Odkrycie z 14 czerwca, gdy przeglądałem ofertę Disney Plus. Nigdy wcześniej o nim nie słyszałem... I to bardzo dobrze, bo dzięki temu mam okazję go oglądać po raz pierwszy
Utrzymana w lekkiej, śmieszkowatej konwencji space opera, każdy odcinek to one-shot, a w tle przewijają się jakieś wątki.
Wypełnia wieczną pustkę po SG-1 bardzo mocno się z nim kojarząc (choć pewnie bardziej powinno ze Star Trekiem, ale z nim na razie miałem pobieżne doczynienie).
Totalnie wywalone jajca na jakąkolwiek spójność czegokolwiek z czymkolwiek, ale przy tym pomysłowe. Kosmiczna otoczka to raczej tylko pretekst do pokazania niektórych ciekawych mechanizmów np. religii, demokracji itd. Fantastyka jest najbardziej pojemnym gatunkiem na różne eksperymenty i tu wychodzi świetnie i niepretensjonalnie. Nawet jak się zdarzą durnowate (((woke))) wstawki to dość szybko są równoważone a przynajmniej nie są takie pretensjonalne
Dla mnie 10/10, w czerwcu wyszedł trzeci sezon, ale jeszcze go nie wrzucili na D+. Gorąco liczę, że spokojnie do 10 pociągnie, bo czyste złoto