Pierwsze dwa w innym temacie opisałem wrażenia . Trzeci odcinek już też za mną, i jak do tej pory jestem mile zaskoczony poziomem scenariusza, gry aktorskiej, i ogólnie realizacji tegoż. No a teraz, to już spodziewam się jazdy bez trzymanki, bo wreszcie mamy to "magiczne pudełko" z którego główny bohater i jego-nie jego żona, będą przynajmniej próbowali się wydostać, somehow.
Aż musiałem ponownie zwiastun obejrzeć, bo jest tam parę scen sugerujących, że chyba to nie jest ta rzeczywistość do której zamierzali się hmmm, przenieść ?.

Nikt nie pisze poza mną ?. Nie szkodzi - i tak Wam nic nie zdradzę
Działo się oj działo, przez pierwsze trzy odcinki. Teraz troszkę ten emocjonalny wagonik przyhamował, ale i tak wciska w fotel - jesteśmy w pudełku
Którędy do wyjścia ? - zależy kto pyta. Nieźle to sobie "doktorek" wykombinował, końcóweczka ładnie pokazuje zarys większego planu. Smuteczek ogarnia, kiedy "best friend" daje się tak łatwo wmanewrować, a także każe zastanowić - czy oddałbym wszystko by zacząć żyć innym życiem ?
Tak, jest "haczyk".

Jak nie trudno nie zauważyć, ten serial mi wjechał do głowy a teraz po piątym odcinku to już jeździ dookoła. Dziewięć na sezon o ile się nie mylę, i szczerze powiem, że jak dalej będą tak emocjować to finał pewnie rozwali mi łeb
Już zacierałem łapki na to, że zaczną z ostatniej sceny poprzedniego odcinka, a oni tu robią wstecz i teraz będzie o tym jak Jason_nie_Jason - no spoilers folks
Poza tym, worlds between worlds, jakieś aluzje do covida czy co ? , Amanda z pierwszym Jasonem chyba znaj ... no spoilers folks
Fajne to się robi powiem szczerze, z odcinka na odcinek coraz ciekawiej. Nie wiem na ile trzymają się książki - nie czytałem, nie zaglądam na fora by nie zobaczyć czego zdradzającego przyszłe zdarzenia, wątki itd. Chłonę całość jak gąbka, można powiedzieć

Ponieważ jestem tu chyba jedyną osobą na bieżąco z serialem - a przynajmniej na bieżąco komentującą, to tylko napiszę Karasiowi, że szósty odcinek rozwala mózg

Serial zainteresował nie właśnie dzięki Larsowi i Jennifer. Później już jako całość.
Już po 6tym odcinku i muszę powiedzieć, że bardzo mi się podoba. Świetna gra aktorska, pomysł, realizacja i ogólnie mindfuck.
Jeden z tych seriali, którego chcesz znać rozwiązanie, ale nie chcesz by się kończył. Czekam na następne odcinki.

Kurde, KURDE!, Jason chłopie. Jesteś jajogłowy, znaczy umysł ścisły. Jak oceniasz szanse na powrót do swojego świata ?, na ile ?. I w tym momencie, w tej absolutnie kapitalnej scenie gdzie wryło mnie normalnie wbiło na to co paczam. Na ten najbardziej perfekcyjny świat ze światów zza okna ja nie wiem, chyba z dziesięciogwiazdkowej restauracji w samym niebie. Na Amandę, która perfekcyjnie wybrała a wcześniej wykreowała, stworzyła w swojej głowie najpiękniejsze z możliwych alternatywnych wersji tego samego miejsca i miejscówkę w której składa tobie propozycję nie_do_odrzucenia ... w tym momencie Jason chłopie, powinieneś zostać.

Ale nie, on jednak musiał XD

Po 7 odcinku nie rozumiem tego co piszą ludzie w komentarzach...

Jest Jason 1 czyli główny bohater
Jest Jason 2 czyli antybohater
i czytam że w na końcu, w odcinku 7 w sklepie pojawia się nagle jakiś Jason 3, skąd, jak? Też byłem zdziwiony, że oni są tak samo ubrani, ale który to dokładnie był to nie mam pojęcia. Cały czas miałem wrażenie, że śledzę losy bohatera, który razem z laską podróżują w skrzyni i nasz bohater wreszcie wychodzi przez drzwi i zburzoną pieczęć więc wraca do siebie..

Odcinek 8 przyniósł nam atak klonów
Miałem obawy, że twórcy będą chcieli jakoś sztucznie zagmatwać fabułę bazując na wersjonowaniu, ale na szczęście nie było tak źle.
No i ostatnie pytanie czy Jason to ten Jason

Z rzeczy, które mi przeszkadzają, to to, że jeden człowiek w wieloświatach może nosić te same ciuchy mimo różnych przygód i czasu na dotarcie do tego samego miejsca. Zupełnie jakby przeżywali te same przygody, co oczywiście się nie zdarza.

A jednak. To ilu ich tam teraz w finale wyskoczy ?, cały batalion ?.
Zgubiłem się w tym odcinku, więc nic tu więcej nie napiszę - muszę to jeszcze raz obejrzeć.
Na jeden odcinek przed finałem jest tu więcej pytań niż odpowiedzi.

Finał satysfakcjonujący, wszystko dobrze grało i się ładnie poukładało.
Zastanawiam się tylko jaki był cel pokazania wymiany zdań Amandy i Ryana. Nie wiem co to może oznaczać...

BTW. Intro hipnotyzujące, chyba na równi z Grą o tron/Rodem smoka.

Uffff, ale to była jazda. Z końcówką jak w świecie zombie normalnie, ależ to jest scena.
Czy był happy-end ?. Podobno rozkmina widzów nad tym, g d z i e ostatecznie wylądował Jason z rodziną nie jest bez podstaw. Znaczy, jest to celowy zabieg i wynika wprost z książki. Nie ma oczywistej odpowiedzi.
Ryan i Amanda ?. Podobno on wie kim ona jest. W jaki sposób ?. Ha !, podobno Ryan znalazł takowy. Skąd i jak ? - a to być może będzie ważną częścią fabuły drugiego sezonu
Tak, jest na to szansa.

Serial kapitalny. Ja wybrałem opcję oglądam a książka później - właśnie zamówiona . Można zrobić odwrotnie, i też nie powinno być źle

https://www.filmweb.pl/news/%22Mroczna+materia%22+dostanie+drugi+sezon-156840