://www.youtube.com/watch?v=pL02_uTRBKw
Bardzo smaczny deserek, yyy, tzn. wartościowy insiderek! 🤗
I ta zacieszka Charliego ❤
Czy ja tu słyszę: "Mordoh"? Ach, ten Aussie akcent! 😅
Ja pier... oni chyba dalej wieżą w sukces, albo żyją w amazońskim matrixie. Będzie się z czego pośmiać bo traktuje to jako komedię.
Sifo-Dyass napisał:
dalej wieżą
-----------------------
Wieżą to sobie możesz na d4 pojechać
Wygląda łokej, szału nie ma, jakiejś straszliwej żenady też nie. O takie cuś na poziomie jak XENA czy coś takiego 30 lat temu. Fajna muza, klimat jest, nie podoba mi się tylko Sauron w postaci blond-elfiej. Ja go wolałem jako tego kryminalistę w sezonie pierwszym. Ja bym w ogóle tę historię przeniósł do Nowego Jorku lat 70-tych, jak robić swoją interpretację, to iść na całego. Krążył taki zabawny tekst kiedyś w internecie, jak sławni reżyserzy zrobili by Władcę Pierścieni. "Scorsese: młody żołnierz rodziny Bagelli, Fredo (w tej roli Joe Pesci), musi dotrzeć do lombardu w Passaic, NJ, i odzyskać zastawione tam świecidełka, zrabowane przez jego kuzyna Bilbino niewłaściwej osobie, zanim dopadnie je bezwzględny handlarz biżuterią, szef mafii koreańskiej Saru Man. Fredo i jego najlepszy ziomal Samuele przebijają się przez śmiertelnie niebezpieczne Hoboken i North Bergen". Albo coś podobnego.
https://www.youtube.com/watch?v=ibl4dps3hSg&t=102s
Pierwszy sezon był zabawny, ja jako zajadły nie-tolkienista pojąć nie mogę co Tolkienistów w tym serialiku tak oburza. To, że nie jest to Silmarillion, czy to że poziom nie Tolkienowy? Silmarillion nikt zdrowy na umyśle nie zrozumie. To, że poziom nie Tolkienowy, no tak, to przecież żaden problem gładziutko podszyć się pod jednego z najbardziej poczytnych autorów w historii i bożyszcze fantazy.
To że RoP(a) będzie fan fiction to wiadomo było w momencie ogłoszenia, ja nie wiem czego ludzie oczekiwali. Można być zakochanym w literaturze, można też żyć fikcją, ale jakieś zdroworozsądkowe granice powinny istnieć.
PS problem "bulu" Tolkienistów w kontekście ROPy tłumaczył mi jeden mega-Tolkienista, mój rodzony brat. Wykład trwał ok. 1.5h. Nie zrozumiałem ani słowa.
-pojąć nie mogę co Tolkienistów w tym serialiku tak oburza
Coś jakby zrobili Starłorsy gdzie Luke Sywalker jest wielkim admirałem Armii Klonów i żywi romantyczne uczucie do Palpatina, Obi-Wan ma zupełnie zbedną Siostrę i chleje wódę z Maulem, a krwiożercze ewoki zostawiają swoich na pastwę dzikich zwierząt, bo kto nie maszeruje ten ginie. I oczywiście nikt nie umie zbudować miecza świetlnego, dopiero Senat musi im pomóc rozwiązać zagadkę,
Tak w skrócie.
Finster Vater napisał:
Tak w skrócie.
-----------------------
Ja niestety Silmarillion nie czytałem, próbowałem ale nie dało rady. To jest po prostu niezbyt wdzięczne do czytania, pod względem języka, a z kolei moja chęć do poznania mitologii fikcyjnego świata nie była na tyle duża, żeby mieć motywację do przedzierania się przez to. Język Tolkienowski też wydaje się byc zupełnie inny. Wiadomo ta trójca Hobbit - LOTR - Sil to są zupełnie różne dzieła skierowane do różnej publiki. I to może być źródło problemu. Zarówno Tolkien senior jak i junior twierdzili, że LOTR nie jest przekładalny na język obrazkowy. I ja się z tym zgadzam bo LOTR książka a LOTR trylogia filmowa to są dwie zupełnie różne rzeczy, i przecież jak Fellowship wychodziło to znawcy Tolkiena powiedzieli że to nie ma nic wspólnego z książką i koniec. Co nie znaczy, że nie może być dobrym filmem. Ja wiem, że RoP nie ma startu pod względem wykonania do LOTR, ale nie oszukujmy się LOTR filmowy był niesamowicie szczęśliwym zbiegiem okoliczności.
BTW ja na półce mam Sillmarillion w ładnym wydaniu, śliczna okładka i obrazki, ale otwieram na losowej stronie i widzę coś takiego:
https://imgur.com/a/GJuyA3K
i jakoś mi się nie chce tego dotykać.
Każdego "oburza" co tylko się komu podoba - jedni na dzień dobry hejtowali bo Amazon (tu fejkowy cytat z Tolkiena ), inni że to się Wszystko Nie Zgadza (choć to nigdy nie miało być Wierne Przenoszenie, Jackson poszalał już w LOTRze i jakoś większość z tym żyje, choć niekoniecznie hardkorowcy), kolejni że Czarne Elfy etc., jeszcze innym przeszkadzały odloty scenariuszowe, plastikowe zbroje czy co tam jeszcze.
No nie dogodzisz, panie
PJ szalał w LOTR to prawda ale trzymał się kontekstu i w miarę szanował materiał źródłowy, oddał całkowicie klimat jaki przedstawił Tolkien w książkach, poleciał na tytule genialnego autora, ale sam stworzył prawdopodobnie najwspanialszą trylogię w historii. Amazon z swoim tworem-potworem jechał równo na tytule, wyrobionej marce i wypadli na tym mocno słabo.
PS : Mam nadzieję że nowe pomysły Warner Bros na filmy zarżną ten serial na tyle żeby Amazon dał sobie spokój.
O właśnie, dzięki, a przypomnienie, bo już prawie zapomniałem.
DN - wyobraź sobie że w Starłorsach Luke wyskakuje z Szkoła i sobie plynie kosmosem z Tatooine na Coruscant.
Panu jak widzę ognia za mało, wienc pan celowo podpalasz ? ...
Nie wiem co tam miałeś tłumaczone przez brachola i jak się starał skoro nie wyszło , ale w skrócie to masz tak, że skoro nie ma sie praw autorskich do tego co się zamierza nakręcić, to się po prostu za taką robotę nie bierze.
Albo,
skoro się bierze, to uczciwość nakazuje shołrunnerom mówić głośno i od początku, że jest to FANFIC i tak należ to traktować, a nie "dzieło" przy którym oglądaniu nawet Tolkien byłby zadowolony. Well ... aj dont think soł.
Fanatycy jak Twój brachol właśnie tak na to patrzą, ponieważ znają "Silmarillion" i wiedzą co jest "as written", a co nie jest.
(I tak, TAK, JACKSON TEŻ POPEŁNIŁ GRZECHY, bo ten zarzut często jako kontra w dyskusjach padał, ale przecież my tu nie o tym.)
AJ73 napisał:
właśnie tak na to patrzą, ponieważ znają "Silmarillion" i wiedzą co jest "as written", a co nie jest.
(I tak, TAK, JACKSON TEŻ POPEŁNIŁ GRZECHY, bo ten zarzut często jako kontra w dyskusjach padał, ale przecież my tu nie o tym.)
-----------------------
Co. Masa Samozwańczych Obrońców Dziedzictwa Tolkiena nie ma zielonego pojęcia o Silmarillionie. Płaczą że GEJOZA!!! ZNOWUUU WOKE! NAWET SAURON POSTANOWIŁ ZOSTAĆ KOBIETĄ!!!
O początek spoilera Annatarze koniec spoilera ci waleczni `wyznawcy wiary tolkienowskiej` nigdy nie słyszeli...
Krindż nieskończony.🤦♀️
Okej, okej , ja tam i tak z przyjemnością obejrzę drugi sezon, także tego
AJ73 napisał:
Okej, okej , ja tam i tak z przyjemnością obejrzę drugi sezon, także tego
-----------------------
A ja tu "jedynki" bronię, ale jakiejś wielkiej ochoty na sezon 2 to nie mam. I "bąć" tu mondry!!
darth_numbers napisał:
nie podoba mi się tylko Sauron w postaci blond-elfiej.
-----------------------
Jakim cudem???🤯🤯🤯 Ja aż oczy przecierałam z niedowierzaniem...
Przecież wygląda jak wykapany LOKI w wersji blond!!!
Czyli perfekcyjna buźka dla Boga Chaosu/Księcia Kłamstw - którym Sauron również jest!
darth_numbers napisał:
PS problem "bulu" Tolkienistów w kontekście ROPy tłumaczył mi jeden mega-Tolkienista, mój rodzony brat. Wykład trwał ok. 1.5h. Nie zrozumiałem ani słowa.
-----------------------
xD
W takim razie trochę sellerujesz w tym momencie - nawiązując do jego pytań o np. polecenie filmu, na które odpowiadało pół Bastionu, ale jakimś cudem rzekomo nikt poprawnie.
No ja np. też sporo się tu rozpisałem, więc nie ma sensu drugi raz pisać tego samego. Zresztą pytanie kierujesz tylko do tolkienistów? Nie da się wszystkich zawiedzionych sprowadzić do tej kategorii. Nawet fani RoP przyznają co kulało w 1. sezonie. Były tam dużo poważniejsze problemy niż jakieś niespójności dotykające samych true fanów, tolkienistów.
Dokladnie, nawet bez ruszania tolkienowskiego "lore" ten serial jest zły praktycznie w kazdym aspekcie, rezyseria, scenariusz, dialogi, gra aktorska, pomysły i rozwiazania fabularne, kostiumy itd., itp. Broni się (po japońsku) wątek krasnoludów i krasnoludzka parka bohaterów.
Finster Vater napisał:
ten serial jest dobry praktycznie w kazdym aspekcie, rezyseria, scenariusz, dialogi, gra aktorska, pomysły i rozwiazania fabularne, kostiumy itd., itp. Bardzo fajny jest też (po japońsku) wątek krasnoludów i krasnoludzka parka bohaterów.
-----------------------
FINSTERKU, JAK MY SIĘ PIĘKNIE ZGADZAMY, NO WZRUSZ!!!
🤪😁🤭
Też mam nadzieję, że doczekamy się na ekranie romantycznego związku matki Anakina z senatem
Finster Vater napisał:
Dokladnie, nawet bez ruszania tolkienowskiego "lore" ten serial jest zły praktycznie w kazdym aspekcie, rezyseria, scenariusz, dialogi, gra aktorska, pomysły i rozwiazania fabularne, kostiumy itd., itp
-----------------------
Ja bym powiedział, że serial trzyma poziom. Tzn. leży, ale "poziom" to też poziom!!!
Tak, tu zgoda, jak nie będziemy za bardzo wnikać co to za "poziom" to faktycznie, jest on trzymany.
Sam zresztą pisałeś że na 2 sezon nie czekasz, więc tego... 😉
Przecież tu chyba każdy z odcinków miał własne wątki i tam było wszystko opisywane i nie zajmowało czytanie tego 1.5h.
darth_numbers napisał:
To że RoP(a) będzie fan fiction to wiadomo było w momencie ogłoszenia, ja nie wiem czego ludzie oczekiwali. Można być zakochanym w literaturze, można też żyć fikcją, ale jakieś zdroworozsądkowe granice powinny istnieć.
-----------------------
Amen to that.
Jak zajadli tolkieniści godzą swoje podejście z pierwszym przykazaniem, nie wiem xD
Numbersie, jeszcze małe słówko bo widzę że duch Twój lekko podłamany...
Nie będę udawać. Kiedy dotarły do mnie rzekome 😤 leaki o tym, iż zobaczymy Halbranda jedynie w 2 odcinkach nowego sezonu; moja reakcja była czysto Kmicicowa.
Siadłam, i zaciskając piąstki, sobie mówię:
🔥NATCHNIJ MNIE CHRYSTE, CO MAM CZYNIĆ, ABYM ZAŚ NIE OSZALAŁA...
To ja czekam, 1,5 roku żeby sobie pooglądać jak Charlie Vickers, baluje w Sauronowo-Halbrandowej skórce przez 8 bitych odcinków - bo się darli że 2 sezon ma być bardzo pod znakiem Czarnego Lorda - a oni mi tu teraz głoszą; że wymienili faceta, który ma stanowić fundament serialu...
Wybuchnęłam jak ten pitolony Mordor, krew mnie nagła zalała.🤯🤯🤯😤😤😤👿💀🤬😖😱
NO CHYBA WASZ AMAZOŃSKI SUFIT SIĘ POGNIÓTŁ. 😤Nie róbcie mi takich numerów, bo tego akurat nie ścierpię!!!
Bowiem Pierwszosezonowy Halbrand = `lightsidowy Sauron`; w formie białego faceta hetero - to moim zdaniem najpiękniejsze zjawisko, jakie dotknęło to uniwersum od zamierzchłych czasów premiery "Powrotu Króla".
(I mówię to absolutnie serio. Bez grama ironii.🤪)
A ONI CHCĄ MI TO ODEBRAĆ?? NIEDOCZEKANIE!!! TA ZNIEWAGA KRWI WYMAG...👿
Na szczęście, ku mojej niewyobrażalnej uldze; plotki te okazały się wredną i wysoce stresującą me fanowskiego serce zmyłką.
Jak zobaczyłam Charliego w trailerze, to wszystkie nerwy ze mnie spłynęły jak za dotknięciem magicznej różdżki.🤣🤣
(Co prawda sądzę że inna twarz się pojawi w "skórce Saurona", ale stawiam na takie 1-2 minuty max, jak to było w 1 sezonie.)
Jestem w stanie częściowo zrozumieć rozżalenie...jednak...Bądź co bądź, nie da się ukryć że ww. `Annatar` - jako jedna z form Władcy Pierścieni - jest stety niestety, stricte Tolkienowskim wymysłem. 🤷♀️Nie jest to żadne `psucie przez WOKE-ŁOKI-TOKI`, jak chcieliby niektórzy tropiciele sensacji w fandomie.😋
I czy to stanowi problem, że lightsajdowa, wycofana, skromna i skruszona wersja Saurona przyjęła postać białego samca; zaś fałszywa i makiaweliczna wersja tj. Annatar, będzie popylać w ukradzionej Thranduilowi kiecce z jedwabiu, tudzież używać jego lakierów? 🤭Jakoś tak...Nie sądzę. 😆🤪Można mnie też nazwać ignorantką, ale jestem przeszczęśliwa że Vickers zachował tę rolę dla siebie. A w jakiej stylówie? Pff, to są de facto, detale, panie Dziejku.🤣🤣
Co prawda, nie obraziłabym się; nawet gdyby Halbrand był jedyną wersja Saurona przez bite 5 sezonów. Ba, z pocałowaniem ręki przyjęłabym osobny serialowy spin-off z Dark Halbrandkiem.🥳 Ale z drugiej strony, skoro postać ta kanonicznie może przybierać wiele form (zresztą, nie tylko humanoidalnych, hyhy.) to czemu z tego nie korzystać?
JAK SZALEĆ TO SZALEĆ!! 🤣🤣🤣
IMMA BARBIE GIRL, IN THE BARBIE WORLD, IMAGINATION... LIFE IS YOUR CREATION, UOOOOUU!
PS. Przeprasam, musiałam!
Ja tam w miarę czekam, podobał mi się watek Krasnoludów, Harfootów, Orków, Arondir, nawet Numenor mimo bycia najsłabszym miał przynajmniej ładny pokaz wizualny. Jestem pewien jednak, że drwale i osoby tego pokroju się najbardziej cieszą, w końcu to dla nich paliwo.
Drwal więcej się na pocił tworząc materiał do każdego odcinka niż oni tworząc serial, drwal przynajmniej się przykładał i miał mniejszy budżetXD
drwal to się pocił na myśl ile kasy od frajerów w tym tygodniu ściągnie.
Żebra jak każdy youtuber, ale twórczość ma ciekawą, odcinki z omówieniem pierwszego sezonu były na poziomie dobrych skeczów kabaretów. A za kabarety na żywo płaci się kilka stów za bilet.
No on akurat nie, bo ciągnie sporą kasę od sponsorów, więc nie musi. A że żaba podstawiła łapę gdy kuli konie, to korzysta. Zresztą "Rinks of Pała" zebrała baty też od progresywistow jak KKM czy NK.
Ja lubię filmiki od tego gostka : https://youtu.be/5Mlh6TwEUh8
Moja reakcja każdorazowo, gdy widzę tych odklejeńców z 2:00 - https://i.imgur.com/jY8cgzS.gif
Nie wiem czy to nie czasem właśnie od Critical Drinkera ukradłem dwa filmiki, których ostatecznie nie zamieściłem w swojej recenzji:
https://streamable.com/p3tkdn
Było chyba więcej takich parodii.
2024-05-24 10:17:22
https://www.reddit.com/r/LOTR_on_Prime/comments/y3zuth/the_unified_theory_of_sauron_with_quotes_post/
Postuje bo to w zasadzie jak myśli zeskanowane wprost z mojego z mózgu; gdybym tylko potrafiła przelać je na papier w równie uporządkowany sposób...🤭
2024-05-24 11:39:38
Ale sam autor twierdzi, że jedynie "in some ways" i że nie jest to najlepsze porównanie. Bo nie jest. Thanos miał misję do wykonania, a później bajabongo, wywalone na wszystko, spokojna emeryturka. Sauron potęgą chciał narzucić swoją wolę światu, jako naśladowca Morgotha.
Swoją drogą, żeby udzielić tej odpowiedzi, dla lepszego zrozumienia musiałem zagłębić się w świat tolkienistów i jest spór o to czy Sauron w LotR jest zuolem nr1 CZY najwierniejszym sługą Melkora, a jego (Saurona) ostatecznym celem jest uwolnienie swojego pana. I chyba kanonicznie uważa się, że "status" Melkora jest bliższy "GAME OVER" niż "I`ll be back". Czyli że chyba Sauron był prezesem i działał na własny rachunek.
https://www.reddit.com/r/tolkienfans/comments/2o4f9k/what_is_saurons_end_goal_and_what_is_his/
Oj tam, oj tam. Sauron to bardziej taka sekretareczka Morgotha która mówi: Szefa nie ma...Nie wiadomo kiedy wróci...I czy w ogóle. IMMA BOSS-BITCH NOW. I JA TUTAJ RZĄDZĘĘĘĘ!😈🤘
<zarzucając przy tym taflą blond włosów oczywiście> 🤭🤣
PS. Ale dzięki za te teksty tolkienowskie. Mam je w głowie, jednak zawsze warto mieć je słowo w słowo na podorędziu. ☺
A niech mnie : https://x.com/TheRingsofPower/status/1795803260072153136
Gdzie Jagoda ?!
Powinni jeden z odcinków zrobić musicalem.
Hej dol, merry dol, …dziń-dzi-liń-dziń-dillo!
Ding i dong, hop w snop – wierzbo wydziwillo!
Tom Bom, zuch ten Tom, Tomek Bombadillo!
Hopsa w czysty nurt Wii, hopsa, byle dalej!
Tom was, chłopcy, prowadzi i świeczkę zapali.
Słońce wkrótce już zajdzie – i mrok was omota.
Gdy nocy cień zapadnie – otworzą się wrota,
Skroś przez szyby zamruga płomyk migotliwy,
Nie bójcie się olszyny ani wierzby siwej,
Nie bójcie się korzeni – Tom idzie przed wami –
Hopsa, hej merry derry… zaczeka przed drzwiami.
Już po ponuro-patetycznej minie i braku kolorów poznaję, że to nie Bombadil. A casting do roll zupełnie z czapy.
To jest taki amazonowy Bombadill, napisany przez współczesnego Szekspira.
Patrząc na obrazek faktycznie mozna uwierzyć w teorię, że u Pata i Mata Bombadil będzie Morgothem.
No i to jest prawdziwa drama drugiego sezonu pierśdzionków.
Nazanin Boniadi dla której my, czyli bastionowe chłopaki oglądalim ten serial - taka prawda , n i e s t e t y nie zagra już w "Rings Of Pała".
Na swoim insta aktorka nie podała przyczyny, poza kilkoma ogólnikami i tym, że nie może doczekać się by podzielić się (z fanami) nowymi projektami.
- https://www.instagram.com/p/C7pRoZLynCu/
Nastąpi taki spadek oglądalności, że ją przywrócą na trzeci sezon!
Wyciągną ją z Valhalli czy co tam się wymyśli
ps po trailerze były domysły że panowie smutni bo ją pochowali
O wspaniałości tego serialu musi świadczyć m.in fakt, że gdy przeczytałem newsa o tym, że zabraknie Bronwyn, to zastanowiłem się: kogo? Czytam dalej. Ukochanej Arondira. Zastanawiam się: kogo? xD
Jeśli jej nie zapamiętałeś, to chyba na plus że już jej nie będzie? 🤪
No cóż, tu muszę się zgodzić - serca mi to nie złamało xD
Brownyn to "gorąca mamuśka" vel "kobieta człowiek", zaś Arondir to pierwszy (i zarazem jedyny) Elf pigmentododatni, co obmyślił wspaniały plan obrony we wiosce.
Zdjęcia nowego aktora w roli Adara, Sama Hazeldine`a.
https://ew.com/rings-of-power-sam-hazeldine-talks-taking-over-adar-orcs-season-2-8656972
Wymiana aktorów w obrębie jednej produkcji, w przypadku czyjejś znakomitej kreacji; jest dla mnie czymś, na dobrą sprawę, niemal nieakceptowalnym. Niemal twórczą zbrodnią.
(Wyobraźcie sobie, co by było gdyby Driver odszedł po TFA.
Albo Matt Smith po 1 sezonie HotD.)
Chyba że jest to wyłącznie wolna wola danego aktora.
Albo (odpukać!) wypadek, ciężka choroba... Lub (odpukać!), nie dajcie niebiosa, śmierć.😔😔😔
Ewentualnie, kić. 😶
W innym przypadku, jeśli dany aktor wykonał wcześniej doskonałą robotę; i chce grać...
Nie jestem w stanie zrozumieć żadnych podmianek.
Nie mam absolutnej pewności, co skłoniło Josepha Mawle do upuszczenia Pięknej Łodzi Twórczych Pomysłów pod nazwą Rings of Power, acz była to strata w zasadzie niepowetowana. Serducho tak mnie zabolało jak skurczesyn.
I jeśli przyjąć, że byłabym w stanie gładko, bez bólu śledziony; nieprzespanych nocy i mocnego przygnębienia; zaakceptować zmianę wyśmienitego ekranowego performera - to tylko na równie utalentowantowanego.
Adar był rewelacyjną kreacją pana Mawle. Pamiętam jak fandom GOT piszczał i kwiczał na widok wujka Benjena, ja wtedy stałam troszkę się boku. Miałam pewien dystans, pomimo świadomości że występ był świetny, to ta rola nie zauroczyła mnie aż tak... Przy Adarze zaś, w pełni podzieliłam zachwyt. 🤗Było to coś wyjątkowego.
ALE.
Widziałam Sama Hazeldine w "Sandmanie". Zrobił wrażenie. Kiedy mówię że "zrobił", mam na myśli ZROBIŁ.
Widziałam zwiastun, gdzie mamy zaledwie migawki z jego udziałem, a ja pod skórą czuję przedsmak znakomitości.
Wszystkie Haladrielki zacierają rączki na interakcje Sama z Charlim, bo jest wiadome że relacja Adara z Sauronem ma być w tym sezonie szeroko eksplorowana.
Wszystkie mamy już obsesję na punkcie tekstu Adara, o swoim dawnym panu:
`He worms his way inside your mind, and the rest of him slithers in...`😈🤭
Zostało też natychmiast zauważone, że Hazeldine z pieczołowitością naśladuje ton głosu Mawlego, dzięki czemu brzmią bliźniaczo podobnie. 🤌💥
Do tego jeszcze ten wywiad dodatkowo utwierdza mnie w przekonaniu, że facet jest właściwym wyborem.
I kurka, nie będę ukrywać że jest to głaz zdjęty z mojego fanowskiego serca, że udało im się najprawdopodobniej znaleźć tak dobre zastępstwo do niemal niezastąpialnego i znakomitego poprzednika! 😊😊😊
Też mnie to irytuje, zwłaszcza gdy ktoś chyba zdaje sobie sprawę, że przyjmuje rolę w serialu i nie będzie się kończył po jednym sezonie (poza cancelami ofc). Niezrozumiałe to dla mnie.
Akurat tego szkoda, bo wątek Adara był, poza Krasnoludami, tym, co się "po japońsku" dało oglądać w tym serialu.
2024-06-08 10:24:30
https://www.ign.com/articles/the-lord-of-the-rings-the-rings-of-power-season-2-debuts-a-new-character-that-could-have-major-canon-implications
Niejaka Nią Towle (oby zewnętrze szło u niej w parze z talentem), wcieli się w rolę Estrid; powiązaną z Isildurem...Czyli najprawdopodobniej szykuje się romansik! 😅
Dziewczyna jest śliczna, ja się tylko modlę żeby
- wcieliła się ona w fajną postać;
- żeby Maxim "wziął się za siebie" - tzn. za swoją kreację Isildura (bo wydaje się bardzo sympatyczny, jajcarski chłopak patrząc po relacjach na IG.)
A ja nie chcę mieć brzydkich odruchów zwanych ziganiem tęczą, jakby ich love story wyszło tak jak wyobrażam sobie w czarnym scenariuszu...🤦♀️🤣
Naprawdę nje chcę w ROP materiałów które bym (o zgrozo!) była zmuszona przewijać, bądź przewracać niemiłosiernie oczami i zgrzytać zębami.🥶 Nazgrzytałam się przy samym 1-sezonowym, Isildurku ogórkowym sporooo, teraz już nie ma wybacz, przebacz - musi dojść tutaj do porządnego progresu.
Uwaga! SPOJLERY.
(Powiedzmy że zawiera spoilery, chociaż to już było w zwiastunie, więc jak ktoś widział to mógł się domyśleć )
Ja tu wczoraj Numbersowi
pitu pitu o różnych formach sauronkowych...
...a konto Ringsów niemal symultanicznie wrzuciło na ruszt świeże mięsko; tj. wrzuciło na srebrnej tacuszce bardzooo sugestywnego gifa:
Btw. klimatyczna melodyjka! 😈
https://www.instagram.com/reel/C8HpkaPJRKi/?igsh=YWZkYWIxN3pjM3Q=
Jak ten szczególny obrazek skwitowała cudowna Tea with Tolkien?
Sauron`s POV:
"Galadriel! Would you love me if i was a sentient blob of black ooze?" 😏
Wygląda na to, że potwierdzi się jedna z moich teorii, (której nie zdążyłam tu wyłuszczyć bo taka ze mnie grzebla!🤪) i ta dziwna, przerażająca kreaturka to tyż Sauronek we własnej yyy, osobie.🤣
Przyznam, że w pierwszej kolejności stawiałam na... narodziny Sheloby. 😏
Kolejny strzał?
Rytuał czarnej magii, w wyniku którego Mroczny Lordzio ulepiłby z Mroku jakieś zupełnie nowe, oryginalne stworzenie Ciemności...
A tu proszę. Sprawdziła się najprawdopodobniej trzecia furtka, która zdawała mi się zgoła najmniej prawdopodobna.
To sama Prawa Ręka Melkora!
(W rozsypce po tym jak blond dziołcha dała mu kosza - zdarza się! Ważne żeby zebrał się chłopak do kupy. 😜)
Ja pierdziu, jaki kosmita 👽 przeklęty!🙈🤭
Żaaartuję...czekam na mojego Księcia Ciemności! 😍 I robi się coraz ciekawiej, hihi.
A więc gdy Sauron zmienia formę, prawdopodobnie odbywa się to w taki właśnie sposób.
Jak już mówiłam, to bardzo interesujące. Zastanawiam się czy on czuje ból podczas tego procesu? A jeśli tak, jak mocny?
Pamiętam jego wkulw gdy 4 numenoryjczyków próbowało go zmasakrować i zabić w wąskiej uliczce stolicy...Prosił żeby tego nie robili...OCZYWIŚCIE nikt nie chciał by być zatłuczony na śmierć. Nikt nie chce umrzeć w taki sposób. Nawet Sauron. 😋 Z tym że Saurona nie można zabić. Można jedynie zniszczyć jego ciało..., ale nie ducha.
I jeśli tak u niego wygląda proces "przepoczwarzania" się w nową postać? W nowe ciało?
Może po prostu nie chciał przechodzić przez to. Stać się takim...Venomem.👽
Podoba mi się wizja w której zmiana ciała nie byłaby ot, nomen omen, na pstryknięcie palcami. Jak to najczęściej bywa przy takich motywach.
Że shapeshifting to taka bułeczka z masełkiem, czysta, prosta, łatwa i przyjemna...
Fajnie by było, gdyby u upadłego Maiara wyglądało to zgoła inaczej. 🙂
Może przypomina to potworne tortury?
Zastanawiało mnie to już przy pierwszej powtórce sezonu, gdy Sauron był taki wściekły na Adara, za to że jego niegdyś ulubiony ork rozpłatał mu poprzednie ciało. Może kryje się za tym coś głębszego w tym sensie?
Ciekawe mnie też, co tu się właściwie odpier...dzieje? 😋
Być może, budując swą nową powłokę, "skorupkę cielesną", pobiera on bezpośrednio cząsteczki z Ardy?
Należy pamiętać że cała Arda/Ziemia, to w zasadzie taki Pierścień Mocy Morgotha...
Zanim trafił do Pustki, jego mroczne moce
rozlały się po całej Ziemii i na wieczność skaziły ją ciemnością.
Dlatego tak naprawdę nie można wyplenić jej do końca.
Sauron zaś jest Morgotha największym sojusznikiem - wyznawcą; jakby spadkobiercą, prawdopodobnie jest do niego jakoś podłączony. (Mimo tego że Morgoth przebywa w Pustce, to była przepowiednia że powróci i sprowadzi coś w rodzaju Armageddonu.) Bardzo możliwe że Sauron jest w jakimś stopniu podłączony do Mocy Morgotha. A co za tym idzie, do Ardy, skażonej ciemnymi mocami...
Stąd może sobie siebie utkać...z takiej, hm...mazi.
Tak to przynajmniej dla mnie wygląda. 😅
https://ibb.co/TmXDQ15
😈🥳
Bardzo to miłe, choć zgodnie z chciwą naturą ludzką, zaraz nasuwa się myśl; jaka szkoda że nie może być +18...😅BO TO OKOŁO TOLKIENA i musi być w `rozsądnych granicach`.
No cóż. Dobre i to. Nie można mieć przecież wszystkiego!
Co to będzie, co to będzie - seks? narkotyki? szlachtowanie?
Dobrze wiesz że "tylko" drugie i trzecie, drogi złośliwcze! 😭
w takim razie 3/10 max!
bartoszcze napisał:
w takim razie 3/10 max!
-----------------------
"Zbyt bogato żyjemy, jak jakieś książęta!"
Oby tylko nie przedobrzyli. Moim zdaniem powinno być raczej "zakombinowane", niż "nieodpowiednie".
Bosz, zaraz ZWA-RIU-JĘ! ❤
Halbrandzik zmienia skórkę na Annatarka:
https://www.instagram.com/p/C8uTf1ENXdJ/?igsh=MXNzZHIxanRhc2Njaw==
Ale to mega wygląda, heh. 🤭
Tutaj Gala:
https://www.instagram.com/p/C8uTHCctWdG/?igsh=MXNwOXJheGU2M3pp
A tu Tolkienowe potwory z sezonu 2:
https://www.instagram.com/p/C8uTs1yNb-V/?igsh=MXc4bTBvanJubGQ3bQ==
Nowy temat tutaj
https://star-wars.pl/Forum/Temat/24662
Ale miałeś założyć nowy wątek, a nie ładować do starego
Tamten był zamknięty nie wiadomo dlaczego, ale Rusis otworzył