Jak już się zacznie to temat o odcinkach Tylko o odcinkach Inne typu ciekawostki, wiadomości itp. można wpisywać tu:
https://star-wars.pl/Forum/Temat/24662#812263
Jak już się zacznie to temat o odcinkach Tylko o odcinkach Inne typu ciekawostki, wiadomości itp. można wpisywać tu:
https://star-wars.pl/Forum/Temat/24662#812263
Jakie to jest rozwleczone. Choć widać kasę w krajobrazach i CGI. I bardzo dobra muzyka, to mocny punkt.
Takie średnie to Fantasy, ale żeby wydać tyle kasy żeby randomowym postaciom nadać nazwiska znane z Tolkiena. W sumie, kto bogatemu zabroni.
Drobne spoilery
początek spoilera
Galadriel psychopatka, singielka, dowódca armii północy [króla z Angmaru?] flirtująca(?) z Elrondem i wybierającą się do Valinoru z rozkazu Gil Galada (SIC!) - komuś się wrotki odpieły na odjeżdżającym peronie... prawie wszystkie elfy strzyżone krótko bądź na zapałkę, Harfooty fajne i sympatyczne ale wygląda że mamy Froda i Sama w wersji żeńskiej. Choć ta żeńska Sam będzie chyba najfajniejsza. Że Celebrimbor będzie stary dziad wiedziałem, ale że będzie robił "ważny projekt" z Elrondem, to się nie spodziewałem. Mamy miecz złamany, ale Sauronowy chyba.
Płyną i nic się nie dzieje. Tylko czemu w koszulach? I otwierają się bramy Valinoru.
I Galadriel skacze do wody i płynie z powrotem do Śródziemia. Spod samiutkiego Valinoru
Wpław...
Do Śródziemia
Co ja paczę...
Wpław maraton Valinor - Śródziemie
To można skomentować tylko - zacny towar, milordzie
I coś pierdzielnelo i spadło z nieba, że aż liściu Gil Galadowi sczerniał
koniec spoilera
Rozumiem, czemu to się mogło podobać Gaimanowi - on nie lubi Sillmarillionu, co wszystko tłumaczy.
Ostatecznie udało się nie zasnąć.
Gaiman uwielbia Silmarillion - tylko kiedy go czytał po raz pierwszy, to nie był to prequel Władcy, jakiego szukał
A TROP jak najbardziej na taki wygląda, przynajmniej po pierwszym odcinku.
Zmęczyłem ten 1 odcinek. Skakanie od jednego zakątka mapy do drugiego bez wyraźnego powodu, niezazębiające się wątki. Taki 1 godzinny trailer i amalgamat informacji, które i tak już znamy z materiałów promocyjnych.
Zaraz mi lat ubyło, bo czuję się jak za czasów Drużyny Pierścienia
Typowy odcinek wprowadzający, ale bardzo zachęcający do kontynuowania.
I tylko czemu głos początek spoilera ptaków Valinoru koniec spoilera brzmi jak gwizdek czajnika?
i nawet pływają. Znaczy jeden.
początek spoilera
Pływa też nasza paranoiczka, czyli zawody w pływaniu kobiet 1 x 1000 mil ciąg dalszy
(żeby nie było - https://i.pinimg.com/originals/52/e1/a3/52e1a3ab2f76c74f248d2e6ea5e3e1d6.jpg)
Na szczęście znajduje na środku oceanu tratwę pełną rozbitków, i nawet mają wodę (nasza pływaczka nie pomyślała że na takim dystansie może się chcieć czegoś napić)
Jak wiadomo jedzenia i wody może dla wszystkich zabraknąć. Na szczęście pojawia się smok morski i problem się rozwiązuje.
I tak będą płynąć tratwą do końca odcinka (na szczęście przerywają to obrazkami z innych części świata, bo inaczej znowu by człowiek zasnął)
Generalnie to "Stara kobieta i morze" (żartuję, pierwowzór był o wiele lepiej napisany i sfilmowany też)
Oczywiście ta cała mokra historia nie ma 1% wspólnego z tolkienowską historią, ale co tam.
koniec spoilera
Przypomnijcie mi, ten sezon ma mieć 20 odcinków czy tylko 8(?), i właśnie zobaczyliśmy 1/4 całości?
Dobra, dalej
początek spoilera
Aranidir widząc dziurę włazi w dziurę i łazi po dziurze (i tak przez odcinek) , aż w końcu go porywają ręce) i tyle go widzieli.
Ale potem motyw z orkami, mieczem Saurona (Morgotha?), obciętym łbem i ogólnie Easterlingami (chyba?) spoko - o, to mógłby być główny wątek, z odpowiednią dynamiką.
Elrond i Celebrimbor idą do krasnoludów. Krasnoludy nie znają Celebrimbora (halo!!!!, a co tam było na Zachodniej Bramie Morii napisane, halooo! A wiecie że ta Zachodnia Brama była wybudowana na znak przyjaźni Elfów i Krasnoludów? ) ale znają Elronda (po prawda u Tolkiena Elrond się spotkał z Durinem III dopiero po ujawnieniu się Saurona po 1600, ale co tam..). Czyli radio Erewań. Znowu szkoda, bo sam Khazad dum ciekawie pokazany i na bogato (co prawda u Tolkiena nie było tam żadnych okien i otwarć pozwalajacych na uprawę roslin, no ale, to jest random fatasy w końcu), krasnoludy bawią się, chlają trunki (znowu - tolkienowski krasnoludy raczej perforowały sztukę i kulturę "Beneath the mountains music woke: The harpers harped, the minstrels sang,And at the gates the trumpets rang"
niż pijackie imprezy w stylu krasnoludów sapkowskich, tak na marginesie). Ogólnie jednak na bogato, zaskakująco dobra Dis, szkoda że bez brody.
Elanor opiekuje się dziadkiem-niespodzianką, i byłoby ciekawie, gdyby się okazało że to imć Sauron we własnej osobie. Byłoby głupio, bo chyba Nori polubiłem najbardziej po tych dwóch odcinkach. W każdym razie jest tu jakaś tajemnica, coś, na czym ten serial można by też pociągnąć, a nie skakać z wątku do wątku.
koniec spoilera
Tak jak odcinek pierwszy - rozwleczony serial fantasy ze śladowymi ilościami Tolkiena, ładnymi widoczkami i świetną muzyką w tle. Takie 6-6.5/10
skończył przedstawiać tło, a zaczął zawiązywać tajemnice, hasło "looks can be deceiving" może być hitem na miarę "no-one`s ever really gone"
morskie przygody bez sensu, ale nieźle pokazują jak fascynująco wyglądałby serial o gościu, który płynął na wyprawę, potem chciał znowu popłynąć na wyprawę, aż w końcu znowu popłynął na wyprawę
-potem chciał znowu popłynąć na wyprawę, aż w końcu znowu popłynął na wyprawę
Jest masa takich książek filmów i seriali o morskich przygodach i pływaniu, choćby "Master and Commander", seria Hornblowerowska, Przygody Sindbada Żeglarza, Przygody kapitana Jacka Wróbla i tak można by długo, tylko nie trzeba mieć klapek na oczach.
A tutaj mamy przygody baby która Płynęła z punktu A do punktu B, tylko jej się w międzyczasie odwidziało i se popłynęła 1x1000 mil z powrotem, przez co dostaliśmy fascynujące inaczej przygody na tratwie przez cały odcinek.
Powiedzieć, że to nie ma 1% wspólnego z Tolkienem, to nic nie powiedzieć.
Przezajefajne!
Jakoś szczególnie nie czekałem na ten serial, totalnie gdzieś miałem wszelkie zażarte wojny i bóle, praktycznie nic nie wiedziałem o samej produkcji i niczego wielkiego się nie spodziewałem.
No i jestem mega-pozytywnie zaskoczony. To co zobaczyłem i usłyszałem bije na łeb te wszystkie wiedźminy, rody smoka i inne koła czasu razem wzięte. No takie fantasy na małym ekranie to ja bardzo, bardzo!
Idę oglądać 2 odcinek, a potem pewnie kolejny raz łyknę książki i tym razem to chyba nawet Silmarillion przeczytam. Jest podjarka!
-To co zobaczyłem i usłyszałem bije na łeb te wszystkie wiedźminy, rody smoka i inne koła czasu razem wzięte.
No, przy takim budżecie to trudno by wrażenia wizualne były słabe
Mój kalkulator wyliczył, że wydali większość na prolog (i najwięcej w trailerach widzieliśmy tego prologu - zero zdziwienia), czy 30 sekund pokazówki Khazad Dum. I tyle było tego budżetu widać
"To co zobaczyłem i usłyszałem bije na łeb te wszystkie wiedźminy, rody smoka i inne koła czasu razem wzięte. No takie fantasy na małym ekranie to ja bardzo, bardzo! "
A ja takiego wrażenia nie odniosłem, imo Ród Smoka > LOTR (oceniając po pierwszym odcinku). Chociaż tu może działać nostalgia, gdybym miał bardziej obiektywnie patrzeć na to wszystko, to oba mają raczej podobny poziom póki co, Wiedźmin zresztą też.
Jest jeszcze lepiej. Wątki się rozkręcają, do żądnego nie mogę się za bardzo przyczepić, wciągnęło mnie na dobre. Zrealizowane to wszystko wybornie. Imersja 100%. Nawet nie wiem kiedy mi minęła ta godzina. Na koniec ogromny zawód, że już koniec i trzeba czekać tydzień na c.d. W międzyczasie będzie powtarzane i to pewnie nie raz.
Ostatnio trochę traciłem już wiarę w seriale - a tu pyk - najpierw Sandman, a teraz Pierścienie. Może jeszcze Andor da radę...
Khazad-Dum!, Khazad-Dum!, i tyle w temacie drugiego odcinka. A szkoda, bo w pierwszym zajawka z Dagor Bragollach narobiła mi takiego smaka, a tu nic. Dalej mamy kontynuację prologou z pierwszego odcinka (zieew).
Jak tak dalej będą się rozkręcać, to ja nie wiem czy nie pośniemy, ewentualnie z enerdżajzerem jakim trzeba będzie to oglądać. Broni się Elrond, bronią się Harfootowie, wątek romansowy Arondira i Bronwyn to taki zmyślony zapychacz, ale ok., zobaczymy jak to rozwiną i czy w ogóle. Dis, czyli serialowa Disa też się broni. Gil-Galad, Celebrimbor, Durinów dwóch - jak na razie nie ma czego oceniać. Nie broni się za to Galadriela, która zaczyna już nawet nie irytować, ale zwyczajnie śmieszyć. Jak to przeszło się pytam, że tak pływa to w jedną to w drugą stronę ? ... Serio, gdyby Jackson taki numer odwalił w trylogii (choć swoje za uszami też ma), to by go chyba zgrillowano. Pomysłu zabrakło shołrunnerom (którzy to podobno wiedzą lepiej jaki serial Tolkien by chciał zobaczyć), że w tak idiotyczny sposób przedstawili jej awersję do Valinoru ? ... Naprawdę, sztuką jest uwalić (memy z tego będą jak nic) już na początku kluczową co by nie mówić postać.
No i wielka niewiadoma z kosmosu, czyli Tom Bombadil . Nie no, żartuję. Gandalf ?
Btw. ratingi trzymają, czy już jadą w dół ?
AJ73 napisał:
Btw. ratingi trzymają, czy już jadą w dół ?
-----------------------
Śledziłem, więc spieszę się z ekspercką odpowiedzią xD
Otóż możliwe, że osiągnęły już dno i się od niego odbiły. Cały dzień było pikowanie w dół, ale na IMDB oraz metacritic coś niedawno drgnęło w górę.
IMDB 6.0 -> 6.1
metacritic 2.2 -> 2.3
Może hejterzy się wystrzelali z jedynek
Tak więc na IMDB mocno zleciało z tego wcześniejszego 7.0.
Poza tym rottentomatoes 34%, a filmweb 3.5/10, więc ten sam poziom razem z metacritic, bo tam można dawać 0.
Reasumując: nie wiem czy widzimy katastrofę (IMDB trochę ratuje), ale na pewno porażkę. Póki co. Bo obstawiam, że będzie rosło, ale czy aż tak, żeby wyraźnie zmienić obraz sytuacji?
Oceniając jako jeden z wielu Fantasy, to taką 6 można dać spokojnie, 10 są przesadą tak samo jak jedynki.
Oczywiście jak ktoś potraktuje na poważnie że to film z uniwersum, to jednak ta ocena spada w okolice 3 niestety.
I szkoda, bo gdyby się na przykład skoncentrowali na tych sympatycznych krasnoludach to by było o wiele lepiej.
Właśnie ryknąłem po zerknięciu na strukturę ocen na IMDB.
Najniższe oceny są w grupie mężczyzn 30-44 (5,9) oraz... dziewczynek <18 (2,8!). OK, w tej drugiej grupie głosowało aż 6 osób
A osobiście uważam, że na tym etapie to ocenić można najwyżej poszczególne odcinki, i zupełnie się nie dziwię że ktoś mógł dać dychę pierwszemu (choć znam takich, którzy wyżej cenią drugi odcinek). Żeby było śmieszniej, na IMDB każdy z odcinków z osobna ma średnią 7,2, natomiast serial jako całość po dwóch odcinkach ma 6,2, wiele to mówi o jakości ocen
Wczoraj sam powoływałeś się na IMDB, gdy była siódemka, z czym ja się wtedy zgodziłem, że to najlepszy z tych serwisów i nie robiłem uniku. Nie wiem czy teraz serio chcemy iść w kierunku dyskredytowania go?
Wiesz, że większość fanów Tolkiena to faceci? Na tę chwilę 16,5k vs 1,5k (40k niezadeklarowanych ). Ba, większość fanów fantastyki to faceci. Zobacz sobie na strukturę ocen innych seriali fantasy - wygląda to dość podobnie (łącznie z najniższymi ocenami od dziewczynek <18). Nie chcę powiedzieć, że "najniższa ocena w danej grupie wiekowej mężczyzn" jest tożsame z "najniższa ocena w danej grupie wiekowej ogólnie fanów", ale wiele to od prawdy nie odbiega. Pytanie też czy to mężczyźni oceniają niżej czy kobiety wyżej ze względu na Galadrielę.
wiele to mówi o jakości ocen
Czy raczej po prostu, że nie każdemu się chce? Ocena ogólna jest najważniejsza. Na takim filmwebie można jeszcze oceniać odcinki, sezony, a nawet role. To 4 różne oceny.
A czy ja twierdzę, że tej średniej ocen 6,2 nie ma?
Po prostu zobaczyłem sobie parę rzeczy przy okazji i podzieliłem się spostrzeżeniami. A jeżeli traktujemy te oceny jako jakąś tam miarę jakości, to w tym przypadku widać, że to się rozmija. Ale w sumie każdy sobie ocenia, jak uważa.
bartoszcze napisał:
A czy ja twierdzę, że tej średniej ocen 6,2 nie ma?
-----------------------
Już nie ma Jest 6,5. Czuję, że jeszcze zobaczymy siódemkę z przodu.
Hardrada napisał:
Jest 6,5. Czuję, że jeszcze zobaczymy siódemkę z przodu.
-----------------------
Na razie stanęło na 6,9
Hardrada napisał:
Wczoraj sam powoływałeś się na IMDB, gdy była siódemka, z czym ja się wtedy zgodziłem, że to najlepszy z tych serwisów i nie robiłem uniku. Nie wiem czy teraz serio chcemy iść w kierunku dyskredytowania go?
-----------------------
Hehehe xD
I jakby to teraz powiedzieć...
Czy wiecie do kogo należy IMDB? Bo ja osobiście nie wiedziałem
https://en.wikipedia.org/wiki/IMDb
No i pojawiają się liczne głosy, że usuwane są recki użytkowników z ocenami poniżej 6. Niestety nie przeglądałem wcześniej tych recek, więc ręki nie dam uciąć, ale obecnie faktycznie nie ma ani jednej z taką oceną. Przy takich ocenach i ilości jedynek, to chyba wiadomo o czym to świadczy. Nachwaliłem się IMDB, ale jednak nikomu już nie można ufać
Ohoho... no ja patrzyłem na samym początku I parę niskich było, 3, 1 - no jak teraz nie ma, to niefajne praktyki.
Ale nihil novi, wcześniej IMDB usuwał wszystkie negatywne oceny serialu o opalonej Annie Boylen.
Przy odcinkach tego nie zrobili (albo nie na tę skalę), najniższa ocena w recenzji 1 odcinka to 3/10.
Drobna uwaga - zobaczyliśmy już 25% całości sezonu I, i można oceniać nie tylko odcinki. Bo już po tym co dostaliśmy widać, że to jest średnie Fantasy beż większego związku z Tolkienem gdzie jak na razie broni się wątek Khazad Dumu (ale zaraz pokażą Barloga i też to pójdzie do kosza), a Niziołki choć fajne nie mają nic do roboty w tej erze.
Oczywiście, że można oceniać serial po 25% sezonu, można nawet po 0% sezonu, jak widać w tym przypadku
PS oczywiście ocena ogólna może być zarówno lepsza niż po 25%, jak i gorsza, mało to było seriali, które znakomicie się zaczynały i rozkręcały, a potem się okazywało, że trochę brakowało pomysłu żeby zakończyć i spiąć w całość
Jednakże zawody pływackie i tratwa niemeduzy troszkę jednak przerażają i powiedzmy wprost - "źle rokują", nawet jak na serial ocenia y jako zwykłe nietolkienowskie SF. Podobnie jak inne niby drobiazgi - czy ty też zakładasz stalową kolczuge bezpośrednio na włosy, idąc w mroźne góry? 😉
Natomiast już po tych dwóch odcinkach widać, że gdyby skoncentrowali się na krasnoludach/niziolkach to by mogli mieć świetny serial w okolicach "9", a może nawet dwa świetne seriale.
Napisałem o tym odcinku, że morskie przygody bez sensu, ale czemu to ma rzutować na ocenę pozostałych wątków i pierwszego odcinka?
No ale dlaczego ma nie rzutować na ocenę całości? (Nie - innych wątków, ale właśnie- całości) Ten pomysł ktoś wymyślił, zrealizował, zatwierdził.
No a to nie w pierwszym odcinku wysłali ją z pkt A do B tylko po to, aby się rzuciła wpław przez 1000 milowy ocean? Jak nie to przepraszam.
Może obniżyć ocenę całości o 0,2
(jeśli ktoś bawi się w wyliczanki)
Nadal nie mam pojęcia jak ma decydować o ocenie tych 3/4 których nie widzieliśmy.
Jakich 3/4? Ma być 5 sezonów
Raczej 0,25, plus minusy za inne głupotki i wychodzi 6.5/10
I wiesz, mi płacą całkiem dobrze m.ln. za asesment, żeby właśnie po zobaczeniu niewielkiej części projektu, na samym początku powiedzieć że lepiej w to dalej nie brnąć 😉
-Pomysłu zabrakło shołrunnerom (którzy to podobno wiedzą lepiej jaki serial Tolkien by chciał zobaczyć), że w tak idiotyczny sposób przedstawili jej awersję do Valinoru ?
Jeżeli masz nowoczesny prototyp odrzutowca, a na oblatywacza bierzesz gości co skończyli kurs szybowcowy, to czego się spodziewasz?
No i wielka niewiadoma z kosmosu, czyli Tom Bombadil . Nie no, żartuję. Gandalf ?
Toć to początek spoilera sauron koniec spoilera zobacz w jaki znak się układa miejsce lądowania, czerniejące liście no i brak jakiejkolwiek wzmianki o hobbitach aż do połowy III Ery - już wiadomo dlaczego 😀 Ale przynajmniej jedna zagadka rozwiązana.
Yurek i kto miał rację?
No Ty miałeś rację jednak xD.
A wiesz że mija 100 lat od Volksabstimmung über die Abtrennung der Provinz Oberschlesien von Preußen und Bildung eines selbstständigen, dem Reich eingegliederten Landes Oberschlesien?
Ty i te Twoje niemieckie korzenie...
A myślisz że w tym meteorze to Ojciec Aragorna spadł?
Ja myślę, że to Abuyin ibn Djadir ibn Omar Kalid ben Hadji al Sharidim, mędrzec i wróżbita, astrolog i znawca tytoniu.
Literówka oczywiście, miało być Abuyin ibn Djadir ibn Omar Kalid ben Hadji al Sharidi.
To nie on. Brakuje dywanu i tytoniu miodowego
Dobra, lecimy z typami. Ci najbardziej popularni :
- Sauron
- Gandalf
- Saruman
- Błękitny Czarodziej
- Nowa postać
Obstawiam dwóch ostatnich Nie wykluczam pierwszego, choć to może być zmyłka. Drugi też może być, bo wesoła twórczość ("przepłynę morze" Galadriela) shołrunnerów może nas jeszcze nie raz zaskoczyć.
Poważnie jest coś innego brane pod uwagę niż Gandalf?
Tak, Tilion
Do Tiliona nie mają praw Co prawda wg The Peoples of Middle-earth mógłby to być któryś z Błękitnych, ale po co robić od razu spadającego mateora, który nie wie co, gdzie i dlaczego...
Sauronem może być seksowny chad sigma male Halbrand, jak to już ładnie określił w 2 odcinku "looks can be deceiving.”
Z tym że ojcu Elanor się nóżka złamała wtedy kiedy Pan z meteorytu złamał patyczka. Przypadek? Nie sądzę. No i te wymierające świetliki.
Czy Gandalf niebędący (jeszcze) Gandalfem to już Gandalf?
Są teorie że to Olorin, ale jeszcze nie jako Istari. Lub że to inny z Maiarów
A może to .....Albus Wulfric Percival Brian Dumbledore
AJ73 napisał:
Dobra, lecimy z typami. Ci najbardziej popularni :
- Sauron
- Gandalf
- Saruman
- Błękitny Czarodziej
- Nowa postać
Obstawiam dwóch ostatnich Nie wykluczam pierwszego, choć to może być zmyłka. Drugi też może być, bo wesoła twórczość ("przepłynę morze" Galadriela) shołrunnerów może nas jeszcze nie raz zaskoczyć.
-----------------------
Czyli generalnie spodziewamy się Majara, z tym że sens takiego spadnięcia z nieba taki średni bym powiedział, bo Sauron już przecież jest w Śródziemiu, a Olórin przybył "trochę" później
Obrazki fajne, Galadriela ładna, Elrond miły a Arondil piękny, 10/10, oglądajcie i bawcie się dobrze, pozdrawiam cieplutko.
Wizualnie dobrze to wygląda, lokacje, charakteryzacja po za fryzurami na Zenka, efekty wbijają w fotel ale..............to tyle. Reszta do kosza. Średnie fantasy?? Do tego poziomu to im jeszcze brakuje, pierwsze dwa odcinki może nie zwiastują jeszcze katastrofy, ale wydaje mi się że im dalej w las tym będzie gorzej, ujrzymy więcej absurdów i dziwnych pomysłów. Zmarnowany potencjał i tyle.
brat Galadreili Jędrzejczak, w krainie Amazon, gdzie zaległy cienie...
Ale dlaczego, ktoś spyta?
Otóż u Pana profesora Tolkiena Finrod, brat Galadrieli, oddaje swoje życie w obronie Berena, w twierdzy Saurona Tol in Gauroth, zamordowany przez wilka (wcześniej walczył z Sauronem, ale na piosenki). Na długo przed zniszczeniem Nargothrondu, Gondolinu itd.
W serialu widzimy Finroda w bitwie gdzie są skrzydlate smoki (co mi wcześniej umknęło), czyli w Wojnie Gniewu.
Tak więc cała historia Berena i Luthien ląduje w koszu na śmieci... Brawo panie Bezos.
I ocena jako "adaptacji" Tolkiena spada do 2/10
całą historię Berena i Luthien w ten sposób, że nie wspomnieli w żaden sposób Berena i Luthien, a jedynie zmienili Berenowi towarzysza jednej z przygód (każąc mu ewentualnie umrzeć w innych okolicznościach), to jest Tak Bardzo Atolkienowskie
oczywiście jest to nieporównywalne do zastąpienia w LOTR w ratowaniu Drużyny i Froda przed Nazgulami jednego z najpotężniejszych elfów jedną randomową elfką, której Pan profesor Tolkien kazał tylko snuć się po Rivendell - tam to była Nieistotna Zmiana
No, ale Finster nigdzie nie napisał, że "zniszczyli" (jak sugerujesz), tylko, że "wyrzucili do kosza". A to są zasadnicze różnice
Ko-Lo-Sal-Ne!
Sceną z córką Elronda służyła wprowadzeniu postaci, która miała swoje miejsce w opowieści i którą w ten sposób zgrabnie wprowadzono do filmu. Nie zmieniło to w niczym samej historii drużyny pierścienia, czasu trwania akcji, glownych bohaterówi ich charakterów, ani nie zmieniło histori samej bohaterki (np. nie zrobili jej żoną Legolasa). Na tym polega adaptacja. Choć oczywiście wolałbym wersję oryginalną, ale rozumiem.
Czemu służyło wyrugowanie Finroda z opowieści o Berenie i Luthien? No właśnie, niczemu - poza zaspokojeniem ego dwóch takich co myślą że są nowym Tolkienem. Czemu służy zmiana charaktery Galadrieli i wszystkiego z nią związanego? Chętnie posłucham.
Czemu służyło wyrugowanie Glorfindela z historii Drużyny Pierścienia?
Czemu służyła zmiana charakteru Arweny?
Chętnie posłucham.
Nieładnie jest odpowiadać pytaniem na pytanie.
Gdzie jest Glorfindel w drużynie pierścienia? Bo pytanie o jego wyrugowanie należy chyba zadać Tolkienowi? Czy Glorfindel wżenił się w jakąś znaną postać (np. z drużyny pierścienia) i potem wspólnie rządzili jakąś ważną dla historii krainą?
Cały widz w tym, że Arwenie nie zmieniono charakteru, bo przecież elfią magię może znać po babce. A nie, czekaj, jaj babka to wojowniczka co się za Sauronem po górach uganiała xD
Arwena: wcale jej nie zmieniono charakteru w stosunku do tego co napisał Pan profesor Tolkien, u którego była tylko córką i narzeczoną, bo MOGŁA COŚ TAM.
Galadriela: chociaż Pan profesor Tolkien pisał o niej także jako o wojowniczce i nie wyjaśnił dlaczego miała tak negatywny stosunek do Saurona, to NIE WOLNO JEJ INACZEJ NIŻ JAKO MATKI I ŻONY.
I tak my tu sobie wesoło udajemy że TOLKIENIZM i ATOLKIENIZM są kategoriami obiektywnymi
PS pas
Przy siłę "argumentów" jakiej mu dostarczył "Amazon" to i tak długo walczył, chapeau bas.
I nie, nie chodzi o to żeby Galadriela była tylko żoną i matką. Chodzi o to, że nawet będąc wojowniczką owego męża powinna mieć gdzieś tam przy swoim boku (przypomnijmy - jeżeli kompensują czas a jej córka urodziła się ok. 600, to to już powinno być dawno po) i wtedy cały ten wątek z wysłaniem do Valinoru jest bez sensu (znaczy on i tak jest bez sensu, bo wiemy dlaczego Galadriela nie mogła wrócić od tak)
Chociaż... z drugiej strony to tłumaczy wątek Valinorowstąpienia - tu się otwierają wrota, i niebiański orszak, a tu nagła Gal zajarzyła- ale zaraz, przecież Celebriankę z przedszkola muszę odebrać- i cyk płynie z powrotem.
Tak oczywiście, Finrod to był tylko random a cała historia z tym związana nic nie była warta i nie była nieistotna.
Tak samo jak nieistotne było to że Galadriela miała męża i córkę (późniejszą żonę Elronda)
Bezos musi być zadowolony ze swoich wyznawców bardziej niż Sauron na Numenorze.
A mi się tak przypomniało, że pomiędzy opowieścią o kamieniu a faktycznym momentem gdy Galadriela zrozumiała o co w tym chodziło to zajęło jej ile lat? 3 tys?
Pięknie się rozwija. I jak nie lubię takich rozwiązań fabularnych, tak przynajmniej wyjaśniło się po co była Wielka Przygoda Pływacka.
Czyżbyśmy wreszcie namierzyli naszego przyjaciela początek spoilera Saurona koniec spoilera, czy też to tylko kolejna zmyła podsuwana nam przez scenarzystów? W każdym razie wątek z orkami przedni.
Numenor śliczny, aż się zastanawiam z zazdrością czy ci Nowozelandczycy wszystko tam u siebie mają, w sensie każdy rodzaj krajobrazu, czy jednak zatoka Romenny była kręcona gdzie indziej? W każdym razie jeżeli przenoszą się z filmowaniem do UK, to podejrzewam że sporo białych klifów tam Numenor zagra.
Tego być może należy się spodziewać w następnym filmie SW, bo przecież jedność czasoprzestrzenna opowieści jest czymś, co można - jak widać na załączonym przykładzie - wyrzucić spokojnie do kosza (tak wiem, ale ale ale PJ zamienił Glorfindela na Arwenę przecież)
Przy czym koncept nie jest nowy gdyż przecież:
Kiedy Kara Mustafa, wielki mistrz Krzyżaków,
Szedł wielkimi marszami przez Alpy na Kraków,
Do obrony swych posad zawsze będąc skory,
Pobił go pod Grunwaldem król Stefan Batory
I przecież tego też można bronić, bo Krzyżacy i Grunwald to się przecież skleja, no i Kara Mustafa miał docelowo marsz na Kraków w swoich głębokich planach...
I tak sobie myślę tylko, że gdyby pani Morfydd miała jednak rację i castowano ją do roli Celebrianki, to by ta cała opowieść się jakoś by się bardziej trzymała czegokolwiek (czyli pierścienie juz wykute, pierwsza wojna z Sauronem skończona, Sauron pokonany ale Celebrianka wie że zło nie śpi i go poszukuje - o niej w II Erze akurat jest tak niewiele u Tolkiena, że spokojnie można jej dorobić dowolne lore i w jej przypadku nawet "commander of the armies" by jakoś przeszło) dalej było by to "trzymanie się lore" na trytytke, ale nie byłoby takich bezsensów jakie mamy teraz. Bo no wiecie, jak robicie opowieść na podstawie kalendarium co ma 3 trony, to się przynajmniej owego kalendarium trzymajcie, a nie że ląduje ono w koszu. Lub nie udawajcie że to ma wiele wspólnego z Tolkienem, bo jako fantasy jest w miarę fajnie. Nie żeby było dobrze, no ale, kto dzisiaj robi dobrze?
Numenor - śliczny i piękny i jest znana skądinąd wieża (ciekawe, że ponoć nie korzystali z Sillmarillionu i Akallabeth). Jak dobrze zrozumiałem rządi królowa a pan Farmazon jest tylko doradcą. I widać numerojczycy nie zakładają przystani w śródziemiu i nikt o nich nie wie. Miałem nawet zamiar pochwalić spektaklobiegaczy że Galadreilkę uratował kapitan no-name, no ale jednak nie, bo no oczywiście musiał być to Elendil (syndrom małego śródziemia). Kóry co prawda chyba nie ma tutaj ojca co powinien być blisko kręgów władzy, ale w zamian dostał córkę. Tak że zagłada Numenoru za rogiem, bo i Isildur już osiąga wiek męski. A, i się okazuje że Sauron nie tauuje pokonanych wrogów swoim znamieniem, tylko początek spoilera mapą koniec spoilera. Pewnie dlatego żeby go było trudniej złapać. Ogólnie cały wątek, jak się zapomni że to uniwersum Tolkiena ogląda się bardzo przyjemnie.
Hobbici - dłużyzny jakby serial miał mieć z 16-20 odcinków, święto plonów u ludu koczowniczego zawsze bawi, choć pewnie nie tak jak myśleli twórcy. Całość ratuje postać Elanor, a Sauron zawiera pierwsze przyjaźnie.
Wątek orkowy też bardzo na plus. można się co prawda dziwić dlaczego porywają ludzi co byli wierni Morgothowi, skoro z dzieł Tolkiena wiemy że akurat ludzie ze wschodu i południa stanowili gros jego armii, a on sam ogłosił się największym ludzkim królem - dygresja taka. Natomiast dobry motyw niewolenia Elfów (znowu - skoro tyle Elfów "znika" to ktoś powinien się zainteresować - w wariancie z Celebrianką opisanym wyżej to akurat bardzo by pasowało, jako wykorzystanie jeńców pojmanych w bitwach) i ocierająca się o genialną scena ze ścinaniem drzewa i zmuszaniem do tego elfów. Przy czym znowu - zamiast dawać jednego czarnego elfa, powinni dać cały szczep, dorobić mu lore "że się odłączyli podczas wędrówki i poszli na południe" czy coś w tym stylu. Dalej to by było takie łatanie na srebrną taśmę, ale byłoby lepszo od sytuacji w której mamy jednego czarnego elfa który wziął i się znalazł tam skądś. Ale wracając do całości - najlepszy wątek z odcinka.
A i w tym odcinku nie ma krasnoludków. Niestety.
Highlightem odcinka slo-mo Galadrieli na koniu. Nic innego nie zapamiętam. Poznajemy Numenor, który jedyne co sobą reprezentuje to widoczki z pompatyczną muzyczką i wątki z korony królów.
Harfooci znowu po to żeby byli, a czarodziej bez zmian z amnezją.
Arondir spotyka złodupca. Koniec.
Ach, zapomniałem - ta slołmołszyn mina konia... To chyba najlepsza ocena serialu
Dobry odcinek, naprawdę.
Nasza heroina co prawda wciąż wściekła na wszystko, ale za to multi-kulti Numenor jak (hehe) z kartek książki wzięty normalnie . Nie wiedziałem, że oni tak w tej drugiej erze chętnie i wszędzie podróżowali, ruch tam po tych wodach był jak w sezonie narciarskim na Polanie Jakuszyckiej. Ależ oni - znaczy ci shołrunnerzy czasowo to ścisnęli ! - szacuneczek. No dobra, nie czepiajmy się detali, bo tam tyle ciekawego dzieje się, że aż kurde se pomyślałem, bo mnie olśniło - trza było tam Celebrianę wstawić kruca bomba !!!. Ale nie, musiała być gromowładna Galadriel. Ale tam, za to wizualnie, nie powstydziłby się Numenoru i sam Jackson. Znaczy, z dalszej perspektywy to widoczki som pikne, gorzej jak już w tych wnętrzach, to jakbym łitczera oglądał, a przecież budżety podobno inne, hmm. A, jest jeszcze Halbrand, który okazuje się ... a już obstawiałem, że to Sauron himself
Hobbity zmieniają obozowisko. Gandalf pcha wózek. Nic się nie działo ciekawego w tym wątku tym razem. Trzeba poczekać, aż dotrą do kolejnej ziemi obiecanej. Oby tylko fizycznie Gandalf dał radę z tym wózkiem, choć mam przeczucie, że familia Nori + Gandalf odłączą się od reszty w następnym odcinku.
Arondira nie udana ucieczka z niewoli. I jego towarzyszy także. Orki świetnie zrobione, choć moim zdaniem za dużo na tych łbach mają. Czy jest to przyszły Mordor może ? ... Hmm, to by w sumie tłumaczyło tego Adara, choć moim zdaniem to wciąż_nie_Sauron.
Kurde, jak na serial aTolkienowy, to nie mogę się doczekać kolejnego odcinka !. Czyli, podoba mi sie to
Ps. ło jesuu, jak ona źle na tym koniu wyglądała !
AJ73 napisał:
Czy jest to przyszły Mordor może ?
Tak, już przed premierą to tak identyfikowano.
Ps. ło jesuu, jak ona źle na tym koniu wyglądała !
O TAK. Aż myślałem że jej dublerkę dali
Po trzech odcinkach muszę przyznać, wielce zdziwiony, że serial bardzo mi przypadł do gustu. A podchodziłem do niego uprzedzony, pełen żalu i smutku. Bardzo fajne, epickie heroic fantasy, luźno inspirowane twórczością Tolkiena. Jest rozmach, bardzo fajni aktorzy i dobry montaż.
Byłem kiedyś zelotą Tolkiena, czytałem wszystko, trylogię to z 6 razy, a jako 14 latek gardziłem filmami Jacksona i dopiero edycja reżyserska wydała mi się w miarę ok.
Serial nie ma praktycznie nic z ducha twórczości tego pisarza, nie licząc nazw, imion i map. Jakby to wyświetlano jako adaptację Dragon Age, czy Dungeons and Dragons, to nie zauważyłbym różnicy. Zauważyli by ją na pewno inwestorzy Bezosa. Ale produkcja broni się sama. Odkąd ujawniono problemy z licencją to wiedziałem, że będzie to jedna wielka improwizacja fabularna, a jak w pseudo fedualnej wiosce widzę czarnoskórych to mam wielkie oczy. Nie zmienia to jednak faktu, że oglądam to z przyjemnością, ku memu wielkiemu zaskoczeniu. Fajna odmiana od brutalnego i dojrzałego Rodu Smoka.
Fabuła jak dotąd ma swoje głupotki i plot armory, ale dokądś uparcie zmierza. Podoba mi się gra aktorska czarnoskórego elfa i Galandriel. Fajnie się dąsa, obraża i grozi wszystkim ubrana w koszulę nocną. Leśni hobbici to jakieś cuda na kiju, mam wrażenie, że Gandalf zachęci ich w finale do zakończenia koczowniczego trybu życia i zaprowadzi do pięknej krainy, będącej zalążkiem Włości i Bagoszna.
I wychodzi na to, że z Adara będzie giga chad, Eminem ze zwiastuna to pewnie zupełnie inna postać.
W ogóle mam wrażenie, że twórcy nagrali się w Dragon Age.
Serial na pewno będzie miał swoich fanów i zwolenników, jakiś procent widowni zachęci też do sięgnięcia po dorobek Tolkiena co zawsze jest plusem. Dzięki niemu dostaniemy też w końcu polskie wydanie "Historii Śródziemia".
-Eminem ze zwiastuna to pewnie zupełnie inna postać
Ta Eminem jest kobietą ponoć 😉
Myślę, że to Usta Saurona są Adarem, za wcześnie na ujawnienie Saurona
Normalnie to on by był ujawniony już od półtora tysiąca lat, a Galadrielka to się winna w Numenorze obawiać tych trzech, co tam pierścienie nosili.
Najpiękniejsza teoria to że Disa jest Sauronem.
Nie ujawnią Saurona w pierwszym sezonie. Ewentualnie ósmy odcinek, i ostatnie sceny coś zasugerują.
To ludzie już nie obstawiają, że to Sauron spadł z nieba?
A tak w ogóle to jestem rozdarty w ocenie serialu, bo zdjęcia ładne, kasa wpompowana etc., ale jednak żal rozczłonkowania licencji, bo aż się prosi, by przenieść Sirmarillion od wcześniejszych czasów przez kilka sezonów, a nie zmyślać jakieś historyjki.
Oczywiście że spadł z nieba, i przybrał postać miłego staruszka
zdjęcia ładne, kasa wpompowana etc.,
Tak jak na to patrzę, to problemem jest jak ta kasa została wykorzystana. To że przyoszczędzili na scenarzyście to jedno. Ale też choreografia walk wygląda biednie (no jak Egolas walczył z orkami u PJ-a to aż był przyjemnie popatrzeć, tak samo jak ze słonikami itd.) - walka naszej psychopatki z tym trollem naprawdę jest cieniutka. Do tego zbroje elfów wyglądają jak odlane z jednego plastiku, a przecież tu właśnie powinno widać kasę. No ja wiem, w "Koronie Królów" bywało gorzej, tylko że to budżety nie te.
No i orki - w niczym nie przypominają realnych orków z kacapowa
W sumie to porządnych walk jeszcze w ogóle nie było, więc nie zwróciłem na to uwagi ale plenery przyznasz, że im wyszły. Gorzej że tyle kasy zmarnowali na kadłubkową licencję, w której prawie nic nie ma - no deal życia normalnie XD
No jak nic nie ma, całe trzy strony są w LOTR-ze z kalendarium I jeszcze trochę o rodach i kto z kim i kiedy, ale to akurat wrzucili do kosza. Zresztą, kalendarium w sumie też wyrzucili do kosza, wiec korzystają wyłącznie z praw do nazw geograficznych śródziemia i nazwisk.
A plenery, owszem są i są ładne i nawet zgadzają się miejscami z tym, na co nie mają licencji
Serio, podobał ci się wiotki jak trzcina Legolas skaczący po trąbie i jeżdżący na tarczy? Walki były w trylogii ok, ale pełne głupotek i ramotek, niegodnych nawet prostych zbroi i ostrych mieczy.
Ale i te serialowe są na razie tylko ok - dużo tu fikołków i jakiś łączonych ataków rodem z japońskich rpg. Ale scena z łańcuchami miała w sobie dużo dynamiki i siły, nowe orki są git, tłuste, blade świńskie ryje, okryte bandażami i łachami, jak po chorobie popromiennej. Jak zaczęli się przeciągać łańcuchami z elfami i zabijać co słabszych niewolników a potem wypuścili hienę - oglądałem z uwagą, czułem jakieś emocje - bardzo dobra scena akcji.
Z Legolasem przesadzono u Jacksona, fakt.
"Przesadzono" to mało powiedziane
Znaczy w fanfikowej części Hobbita z pewnością
W LOTRZE to akurat zachowuje się jak elf, który widzi dalej i dokładnie niż ludzi i takoż szybciej od nich reaguje (i nie mówcie że scena z Trollem w Morii się wam nie podoba), bo te elfy w orkowej niewoli to wyszły jak popierdółki.
Silmarillion to głównie czasy wcześniejsze, przestrzeń na zupełnie osobne seriale
Mogliby trzaskać każdy sezon oddalony o wiele lat - niektóre elfy mogłyby się powtarzać przecież Żal, ach żal, bo dla mnie to Sirmarillion jest esencją Tolkiena i mnie zachwyca bardziej niż trylogia, a nie wiem czy ten serial nie zablokuje jakiejkolwiek szansy, by go ujrzeć na ekranie.
Niby dlaczego? Tolkien Estate dało zgodę na zrobienie serialu na konkretnych prawach. Jeżeli to się uda (a na razie raczej się udaje, niezależnie od tego jakie numery wykręcają niezadowoleni), to powinni być otwarci na uruchomienie praw dotąd nietkniętych - pytanie czy filmowo, czy serialowo.
A Śródziemie raczej żre, patrząc że wyłożono miliardy na prawa posiadane przez Zaentza.
Koledze chyba chodzi o to, że będzie trudno wrzucić Finroda w historię o Berenie i Luthien, gdzie zginie - skoro przecież przeżył wojnę gniewu i zginął w drugiej erze ścigając Saurona.
Skoro można było podmienić Glorfindela na Arwenę... a nie, czekaj, te sytuacje są nieporównywalne...
Ale już Ci pisałem - podmiana Glorfindela na Arwenę (której też nie jestem entuzjastą) nie zmienia niczego w Lore - ot inny Elf z magicznymi mocami powstrzymał Ularich w rzece.
Natomiast to że władca Nargothrondu przeżył do drugiej Ery, oznacza że nie było żadnego najazdu na twierdzę pod Narogiem, żadnych ubitych Glaurungów*, Turin spokojnie mógł sobie obcować z Finduilas itd., itp. To jest serio bardzo poważna ingerencja w cały świat tolkienowski. Podobnie jak to, że zbliża się koniec II ery, a nikt jeszcze pierścioneczków nie wykuł.
Tak więc w całości się z Toba zgadzam - to są sytuacje nieporównywalne.
* choć gdzie indziej ustaliliśmy, ze smok Glaurung żyje w białoruskich bagnach i pożera sobie sowieckie armie od czasu do czasu.
Ale tu pisaliśmy tylko o udziale Finroda w historii Berena, o niczym więcej.
Finrod jest częścią historii Berena i Luthien, a jego decyzja o pomocy Berenowi ma daleko idące konsekwencje. Dla masy ludzi w śródziemiu.
Więc nie można sobie powiedzieć "a nie, to zrobimy tak że Finrod zostanie zabity przez Saurona w II erze, a nie w I", bo to zmienia olbrzymią masę rzeczy w Lore.
Przy czym, jest to idiotyczne, bo równie dobrze nasza psychopatka mogłaby ścigać Saurona za to, co rzeczywiście zrobił Felagundowi w Tol-in-Gaurhoth, nie było tu żadnego sensu w takim kaleczeniu lore.
Finster Vater napisał:
Finrod jest częścią historii Berena i Luthien
-----------------------
...i dla ich historii równie dobrze na jego miejscu mógłby być Angrod. Lub ktokolwiek inny.
Ale w sumie wałkowaliśmy to już kilka razy.
No właśnie nie bardzo, bo jednak to zmienia i genezę jego pomocy Berenowi, i całość Sillmarillionu.
Zamiana Glorfindela na Arwenę nie zmienia niczego więcej w LOTR-ze
No kto się nie uśmiechnął kiedy Elrond początek spoilera po raz pierwszy nazwał mithril koniec spoilera? No wszystko wcisną
Dowiedzieliśmy się że nasz przyjaciel Sauron to początek spoilera jeszcze nie przybył, ale wielu wyczekuje jego nadejścia koniec spoilera. Zapewne będzie używał czarnego miecza, kiedy tylko go dostanie w swoje łapy...
No i zastanawiamy się, czy Wielka Przygoda Pływacka była częścią planu Valarów, czy też jego triggerem. Bo jakiś taki plan jest w grze.
Rozwiązanie fabularne z Arondirem i Theo takie... prostackie. I o co właściwie chodzi z tymi głosami w głowie Isildura?
To trzy zepsuje a trzy pozostałe zgubi... I to chyba wystarczy za podsumowanie odcinka. Spektaklobiegacze znowu udowadniają, że z Tolkiena to tylko zobaczyli na wyrywki trylogię Jacksona, a z tego co wyczytali gdzieś w necie niczego nie zrozumieli, co udowadniają na kazdym kroku.
Krasnoludy jak zwykle ratują sytuację, i fajnie robią Elronda w trombę. Tylko co z tego, jak to bez sensu.
"Walka" w lesie nie umywa się do tej z Boromirem i orkami (w ogóleprzepraszam za porównanie), a przy scenie że słońcem co zagląda tu zza chmur można usnąć.
I będą knuć jak przywołać Saurona...
W odcinku nie było Saurona i jego nowych hobbicich przyjaciół o sercach tak wielkich, że zostawiają słabych i chorych wilkom na pożarcie.
A w nim, stan gorączkowy niemalże, bo już za chwileczkę, już za momencik ... akcja się rozkręca powoli, niczym żółw ociężale. Przyszły Mordor, jak widać jeszcze zielony, jeszcze lasy, łąki, trawy i drzewa. Sielsko anielsko ale już tylko z pozoru. Numenor. Czyli co, w serialu okazuje się, że chcieli jednak dobrze ? ... Dobra, no to zobaczymy jak teraz sprowadzą Saurona ... a nie, czekaj, ona już tam jest . A co tam panie w Khazad-dum ? ... Ano, Elronda z Durinem sprzeczki część dalsza. Pojawia się jednak nowy wątek - Mithril. Ale zguba Durina jeszcze śpi. Arondira ucieczka z niewoli, z wiadomością - a właściwie z ultimatum od, no właśnie. Kim naprawdę jest Adar ?. Harfootów i Gandalfa nie wstawiono tym razem - w piątm odcinku zapewne. General Galadriela wściekła jak zawsze, powinni jej zmienić imię na irytacja_fanów.
Minusy ?. Powolne tempo akcji. Obawiam się, że tak będą rozkręcać się aż do szóstego odcinka, i dopiero dwa ostatnie - a raczej ostatni, rozkręci akcję na dobre. Odcinek dobry, ale czekam już na kolejny
Btw., ja wiem, że na pinć sezonów rozpisano aTolkienowe story, to i żółwie tempo jest. Mam tylko obawę, bo jeśli zaraz nie odpalą fajerwerków to zgubą Bezosa będzie, to tempo.
Spokojnie, pewnie sezon zakończą takim cliffhangerem, że i tak wszyscy będą wypatrywać drugiego sezonu
https://www.youtube.com/watch?v=h3hwff_CeeM
To co prawda minął półmetek, a dotychczas to nuda:
https://www.youtube.com/watch?v=Zh-kStmzvDk
i to niby film zagraniczny.
no ale, jak pokażą Smauga w ostatnim odcinku, to może...
Obejrzałem już pierwsze cztery odcinki (a więc połowę sezonu), więc najwyższy czas coś napisać. Na wstępie zaznaczę, że o ile lubię i szanuję twórczość Tolkiena to nie jestem jakimś jej znawcą ani fanatykiem, więc wszelkie odstępstwa nie bolą mnie jakoś bardzo (pod warunkiem, że uzasadniają lepszą budowę serialu - tu tak nie jest niestety).
Nie miałem w stosunku do serialu jakiś dużych oczekiwań poza jednym - rozmachem. Wiedząc ile pieniędzy na tę produkcję przeznacza Amazon chciałem zobaczyć widowisko o jakie w serialach trudno. I po części to dostałem. Wszelkie szerokie ujęcia pokazujące Numenor, Khazad-dum czy Eregion robią wrażenie. Problem z nimi mam jednak taki, że jest ich mało. Prawdopodobnie właśnie z uwagi na koszty dosyć szybko skracają kadr a sceny "miejskie" nie robią już takiego wrażenia. Niemniej jednak scenografia to wciąż największy plus serialu.
Jeśli chodzi o scenariusz to jest już niestety dużo gorzej. Połowa sezonu za nami, a ja wciąż mam problem, żeby się wczuć w ten serial. Dalej to wygląda jak budowanie świata i jeśli taki był zamiar to spoko, ale w takim razie albo druga połowa sezonu mocno przyspieszy albo cały pierwszy sezon powinien być dłuższy. Zdaję sobie sprawę, że serial zaplanowany jest niby na pięć sezonów więc poświęcenie pierwszego na budowanie świata jest uzasadnione, ale jednak powinien bardziej przykuwać uwagę widza.
Drugi duży minus scenariusza jak na razie to są bohaterowie. Jedyne chyba postacie do których nie mam zastrzeżeń to Arondir i Durin. Reszta na razie jest albo nijaka (cały wątek Brandyfootów z ichniejszymi bohaterami) albo scenariuszowo ok, ale charakteryzacja mnie boli (Elrond i ogólnie większość elfów - ja wiem, że mnóstwo lat dzieli to od LotRa ale mogli ich ucharakteryzować w sposób bardziej zbliżony do LotRa) albo ich działanie jest głupie - i tu przede wszystkim mam na myśli naszą główną bohaterkę, Galadriel. Oglądam serial i w połowie sezonu wciąż nie widzę nikogo kogo losy chciałbym śledzić z zapałem.
Będę oglądał dalej bo seriali fantasy, szczególnie tych zrobionych z trochę większym rozmachem, jest jak na lekarstwo. Ale jeśli dalsze odcinki czy raczej sezony (bo w ten już średnio wierzę) nie podniosą poziomu to raczej nie będzie dla mnie udana pozycja. Ot serial poziomem jakich wiele, obejrzeć, nie emocjonować się, zapomnieć.
No nie sposób się nie zgodzić z powyższym. Przy czwartym odcinku podobnie sobie pomyślałem, że jeżeli to się nie rozkręci, to słabo widzę te planowanych pięć sezonów. Heh, o ile na początku myślałem, że to zmiany czy odstępstwa z przyczyn wiadomych będą największą wadą tego serialu, tak teraz nie wiem, czy właśnie to powolne tempo akcji nie wpłynie na zainteresowanie, co przełoży się na oglądalność. Krótko mówiąc, oby nie było tak, że przy trzecim sezonie będzie takie meh w temacie, a przy czwartym nie będzie miał kto oglądać
Byłem ślepy, a otworzono mi oczy, byłem gluchy na ukryte piękno a doznałem przebudzenia
The Woke Critic mówią jak jest, i wypada tylko ustąpić przed siłą argumentów. Czy też argumentem siły
https://youtu.be/9_Zf36uQp8o
https://youtu.be/ZhmiXk3PXQ8
Lepsze od przereklamowanego Tolkiena, zmieniam na 10/10.
Worldbuilding już chyba zakończony, zaczęło się ustawianie figur na planszy
początek spoilera Przybysz koniec spoilera pokazał swoją moc, nie wiadomo do czego jeszcze jej użyje. Pojawiła się Blada Kapłanka z trailerów oraz ten niezgodny z lore początek spoilera Balrog, akuku, wcale nie niezgodny koniec spoilera. Isildur wkurza, a najgorzej że początek spoilera musi dożyć do końca nie tyle sezonu, co serialu koniec spoilera. Po Farazonie widać że knuje i będzie knuł. No i Pani Wołodyjowska...
Realizacja nadal góruje nad scenariuszem, scena z łodzią... WTF. Okręty z Numenoru pewnie dopłyną w ostatniej chwili i będzie wrażenie że przepłynęły morze szybciej niż Galadriela... niż w nowym kanonie pokonuje się trasę między odległymi układami.
nawet Eminem jest kobietą.
Lore to już dawno radośnie pogalopowało aż za morze Rûhn przy blasku zachodzącego rozsądku i dlatego nigdzie go nie widać.
Wielka ekspedycja potężnego Numenoru na trzech stateczkach... Sauron jak to zobaczy to umrze... ze śmiechu chyba. O ile nie zaśnie wcześniej.
W każdym razie szacun - zrobienie serialu o pierścieniach bez pierscieni, outstanding move.
Przypominam tylko że ten serial ma mieć 5 sezonów, więc jeszcze trochę czasu na pierścienie zostało
A Sauron początek spoilera wciąż się nie pojawił koniec spoilera.
Jak się nie pojawił, jak jest w dwóch osobach - dziada co robi force-pusha i pewnej psychopatki.
Ma mieć, a będzie miał, to są pojęcia nietożsame
To jak go skończą przed wykuciem pierścieni, to się zgodzę
Trochę jakby w "Czterech pancernych i psie" jeździli motocyklem, w 2 sezonie dostali do niego przyczepkę, w trzecim znaleźli kundla w czwartym, jak sama nazwa wskazuje było by ich już czterech a pod koniec piątego sezonu nawet dostali czołg 😀
Mądra rada najbardziej doświadczonej wojowniczki Śródziemia, owoc wieków batalii i pojedynków:
"Aby zabić orka, należy go dźgnąć".
A kadru z Balrogiem z trailera nie widzieliśmy jeszcze, niezgodność z lore może nadejść lada chwila Tym bardziej, że tu to była taka se smukła animacja, a tam pełne live-action.
Po 5 odcinkach udało im się wyleźć z tego Numenoru, tymczasem u Jacksona już Dwie Wieże by się dawno zaczęły.
Z plusów Nori albo ta druga ładnie śpiewa, i wątek Durina
Z minusów teatr telewizji w Numenorze (siostra Isildura, syn Pharazona - po co to?) i wciąż jasełkowe dialogi, zwłaszcza w przypadku Galadrieli - do końca sezonu raczej bez zmian
Ze storyline`u Arondira nic nie wynika, poza tym że mały mu pokazał rękojść-klucz
-Po 5 odcinkach udało im się wyleźć z tego Numenoru
No ja nie wiem, oni dopiero odbili od przystani, a patrząc na dynamikę to jeszcze się sporo może wydarzyć zanim ten Numenor opuszczą.
Heh, nie sposób się nie zgodzić. Pomijam już coraz bardziej idącą w fanfikowość fabułę tego serialu, to mam wrażenie, że oni zwyczajnie przesadzili z tą rozlazłością. To jest już piąty odcinek pierwszego sezonu, a wciąż można to potraktować jako prolog. To ile do tego Śródziemia będą teraz płynąć Gromowładna ? - cały drugi sezon ?
Z odcinka na odcinek to jest co raz bardziej kiczowate i to w złym znaczeniu. Piąty to męczarnia.
Jeszcze nie zacząłem oglądać tego serialu ale trochę mnie bawi bo z Kołem Czasu od Amazona miałem tak że na początku nawet miałem "łoo spoko fajny klimacik", a właśnie piąty odcinek to była męczarnia, nuda i kicz.
Ringi przyjemnie się ogląda, i ogólnie (pomijając aTolkienowość ) jest tak, że czeka się na ten kolejny odcinek (mówię za siebie jakby co ). Tempo akcji jednak zaczyna coraz bardziej ciążyć na tym sezonie. Jeśli pójdzie to w stronę telenoweli, to właśnie to będzie wypominane jako największa wada serialu, a nie odstępstwa czy zmiany wynikające z braku praw czy innych takich diversity
Przestań trollować Mossara 😉
Jak na razie to jest "Rings of Cringe", na dodatek nudne. A czeka się na kolejny odcinek żeby zobaczyć co nowego odwalili.
Ciekawy punkt widzenia kogoś, kogo nie interesuje zgodność z Tolkienem, a na dodatek patrzy na serial okiem kobiety, więc stawia pytania dotyczące np. garderoby 😀
https://youtu.be/_JiX65Cc3BA
https://m.youtube.com/watch?v=q_GhPE90Vlk
https://m.youtube.com/watch?v=sN1c6-nypdo
Ach, szkoda komentować ten twór, główna bohaterka ciągnie ten serial na dno, publika kibicuje orką XD Szkoda że ten serial zostanie zapamiętany tylko z ładnych widoków, scenografii i ogólnej beki. Reszta się kupy dupy nie trzyma......
Ktoś kiedyś nazwał Batmana V Superman najdroższym fanfikiem w historii. Bardzo podoba mi się to określenie (sam film również XD i to bardzo), ale teraz pierwsze miejsce w rankingu należy się produkcji amazonu ...
Która również mi się niezmiernie podoba. Klimatu Tolkiena tu za grosz, ale to powolne tempo akcji mi siadło i nie mam z tym problemu, może dlatego, że jest co oglądać w czasie seansu. Że nie wspomnę o tej wojowniczej wariacji Galandrielii, która bardzo mi się podoba. Może to zasługa samej aktorki, chociaż w piątym odcinku ta choreografia walki mieczem trochę napsuła mi krwi.
Czarny elf też jest ciekawą postacią, ma dobrą prezencję, aktor dobrze gra a teraz jeszcze dla kontrwagi dostajemy Adara, który troszczy się o orki.
A może mi ktoś wyjaśnić kim mogą być ci trzej biali szukający Kryptończyka? Tzn. czy to co amazon uciułał z licencji jakoś to tłumaczy, czy licentia poetica?
Stało się! początek spoilera Zaczęły się bitwy, nic szczególnego poza tym, zwłaszcza nie ma tego, czego lorowcy spodziewaliby się po tytule koniec spoilera Bijatyki miejscami całkiem pomysłowe, ale skala nieprzesadna (bo i jak ma być wielka, jak mamy jedną wioskę i trzy okręty). Aż przy tym dziw bierze, że ktoś zostaje przy życiu.
Scenarzyści... cóż. Może kiedyś zrozumiem jaka była wewnętrzna logika tego całego pomysłu z czarnym mieczem, oprócz tego że był początek spoilera MacGuffinem koniec spoilera.
Rozważania na temat dobra i zła... no. Elfy kochliwe jakieś.
PS tym razem bez Harfootów i krasnoludów (bo wszystko dzieje się w przyszłej krainie Mordor), wracamy do nich za tydzień
Bydom spoilery
Jedność czasoprzestrzeni w tym serialu jest niesamowita. Psychopatka płynie z Valinoru do Numenoru, potem z Numenoru do śródziemia, Celebrimbor buduje 1/3 wieży, Elrond podróżuje z jednego krańca śródziemia na drugie i z powrotem i tak kilka razy, a w tym samym czasie wieśniacy pozbawieni jedzenia siedzą w wieży. No niech będzie że to ostatnie trwało tydzień, to i tak nic się tu nie zgrywa. Czyli jak i w pozostałych rzeczach.
Poza tym niezmiernie rozśmieszyła mnie przemowa Adara i szczególnie te wstawki o "braterstwie" - orków między sobą, z ludźmi, z Elfem
Tak że potem nawet nie śmieszyło mnie, że Adar potrafi wywąchać to, czego nie wywąchają Orki.
Sama bitewka (pomijając wieżę) fajna i byłaby dobrą 10 minutową epizodyczną wstawką do jakiegoś filmu fantazy. Jak zauważył kolega wyżej, zabili prawie wszystkich, ale przeżyli. Arondir dupa nie Elf, powinien wypatrzeć orków z daleka, poza zasięgiem ludzkiego wzroku, jak choćby Voronwë w "Upadku Gondolinu". Tak wiem, chcę od tego serialu odrobiny logiki.
Scenarzystom nikt nie powiedział, że jazda na koniu to nie rurki z kremem po kościele? Że to się tak nie da, oderwać gościa od łódki czy warsztatu i "samo pojedzie"? A już nie mówią o jeździe w szyku, zwrotach w formacji czy w końcu walce? No widać nie - macie tu, żeglarzu, konia i jazda na wroga.
Oczywiście Numenor wystawił samą konnicę, bez piechoty, gdyby orki zamknęły się w jakimś zamku byłby pewien problem, na szczęście spolegliwie współpracowały. A właśnie, milusińscy Adara nie walczą do ostatniego, tylko się poddają. Co potem? Obóz resocjalizacyjny dla orków? Gułag z kopalnią? Galery? Tak wiele pytań, tak mało odpowiedzi.
A, i psychopatka jest jakże konsekwentna "nie zabijaj go" i potem "zabiję go"
Miecz okazał się kluczem do zapory (wszelkie podobieństwo do tytułu fajnej książki S-F niezamierzone), po czym mamy gwałt. Na prawach fizyki. Bowiem woda zamiast wyparować wpada sobie do magmy o temp, 1400 C i przez to owa magma wybucha. Znaczy wulkan w którym była. Co więcej rozgrzane odłamki padają i znikają, nie toczą się, nie ranią odłamkami... Jednym słowem wybiórczy armagedon mamy, ale oczywiście naszym znajomkom nic się nie stało.
A, i Halbrand został królem wioski ("mój ojciec w Mordorze jest królem wioski" - tak może zaśpiewać jego potomek).
W tym epizodzie nie było Saurona męskiego i jego armii niziołków, nie było też krasnoludów, a w sumie szkoda.
Dwa odcinki do końca...
Finster Vater napisał:
mamy gwałt. Na prawach fizyki. Bowiem woda zamiast wyparować wpada sobie do magmy o temp, 1400 C i przez to owa magma wybucha. Znaczy wulkan w którym była.
-----------------------
A fizyka na to:
https://en.wikipedia.org/wiki/Phreatomagmatic_eruption
Ale ty czytałeś co linkowałeś czy nie czytałeś?
Bo to nie jest wybuch magmy ( o czym pisałem, bo to widzieliśmy na ekranie), tylko erupcja pary i cząstek, czyli powinniśmy mieś wielki słup szarego dymu na 12 km, a nie powtórkę z Pompei dla ubogich.
Czytałem.
Podobnie jak czytałem paru geologów, którzy mało nie spadli z krzeseł z zachwytu widząc na ekranie dokładnie to co przytoczyłem
Tych? Bo tu też mówią (a raczej mówi - 1 typek) o erupcji pary
https://collider.com/rings-of-power-eruption-of-mount-doom-showrunners-geologist-comments/
Akurat ten geolog co jest specjalistą od wulkanów twierdzi że to powinna być "steam eruption " i chyba raczej się zna,
However, the resulting explosion is more of a steam blast than a massive magma super vomit that lasts for centuries in Middle-earth.
E tam. Te wasze teorie to wszystkie nietrafione...
Ten moment, kiedy do Halbranda dociera że sierotka zapomniał zdjąć z gazu gar wysokociśnienowy pełen grochówy...I WYYEBAŁO NA PARĘ CAŁĄ...I zupa w pisdu; i zacna kawalerka w wulkanie tyż w pisdu...
Galadka, notuj! "Nie wpuszczać niezguły do kuchni...BO SZKODY SAME."
Akurat słowa Adara są podobne do Tolkiena, że Orkowie również zasługują na szansę odkupienia z rąk Najwyższego
Pal licho niezgodności !. Ależ to był dobry odcinek ! . Bitwa o wioskę i końcóweczka palce lizać. Aż chciałem krrzyknąć All hail Lord ... Sauron
-Aż chciałem krrzyknąć All hail Lord ... Sauron
Jeżeli tak jak Saurondiella zachowywały się wszystkie elfy w Valinorze, to ja się nie dziwię Morgothowi.
i jakieś ostatnie 5 minut fabuły, z genezą wybuchowej Orodruiny. Galadriela nie ustępująca psychopatią orkom. Dlaczego showrunnerzy karzą mi kibicować SauronowI?
Jak to działa, że przychodzi random znikąd, ma przy sobie sakiewkę z jakimś emblematem i od razu zostaje królem? I królem czego on został? Dwóch wsi i jednej karczmy XD
Gdzie Numenoryjczycy w Śródziemiu trzymali konie?
Wieża, którą można zburzyć wyjmując jeden kamyczek XD
Właśnie ten tekst o czystce rasowej ze strony Galadrieli fajny, wpasowuje się w taką ogólną pychę elfów.
Ta, tu też miałem bekę z tym, że król 2 wsi xD. Niemniej zakładam, że jednak jest coś jeszcze na tym terenie xD. A, że został królem - cóż, wierzyli w legendę, która praktycznie spełniła się na ich oczach, potem sobie popili i jakoś tak wyszło .
Konie mieli na statkach. Aczkolwiek jak na moje oko było ich trochę dużo jak na 3 okręty, chociaż nie wiem, nie znam się, może są bardziej pojemne niż się zdaje xP.
Też była to moja pierwsza myśl, aczkolwiek bardziej na zasadzie "ciekawe jak im się udało uszkodzić to tak, że trzymało się na jednej lince". Niemniej wychodzę z założenia, że ktoś tam się na tym zna i udało mu się idealnie obliczyć.
Mnie za to zastanawia skąd Numenorejczycy wiedzieli gdzie szarżować. Elfie oczy Galadrieli dojrzały dym czy co?
Każdy okręt 100 jeźdzców + 100 koni + marynarze + pasza i wozy do jej transportu+ dodatkowe konie do wozów + wozacy.
Ten serial działa na zasadzie "nie myśleć, nie zastanawiać się, oglądać, są fajne obrazki"
Mój licznik plot armorów wyfrunął poza skalę w momencie szarży lekkiej konnicy na wioskę - skąd oni wiedzieli gdzie gnać, i jakże w czas! I wspomniany brak szyku i taktyki, chociaż to był ich chrzest bojowy, jak to w każdej bitwie, plan idzie w rozsypkę zaraz na początku.
Ok, scena z wieżą - w sumie fajna "inżynieria", tak przewrotna i z klasą godną Elfów, czarny Legolas też spoko, chociaż ma w kablu ze 40, co to za lembasy proteinowe, ja też chcę.
Pościg konny - fajnie ukazali prędkość rumaków, pierwszy raz poczułem prędkość konia w galopie.
Galandriel - ależ z niej ziółko, gra aktorska, sam charakter postaci i ułańskie uniki - jedyna wada to, że nazywa się Galandriel.
A finał ładnie rozbił bank ... amazonu, serial idzie na rekord rozmachu i przepychu na małym ekranie.
Szósty odcinek był najlepszy ze wszystkich jak do tej pory. Trzymam kciuki by kolejne były jeszcze lepsze . Bitwa o wioskę i finałowa scena były wizualnie tip top - pomimo logicznych głupotek, które już są wymieniane i wyśmiewane po sieci. Jednakże, to co najważniejsze, to moim zdaniem sprytne i z głową prowadzenie postaci Halbranda, której z jakichś powodów - zakładam, że ważnych dla dalszej fabuły serialu, twórcy nie chcą nam za bardzo zdradzać. Co jest akurat f*ckin logic
Widać jednak już wyraźnie, że Halbrbrand nie tylko odegra jakąś ważną rolę, ale też nie zdziwię się, gdy okaże się, że Halbrand to ...
no właśnie,
Sauron ?. Zrobiłem sobie shorty po sieciowych teoriach, i tak "Appearances can be deceptive" ... ta fraza pada, gdy spotykają się z general Galadriel po raz pierwszy. Wiemy jak opisywany jest w mitologii, w jednym z wywiadów z shołrunnerami było nawet, że kiedy widzowie odkryją kim jest Sauron, będzie to dla nich dużą niespodzianką. W kolejnych odcinkach, sugestii, że tak może być, jest nawet kilka. W trzecim bodajże, Halbrand kładzie kilku gości na glebę, ale wcześniej całym towarzystwem sprytnie manipuluje pijąc z nimi. W czwartym, mówi do Galadrielli "Give them a means of mastering it so that you can master them." No jak dla mnie jest to czytelna aluzja do podarowanych pierścieni i jedynego, który później wykuty kontroluje pozostałe. Czyż Halbrand w jednym z odcinków nie pracuje w kuźni ? = kolejna wskazówka ?. W piątym z kolei, mamy scenę, kiedy gromowładna mówi, że to Sauron zabił jej brata. "Sorry" od Halbranda nie za bardzo brzmi w tym momencie jako "sorry" właściwe. Bardziej, jako "hmm, tego to nie wiedziałem, gdy go zabijałem" . Ostatni odcinek, czyli wczorajszy, kiedy Bronwyn zwraca się do niego z pyaniem, "czy jest królem, którego (im) obiecano", jego reakcję można odczytywać dwojako. Wreszcie, kiedy w szopie więziony Adar pyta się go "Who are you ?", mamy narastającą muzykę z offu, chwilę później przyznaje wspomnianej powyżej Bronwyn, że jest "królem południa", po czym następuje bum! z Mount Doom, gdzie później wykuto jedynego.
Tak, wiem, że ten Halbrand nie spina się czasowo z wydarzeniami książkowymi, ale przecież o tym, że to radosna adaptacja to wiemy od pierwszego odcinka
Inne teorie ?, przyszły
- "Dead King" z "Powrotu Króla" - w serialu jest już Elendil i Isildur. Za niedopełnienie przysięgi temu drugiemu, ze swoją armią został przeklęty, odkupił później winę u Aragorna jak wiemy.
- "Czarnoksiężnik z Angmaru" (???)
- ewentualnie jeden z "mortal mens", którego skusiła moc pierścienia - królewkie pochodzenie Halbranda może też być sugestią.
- Sauron to Galadriel
Ja uważam, że wszystkie tropy wskazujące że Halbrand może być Sauronem, to starannie zaplanowane podpuchy i zmyłki. Spodziewam się, że zostanie Królem Umarłych.
Równie mocna jest frakcja twierdzących, że Sauronem może być Przybysz - i też uważam to za mało prawdopodobne.
Sauron kryje się gdzieś za plecami. Możliwe, że nie ujawni się* w tym sezonie
*pierwotnie napisałem "nie zobaczymy go", ale widzieliśmy go w pierwszym odcinku OIDP
A kim jest w tak razie ten Kryptończyk łażący z Bagoszami i Tukami?
Wszyscy dopatrują się Gandalfa (o ile nie dopatrują się Saurona), więc pewnie któryś z pozostałych czarodziejów
No Sauronem przecież 😉
Nawet Feminem i jej kultystki za nim leżą.
Oczywiście mamy też Saurondielę i Sauronbranda
Co oznacza że Sauron się rozszczepił na kilka horkruksów*. Dilujcie z tym.
* - ja rozpoczynam oktoberfest, więc nie oczekujcie trzeźwej analizy 😉
Miało być "lezą"leżą, gupia autokotekta
Że za nim lezą to akurat nic nie znaczy. Może chcą go zabić czy schwytać.
Adar jak twierdzi zabił Saurona, jego fizyczną postać. Dziwnym trafem Halbrand zna dobrze Adara ("you remember me ?" w scenie gdy przebija dłoń powalonemu Adarowi), ale ten odpowiada zaskoczony, że nie. Wyraz twarzy Halbranda w tym momencie mówi, że zabicie Adara (za to co zrobił, a zabił Saurona, czyli Halbrana ) gdy nie rozpoznaje swojego dawnego władcy, nie będzie żadnym wyrównaniem rachunków.
Ale też może wskazywać, ża Haldar-przyszły Sauron-w nowym wcieleniu, będzie chciał wykorzystać wiedzę (no właśnie, wydaje się, że Adar dość dobrze orientuje się w dark magic) Adara a w nagrodę uczyni go później swoim najbliższym sługą - mówiąc wprost, Adar to przyszły Czarnoksiężnik z Angmaru
W ogóle cała ta leśna scena jest dość sugestywna. Halbrand opiera się na włóćzni w podobny sposób jak idący Sauron w tej krótkiej zajawce z pierwszego odcinka. Mówiąc do Galadrieli "you don`t know what he did" sugeruje, że musiało to być coś o wiele gorszego dla Halbranda, niż to co z uśmiechem leżąc wymienia Adar - co może być gorszego dla Saurona od zabicia Saurona ?
Dalej, gdy na pieńku Halbrand gada sobie z Galadrielą mówi, "nigdy nie wierzył, że może oduścić (zemstę), aż do dzisiaj". Co sugeruje, że ma już jakiś plan. Jaki ? ...
to proste "Bind it to my very being", tak mówi . Mamy więc początek Sauronowego planu na (tadam) "związanie" ludzi pierścieniami ! - (LOTR) "in the darkness bind it"
- obiecany król południa
- wybuchające Mout Doom
- ludzie w strachu i panice
- użyje tego strachu by przekonać elfów i ludzi do wykucia pierścieni
- resztę już znamy
Btw., jeśli spojrzy się na zbroję Haldara, to widać na niej "ringi" : https://preview.redd.it/n3cp31veoxp91.jpg?width=640&crop=smart&auto=webp&s=2c241d56a630df99c1f890081553944870073bb9. Żadna inna zbroja w tym serialu nie ma takich ozdobników .
Tak, pomijam już zupełnie różnice serial vs booki.
Oglądam ten serial jedząc precelki, a tu taka fajna rozkmina!
Wessał mnie ten serial jak słowo daję . Próbuję ich wcześniej rozkminić, ale czy trafiam, to się okaże. Jednakże po tym odcinku (wcześniej małe poszlaki były w Numenorze) jakoś zaczyna to się układać w całość. Choć nie wykluczam, że twórcy sprytnie odwracają uwagę, ale w takim razie musieliby mieć arcy-genialny plan na Saurona, a tego nie biorę za pewnik
Tej abominacji nie da się rozkminić nawet pod wpływem fajkowgo ziela. Na szczęście Śródziemie nadal tylko jako easter eggi w postaci kilku nazw i imion. I nic więcej wspólnego z Tolkienem. Jak powiedział inżynier Mamoń; ,,I proszę pana patrzy tak: w prawo… Potem patrzy w lewo… Prosto… I nic… Dłużyzna proszę pana… To jest dłu… po prostu dłu… dłużyzna, proszę pana. Dłużyzna." Nawet montaż robi co może żeby wypełnić czymś długość odcinka i powiela to samo ujęcie gdy na początku wchodzą do tej starej warowni. Śmiech na sali. To nawet lepsze niż ten copy/paste tłum z poprzedniego odcinka.
AJ73 napisał:
W piątym z kolei, mamy scenę, kiedy gromowładna mówi, że to Sauron zabił jej brata. "Sorry" od Halbranda nie za bardzo brzmi w tym momencie jako "sorry" właściwe. Bardziej, jako "hmm, tego to nie wiedziałem, gdy go zabijałem" .
-----------------------
https://zapodaj.net/images/01471a1797ef9.jpg
Nom...I jak Sauronik płakusia przy tym z żalu. Serce bolesne dla jego! 😪
Bo to był dokładnie ten moment, kiedy chłop uświadomił sobie jak zjeb...I że życie przegrał!
O NJEEEEEEE, TYLKO NIE TO! CZYLI TEN NAŻELOWANY ELFI GOGUŚ BEJSBOLISTA, KTÓREGO PACNĄŁEM ZA MOCNO GDY SIĘ NA MNIE RZUCAŁ TO BYŁ JEEEEEJ BRAAAAAT!!!!#%@🥶🤯🥴
KUR...MAĆ! NA MORGOTHA ZWŁOKI...Jak pech to pech.
Bo co jak co, ale po martwym ciele brata Gala oczywiście nie przejdzie...😪🙄
Finster Vater napisał:
Nawet Feminem i jej kultystki za nim leżą.
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
One ciemne babki jakieś...Zamiast za ciachem metalowcem 😉, to za dziadkiem Mrozem poszły... 🤣
ALE MORDOR NIE W TE STRONĘ, MATOŁKI!
https://media.tenor.com/8roY9rl5sPsAAAAC/hercules-hades.gif
🤣🤣🤣
Oj, jak kapłanki przyjdą skruszone do Czarnego Pana Hala, to on raczej foszkiem rzuci...
"No co jest? To wystarczy że przebrałem się w worek po pyrach, zdjąłem sandałki popylając skromnie na bosaka jak Eru przykazał - a wy JUŻ MNIE NIE POZNAJECIE?!
Nie gadam z Wami, dziewczyny. Ja takiej niekompetentnej kadry nie kcem.
Paszoł won."
Zresztą i tak ma raczej lepsze gruppies.^^ (np. Sheloba.)
Więc stało się, mamy MORDOR. Czekamy na [żarcik]wybudowanie Domaniewskiej [/żarcik].
Przybysz miał swój piękny moment, po czym przyleźli Mistycy i zostało "eee". Harfooci wchodzą w tryb interakcji z Dużymi, droga do zostania Prawdziwymi Brandybuckami i Tukami otwarta.
Pojawiła się początek spoilera zguba Durina koniec spoilera przy czym nie bardzo wiadomo, czy odegra jakąkolwiek rolę. początek spoilera Saurona koniec spoilera wciąż ani widu, ani słychu, na giełdzie kandydatów jedni rosną, inni spadają, ja się trzymam koncepcji, że się ukrywa.
Zastanawiam się, czy słowa Galadrieli, że istnieje Większy Plan opracowany przez Mądre Istoty, był autoironicznym żarcikiem scenarzystów. W końcu po poprzednim odcinku zastanawiałem się, czy to, co mówiła o konieczności wytępienia orków jako zrodzonych zła, nie było aluzją do Amazonowego backlashu opartego na fejkowym cytacie.
Generalnie to kolejny odcinek przygotowujący do kolejnego odcinka i sezonu.
- końcu po poprzednim odcinku zastanawiałem się, czy to, co mówiła o konieczności wytępienia orków jako zrodzonych zła, nie było aluzją do Amazonowego backlashu opartego na fejkowym cytacie.
Nie, gdyż z innego fejkowego cytatu wynika, że JRR nie znosił alegorii. Ale to robi Amazon, to już jedziemy na całego wiadomo
BTW jeszcze nie zacząłem oglądać, a już wiem, że będzie śmiesznie.
https://twitter.com/krzysztofmmaj/status/1578243479703912450
https://twitter.com/BurnettRM/status/1578273682899685376
-jeszcze nie zacząłem oglądać, a już wiem, że będzie śmiesznie.
Zamiana Southlandu w Mordor zrobiona w Power Poincie przy serialowym budżecie rzędu kilkuset baniek - inaczej niż pralnią pieniędzy kolumbijskiej mafii tego wytłumaczyć się nie da (a na koniec zrobimy protokół zniszczenia)
Już domyślam się czemu wybrali tych dwóch pacjentów zamiast innych z dorobkiem. To było tak:
Amazon - Ile chcecie honorarium?
X - bańkę
Y -pół banki
Z - 200 tysi
Spektaklobiegacze - zniżkowe kupony do Starbunia
Amazon - OK, to was bieremy
A jak ty byś zrobił? Bo ja by m zrobił 10 minutową animację w stylu różowych słoni z Dumbo, tyko, że z Orkami zamiast tego.
To proste. Adam patrzy na Mount Doom i mówi "To już nie jest Southland, teraz to Kraina Cienia, Ciemny Ląd ( może to nawet powiedziećw Quenya). Na co stojący obok ork powtarza to w ciemnej mowie -""Mor Dor".
Dokładnie tak to opisał Tolkien!
A co tu ma Tolkien do rzeczy, skoro to z Tolkienem nie na wiele wspólnego?
dolę...
Spoilery będą. Nawet dużo
Wulkan wybuchnął, kij że nie powinien w ten sposób. Wybuchnął tak mocno, że zniszczył Hobbitom bardzo odległy habitat ( o czym później). Zalał wszystko popiołem niczym Pompeję, a od gorąca zapaliły się odległe drzewa (nawet mamy płonącego kunia). Ale nic to, zamiast mieć zeszklony mózg i umierać z braku tlenu pod kilkumetrową warstwą popiołu nasza psychopatka zaczyna nawoływać znajomych, oczywiście padający pył wulkaniczny nie przeszkadza w niczym, nie drapie w gardle, nie powoduje kaszlu. Na początku myślałem że to dlatego że Saurondiella jest niewrażliwa na takie rzeczy, ale nie, wszyscy inni też są niewrażliwi. No i wzruszające jest to, że los Miriel zupełnie, ale w najmniejszym stopniu jej nie obchodzi. Girl połer na pełnej kurtyzanie.
Później okazuje się że orków przeżyło więcej niż ich schwytali, a nasza psychopatka wyznaje, że ma męża. Dlaczego ów mąż nie jeździ z nią na poszukiwania Saurona? No ja też by się wolał trzymać od takiej jak najdalej.
Hobbitom wulkan uderzył precyzujnie w habitat, ale nic to, bo Sauron czaruje i wszystko kwitnie i jest pięknie i dobrze. Do czasu aż pojawia się Feminem, gasi pochodnię palcami i castuje spella z ręki* (wow, tego nawet Sauronowau nie potrafił, ale wiadomo, ten serial z Tolkienem ma wspólną tylko zbieżność nazw), spopielając im cały dorobek wielu pokoleń, czyli wózki w siatkach maskujących. Teraz to już na pewno umrą, i już wiemy czemu o Hobbitach w II erze nikt nie słyszał.
U krasnoludów Elrond tłumaczy się że nie jest Elfem, i razem z księciuniem idą oglądać mithril, którego nie trzeba kopać bo on sobie po prostu tak zalega na ściance. W ramach dealu tysiąclecia Elrond zobowiązuje się dostarczać Krasnalom drewno. Czujecie to? Elfy będą ścinać drzewa żeby dostać w zamian magiczny proszek bez którego są smutni. cóż za poświęcenie. Towar co brał scenarzysta był zaiste zacny. Potem jednak przychodzi król krasnoludów i daje Elrondowi kopa, i zamknęły się wrota Morii, cytując.
Stary, dawno zerwany suszony liść odżywa gdy się nawąchał mithtilu, a potem sobie spada i budzi Barloga. Tak, mamy zgubę Durina w II Erze, a co, przecież serial bazuje głównie na kalendarium, to po co je stosować?
Na koniec mamy warowny obóz Numenoryjczyków. ze ścianami z tkanin, rozbity niczym parawan nad Bałtykiem. Saurbrand głaszcze konia a potem go wypuszcza, Królowa jedzie po posiłki ("hej, Numenoryjczycy - dostaliśmy epicki wpierdziel od wulkanu [z tych 300 konnych zostało może z 30, bez koni], potrzebujemy więcej ludzi"). Bonwyn the Orkslayer i Arodir w tym odcinku są. Przez chwilę. I nic nie robią. co w sumie ani niczemu nie szkodzi, ani niczemu nie pomaga.
Na koniec scena z Adarem i łopatologiczny powerpoit, bowiem spektaklobiegacze uważają, że inteligencja oglądających musi być taka sam jak ich.
Ale następny, ostatni odcinek o już musi być petarda. Bo do tej pory to nie wydano na ten serial więcej niż 150 baniek, te gumowe zbroje i nadruki łusek na t-shirtach nie mogą być jakoś drogie, podobnie jak CGI, płonąca stodoła czy nawet wyprawy first Class do Nowej Zelandii dla całej ekipy. Tak więc na ostatni odcinek zostaje aż 300 mln. $$$, się tam musi dziać będzie, że hohoho, za taką kasę. Bo przecież jej nie zdefraudowali, prawda?
I jeszcze przypominam (żeby kolega nie musiał), że w LOTR Jackson zamienił Glorfindela na Arwenę i przy tej zbrodni na oryginale wszystko blednie i psują się zęby przednie, i że Arwena walczyła z Nazgulami (co prawda nie walczyła tylko ich spłukała w magicznym sedesie, ale to by się tam detalami przejmował)
* to akurat nawet wyglądało fajnie, tylko jest zupełnie nie z tej bajki.
Przebudzenie Balroga. Tak mogli nazwać epizod zamiast "Oko", no ale musieli z tym liściem, czym przesadzili okrutnie. Głupio, że aż śmiesznie.
Czekałem na ten odcinek, bo poprzedni wreszcie miał takiego kopa jak w serialu powinno być od początku. Tymczasem w "Oku" znów wracamy w te same ciągnące się fabularne gluty, co nie wróży zbyt dobrze na poprawę wyników oglądalności - "Ringi" wyprzedzają dwa seriale od Netflixa. Ewidentny dowód, że budżet to nie wszystko
A co w odcinku oprócz Balroga ?. Ano kurz opada. Znaczy popiół. Mount Doom zrobił robotę, więc teraz możemy zobaczyć skalę zniszczeń i ofiar kataklizmu. Tak, Gil-Galada przeżyła, i o ile w tamtym odcinku już prawie zapomniałem, że ma w sobie burzę, tak w tym - ło matko. Ło matko 2 jest nawet, bo Miriel odwala taki dialog z Gil Galadą, że klękajcie narody. Nie ma zmiłuj, jak wróci z posiłkami to zrobią taką jesień średniowiecza temu Sauronowi ... a nie, czekaj - Halbrand-jesze-nie-Sauron ciężko ranny, ale za moment będzie galopował na koniu zgadnijcie z kim i dokąd. Tadam!, tak jest - ale nie będę spoilerował, bo może kto czyta a jeszcze się nie domyśla .
Durin vs Durin. Sceny w kopalni, znaczy kłótnie o to czy ratować Elfów są mocnym punktem tego odcinka. Niby wiemy, jak ostatecznie wyjdzie z tym ratowaniem, ale dialogowe rozkminy są świetnie zagrane i po prostu trzymają poziom.
Hobbity !, no wreszcie. Wędrówka ludów zakończona happy endem ?. Nooo, tak jakby. Wulkan rąbnął w sad i nici z robienia zapasów. Ale od czego jest Gandalf ?!. Niestety, modlitwy Gandalfa przynoszą profit dopiero na drugi dzień, więc niecierpliwe hobbity dają mu delikatnie do zrozumienia, by sobie już poszedł. No to idzie.
Ale zaraz nadchodzi Eminen, i co gorsza zionie ogniem. Tak, spalając doszczętnie hobbitowe chatki na kółkach. Tak, Eminen and co. szukają Gandalfa, więc można podejrzewać, że w kolejnym odcinku ... ależ to będzie pokaz Mocy !.
Echh, ale to dopiero za calutki tydzień . No nic, jakoś zleci. Wciąż uważam, że budyniowe tempo tego sezonu to największa jego bolączka. Na Balroga łażącego po kopalni przymykam oko podobnie jak i na uzdrawiający elfów Mithril.
Ps., tak, Isildur żyje, bo musi
Ps.2, naprawdę trzeba widzowi tak łopatologicznie wyjaśniać na końcu zmieniającym się napisem, że Southlands = Mordor ?
-naprawdę trzeba widzowi tak łopatologicznie wyjaśniać na końcu zmieniającym się napisem, że Southlands = Mordor ?
To było po to, żeby się Bez... każuale nie pogubili
Btw. (co do przyszłych odcinków) wie ktoś, czy shołrunnerzy mają prawo do nazwy "Annatar" ? ... Bo jeśli nie mają, to już wiadomo dlaczego ten Halbrand
Mogą mieć, nawet jeśli nie ma tego w Dodatkach - na zasadzie odrębnej zgody Tolkien Estate. Np. we wcześniejszych odcinkach była nazwa Armenelos, na którą dostali zgodę.
Jaki Halbrand (tak wiem, horkruks Saurona), no dajcie spokój...
Annatar to "pan darów" A kto obdarował żywnością Hobbitów Beta 1.0? no kto? no to już wiecie
Tak, też na to zwróciłem uwagę, no ale po wcześniejszym i po tym odcinku tak jakoś 70>30 na korzyść pana H. Ale zobaczymy, może masz rację
Adar powiedział zaś, że Saurondiela winna poparzyć w lusterko, żeby zobaczyć następcę Morgotha
Szkoda najbardziej, że w II sezonie nie będzie widoczków z NZ, tylko krzole za studiem Pinnewood, które znamy już z TFA.
Ja już się gubię z tą Galadrielą, nie wiem co się z nią dzieje. W poprzednim odcinku chciała wybić co do jednego orków, a w tym poucza w stylu Yody, młodego Theo, który gdyby mógł, to wybił by ich w pień
A Adar jest jak na razie jedyną postacią w tym serialu, której się udało to co zamierzał - ma swój Mordor I rękawicę niczym przyszły Nazgul
-naprawdę trzeba widzowi tak łopatologicznie wyjaśniać na końcu zmieniającym się napisem, że Southlands = Mordor ?
Ludzie mierzą innych swoją miarą, więc ci dwaj pacjenci oceniają wszystkich po sobie. a skoro oi by potrzebowali takiego wytłumaczenia... to już rozumiesz.
Zresztą, czego oczekiwać od gości ,co wymyślili że Elf otworzy tartak żeby płacić drewnem za przyprawę po której świat staje się radośniejszy, znaczy ten, no... mithrill (kurde, jak w tym serialu niesamowicie wiele nazw jest takich samych jak w książkach Tolkiena, zupełnie z tym serialem niepowiązanych)
I już rozumiem czemu powstał ten serial, i że to dobrze wydane pieniądze. Adar obecnie to chyba najlepsza postać serialu, najlepiej napisana i nagrana. Adar to postać, której kibicujemy, bo jako jedyna tutaj dba o swoje "dzieci", daje im pracę (cóż z tego że niewolniczą), dba o to żeby ich środowisko pracy było maksymalnie komfortowe (żadnego światła słonecznego), Adar broni swoje dzieci przed wpływami złego świata - feminokaryną, libkami z Numenoru czy samozwańczym królem wioski, czy nawet dwóch wiosek.
Adar to po prostu pań Bezos, którego troska o pracowników jest powszechnie znana (darmowe obiady, podpaski, transport czy możliwość pracy na nocnej zmianie, aby mieć cały dzień dla siebie), trudno zaprzeczyć że trakuje on ich też jak swoje "dzieci". No i przecież, nieskromnie ale prawdziwie, przyznał że pokonał Trumpa Saurona naszych czasów. Po obejrzeniu tego dzieła wszyscy w końcu docenią, ile on dobrego robi dla swoich "dzieci" i całego świata, I zgodnie zakrzykną "all Hail lord Bezos"
Trailer
- https://youtu.be/6D5w2TG8IqM
"You will be known at last, for who you truly are. For you, Lord Sauron"
Zgaduję więc, że będzie ujawnione kim jest Sauron. Trochę miałem nadzieję, że może jeszcze nie w tym sezonie. Ale to ostatni odcinek pierwszego sezonu, więc muszą czymś mocno przywalić.
Mount Doom by się nadawał, ale to już wiemy. Balrog ? ... nie, to słabe raczej. Kim jest Gandalf ? ... o, to mogłoby być niezłe, ale on nie będzie Sauronem . Pozostaje więc jedyna opcja - Halbrand . Czy Gil Galada domyśli się i będzie chciała zaciukać Halbranda tym daggerem z 1:57 ? - okaże się w pjonteg.
Waldreg też myślał że wie kto jest Sauronem i gdybyśmy jeszcze nie widzieli tych scen, to śmiało mogliby wcisnąć to jego zdanie do takiego klipu
Są gdzieś zakłady czy Sauron zostanie ujawniony w tym odcinku? Bo postawiłbym, że nie.
E tam Sauron. Mnie ciekawi, czy w serialu nawiązującym do "Władcy Pierścieni" i mającego "Pierścienie Władzy w tytule, zobaczymy jakiś pierścionek. Nie zakładałbym się, że tak
Jeżeli zastanawialiście się, jak by wyglądał LOTR i Hobbit napisany przez bezosowski rozkoszny duet, to Forbes ma odpowiedź:
https://www.forbes.com/sites/erikkain/2022/09/24/the-rings-of-power-is-making-a-mockery-of-tolkiens-work/?sh=5dfd08022baf
"Éomer and his best friends would have an ongoing dispute because he tried to get kicked out of the Rohan Cavalry Brigade (The Plains Are Always Right!) and accidentally got his buddy kicked out, too, for reasons"
Polecam
Cóż, niewiele brakowało, żeby w Jacksonowskim LOTRze Eowina była w ciąży w trójkącie z Aragornem, a Arwena zabijała Wodza Nazguli. Co ten Bezos to ja nawet nie...
...a nie, czekej
No ale bądźmy poważny i nie "piatkujmy". Z faktu że ja miałem rodzinę w ZSRR (obecnie Ukraina) i że byłem kiedyś w Warszawie (nawet nie raz) a jak w wiadomo w warszawie jest ruska ambasada (a ja chyba nawet jechałem gdzieś obok autobusem), nie wyciągamy wniosku że jestem ruskim szpionem
Ale tego nie było ostatecznie. Więc się ogarnij, bo żałosne są takie argumenty.
Więcej, to odleciało na etapie konceptu, nawet nie kręcono tych scen żeby były w wersji reżyserskiej. Natomiast w tym gniocie mamy (nie że w wyciętych scenach nawet) "perełki" (wymienię tylko kilka, i nawet się nie będę odnosił do LORE i pastwił nad palantrami, Balrogami, baterią z Mithrilu itd.) jak:
Wielka pływacka przygoda psychopatki, czyli "trochę" więcej niż 100 mil kraulem przez ocean ze sztyletem w ... (no zgadnijcie)
Wielki port w Numenorze gdzie pięć statków robi tłok (dla porównania - port - tylko wojenny - w Kartaginie mieścił 280 statków. Portus Roma - 350 statków jednocześnie.)
Hobbici v. Beta Testowa - maja wielkie serca i dlatego słabych i chromych zostawiają na końcu, żeby to ich pożarły wilki, i oczywiście sobie nie pomagają.
Elfy oferujące drewno na wymianę, czyli mają jakiś elficki tartak, choć wcześniej pokazują że ścinanie drzewa to nie jest to co elfy lubią najbardziej
3 Stateczki na których mieści się 10 koni na każdym, i - tadam - 300 jeźdźców wysiada (to że oni na tych statkach podróżują w zbrojach to też niezłe jest)
Krasnoludy kradną wielki stół (w Lindonie) i go niosą (na piechotę) do Morii. Teraz najlepsze - ten stół się NIE zmieści przez te wąskie wrota, więc będą musieli go nieść dookoła, przez góry.
Wieśniacy opuszczają wioskę żeby się bronić na umocnionej pozycji po czym porzucają umocnioną pozycję żeby się bronić we wiosce, z której uciekli
Orków raz widzimy tysiące, ale potem to jest ich góra 100
Dzień przed bitwą cała armia galopuje w pełnych zbrojach, żeby celowo zajeździć konie
Psychopatka w płytowej zbroi wygina śmiało ciało i unika ciosów i strzał - próbowaliście się wyginać w płytowej zbroi (tak circa 20 kg minimum)?
Wszyscy zostają pochłonięci przez masę piroklastyczną, ale przeżyli i mogą w niej oddychać bez problemów
Tak, zdecydowanie 10/10
Finster Vater napisał:
Więcej, to odleciało na etapie konceptu
-----------------------
Hihihi. Jak coś "odleciało" na etapie kolejnej wersji scenariusza to spoko i o niczym nie świadczy, ale jak ktoś napisał w gazecie co mogłoby być gdyby to 100% legitny pewnik
Tylko, że on to napisał na podstawie tych pierdół, które widzimy na ekranie - po prostu zrobił ekstrapolację projekcji, i nie wiem gdzie wyczytałeś, że to "100% legitny pewnik" którego się czepiasz, ale w sumie to nie mój problem 😉
Bo ja serio odpadam, gdy wpierw numerojczycy mają dewizę "morze ma zawsze rację", a potem Isildur się żali że mu matka zginęła na morzu... No przecież skoro "ma ZAWSZE rację", to w czym problem? Pomijając haczyk, dlaczego wyspiarska nacja która w bezosversum się z nikim nie kontaktuję i nie handluje/prowadzie eksploracji i wojen (co samo w sobie jest głupie) w ogóle posiada flotę?
A czy ja twierdzę że każda decyzja scenarzystów tego serialu jest słuszna?
Po prostu jeżeli czepiactwo typa znanego z marudzenia chcesz traktować jako argument, to się śmieję
Ale to nie jest czepiactwo To jest - jak wyżej zaznaczyłem - luźna dywagacja profetyczna, co by było gdyby zamiast PJ-a na LOTR wzięli się pajace od pierździonków. Uprawniona o tyle, że mamy wszak na ekranie wielką pływacką przygodę, widzimy jak krasnoludy niosą sobie zajumany stół przez całe śródziemie czy też słyszymy sentencję o morzu. Oczywiście możesz to wypierać, co mnie też śmieszy, ale to się zdarzyło.
Sauronów tylu!
Był ten, no, Adar, początek spoilera przynajmniej ten cały Waldreg tak mówił koniec spoilera
I ten, no, Przybysz z gwiazd, tak mówiły te dziwne baby w białym, które początek spoilera okazały się być z Rhun i machać laską jak Saruman koniec spoilera.
I ten, no, Halbrand, który był pół-królem, pół-kowalem.
I okazało się, że początek spoilera nie miałem racji, jednak to Halbrand koniec spoilera, a miałem nadzieję na coś jeszcze bardziej przewrotnego.
Finster chyba będzie zmartwiony, bo początek spoilera są pierścienie koniec spoilera. No i jednak Balrog początek spoilera śpi dalej, zgodnie z lore koniec spoilera. Za to pewnie spodoba mu się zapowiedź początek spoilera kuszenia w Lorien koniec spoilera
Ja się czuję rozczarowany brakiem początek spoilera entów koniec spoilera, bo chyba nie po to stworzyli zespół im poświęcony, żeby ograniczyć się do jednej migawki w scenie przylotu Przybysza. Ale może to spoiler na przyszłe sezony, że już taki zespół jest, w sumie Harfooty nie powinny się z nimi spotkać i może o to chodzi.
A teraz dwa lata przerwy, bo dopiero co zaczęli filmowanie drugiego sezonu, Jackson jednak kręcił wszystko hurtem (10h filmów zajęło mu tyle co tu 10h serialu, a potem postprodukcja).
PS teraz dopiero się dowiedziałem, że oryginalny tytuł odcinka to Alloyed - po zobaczeniu polskiego tytułu byłem w zasadzie pewien, że to jest Bound, przed nawiązanie do wiadomej inskrypcji
można zasnąć.
Bydom spoilery
Oczywiście od razu jak na początku mówią dziadowi że Sauron to on, to wiadomo że nie, zagranie stare i oklepane, aż żal.
Podobnie jak ujawnienie tożsamości Saurbranda, gdzie oczywiście przez cały sezon psychopatka wmawia mu ze jest "królem południa" (co leży na wschodzie) i popycha go do działania, a na koniec nagle jej się odmienia i proszę, jaka podejrzliwa. La donna e mobile, a pisali scenariusz...
Żeby nie było, że mi się nic nie podoba - samo odlewanie pierścionków fajne, szkoda że tylko trzy, rola Saubranda przy tym dobra tylko za krótka. Trochę i zabrako tego krasnoludzkiego kowala, co jest wymieniony z Celebrimborem na drzwiach Morii, i do czego Amazon ma jak najbardziej prawa (ale, skoro mamy do czegoś prawa, to po co z nich korzystać)
Szkoda że tego przekoksa Istariego nie byo w LOTR-e, załatwił by Nazguli na strzała samojeden.
Zresztą, to pokazuje jak dobry byłby to serial i jak mógł wyglądać, gdyby trzymali się Tolkienowskiego Lore i kalendarium - Saurbrand gdzieś wyłowiony z morza, zdobywa zaufanie Celebrimbora, Elrond, Galadriela i Gil pozostają nieufni, nie potrzeba durnot o mithrillu, czarnego elafa który jest tylko po to żeby pokazać czarnego elfa, hobbitów, Adara, Numenoru. Właśnie - cały ten serial był aż do końcowych 15 minut niepotrzebny, i te całe historie o Feminemach, kluczu do zapory, Miriel, córce Elendila są po prostu tutaj zbędne, niczego nie wnoszą i spokojnie można by się bez nich obyć.
Czas jak zwykle nie jest problemem dla tfu-rców, Celebrimbor wybudował wieżę od postaw (wliczywszy czas pordóży do Khazad Dumu i z powrotem aby uzgodnić pomoc w budowie) i uruchomił na niej działającą kuźnię w okresie kiedy chłopi uciekli z wioski do wieży i z powrotem, czyli w tydzień (może dwa) - super tempo, stachanowcy wstydzą się w kącie.
Już pisałem że można zasnąć, i chyba przysnąłem, bo nie kojarzę sceny gdzie " No i jednak Balrog [spoiler] śpi dalej, zgodnie z lore /spoiler]. " ale jak wyżej, spał Balrog, spałem i ja i nie zauważyłem
No i na samym końcu mamy Galadriel ubraną tak, że widać budżet. Szkoda że tylko w jednej sukience.
PS. Jackson jednak kręcił wszystko hurtem (10h filmów zajęło mu tyle co tu 10h serialu, a potem postprodukcja).
Dodajmy, że za mniejsze (mimo inflacji) pieniądze, i dostaliśmy w zamian jednak "ciut" ciekawsze widowisko.
Finster Vater napisał:
jak dobry byłby to serial i jak mógł wyglądać, gdyby trzymali się Tolkienowskiego Lore i kalendarium - Saurbrand gdzieś wyłowiony z morza
Ej, a gdzie masz jakieś jego wyławianie w Lore i Kalendarium?
bo nie kojarzę sceny gdzie " No i jednak Balrog początek spoilera śpi dalej, zgodnie z lore koniec spoilera.
NO JAK MOGŁEŚ NIE WIDZIEĆ SCENY JAK BALROG OBUDZIŁ SIĘ początek spoilera na koniec poprzedniego odcinka, kiedy dostał z liści koniec spoilera - a potem spał dalej, zgodnie z lore!
Jak już chcieli mieć "morską przygodę", to mogli wysłać psychopatkę gdzieś statkiem z Lindonu, i tak by odnalazła tratwę (oczywiście najlepiej jakby zrobili jak u Tolkiena, ale to za trudne jak widać)
NO JAK MOGŁEŚ NIE WIDZIEĆ SCENY JAK BALROG OBUDZIŁ SIĘ ... a potem spał dalej, zgodnie z lore!
Jak się obudził, bo dostał z liścia, to widziałem. Jak spał dalej, to już nie. Możliwości są dwie - albo ja coś przespałem, albo Ty zażyłeś tego co scenarzyści i widzisz śpiące balrogi.
Bosze, ale Ty musisz mieć wszystko dosłownie pokazane, że początek spoilera zasypia z powrotem, i może jeszcze chrapie? koniec spoilera
No właśnie, w której minucie słychać to chrapanie?
Bo jak na razie, to się zbudził i imprezuje niczym tańczący z mithillami
Jako wyrobiony widz, wybitna jednostka, Tolkien Professor/Scholar on Twitter absolutnie kupiłbym sugestię, że czarodziej jest Sauronem, bo tak. Big twist, wzniosła muzyczka, największa zagadka LOTRA rozwiązana jeszcze przez wejściem tytułu. Gitara. Siema. Ja wracam oglądać Ród Smoka.
Powraca wątek tego, że nikt nie wie jak działa mianowanie królów Krajów Południowych. A mówił Halbrand, że sakiewkę znalazł przy trupie, ale uj, kto by go słuchał, all hail the king. Tak na dobrą sprawę, po co Halbrandowi było udawanie króla dla beki? Co z tego ma, będzie miał? Galadriela i bez tego parła by na te Southlandy jak uparta, byle zaciukać każdego orka ever. A i przy okazji Kylo Ren Saurbrand mógłby znaleźć dogodniejsze okoliczności na ten wyczekiwany romans, niż desperacja wynikła z demaskacji
Ktoś nareszcie umarł, na nieszczęście nikt ważny.
Arondir, Bronwyn, Adar nieobecni, przestali istnieć w Śródziemiu.
Galadriela zapomni o niesnaskach z Sauronem, bo przyczynił się do powstania nowej marki w przemyśle jubilerskim? A czy to nie było u Tolkiena tak, że 3 pierścienie elfów wykuto bez jego wiedzy?
-A czy to nie było u Tolkiena tak, że 3 pierścienie elfów wykuto bez jego wiedzy?
A ktoś tu się Tolkienem przejmuje? No wcześniej Saurbrand powinien wykuć z Celebrimborem jeszcze 16 pierścionków, ale kij tam.
A co jest najśmieszniejsze - jak Saurbrand wykuje jedyny (znaczy, powinien to robić równolegle, ale kij) i go założy, to elfy będą musiały te swoje zdjąć i zaprzestać ich używania, i ten bezsensowny Mithril im w niczym nie pomoże i będą musiały opuścić śródziemie lub UMRĄ
At last. LAST !??, wtfffff, to teraz DWA LATA mam teraz czekać na kolejny sezon ? ... NOOOOOOOOO !!!
Finał ringów już za nami. To znaczy, ja już obejrzałem, więc napiszę, że spoilery BENDOM.
Odcinek jak na finał przystało - w dechę . Zwiastun sezonu, w którym boltowaną czcionką krzyczało - ALL will be reavealed - nie kłamał Karty na stół, wiemy kto jest kot. Znaczy kto. Wielkolud okazał się "when in doubt always follow your nose" - przyszłym Gandalfem, a przesympatyczna Nori - to nowa wersja Frodo.
Czyli pierwsza zagadka została rozwiązana, aczkolwiek przyznaję, że "we come to serve you, Lord Sauron" już na początku odcinka, lekko mnom wszczonsło. By za chwilę jednak - hehe, "nie ze mną te numery, Bezos" - tak sobie pomyślałem . Przyszły Gandalf nie mógł okazać się Sauronem. To się po prostu od początku nie spinało, nie było w tym "mrugnięcia do widza shołrunnerskim okiem". No, może ociupinkę, w początkowych odcinkach, ale to i tak nie ten poziom teasowania co w przypadku HELLbrando - mistrza manipulacji.
Zatem, w którym momencie powiedziałem sobie pod nosem - got you mtfka ? . Konkretnie, w tej jednej scenie, kiedy w warsztacie Halbrand mówi do Celebrimbora - "call it ... a gift" (Pan darów ). No to już wiedziałem, jak rozwiązali problem braku praw do nazwy Annatar .
Muszę przyznać, fajny pomysł z tym Halbrandem na nową postać, i też dobrze dobrany aktor. No i całkiem sprytnie próbowano widza wkręcić z tym wielkoludem, choć wyłapując poszczególne zdania, słowa, a nawet odpowiednio zmieniającą się muzykę w scenach z Halbrandem, można już było zorientować się, że to przyszły Sauron - "i have many names ..." (byłem na setkę przekonany, że zaraz wyskoczy z offu Al Pacino jak z "Adwokata Diabła" )
Wielkie kucie w workshopie !. Pierścieni elfowych. Po tym jak Hellbrando się zmył ze swojego tymczasowego stanowiska pracy, wkracza Gil Galada i następuję sprytny plan wykucia "we must make three". Piękna scena, w ogóle ładnie pokazano to wykuwanie, a pierścionki wyszły tyz pikne.
No i wreszcie, hobbity. Kolejna wędrówka ale i pożegnania. Sadoc został uciukany na dobre, przez panny wiedźmy. A Nori ... Nori idzie z wielkoludem. Scena pożegnania była piękna, wzruszająca, świetnie zagrana, a wajb "Szarej Przystani" wyczuwalny aż po horyzont.
Jak ocenić tan sezon ?, hmm, to dopiero jest rozkmina. Ten odcinek, i szósty zdaje się, z powstającym Mordorem, to były ringi jakich oczekiwałem po tym serialu. No i Numenor. Reszta niestety wypadła słabiej. Być może, po obejrzeniu hehe, wszystkich sezonów, całościowo będzie to zupełnie inaczej wyglądało i inne oceny też będą. Ale po ostatnich niusach, jakoby drugi sezon był za co najmniej 2 lata ... no weźcie, dajcie spokój. To się nie może udać.
Generalnie, mam z tym problem, bo na logikę powinni już kuć te ringi season two, póki ... kurde, przecież oni dopiero będą się zastanawiać o czym ten drugi sezon będzie, więc przekładając to na proces powstawania gier chociażby - są w fazie pre-koncepcyjnej. A raczej dopiero będą
Widzisz, miałeś mnie namówić do tego zakładu!
już kręcą, więc nie czekają z wymyślaniem - wolałbym, żeby ogarnęli się na przyszły rok, ale jeśli z powodu zbytniego pośpiechu ma być zbyt tak sobie, to spokojnie poczekam, zapowiadają większy rozmach niż w sezonie pierwszym
No, ale z wywiadu dla The Hollywood Reporter tak nie za bardzo optymistycznie to widzę :
cyt."Still, McKay notes they expect to work on season 2 for “another couple years.”
https://www.hollywoodreporter.com/tv/tv-features/the-rings-of-power-showrunners-interview-season-2-1235233124/
Gorzej, że oni tutaj poruszają się po polu minowym, które sobie sami ustawili (zresztą, w sezonie tym co się szczęśliwie skończył, też tak było).
bo teraz - jakby chcieć być częściowo zgodnym z lore, to Saurbrand powinien zażądać pierścionków, próbować dokonać podboju śródziemia, wkroczyć z armią do Eriadoru i... No właśnie. Bo w Mordorze to on sobie może zebrać armię po Adarze, która może i nadaje się do pacyfikowania jednej wioski, ale zebrała epicki wpierdziel od 300 konnych Numerorczyków, więc z czym do ludzi (znaczy, do Elfów)
Pierwszy sezon filmowali prawie półtora roku, a potem był rok postprodukcji. Teraz kręcenie powinno im pójść szybciej (a przynajmniej taką mam nadzieję), postprodukcja raczej wiele krótsza nie będzie. PJ kręcił na ileś tam zespołów naraz, a tutaj każdy reżyser miał swoje okienko.
Napisać jakie to było złe, to by znaczyło, że było to jakieś. Na szczęście tylko osiem godzin tkwienia na tej mieliźnie. Dialogi pisane przez nastolatki. Mądrości rodem z tureckich telenoweli, chyba, że akurat udało się coś przerobić z tekstów Tolkiena. Nawet nie ma się co pastwić nad tym humbugiem bo to coś leży i kwiczy.
Gdzieś w połowie sezonu kompletnie sobie odpuściłem szukanie jakiegoś Tolkienowskiego kompromisu dla tej produkcji. Dopiero wtedy zaczął mi się podobać, przyznaję, że warstwa wizualna miała tu ogromne znaczenie. Serial ten ma bardzo dużo takiego kanonu estetyki klasycznego fantasy. Oglądałem go w bardzo wysokiej jakości, czasem jednym uchem słuchając pompatycznych dialogów skupiałem się na oglądaniu tych, zrealizowanych niemałym kosztem kopalni krasnoludów, elfich rezydencji, ludzkich cywilizacji i wiejskich zagród. Że o przepięknych widokach natury nie wspomnę. Historia, jako osobny byt broni się sama w kategorii fantasy właśnie, ale ciężko się zupełnie odseparować od świadomości, że to wszystko jest jednak żerowaniem na dorobku Tolkiena i wypaczeniem jego wizji.
Swoją drogą chętnie bym przeczytał jakiś reportaż o pracy scenarzystów nad tą produkcją - jak mając prawa do 5% twórczości i może tak na oko do 40-50% nazw i imion wycisnąć to wszystko, jak cytrynę i zrobić taką atrapę Tolkienowskiego mitu, która zyska uznanie masowej publiczności. Mimo wielu dziwnych decyzji producentów uważam, że Pierścienie Władzy nie zasługują na tak surowe oceny i miażdżącą krytykę, osobiście dałbym 7+/10. To wariacja fabularna w stylu Cieni Mordoru, która nie musi i nie może podobać się miłośnikom dorobku literackiego Tolkiena. Ale fanom tylko filmów być może.
Co do odcinka ósmego - taki Sauron mi się podoba, Kryptończyk to Gandalf, to się narzucało od samego początku - dla fanów filmowej trylogii od razu to "kliknie" i tłumaczy jego słabość do Hobittów. Dlaczego jednak Nori nie udała się w podróż z koleżanką? Olbrzymie niedopatrzenie! Każdy Frodo musi mieć swojego Sama.
Na całe szczęście od samego początku oglądałem z nastawieniem "nie stresuje się, to tylko wizja twórców" i generalnie mi się podobało. Szału wielkiego nie było, ale serial był ładny i w miarę dynamicznie leciał. Jak kiedyś zrobią drugi sezon to znów oglądnę w ramach odmóżdżającej rozrywki
Gdy pierwszy raz dowiedziałem się że ma powstać coś związane z Śródziemiem i to za grubą kasę to przyznam robiłem sobię nadzieję, teraz podsumowując pierwszy sezon i mając w pamięci filmy PJ i twórczość Tolkiena nie potrafię do tego podejść z dystansem, dla mnie ten sery to po prostu gówno, nikt mnie nie na przekona do lepszej oceny. Pełen zawód i rozczarowanie. Dziękuję dobranoc
Jak to mawia AJ73
SPOILERY BENDOM. UWAGA.
https://vm.tiktok.com/ZMYmy9LEa/ - I can`t Save Us. ❤
Chlip.....😭😭😭😭
ODDAWAĆ MNIE MOJEGO HALBRANDA!!!! TO ZNACZY TFU! GALADRIELI ODDAJCIE. W. TEJ. CHWILI. JAK ŚMIELIŚCIE. NIECNOTY AMAZOŃSKIE TAK POCHRZANIĆ WSZYSTKO.
I proszę nic nie mówić o jakimś Celebornie Vel. Zakochał się-we-mnie-bo-widział-jak-tańczyłam-na-mchu-i- paproci! Blah blah blah...FASCYNUJĄCE.😴
PS. W ogóle to w finale RoP były takie vibry Reylo że mucha nie siada! 😋🥳❤
A co tam jest bo nie będę chińczyka klikał?
Jakiś krindżowy filmik ze scenami w których widzimy Galadriele i Halbranda zmontowany tak, że niby mają się ku sobie. Oczywiscie całość okraszona jakimś Love songiem. Nie warto. 🥲
aha
a już się bałem że jakieś dziwne plotki
2023-03-14 07:37:32
Ach, ci dzisiejsi mężczyźni...
Toć to nawet Sauron się okazuje bardziej romantyczny...;p
Coś mi się zdaje, (a może się mylę) że należysz do tej wesołej gromadki, dla której wszystko jest (wstaw uber popularne słówko) krindżowe. 😋 No chyba że zawiera epicką rozpierduchę, morze Juchy, staw flaków; stos wulgarków, albo są pokazywane z przeproszeniem waszmości, gołe szynki...
Ewentualnie ultra `głębia psychologiczna` którą aż głupio nazwać "cringem".
"ZMONTOWANY?".
Aleś wymyślił teraz...Przecież tam nie ma ani jednego manipa. Tak ten serial został nakręcony, kurde cząstka!
To że nie było scen łóżkowych (bo perfidnie wycięli aby dyplomowani tolkieniści na zawał nie zeszli ;p)
https://youtu.be/km07xi9bIj8
zaraz nie znaczy, że nie ma uczucia!😋
PS. JAK MOŻNA NIE ZAUWAŻYĆ ŻE TYCH DWOJE MAJĄ SIĘ KU SOBIE JAK W PYSK STRZELIŁ?!😵😎
Na Elendila też by poleciała kiedy zaczyna mówić po elficku.
Na szczęście, wziął się chłop i ogarnął ...
Przecie nikt inny nie ma tyle siły, (tu trzeba nie tylko nadludzkiej, ale i nadelfiej!) ani cierpliwości; (tu trzeba anielskiej, a było nie było gościu niegdyś do "zastępów" należał 😋) by okiełznać to żywe Wcielenie Furii Kobiecej, jaką wczesna Gala tutaj stanowi. 😎
Jak już zaczął to niech skończy...dźwigać to brzemię, hue hue.
PS. Bad Halbrie, nie bądź dupa wołowa! NIE WYMIĘKAJ BO CI DZIEWOJA ZE DWA RAZY NOŻYKIEM POGROZIŁA! 😈
zbastuj z capslockiem w tytułach postów ;p
Ten serial kompletnie wywrócił do góry nogami moje postrzeganie kilku ikonicznych postaci...
UWAGA, SPOILERY JAK STĄD DO WIECZNOŚCI.
Po pierwsze primo.
Sauron/Halbrand 🖤 - no to jest HIT. Serio. NIGDY, NIGDY NIE PRZYPUSZCZAŁAM ŻE KTOKOLWIEK, KIEDYKOLWIEK, NAKŁONI MNIE DO KIBICOWANIA SAURONOWI.
I mówi to osoba, która czasem przewracała oczami na modną ostatnio humanizację "symboli zła", (co prawda tych Disneyowskich bardziej^^) typu Cruella Demon czy Diabolina...
I jak wcześniej Sauron w formie praktycznie "bezosobowego zła i bezkształtnej Ciemności" - nie obchodził mnie w stopniu najmniejszym, tak teraz...
Teraz? I`am biggest fan.
A jego ludzka odsłona, HALBRAND, częściowo taki a la Flynn z Zaplątanych/częściowo znacznie sympatyczniejszy Aragorn 2.0...
TO CZYSTE ZŁOTO. ❤
Zaskakuję przy tym sama siebie, i jest to cokolwiek zabawne, ponieważ...
Kurczę, lubiłam Flynna, ale lekko. Nie jestem wielką miłosniczką takich postaci. Czy to w bajkach czy nie bajkach. Jest ich wiele, i nie różnią się specjalnie pomiędzy sobą.
Jeszcze śmieszniejsze jest to, że...nigdy nie lubiłam Aragorna. 😋
Zawsze mnie dziwił hajp na
niego. To znaczy wróć, może nie tyle dziwił - bo powiedzmy że rozumiem na czym polega jego fenomen; ale tej powszechnej świrozy na punkcie Aragorna/Viggo sympatii nie podzielam. 😋
Nooo, może teraz patrzę na niego ciut łaskawiej, bo przypomina mi Halbranda/jestę sobie kowal szkromny, lol.
Zaprawdę, sposób przedstawienia postaci Halbranda/Saurona przez Amazon, a także jego filmowy portret zagrany przez Charliego Vickensa, wyzwolił we mnie wprost nieprzebrane pokłady sympatii! 💥
Przykro mi, że mi wcale NIE PRZYKRO.
PS. Powstrzymam się od nawalania serduszkami. Z trudem. 🤣🤣
I nie wiem w sumie co wolę, czy wolałabym, gdybym mogła decydować o losie postaci...
Czy Halbranda jako zwykłego, zagubionego człowieka, który ma jakieś - nawet jeśli szczątkowe - szanse u Galadrieli? Czy Halbranda Mroczną Niespodziankę, który okazuje się być ucieleśnionym BIG EVIL. Z arsenałem zdolności przekraczających normalne wyobrażenie...
Który to, jednocześnie, stoi z góry na absolutnie przegranej pozycji, w temacie zdobycia Elfki z Wysokiego Rodu...😪 A ich ewentualny romans to chyba tylko ma szansę zaistnieć jak se Sauronito pogrzebie w głowie Gali; stosując jakieś zdrowo popieprzone, czarnoksięskie chwyty...eh.
Trudno określić czego mi tu żal bardziej.
Kolejny Kylo villain beż żadnych szans u wybranki swego Czarnego Serca. 😭😭😭
Po secundo.
Galadriela. ❤❤❤ Wbrew powszechnej nienawiś...tfu! "silnej niechęci i wypowiadania w jej kierunku konstruktywnej krytyki", RÓWNIEŻ zostałam jej ogromną zwolenniczką. (A wcześniej lubiłam ją, ale letnio.)
Mogę sobie zakrzyknąć, NARESZCIE.
Nareszcie Galadriela która nie sprawia wrażenia, jakby tylko snuła się po kniejach przez kilka tysięcy lat swego nadnaturalnie długiego życia w formie Duszka Leśnego.
Wreszcie Galadriela która COŚ-WIELE, w swoim życiu przeżyła, poznała, doświadczyła. Ba, która ma w sobie ŻYCIE. Więcej nawet. Ma w sobie babeczka ogień, jest pełnokrwista! (Ach, ten jej fetysz z nożami, hihi.)
Nie jest wyprostowaną jak struna mimozą, wygłaszajacą natchnione wszech mundrości do "maluczkich".
Podoba mi się BARDZO TAKA BRUDNA GALADRIELA. Popylająca w zbroi, wymachująca mieczem...Tnąca Super Orka w szyję, wściekła na niego na tyle, by wylać choć odrobinę jego krwi.
Podoba mi się, że jest charakterna, bezkompromisowa, stawia na swoim.
Jakby to uroczo ujął nasz khy khy, "kowal", podoba mi się że szarżuje na przeszkody niczym galopujące źrebię. ❤
A wszystko to, w pięknym, słowiańskim warkoczu...
I LIKE IT.
(Nic dziwnego, że chłop świra dostał na jej punkcie. 🤪 No nawet pradawny ZŁOL się nie oprze.)
Elrond.
Uwielbiam oglądać Hugo Veawinga. Czy to w Matriksie, LOTR, czy to gdziekolwiek indziej.
Uważam że zagrał Władcę Lothorien świetnie.
Tyle że i tak..Jakby to ująć.
Elrond w jego wykonaniu mnie ani ziębi, ani grzeje. Nie mam o nim zdaje. Ani że go lubię, ani że nie lubię. Jest mi w sumie obojętny.
Zaś tutaj, w "Pierścionkach"? Matko Święta!
Jaki słodki człowi...elf! ❤ Nieskończenie uroczy, wzbudzający mój szczery uśmiech za każdziutkim razem, gdy tylko pojawi się na ekranie.
Ma w sobie jakąś taką rozbrajającą niewinność, pomimo wieku.
(Wybaczam mu nawet kompletny brak stylu i ten paskudny fryz na Zenka.🤪)
Robert Aramayo to kolejny po Vicskersie aktor, który mogę tutaj oglądać godzinami z bananem na gębie.
A jak sobie pięknie dogadują z Durinem!
Tyle nie znanych wcześniej mi aktorskich perełek, hehe.
Dla odmiany, na końcu przejdę do jednej, chyba jedynej postaci; której moje postrzeganie zmieniło się na DUŻY MINUS, czy wręcz NA PAŁKĘ NA SZYNACH...
Przepraszam fanów Isildura, ale jak widzę tego ćwoka w ROP, to normalnie mam ochotę mu czymś ciężkim przywalić.
Wzbudza we odczucia takie jak silną niechęć, irytacja, bliskie obrzydzeniu. (Nie no, bez przesady z tym obrzydzeniem.^^)
Ale mnie po prostu wpienia na tyle, że oglądając go na ekranie myślałam sobie.
Ja pie***lę, drugi Ezra, weź może z łaski swojej zdechnij. ŁADNIE CIĘ PROOOOSZĘ. ALE MI JUŻ!!!! ☠
Owszem, biedny papulo Elendil by cierpiał, ale ja cierpię bardziej gdy cię widzę łosiu. 😈
Przy czym, odpowiednik Isildura by Peter Jakson był mi znakomicie, absolutnie obojętny.
Teraz mówię...WEŹ ODPIE*DOL SIĘ OD PALUSZKÓW SAURONOWYCH, PADALCU!
To tyle, na razie. (Nabazgrane w sobotę, wklejone dzisiejszym rankiem.)
A i to jak Galadriela wydaje Sauronkowi polecenia w koszuli nocnej...TO JEST TAK PIĘKNE ŻE WEŻ. 🥳🥳
I nawet jeśli coś mu nie pasuje, mruczy coś pod nosem że nie chce, to Elfia Panna na to...
https://vm.tiktok.com/ZMYxjYyf1/
No i że ten jego opór trwa tylko przez chwilę..
Ponieważ mam przypuszczenie graniczące z pewnością; iż Sauron stworzył więź pomiędzy nim a Nerwen.
Zgodnie zresztą z jej wyraźnym życzeniem i aktem woli. Kiedy to zażądała: BIND YOURSELF TO ME!
(Czy tylko dla mnie brzmiało to niemal jak Zaklęcie? 😋)
Rzecz jasna, elfiej pannie chodziło o to, by dosłownie przywiązał się do niej liną podczas zabójczego sztormu...Tyle że, wg moich obserwacji; facet odczytał ten szczególny nakaz znacznie SZERZEJ.
Mielibyśmy tu sytuację bliźniaczo podobną jak w przypadku starwarsowego Reylo. Z tą małą różnicą że tam bond `Światła z Ciemnością`, czyli Rey-Kylo, stworzył Snoke.
Dlaczego tak uważam?
Gdyż w finale Sauron mówi takie słowa:
PRZYWIĄZAŁAŚ mnie do Światła (do siebie samej), a ja Ciebie przywiązałem do Władzy/Ciemności (do mnie).
Co ciekawe, On, dokładnie od tego momentu w czasie strasznej burzy na tratwie, (i deklaracji Galadrieli) jest zdolny do aktów Dobra:
- Ratuje jej życie, rzucając się za nią w morze
- Ratuje życie Elendilowi podczas bitwy, rewanżując się Numenoryjczykowi za uratowanie go/zabranie z tratwy.
- Powstrzymuje się - i to stricte za sprawą Świetlistej - przed zabiciem Adara, do którego czuje nienawiść, i do którego ma potworny żal za "rozpłatanie" jego poprzedniego ciała.
Ona zaś stała się silniejsza hm hm MOCĄ, ponieważ Sauron jak przypuszczam, oddał jej część swojej własnej...(Stąd taka Potęga Galadriel w późniejszym okresie. Patrz Hobbity Jacksona i scenę z jaką siłą wymierzyła Mrocznemu srogi policzek, że aż przeleciał z powrotem do Mordoru)
Jak również zasiał w niej ziarno Ciemności... Czy też je powiększył, gdyż zdaje się, że niezłomne poszukiwania zemsty za śmierć brata upodobniło ją - w jakimś stopniu; do zła, z którym chciała walczyć...Zanim jeszcze spotkała się z Mrocznym Lordem.
PS. Już nie zwalajmy całej winy na niego. 😆
(Jak zasugerował Adar, być może Jej poszukiwania spadkobiercy Morgotha zakończą się, gdy spojrzy w lustro...)
Czemu Sauron przywiązał się do Światła-Galadrieli?
(Pomijając oczywistą oczywistość - no zakochał się chłop i co zrobisz, nic nie zrobisz. )
Myślę że ujęło Annatara to, że Elfka za wszelką cenę starała się go uratować. Że był dla kogoś na tyle ważny. I to w momencie największej porażki, kiedy sam stracił w siebie wiarę. W siebie i swoje siły. Gdy myślał ze wszyscy go nienawidzą, (z własnymi "ludźmi" - włącznie.) i chcą jego ostatecznej śmierci...
Podejrzewam też że Dark Lord odzyskuje te siły paradoksalnie dzięki Galadrieli; dzięki jej heh, poniekąd kojącemu towarzystwu. 😋
Zwłaszcza tej Jej niezachwianej wierze w niego, którą Ona od początku przejawia, i nie waha się o tym mówić.
Za co On jej w finale dziękuje. Za to że wzniosła go na wyżyny jak nikt inny. I że nigdy tego nie zapomni. ❤
PS. A, I jeszcze to...
https://images.app.goo.gl/xusffji89KSoiFQAA
Bear McCreary, twórca muzyki do ROP też jest shiperem Haladriel! ❤
Chwała mu.
McCreary o finałowej scenie na tratwie, i o wizji tych dwojga razem, odbijających się w wodach oceanu; z perspektywy Galadriel:
"...this scene with Sauron on the raft will haunt her for thousands of years.
The choir supports this brooding passage with an eerie text.
Quenya: Insangarë, anta mina írë, i cilmë et estë
English: Temptation, give into desire, the choice of peace".
WIEDZIAŁAM!!! Wiedziałam że ta wizja, w której oni oboje są Królem i Królową; zasiadającymi razem na Tronach Ciemności będzie ją ścigać do końca świata.
A nawet jeszcze dłużej...🤗🤗🤗
Wreszcie ma to wszystko sens. Te jej ciągoty ku Ciemności i chwilowe przemiany w swą Mroczną Wersję w LOTR. NARESZCIE ma to ręce i nogi.
(Bo tak to zawsze robiłam wielkie oczy na tych scenach, i o co kuffa tej kobiecie chodzi?! Że w ogóle to rozważa, wtf??)
Dziękuję Panu McCreary za potwierdzenie moich przypuszczeń, hihi. 🤪
Do tego sympatyczne wspomnienie o Saurbrandzie i jego niemoralnej propozycji matrymonialnej: 😊😊 (niemoralnej bo Galadriela wszak męża ma, prawda? Wyszła by na bigamistkę, a Saubrandzio coś się nie przejmuje! 😂 Co prawda, jak już nawet niejaki Pjoter Jackson słusznie zauważył dając mu w Sadze jakieś 3 minuty - rzeczony mąż nr. 1 jest ZUUPEŁNIE ZBĘDNY, a Pierścionki kontynuują tą chlubną tradycję - to jednak co w papierach to w papierach...)
“Sauron is not finished with her, though… Pleading for empathy, Sauron, as Halbrand, tells her he feels liberated from Morgoth’s vile influence, and asks her to join him as queen. I supported his genuine offer with a unique version of the Sauron Theme.”
No powiedzcie sami, czy to co jest w tej długiej scenie przed napisami, to nie jest skrócony zapis drogi ewolucyjnej
Plot twist z początek spoilera drugą małą koniec spoilera, podobnie jak zadyma początek spoilera z pierścieniami koniec spoilera niepotrzebne (ta druga chyba głównie po to żeby wprowadzić skądinąd sympatycznego Cirdana).
Cały odcinek trzyma się na Sauronie Manipulatorze.
No i nie można zapomnieć o tym, że po zakończeniu odcinka dostajemy dodatkowy teaser całego sezonu (część scen była w pierwszym trailerze, następnych nie oglądałem) - no i są tam rzeczy na widok których moje serduszko wali jak młot Durina.
Sauron, Majar początek spoilera sztyletnięty niczym Sizar w senacie koniec spoilera Majar taki sam jak Meliana, ktora potrafiła cały Doroath oslonić swoją obręczą. Majar, ktoru nie miał problemów wygrać pojedynku z Finrodem Felagundem
https://youtu.be/9eWZCYuYR6s?si=lKDP23v4CrGlh3xq
I przegrał tylko z psem Valinoru, początek spoilera daje się zasztyletować orkom i misi zjadać robaczki żeby przetrwać koniec spoilera
Mam zdecydowanie za malo popcornu i skynek pifa...
Kurde, jest lepiej niż im życzyłem . Dzieje się, a to niewątpliwa zaleta w porównaniu do części odcinków z pierwszego sezonu. Sceny kradną nowy Adar, i ten, jak mu tam ... Halbrand ?. A tak, już nawet zapomniałem . Vickers dobrze gra - przynajmniej w tym odcinku .
Czekam aż Gil Galada się rozkręci na dobre
Dobra, poważnie. Pierwszy odcinek naprawdę zaskakuje pozytywnie. Nie ma do czego się przyczepić właściwie. Takie 4/5, gdzie 5 to już ideał.
O widzisz, bo na tt trafiam na same opinie, że jest gorzej niż w pierwszym sezonie XD
Ja bym powiedział że po pierwszym odcinku pierwszego sezonu byłem zachwycony, a po pierwszym odcinku drugiego sezonu było tylko fajnie, więc na papierze gorzej
-Nie ma do czego się przyczepić właściwie
Obśmiałem się
Nie oglądałem, więc się wypowiem, ok?
Szukałem czegoś na kilka serii pompeczek i ukazał mi się jakiś materiał recenzujący pierwsze odcinki. Tytuł filmu niestety nie zdradzał, czy autor jest entuzjastą czy hejterkiem, więc kliknąłem na ostrym ryzyku (tak trzeba żyć).
https://www.youtube.com/watch?v=3T2w_EpU7lA
Patrzę, a to NIE Drwal, a jakiś totalny pan nikt. Nie miał nawet 1000 subów (noob). Pomyślałem no dobra, trzeba wspierać małych twórców. Poza tym to dobrze, bo wiadomo, że Drwal nie dostałby znaku jakości na Bastionie, bo to debil. CriticalDrinker też nie, bo robi to dla kasy (na debilach). Krzysztof Maj też nie, bo nie ma tytułu profesora (czyli też debil?). Wiadomo, że te wszystkie RoPy i inne Star Warsy to fizyka kwantowa i żeby ocenić grę aktorską, scenariusz, itd., to trzeba być Einsteinem. Lub generalnie jest tak, że póki ktoś krytykuje, to powód zawsze się znajdzie.
I niestety - pan Nerdololo okazał się być krytykiem
Ale ja nie o tym. Zupełnie nie o tym. Już zostawcie tego Nerdololo, nie jest groźny. Otóż chodzi tak naprawdę o to, że na wspomnianym filmiku w 1:11 wjeżdża napis: "twórcy: J.D. Payne & Patrick McKay".
Wait, WHAT? Ale jak to? Czyli ten mój długi rant po pierwszym sezonie, który zawierał jednak promyczek nadziei, że w drugim może być lepiej, bo wymienią scenarzystów, to...? Ale dlaczego? Pytam poważnie - ja to sobie wymyśliłem, że oni mieli odejść czy coś było na rzeczy? Czuję się oszukany.
Pozostali showrunnerami, nikt nie rozważał ich zastąpienia. Natomiast mają mniej creditsów jako scenarzyści. Skład writers` room zmienił się nieznacznie.
Polecam to omówienie. Dużo lepsze.
https://www.youtube.com/watch?v=jt-_8QYH7Dk
I znów Pan Jakkolwiek-Się-Nazywam gra pierwsze skrzypeczki, a jego początek spoilera Annatar moment koniec spoilera bardzo mi się.
Do tego odrobina Khazad-dum z zewnątrz i od środka, oraz pierwsze obrazki z Rhun, fajne choć jeszcze bez szału. Ciekawy na pierwszy rzut oka ten początek spoilera Mroczny Czarnoksiężnik koniec spoilera i jego świta, choć cały czas liczę na tamtejsze królestwa ludzi i krasnoludów (jeżeli mnie pamięć nie zawodzi, to występowały tam).
Za mały sukces uważam że niczego nie odwalili
BTW wybitny ekspert KMMaj wydał opinię o totalnej kompromitacji - bo u niego w telewizorze ŚĆIEŻKA DŹWIĘKOWA JEST BEZ GŁOSU, najgorszy serial wszech czasów (u mnie była z głosem).
Gil Galad rozmawia z Eltondem w inglszu, ale - w tej samej scenie - z Gal w quenya, żeby Gil nie zrozumiał....
To jest takie pienkne...
Jutro home ofice, nie wytrzeźwieje do rana.
Mogę stwierdzić tylko tyle, że pierwszy sezon był świetny, ale te trzy odcinki już okazały się jeszcze lepsze 😍😍😍
Cudo!!! Nie mogę się doczekać przyszłego tygodnia ☺️
Właśnie zaczynam trzeci odcinek, i potwierdzam połowicznie. Znaczy, pierwszy sezon to był ... już nawet nie pamiętam . Za to w drugim, przecieram oczy i nie wierzę w to co widzę - "Looords Of The Riiings" w warsztacie tego, no ... wiecie kogo. Jakoś tak z przeebacz mi Brunhiiildoo się mi skojarzyło . No, to był cringe. Ale reszta ok.
Oczywiście, jak już obejrzę i ochłonę, to se z lekka podsumuję, tak by nie spoilerować ofc.
Kurcza no, kusicie. Aż sobie muszę odświeżyć te zachwyty na Bastionie po szóstym odcinku 1. sezonu Drugi raz nie dam się oszukać.
A poważnie to czekam na spokojnie aż się wyklarują jakieś opinie konkretniejsze po kilku odcinkach.
Ponieważ temat posta już spoiluje, więc podkreślę tylko jak wspaniały i potężny jest koń Berek
Sporo fajnych rzeczy - troll Damrod, jaskinia pełna początek spoilera pajączków koniec spoilera, no i Orzeł w Numenorze, który okazał się być początek spoilera kingmakerem koniec spoilera. Także osada Pelargir, która powinna była odegrać o wiele większą rolę w pierwszym sezonie (zamiast pływania na Numenor i z Numenoru). Nasz Ulubieniec może mniej obecny, ale za to zabrał się wreszcie za początek spoilera robienie pierścieni koniec spoilera! Aha, siostrzyczka Isildura pokazuje pazurki, choć bardziej się kojarzy z pokazywaniem początek spoilera czegoś innego, nieważne koniec spoilera.
Ogólnie serial miły i przyjemny, choć bez wielkich wow - te pewnie zachowali na odcinki dostępne co tydzień. I mam dylemat, czy ten następny spróbować obejrzeć na tablecie, czy zaczekać aż wrócę do domu i nadrobię...
Orzeł może w Numenorze, Farmazon pokazał duzego ptaka i lud oniemiał.
Pelangir, który nie istniał w I sezonie bo Numerojczycu nie wypływali poza swoją wyspę w II sozenie jednak wyplywali i nawet mieli potężne miasta w koloniach. Lubię tę konsekwencję.
Oczywiście musi być pajonczek, cóż, szołranerzy kopiują co mogą z Jacksona i tu nawet nie wyszło źle, rozmowy w Quenya Gal i Elronda to jednak trudno przebić, ale zeby tak nie zrozumieć czemu Legolas z Aragornem używali elfiego to jednak wyższy poziom.
Jakie potężne kolonie, widać, że to zaniedbane ruiny pewnie jeszcze sprzed tysiąclecia, kiedy przestali kolonizacji.
Zawiesił mi się mój system operacyjny - jeszcze zbieram moje szczątki z podłogi - ja już nie będę pokazywać palcem czyja to jest największa wina BO TO JASNE JEST NICZYM SŁUNCE..😂😂😂
Moje luźne (bo sztywne są luksusem na który mnie nie stać!) wrażenia i odczucia.
Niestety, 1 część recki będzie w całości
"...ty mi nie o gruszkach, bratenku, jeno o Bohunie..." o Sauronku! 🖤
Wiem, to boli.🤪 Lecz muszę bo inaczej się uduszę!🤭
Przysięgam uroczyście że skrobnę też coś o całej reszcie...(żeby się tylko udało...Daemon, japacicho.) Która była bardzo dobra.
SPOILERY UWAGAAAA!!!!
Najsampierw rzucę jednak garść informacji o których należy pamiętać, aby zapobiec ewentualnym, zbędnym...napięciom i nieporozumieniom.
Od Christophera Tolkiena:
"In a letter written in September 1954 my father said: ‘At the beginning of the Second Age he [Sauron] was still beautiful to look at, or could still assume a beautiful visible shape – and was not indeed wholly evil, not unless all “reformers” who want to hurry up with “reconstruction” and “reorganization” are wholly evil, even before pride and the lust to exert their will eat them up."
"and so his temporary turn to good and `benevolence` ended in a greater relapse, until he became the main representative of Evil of later ages."
"Mairon`s virtue was his love for order, planning, and coordination, disliking confusion and chaos. But his obsession with order gradually overshadowed his love for the other intelligent beings of Arda, who would benefit from his planning;"
- Każda, absolutnie każda scena w której Charlie brał udział przykuwała moja uwagę niepodzielnie. I nie chodzi bynajmniej o jego bez wątpienia atrakcyjną prezencję...🤪
Każda odegrana emocja, każdy delikatnie diabelski, makiaveliczny uśmieszek, każda z pojedynczych łez spływających dość dyskretnie po policzku...Zbieram to wszystko niczym Morgoth swoje Simarile. Nic na to nie poradzę że Vickers aktorem jest magnetycznym.
Nie jestem w stanie oddać słowami zachwytu jaki mnie ogarnia na widok kreacji Saurona - WRESZCIE sportetowanego tak; jak na jednego z najsłynniejszych villainów w historii ludzkiej wyobraźni przystało.
To jest to. To jest mój Sauron pełną gębą.
I nieważne, w jakiej kondycji czy położeniu się ta postać znajduje...(Widać że facet lubi skrajności!🤭) Czy szoruje akurat twarzą po ziemi, czy zniebozstępia jak na pamiętającego jeszcze tamte przedwieczne czasy ex - anioła przystało...
To jest Władca Pierścieni. Koniec, kropka.
Wobec tego przyznam że miałam wielkie obawy, odnośnie tej początkowej sekwencji 2 sezonu, której fragment widziałam. Na szczęście byłam przygotowana psychicznie, więc nie było to dla mnie szokiem że wersję zwaną Mairon zagra Jack Lowden.
I mogę odetchnąć z ulgą.
Raz że trwało to krótko, dwa Jack sobie ładnie poradził. Nie mierzi mnie jego wykonanie. 😝 Jestem ukontentowana.
Wiem że są ludzie mający obiekcje do tej sceny.
Mnie się ona szalenie podoba, mimo iż liczę że te znerfianie Saurona kiedyś się jednak skończy.^^
Dlaczego Adar (wraz z orkami) był w stanie zamordować Maiara? Dokonać klasycznego, udanego "zamachu na Cezara"?
Myślę że Sauron był po prostu w ciężkim szoku.
Nigdy nie spodziewał się że Adar, jego ulubieniec; najbardziej mu oddany i lojalny; honorowy, wciąż mający w sobie wiele Światła, będzie zdolny do takiego czynu. Do takiej zdrady, do wbicia mu noża w plecy.
Myślę że podejrzewałby o to każdego innego orka; tylko nie jego, nie "swojego" Adara. Który też zapewne zasłużył sobie na Sauronowe względy. Pozwala mu się koronować, zaufał mu, i to było przyczyną jego zguby.
Uważam że właśnie to tak silnie "osłabiło" Saurona, ten akt adarowej zdrady. Tamta reszta orków, to tam jest nic...Zniszczyło go zawiedzione zaufanie do drugiej Istoty, którą możliwe że uznawał niemal za równego sobie.
Mam wrażenie że to próbują nam przekazać showrunnerzy w swojej wersji historii Saurona. (Namaszczonej jednak i z poprawkami dającymi zielone światło przez TE)
Że był on mordowany wielokrotnie. Wielokrotnie zaufał komuś wybranemu, i przypłacał to utratą dotychczasowej powłoki; oraz śmiercią w niewyobrażalnych męczarniach.
W ten sposób jego nieśmiertelny duch przeszedł niemal nieskończenie długą drogę, od Istoty Światła, od anielskiego majara, po tą jakże upodloną, żywiącą się organicznymi cząstkami bezkształtną masę...Za każdym razem tracąc część sił, część swego dawnego Światła i yyy, no jakby to ująć, serca. Jego duch karleje, zmniejsza się. Zohydza, napełnia goryczą. Staje się coraz bardziej bezlitosny, bezempatyczny. Mroczny. Zatruty.
Zamiast dostrzegać w innych istotach to co dobre, jego oko staje się soczewką, skupiającą się na tym co w nich złe, niedoskonałe i popsute. Widząca w innych zagrożenie. (Nie bez powodu i osobistych doświadczeń.)
Zauważmy że Sauron pod ludzką powłoką Halbranda jest obrażany, poniżany, wyśmiewany, bity, kopany. Grożą mu śmiercią ze szczerym zamiarem urzeczywistnienia. Nawet kiedy akurat nie robi nic by na to jakoś "zasłużyć"...
I on im na to pozwala. Pozwala im czynić z nim to co chcą. Mimo że mógłby to przerwać w każdej chwili. Nie robi tego. Jeszcze. Jeszcze pozwala im na akty wolnej woli. Nie ingeruje.
Przyjdzie czas (w którym jak przewidziała Galadriel ) Sauron uzna wolną wolę innych istot za koncept na tyle szkodliwy, co zbędny.
Dobra, tu przerwę bo zaśniecie. ^^
Jako się rzekło, dopiszę i swoje trzy grosze do kolejnej odsłony chyba najbardziej popularnego tematu na forum obok Alkolitki .
Trzy odcinki za nami, zrobiłem sobie nawet i powtórkę by powyłapywać co niektóre głupotki, ale spoilerować nie będę.
Nie każdy jeszcze zdążył się zapoznać z drugim sezonem, także tego. Poza tym, wiemy, że Amazon musi robić na materiale do którego ma prawa a resztę naginać. O czym zresztą przegadano w niezliczonej ilości postów forumowy wątek.
Dobra, Sauron in action. Nie mogło być inaczej, drugi sezon to wszystko co chcieliście wiedzieć a czego wcześniej nie
pokazano. Mamy zatem prikłel z koronacją, i szybką de-koronację. Wracamy do wczesnej postaci Halbranda, jeszcze za
nim Gil-Galada przepłynęła oceany wpław. Później wracamy do warsztatu Celebrimbora i tu może się pomieszać w głowach,
bowiem nie wiadomo czy oglądamy sezon pierwszy czy może drugi ?. Ale spokojnie, zaraz wszystko się wyjaśni ... gdy z ognia piekielnego wyjdzie ten, no. Pan od Giftów.
W ogóle pierwsze trzy odcinki, to takie rzucanie widza z jednego miejsca w drugie. Swoisty prolog, wprowadzenie i objaśnianie co też tam takiego wydarzyło się u każdej z frakcji. Mamy więc Elfów i ich pierścienie, krasnoludów i ich królestwo Khazad-dûm na krawędzi i to dosłownie. Numenor w politycznych oparach, Gandalfa i Nori plus. No i niedobitków z pierwszego sezonu, kiedy no wiecie, góra wyzionęła. TA góra.
Tak, nie byłbym sobą, gdybym nie wtrącił o najlepszej postaci serialowych ringów. (Pogbiegł po husteczki podczas
oglądania tej sceny...) Tak, one and the only, Bronwyn.
Sauron więc wprowadza swój plan, a widz tylko przygląda się manipulacjom Dark Lorda. Muszę przyznać, że Vickers gra tu świetnie swoją rolę. Jako Halbrand-nie-Sauron manipuluje, wykorzystuje słabości, gra na emocjach a także na ambicjach - sceny z Celebrimborem są po prostu fantastycznie zagrane przez obydwu aktorów. To samo można powiedzieć o rodzinnym konflikcie Durinów, gdzie Disa jest tu wisienką na torcie.
No i Elfy. Pycha kroczy przed upadkiem, i tylko szkoda, że z tej wysokości to spada Elrond, bo powinni tam wrzucić
Gil Galadę ...
Strona wizualna to niezaprzeczalna zaleta serialu, który wreszcie ma rozmach i skalę (wydarzeń). To nie pierwszy sezon którego waliło kameralnością na kilometr. Ogląda się to niemal jak film, i wiele razy złapiecie się na wrażeniu ... Jacksonowości tej produkcji . Tak wiem, biorę na klatę, że zaraz ktoś mnie skontruje śmiechem ale wydaje mi się, że ten wajb kinowej trylogii jest tu mocno zauważalny.
Oczywiście, i tu zdarzają się różne popierdółki, pewne skróty jak z Elrondem, który wpadł i nie wylazł, a zaraz przeniósł się bo tak. Ale nie jest to aż tak bolesne jak było w przypadku pierwszego sezonu. Po pierwszych trzech odcinkach już widać, że ktoś nad tym jednak zapanował, jest o wiele, WIELE lepiej. Właściwie, to porównując sezon vs sezon, to mamy tu dwa różne seriale. I jeśli nie będzie po drodze jakichś większych flopów czy cringów, to dostaniemy bardzo udane pierśdzionki. Oczywiście, trzeba przymknąć oko na te i inne nieścisłości, ale tam. Fajne to
IIIiiiii, nawet nie wiesz jak mnie ucieszyła Twoja recka! 🥳❤💯💣
I nawet 2 raz obejrzane, no proszę proszę!
Napisz swoją, bo pewnie jest o czym pisać
No jest multum wątków do poruszenia...🤯🤯🤯
Z recką chce się wyrobić do kolejnego odcinka!
I tak będzie musiała być maksymalnie skrócona bo przecież GDZIE. 🤣🤣🤣
Chwalić trzeba jak jest dobrze 😌. Wiadomo, że scenariuszowo pewnych rzeczy nie przeskoczy - brak praw itd. Ale na bazie tego co posiadają, można zrobić bardzo ciekawy serial. Nie widzę większych przeszkód poza widzimisię twórców, którzy zbłądzili w pierwszym sezonie, na szczęście w drugim kurs jest w odpowiednim kierunku.
No, wygląda to dobrze, fajna muza bo jak się Big S (big ass?) pokazuje, to te chóry które przy Elfach niebiańskie pienia nam serwują, to nagle zaczynają takie 100% atonalne melodie prowadzić. Czyli jak to u Tolkiena było, Morgoth wprowadził dysonans w anielską harmonię, no i jego sprzymierzeńcy / podwładni / następcy dzieło kontynuują.
Problem polega na tym, że jakoś nie bardzo chce mi się to oglądać i męczę 1-szy odc. już trzeci dzień a jestem na 30 minutach
Pogubiłem się w wydarzeniach, ta niechronologiczność jest po prostu źle zrobiona, podobnie zmaszczone to było w (tfu tfu!) Wieśku.
Sauron niby chce byc dobry? Po co on udaje, przed sobą? Przecież przed tymi śmiertelnikami nie musi. Jak tam jęczał, że zło czynił i ten starszy facet mu kazania prawił to mi się od razu ten słynny kawałek przypomniał :
"Za mną car, loch i potop,
mijałem słońca i trwam.
Dawna bestia, smok - dziś człek.
Demon siał, mielił, żył,
Zapomniał Król, Kościół i Ty."
Pewnie by się Princessie spodobało. Obczaj to Princessa.
No i już myślałem że Big S chce się od błędów młodości odciąć, a 5 min później znowu mu odbija. No nie mogę!
Generalnie taki pomysł byłby dobry, bo niby idzie pod prąd manichejskiej wizji kosmosu Tolkiena, ale z drugiej strony sam Tolkien przez Gandalfa mówił że nic nie jest złe na początku, nawet Sauron nie był. No więc! Może to dalej w tę stronę pójdzie, ale nie wiem czy dotrwam.
Rozśmieszyła mnie również ta plansza na przejściu, wiecie, ten wulkan straszny i sie napis MORDOR pojawia. Wyobraziłem sobie, że zaraz pod tym mniejszą czcionką : Domaniewska - Korporacyjne Centrum Rozliczeń, albo coś takiego.
Albo ten sam wulkan i : "MUSTAFAR". Ech już mi się to wszystko miesza.
Podsumowując - technicznie i wykonawczo git, nie wiem czy bedę miał siły mentalne na to.
Co ja czytam to ja nawet nie...Stała się tragedia, KTOŚ PODMIENIŁ NUMBERSA!!!!"😭😭😭😭
Nie panikuj Princess, wszystko gra, dokończyłem odc. 1 i pożarłem odc 2. Materiał b. dobry.
Ten pierwszy odcinek (a ściślej rzecz biorąc jego prolog) nasunął mi myśl, że może będziemy musieli czekać do piątego sezonu na rozwikłanie Zagadki Maratonu Pływackiego. Bo teraz się dowiedzieliśmy, że całkiem przypadkowo początek spoilera Blondas akurat wyszedł z jamy, trafił na jakąś grupę życzliwych, która wzięła go na rejs do Nie-Wiadomo-Kąd, i tylko dzięki temu mógł trafić na Kochaną Pływaczkę koniec spoilera. Albo zbieg okoliczności na poziomie Autostopem przez Galaktykę ("nieprawdopodobieństwo osiągnięte"), albo początek spoilera Tajny Plan Istot Wyższych koniec spoilera, żadne zbytnio nie przekonuje.
Po prostu brak wiary w Galadrielę wyczuwam. Oni sobie płynęli tuż przy stałym lądzie, a Otylia Śródziemia po prostu prawie już dopłynęła do celu. Teasa Valinor - Szara Ptzystań, co to dla niej.
I tratwa ją zdryfowała aż na Numenor, a tak już zaraz by dopłynęła... Nieładnie!
A gdzie tam, to numerojczycy płynęli do tej kolonii, co jej nie mieli w sezonie pierwszym ale w drugim już tak. Mo morze ma zawsze rację, nie ma po co drążyć tematu.
Masz na myśli ich opuszczoną (pewnie nawet i od wieków) kolonię
UWAGA SPOILERY!!!!!!!
Miałam teorię z 1 sezonu, której chyba nie zdążyłam tutaj przedstawić.
Mianowicie taką, że Galadriel nie mogła znaleźć Saurona - choć tak usilnie go szukała po całym świecie, przez tysiąc lat - ponieważ został on zaklęty przez Adara...
Strzelałam sobie, że duch jej największego wroga będzie uwięziony za tą szybką którą Gala rozbiła w Forodowaith. Że to ona będzie metaforycznym "pierwszym promykiem Światła", który on doświadczy od 1000 lat. I która go uwolni. (Tak romantycznie.😜)
W sumie...niewiele się pomyliłam.
Podczas gdy wściekła Galadriela z pianką na ustach i wrzaskiem: AWWWRRRRG! GDZIE JEST SAURON??? ZABIĆ SAURONA!! CHCĘ JEGO KRWI!!! biegała po Ardzie, podróżując sobie z kumplami z woja; i wesoło wpie*dalając lembaski, on cierpiał tak straszliwie, że 22 letnie życie spalonego i okaleczonego kadłubka Anakina wygląda przy tym jak przyjemna zabawa.
(Wiecie, moje wielkie współczucie do Vadera bazowało głównie na empatii do potwornego losu, jaki przypadł mu w udziale. Wychodząc z założenia, że nawet biorąc pod uwagę wszelkie zło jakie popełnił - nie wiem czy jakakolwiek świadoma istota zasługuje na podobny wymiar kary. Podobne cierpienie. Może tak. Może jest to "sprawiedliwa" kara. A jednak empatycznie, trudno mi przejść obok obojętnie. Nie wzruszyć się tym, nie zapłakać.)
A tutaj mamy co?
Sauron był prawie bogiem, a został niczym. Absolutnie i dosłownie niczym.
Jego duch został zredukowany do kałuży krwi. Niczego więcej.
Trzeba przy tym pamiętać że Sauron cały czas pozostaje świadomy. Zachował też pamięć. (Jako Halbrand doskonale pamięta i kojarzy kto odpowiada za jego cierpienie - Adar i orki.) Było kilkakrotnie podkreślone że Sauron nigdy nie śpi. Zawsze czuwa. Nie może więc odpocząć, nawet na chwilę.
Kochani, spróbujcie wyobrazić to sobie...
Wszystko gaśnie. Nic nie widzicie. Nic nie słyszycie. Nie możecie się poruszyć. (Wasz duch jest zbyt słaby). Nie możecie niczego dotknąć. Wokół nie ma nikogo i niczego.
I tak przez kilka tysięcy lat.
(Zwróćcie uwagę jak bardzo urosły stalagmity w jaskini, zanim Sauron zdołał się w ogóle - w formie płynnej mazi - przemieścić.)
A jednak pozostajecie świadomi. Jedyne co możecie to istnieć. Czekać. Czuwać.
A skoro jesteście świadomi, macie wciąż umysł (mimo że bez ciała) zachowana zostaje wasza pamięć, a więc możecie też myśleć. Prawdopodobnie odczuwać emocje.
Jakie można mieć myśli, jakie emocje odczuwać w takich warunkach?
No jakie? Przecież nie wesołość ani spokój.
To musi być niewyobrażalny strach, brak nadziei. Poczucie krzywdy, niesprawiedliwości. Złości na cały swiat i wszystko co istnieje. Macie świadomość że nikt was tu nigdy nie znajdzie. Nikt nie pomoże. A ponieważ wasz duch, wasza świadomość jest wieczna...Możecie tak trwać, w tej formie; do końca istnienia Ardy.
Jestem pewna że przez te 3 tysiące lat Sauron błagał Eru, swego ojca, o śmierć. Nieskończoną ilość razy. Śmierć nie nadeszła.
I Adar chciał go straszyć, "że będzie błagał o śmierć?". Człowieku, do kogo ta mowa?
Galadriel, która tam mu w kuźni sapała o cierpieniu? Chce się na nie licytować? Z NIM? Po tym co przeszedł? Co ona wie o ciemności?
Ten starzec na statku, który chce być miły i pyta: "Ojejku, koszmarki masz"?
Dziadku, żyjesz jakieś 70 lat, i nie masz nawet cienia wyobrażenia o koszmarze, jaki przypadł w udziale istocie której to pytanie zadajesz. Dotyka ran głębszych niż otchłań.
Oczywiście nie wie o tym, ale...cóż.
Jak ktoś taki jak Sauron miałby sobie tak łatwo poradzić, tak łatwo skierować się ku światłu, skoro jedyne czego doświadczył przez 3 tysiące lat to nieprzenikniona ciemność i to w każdym możliwym sensie? Niemożliwe.
Princess Fantaghiro napisał:
Kochani, spróbujcie wyobrazić to sobie...
Wszystko gaśnie. Nic nie widzicie. Nic nie słyszycie. Nie możecie się poruszyć. (Wasz duch jest zbyt słaby). Nie możecie niczego dotknąć.
-----------------------
Czy to właśnie nie czeka go od zniszczenia Jedynego Pierścienia aż do końca świata?
No, jakoś to przemęczyłem i dotarłem do E2. W sumie fajne, Galadriela śliczna i rumiana. Nie mogę tego Saurona rozgryźć o co chłopu (niech swoje zaimki w stopce maila określi bo nie chcę go urazić) chodzi. Chce być zły? Pewnie chce bo momentami jest z niego dióbeł na 666% bardzo fajna rola i postać. Reszta też spoko. Klimat tych 2 odc. bardzo dobry. Gdy ogłoszono to całe RoP myślałem, że jest szansa na bardziej realistyczne Fantasy, jak to było w filmach Jacksona, ale teraz rozumiem, że to niestety jest nie do zreplikowania. Nie da się. Na szczęście to co dostaliśmy to niezła wariacja na temat. Jest dużo odniesień do filmów PJ ("What time do you think you have?") muzyczne cytaty z trylogii, różne zapożyczenia z klasyki literatury (nie JRRT), plus estetyka momentami jak z obrazków Gustava Dore (ten co ilustrował Biblię którą Tomek Sawyer wycyganił / wyromił). O to jak Sauron się jako Annatar przedstawia:
https://www.fulltable.com/vts/aoi/d/dore/Bible/26.jpeg
Ogólnie na plus. Zjadliwe. Wykonanie na Piątkę. Zgodności z Legendarium JRRT nie komętuję gdyż ponieważ nie znam.
Realistyczne fantasy u Tolkiena? Gdzie Sauron raz przegrał rap battle, czy jak go pies w 4 litery pogryzł, że o rzeczach dotyczących Eru i Morgotha nie wspomnę.
Ja rozumiem elficką propagandę, ale to już jest szczyt...
Przecież to brachol Galadrieli przegrał pojedynek na piosenki!!!!
Utwór Saurona okazał się o wiele głębszy, i bardziej poruszający niż te płytkie wysrywy bananowego, elfickiego Oskarka Finroda. 🤪
Finrod przegrał a Sauron wtrącił go do lochu.
A potem przylazła Luthien, która wzięła roz*ebała Tol-in-Gaurhoth razem ze swoim przerośniętym kundlem; grzebiąc braciszka Gali żywcem, bo interesowała ją tylko dupa swojego kochasia i jej własną!!!!
I jeszcze ten kit wciskany że "Sami Wiecie Kto zabił jej brata!!"
Idżta to boru z tą propagandą dziadķów leśnych!!!! 😝
darth sheldon hiszpański inkwi napisał:
Realistyczne fantasy u Tolkiena? Gdzie Sauron raz przegrał rap battle, czy jak go pies w 4 litery pogryzł, że o rzeczach dotyczących Eru i Morgotha nie wspomnę.
-----------------------
realistyczne fantazy to oksymoron. Źle się wyraziłem. Moj radosny termin "Realistyczne Fantazy" w ogóle nie dotyczył oryginalnej twórczości JRRT.
Piszę o filmach PJ. Trylogia Jacksona a w zasadzie Epizod I (he he) w czasach kiedy wyszedł trafił do bardzo szerokiej publiki wliczając w to osoby, które NIGDY W ŻYCIU nie poszłyby do kina na jakąś bajkę o czarodziejach, elfach o spiczastych uszach i innych krasnalach.
Pamiętam opinie na temat pierwszej części wypowiadane przez zupełnych outsiderów. Ludzi, którzy nie wiedzieli o istnieniu JRRT. Powszechne było wrażenie że film bardziej przypominał ekranizację jakichś wydarzeń historycznych (!!!) albo czegoś na granicy prawdziwej historii i legendy (jak król Artur itp). Duża zasługa w tym niesamowitego designu, zdjęć, montażu. Ma się wrażenie, że ogląda się prawdziwy, żyjący świat.
RoP jest zupełnie inny. Wiadomo że nie jest to JRRY sensu stricto, tylko bardziej fantazy w wersji LIGHT, dla widzów tzw casualowych. Ale mimo wszystko aspekt FANTAZY jest tam na pierwszym miejscu. Filmy Jacksona były inaczej stonowane. Ja liczyłem właśnie na coś podobnego do PJ. Ale tak jak już wyżej pisałem, po namyśle stwierdziłem, że byłoby to albo bardzo trudne, albo niemożliwe do zrobienia. Z różnych względów, finansowych również.
BTW jedna obserwacja - Adar w wykonaniu Josepha Mawle w Sezonie 1 wyglądał milion razy lepiej. Myślałem, że to S. na początku.
Czy Elfy są takimi głąbami, że Sauron bez większego problemu wcisnął im pierścionki? Niby można tłumaczyć to jakąś desperacją, ale pojawia się głos rozsądku ze strony Elronda, że to wszystko to kit, nawet Durin widzi w tym drugie dno, ale wszyscy "najmądrzejsi" Śródziemia przyjęli to bez mrugnięcia. Liczyłem, że Sauron będzie miał większe problemy chociaż z Elfami, bo ludzie i krasnoludy to wiadomka.
Trzy Pierścienie Elfów nie były skażone przez Saurona. Serial przedstawia wersję wydarzeń taką, że Sauron w pewnym sensie zaproponował technologię, która sama w sobie świętokradcza czy bluźniercza nie jest. Nie wiem jak dokładnie w Tolkienowej twórczości to wygląda.
O ile dobrze pamiętam, w LOTR powiedziane jest wprost że Sauron nie dotknął Trzech i że ich użytkownicy są dla niego niewdzialni i niesterowalni. Z resztą było inaczej, Sauron w kolejne 7 i 9 wbudował jakieś backdoory które bezpośrednio z ich użytkowników zrobiły zombie w Sauronowym botnecie. Podobno odzyskanie The One Ring daje Sauronowi wystarczający power żeby i Trójkę zhakować, ale dokładnej teorii za tym stojącej nie znam. Może w Silmarillionie jest to wyjaśnione.
W LOTR jest mowa o tym, że w czasie tzw Wojny o Pierścień 3 pierścienie Elfów nie są bezczynne, ale że ich funkcja nie jest bezpośrednio bojowa, że powstały w celu "zdobycia wiedzy i leczenia, naprawiania" etc, czyli coś jakby Moc po Jasnej Stronie.
Np Gandalf za czasów ostatecznej zadymy z Sauronem ma (podobno) Pierścień Ognia czyli Narya. Ale nie oznacza to że Gandalf może zrzucać napalm na Mordor, chodzi raczej o mobilizację serc i umysłów do walki ze złem i tyranią.
Tak więc Elfy głupie nie są, rozumieją dobrze Saurona, ale gośc (?) jest bardzo przebiegły i w jego sidła łatwo jest wpaść. Poza tym, pokusa gigantycznej potęgi którą zamknął w THE ONE była naprawdę wielka i ulegnięcie jej nie było kwestią bycia głąbem.
Tzn. najpierw były pierścienie dla ludzi, potem krasnoludów, wszystkie zrobione przy udziale i technologii Saurona (ale Garadiela ostrzegała). Potem Elfy wykuły swoje trzy bo stwierdziły że jak ludzie mają i krasnoludy i to działa to czemu nie, samodzielnie ale według technologii magi Sauronowej. Sauron, który znał "technologię", wykuł w sobie w tajemnicy Jedyny, i dzięki temu mógł kontrolować wszystkie pozostałe, wiedzieć wszystko co zrobili i co robią właściciele tych innych. Dlatego jak tylko Sauron włożył swój pierścień, elfy swoje natychmiast zdjęły, żeby się nie dać kontrolować.
Tak w telegraficznym skrócie.
Nie zobaczycie tego w "pierździonkach"
Finster Vater napisał:
Tzn. najpierw były pierścienie dla ludzi, potem krasnoludów, wszystkie zrobione przy udziale i technologii Saurona (ale Garadiela ostrzegała). Potem Elfy wykuły swoje trzy bo stwierdziły że jak ludzie mają i krasnoludy i to działa to czemu nie, samodzielnie ale według technologii magi Sauronowej.
-----------------------
W RoPie ta kolejność jest odwrócona z tego co widzę, najpierw Elfy, potem Krasnoludy, Ludzie na końcu. Domyślam się, że to zostało zrobione w celu usprawnienia narracji i połączenia tego w łatwo zrozumiały łańcuch wydarzeń. Świat w RoP jest w pewnym sensie światem w kryzysie, Elfowa magia się kończy, krasnoludowa więź z górami i skałami też. Sauron / Annatar pomaga najpierw Elfom dostać te technologiczne cudeńka i pyk, są przekonani. Jednocześnie ich plemienna solidarność jest już złamana, Celebrimbor wcale nie poczuwa się do posłuszeństwa wobec Gil-Galada, tylko zaczyna widzieć potrzebę niesienia pomocy innym ludom za pomocą "swojej technologii". Krasnoludy są w trudnym położeniu, więc łykną bez problemu. Jak będzie z człowiekowatymi na razie nie wiadomo.
Moim zdaniem to nie jest złe posunięcie faubularne bo nawet w serialu Elfy są bardzo czujne. Gdyby sytuacja rozwijała się tak, że dochodzą do nich wieści o jakimś cudotwórcy który Ludziom (!!! - rasa niższa !!!) daje jakieś kosmiczne moce, to od razu by im się światełka zaświeciły : CHWILA CHWILA CHWILA, co to za gość i skąd on umie w takie technologie?? Bardzo podejrzane. To tak, jakby Najlepsza Korea nagle stwierdziła, że w zasadzie to mają komputery kwantowe opanowane a i tak przy okazji, jutro lecimy załogowo na Marsa. Z konterfektem Kochanego Przywódcy. Jasne by było, że ktoś bardzo podejrzany im coś sprezentował i to raczej nie dla dobra Świata.
Wpuszczenie Elfów jako pierwszych w ten pierścieniowy wyścig zbrojeń jest moim zdaniem dobrym pomysłem bo dzięki temu ich czujność jest chwilowo uśpiona a Annatar vel Sauron może pozować jako dobroczyńca i posłaniec Valarów.
Może to co jest napisane w Silmarillionie też jest składne i logiczne, ale nie wiem bo nie znam więc nie mogę komentować. To co jest w serialu moim zdaniem kupy się trzyma.
W "Dyrdymałach o śródziemiu" to jest wszystko postawione na głowie, bo to się zadziało setki lat przed Farazonem, tak żeby pierścienie miały czas korumpować numerojczyków, no a tym bardziej krasnoludów.
I nawet bym dał temu teraz średnie oceny, nie jest tak tragicznie jak w I sezonie, gdyby - właśnie - nie podpierali się nazwiskiem Tolkiena tylko powiedzieli że to jest ich autorska historia, osa, ot taka opowiastka o elfach, orkach, krasnoludach i niziołkach, osadzona w zupełnie innym czasie i przestrzeni, nie mająca ani ze śródziemiem, ani z dziełami profesora.
Finster Vater napisał:
W "Dyrdymałach o śródziemiu" to jest wszystko postawione na głowie, bo to się zadziało setki lat przed Farazonem, tak żeby pierścienie miały czas korumpować numerojczyków, no a tym bardziej krasnoludów.
-----------------------
E, nie da rady zrobić normalnego serialu gdzie akcja byłaby rozłożona na setki lat. Może jakiś pseudo-dokument Ale serial akcji? Nie ma mowy
gdyby - właśnie - nie podpierali się nazwiskiem Tolkiena tylko powiedzieli że to jest ich autorska historia, osa, ot taka opowiastka o elfach, orkach, krasnoludach i niziołkach, osadzona w zupełnie innym czasie i przestrzeni, nie mająca ani ze śródziemiem, ani z dziełami profesora.
-----------------------
Ale przecież oni powiedzieli że to jest ich autorska historia, w samych napisach początkowych Zbieżność z dziełami JRRT jest właśnie w tej klauzuli "Based on" wyjaśniona. Gdyby ktoś wyprodukował ten serial w takiej postaci jak jest, zmieniając tylko imiona, nazwy geograficzne, nazwy własne (żadnych palantirów i pierścieni władzy) i próbował to sprzedać jako SWOJĄ opowiastkę, osadzoną w zupełnie innym czasie i przestrzeni, nie mającą ani ze śródziemiem, ani z dziełami profesora nic wspólnego, to przecież pozwano by go i puszczono z torbami.
To jest fanfiction, legalnie ustawione, wprost powiedziane, tu się nikt za JRRT nie podszywa. To przecież nie jest jakieś oszustwo które udaje nieopublikowane, autorskie dzieło samego JRRT.
"Dyrdymały o Śródziemiu..." Finsterku, nie obraź się na mnie o to co teraz powiem...Bardzo Cię lubię Ale serce mnie boli. 😭Bo wiesz, tak jak Papcio Lucas trzymał pod adidaskiem Filoniego w TCW, tak ROP są pod butem Simona Tolkiena; jedynego syna Christophera i wnuka Profesora. On jest głównym konsultantem. Materiał w ROP został przez niego sprawdzony, naniesiono jego poprawki. I dopiero wtedy dano temu serialowi zielone światło. Myślę że dziadkowi byłoby przykro, i o to faktycznie Tolkien senior może przewracać się w grobie, że jego fani, niebezpośrednio, ale jednak- tak jeżdżą mu po wnuczku. 😔
On ma taki wpływ na pierśdzionki, jak Sapek na netflikdiwego łitchera.
Sorawdzać, to może jedynie stan swojego konta, taka prawda 🙂
Heh, tylko że te oświadczenie o zgodności materiału i daniu zielonego światła wyszło od Jacka&Plecka...
No cóż, w takim razie bardzo Ci zazdroszczę bo wygląda na to że byłeś osobiście przy produkcji i wiesz lepiej od nich! 😊😊
Dobrze, już dobrze, zatopiłaś mnie tym consultantem. Ja tylko zwracam uwagę, że tak naprawdę niewiele to znaczy. Znaczy, fajnie, że jest wymieniany, w crawlach, bo to zawsze plusik marketingowy, ale cały diabeł jak zawsze siedzi w detalach, szczegółach umowy.
Może i coś tam konsultował, a i tak showłrunnerzy na to - whatever 😎
O to się mnie zasadniczo, rozchodzi 😌
Cały problem tak naprawdę rozbija się o to, czy można przejąć dzieło po oryginalnym (być może WYBITNYM) autorze. Niektórzy uważają, że nie. Ja jestem przekonany, że tak. Cała ludzka twórczość to jest jeden wielki proces kopiowania i dopisywania SWOICH rzeczy. Tak było za czasów Starego Testamentu, Homera, za Szekspira też, dopiero dzisiaj nie można bo są prawa autorskie i majątkowe.
Co do Szekspira to nawet niektórzy do dzisiaj mają wątpliwości czy on te rzeczy napisał, i czy w ogóle cokolwiek napisał, bo może był tylko frontem dla np. Bacona czy kogoś innego (od razu mówię, że to jest BARDZO mocno naciągane).
Ale nawet Szekspira za plagiatora niekórzy jego współcześni uważali co widać w tym wierszu:
On Poet-Ape
Poor POET-APE, that would be thought our chief,
Whose works are e`en the frippery of wit,
From brokage is become so bold a thief,
As we, the robbed, leave rage, and pity it.
At first he made low shifts, would pick and glean,
Buy the reversion of old plays; now grown
To a little wealth, and credit in the scene,
He takes up all, makes each man`s wit his own.
And, told of this, he slights it. Tut, such crimes
The sluggish gaping auditor devours;
He marks not whose `twas first: and after-times
May judge it to be his, as well as ours.
Fool, as if half eyes will not know a fleece
From locks of wool, or shreds from the whole piece!
(wzięte stąd: https://en.wikipedia.org/wiki/Shakespeare_authorship_question)
Facet wprost mówi, że gość wziął stare sztuki i je opakował dla nowej publiki. Czyli te rzeczy zawsze miały miejsce, tylko dziś jest to bardziej prawem obudowane.
BTW żeby nie było że ten wierszyk jakiś NO-NAME napisał, to był nie byle kto tylko główny konkurent, czy może następca wyżej wzmiankowanego Williama S.
AMENZJA. Link tu: https://en.wikipedia.org/wiki/Ben_Jonson
Moderacja - przepraszam
No ale, jest ok. jak robimy "Romeo must die" i piszemy ze to "na motywach" i nawet nie udajemy (i nie trąbimy urbi et orbi) że to jest wierne trzymanie się oryginałowi. Oczywiście jest to robione po 101 wiernej adaptacji teatralnej, kinowej czy telewizyjnej.
A nie tak jak tutaj, gdzie jest to pierwsze podejście do drugiej ery, i gdzie się wykorzystuje marketingowo Tolkiena na wszystkie sposoby, jednocześnie dają nam historię nie mającą nic - poza przypadkową zbieżnością nazwisk i miejsc - niczego wspólnego z oryginałem.
A, i trzecie - oczywiście da się zrobić historię rozciągniętą w czasie, bazując tylko na długowiecznych Elfach i Krasnoludach. Nic prostszego. Coś jak w Planecie Małp, gdzie ludzie się przewijają w tle i nawet tych z pierwszych filmów niespecjalnie pamiętamy.
Goście od produkcji tego wynalazku na rok wcześniej mówili o ściśnięciu wydarzeń w ludzką skalę:
The Second Age takes place over thousands of years in Tolkien`s history; the writers were concerned that human characters would be frequently dying due to their relatively short lifespans, and that key humans from the end of the Second Age would not be introduced until late in the series. They considered using non-linear storytelling to solve this issue, but felt that would prevent the audience from emotionally investing in the series. Instead, they compressed the timeline so all the major events of the Second Age take place within a short period of time.
https://en.wikipedia.org/wiki/The_Lord_of_the_Rings:_The_Rings_of_Power#Writing
Więc mi się zdaje że sobie wszyscy zdawali sprawę że takie rozciągnięcie byłoby po prostu nieoglądalne.
Ale patrz Finster: wszystkie te zmiany i założenia (oparcie historii nie na Silmarilion, tylko na jakichś dodatkach do LOTR) były otwartym tekstem komunikowane na długo (rok i więcej) przed premierą. Dlatego moim zdaniem mowa o marketingowym wykorzystaniu Tolkiena to nadużycie. Nikt nie mówił o wiernej adaptacji. Która - wg słów samego JRRT - jest niemożliwa.
AJ73 napisał:
Może i coś tam konsultował, a i tak showłrunnerzy na to - whatever 😎
-----------------------
Nie twierdzę, że tutaj było podobnie, ale przypomniał mi się wywiad z Arturem Chmielewskim, który był konsultantem NASA przy filmie katastroficznym "Armageddon". No i powiedział twórcom, że zaproponowany sposób na pozbycie się asteroidy to najgorszy pomysł z możliwych. Oni na to: ok, ok, a i tak zrobili po swojemu, zaś jego potrzebowali tylko do tego, by w napisach końcowych umieścić, iż film konsultowano z NASA XD
Biorąc pod uwagę jak dziadzio Tolkien poprawiał, przerabiał i przepisywał swoje koncepty, uważanie że istnieje Jeden Niepodważalny Kanon Dziadzia to dobry żart
(aha, wałkowaliśmy to przez dwa wątki, nie wracam)
A potem wzion i opublikował (wraz załacznikmi, z których jasno wynika kiedy pierścienie wykuto, kiedy zabito Celebrimbora i kiedy się urodził Ar Farazon), i po opublikowaniu już niczego nie ruszał.
Natomiast nasze dwa pajace mówią "walić to" i wrzucają swoje pierździonki do jednego kotła z kowalem fajtłapą, farmazonem i podlewają to Wielką Pływacką Przygodą. No i musi być romans tego złego z naszą panią dowódcą Northern Armies (to ile jest tych armii? - don`t ask questions, just consume product), bo wiecie, to tak "dokładnie" przeniesiony charakter z Tolkiena, a że opisywał ją zupełnie inaczej, no to smuteczek, kto by tam czytał jakieś książki, wzrok się od tych literek psuje.
-but felt that would prevent the audience from emotionally investing in the series.
Outstanding move. Wyszło idealnie, tylko na opak
Więc mi się zdaje że sobie wszyscy zdawali sprawę że takie rozciągnięcie byłoby po prostu nieoglądalne.
Ale dlaczego? Przecież główne postacie - Elfy - nic a nic by się nie zmieniały. A tak mamy Bronwyn która bierze i umiera (i to offscreen) na początku II sezonu. Outstanding Move 2
oparcie historii nie na Silmarilion, tylko na jakichś dodatkach do LOTR) były otwartym tekstem komunikowane
No nie na "jakichś dodatkach", tylko na kalendarium. Które to kalendarium wyrzucono otwarcie do kosza. Outstanding move 3 - mamy Hatttrick.
FINSTERKU, WINCYJ ELASTYNY!!!
Zresztą Bartoszcze wyczerpał temat.
Założenie że Tolkien stworzył dzieło kompletne, zważając na wielką ilość pustych pul, jest marnotrawstwem potencjału i okazji do odkrycia "nowych lądów" tamtego świata. Czy do świeższego spojrzenia na to co stare i niby znane.
Finster Vater napisał:
Outstanding move. Wyszło idealnie, tylko na opak
E no bez przesady, ktoś to ogląda jednak
Ale dlaczego? Przecież główne postacie - Elfy - nic a nic by się nie zmieniały. A tak mamy Bronwyn która bierze i umiera (i to offscreen) na początku II sezonu. Outstanding Move 2
-----------------------
Myślę, że bardzo trudno jest składnie opowiedzieć historię dziejącą się na przestrzeni setek czy nawet tysięcy lat. To po prostu nie jest ludzka skala. Trzeba by było jakoś pokazać te upływające wieki. Nie ma dobrej metody na zrobienie tego wizualnie - "1000 years later" na dole ekranu nie wygląda dobrze. Poczucie rozłączności w widzach byłoby ogromne - "co do cholery działo się w tzw. międzyczasie?". Na szybko mi tylko kilka przykładów przychodzi - Atlas Chmur np. Opowieść rozciągnięta na milenia. Nieoglądalne. Z książek - Hyperion i cykl Trzech Ciał. Dziwactwo. Pomiędzy kolejnymi częściami Diuny też mijają tysiące lat i to wcale nie pomaga tej historii. Ciężko znaleźć przykład gdzie to naprawdę działa. Nieprzypadkowo najlepsze filmy dzieją się prawie w "czasie rzeczywistym", w skrajnym przypadku w ciągu kilku dni. Z klasyki: 12 Gniewnych Ludzi, Sokół Maltański, Casablanca. Nawet nasze "Imperium Kontratakuje" dzieje się w krótkim (ale nieokreślonym) czasie. Są przykłady z drugiej strony jak Obywatel Kane czy Ojciec Chrzestny ale to jest mistrzowski poziom narracji którego raczej nie da się ot tak doścignąć. Tysiące lat z życia obcej rasy - no nie wiem.
No nie na "jakichś dodatkach", tylko na kalendarium. Które to kalendarium wyrzucono otwarcie do kosza. Outstanding move 3 - mamy Hatttrick.
-----------------------
Chodzi o chronologię wydarzeń? Nie zawsze kolejność, która działa w postaci książkowej będzie działać w postaci wizualnej. Inne medium, inne oddziaływanie. Dlatego książki muszą być adaptowane. Bo z papieru bezpośrednio na film - nie bardzo.
A mnie to właśnie pasuję, dla elfów zadziałały i bez skażenia są, no to nie ma ryzyka i można robić kolejne, zwłaszcza, że Krasnoludy też w kryzysie.
To była sytuacja w której nie ma dobrego wyjścia, albo zaryzykują z pierścieniami albo będą musieli opuścić Śródziemie i zostawić je na pastwę Saurona.
Nie wiem, kolejny po Akolicie przypadek że w trzecim odcinku ewidentnie powinęła się noga. Strasznie słabe to było. Ta Numenoryjska część tej opowieści jest cholernie nudna. Ponadto, ten zdołowany nastolatek Theo, poczucie winy wszystkich bohaterów, po jaką cholerę to wszystko? Elfi komandos jest fajny dopóki się nie odezwie. Dialogi i cała akcja nie mają prawie żadnej treści, ani znaczenia. Pytanie PO CO to wszystko dominuje.
Wydarzenia polityczne w Numenorze są bardzo nędznie pomyślane i przedstawione. Chaotyczna narracja bez żadnej ciągłości, bez napięcia, nie wiadomo co się skąd bierze. Ten cały Farmazon - to niby ma być charyzmatyczny konkurent do tronu? Gośc wygląda jak kryminalista, to in-universe, w scenariuszu praktycznie nie ma nic do roboty. Jakimś cudem popiera go cała zgromadzona szlachta. Palantir sprowadzony do roli dekoacji bez znaczenia. A, byłbym zapomniał, niewidoma królowa Muriel bardzo sprawnie unika rzuconej w nią płonącej lampy. Szacun.
Ogólnie straszna bieda i raczej gruba obsuwa w najgorsze regiony Sezonu 1. Jedyna od biedy fajna scena to wrzucanie kawałka mithrilu do tygla. Sauron w wielkim pośpiechu tam kod wirusa wrzucał Mam nadzieję że to wypadek przy pracy ale sorry już widać że można spodziewać się nierównego poziomu w stylu hit & miss.
Ja ogólnie uważam że Numenor fajnie wygląda i miło go zobaczyć, ale już pierwszy sezon niepotrzebnie dociążał. Do walki z Adarem wystarczyłby garnizon kolonialny...
W skrócie: podobało mi się.
Ale zacznę może od minusów. Trzeba przymknąć oko na różne rzeczy, które nie do końca zgrywają się z książkami; drobne, jak używanie imienia Sauron (które było nadane przez przeciwników, jeśli dobrze pamiętam, używane bardziej jako obelga, oznaczające Odrażający czy Ohydny) wśród "swoich" oraz grubsze, czyli to, jak łatwo dał się zabić, a w końcu był potężnym Majarem. No i w ogóle to trochę nie gra mi to, że dopiero musi przekonywać do siebie orki. Co to, demokracja? Przecież on był prawą ręką Morgotha przez stulecia i dowodził tymi orkami, a teraz nagle zaczyna od zera?
Jednak generalnie nieźle bawiłem się w czasie seansu, w przeciwieństwie do Akolity widać piniądz wydany na produkcję, ładnie wszystko wygląda, nie ma tak drewnianych aktorów i tak marnie napisanych dialogów. Podoba mi się jak Annatar (skoro używa tego imienia wobec elfów, to wobec orków również powinien używać innego niż Sauron) manipuluje i rozgrywa elfów. Sceny z Krasnoludami też dobre. Jestem dobrej myśli przed następnymi odcinkami (w przeciwieństwie do S02 Rodu Smoka coś się dzieje i nie ma samych zapychaczy, mimo że nie jest idealnie).
Dokładnie. Ważne, żeby minusy nie przesłoniły plusów, które ten drugi sezon niewątpliwie ma. Jest to ładnie zrobione, ma to skalę, jest w tym świat, w sumie wszystko to czego zabrakło w pierwszym sezonie, tu jest. A że pomieszanie z poplątaniem fabularnie, no cóż. To już wiemy.
Mnie się wydaje, że imię "Sauron" w prologu, gdzie mamy przedstawioną jego wersję z rudawymi włoskami jest; albo:
a) po to aby nie mylić nieksiążkowym widzom wiecej, bo sporo już sie gubi przy Sauronie/Halbrandzie/Annatarze, a co dopiero byłoby przy całej reszcie jego x imion i skórek...
b) najprawdopodobniej na dzień dzisiejszy nie mają praw do Mairona, itd.
Warto zaznaczyć że w tym okresie swojej egzystencji Sauron został sam. Bez swojego Morgotha, ktory został definitywnie pokonany - zesłany do Pustki. I który towarzyszył mu przez przeogromną połać czasu. (Oraz bez swojej...przyjaciółki😋)
Skoro Morgoth poniósł porażkę, to Sauron także. Może czuć się lekko zagubiony i zdezorientowany w nowej roli jako samodzielny, niezawisły, em...orczy lider. 😋 Nie być w swojej najlepszej formie.
Ja wiem, że to może koleć w oczy "twardych" fanów Tolkienowskich, lubujących się w nieskończenie twardych postaciach męskich. 🤪 Jakby nie patrzeć, serial dodaje postaci "młodego Saurona" (Charlotte Brändström tak określa tego którego w serialu mamy okazję oglądać) bardzo dużo takiego "ludzkiego" pierwiastka. Mnie to akurat szalenie odpowiada, więc narzekać i płakać o to nie będę.🤣🤣
Poza tym, nawet Tolkien zaznaczał w swoich listach że Sauron to nie Morgoth, który to czerpał nihilistyczną satysfakcję z samych aktów destrukcji. Sauronowi zależało nie na zniszczeniu świata, ale na jego re-organizacji i przebudowie. No i to był czas kiedy nie był jeszcze taki zły...
Druga sprawa.
Po pierwsze "nikt go nie zabił". Saurona nie można zabić. Adar osłabił go wpierw ostrzami z Korony Morgotha. (Ewentualnie Sauron przetopił Koronę Morgotha na mniejszą dla siebie). To potężny artefakt magiczny...Nie jest ona z pewnością zwykła, lecz zaklęta. Po drugie. Nie zabili, tylko zniszczyli jedną z "powłok" Saurona, w której mieszkał jego wieczny&nieśmiertelny Duch. "Ciało" wybuchło, a boskie moce Saurona zostały rozproszone, powodując epokę lodowcową - wieczną zmarzlinę w tamtej części świata. Stąd, jako że jego siły zostały (na bardzo długi czas) zużyte, słabość która zmusiła go do pozostania w jaskini pod Forodwraith przez ponad 3000 lat, w formie kałuży krwi. A potem...glutka. Widzicie? Ultimate predator! 😆
Cudownie że zaznaczyli iż Sauron to też (jedna z jego form, właściwości i umiejętności) wampir, taki "Dracula/Lestat Śródziemia". Może się więc pożywić ciałem i krwią...Czy tam, w razie braku dostępności, robaczkami. Dobre źródło białka, a co. 🤭
PS. od niego zżyna! 🤣
PPS. Kocham Adara ale serio...Nie tylko zostawił wczesnego Annatarka w czarnej d. na tysiące lat. Ale też zmarnował jego moce na jakieś durne zlodowacenie...🤦♀️ Co za łeb...Nie o to chodziło Sauronowi. Nie o to! Inaczej miał zamiar je spożytkować. Zapewne o wiele bardziej produktywnie...
Bo Sauron nienawidzi marnotrawstwa!
Co też jest pięknie pokazane w serialu...Skubany wykorzystuje każdą okazję. Po prostu nie moze sie powstrzymać. Wskakuje na każdą nadpływającą falę...Nic się nie marnuje. Nieważne jak nisko upadł i z jak wysokiego konia zleciał. Kuźwa, feniks z popiołów! 😁😁😁
Princess Fantaghiro napisał:
najprawdopodobniej na dzień dzisiejszy nie mają praw do Mairona
-----------------------
A widzisz, może masz rację, na to nie wpadłem
Princess Fantaghiro napisał:
Może czuć się lekko zagubiony i zdezorientowany w nowej roli jako samodzielny, niezawisły, em...orczy lider. 😋 Nie być w swojej najlepszej formie.
Ja wiem, że to może koleć w oczy "twardych" fanów Tolkienowskich, lubujących się w nieskończenie twardych postaciach męskich. 🤪
-----------------------
To się dobrze składa, że nie jestem "twardym" fanem, bo może dlatego nie podchodzę do RoP tak krytycznie jak do "Akolity", nie będąc aż tak emocjonalnie związanym z Tolkienem (uwielbiam przede wszystkim Sirmarillion i wszelkie ekranizacje są dla mnie jedynie inną wersją, a nie kanoniczną) Tutaj zaś kłuje mnie jedynie fakt, iż jednak co Majar, to jednak Majar i trochę mi to zgrzytało. Ale:
Princess Fantaghiro napisał:
słabość która zmusiła go do pozostania w jaskini pod Forodwraith przez ponad 3000 lat, w formie kałuży krwi. A potem...glutka. Widzicie? Ultimate predator! 😆
Cudownie że zaznaczyli iż Sauron to też (jedna z jego form, właściwości i umiejętności) wampir, taki "Dracula/Lestat Śródziemia". Może się więc pożywić ciałem i krwią...Czy tam, w razie braku dostępności, robaczkami. Dobre źródło białka, a co. 🤭
-----------------------
Pomijając już scenę (umownej ) "śmierci" Saurona, zastanawiało mnie jak wyglądało to dochodzenie do pełni sił osłabionego ducha Saurona po jego domniemanej śmierci z prologu "Drużyny pierścienia" i jestem ukontentowany z tego, jak to rozwiązano
w dzisiejszym odcinku bardzo ciemno jest i prawie nic nie widać, chyba że to tylko u mnie No i sztuczność brody Toma bardzo rzuca się w oczy
No fakt, prawie cały wątek Arondira w ciemności, a Elronda nie lepiej.
No właśnie ciekawe, bo u mnie nie było żadnych problemów.
Ja rozumiem że dżołki zawsze na propsie, ale ten z kolacją..
Fajnie było zobaczyć Bombadila i początek spoilera Stoorów koniec spoilera, przy rewatchu zastanowię się nad implikacjami, ale przede wszystkim początek spoilera ENTY K***A I TO WŁĄCZNIE Z ENTOWYMI ŻONAMI koniec spoilera!!!!!1!
Ten z kolacją był świetny. gdyby to mówił Isildur to by nie wyszedł ale, że mówił to Arondir, to zadziałało.
Pierwszy raz choć część odcinka oglądałem z przyjemnością. Wątek Arondira i Isildura całkiem spoko, do tego potwór, etnt o pani ent, jest przygoda, jest chemia między aktorami. Czy nie mozna tego było tak od poczatku? Zamiast tych dyrdymał, wielkiej plywackiej przygody i pierdoł o pierździonkach zrobic po prostu takie backstory, że Elf z Haradu jedzie z misją bo kują na wschodzie i spotyka Isildura, ktory jest zaniepokojony szerzeniem się motgothizmu w Numenorze.
Ale, zeby nie było, serial dalej jest dziełem dwóch pajaców, więc to co dobre jest zrobione najwyżej poprawnie. Jaz w scenie z młodym i Entami. "No wezcie go puścicie - ale dlaczego? - bovwad o to proszę - a jak tak to spoko, puszcamy"
Ni reszta wątków wieje albo nudą, albo pazdzierzem, dyktą i popeliną. Tom Bombadil równie fajny jak niepotrzebny, rzuca tekstami znanymi z "Drużyny Pierścienia" i robi to co w "Druzynie Pierścienia", uwalniając obietkt z drzewa. Harfutki sympatyczne i tyle, harfuckie historie z 1001 nocy byłyby lepsze w innejbformule bardziej dla milusińskich. No i Tuskeni Śródziemia pocieszni, włazi do miasta Niziołków i grozi im mieczem, chyba nie wie jak oni rzucają kamieniami...
I creme de la creme - Galdriel&Kompany. Ja dalej chciałbym się dowiedzieć ile było armii północy i w ogole po co, no i czy były armie wschodu, poludnia i zachodu. Oraz dlaczego z kogoś dowodzącymi kilkoma armiami degradują do stopnia porucznika. I dlaczego to porucznik wyznacza kolezi na wyprawę a nie np. sierzant.
I, dostajemy odpowiedź na pytanie czemu to wygląda tak a nie inaczej. Mamy scenę kopiuj/wklej z LOTRA Jacksona. Druzyna idzie grzbietem wzgórza na tle gór. Ale znowu, robią to nasze dwa pajace, więc ta scena wygląda marnie na wielu poziomach. Bo kopiować to też trzeba umieć. No i końcówka - znowu, jako osobne dzieło nietolkienowskie byłoby w miarę spoko, a tak mamy nieistniejący most przez nieistniejący wąwóz, kurhany których nie powinno tam być w tym czasie (wojny Arnoru i Angmaru to nastepna era) i ponownie kopiuj/wklej scenę z książkowej "Drużyny Pierścienia". Elfy slepe i głuche, widzą i słyszą gorzej od Orków (pomyśleć Voronve potrafił przejść niezauważony przez całą armię Orków i jeszcse przeprowadzić Tuora). To ze Galadriela walczy i skacze najlepiej to już widzieliśmy.
Fajne, dobre, całkiem niezłe. Ach ta Gil-Galada, no widać jak od środka ją zżera, że to Elrond a nie ona dowodzi elficką dywizją
No i ta końcówka, ta walka, szarża mającej w sobie eeee, nawałnicę . No nie wytrzymała, nie wytrzymało dziewcze. A wszystko tak zaskryptowane, że przeklinam dzień w którym Jackson wpadł na pomysł akrobaty-Legolasa. Serio
Ciekawie mnie, czy ona nigdy nie przestanie pakować wszystkich w te kłopoty ? - retoryczne pytanie
ps., na upiory z kurhanów miałem wtf - jak to wygląda, wstyd XD
Ale nic to. Gwiazdą odcinka jest nie kto inny, tylko Tom. Tak, TEN Tom.
Dostosowując się do poziomu szołraneruf zaputam - a nie mógł sobie Elrond polecieć do Eriaforu na Orle? 😜
AJ73 napisał:
A wszystko tak zaskryptowane, że przeklinam dzień w którym Jackson wpadł na pomysł akrobaty-Legolasa.
-----------------------
O tak. Strasznie mnie to wkurzało już 2 dekady temu XD Mały oddział elfów powinien w ten sposób położyć całą armię Saurona
Where wady?
Jak nie jestem fanem LeGolasa skaczącego po spadających kamieniach, High Elves właśnie tak powinny zrobić - widzą lepiej, słyszą lepiej (od tego są Elfami), mają lepszy sprzęt itd.
Tylko że to powinna zrobić jedna z tych wielu elfich armii, np. druga północna.
Świetny łucznik z nadnaturalnie dobrym wzrokiem? Spoko. Ale są jakieś granice
Skoro Jackson zdecydował się na "realistyczne" pokazanie świata, szkoda że nie trzymał się konwencji do końca. Gdybym mógł zmienić jedną rzecz w jego trylogii, usunąłbym właśnie wszechmoc Legolasa.
To że Orlando wszechmocny skakał i robił piruety itd. to faktycznie było lekkie przegięcie, co jednak nie wyklucza że grupka elfów mogła wystrzelać oddziałek orków bez większego problemu (i to jest w książce, że Aragon widzi coś co wygląda na grupę jeźdźców a Legolas rozpoznaje dokładnie ilu i jakich). Zresztą ekipę co porwały Meryego i Pippina (ponad setkę orków z Urukami) roznieśli ludzie przy minimalnych stratach własnych. Generalnie w tym serialu elfy to tacy ludzie z doklejonymi uszami. Poza Galadrielą, bo ta to i trola ubije nie pocąc się zbytnio.
2024-09-09 11:45:42
Oj tak! ☺️Oczywiście wcześniej Gala też była śliczna i rumiana, ale przez to pływanie i bieganie w tej mokrej i lekko przybrudzonej koszulinie; mogło nie być aż tak tego widać. Teraz zaś Pani Światła błyszczy urodą, a jak już się uśmiechnie to klękajcie narody...❤️Jej rozpromieniona buźka rozświetla całe otoczenie silniej niż rozkwitnięte na nowo liście Drzew Lindonu!🥳
https://ibb.co/v4HCJfQ
Zaprawdę cuda sprawiły te Pierścionki...Bo sprawić żeby młoda Galadriel uśmiechnęła się tak pięknie to wcale nie jest prosta sprawa! Wręcz przeciwnie, prędzej Bruinen kijem zawrócisz...🤭
I czy mi się wydaje, czy Złotowłosa lekko spuściła z tonu? Straciła trochę ze swej czupurności i uporu? Nie próbuje już wszystkich zagryźć. A nawet gdy ukąsi, nie krwawisz już przez miesiąc?
(Któż ją tak poskromił, naszą piękną Lwicę? No Kto? Poskramiacz dzikich bestii, które jedzą mu z ręki! ) 🤭🤭
Przy czym bardzo się cieszę że nie stępili jej całkiem pazurków. Jeszcze. ☠️
Jeszcze nie zmieniła się dziewczyna w statuę, podobna bardziej do marmurowego posągu niż żywej istoty.😬
To dopiero nadejdzie, w rytm kilku tysięcy lat; u boku tego...Teleporno. (Widzicie? Przecież on nawet imię ma takie że wstyd przy ludziach głośno wypowiadać!🤦♀️🤦♀️🤦♀️) Którego to Sauron winien samego w kamień przemienić, i postawić sobie w ogródku; w charakterze krasnala ogrodowego. Bo nie ma z niego pożytku żadnego. 😭😭
Ale nie czas na łzy. Zanim dojdzie do najgorszego, miejmy nadzieję że długa droga jeszcze przed nami!
Cofnijmy się do tego momentu gdy widzimy przebłyski z pamięci Hellbranda na tratwie.
Ten wzrok...Nie dał się zwieść pozorom.
Natychmiast obudził się w nim instynkt łowcy. 🤭🤪
Bo Sauron, choć ma wielkie doświadczenie w poskramianiu dzikich zwierząt, to takiej oszałamiającej Bestii jeszcze nie widział!
(Ten warg, którego Adar trzyma na głodniaka, żeby był bardziej agresywny...To jest pikuś. Facet pamięta czasy gdy na Tol-in-Gaurhoth poskramiał wilki, tresował je i przemieniał w potężne wilkołaki. Jadły mu z ręki jak ten sympatyczny warguś. Przez chwilę miałam nadzieję że weźmie go pod pachę i zabierze ze sobą...Tyle że Brimbi mógłby zacząć coś podejrzewać!🤣)
O, albo ten potwór morski. "Nemo" bardzo przerośnięte...Nie tyknęło Hellbranda. Zwierzątka gupie nie są, mają instynkt, czasem bywają mądrzejsze od niektórych ludzi! 😆 I pytanie kto kogo by tu pożarł...Kto by się okazał ultimate predator? Niby na chłopski rozum rybka powinna zwyciężyć, bo ona taka wielka; a gościu taki mały , jednak...Gdyby mu się załączył tryb wampajer...hm.🤔ALEŻ BY SAURONITO UZUPEŁNIŁ ZAPAS PROTEIN, CIĘ CHOROBA.😂 A witaminy D i kwasów omega??! To tak jakby 300 cystern tranu wychlał na raz...🤣🤣🤣 A tam, szkoda rybki!)
Ale te bestie to jest nic. Warguś, rybka...To małe piwka są.
Bo oto nadpływa...Galadriel, niesamowity okaz. 🫠🤣🤪
Bardzo silna. Twarda, nieugięta. Nie znająca co to lęk. Nie znosząca sprzeciwu. Miażdżąca przeszkody na swej drodze niczym taran. A gdy czegoś żąda, to chce tego natychmiast. No matter what...😆
Straszliwa, ale i przepiękna elfia "Bestyjka". 😋
Wypisz wymaluj podobna do Melkora, tego roszczeniowego, rozpuszczonego bachora, którego Big Daddy Eru obdarzył prezentami ponad wszelkie wyobrażenie. Któremu dał wszystko. A jemu i tak było mało...Zawsze mało. Studnia bez dna...
A jednak ten rodzaj "Bestii" Sauron upodobał sobie szczególnie.😁 Wszystkie te cechy były tymi, które go do nich przyciągnęły. (Przynajmniej tego serialowego^^). Najpierw do umiłowanego Melkora, potem do NEXT BEST THING czyli Galadriel...(Do Melkora jeszcze dodatkowo przyciągnęła go sprezentowana przez Tatuśka zdolność do niemal natychmiastowego manifestowania swych wizji bez wysiłku z jego strony. Bo Sauron to się jednak musiał nachapać przy realizacji swoich projektów, a wolałby realizować je prędzej.) Cechy, ktore sam chciał posiadać, a których mu jednak trochę brakło.
To co, to łowimy! 🤣🤣
PS. Trochę śmiesznie, że kocham Galadriel; a Melkora nie trawię. A jeśli mnie ten baran cokolwiek obchodzi, to jedynie w kontekście swego Porucznika. Ale sam to nie. 🤪
Pies go trącał!
PPS. Żebym go polubiła to muszą dać: zarąbistego aktora + dobrze mi sprzedać jego wersję Morgotha.
Udało im się z Sauronem, z Tomem Bombadilem; to z Morgothem też im się powinno udać. 😀
2024-09-09 13:18:43
Ma pojawić się Melkor w serialu czy to jakiś rodzaj fanfikowego chciejstwa?
2024-09-09 15:26:11
Ić pan z takimi pomysłami...
2024-09-09 15:36:20
To to tylko Jacek&Placek wiedzą...Na razie to trzeba się modlić żeby kolejne sezony w ogóle powstały.
Ech.🙄
Ale wygrał rap-bitwę z Elfiakiem, zawsze cuś.
To jest kuźwa piękne! 🥳❤️😁😁
https://ibb.co/TYyzPzG
Kruca bomba, jestem wśród 7979876189 pozostałych. ~
To przygnębiające że znajdujesz się po tamtej stronie...Trza to naprawić!
Oglądaj! Na tym serialu naprawdę można się dobrze bawić 😉 Moze nie tak jak planowali współczesny Szekspir i ten drugi, ale też jest fajnie.
Skorupka "Halbrand" przestała już działać...
Galadriel ostrzegła Celebrimbora że ma przestać się z nim zadawać. Odmawia więc nawet interakcji twarzą w twarz, pomny przestrogi daną mu przez przyjaciółkę.
A jednak kropla drąży kamień...
Halbrand tam sterczy na placu. I nie ma zamiaru się ruszyć.
Też byś się poczuł dziwnie i nieswojo, gdybyś był świadom że ktoś tak sobie stoi i czeka na Ciebie. I nie reaguje, choć widzi że nie jest mile widziany... Nie dawało by Ci to spokoju.🙃
Uczennica Celebrimbora (oczywiście babkę to już w ogóle nosi ciekawość kto to taki😜 E, my czasem faktycznie głupie takie^^.) zwraca uwagę że chyba trzeba jakoś zareagować...
No to stary każe jej Halbranda odprawić.
Sauron jak to Sauron, wykorzysta każdą okazję i każdy swój atut.
Jakieś pitu pitu do laski, jakieś uśmieszki. Dziewczę niby harde, ale za chwilę pada niewinne pytanko:
"To co, wyrzucasz mnie?"
Na co ona, już też z uśmieszkiem:
"Nie ja, tylko Władca Eregionu..."
"Poczekam aż sam mi to powie".
Odwraca się do niej plecami, żeby tam niby konika lepiej uwiązać. Na plecach ma krwawe rany, które zadał mu Waldreg.
On ich, rzecz jasna, nie ukrył. Specjalnie. Jak zresztą specjalnie pozwolił je sobie zadać. Żeby mu posłużyły w realizacji dalszych planów.
A jak wiedzą Tolkieniści, głównym celem Saurona w tym czasie jest wykuwanie reszty Pierścieni. Dla krasnoludów i ludzi.
By to osiągnąć potrzebuje Celebrimbora.
Któremu uczennica właśnie biegnie donieść:"ALE TEN FACET MA RANY I KRWAWI!!!". (Odezwała się w niej dobra Samarytanka, nie żebym jej nie rozumiała... 🤣)
Celebrimbor twardo w trybie: [cytat]J*bać, nie zwracaj uwagi.[/i) Ale jego niepokój, naturalnie, wzrasta.
A Halbrand sobie dalej sterczy. Jak jeden wielki wyrzut sumienia.
Nie wiadomo jak długo to trwa, mogło długo. Stary nieugięty...
W końcu Sauron sprowadza burzę, pioruny i deszcz.
Blondyna znowu leci: "BO PADA A ON TAM STOI I MOKNIE, MOŻE MU ZANIOSĘ JAKIEŚ OKRYCIE???"
(Też bym poszła mu zaniosła jakiś kocyk, jeszcze koszyczek z jabłkami i czymś słodkim. Zrobilibyśmy sobie piknik i grzecznie...pokonwersowali. 🤭🤭 A stary Brimbi mógłby mnie cmoknąć tam gdzie słońce nie dochodzi. I rzucać w nas swoimi dziadkowymi cukierkami Werthers Oridżinal z okienka, hehe.🤣🤣🤪 Ale to się wytnie.)
Kowal już nie wyrabia tematu, bierze swoją parasolkę (pamiętam jak młodszy Charlie śmiał się ze starszego Charliego że biegał po planie z fikuśną parasolką- i faktycznie, jest tulipan jak się paczy a Brimbi pod nim - myślałam że się posikam!!! 🤣🤣
Subtelna aluzja że Celebrimbor to chyba woli chłopców!
Zaczyna się gadka szmatka, stary każe Halowi wypie*dalać, a wtedy on wspomina o Pierścieniach...Które są obsesją elfa.
No i już poszło.
Już siedzi Sauronek w salonie z nogami na stole.
Rybka złapała przynętę. Ale jeszcze nie do końca...
Staruszek wciąż wątpi.
Skórka Halbrandzia już tak na niego nie działa. Mimo że zagrał melodię która w duszy Celebrimbora gra od zawsze. Prawdziwi Tolkienowcy wiedzą...Wiedzą że największym marzeniem Celebrimbora jest prześcignięcie swojego słynnego przodka...Ta wizja płynie w żyłach Kowala z Eregionu, Ostatniego z rodu Feanora, zamiast krwi. I który marzy o rzeczach wielkich. Celebrimbor uważa się za kogoś kto przewyższy Feanora. Komu przeznaczone jest osiągnąć to, co nie udało się dotąd nikomu. Zapisać się na kartach historii na wieczność.
Dlatego nie przekona go jakiś tam...człowiek. Nawet jakiś tam król.
(Co prawda, Brimbi już zaczął mięknąć, bo otworzył już z tej okazji winko z I Ery!!! A to nie byle co. Ogólnie to jedna z gorszych zbrodni sauronkowych, rozbicie TEGO wina!☺️ Otwieram wino ze swoją dziewczynomm...🤪)
Skóra Halbranda już nie starcza. Tu trzeba boskiej interwencji!
Trzeba DOSŁOWNIE anioła zstępującego z nieba, wysłannika Valarów, który wyjdzie z żywego ognia i nie tylko się nie rozpuści, lecz nabierze blasku. Sauron uznał że czas dołożyć do pieca i siebie potraktować w charakterze podpałki.🤣
Ateista Celebrimbor musiał zobaczyć Jezusa w swoim pokoju żeby uwierzyć!
Uwierzyć że został wybrańcem; wybranym przez Boga. (Tak jak w głębi ducha zawsze czuł.)
Żarty żartami ale każdy prawdziwy Tolkienowiec musiał mieć na wejściu Annatara dreszcze...Na tę scenę niektórzy czekali wiele lat. I nigdy nie spodziewali się ujrzeć na ekranie. ROP to spełnienie marzeń fana. ☺️
PS. Chyba nie muszę mówić, że tak jak skórka Halbranda jest ideałem skrojonym specjalnie pod gusta Galadrieli, tak Annatar jest skrojony pod Celebrimbora?😜 Nie chodzi tylko o wygląd, o fizys. Ale też o wszystko inne.
Staruszek nie miał żadnych szans.
Niestety bieda! Zjazd jakościowy w rejony najsłabszych momentów Sezonu 1. Męczyłem ten odcinek "na raty" przez tydzień. Niestety nie było w tym materiale NIC interesującego.
1. wyprawa Elronda i Galadrieli - słabe i bezsensowne. Czemu Gil-Galad jako szefa wyprawy daje gościa który jest otwartym wrogiem używania Pierścieni? Elfy z ich kompani nudne i nijakie. Najlepszy moment gdy (złudzenie!) Camnir mówi WHAT??? kojarzycie?
2. Pustynne hobbity - nuda. "Nasze" hobbity - nuda. AJ DĄT KER. W ogóle nie interesuje mnie ten wątek. O czym on w ogóle jest??
3. Sługusy Dark Wizarda. Fajne maski, NIC ponadto.
4. Tom Bombadil. Jak w oryginale książkowym był bez sensu i zupełnie z innej bajki, tak tutaj odstaje nieco mniej, ale niestety jego wątek jest nudny. Jego wyłumaczenie misji Nieznajomego jest zupełnie bezbarwne. Ot gruby facet mieszka w dziwnym miejscu i mówi ni stąd ni zowąd - "musisz rozwalić obu". Naprawdę? Dziękuję, ide szukać moich małych ziomali, powinien powiedzieć Nieznajomy. BTW pokazywanie tego gościa jak bierze kąpiel w balii jest po prostu niesmaczne.
5. Isildur i towarzystwo - tragedia. Los tych postaci jest mi kompletnie obojętny. Ponadto zrobienie z Isildura głupka bo leci na jakąś brudną dziewczynę z gminu, po czym ta releguje go bez mrugnięcia okiem do FRIENDZONE. Thanks for nothing BIATCH!!! Theo był najlepszy jak ciągnęło go do ZŁA. Jak zaczyna się uśmiechać i ściskać z Arondirem - o Jezu Żenada. Kim w ogóle są ci brudni ludzie? Uciekinierzy z Mordoru? Jacyś zmuszeni do służby Adarowi? Freikorps? Nic z tego nie rozumiem. Bonus - Wiedźmin na bagnach. Zupełnie inna bajka i nie pasuje.
6. Entowie - sorry, najnudniejsi z możliwych bohaterów. Ich pojawienie się nie ma ŻADNYCH konsekwencji dla fabuły.
Podsumowując: po 4 odcinkach wygląda to SŁABO. Mocny początek (2 pierwsze odc.) kompletnie położony przez 2 następne. Nigdzie nie prowadzące wątki, rozwleczone nie wiadomo po co, słabe, sztuczne i pseudo - sentymentalne dialogi. Kiepskie i mało dynamiczne sceny akcji. Głupota na głupocie, czyli tzw. Głupota Piętrowa. Narracja nie trzyma się kupy, wszystko jest pokawałkowane i porwane. Niespójne, i niestety raczej ślamazarne tempo. Pierścień Galadrieli nie ma żadnego POWERA - wbrew tytułowi serialu. SKANDAL!!!
Jak wszyscy wiecie, ja jestem bardzo tolerancyjny na Głupotę ( w końcu mieszkamy na Planecie Ziemia ) i jestem w stanie znieść Bardzo Dużą Dawkę Głupoty. To czego nie toleruję, to NUDA. A RoP niestety dryfuje w tym kierunku.
Aktorzy grający role Galadrieli i Elronda są bardzo solidni (G. ciągle śliczna i rumiana), ale ewidentnie postacie położone przez kiepskie dialogi, i widoczną gołym okiem niekompetencję reżysera, którego zasranym obowiązkiem jest prowadzenie aktorów.
Żeby dopełnić czarę goryczy, najfajniejsi i najbardziej interesujący w tych ostatnich 2 odc są ORKOWIE i Adar. Jeżeli ja jako widz zaczynam w opowieści o Śródziemiu kibicować "złym", to chyba SOMETHING IS VERY NO YES. No to do następnego i pozdro
chodzą słuchy, że ten odcinek jest w dechę. Znaczy, najlepszy
"w dechę" to od poziomu aktorstwa?
Pewnie to się nie spodoba ani Tobie, ani fanom RoP (i nie tylko), ale wczoraj taka myśl mnie naszła, że Kamala Harris potrafi mimiką przekazać więcej niż większość aktorów niektórych "hejtowanych" produkcji
Na pewno więcej niż Amandla...
Ale że co, że nie potrafi emocjami ? ... https://images7.memedroid.com/images/UPLOADED758/667931a18835f.webp
W Numenorze knują, a w Eriadorze kują. Ojciec Durina slyszy głosy, jego żona słyszy głosy. Palantiry mozna kupić w każdym sklepie z palantirami. Ork pacyfista porzuca pacyfizm. Elrond mowi Gil Galadowi że jest źle, w odpowiedzi słyszy że to dobrze. Harfutów niet, co na plus, Toma niet, ale w sumie był potrzebny tak jak córka Isildura, więc #whatever. Nie ma też Isildura i Arondira, więc minus.
Odcinek sponsoruje #nuda oraz #ziew
SPOILERY ODCINEK 5:
MOJE SERDUCHO KRWAWI!!! 💔
Nie mogę się pozbierać po śmierci Valandila...Taki cud chłopak!!! 1 💔💔💔💔😭😭😭
https://vm.tiktok.com/ZGeKchKF3/
Lubiłam go 300 razy bardziej od tej jęczącej gimbazy - Isildura...🙄
Wolałabym żeby Elendil miał za syna kogoś takiego jak Valandil!
To wziął go ten bachor bananowy - Kemen, ta numenoryjska kanalia; 🤬🤬🤬po prostu sobie zaciukała...Oj czekaj, no ty kuźwa...Ja już wiem co Cię czeka glizdo, wiem jak skończysz...I JESZCZE TEMU PRZYKLASNĘ!!!!👿👿👿👻
Śmierć to za mało.
Najgorzej że jak Elendilówna wbiła się w te sztywne służbowe ciuchy, to nawet nie wygląda...
Też zwróciłam na to uwagę, straciła lekko na uroku.
Dać facetowi błyskotkę i zaraz się nakręci...
Największym rozczarowaniem tego odcinka była świadomość, że w ramach tych wszystkich gazylionów wydanych na produkcję, ani grosz nie pójdzie na pokazanie któregokolwiek z pozostałych sześciu królestw krasnoludzkich (ok, pięciu, Erebor widzieliśmy w innej produkcji), zwłaszcza mimo że część akcji poszła na wschód, gdzie znajdowały się cztery z nich... No sknerstwo, panie. Boję się pomyśleć jaki pomysł mają na rozdawanie dziewięciu...
Utwierdził mnie ten odcinek w przekonaniu, że wciągnięcie Numenoru jako miejsca akcji było zdecydowanie przedwczesne (a przynajmniej przeskalowane). Sami-Wiecie-Kto powinien tam się znaleźć w trzecim lub czwartym sezonie i na spokojnie doprowadzić do początek spoilera Wielkiego Bum koniec spoilera. Elendil z Isildurem i tak by przecież kiedyś uciekli...A na razie to tylko rozwleka.
Czyli jest jeszcze nadzieja 😀
Świetny odcinek. A to z powodu :
- Khazad-dum
Ależ to żre. Aktorsko Durin vs Durin było już poprzednio, ale w tym odcinku cały ten rodzinnym konflikt mamy wpięty w pierśdzionki, bo to one są w w centrum wydarzeń. No i widzimy jaki wpływ zaczyna mieć pierścień na Durina, powoli stając się jego obsesją.
Mamy też Disę bięgnącą za "kulką", która jej wylata i skręca gdzieś tam piętro poniżej. I nie zgadniecie, no nie zgadniecie co jest poniżej XD ... w tym momencie zaklęło mi się soczyście.
- Annatar i Celebrimbor
Bez dwóch zdań, sceny w warsztacie to petarda. Edwards kradnie show, ale i Vickers nie odstępuje kroku. Muszę przyznać, nie doceniałem skurczybyka. Tak zmanipulować Celebrimbora, by ten uznał, że to przez niego pierścienie są spaczone to zagrywka najwyższych lotów.
Obawy ?. Wątek Numenoru, który wciąż nie porywa niestety.
Największy problem ? - czas.
Wspomniany Numenor już widzę, że potraktują po łebkach. Trzy odcinki do końca, a tu pierśdzionki nie wykute, Adar idzie z wojskiem, a przecie wielka bitwa jeszcze przed nami. Jak oni się z tym wyrobią ?, no nie wyrobią.
AJ73 napisał:
Trzy odcinki do końca, a tu pierśdzionki nie wykute, Adar idzie z wojskiem, a przecie wielka bitwa jeszcze przed nami. Jak oni się z tym wyrobią ?, no nie wyrobią.
-----------------------
No ale skoro ma być pięć sezonów - to się wyrobią
Sam odcinek piąty jest w porządku. Szczególnie wątek Annatar - Celebrimbor zasługuje na wyróżnienie. O to powinno chodzić w Pierścionkach - historię ich powstania
Uff nie stoczyło się bardziej a nawet lekka korekta kursu w góre. Okazuje się, że nie ma co kombinować, atuty serialu to kombinacje Kelebrimbor - Sauron, i akcje u krasnoludów. Czyli co - tematy najbliższe tytułowi: po prostu pierścienie i okoliczności. Wszystko inne temu serialowi ciąży - sorry! Numenor, hobbity, te dziwne wątki elfie - nie klei się to. Oczywiście Adar i orkowie ciągle spoko ale mało ich było w tym odcinku.
Tak zupełnie na poważnie to widać różnice w poziomie scenariusza nawet na poziomie używanego języka nie tylko pomiędzy odcinkami, ale nawet pomiędzy częściami jednego odcinka - tutaj: jakby Numenor pisał ktoś zupełnie inny. Nie rozumiem tego, albo tam ktoś łapska w scenariusz wkłada albo coś jest klecone / zmieniane na szybko.
Krasnoludy i manufaktura Saurona na dużym plusie. Team Annatar - Kelebrimbor: czad. Aż skwierczy tam. Durin Senior robiący się coraz bardziej jadowity - świetne. Disa i Durin Junior - bomba. Khazad!!! DUM !!!
Nie pamiętam czy Falkor mógł pływać, tu akurat jak najbardziej.
Sami-Wiecie-Kto pokazuje różki i sztuczki. Tom Bombadil początek spoilera znika koniec spoilera. Pierścionki się robią. Prawnicy knują.
I oczywiście nawet orki początek spoilera noszą w kieszeni mapy wyjaśniające ich plany koniec spoilera.
Oj tam oj tam. Przecież sam widziałeś że tych dwóch to tacy raczej niesolidni...😅Pamięć pewnie też mieli kiepską to się jakoś musieli wspomóc!🤣
odcinek 6 za to, że w końcu dostaliśmy Saurona jakim powinien być. Potężnym Majarem, potrafiavym manipulować rzeczywistością. Tak trzeba było od razu, a nie pierre doły o błocie czepiającym się wozu niedrabiniastego. Tym co kręcą głową że "za potężny" i że na początku był inny powiem, że tamto to była jakaś popierdółka, nie Sauron.
Szkoda, że tylko za to. Bo ten pierwszy odcinek epickiej bitwy wypadł tak sobie, powiedzmy oględnie.
No i Gal przypomina sobie że ma coś pod czaszką i zaczyna łączyć kropki. Lepiej późno niż później.
Uśmieję się, jak sie okaże że Adar to Teleporno.
czemu dopiero w 2 sezonie manipuluje rzeczywistością?
Nie rzeczywistością, tylko umysłem, serial sam to mówił, że jak wejdzie ci w głowę to już nie wyjdzie i to mówił wiele razy (do niektórych widać wciąż nie doszło).
Wszystkie obelgi kierowane w stronę mojej Zepsutej Męskiej Księżniczki...tfu! Miałam powiedzieć, Bestii Morgothowsko/JużnieAdarowskiej/Galadrielskiej zniesę, ale żeby aż tak obrażać? OD POPIERDÓŁKI????
Nie. TO SIĘ W GŁOWIE NIE MIEŚCI!!!!!
😤😤😤
Kochany Finsterku. Wszyscy mają prawo do gorszych dni. Do słabszego okresu w swoim życiu!
Nawet, kurzawa, Sauron!!!
to niektórzy leżą... . Mam wrażenie, że zbyt dużo i zbyt skondensowane niczym w puszce, w tym odcinku wszystko było. Jakby do twórców dotarło, że ojejku jejku, chyba przeciągneliśmy i możemy się nie wyrobić ze wszystkim w tym sezonie, tak jak to wcześniej sobie zaplanowaliśmy motyla noga !. Ale nie uprzedzajmy...
Oczywiście, najlepszy wątek to kontynuacja relacji na linii Annatar-Cerebrimbor. Najsłabszy, to hobbity. Chyba ktoś
tam zorientował się, więc próbują wcisnąć romans by żarło. No nie wiem, nie wiem...
Największy gupek - Uruk., The Adar. Gil Galada mu wykłada co i jak, i że to pułapka, ale jak widać, trudno oprzeć się
woli Saurona.
Gandalf wciąż rozkminia, i nawet Tom powoli traci cierpliwość. Disa przywołuje nietoperze, gdyż jak wiadomo,
krasnoludy boją się nietoperzy... Anyway, wątek kopalniany znów na propsie u mnie, a Numenor znów mi nie leży w tym odcinku, ale w sumie to nie ma co się przejmować - i tak zatonie
Jest dobrze, fabularnie no, powiedzmy. To był w sumie bardzo fajny odcinek, który chciało się oglądać. Czekam na
kolejny
Sauron nie zapuści brody, to mnie dręczy i ja chcę to wiedzieć.
KATHI.TY.OGLĄDASZ??????🤯🤯 🥳 💃
Bo Brimby woli bez!
(Jakby Sauronik chciał sobie okręcić Durina wokół palca, to na bank by zapuścił konkretną, hehe.)
Poza tym bródka by się gryzła z kokardką!🎀 No jak to tak? Jakiś porządek; chociażby estetyczny - MUSI BYĆ!
no właśnie w weekend nadrobiłam, od pierwszego odcinka pierwszego sezonu, już jestem na bieżąco :b
Zdecydowanie Halbrand > Annatar, ale jak już pisałam na kantynie z Mr. S -
- szanuję typa: spieprzył przemądrzając się przed orkami, zabili go, literalnie pozbierał się do kupy xD i zaczął od zera :>
- TAKICH BOHATERÓW NAM TRZEBA XD
Dobrze się bawię, choć nadal najbardziej kibicuję Elrondowi i Arondirowi <3
AAAAAAAAAA!!!!!! ŻEBYŚ WIDZIAŁA MOJEGO BANANKA TERAZZZZZ!!!! ❣️❣️❣️❣️❣️❣️
Ale serio. Tańcuję z radości!!!!! PO INDIAŃSKU. 💃💃💃💃
Najpiękniejsza wiadomość w te południe, hehe.
KURDE, NARESZCIE!!!🥳🥳🥳
Kathi Langley napisał:
no właśnie w weekend nadrobiłam, od pierwszego odcinka pierwszego sezonu, już jestem na bieżąco :b
-----------------------
Ech, ja też teraz próbowałem robić rewatch 1. sezonu, bo poprzednio stanęło na 6. odcinku i póki co... zatrzymałem się już po drugim xD Za pierwszym obejrzeniem dopiero gdzieś w połowie sezonu zaatakowała mnie myśl, że prawie wszystkie dialogi to kłótnie. Teraz, wiedząc to od początku, ogląda się to jeszcze ciężej - energetyczny wysysacz. Czy w drugim sezonie dialogi też tak wyglądają?
a widzisz, ja też za pierwszym razem odpadłam w okolicy 5go i dalej, pierwsze pół sezonu jest nieco ciekawsze, pewnie stąd że łatwiej jest wątki zaczynać niż je dopinać i kończyć xd jak jest w drugim? chyba podobnie, choć spotykam się coraz częściej z opiniami że jakoś to wyprowadzono do względnego pionu w drugim sezonie. Ja tam jestem z fandomu Gwiezdnych Wojen - dla mnie nie ma takiej głupoty fabularnej której nie da się pokleić i wytłumaczyć. Ja nie odczułam jakiejś wielkiej kłótliwości, i właśnie najchętniej bym oglądała ten serial czilując na kanapie z kakałkiem pod kocykiem - ma tam swoje głupotki (Numenor), ale ma super momenty (Krasnoludy, Elrond, Arondir, Sauron); tak mi towarzyszy do rysowania i tylko czasem robię przerwy by się poprzyglądać na ładne obrazki (Moria, Lindon, kostiumy Numenorejczyków, każdy centymetr twarzy Arondira xD)
Kathi Langley napisał:
Ja nie odczułam jakiejś wielkiej kłótliwości, i właśnie najchętniej bym oglądała ten serial czilując
-----------------------
Co. Galadriela-żołnierz, Galadriela-Elrond, Nori-psiapsiółka, Arondir/Bronwyn-wieśniaki, Elrond-Durin. To przykłady tylko z pierwszych dwóch odcinków. Jeden z dialogów był już chyba autoironią twórców:
Nori: dzień dobry
Nie-Gandalf: AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!
Choć tutaj akurat śmiechłem xD Z wiadomych powodów nie jestem fanem castingu Disy, ale w tym kłótliwym kotle to jest kobieta do rany przyłóż Dobrze równoważy relację Durina i Elronda. Ogólnie to był najlepszy moment z pierwszych odcinków. W 1. sezonie było więcej postaci z takim potencjałem jak Disa, ale słabo je napisano:
Elendil - dobre wrażenie na początku, później bezbarwny
Gil-Galad - to będzie bardzo subiektywne, ale w tej charakteryzacji kojarzy mi się z Kopiącym Ptakiem z Tańczącego z Wilkami. Jednakże to skojarzenie to wszystko, co dobrego mogę o nim powiedzieć.
Disa jest cudowna <3 i podoba mi się w ogóle dynamika w krasnoludziej rodzinie - jak Durin chce być tym młodym przedsiębiorczym, ale jak ojciec głupieje od pierścienia to mimo że zmiana zdania starego króla to spełnienie jego ambicji, nie podąża za tym zewem - bo może i jest porywczy i uparty, ale zdolny do krytycznego myślenia.
Co do reszty przykładów - punktem wyjścia dla całej historii jest że po okresie względnego spokoju zaczyna mocno wrzeć. I to wrzenie wyraża się w tych konfliktowych dialogach. Kłótliwość to chęć do sporów ze swojej natury, bez zewnętrznych powodów. Tutaj wszyscy są przyciśnięci przez okoliczności i zaraz to ma (w teorii) wybuchnąć.
Ja tam Galadrielę lubię. Sama mam trudny charakter, a jeszcze nie straciłam nikogo z bliskiej rodziny przez jednego z Valarów ;b więc jestem w stanie ją zrozumieć.
Jeśli natomiast jest jakaś rzecz, która wyraźnie mnie w serialu drażni - to że Nie-Gandalf słyszy od wszystkich naokoło mądrości późniejszego Gandalfa, i to tak 1:1, bez żadnego przetrawienia.
Poza tym co napisałaś o Durinie, to też chyba najlepiej zagrana postać. On i Elrond bym powiedział. A dodać do tego Morię (+muzyka) i wspomnianą Disę - wszystko ten sam wątek. To im siadło.
Co do backgroundu dla kłótni - OK, ale nadal powinno być to balansowane czymś innym. Nawet niekoniecznie kolejnymi dobrymi Disami. Mi brakowało np. - trzymając się "złych emocji" - knucia/intryg/spisków, choć ludzie piszą, że to będzie w 2. sezonie.
Co do Galadrieli to nie mam do niej ani negatywnych ani pozytywnych odczuć. Mówiąc najogólniej - mam wrażenie, że scenariusz jej nie rozpieszczał. Ale castingowo nie mam tutaj zastrzeżeń. Nawet teraz, gdy robiłem rewatch, w jednym z dialogów pierwszego odcinka, gdy Galadriela uzasadnia, dlaczego nie chce odpłynąć do ciepłych krajów, jej fejs mi przypominał mroczną wersję Galadrieli z wizji w LotR:
https://i.imgur.com/WGQhJZP.png
No i takie skojarzenie nawet pasuje do jej ówczesnego stanu ducha, przesiąkniętego żądzą zemsty.
Wątek krasnoludów jest de best. To się zapowiadało już w pierwszym sezonie, ale dopiero w drugim zaczyna żreć jak należy. Numenor faktycznie jest tu gorzej zrobiony, ale poczekajmy, może jeszcze się obroni. mimo że los przesądzony już jest
A wspomniana "kłótliowść" jest wpisana w dna drugiego sezonu, moc ringów znać daje, i nawet Celebrimbor się kłóci
Do plusów zaliczam też Adara, od początku właściwie. Na minus hobbity, ale one będą do samego końca a żeński Frodo i Sam pewni mają istotną rolę do odegrania w całym serialu, która dopiero czeka na ujawnienie, inaczej by przecież na siłę nie męczyli widza tą ich wędrówką do nikąd, prawda ?
Jeśli masz taką alergię na kłótnie to dziwię się że polityczne przepychanki na Bastionie Cię nie wysysają...🤪
O daj, spokój, u Krasnoludów zawsze były dobre dialogi.
Kolejny dobry odcinek. Machinacje Saurona - miodzio. Sam wątek tworzenia pierścieni, zgodnie z tytułem, to esencja tego serialu. Przekonałem się też do tego nowego Adara, oby tak dalej!
BTW ma ktoś jakiś pomysł co Sauron dodał do pierścieni zamiast mithrilu, którego nie dostał od krasnoludów?
Te sceny są ciemne to mogło Ci umknąć. Annatar przeciął sobie dłoń. Ten fajkowy "mithril" to krew Saurona.
2024-09-25 13:23:39
https://youtu.be/qbKNEDKoSRU?si=k7db2XZSIBPJoz_M
Jakoś tak. 💔
No ludzie... nie wiem co się dzieje. BIEDA Z NĘDZĄ. Mam chwilami wrażenie, że ktokolwiek pisze ten scenariusz, dostał udaru mózgu.
Po kolei póki pamiętam:
1. Sceny z Tomem Bombadilem to jakaś kpina. Poziom realizacji tego jest taki, jak ja bym wziął pierwszego lepszego żula spod sklepu, wręczył kartkę i kazał czytać. Pewnie i tak byłoby lepiej (i śmieszniej!!!) niż ten totalny amator z przyklejoną brodą. Przecież facet czyta z kartki bez żadnej dynamiki i rytmu. Takie poważne kwestie wypowiadane przez jakiegoś gościa z przystanku z irlandzkim akcentem, żenada.
2. Quasi - Hobbity. Nie wiem czy o tym wspominałem ale AJ DĄT KER!!!!!! Oczadzieli w tym writers roomie ?? Czy oni myślą że widz chce oglądać jak się niepełnosprawni fizycznie i umysłowo całują? FUJ.
3. Team Kelebrimbor - Annatar. Jeden z największych atutów serialu "wzienty", pomięty i wyrzucony do kosza. Annatar niestety zaczyna ciążyć serialowi zamiast mu pomagać. Ta formuła jest bardzo krótkodystansowa. Nie podoba mi się koncepcja zniewolenia / zmanipulowania umysłowego zamiast podsycania dumy, ambicji, chciwości. Mógłbym o tym 40 stron napisać, ale najogólniej jest to powtórka z relacji Anakin - Palpatine. Leniwe i olewcze podejście.
4. Adar - Galadriela: Adar w kilku słowach wspaniale opisuje metody działania Saurona - które bliższe są prawdziwej duchowości niż jakieś sztuczki z iluzjami czy powolnym unoszeniem ramion CH... wie po co. W słowach Adara Sauron jest bardziej pierwotną siłą, jednym z Wielkich Oddziaływań, które po protsu pozwala dojść go głosu złu które jest we wszystkich istotach żywych. Czyli jednak twórcy mają jakąś koncepcję duchowości. Dziwne że w większości scen jest ona wywalona za okno. Druga część rozmowy z Galadrielą to ŻENADA. Że niby co ona mu powiedziała wartościowego?? Jaką wiedzę dzięki jej zyskał? To jakiś debilizm. PLUS: nieudolna kalka / parodia sceny z Dwóch Wież:
https://www.youtube.com/watch?v=Afw8e-abVa8
Galadriela: "Jeden legion nie wystarczy". Adar: "Nie pękaj"· I wychodzimy na murek a tam kilka zastępów harcerzy ogniska w lesie rozpala!!! ROTFL!! Litości bo umrę ze śmiechu.
5. Numenor i tamtejsze perypetie - bardziej emocjonujące były rozgrywki między Blake`m Carringtonem a Alexis. MA-SA-KRA. Wątek napisany na kolanie w szatni.
6. Khazad - Dum a w szczególności sceny pomiędzy Durinem Seniorem a Juniorem. BARDZO DOBRE a nawet wyśmienite. Jak się okazuje, chodzi o (zaskoczenie!!!!) aktorstwo, dobre dialogi, kompozycję scen. Jedyny fragment tego odcinka, który wznosi się w tak wysokie regiony, w jakich powinien być cały serial. Udało się na te kilka chwil PERFEKCYJNIE odtworzyć klimat LOTR sprzed blisko ćwierć wieku. Niestety, ofiarą machinacji scenarzystów pada relacja Disa - Junior, która do tej pory była jednym z diamentów tego serialu. Pomysł konfrontacji jest po prostu głupi i pozbawiony szacunku dla obu postaci.
Podsumowując: Poza Krasnoludami wszystko położone. Widać dramatyczną różnicę w jakości scenariusza pomiędzy wątkami / aktami. Podejrzewam - jak zwykle - ingerencję w scenariusz na póżnym etapie produkcji. Największy zarzut - NUDA. Siedzę i odliczam czas do końca. Nic mnie nie interesuje, poza oczywiście Krasnoludami. Straszliwe, bezwyrazowe flaki z olejem.
Wiecie co, ja chyba jednak odpadam. Nie widzę możliwości żeby nagle 2 ostatnie odcinki wjechały na wyższy poziom. Z 6 dotychczasowych - 3 zjadliwe, więc to nie jest dobry wynik. Szkoda czasu. Może kiedyś, jak się będę NAPRAWDĘ nudził.
Co ja widzę...A Kaszkę Aszokę chwaliłeś...
ZACZYNAM SIĘ POWAŻNIE O CIEBIE MARTWIĆ NUMBERSIE KOCHANY! 😵💫😵💫😵💫
He he Luzik Droga Princess. To że mi się teraz nie podoba, nie znaczy że S3 mi się nie spodoba ... albo nawet i obecny za rok czy dwa !!
Jak już pisałem - jak do tej pory w RoP Sezon 2 było 50% odcinków ogólnie rzecz biorąc OK. To i tak nie jest źle. Są momenty bardzo dobre. Niestety całość jest za bardzo nierówna. Są rzeczy które mnie wkurzają ponad ludzką wytrzymałość. Jakby historię obciąć do Elfów Lindon/Eregion, Kelebrimora i Annatara w warsztacie, Krasnoludów w kopalni, było by conajmniej DOBRZE. Numenor, jacyś dzicy w mordorze, niestety Adar i orkowie w większości, plus te CHOLERNE hobbity, Nieznajomy, Zły czarodziej który chyba mieszka na Korriban - to wszystko jest NADMIAROWE i słabo wykonane.
Czy ja chwalę Aszokę ... hm. Chyba chwalę ją w taki sam w jaki niektórzy bumerzy chwalą naszą Reprę w Gałę: "mogli przegrać jeszcze bardziej". To jest ten przypadek. W Aszoce są momenty. Są pomysły. Nigdzie nie doprowadzone. W RoP Sezon 2 jest za dużo postaci, wątków, wydarzeń. Rzecz jest przeładowana.
Już wspominałem, że Numenor to nadmiar ambicji... czy tam chciejstwa twórców. Znaczy powinien w serialu wystąpić, ale jeszcze nie teraz, lub marginalnie.
Hobbity są bo każuale lubią hobbity, widzieli je w LOTRze, widzieli je w Hobbitach, więc są i tutaj (znaczy ja nie narzekam).
Orkowie są bo bad guye zawsze potrzebni, Adar jest fajnym dodatkiem.
Wszyscy mędrcy (Nieznajomy, Zły i Bombadil) są.
Generalnie serial bardziej się skupia na pokazywaniu świata (czy to w wersji Tolkienowskiej, Tolkienopodobnej czy inspirowanej Tolkienem) i to jest fajne (Numenor! Valinor! Harfootowie! Stoorowie! Mordor! Czarodzieje! Rhun! Entowie! Trolle!), ale fabuła przez to zbiera ciężkie ciosy.
Biją się i biją ale przemowa Durina do kolegów i koleżanek pierwsza klasa
Nawet jeżeli początek spoilera buziak koniec spoilera był tylko taktyczną zmyłką, to i tak ogólne wrażenie pozostaje... eh.
Próbuję sobie przypomnieć jakieś plusy tego odcinka, ale poza początek spoilera położeniem Arondira na glebę, nawet jeśli nieostatecznym, koniec spoilera to za bardzo nie było. A nie, położenie początek spoilera trolla przez Gil-galada było o tyle zabawne, że po obu stronach był ten sam aktor koniec spoilera
W sumie zdecydowanie wolałbym oglądać jak hobbity zbierają żołędzie, niż tę dość bezsensowną bitwę nie wiadomo po co.
Zmęczyłem, dosłownie, na raty w 3 fazach. Co zauważyłem: sezonu niestety nie da się uratować. Problemem jest DRAMATYCZNA nierówność pod względem jakości dialogów, aktorstwa, reżyserii pomiędzy scenami prawie sąsiednimi. Można dostać schizofreni. To jakieś kuriozum.
Krasnoludy - w dziwaczny sposób w odcinku prawie nieobecne.
Bitwa - OMG NUDA. Wygląda paskudnie, najwyraźniej ktoś pomylił brutalny realizm z trzymaniem widza w napięciu.
Elfy ginące na polu walki - coś mi się nasuwa. Podobno Elfy - mimo, że nieśmiertelne - mogą polec na polu walki i idą do Elfiego Raju. Przecież po tygodniu tam by zamieszki wybuchły. W tym Raju. Przykład: Mirdania uważa K. za świra, a S. za zbawcę. Spada z muru i budzi się na Polach Elizejskich gdzie jak rozumiem od razu zyskuje wiedzę na temat faktycznego stanu rzeczy. Jej komentarz może być tylko taki: CO K.RWA!!!!???? Dlaczego Valarowie nie interweniują jak tam jeden z ich mocnych zawodników bezkarnie robi ROZP... Czy was posrało, Valarowie? No i rozruchy gotowe.
Rozpad relacji K - S: trochę szkoda, że poszło to tym torem. Kelebrimbor przykuty do kaloryfera a Sauron użala nad sobą ( i Kelebrimorem też). Sauron jest ofiarą. Tzn nie jest to tragiczne ale można było zrobić to inaczej (czytaj Sauron nie jest ZŁY ale nie jest WOLNY - jak superkomputer AM w opowiadaniu Harlana Elisona "I have no mouth").
Co więcej: Gala + Kele uciekają w te pędy bo Sauron się połapał że jego podwykonawca nawiał. Mimo to znajdują około 10 minut żeby sobie na spokojnie "pod klatką" pogadać. Plus te komunały Kelebrimora. UFF. Ciężko tego słuchać.
Sauron jak się złości, ryczy grubym ochrypłym głosem. Prawdę mówiąc nerwy mu za szybko puszczają jak na istotę z szeregów Archaniołów.
BTW gdy K. ucieka z wieży, S. wchodzi do laboratorium i się zorientował co jest grane. Słyszymy jak Sauron robi AAAAaaaaAaaAAA!!! Sauron wszedł na LEGO! Sauron kopnął małym palcem w komodę! O Jezu umieram ze śmiechu. Litości.
Podsumowując: fajni aktorzy, fajne postacie, ale to co robią i mówią woła o pomstę do nieba. Serial rozbity na milion nie przystających do siebie, niekompatybilnych, kawałków.
I popatrz, odcinek bez ludzi, bez harfutów, orki, krasnoludy i elfy. Czyli spokojnie mogli zrobić film w ramach role i chronologii, a nie takie "dyrdymały o Śródziemiu" [(c) by SW-Yogurt]. Ciekawi mnie, jak oni w tym ostatnim odcinku zmieszczą Numenor, Harfuty, Balroga, Bitwę, Saurona, Meteormena i Toma. Po 10 minut na wątek. Pienkne to będzie.
A co do serialu toczącego się przez różne pokolenia i stulecia - "Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy". Można, jak się potrafi.
...dolę.
Bedom spoilery.
Bitwa jak bitwa, jak się skończyła kasa na CGI to wyszła taka bieda, że szkoda szczempić pyszczka. Gil Galad który przybywa samojeden bo po co mu armia. Konie hamujace momentalnie w galopie (czekam na memy), góry sie kruszą od ostrzału kamieniami, machiny spokojnie ciągną przez bloto, ale konie grzęzną. Sauron był źle zrozuumianą biedną ofiarą. Durin sie zaraz przekuje do Balroga, a Gandalf nie przybył o swicie (to akurat było dobre). Nikt z Orków nie sprzedał kosy Adarowi, ale Ork-pacyfista znowu przeszedł na pacyfizm. Orki leczą swoich rannych i potem palą zwłoki, zamiast się cieszyć że mięso wróciło do menu (chyba że to grill, to wtedy przepraszam).
Wisienką na torcie jest namiętne cmok-cmok zięcia z tesciową. No ja wiem że Gal to ponętny MILF, ale jakieś granice powinny być.
Żeby nie było, są plusy dodatnie - nie ma Harfutów i Numenoru.
Sauron odwalający Palpatina, smiechłem nawet. Podobnie jak przy "ravagerze" przeczacym prawom fizyki. Towar musiał tam być zacny.
Powtórzę, wystarczyło się trzymać (choć trochę, minimalnie) tekstu źródłowego. A nie te dyrdymały.
Czyli chcesz powiedzieć, że to już nawet nie wygląda ładnie?
(Sam brnę póki co przez 2x01)
Wyglądać wygląda, i to najlepsze co można powiedzieć o tym odcinku
Wyglądać wyglada, nawet elfickie zbroje ładne, a nie nadrukowane łuski na koszulkach jak sezonie 1. I pierździonki dla ludzie kilka klas ładniejsze niż te odpustowe dla Elfów.
Wygląda dobrze, widać rozmach, bitwa ma miejsce na terenie podmokłym.
Nie jest tak źle, obawiałem się, że zaoszczędzą i zrobią bitwę w takich ciemnościach, że nic nie będzie widać, więc tutaj przynajmniej mają u mnie plusa. Drugiego dostaną jeśli początek spoilera Arondir pozostanie martwy, a nie odwalą serialowe Gwiezdne wojny, gdzie przebicie mieczem jest już tylko raną powierzchowną, a taki QGJ to cienias, że po ciosie Maula nie pozbierał się w 5 minut koniec spoilera. Wątek Celebrmibor-Sauron najlepszy.
Ech, co filmy Jacksona zrobiły tym książkom, Orkowie lubili mięso ale nie jedli swoich.
Tego tak naprawdę nie wiemy 😉
Wiemy, sama sugestia, że Orkowie są kanibalami, wywołuje w nich obrzydzenie.
Nie siedzę w temacie, ale to nie jest wcale argument. U ludzi też kanibalizm wywołuje obrzydzenie, a jednak nie tylko miał (ma?) miejsce, ale wręcz był dość powszechny - jego ślady znajdujemy bliżej niż można sądzić (Biskupin).
Tylko, że u Jacksona mieliśmy tekst Mięso wraca do menu" i wszystkie orki na to generalnie"yupi".
I to dałoby się obronić. Jeśli nie jedli od dłuższego czasu mięsa, to ta ewentualna niechęć do zjadania swoich słabłaby z każdym kolejnym dniem bez mięsa. W niektórych językach są dwa osobne słowa na głód ogólnie i głód konkretnie do mięsa.
PS: pozdrawiam Kathi
Kathi Langley napisał:
Ja tam jestem z fandomu Gwiezdnych Wojen - dla mnie nie ma takiej głupoty fabularnej której nie da się pokleić i wytłumaczyć
A ja nie mówię, że nie mogli podczas głodu (choć w książkach sytuacja wyglądała inaczej), chodzi mi o to, że czepianie się subop o rzeczy z Rings of Power, a potem dawanie przykładów z filmów Jacksona nie jest czymś czego jestem fanem (pamiętam jak ktoś zrobił recenzje Powrotu Króla z 1980 i co chwila porównywanie tego z filmami Jacksona, choć najbardziej mnie wkurzyło skrytykowanie piosenki "Where the whip" Orków).
Ale przecież całe te pierździonki to jest jedna wielka kalka scen z filmów Jacksona, ocierającą się o plagiat. Tak że tego.
Tak że tego co? Że Lucasa też pozwać za robienie kalk scen z innych filmów?
No i to pokazywało, że Orkowie byli bezwzględnie źli i lepszy kanibalizm niż, biedni, uciśnieni Orkowie, którzy są zmuszani do walki, a oni przecież szukają tylko bezpiecznej przystani dla siebie i swoich bobasków xD.
Wiesz...To że orkowie mają swoje delulu (jak każdy!🤣), nie znaczy że Ty musisz dawać mu wiarę..
Orkowie z serialu Rings of Power są bliżej tego jak je Tolkien widział czyli ofiary spaczenia przez Morgotha i niewolnicy jego i Saurona, niż te kokony co Jackson wymyślił.
Prawie bym się zgodziła ale...
darth sheldon hiszpański inkwi napisał:
i niewolnicy jego i Saurona, niż te kokony co Jackson wymyślił.
-----------------------
Gdzieś Ty na razie widział w ROP orków jako niewolnikow Saurona? Przecież jak był Rudy to do nich perswazją próbował dotrzeć! Do tych czarnych zepsutych serduszek. Grzecznie, kulturalnie... 🤭 Co prawda potem zrobil się nerwowy bardzo, włoski przeczesywał, palcami trząsł i Pierścienie obracał ale no kurde czuł! Czuł że to dzicz jest!🤭 I wzięli...Najpierw jeden, ork chciał go nożem pchnąć, - płotka, przez Adara wystawiona; ale się nie dał.
Obronił się, i sam rozpłatał pierwszego zamachowca...🤪
Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie kurde!
A Halbranda to w ogóle, Ork Glüg na smyczy prowadził!!! To Sauron bywał niewolnikiem orków prędzej o!
🤣🤣🤣
Nie żeby to nie uległo zmianie...Bo oczywiście role się odwrócą, a niewolnik stanie się Panem! 🤪
2024-10-01 21:01:50
https://ibb.co/82Tt1S9
Z cyklu wysoce niepoprawne żarty! 🤣🤣🤣
no i koniec serialu. Nie spodziewałem się, że początek spoilera Mroczny Dziad koniec spoilera przeżyje może robią go rzeczywiście na początek spoilera Sarumana. koniec spoilera Meteorman odkrywa swoje imię, a właściwie "wymyśla". U krasnoludów smutno, w Numenorze też kiepsko się dzieje ale przynajmniej w końcu znaleźli Isildura po tylu odcinkach początek spoilera biedny Adar, ale pewnie można się było domyślić, że tak skończy po ostatnim odcinku czyli siódmym. koniec spoilera. początek spoilera Sauron walczy z Galadrielą i ją nawet dziabie, ale siła przyjaźni i pierścieni sprawiają, że G. przeżywa Zresztą musi, nie? XD koniec spoilera Spoko finał.
podobno po siedmiu zjada się kanapeczkę ze smalczykiem i pytaniem - to co, teraz browce ? ...
Well, tak dobrze nie ma. Ta finałowa walka Gil-Galada - Halbrando/Sauron + pojajwiające się postacie
Oczywiście, kto miał przeżyć ten i tak przeżył, wiadomix, więc po co ta drama w poprzednim odcinku ?.
Dwa sezony, góra trzy i kończymy. Nie ma sensu przedłużać tego do pięciu (?)
Na propsie ziejący ogniem. Szkoda Adara, dobry chłop z niego był. Ogólnie, słaby finał sezonu, niestety.
Saruman, wtf ?
Pewnie do 5 dociągną, chociaż nie wiem co tam mogłoby jeszcze być Pewnie w następnym sezonie Saruman pojawi się w Numenorze i da Farazonowi i jego przydupasom pierścienie
Nieno, S. rozda ludziom Dziewięć, wykuje Jedyny, da się złapać Pharazonowi, napuści go na Valarów, a potem już myk-myk do wielkiej wojny w piątym sezonie.
No i Celeborn się pewnie znajdzie
3 sezon to ostateczne rozwiązanie kwestii Numenoru, zaś 4 i 5 będzie o Ostatnim Przymierzu.
AJ73 napisał:
Saruman, wtf ?
-----------------------
Nie wiemy czy to Saruman, równie dobrze może to być któryś z pozostałych Istari, którzy nie wykonali swojego zadania.
Co do finału - to wg mnie był dobry, z kilkoma minusami:
Arondir przeżył? Jak kogoś ciachamy, to na dobre, zbytnio wzorują się na serialowych SW, gdzie przecięcie kogoś lightsaberem to nagle tylko rana powierzchowna.
Trochę za szybko doszło do przekabacenia orków. W pierwszym odcinku pokazano jak się buntują przeciw niemu, a tu nagle ot tak nazywają go swoim panem? To największy mój zarzut co do finału. Reszta w miarę mi się podobała. Przynajmniej nie było dużo Numenoru
rebelyell napisał:
Trochę za szybko doszło do przekabacenia orków. W pierwszym odcinku pokazano jak się buntują przeciw niemu, a tu nagle ot tak nazywają go swoim panem?
-----------------------
Nie uciekło Ci jak w siódmym odcinku ich ukochany ojczulek Adar rzucał ich do walki będąc gotów na ich poświęcenie? Przeciwko Sauronowi zbuntowali się bo liczyli na godne traktowanie, a tu dostali to samo przeciw czemu się zbuntowali.
A Annatar dołożył do tego swoją siłę manipulacji...
No Sarumun jako żywy. "My old friend". Kurde, te patafiany dwa nawet sceny z Balrogiem nie potrafią same wymyślić, musi biczem złapać za kostkę, jak Gandalfa u Jacksona. W każdym razie chyba teoria że to blekitni czarodziej pójdzie się kochać. Bo ten drugi to zaraz pewnie się okaże Gandalfem, ale wtedy skisnę. Mieć otwarty swiat, możliwość wymyślenia co się im zewnie podoba, ale nie, muszą być Sarumun i Gandalf. Kreatywność level master (of disaster). I jeszcze trzyma kamienie mocą, bez laski, to po kiego mu ona... Tom bombadil niepotrzebny niczym córka Elendila... No nic, paczam dalej
I jeszcze smiechłem wcześniej, bo te biegłe w sztukach Elfy zrobiły bramę do grodu, co się ciężko zamyka, ale za to łatwo otwiera.
https://paczaizm.pl/content/wp-content/uploads/no-ja-pierdole-powinno-wyjsc-inaczej-bubbles-chlopaki-z-barakow.jpg
Smiechłem jeszcze bardziej, jak Sauron rzucił tekstem że w życiu piekniejszego pierścienia nie widział. Dialogi takie piękne tutaj.
Na osobną rozprawkę zasluguje sprawa elfickiej wojskowoci, czyli gdzie się podziały te "armie północy"
"Grand Elf - Grandalf = Gandalf", bo wiecie "hold the dor = Hodor". Szołranerzy do nas dyskretnie mrugają, za pomocą szpadla
A, i jeszcze dostaliśmy szona. Narzeczony buduje dom żeby zapewnić im przyszłość i w ten sposób wyznać miłość, więc to idealny moment żeby się przelizać z nieznajomym, bo ma golfa w TDI, znaczy, rumaka, a narzeczony nawet osiołka. No tak ie to Tolkienowskie, 150% przeslania płynącego z ksiazek profesora. Wzruszelem siem...
I ogólnie miło bylo popatrzeć jak serial co chwila wpada na grabie, które sam wszędzie porozkładał.
I na koniec nawet fajna piosenka Toma i Gandalfa (bo wzięta z LOTRA), tylko że śpiewają w niej o Złotej Jagódce ktorej nie pokazali, ale cóż...
2024-10-03 18:28:50
😭😭😭😭😭😭😭😭
Charlotte Brändström, kobieto nagradzana za Shoguna, dzięki Ci za tą grubą ściemę którą mnie karmiłaś.
JAK WLETE TAM ZARAZ DO TEGO AMAZONU, TO CHYBA ROZPI....WSZYSTKO W DROBNY MAK!!!!!!!!!!!!!🤬🤬🤬🤬
O. CO.CI.CHODZI.KOBIETO.PYTAM.SIĘ.
Charlotte w wywiadzie o sezonie 2 ROP wywaliła taki tekst:
"Moim zdaniem Sauron nawet kocha Galadriel i mam nadzieję że będzie to widoczne pod koniec.[sezonu].
Uhm, ta. Uhm. Ta.
WHAAAAAT?????!!!
GDZIE. PYTAM SIE GDZIE. GDZIE JEST DOKŁADNIE TEN MOMENT W FINALE???
BO CHYBA OŚLEPŁAM JUŻ CAŁKIEM BO NIE WIDZĘ. OŚWIEĆ MNIE KOBIETO. BŁAGAM NA KOLANACH. Osobiście uwielbiam czytać między wierszami, widzieć między kadrami...ale do CIĘŻKIEJ CHOLE*Y
GDZIE W TYM PIE...FINALE JEST UKAZANA JAKOŚ/JAKAŚ "MIŁOŚĆ SAURONA DO GALADRIEL"?.?? GDZIE KUŻWA PYTAM?
Ja nie chciałam wiele. Naprawdę. Wbrew pozorom nie jestem aż taką głupią i naiwną shiperką żeby choć przez sekundę wierzyć w to że w serialowym prequelu do LOTRA sparują na poważnie Saurona i Galadriel. Że będą sobie jak w headcanonach i setkach fanfików mieć jakieś powalone związki w najróżniejszych konfiguracjach, bzykać się bez końca, czy mieć razem bejbi. LOL. Było oczywiste od samego początku, że tego NIGDY NIE BĘDZIE w ROP.
Dla mnie było to oczywiste od samego początku.
Obejrzałam 1 sezon pół roku po premierze.
Nie znałam spoilerów, fabuły, niczego.
Byłam pewna że nie odważą się dać Saurona w 1 sezonie, że zostawią go sobie na później. (Czasami miewałam przypuszczenie że może Stranger, bo był jednak mocno dziwny, podejrzany - ta złamana kostka ojca Nori ^^.)
Dlatego myślałam że Halbrand (którego polubiłam szybciej niż wynosi prędkość światła^^) to po prostu nietolkienowska postać, która w każdej chwili może zostać ubita.
Wychodziłam z założenia że to niemożliwe, żeby jakiś kolo - który nie jest jej mężem - biegał sobie bezkarnie dookoła Galadrieli, i WIDAĆ że czują do siebie nawzajem miętę. A jak wyjechał z tym "wyznaniem miłości" w 6 odcinku to się aż trzęsłam z nerwów.
Myślę se:"Nie ma bata, zaraz tu się coś od*ebie"...NO I MASZ. Jak wybuchł ten cholerny wulkan to się poryczałam. Myślę se: "NO KU*WA ZABIJĄ MI HELBRANDZIA NA 100% PROVENT. ZABIJĄ GO. WSZYSCY KU**A PRZEŻYJĄ A ON ZDECHNIE!!!! BO NIE MOŻE SOBIE JAKIS KOLEŚ NIE BĘDĄCY JEJ MĘŻEM WYZNAWAĆ MIŁOŚCI DO GALADRIEL I PRZEŻYĆ!!!!
Cały 7 odcinek 1 sezonu pochlipywałam w żałobie. Mówię NIE MA GO. JUŻ ZABILI. ZABIŁY TE DRANIE, AMAZUŃSKIE NIECNOTY.
A tu masz niespodzianka!!!! HALBRAND ŻYW. Ucieszyłam się jak wariatka ale też już zaczęłam go podejrzewać. Uuuu, to już...To będzie grubszy temat. Halbrandzio ma sekreciki głębiej ukryte niż się przyznaje!
No i masz. Wyszło że Sauron.
Więc na co wobec tego faktu liczyłam w 2 sezonie w temacie Haladriel?
Na to że Sauron ześle jej niepoprawne wizje. 🤪 Że będą mieć sporo scen w sezonie nawet nie będąc obok siebie faktycznie. Z Sauronowymi mocami było to jak najbardziej możliwe.
Że będzie ją znów namawiał na zostanie jego Królową.
A przede wszystkim liczyłam na KONKRETNY PRZEKAZ, na uwypuklenie i na prawdę za słowami Charlotty. Byłam fanowsko mega szczęśliwa z jej wywiadu i masz...Jak w pysk strzelił.
SPOILERY Z FINAŁU UWAGA!!!!!!👽👽👽👽
Miłość, ta...Wbicie "swej królowej" ciernia w serce...
Tak samo <romantyczne> jak duszenie Rhaenyry przez Daemona w 1 sezonie. (CHARLOTTE CZY RYAN CONDALL TO TWOJA RODZINA JEST?)
Nie wiem o co chodzi.
Że niby Sauron spowolnił jej upadek, dlatego przeżyła?🤔 Wyciągał tam tę łapę.
A na moje to ten upadek powinien zabić nawet "niezniszczalną terminatorkę" 🤪 Galadriel....
Czytałam ploty że nakręcili aż 3 wersje finału.
Może Charlotte się coś popierdzieliło, a to o czym mówi ma miejsce w tych 2 innych?💀💀💀💀💀
A nie trzeba było wiele.
Wystarczyło żeby nie wiem. Sauron po tym jak ją dziabnął zabrał Gali jej Pierścień Nenyę. Jest to Pierścień Uzdrawiania. (Adar pięknie zademonstrował) Nałożył by go na palec, jego moce wzmocniły by działanie Nenyi i uzdrowił by Galę. Taki cud miłości, hehe.😅 (Sam nie może tego zrobić. Jest przeklęty przez Valarow a jego dotyk przynosi każdemu śmierć i zniszczenie). A jednak z pomocą tego Pierścienia...Przytulił by Blondi, ona by wtedy zsunęła mu Nenyę z palca i uzdrowiona rzuciła się z klifu. I to WTEDY MIAŁYBY SENS SŁOWA CHARLOTTY. To bo była pokazana resztka milosci, zarezerwowana specjalnie dla Pani Światła, w czarnym i zgniłym serduszku Saurona.
(CZY MAM SOBIE PRZYJĄĆ ŻE TAKI BYŁ JEGO ZAMIAR CO, SZARLOTKO?)
TRZA BYŁO TO POKAZAĆ WYRAŹNIE.
A tak co.
Haladrielki którym pokazano środkowy palec wkulwione jak 150. Bo Sauron wbił Gali Koronę cierniową w serce. Za to że kolejny raz go odrzuciła, że woli zginąć niż z nim być.
Gdzie ta miłość? Najwyżej taka chora, spaczona (w sumie pasuje bardzo do tego Spaczeńca🤭), jak powiedział że gdyby zgodziła się być jego, to zmusiłby cały świat żeby padł przed nią na kolana. Oj, to by mu bardzo pasowało. Zamienić Morgotha na Galadriel.🤪
Mógłby sobie samemu sprzedać ściemę, sam się przed sobą usprawiedliwić: "Utopiłem świat w ogniu i krwi, ale zrobiłem to dla Ciebie, moja królowo.👸"
Zupełnie jak Daemon na końcu 2 sezonu. HOTD 🤣Oj, jak młodszy braciszek Viserysa przebiera kopytkami z uciechy...Jaki radosny bo idzie na wojnę zażynać Hightowerów i ich zwolenników. Bo tym razem Żonka nie stawia veto tylko wręcz tego od niego oczekuje.🤭 "Królowa mi pozwoliła... Ukradli jej tron a ja go tylko odbieram."
(Przynajmniej dzięki Sauronkowi Gala ostatecznie odrzuciła miecz i została pacyfistką!!! Marzenie Tolkienistów spełnione. Gala "uzdrowiona", zaszyje się w lesie i będzie odmawiać mantry w imię pokoju, lol.)
I GDZIE TA MIŁOŚĆ, CHARLOTTE PYTAM CIĘ? <przepraszam za tą płytę, coś się zacięło...>
- Tzw. Tolkieniści wku*wieni bo oni nienawidzą każdej sceny i najmniejszej interakcji Sauron × Galadriela.
- Nikt nie jest zadowolony. Jacek&Placek obiecali że spróbują zadowolić wszystkich, a nie zadowolili nikogo.
Ani Haladrielek ani Tolkienistów.
(Znaczy imo mówię o finale, bo cała reszta super.)
Z plusów to idealne końce dla wspaniałych postaci: niestety śmierci które były konieczne fabularnie.
Żegnaj, Celebrimborze - Elficki Książę; byłeś piękny, idealny w każdym calu. (Pozdro dla ageistów którzy jechali po nim niesłusznie cały sezon "bo za stary"). Każda minuta z Tobą była na wagę zlota. ❤️
Żegnaj Adarze, Cudny Uruku, najlepszy jaki chodził po Ardzie. Lśniłeś mocniej niż diamenty w Pierścieniach Zgniłka.
Żegnaj Durinie Seniorze - Koniec miałeś epicki, starzec z dziarskim, silnym sercem nie mógłby wymarzyć sobie lepszego.
I ARONDIR, POSTAĆ ORYGINALNA NIETOLKIENOWSKA A PRZEŻYŁ!!! ❤️❤️❤️❤️❤️ CO ZA ULGA, BARDZO SIĘ BAŁAM O NIEGO.
Tyle dobrego. Wracam otulić się kocykiem i podciągać nosem.
2024-10-03 19:47:11
-I ARONDIR, POSTAĆ ORYGINALNA NIETOLKIENOWSKA A PRZEŻYŁ!!! ❤️❤️❤️❤️❤️ CO ZA ULGA, BARDZO SIĘ BAŁAM O NIEGO.
whhhaaAAATT ? ... czekaj, bo mnie olśniło właśnie. A to nie jego przypadkiem zaciukał Adar w poprzednim odcinku ? ...
2024-10-03 20:03:07
Jak zaciukał? Widać było, że chce jeszcze złapać Adara za nogę i się ruszał
2024-10-03 21:32:12
Kurde... aż musiałem sprawdzić - faktycznie, rusza się ! . Je gupi myślałem, że to pośmiertne drgawki albo co. Jak rybę złowisz i ją z tego haczyka zdejmujesz, to ona też ma taką padakę
No ale na pewno ten trol padł. Na pewno.
To trol był, prawda ? ... nie ogarniam tych dwóch odcinków, tyle tam się dzieje. Padają i zaraz wstają XD
2024-10-03 21:38:33
Tak, troll Damrod już się nie podniósł a miał taką fajną metalową piosenkę zrobioną XD
https://www.youtube.com/watch?v=xjwsf4aopks
2024-10-03 20:10:37
Princess Fantaghiro napisał:
I ARONDIR, POSTAĆ ORYGINALNA NIETOLKIENOWSKA A PRZEŻYŁ!!! ❤️❤️❤️❤️❤️ CO ZA ULGA, BARDZO SIĘ BAŁAM O NIEGO.
-----------------------
Ok, mogę oglądać xD
2024-10-03 23:00:55
Nie narzekaj, przez moment bałem się że faktycznie zrobią z Adara Celeborna
2024-10-03 23:52:26
Masz na myśli Teleporno.
2024-10-06 21:25:14
Adar Teleporniakiem? Dej spokoĵ...Nie mogłoby to być; gdyż Adar jest zbyt fantastyczny! Wtedy nie mogłabym marzyć o tym żeby Zgniłek zamienił męża Gali w kamień...
Plus finału: całkiem sensownie podomykał wątki i całkiem sprytnie rozwiązał sposób przejęcia Dziewięciu (o to się bałem). Sauron początek spoilera zmiennokształtny koniec spoilera bardzo mi się Oraz pewną nadzieję daje, że zobaczymy ciut więcej krasnoludów niż do tej pory.
Minus finału: początek spoilera krasnoludy koniec spoilera jako deus ex machina i rozchwiany pod każdym względem Isildur. Oraz generalnie moje rozczarowanie potraktowaniem Rhun, ale to akurat minus całego sezonu.
No, nic, wracamy za dwa lata (ale nie mam szczególnej chęci powtarzania tego sezonu).
Ja szczerze po finałach 2 sezonu RoP i Rodu Smoka, dużo bardziej czekam na 3 sezon Pierścieni. Ten finał mnie dużo bardziej zachęcił na 3 sezon niż finał Rodu Smoka.
bieda i tyle
Jak tak was wszystkich czytam to widzę, że decyzja o odłożeniu seansu końcówki i zrobienie sobie rewatch "Attack on Titan" bylo zdecydowanie dobrym pomysłem 😀
"Attack on Titan" - coś o tym słyszałem, ale nie oglądałem. Dobre?
Co do RoP to sam wiesz, hehe. CZASU SZKODA i tyle. Encyklopedię można by napisac o tym co tam jest ZYE??NE. Dawałem temu szansę długo ale enough is enough
Ale glupotki opowiadasz!!!!
No i co mogę zrobić Princess. Nie można sobie chcieć, żeby Ci się coś (albo ktoś) podobało
Dla mnie marnacja potencjału, w ostatnim odcinku niekompetencja wykonawcza, mnóstwo niepotrzebnych scen, kluczowe obcięte, reżyserka nie umie pokazać pojedynku, stosuje tzw dutch angles nie wiadomo po jaką cholerę. Tym się pogrążyła. Widzę "dutch angle" bessęsowny i od razu myślę "Battlefield Earth".
Ja mam dużą tolerancję na różne scenariuszowe rzeczy, Ale serial powinien być technicznie (w sensie zdjęcia, montaż, sprawna narracja) dobrze zrobiony i trzymać tempo. Tutaj tego zabrakło. Nie wiem co się z tą panią reżyser stało, 2 pierwsze odcinki OK a potem taki zjazd. Mocnych stron trochę w całości było, ale słabizna przeważyła.
Powiedzieć że dobre to nic nie powiedzieć, jeden najlepszych seriali ever, gdzie wszystko pięknie zagrało. Swietnie napisana historia gdzie wszystkie wątki łącza się logicznie w poszczególnych sezonach powoli podsuwając nam pod nos kolejne fragmenty układanki, wachlarz równie dobrze napisanych postaci ( gdzie nawet z takich drugoplanowych jak Gabi wyciągają 150%) i dialogów co daje nam całe spektrum wmocji przy oglądaniu i praktycznie brak filerów. Do tego bardzo dobre, satysfakcjonujące słodko-gorzkie (lub, zważywszy na sceny z finałowymi napisami koncowymi - koniecznie oglądać do samego końca), wręcz gorzkie) zakończenie.
https://star-wars.pl/Forum/Temat/25121#837692
Jak coś, to ja dalej tkwię na 2x01.
Dej se spokój...To nie jes rozrywka dla Ciebie. "Po co się męczyć? Mr. Muscle Cię wyręczy!"
Oglądaj !, nie czytaj marud. Co prawda ostatnie dwa mogą mocno dać w kość, ale twardym trza być, dasz radę !.
Po co go namawiasz? Żeby jęczał w nieskończoność i leciał wg formułki:"Ooo, jakie to jest guano i Tolkien się w grobie przewraca"?
Czemu mnie to wcale nie dziwi że masz śmiałość równać się do Jezusa...🤪
Ach, te męskie ego.
Cóż, mamy wiele paraleli. Nie chcę być nieskromny, po prostu umiem trzeźwo spojrzeć na swoją osobę
O.M.BOZIU. 🤣🤣🤣
Wygrywasz u mnie w kategorii delulu miesiąca.
Wszystko rozumiem, ale zeby trzeźwo? No powinny być jakieś granice...
Princess Fantaghiro napisał:
Po co go namawiasz? Żeby jęczał w nieskończoność i leciał wg formułki:"Ooo, jakie to jest guano i Tolkien się w grobie przewraca"?
-----------------------
Do tego nie musi oglądać!
Skoro meldujemy swój progres...
Ja jestem na 1x06 po pierwszym obejrzeniu.
I na 1x02 na rewatchu.
W ten sposób to zobaczę drugi sezon jak świnia niebo. A opinie na Bastionie niezachęcające - nawet numbers hejtuje, a bartoszcze ogląda, ale się nie cieszy.
Naprawdę szkoda oczu i cennego czasu. Jak czujesz, że się musisz zmuszać do oglądania, OLEJ. Mnie tak kompletnie nie odrzuciło, początek S2 przyzwoity, potem zjazd okrutny. Lojalnie więc informuję o moich odczuciach (czysto subiektywna sprawa ofkors )
To jest twoja opinia o 2 sezonie House of Dragon, a teraz jaka jest Rings of Power.
darth sheldon hiszpański inkwi napisał:
To jest twoja opinia o 2 sezonie House of Dragon, a teraz jaka jest Rings of Power.
-----------------------
He he nie. Zgodnie z tematem wątku, to jest niestety o RoP, House of Dragon nie oglądałem, nie mam ochoty, wypadłem z tych klimatów GRRM po GoT.
Cóż, bałem się, że w ciągu 1 odcinka nie uda im się zrobić kulminacji wszystkich wątków z sezonu, i cóż wyszło lepiej niż myślałem w czym pomogło to, że część wątków złączyła się w Eregionie, ale nadal są rzeczy do poprawy, plus Farazon i jego syn to mają vibe jakbym oglądał Szkieletora i Hordaka (co patrząc na Powrót Króla z 1980, już w LOTR mieliśmy).
Ja szczerze po finałach 2 sezonu RoP i Rodu Smoka, dużo bardziej czekam na 3 sezon Pierścieni. Ten finał mnie dużo bardziej zachęcił na 3 sezon niż finał Rodu Smoka. 2 sezon Ród Smoka jest lepiej napisany, ale jakoś 2 sezon Rings of Power dał mi więcej funu podczas oglądania.
Przez "dużo lepiej nspisany" masz na myśli to że w zasadzie cały 2 sezon HotD to jeden wielki zapychacz, który prawie nic nie posuwa akcji do przodu?
I na końcu sezonu 2 HoTD jesteśmy poza szczegółami w tym samym miejscu, którym byliśmy na końcu sezonu 1?
Jedyne co poszło do przodu to że Rhaenyra pozyskała Smocze Nasiona do swej sprawy.
A jedyną dla mnie zmianą, nieoczekiwaną, acz którą niechętnie akceptuję, jest sprawienie że polubiłam Aegona, tę zepsutą gnidę. (A do ktorego u Martina mam tylko obrzydzenie.) Choc raczej jest to zasługa charyzmy i kunsztuToma Glynn - Carneya, wespół z dobrym napisaniem postaci w 2 sezonie.
Aczkolwiek bardzo się cieszę gdy Ktoś tutaj tak docenia ROP - tą fantastyczną reinterpretację tekstów Tolkiena, tworzoną przez ludzi, swoich-naszych czasów! ❤️
Dalej brnę przez 2x01 (ale już z górki), i uderzył mnie jeden motyw.
Sauron przyszedł do Adara i powiedział mu, że ma wieści o Sauronie. Adar się zainteresował, spytał: jakie?, na co ten mu odpowiedział: Sauron wrócił w nowej postaci, przysięgam ci wierność, pójdę go poszukać xD
To nawet fanfic nie jest, takie rzeczy to się po pijaku wymyśla a potem ze wstydem o nich zapomina xDD
Pierwsza sprawa. O takim scenariuszu "Pingwina" pieją ze mistrzowski scenariusz. A tam każdy łyka każdy bajer kulawego i nieatrakcyjnego Pingwina.
Po drugie.
Między zbiorowym morderstwem, między udanym zamachem na "Sauronie"/bardziej Maironie - ale nie mają praw do nazwy jeszcze, ktorego prowodyrem i naocznym świadkiem był nie kto inny jak sam Adar, na 1 znanej mam formie Saurona, tym Rudym, minęło tysiące lat.
Sam Adar na,własne oczy widział jak ciało Mairona rozpada się na wszystkie strony świata.
I nic dziwnego, gdyby to łyknął. Każdy by to łyknął, bez wiedzy obserwatora.
Halbrand ma inną skórę, zachowuje się zupełnie inaczej. Daje się Głogowie, orkowi, trzymać na łańcuchu. MAJAR. Cholerny Majar. Jest to nie pomyślenia na zdrowy rozum.
A jednak.
Z tym że Adar jest łebski, i ma swoje podejrzenia. Spędził z Sauronem, pod jego skrzydłami w czarnej stronie tysiące lat. Zna go jak własną kieszeń. Zna jego styl działania. Zna jego sztuczki. Ba, sam Adar jest jaki jest w ciemnej stronie bo to Sauron go w niej poprowadził i ukształtował. Adar wreszcie z lubością gra Sauronowi na nerwach.
Robił tak w 1 sezonie. Kiedy wspomina o dzieciach, Halbrand się wścieka bo Sauron nie może już mieć dzieci. A Adar to wie, jebe z tego i śmieje mu się w twarz. Dobrze że Gala go powstrzymała bo Adar już by nie żył. 🤷♀️
Jego spaczenie , nieskończona lista nieprawości których formy /wcieleniaSaurona się dopuszczały, i tych które wyrządzano jemu; na przestrzeni tysiącleci w ujęciu przynajmniej Tolkienowskim w pewnym momencie pozbawiły go 2 podstawowych praw stworzenia. Prawa do przedłużenia gatunku (możliwość spłodzenia dzieci), oraz prawa do śmierci.
Także no. Adar ogarnął temat, i jest niemal pewny że Halbrand to Sauron. Nie stuprocentowo, bo jest margines błędu. Może to tylko człowiek, może Adar ulega złudzeniu. Dlatego zostawią Halbranda pod cudowną inaczej opieką Waldrega, pozwalając mu zrobić z Halbrandem co mu się podoba. Waldreg sobie z lubością głodzi i Halbranda, i Warga. Z nadzieją że w końcu Warg zagryzie Hala. No ale. Że Halbrand to (Tak porządniejsza, ale jednak) formą Saurona, no to Waldreg kończy jak kończy.
Liczę że Annatar - mroczniejsza i ostrzejsza Forma Saurona, gdy będzie wracał na chatę, to zrobi sobie gustowne bamboszki ze skóry Waldrega! 😈
PS. Choć nie wiem czy ten ludzki robak godzien by grzać stopy Anioła Śmierci!!!! 😇
I w ogóle ta scena gdy Adar rozkazuje Halbrandowi kłaść się mu do stóp.!!!! MAJAROWI!!! ADAR WIE, PODEJRZEWA, A I TAK IGRA Z OGNIEM!!!!🤣🤣🤣
CZYŻ ADAR NIE JEST KU...CUDOWNY??😍😍😍😍
Będzie mi go cholernie brakować. Niestety nie jest Tolkienowski i musiał umrzeć. Tak czy inaczej. 😭😭😭
Przynajmniej jego dusza, uzdrowiona Nenyą, popłynęła już do Valinoru, gdzie wreszcie Adar odnalazł spokój...🥳🥳🥳❤️
Princess Fantaghiro napisał:
CZYŻ ADAR NIE JEST KU...CUDOWNY??😍😍😍😍
Będzie mi go cholernie brakować. Niestety nie jest Tolkienowski i musiał umrzeć. Tak czy inaczej. 😭
-----------------------
Mówiłem, że jestem na 2x01, prawda? Dzięki, Princesska xD
Przynajmniej jest to jakaś intryga Nie oglądałem, ale nie brzmi to jak coś, co miałoby przebić elfy na baterie z 1. sezonu lub beznadziejny wątek Hobbitów.
Przy okazji: https://x.com/krzysztofmmaj/status/1843760155697262621
PS: kurczę, nie wiem czy już przedstawiałem gdzieś na Bastionie swoją tezę, ale chciałbym zauważyć, że:
1) za Sequele Star Wars odpowiada głównie Jar Jar Abrams.
2) Showunnerzy RoP to jakieś ziomeczki Jar Jara i to on ich polecił Amazonowi, można by rzec, że wcisnął.
To już dwa moje ulubione uniwersa, ale...
3) Star Trek jest mi co prawda obojętny, ale ma sporo fanów i chyba oni też nie są zbyt zadowoleni z ekranizacji Jar Jara?
Jar Jar "Niszczyciel Uniwersów" Abrams?
Ugh Maj baj. Dużo bardziej wolę te omówienie.
https://youtu.be/jt-_8QYH7Dk
Ale jakie omówienie? Maj tam wrzucił tylko link do info o scenarzystach. Nic związanego z samym Majem.
Wiem, ale odnoszę się do jego wcześniejszych tekstów które nawet w tym poście mi prześwitały.
To jak z naekranami i podobnymi - po co wrzucać informacje z takich bylejakich źródeł (i je uwiarygadniać w ten sposób), jeżeli można wrzucić z wiarygodnego?
https://x.com/FellowshipFans/status/1842252952691503471
"Payne and McKay — who also have multi-year deals — have assembled their third season writers room. The writers on board include Justin Doble (executive producer), Ben Tagoe (consulting producer), Ava Wong Davies (consulting producer), Constance Cheng (consulting producer), Jonathan Wilson (consulting producer), Griff Jones (staff writer) and Sarah Anson (staff writer)."
https://www.hollywoodreporter.com/tv/tv-news/rings-of-power-season-3-renewal-amazon-1236024428/
bartoszcze napisał:
To jak z naekranami i podobnymi
-----------------------
No dobra, podrążyłem trochę i wygląda na to, że ten profil faktycznie jest jedynym źródłem tej informacji. Więc dwie opcje przychodzą mi do głowy:
1) ściema, jak sugerujesz
2) ktoś od pełnej puli nazwisk, drogą dedukcji, odjął te nazwiska, o których w THW jest mowa, że zostają/przyjdą na 3. sezon i na tej podstawie podał listę rzekomo wyautowanych.
Teraz jeszcze zauważyłem, że do takiej samej (2) konkluzji doszedł też autor: https://winteriscoming.net/the-lord-of-the-rings-the-rings-of-power-has-a-mostly-new-writing-team-for-season-3-01j9p9nxfffz
Ale to źródło też nic mi nie mówi.
W każdym razie i tak wszystko wina Jar Jara.
dla porządku fragment, o który mi chodzi:
In fact, Payne and McKay have already assembled a writers room for season 3, according to The Hollywood Reporter, so track is being laid. That room includes Justin Doble, Ben Tagoe, Ava Wong Davies, Constance Cheng, Jonathan Wilson, Griff Jones and Sarah Anson.
Interestingly, apart from Doble (and Payne and McKay themselves, who always write episodes as a unit), this room doesn`t include anyone who wrote previous episodes of The Rings of Power. Over the course of the first two seasons, writers like Gennifer Hutchison, Jason Cahill, Stephany Folsom, Nicholas Adams, Helen Shang, Glenise Mullins, and Nicholas Adams all contributed scripts, but it doesn`t seem like any of them are returning to plot the course of season 3. That`s in contrast to the jump season 1 to 2, where Hutchison, Cahill and Doble all stayed on.
Czyli muszę podziękować Abramsowi bo poza TFA w końcu zrobił coś dobrze!
Shedao SORRY.YY Kurde, mój mozg nie zarejestrował informacji że się tak grzebiesz i kończysz dopiero pilota 2 sezonu xD
Takie pierdołki wypisałeś że mi się zapaliły nerwy xd
PS. A z tym Pingwinem chodziło mi o to, SPOILERY że ci wszyscy "wielcy gangsterzy" mają za daleko do łba, żeby domyślić się że kretem jest Pingwin. Koleś który- na logikę, może im zazdrościć nie tylko bogactwa i wpływów, nie tylko bardzo łatwego startu w życiu; ale też np. atrakcyjności ( bo każdy z nich tam przebija w tym Pingwina) czy sprawności. Naprawdę trudno się domyślić że to on najchętniej zatańczy na ich grobach bo ma najwięcej ku temu powodów? No same przygłupy w tym serialu.🤦♀️🤦♀️
Proszę państwa, podkręciłem tempo i jestem gdzieś na początku 2x05. Muszę powiedzieć, że jest ciekawiej niż w pierwszym sezonie. Wprawdzie największymi minusami pozostają Galadriela (tu potrzebna byłaby zmiana aktorki i kompletna zmiana konceptu postaci) oraz Harfootki (one męczą swoją niepotrzebnością), ale reszta jest jakby... lepsza. Akcja z Pierścieniami się zagęszcza, manipulacje Saurona Celebrimborem to naprawdę dobry wątek (chyba mój ulubiony), Krasnoludy dają radę, Elrond jest... ok. Gandalf i Bombadil dają radę.
Po takiej superprodukcji wprawdzie oczekiwałbym więcej niż "daje radę, miejscami nie nudzi", ale jednak jest to zauważalny skok jakościowy po wpędzającym w śpiączkę s01.
Azaliż prawdali to, czy mam zwidy?
Hehe, fajnie.🤭
PS. Młody Elrond okej? Czy my mówimy o tym samym najfajniejszym męskim elfie jaki po Ardzie chodził?🤯
PPS. Arondirku nie obrażaj się, Tyś Drugi Najlepszy Elf, na spółę z Brimbim, Cirdanem i Legolasem.❤️
PPPS. Thrandurilku nie rycz, dupacicho! Tyś trzeci bo z Ciebie Urażona Primadonna mocno, hihihi. 🤣🤣
SZEDAŁKU NIE CZYTAJ PRZYPADKIEM BOŚ W TYLE!!! No.
Ciekawe...
Niby nie cierpię gdy ktoś Sauronkowi sprawia ból psychiczno-fizyczny, ale jednak podoba mi się bardzo gdy robi to Brimbi. [Albo gdy Gala daje mu solidne wciry...ŁEHEHEHE🤭🤪]
https://www.instagram.com/reel/DBG9lrFIh6M/?igsh=bnhrdWRka3BxYTQy
Kocham jak Brimbi ucisza Ciemnego Księciunia. Jak wali pięścią w stół w jego obecności. Jak go olewa i nie słucha.
Kocham gdy rzuca nim o ścianę z całej siły. (Krew Feanõra jest w nim silna! 🤭🤭); I gdy próbuje mu pierdolnąć młotkiem przez tę narcystyczną makówę w szale...
A Zła Księżniczka Barbie, Annatarek - w takim szoku myśli sobie:
Jak śmiesz?!!🤯😵💫😤😡👹
NIKT MNIE KURŁA NIE SZANUJE.TAK SIE MNIE NIE TRAKTUJE!!! JESTĘ KURŁA BOGIĘ, DRUGI PO MORGOCIE!!! PSIA JEGO MAĆ...
I...I jestę tera w swej formie anielskiej.
Ja mam wszystkie żywioły na swoje rozkazy. Wodę, ogień, zimie i wiatr. Potrafię wywołać burzę i pierdolnąć z pioruna!
A ty Brimbi mną o ścianę rzucasz!!! ZERO SZACUNKU.😮💨🤧😓
Młotkiem Feanora próbujesz mnie stuknąć. AAAA!! JA SIE TAK NIE BAWIE. JESTEŚ ZBYT AGRESYWNY!!! TY MNIE NIE SZANUJESZ!!!!JUŻ MNIE NIE KOCHASZ...😭😭😭
BRIMBI, MAM DOŚĆ!!
ODCHODZĘ, ROZUMISZ? Spie*dalam stąd. Nic od ciebie już nie chce. Dawaj mnie tylko moje Pierścionki. JAK TO JAKIE?!!!😤😡
TE KTÓRE MI OBIECAŁEŚ TY FEANÖRSKI DRANIU!!!
ODDAWAJ MNIE MOJĄ BIŻUTERIĘ! ODDAWAJ SŁYSZYSZ??? AZGRRR!!! 😭😭😭😭
KWICZĘĘĘ Z TEGO JAK NIEBOSKIE STWORZENIE. 🤣🤣🤣🤣
PS. A tu Brimbi po wypiciu za dużo winka z 1 Ery...
https://www.instagram.com/reel/DBH5biIJ8VH/?igsh=MXQyajEwbmZtbXRjZg==
🤣🤣🤣
Princess Fantaghiro napisał:
SZEDAŁKU NIE CZYTAJ PRZYPADKIEM BOŚ W TYLE!!! No.
<3 dzięki, bo bym przeczytał xD
Dość... ciężko... mi się to pisze..., ale mam coraz bardziej... pozytywną... opinię... o tym serialu. Postępująca korupcja ludów Śródziemia przez Pierścienie czy ogólnie - przez wpływ Saurona to naprawdę ciekawy motyw, gość grający go robi bdb robotę, jego relacja z Celebrimborem jest dobrze przemyślana, rozpisana i zagrana, i no... jestem... ciekawy... co będzie dalej, więc odpalam 2x07 xD
Pamiętaj, by nie przywiązywać zbytniej wagi do tego kto zostaje ubity w kolejnych odcinkach. To się tylko tak wydaje
W Star Wars to normalne, i mówię to również o starym kanonie.
Princesska, przygotuj sobie popkorn, będziesz się cieszyć xD
Uwaga - będą SPOILERY
Muszę przyznać, że do drugiego sezonu RoP podszedłem z maksymalnym uprzedzeniem, nie spodziewałem się nic dobrego i ten sezon od początku nie miał u mnie szansy. Stąd mój początkowy odbiór był słaby, a teraz widzę, że był słaby, bo oczekiwałem że będzie słaby.
Tym bardziej doceniam, że drugiemu sezonowi udało się przebić przez ścianę moich uprzedzeń i przekonać mnie do siebie. Z odcinka na odcinek podobało mi się coraz bardziej, a końcówka to już naprawdę dobre kino. Ale po kolei.
W drugim sezonie są dwa wątki, które zasługują na szczególne wyróżnienie.
Pierwszy to slow-burnowy horror dziejący się w Eregionie. Relacja Celebrimbora z Sauronem to coś świetnego. Moje ukłony dla obu aktorów. Charles Edwards pięknie odegrał tragedię tej postaci, którą pycha i ambicje poprowadziły najpierw do cierpienia, a potem do zagłady. Z drugiej strony mamy Charliego Vickersa, który zgrabnie balansował między uprzejmością i stoickością zza których momentami przebijały prawdziwe emocje (sądzę, że o ile tak - Sauron bezlitośnie wykorzystał Celebrimbora, to w ich "przyjaźni" nie było samego fałszu i rzeczywiście czuł do niego pewną dawkę sympatii, a gdyby wydarzenia potoczyły się inaczej, to pozwoliłby mu przeżyć), a dobrze kontrolowaną wściekłością, która na powierzchnię wydostała się ledwo kilka razy. Nie jestem pewien, czy akurat Sauron to postać, której powinniśmy nadawać "shades of gray", ale jeśli tak, to tu zostało to zrobione bardzo dobrze. Machinacje Saurona są tu ekstra.
Drugi wątek to tragedia relacji obu Durinów. Durin IV to moja ulubiona postać z serialu - jego nie da się nie lubić, on ma tyle serca. I to również mój ulubiony krasnolud z LotRowego świata. Zresztą jego żona to również bdb postać. Zawsze kiedy Durin albo jego ojciec byli durniami, mogli liczyć na to, że Disa postawi ich do pionu . Tym boleśniej było patrzeć na relację Durina z ojcem - najpierw powoli naprawianą na przekór własnej dumie, aby zaraz ją stracić przez korumpujący wpływ Pierścienia. To był ciężki i dobry wątek, prowadzący do epickiego rozwiązania. Pociekła mi tam łezka, przyznaję. Jeśli kogoś nie ruszyło poświęcenie starszego Durina, to radzę się zastanowić nad sobą, czy czasem cynizm i zmęczenie popkulturą was za mocno nie przeżarły. To była dobrze zrealizowana, epicka i emocjonalna scena, będąca kulminacją do której prowadzono konsekwentnie od początku s02.
Wyróżnić trzeba też - tak, Princeska, tak bardzo się zgadzamy xD - Adara. Aktor z pierwszego sezonu był bdb, ale sądzę że zamiana wyszła na dobre, bo Sam Hazeldine zagrał jeszcze lepiej. W ogóle, sam koncept tej postaci jest bardzo dobry. I pomyśleć, jak inaczej mogłyby się potoczyć losy Śródziemia, gdyby orkowie go nie zdradzili (oddając się w zamian w tysiącletnie niewolnictwo gościowi dla którego byli tylko narzędziami). Albo gdyby Elrond zgodził się na przymierze z nim. Orkowie żyjący sobie spokojnie w Mordorze, utrzymujący pokój z resztą Śródziemia? Zbyt piękne, co?
Galadriela zdaje się wychodzić nieco na prostą. No, nie nie cierpię jej już. Tyle musi na razie wystarczyć Elrond jest spoko. Isildur - widzę gdzie to zmierza, może nie do końca porywa, no ale tak musi być. Wątek Numenoru poprowadzony w sposób przewidywalny, ale tak też musiało być, po prostu musimy się dostać z punktu A do punktu B a między nimi nie ma zbytnio miejsca na popisy scenariuszowe. Dark Wizard intryguje. Gandalf i Harfootki to był wątek najmniej porywający i chyba najmniej potrzebny, ale jest też możliwość, że z jego zakończenia w s02 wykwitnie coś ciekawszego.
Słowem? Proszę: Rings of Power stały się dobrym serialem. Do s03 będę już na pewno podchodził inaczej. Jeśli kogoś, jak mnie, odrzucił s01, polecam zacisnąć poślady i dać z otwartym umysłem s02, możecie się miło zaskoczyć.
Sądzę też, że RoP wpadł w tą samą pułapkę co Wiedźmin, czyli: nieważne jak dobry materiał dostarczą nam w przyszłości twórcy, ich wcześniejsze problemy (rzeczywiste czy urojone) będą na nich ciążyć w opinii publicznej do końca. Innymi słowy, festiwal wyśmiewania wynikający z owczego pędu, każdą nową informację o nich trzeba wydrwić. A oba seriale w mojej opinii rokują obecnie naprawdę dobrze, tylko trzeba dać im kolejną szansę i nie słuchać pędzących za tłumem internetowych hejterów.
No ciekawa opinia, ważąca dużo więcej niż wszystkie pelikańskie Nie powiem, że to tak, jakby Shedao chwalił nowe Star Warsy, ale wydaje mi się, że blisko. Poczyniłeś porównanie z Wiedźminem, a jeśli jest tak jak piszesz, to mi na myśl najpierw przychodzi WoT, też od Amazona (wciąż czekam na opinie Princessy o drugim sezonie )
Mam z tą opinią dwa problemy:
1) Najmocniejszym punktem u Ciebie jest wątek z Celebrimborem, a to jeden z najgorszych castingów w serialu.
2) Tego akapitu (pt. "ale tak musi być") nie napisał Shedao
Elrond jest spoko. Isildur - widzę gdzie to zmierza, może nie do końca porywa, no ale tak musi być. Wątek Numenoru poprowadzony w sposób przewidywalny, ale tak też musiało być, po prostu musimy się dostać z punktu A do punktu B a między nimi nie ma zbytnio miejsca na popisy scenariuszowe. Dark Wizard intryguje. Gandalf i Harfootki to był wątek najmniej porywający i chyba najmniej potrzebny, ale jest też możliwość, że z jego zakończenia w s02 wykwitnie coś ciekawszego.
(wyciąłem to o Galadrieli, bo nie pasowało mi do narracji )
Tak, WoT też mi chodził po głowie, kolejny serial który walczy o odkupienie , ale na niego jednak nie wylewano takich pomyj jak na te dwa wspomniane przeze mnie. Może dlatego, że mniej ludzi on obchodzi xD
Czemu nie napisałem tego akapitu? Tak bardzo się z nim nie zgadzasz, czy jak?
Chodzi mi o to, że słyniesz raczej z surowej oceny i wymagań, a tu w jednym krótkim akapicie hurtowo wszystko rozgrzeszyłeś, niektóre wątki nawet na kredyt.
O co Ci chodzi, Hardrado? 🧐
Szedałek dostrzegł piękno, które wcześniej mu umykało!🥳
Przebił się przez Mur wysoki na 700 stóp, który sam wzniósł!
To cud, który przy tak twardych charakterach zdarza się bardzo rzadko...
Proszę nie Sauronkuj, NIE PSUUUUJ! 🤪
Aha, rozumiem. Cóż. Plusy przeważyły u mnie nad minusami. Mam też delikatniejszą stronę
Tak bywa, czy Rings of Power ma wady? Ma ich masę (np.Grand Elf-Gandalf to ten sam poziom co scena z nazwiskiem Solo, filmu który lubię). Czy ma zalety, ma i też całkiem sporo (Sauron, kolory których w takim Rodzie Smoka nie ma) . Czy oglądało się dobrze? Dla mnie tak.
Właśnie Celebrimor to świetny casting.
Do remake`u serialu Dynastia albo Moda na sukces nadawałby się idealnie.
PS: Ej bez kitu, właśnie sprawdziłem, Moda na sukces nadal jest kręcona?
Do Celebrimora, po tym co pokazał w serialu, idealnie się nadaje.
Drugiego sezonu nie oglądałem, ale w pierwszym właśnie nic nie pokazał. Poza samą aparycją, która nijak tu nie pasuje. Paczam na jego odbiór w internetach i raczej mało kto podziela pogląd o idealnym castingu xD W sensie no umówmy się, nie tak fani wyobrażali sobie Celebrimbora.
W 1 sezonie go właściwie nie było. A jego odbiór był pozytywnie odebrany zarówno przez krytyków jak i sporą część widzów, no chyba, że mowa o "tych" stronach, ale ja na nie wchodzę.
darth sheldon hiszpański inkwi napisał:
A jego odbiór był pozytywnie odebrany zarówno przez krytyków jak i sporą część widzów
-----------------------
xDDD
Ej ludzie, ja dopuszczam możliwość, że to może być case Elronda i Disy, że może aktorsko w 2. sezonie nadrobił kiepski casting, ale opowiadanie bajek o pozytywnym odbiorze, to jakiś chyba lustrzany biegun dla hejtu. Nie wiem o jakie "strony" chodzi, ale memiki z Celebrimborem zalały internet szerokim strumieniem jeszcze przed premierą. Drwale i Drinkery (bo pewnie o nich chodzi) koła tu nie wymyślali.
Hardrada napisał:
memiki z Celebrimborem zalały internet szerokim strumieniem jeszcze przed premierą
-----------------------
Srsly nie kojarzę żadnych memików z Brimbim sprzed premiery serialu. BTW czy argument z memów przed premierą nie jest najlepszym dowodem na uprzedzenia tworzących takie memy?
bartoszcze napisał:
Srsly nie kojarzę żadnych memików z Brimbim sprzed premiery serialu
-----------------------
Przecież nawet na Bastionie wałkowaliśmy, że jeszcze serial się nie ukazał, a już jest zmieszany z błotem (nawet jest jakiś temat-pomnik). Co prawda tematem nr 1 był kolor skóry niektórych postaci, ale wygląd Celebrimbora, Elronda, czy np. zarostu u Disy też się przewijał.
Czy uprzedzenia? U niektórych pewnie tak, a niektórzy po prostu dawali w ten sposób wyraz, że on wcale nie wygląda jak elf (temat krótkich włosów też był maglowany).
-na Bastionie wałkowaliśmy, że jeszcze serial się nie ukazał, a już jest zmieszany z błotem
Serial, tak. Celebrimbor, nie. Dwa wątki-pomniki wspominają o nim wyjątkowo sporadycznie
tak na szybko - dwa przykłady:
https://x.com/therindemiriel/status/1561717241485328385
https://www.reddit.com/r/lotr/comments/v7dfef/celebrimbor_in_shadow_of_mordor_vs_rings_of_power/
Wiem, w pierwszym źle zidentyfikowano Saurona Uroki przedpremierowych zgadywanek.
Ten drugi to w sumie nie jest mem sensu stricte, ale komentarze zdecydowanie krytyczne. A to jest główna teza, do której się odnoszę, abstrachując od samych memów.
Argument że aktor został źle dobrany, bo niektórzy widzowie mieli Inną Wizję, jest powalający
Bo oni widzieli w gierce że Celebrimbor wygląda INACZEJ.🤦♀️🤦♀️🤦♀️
"POZA TYM ELFY MUUUUSZĄ BYĆ:
BIAE, DŁUGOWŁOSE I MUODEE#%%&@#!"🤦♀️🤦♀️🤦♀️🤦♀️
Jacek&Placek przyklepali pana Karola pomimo wieku bo uznali że ma wielką pasję do swojej postaci i prawdziwą iskrę.
ALE PASJA?
FENOMENALNA GRA AKTORSKA?
Masa trufanuf w tym fandomie ma to gdzieś.
"CELEBRIMBOR MA BYĆ MŁODY. I PIĘKNY. TO NAJWAŻNIEJSZEEEEE!!!!"
🤐🤐🤐
Princess Fantaghiro napisał:
"POZA TYM ELFY MUUUUSZĄ BYĆ:
BIAE, DŁUGOWŁOSE I MUODEE#%%&@#!"🤦♀️🤦♀️🤦♀️🤦♀️
-----------------------
...I nudne xd
O, TOTOTO KATHI! ❤️
Hardrado:
a) NIE. Arondir jest IDEALNYM ELFEM.
b) NIE. ROP!Elrond jest IDEALNYM ELFEM.
c) Z całym szacunkiem, Hugo Weaving tyż za młodo nie wyglądał! 🤪
O, słowo klucz "PRZED PREMIERĄ".
A widzę, że weszło nie zrozumienie. Kiedy mówiłem, o tym, że jego casting był chwalony, chodziło o jego rolę elfiego kowala po premierze, to jak zagrał ją itd. Jego ostatnia scena z Sauronem była wow, byłbym zdziwiony jakby chociażby nominacji do Emmy by nie dostał.
Legolas to znakomity przykład, tylko nie wiem czy na pewno na potwierdzenie twojej tezy xd Świetnie się składa, że akurat jestem świeżo zarówno po rozszerzonym LOTRze, jak i nieszczęsnym rozszerzonym Hobbicie (trauma.), i Legolas (plus jego wieś) to właśnie dobitny przykład jak ślepą ścieżką są piękne białe długowłose elfy. Snują się, oplatają przyduszonym głosem Wielkie Mądrości (TM). Takie elfy są spoko w małych dawkach, ale jak próbuje się opowiedzieć z nimi cokolwiek więcej (a jakby nie było, tu mamy cały serial, 8 godzin) to kończy się jak w Hobbicie - po prostu groteskowo-memicznie.
Niedawno zżymałam się na krążący znowu po socjalkach mem że `secesja to coś co wygląda jakby robiły elfy, a art deco - krasnoludy`. Mierzi mnie to niemożebnie. że ludzie zafiksowali się na jakichś określonych estetykach, podczas gdy z samych tradycji kultury można wysnuć coś zupełnie nowego. Brak mi takiej kreatywności (a przecież tam nawet są białe i długowłose! ;d) jaką zaproponował chociażby Del Toro w drugim Hellboyu, ale to jak zrobiono elfy w Pierścieniach Władzy to krok w fajną stronę.
Najlepsze, że we wcześniejszych adaptacjach Tolkiena elfy miały i krótkie włosy, okrągłe uszy, brody, niektóre wyglądały jak gremliny, a Elrond nawet miał gwiazdy latające koło głowy. Plus Tolkien w książkach nigdy nawet nie napisał, że Elfy mają szpiczaste uszy.
Do pewnego momentu tej dyskusji pisałem serio serio. Później z Księżniczką poszło już trololo. Mój tekst o Legolasie to ten drugi etap i świadomie napisałem coś, co może być postrzegane jako strzał w kolano
Hobbit jest całkiem dobrym filmem (tu pewnie złośliwie powiesz, że właśnie przestrzeliłem drugie kolano), zwłaszcza dwie pierwsze części, jeśli wytnie się z niego niektóre fragmenty - Legolasa właśnie, romans elfki z krasnoludem i sporo z III części. Tylko znowu nie róbmy teraz Mordoru z logiki, że to wszystko wina długich włosów. Równie dobrze można by tutaj mizoginistycznie udowadniać, że - parafrazując Twoje słowa - kobiety są spoko tylko w małych dawkach, bo tylko takie (dawki) zaserwował Tolkien, a polemika RoP z tą tezą wypadła no... dyskusyjnie powiedzmy. Powiedziałbym jednak, że w obu przypadkach to nie jest kwestia długich włosów, ale scenariusza. Do Hobbita Jackson na siłę wcisnął elfy i akurat ten kanoniczny (Thranduil) wyszedł całkiem udanie, pomimo tych niby nudnych długich włosów.
Z kolei w LotR Jacksona też poniosło z Legolasem, a reszta elfów jest nudna... bo taka ma być. Elfy są tam jak... dzisiejsze Niemcy (trzeciego kolana nie mam). Pacyfistyczny naród/rasa (dziadku wybacz), niechcący już brać na siebie odpowiedzialności. Drużyna Pierścienia nie dostaje do pomocy elitarnych elficfkich wojowników, którzy mogliby zapewnić eskortę przynajmniej jakiś kawałek drogi, ale 5000 hełmów lembasy (mniam). Do Helmowego Jar elfy nie wysyłają Taurusów całej armii z odsieczą, ale raptem 1000 łuczników na stracenie.
W RoP elfy nie są już jak pacyfistyczne Niemcy. Tutaj elfy są jak Rzymianie. Lindon niczym Rzym - miejsce polityki, uczt i dostojnych elfów, gdzie zaufany polityk i poeta Elrond pisze przemowę swojemu cesarzowi Gil-galadowi. W całym Śródziemiu Elfy mają rozlokowane garnizony. W jednej z takich daleko wysuniętych placówek stacjonuje Arondir, mając do czynienia z ludem, którego relacja z elfami żywo przypomina relację Galów podbitych przez Rzymian. Dowódca Arondira, w którego wciela się aktor, grający Spartakusie samego Marka Krassusa (jest w RoP więcej aktorów ze Spartakusa), mówi Arondirowi z pogardą o tych barbarzyńcach. Gil-galad ogłaszający, ku niezadowoleniu Galadrieli, czas pokoju - niczym Pax Romana ogłoszony przez Oktawiana Augusta. Czyż takie klimaty nie brzmią lepiej niż niemiecki pacyfizm? Więc to nie kwestia długich czy krótkich włosów, ale ery, w której elfy miały długie, nie włosy, ale cohones.
Na pewno nie Jacksona.
Hardrada napisał:
Celebrimborem, a to jeden z najgorszych castingów w serialu.
-----------------------
HEREZJA. ŚWIĘTOKRADZTWO. NORMALNIE GORZEJ NIŻ OBRAZA VALARÓW!!!🥶🥶🥶🥶
<szykuje specjalny kociołek w moim prywatnym piekle dla nerdów>🤣
Przepraszam bardzo. Jeśli ktoś po seansie całego 2 sezonu mówi nadal że "Celebrimbor ROP to jeden z najgorszych castingów" - to dla mnie taki delikwent ma sztukę aktorską głęboko w dupie; a liczy się dla niego wygląd zewnętrzny aktora.
Sir Edward Charles jako Celebrimbor jest Diamentem Srebrnego Ekranu. Imo w 2 sezonie ROP facet kopie nawet mocniej niż Paddy Considine na końcu 1 sezonu ROP, a jego Viserys był wyśmienity.
*na końcu sezonu 1 HOTD jezu...
Princess Fantaghiro napisał:
Jeśli ktoś po seansie całego 2 sezonu mówi nadal że "Celebrimbor ROP to jeden z najgorszych castingów"
-----------------------
Bez oglądania 2 sezonu, przyznał to
Dlatego zaznaczyłam, że nie chodzi mi stricte o niego...😉
Tylko po co powtarza pierdołki przekazywane przez śmiertelnie-sfochowanych-na-ROP-bez-powodu; 🤪jakby były jego własnym spostrzeżeniem? 😉
IIIIIIIIIIIIIIII!!!!❤️❤️❤️❤️❤️❤️
Nie pamiętam.
NIE PAMIĘTAM KIEDY OSTATNIO CZYJŚ POST NERDOWSKI SPRAWIŁ MI PODOBNĄ, CZYSTĄ RADOŚĆ!!!!!!!!!!!!
JA PIERDZIELĘ NIE WIERZĘ!!!!!!!
TO JEST PIĘKNE. 🥳🥳🥳🥳
Tym postem Szedałku odkupiłeś w moich oczach cały polski fandom Jacksonowskotolkienowski; w moich oczach zepsuty niemal do szpiku kości...
Którego bardzo liczni przedstawiciele, gdy tylko rzucisz jakiekolwiek pozytywne stwierdzenie o ROP; to rzucą się na Ciebie ze wszystkich stron, niczym orki na Czerwnowlosego Sauronka; gdy ten próbował z nimi rozmawiać jak z istotami cywilizowanymi.
Na szczęście są w stanie dżgać tylko słowami, więc wysiłki próżne! 🤣🤣
W sumie nie jest to takie częste, ale Shedał ma rację . Nie jest to sezon idealny, i zgadzam się w szczegółach: Numenor był zbyt przewidywalny, wątek Harfootek zbyt niekonkretny, ale: Adar, Cerebrimby, elf-Sauron i książę Durin wystarczą, żeby dać się porwać tej przygodzie. Fajnie, że to powstaje i trzymam kciuki że będzie tych 5 sezonów .
2024-10-20 10:38:55
Jedna dziewczyna na grupie pobawiła się AI, chcąc pokazać moment kiedy Adar pierwszy raz ujrzał Prawą Rękę Morgotha. Chwile z przeszłości o których wspomina Halbrandowi, gdy sam ma go w niewoli. I to jest...
https://www.facebook.com/share/v/bNYmKkiiF9pMmGT7/
❤️
Tutaj "zdjątko".
https://ibb.co/tJ9GM9y
Laska wysnuła tezę, że wino, czerwone jak krew, które Sauron[Mairon] podał mu by zaspokoić pragnienie Adara nie było w istocie winem, lecz krwią Mairona, którą to przywiązał do siebie elfa.
[Że toto durne się bujnęło w Adarze i chce żeby Adar zakochał się też w nim (niby takie mądre a durne😭😭) i wierzy że musi się wspomagać takimi sztuczkami. ELIKSIR MIŁOŚCI. 🤦♀️🤦♀️🤦♀️Bo inaczej Adar by go nie pokochał, bo nie wierzy że ktoś by mógł pokochać takiego potwora, niegodnego miłości, od tak...😭😭 PUKNIJ TY SIĘ W TEN ZEPSUTY ŁEB...LECZ SIĘ!!!]
I chciałabym bardzo zobaczyć w serialu podobne flashbacki...Bo Adar to zbyt zajebista postać żeby się z nim już żegnać to raz. Dwa, moim nerdowskim marzeniem jest ujrzeć więcej z relacji Adar&Sauron; to co dostaliśmy w 2 sezonie było świetne, ale to są okruchy Jasia i Malgosi. JA CHCĘ WIĘCEJ.
Pewnie głupio robię bo
już się nastawiam na powrót Adara w 3 sezonie, że ROP już będzie miało wtedy kolejne prawa do eksploracji ich wątku. Wiadomo że najważniejszy będzie Numenor i ten ciul Ar-Pharazon; ale kuźwa ADAR TO JEST ADAR.❤️
Ja chcę więcej przeszłości. Chcę wiedzieć co Sauronek z nim odpierdalał takiego że w końcu Adar przestał go kochać i go zdraaaadził w taki brutalny sposób...😭😭
AMAZON, PROSZĘ MI TO DAĆ. JA ŻĄDAM. RAZ RAZ, NA JEDNEJ NODZE.
PS. A najlepiej spin-off o Sauronku i Adarku i nawet o tym ciulu Morgothcie, już trudno.
Ja chcę wiedzieć kto ma większe delulu...😌
Czy moje fandomowe kumpelki z Elgiebety, (na równi z konserwatywnymi tolkienistami🤭) i Morgoth to za porażki swojego zastępcy "karał" go tak że sadzał Sauronka na swoich kolankach; groził paluszkiem i mówił "nununu", czy jak sugeruje ROP!Sauron, raczej
były to nagrody typu takiego że Morgoth zrywał z niego pasy skóry na żywca, przyklejał i zrywał na nowo i tak 500 razy, coby się nauczył że Drugiego po Eru się nie zawodzi...💀
https://youtu.be/R5zluV_XrZg?si=CrlFmUjfqTtaBFst
Dziękuję, dobranoc.
🤣🤣
UWAGA, SPOILERY!!!
...Galadriel...👀
https://youtube.com/shorts/EFxzS7wU5A0?si=ATYFts1MjTcK3-eS
Zazdro level 2000. 👿🤬
To takie butki...Całujemy sobie tak zwanego PRZY-JA-CIE-LA...
NO KUŹWA NIE NA MOJEJ WARCIE!!@@
A jeszcze wcześniej...
Wy dwoje? Beze mnie? Pogniotło was?
CO TO KURŁA MA BYĆ?
Randeczka w lesie? Kolacyjka i Adarek gotuje?
Ile tego żarła tam jest? Jakie wykwitne...Numenoryjczyk w sosie własnym nawet jest.
ALE DLA MNIE TO CI SIĘ GOTOWAĆ NIE CHCIAŁO, TY DRANIU!!!
Dla mnie to syf, kiła i mogiła. Dla Gali frykasy, świece, obrusiki;
dla mnie cienka warstwewka kuraka, jeszcze się musiałem z wilczkiem podzielić!!!!
To ja tu tuptam na swoich pseudoludzkich nóżkach do Mordoru, W ŁAŃCUCHACH, specjalnie dla Ciebie Adarku, żebyś na mnie swoje cudowne łapki położył
yyy znaczy natrzaskał po pysku chociaż; A TY CO???
ODDAŁEŚ MNIE TEMU WALDREGOWI WSTRĘTNEMU!!!
Chamstwo w chamstwie i chamstwem pogania...😬😬😬😮💨
A moja Galadriel co?
Elrond to jest tylko mój przyjaciel
NO WŁAŚNIE WIDZĘĘĘĘ! 👿👿🤬🤬🤬
A co ze mnąąą?😭😭😭
JA WAM K...DAM!
NIE MA ŻADNYCH SCHADZEK BEZE MNIE, SŁYSZYCIE???!! #Kurłajegomaćnjenawidzę#€%^&@
2024-11-01 16:29:13
Początek kwestionowania tzw. "Najwyższego Autorytetu"...
‘What if Ilúvatar is wrong?’
The room gasps.
The clamouring forge has silenced. Mairon stills under the shadow of his patron and looks around, realising that what he has just said is something perhaps no one in this room has ever thought, let alone given word.
Aulë is furious. He knows that by the glint in his eye and the twitch of his hand. But weighing heavier than that, Aulë is scared. Mairon knows the history of how one of Eru Ilúvatar’s greatest Valar fell to dissonance, and he has heard stories— no, furtive whispers of its subject. Melkor.
In this moment, he hopes for Aulë to counsel him.
But his father chooses to ignore his outburst as if it were uncharacteristic and cheerily continue his instruction. And yet, as Mairon returns to his station afterwards, he notices how the look of abject fear remains in his mentor’s eyes. Fear that his favoured one, his Most Admirable, might not be quite as admirable as he would first seem.
So Mairon is left alone to his hammer and metal beating. With every strike, a new question comes. What does his outburst mean? Is he not worthy to serve the will of the One? Is his desire for everything to be as good, as perfect as it can at odds with the Plan somehow? He does not see how it should be. How can it be a transgression to wish to make something better than it already is? To share ideas and transact thoughts on how best to create something, not just blindly follow a set of instructions?
If only they’d let him think.
But no. He must do as Aulë instructs. And he does it well; puts all of his effort into making sure every exacting detail is followed, precisely and meticulously, to produce the perfect version of what he is being asked to make.
He will not call it perfect, for the design was flawed from the beginning.
Fic moim zdaniem ŚWIETNY.👌
Autorka: haladriel 🐾🐾
Źródło:
https://www.tumblr.com/haladriel/765903590877429760/what-if-il%C3%BAvatar-is-wrong-the-room-gasps-the?source=share
https://i.ibb.co/1dDBc6N/Tumblr-l-342139226218238.gif
Skruszony bóg w przebraniu, kłaniający się swojej osobistej Królowej! 🧎♀️🧎♀️🧎♀️🧎♀️
Ach, jakże sexy i majestycznie wygląda Galadriela w tej zbroi. ❤️ Zbroja dopasowana perfekcyjnie, wykonana przez Saurona tylko dla Niej!
No bo BŁAGAM... Sauron jest w końcu Kowalem! Nie pozwoliłby nikomu innemu tego zrobić. Zabiłby, by mieć okazję wykucia zbroi Złotowłosej własnymi rękami!*
I osobiście zdjąć z niej rozmiar...😇😈😜
A ta Gwiazda Feanöra...
Wujek próbował wziąść Galadrieli kosmyk włosów. Sauron chce wziąść JĄ SOBIE CAŁĄ.
Ot niecnota, zbereźnik i kryminalista! WIADOMO.
🤣🤣🤣
PS*. Jacek&Placek w wywiadzie BTS wspomnieli że zbroja była specjalnym prezentem dla panny Noldor od KOGOŚ. No kurzawa to jest oczywiste że od Halbranda!!!
🥳
NIE MA INNEJ OPCJI.
Ona i On byli "zawsze". Od samego początku tak jak światło i ciemność.
Tak mawiają Jacek&Placek i to oczywiste.
U Tolkiena też, nawet u Papcia Lucasa który kradł od tego pierwszego [+ od Herberta] garściami ile wlezie. Pięknie kradł!
W pierwszych scenach serialu, na samym początku [sezon 1] oczywiście mamy młodziutką Galę. W której włosach szczególnie odbija się Światło Dwóch Drzew z Valinoru.
A ten zepsuty szczeniak? Wysoki z loczkami to KTO? 😋
Gilbert ciągnął Anię za warkoczyki, a mały Sauron psuje Galadrieli łódeczkę?
Zaczyna się w nią, bo mu się od początku spodobała i chce by zwróciła na niego uwagę?
Zbiera grupkę młodszych dzieciaków, nabija się ze stworzonego przez blond dziewczynkę dziełka:
Ale ujowy ten Łabątek, nie utrzyma się na wodzie, łehehe, paczcie jaką bidę ulepiła!
Rzucają kamieniami i niszczą jej zabawkę.
Noldorówna dostaje piany, rzuca się na rzeczonego gnojka; unosi pięść [wygląda na to że Sauron od maleńkości lubił dostawać od swej lubej po gębie 🤣🤣🤣] no ale brat Finrod jej przerywa swoim:
"Siostro, znowu straciłaś równowagę?"
Hm?? Hm?
To na pewno on. Na bank. 🤣