Bez afery pożarłskiej i tak wątpię żeby się skończyło medalem.

Tam jest gruba spina z tą sztafetą. Kiełbasińska miała biec tylko raz i tak była umówiona, ale z racji specyficznych przepisów dowiedziała się od trenerów że będzie biegać dwa razy. Kiełbasińska ma też kobieca sztafetę do machnięcia i duże szanse indywidualnie (razem z Kaczmarek są praktycznie najmocniejszymi Europejski). No i się nie zgodziła na co trenerzy zareagowali "albo rybki albo akwarium". Pikanterii dodaje to że Iga widocznie na wizji zareagowała na zachowanie Kiełbasińskiej negatywnie, a na Twitterze Natalia Kaczmarek lajkowała tweety o tym, że Kiełbasińska olała dziewczyny.

Imo nawet z Anią nie wygraliby z peirwsza trójką. Zalewski i Duszynski niestety nie mają formy z Tokio, a faceci z Dominikany, USA i Holandii biegają wybitnie.

Teraz pytanie czy dogadają się do sztafety kobiecej która przecież też ma duże szanse na medal. Choć tu też będzie bardzo bardzo ciężko. Ale imo chyba szansę są większe - o ile się w ogóle dogadają. Bo tu już sobie nie wyobrażam sztafety bez Kiełbasinskiej. Ona biega ~50.30, podobnie Kaczmarek, a Justyna jest tylko nieco za nimi. Jeśli się nie dogadają to imo powinny odpuścić w ogóle tą sztafetę.

Dobra. Trochę za późno, ale czas na przewidywania. Przewidywalnym trzecie miejsce mixa, ale teraz to już po ptokach. A więc tak typuję:

1. Wojciech Nowicki
3. Paweł Fajdek
3. Sztafeta kobiet 4x400
3. Adrianna Sułek
4. Natalia Kaczmarek
4. Ewa Swoboda
4. Patryk Dobek
5. Ania Kiełbasińska
6. Pia Skrzyszowska
7. Michał Rozmys
7. Damian Czykier
8. Karol Zalewski (nie pamiętam czy ma indywidualnie klasyfikacje)

Na razie prowadzą dwaj Polacy: Fajdek przed Nowickim. Jest dobrze, byle to utrzymać!

Drugi dzień, dwa nowe medale... ~ ~

BRAWO! Pan Paweł Fajdek został Mistrzem Świata w rzucie młotem! Piąty raz. Z rzędu.
BRAWO! Pan Wojciech Nowicki został Wicemistrzem Świata w rzucie młotem! Czyli stanął na podium czwarty raz. Z rzędu. I wreszcie stopień wyżej.

Pani Ennaoui znacznie spokojniej, niż w eliminacjach, awansowała do finału 1500m. Pan Rozmys pomerdał w taktyce, ale jednak wynikiem awansował do półfinału 1500m. Pani Swoboda po kosmicznym starcie awansowała do półfinału 100m z czasem 11.07 (0.02 gorszym od życiówki)

Aha, pierwszy raz od pradawna (ze 30 lat) na podium sprintu stanęło trzech panów z USA. Ci na niższych stopniach w zasadzie z tym samym czasem, choć jeden był wolniejszy o 0.002s. Tym samym zepchnęli nas z prowadzenia w tabeli medalowej. Też mi gospodarze... ~

Wystartował maraton, czyli zaczął się dzień trzeci.

Trzeci dzień, trzy medale, więc bez zmian. ~

Ładnie pan Damian Czykier, awans do finału 110pp z szóstym czasem i ... Czwarty w finale!
(Fakt, że Parchment zepsuł się ciut przed startem, a Allena zdyskwalifikowali, ale takie prawo).

Nieźle pani Ewa Swoboda, 11.08 na 100m, to jednak było ułamek sekundy za dużo na wejście do finału.

Panie Kaczmarek i Kiełbasińska w pięknym stylu przeszły eliminacje 400m, a pan Rozmys wszedł do finału 1500m.

Oczywiście trwa siedmiobój, pani Sułek póki co czwarta, pani Ligarska - niżej.

Czwarty dzień, a wciąż trzy medale...~

Ślicznie pani Adrianna Sułek! Czwarte miejsce w siedmioboju, trzy życiówki, czwarta wyrównana i jeszcze sezonówka. WOW! Pani Paulina Ligarska też ładnie. ~

Nieźle pani Sofia Ennaoui, piąte miejsce w tak zwariowanym biegu jest wspaniałe.

Fajny dzień, w zasadzie ostatni dwusesyjny. Szkoda, bo fajnie się to ogląda będąc w zamknięciu. ~

Piąty dzień, a medali nie przybywa. ~

Pan Rozmys biegnąc najszybciej w tym sezonie uzyskał dziesiąty wynik w bardzo szybkim biegu.

I to by było na tyle, bo w innych dyscyplinach jakoś naszych nie było. Ale inni fajnie walczyli. ~

Szósty dzień, na szczęście medali nie ubywa. ~

Pani Kiełbasińska awansowała do finału 400m! ~ A reszta naszych poległa, niestety.

Siódmy dzień, a nowych medali brak. ~

Pani Wielgosz na spokojnie przeszła kwalifikacje 800m.

Ależ były finały biegów na 200m. I u pań, i u panów. Wow! ~

Pani Katarzyna Zdziebło zdobyła swój drugi SREBRNY medal! Tym razem w chodzie na 35km. ~

Podium takie, jak na 20km:
1. Kimberly GARCÍA LEÓN - i pierwszego dnia, i dziś była nie do dogonienia
2. Katarzyna ZDZIEBŁO - BRAWO, BRAWO, BRAWO ~
3. Shijie QIEYANG - w końcówce szybko odrabiała...

Pani Olga Niedziałek też ładnie szła i do mety doszła. ~

Aha, Peru przeskoczyło nas w klasyfikacji medalowej. Mają dwa złota, znaczy pani Kimberly ma. ~

Ósmy dzień, czwarty medal! ~

Pani Katarzyna Zdziebło, pięknie walcząc, zdobyła SREBRNY medal w chodzie na 35km, przy okazji poprawiając rekord Polski o 9 minut i 34 sekundy! ~

Pani Olga Niedziałek też zaprezentowała się ładnie.

Pani Ania Kiełbasińska zajęła ósme miejsce w finale 400m, na najgorszym torze.

Reszta naszych poległa, a amerykańscy naukowcy źle wygrawerowali medal... ~

Na koniec dnia pani McLaughlin ustanowiła rekord świata na 400m - 50:68!!!, tyle, że przez płotki!!!

Dziewiąty dzień, cztery medale są. ~

Pani Pia Skrzyszowska awansowała z pierwszego miejsca w swoim biegu i z ósmym ogólnie czasem do półfinałów 100mpp. Pani Siciarz nie.

Panowie w sztafecie 4x400m awansowali do finału. Panie nie.

Ale ogólnie to trochę dzień niespodzianek. ~ 4x100 nie wygrały Jamajki, ale Amerykanki (Niemki się znalazły na miejscu trzecim). 4x100 nie wygrali Amerykanie, ale Kanadyjczycy! ~
I pecha miała pani Zagre z Belgii, która oprotestowała swój bieg na 100mpp (13.25). Sama jedna pobiegła w dogrywce, na ostatnim płotku zrobiła bęc i przeturlała się przez metę z czasem 14.09. Ostatecznie tak, czy siak - nie awansowała. Jak pech, to pech. ~

Dziesiąty dzień, ostatecznie cztery medale. ~

Pan Dawid Tomala doszedł do mety, która była odległa o 35km od startu. Z pewnego punktu widzenia, szkoda, że nie o 50. Pan Artur Brzosowski do mety nie dotarł.

Pani Pia Skrzyszowska wyrównała rekord życiowy, była najlepszą Europejką, ale nie awansowała do finału 10mpp. Półfinały były kosmiczne! Pani Tobi Amusan z Nigerii wykręciła niewiarygodny wynik 12.12 ustanawiając rekord świata! A w finale pobiegła jeszcze szybciej - 12.06!!! ~8O

Męska sztafeta 4x400 zajęła dziewiąte miejsce w finale. Kasę dostaje pierwsza ósemka... ~

Na koniec jeszcze pan Armand Duplantis przeskoczył o tyczce rekordowe 6.21m!!!

Wyśmienicie się oglądało te Mistrzostwa. ~ Warto było zarywać noce.

Nikt nic nie pisze to ja napiszę.

Tym razem o normalnych godzinach więc oglądam regularnie. NIESAMOWITY wyczyn Oli Lisowskiej. Maratonem się interesuję od jakiegoś czasu - głównie z tego powodu że jest na marnym poziomie i czekam na jakiś bodziec. No i jest. Ola Lisowska niemal treningowo wbiega jako pierwsza i jest peirwszą polską maratonką ze złotym medalem.

Co dalej? Zaskakujący medal mlociarki na którą chyba nikt nie liczył. Czykier popełnia kuriozalny błąd ale fajnie że potrafi podejść do tego z dystansem. Swoboda znowu poniżej oczekiwań ale warto zaznaczyć że to wciąż bardzo mocny wynik. Kiełbasińska i Kaczmarek z medalami - świetna sprawa, lecz chyba oczekiwana. Kibicowałem bardzo Zalewskiemu, miał szanse, ale ten pierwszy tor nie pozwolił mu otrzeć się o medal.

Co się oglada jak zwykle najciekawiej? Oczywiście Sułek. Wielobój to generalnie bardzo ciekawa dyscyplina, fajnie że mamy tu teraz taka mocną i charakterną zawodniczkę.

Dzisiaj młot i tu chyba liczymy na dwa medale. Poza tym życzę fajnych wyników chłopakom i dziewczynom na 200m, bo krok po kroku tu też zaczynamy notować postęp.

No i na koniec Michał Rozmys. Jeden z moich ulubionych biegaczy. Ma tego pecha że podobnie jak wcześniej Lewandowski musi się mierzyć z mocarnymi biegaczami, nawet w Europie. Ingebrigsten, Wightman, trudno w ogóle sugerować że może walczyć o coś więcej niż brąz aczkolwiek raczej nie liczylbym jeszcze na taki sukces. Nie w tym roku.

20:45 Pia Skrzyszowska walczy o jak najbardziej zasłużony w sprincie przez plotki. Potem nasi faceci w finale walczą o medal w finale sztafety 4x100. I na koniec perełka czyli 4x100 kobiet. Czemu perełka? Bo skład epicki: Pia Skrzyszowska po swoim starcie przez plotki pomoże w sztafecie. Ania Kiełbasińska po indywidualnym medalu na 400m i srebrze w sztafecie 4x400 na drugiej zmianie. Potem Marika Popowicz-Drapała i na koniec petarda Ewa Swoboda. Może być medal! Choć konkurencja oczywiście mocna.

Niby blisko, niby w rozsądnych godzinach, ale bez kwarantanny w zasadzie nie mam kiedy oglądać. ~ Do bani... Dlatego nie zakładam nowego wątku, ale tu sobie dopiszę.

Ale sukcesy są, za co należą się BRAWA. ~
Srebrny medal pana Wojciecha Nowickiego w rzucie młotem, pan Paweł Fajdek czwarty, czyli nie zdobył szóstego tytułu z z rzędu. ~ Wygrał pan Ethan Katzberg z Kanady.
Srebrny medal pani Natalii Kaczmarek w biegu na 400m. Wyśmienite ostatnie 100m. ~ Wygrała pani Marileidy Paulino z Dominikany.
Szóste miejsce pani Ewy Swobody w sprincie na 100m. Najlepsza Europejka, najszybsza biała kobieta świata. ~ A co się działo w półfinale i po nim, gdy okazało się, że pani Ewa zajęła 9 miejsce ze stratą 0.001 sekundy do miejsca w finale. I protest, i łzy, i 9 zawodniczek w finale. I sukces. ~ I to akurat widziałem w całości. ~

Fajne to, szkoda, że nie mam kiedy oglądać. ~:/

Po 48 latach Natalia Kaczmarek bije rekord Polski Szewińskiej na 400 metrów (wtedy to był rekord świata).
Przy okazji zostaje mistrzynią Europy, ale to w sumie mniej znaczące