TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Prequele

ATAK KLONÓW. 20-lecie

disclaimer 2022-05-16 20:01:01

disclaimer

avek

Rejestracja: 2016-03-06

Ostatnia wizyta: 2025-01-17

Skąd:

Z tej okazji nowe artykuły z oficjalnej.

Wywiad z Haydenem.
https://www.starwars.com/news/clones-at-20-hayden-christensen-interview

O rewolucji cyfrowej
https://www.starwars.com/news/clones-at-20-4-ways-star-wars-attack-of-the-clones-helped-change-filmmaking

R.A. Salvatore o książkowej nowelizacji
https://www.starwars.com/news/clones-at-20-r-a-salvatore-episode-ii

Po latach niezmiennie świetny epizod, choć szkoda że dalej żadne z wydań domowych nie oddaje mu należytej godności (dotyczy to Sagi w całości).

LINK
  • Re: ATAK KLONÓW. 20-lecie

    darth_numbers 2022-05-16 20:37:25

    darth_numbers

    avek

    Rejestracja: 2004-08-03

    Ostatnia wizyta: 2025-01-17

    Skąd:

    Dobry film, super się oglądało. Pamiętam dokładnie wrażenie po wyjściu z kina i myśl, że trzeba czekać 3 lata na konkluzję. Makabra!
    AOTC miało dobre przyjęcie zarówno krytyczne jak i fanowskie. Nie przypominam sobie, żeby ktokolwiek z mojego kręgu znajomych fanów kręcił nosem. Polecam przeczytać recenzję "Polityki". Fajne czasy.

    LINK
    • Re: ATAK KLONÓW. 20-lecie

      bartoszcze 2022-05-16 21:22:08

      bartoszcze

      avek

      Rejestracja: 2015-12-19

      Ostatnia wizyta: 2025-01-18

      Skąd: Jeden z Wszechświatów

      Starzy fani nie narzekali, bo mieli poczucie, że dostali coś znacznie bliższego ich oczekiwaniom niż TPM

      Dlatego też wady filmu mniej kłuły w oczy, na słynny tekst o piasku zupełnie nie zwróciłem uwagi. Dopiero z czasem zaczęły uwierać. Wciąż uważam że to zmarnowana szansa - choć lubię.

      LINK
      • Re: ATAK KLONÓW. 20-lecie

        darth_numbers 2022-05-16 22:18:58

        darth_numbers

        avek

        Rejestracja: 2004-08-03

        Ostatnia wizyta: 2025-01-17

        Skąd:

        Ci, którzy przetrwali Blitzkrieg TPM nie narzekali Ogólnie te wszystkie dziś najgłośniejsze zarzuty (piasek, romans) w pierwotnych recenzjach były nieobecne. Narzekający krytycy w zasadzie powtórzyli to samo co przy TPM, drewno aktosko - dialogowe ale chodziło tu o całokształt a nie jakieś wyrwane z kontekstu linijki. Ludzie dziś czepiają się szczegółów a w ogóle nie zwracają uwagi na GRAND SCHEME he he (może dlatego że byli w pieluchach kiedy AOTC było w kinach). Prezentyzm zakłóca zrozumienie przeszłości Publika i krytyka film kupiła, bo miał normalną filmową strukturę. Rozdzielające się ścieżki bohaterów, które zbiegają się w finale. Jest centralna tajemnica, którą próbuje przeniknąć Obi Wan i ta błoga nieświadomość Anakina który jednocześnie w sposób wyraźny zaczyna dryfować w kierunku wiadomo czego. Bezradność innych Jedi i ślady wielkiego spisku który prowadzi nie wiadomo gdzie i do kogo. Dooku jest enigmą. Sugestia zdrajcy w Radzie też jest zakamuflowana.
        Patrząc na ten film po latach, z wiedzą o ROTS, widzowie którzy nie doświadczyli tej 3 letniej przerwy nie doceniają wagi tej tajemnicy i śledztwa Obi Wana. Dla mnie AOTC to przede wszystkim bardzo sprawnie zasugerowana "cisza przed burzą" i nastrój wyczekiwania w wielkim napięciu. Wszystko ten klimat buduje. Nocne sceny na Coruscant, niby ta jasność w scenach Anakinowych, ciemność w Obi-Wanowych (może z wyjątkiem korytarzy Kamino), groźne niebo, zmierzch i noc w końcowych scenach.
        Film jest dobry bo ma strukturę, tempo, nastrój, wizualną symbolikę. A to, że jakiś piasek, romans, komu to przeszkadza. Na pewno nie mi, liczę to wszystko raczej na plus
        https://www.youtube.com/watch?v=iBpdKkbvrko

        LINK
    • Re: ATAK KLONÓW. 20-lecie

      Finster Vater 2022-05-16 22:03:16

      Finster Vater

      avek

      Rejestracja: 2016-04-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-25

      Skąd: Kazamaty Alkazaru

      Dokładnie, jeden z lepszych epizodów, dawał nadzieję po TPM, i co więcej, końcówka też trzymała poziom. Oczywiście są "plusy ujemne" które widać teraz, jak skacząca żaba, ale niech one nie przysłonią nam plusów dodatnich, a tego było sporo.

      No i były potwory, fajne i nie-wtórne planety, nowe rasy (dziś już stare) i stare rasy, i potem było animowane CW i powiązane komiksy, tak że to czekanie na finał się nie dłużyło. A Disney się nie nauczył i nic z tego przy okazji ST nie dostaliśmy, poza ochłapami.

      LINK
  • Re: ATAK KLONÓW. 20-lecie

    cwany-lis 2022-05-16 21:23:48

    cwany-lis

    avek

    Rejestracja: 2003-07-31

    Ostatnia wizyta: 2025-01-17

    Skąd: Sopot

    To dla mnie najmniej emocjonujący epizod ze starej sagi. (Trylogia sequeli to zupełnie inna kategoria ...)

    Aczkolwiek ma sporo dobrych scen - pościg Jango za Obi-wanem, walki na arenie i na Geonosis.

    Mate też sporo scen złych i nieprzemyślanych - sceny miłosne w ujęciu Lucasa, dużo problemów i nieścisłości w kreacji świata, to chyba najmocniej uwidacznia, że kontrola jednego człowieka nad tak złożonym projektem ma swoje plusy ujemne i minusy dodatnie. Z drugiej strony chaos decyzyjny w ostatnich latach sprawił, że zatęskniłem za monopolem George`a ...

    LINK
  • Re: ATAK KLONÓW. 20-lecie

    AJ73 2022-05-16 21:38:11

    AJ73

    avek

    Rejestracja: 2017-10-12

    Ostatnia wizyta: 2025-01-17

    Skąd: Ponda EVIL Tower

    Inny, od "Mrocznego Widma", nie znaczy, że lepszy .
    Bardziej mroczniejszy, ale akurat to nie powinno dziwić - Republika zapada się pod własnym ciężarem + separatyści = chaos. Fabularnie dużo się dzieje - i dobrze. Co z tego, skoro dialogi kładą ten film. Do "Imperium Kontraatakuje" pod tym względem odległość jak stąd na Mustafar.
    Aktorski debiut młodego Anakina w wykonaniu Christensena, słaby. Nie wiem z czego to wynika - może złe wskazówki Georga`a ? hehe. Ewan na duży plus, wraz McDiarmid`em trzymają ten film. Plus także dla Christopher`a Lee. Wątek miłosny między Padme a Anakinem aż krzyczy o pół litra wódki. Tego nie da się oglądać. Podobnie jak i odbijającego się niczym piłka, Yody. Po co to ?, nie wiem. Jeśli zamiarem było efekciarstwo, to wyszło aż za dobrze, niestety.
    Rozdmuchane i przedobrzone efekty do granic kadru. Geonosis nie dorówna mistrzostwu nad Scariff. Scena w fabryce droidów to ten sam niepotrzebny zapychacz, co skaczący po rusztowaniach Anakin i Kenobi na Mustafar. Jak to mówią, co za dużo, to nie zdrowo. I tak to właśnie wygląda.
    Najsłabszy z prikłeli, ale fabularnie broni się. Na pewno o całą galaktykę wyżej od TROS


    LINK
  • Atak klonów

    Elendil 2022-05-17 02:41:11

    Elendil

    avek

    Rejestracja: 2008-04-26

    Ostatnia wizyta: 2025-01-16

    Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

    Wspominam bardzo dobrze. Utrzymany w innym klimacie niż TPM i w innym niż RotS. W pewnym sensie jest lepszy i po latach wydaje mi się, że o tej części myślę najcieplej jeżeli chodzi o prequele.

    Wątek miłosny Anakina i Padme był straszny, drewniany i patetyczny (scena w której Anakin wyznaje miłość Padme jest tak żenująca, że nawet jak oglądam to sam, to jest mi jakoś okrutnie głupio ), ale sam film bardzo fajnie pokazywał odległą galaktykę i niesamowicie rozwijał to uniwersum.
    Piękne lokacje, dużo nowych postaci, masa fajnych ras. Długo by wymieniać. To chyba ta część SW, w której galaktyka była największa, najbardziej żywa i najbardziej zróżnicowana.

    Atak klonów na pewno na długi czas zdefiniował też świat Star Wars, wprowadził nas w Wojny Klonów, zapoczątkował serię książek, komiksów i seriali na ten temat. Do dziś moim marzeniem jest wreszcie dorwać i przeczytać dylogię Medstar. Myślę, że to byłaby super podróż w przeszłość

    Pewnie dużą rolę odgrywa u mnie sentyment do tych czasów, ale z drugiej strony muszę przyznać, że chyba do żadnego z pozostałych prequeli nie mam aż tak wielkiego sentymentu, jak w tym przypadku. Bo o ile RotS uważam za najlepszą z części I-III, a TPM również lubię, o tyle AotC zawierał w sobie IMO najwięcej Gwiezdnych Wojen w Gwiezdnych Wojnach. Esencja tego, co chciał pokazać Lucas w tych częściach.

    No i muzyka była wyjątkowa.

    LINK
  • AOTC po 20 latach

    lukaszzz 2022-05-17 09:58:08

    lukaszzz

    avek

    Rejestracja: 2003-06-26

    Ostatnia wizyta: 2025-01-15

    Skąd:

    Przez lata uważałem AOTC za najgorszy film SW (TROS to zupełnie inna liga i do mojego kanonu SW się nie zalicza) i raczej niechętnie go oglądałem, ostatnio chyba w okolicach 2005 roku.

    Ostatnio miałem okazję sobie odświeżyc i stwierdzam, że chyba za bardzo zdemonizowałem ten film w swojej głowie. Jest drewnianie, momentami odpychająco, zwłaszcza kiedy ktoś coś mówi, ale nie aż tak dużo gorzej niż w ROTS jak to zapamiętałem.

    Film ma fajny klimacik tajemnicy. Szkoda że Dooku pojawia się praktycznie dopiero pod koniec filmu i właściwie od razu wiadomo że to Sith

    LINK
    • Re: AOTC po 20 latach

      lukaszzz 2022-05-17 10:15:45

      lukaszzz

      avek

      Rejestracja: 2003-06-26

      Ostatnia wizyta: 2025-01-15

      Skąd:

      Się wysłało przedwcześnie, kontynuuję.

      Film mógłby tylko zyskać na wrzuceniu Dooku od początku, np. poprzez scenę jak to ubolewa i wyraża głębokie zaniepokojenie zamachem na Padme, z którym oczywiście nie ma nic wspólnego.

      Nadal nie jest to film z którego oglądania czerpię jakąkolwiek przyjemność, ale obejrzałem od początku do końca. I nie rozumiem fenomenu sceny z piaskiem - przecież są dużo gorsze



      LINK
  • Re: ATAK KLONÓW. 20-lecie

    Lubsok 2022-05-17 12:01:55

    Lubsok

    avek

    Rejestracja: 2012-03-10

    Ostatnia wizyta: 2025-01-07

    Skąd: Białystok

    Faktycznie, jest to najsłabszy epizod (z tych prawdziwych ma się rozumieć), ale nadal jest tam sporo scen perełek, oryginalnych pomysłów, bo przede wszystkim na to była jakaś wizja i za to trzeba Lucasa docenić.

    LINK
  • AOTC

    Lord Sidious 2022-05-17 23:20:07

    Lord Sidious

    avek

    Rejestracja: 2001-09-05

    Ostatnia wizyta: 2025-01-17

    Skąd: Wrocław

    Gdy wchodził, to był szał. Z perspektywy czasu to był najsłabszy epizod do czasu TLJ. Jednak między nimi jest przepaść, do AOTC mogę spokojnie wracać i się nim bawić. Zwłaszcza jak ogląda się go razem z pozostałymi preqeulami. Wątek Kenobiego i całych poszukiwań wciąż bardzo mi się podoba. Gorzej jest z wątkiem romantycznym. Portman z Christensenem położyli go koncertowo, a Lucas nie powiedział im jednej rzeczy - "Obejrzyjcie Casablancę i spróbujcie zrobić to samo, co oni robią tam z dialogami". Inna rzecz, że po xnastu/xdziesięciu razach to gra już przestaje przeszkadzać i się to po prostu ogląda.

    AOTC to chyba u mnie był już okres wchodzenia w fanatyzm... rodzący się Bastion nie pomagał. Pierwszy film, który miałem tak zaspoilerowany, że praktycznie mnie niczym nie zaskoczył. Dużo się wtedy zmieniało, internet się robił popularny, fandom rozrastał, no i bycie fanem przestało być postrzegane jak bycie dziwolągiem . Pamiętam jak Stopklatka załatwiała mi wejściówkę na pokaz prasowy - wówczas było to ciężkie do pomyślenia. Nie na blockbuster... No i jeszcze Lee, który dołączył do obsady.

    LINK
  • AotC - 20 lat perspektywy

    Hialv Rabos 2022-05-22 15:13:52

    Hialv Rabos

    avek

    Rejestracja: 2005-10-30

    Ostatnia wizyta: 2025-01-13

    Skąd:

    O ile TFM popchnął mnie w kierunku SW z siłą lokomotywy, to Atak klonów ugruntował moje hobby w tym temacie. 20 lat temu byłem trochę rozczarowany tym filmem. Liczyłem na więcej w temacie mitycznych wojen klonów, chciałem więcej zobaczyć z tego konfliktu, a załapałem się na świt tej wojny. Nie uważałem się za fana tego epizodu, także z powodu braku postaci na miarę Darth Maula i do dzisiaj uważam, że był to błąd, aby zakończyć jego filmową przygodę w epizodzie I. Mimo wszystko, patrząc z perspektywy dwóch dekad myślę, że to bardzo dobra część Gwiezdnych wojen. Zachwyca bogactwem obrazu, a także ukazuje zawiłe ścieżki politycznych gierek, prowadzących do upadku SR. Role, które odegrali McGregor, Lee i McDiarmid, spełniły pokładane oczekiwania. Ile razy nie oglądałbym sceny przesłuchania Kenobiego przez Dooku, tyle razy mam ciarki na plecach i to samo pytanie: "czy on na prawdę chciał go skaptować i tym samym rozgrywał scenariusz we własnej grze przeciw Sidiousowi?" Dodatkowo Lucasowi udało się stworzyć coś na kształt niepokoju, gdy widzimy ostatnie sceny w filmie. Zachwycam się również wspaniałą muzyką, która momentami była lepsza od scen na ekranie. Po dziś dzień nucę fragmenty z tej ścieżki dźwiękowej.

    AotC, to film mojej młodości, masy wspomnień i utwierdzenia bycia fanem. To co kiedyś kłuło i doskwierało, teraz się zatarło, owszem wady nie przestały być wadami, szczególnie drewniana gra Portman z Christensenem, ale mimo wszystko zalety biją na głowę mankamenty. Oczywiście, może też tak być, że owa perspektywa 20 lat, to nic innego jak nostalgia, lecz nawet jeśli, to co w tym złego, że tak pięknie wypacza tamtą rzeczywistość?

    LINK
  • Re: ATAK KLONÓW. 20-lecie

    Adam Skywalker 2022-05-22 16:05:35

    Adam Skywalker

    avek

    Rejestracja: 2014-08-04

    Ostatnia wizyta: 2024-12-23

    Skąd: Gdańsk

    Moje pierwsze Gwiezdne Wojny. Nawet mimo dłużącego się środka walka dwustu Jedi na arenie jednak potrafi rozpalić wyobraźnię sześciolatka

    Po latach II akt i wątek miłosny nie jest już tak męczący, nawet doceniam jego nietypowość.

    LINK
  • Kino

    Mossar 2022-05-22 16:38:22

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2025-01-17

    Skąd:

    Jeśli dobrze kojarzę to właśnie na AotC byłem po raz pierwszy w kinie z SW. Było to wyjście z klasą i strasznie zapadło mi w pamięć - pamiętam bardzo wyraźnie jak siedziałem w kinie a Dooku więził Obi-Wana i oczywiście pamiętam cały zapierający wtedy dech w piersi finał z Yodą i chmara innych Jedi. No ale byłem wtedy dzieciakiem.

    Choć przyznam że do teraz mnie fascynuje ta skala walk na miecze świetlne. 7 lat Disneya i akurat pod tym kątem stawiali na bardzo minimalistyczne podejście do wzium wzium mieczy świetlnych.

    LINK
    • Re: Kino

      darth sheldon hiszpański inkwi 2022-05-22 18:41:39

      darth sheldon hiszpański inkwi

      avek

      Rejestracja: 2014-08-04

      Ostatnia wizyta: 2025-01-18

      Skąd: Topola Wielka

      No bo Disney idzie na nostalgii do OT, a tam walki były pokraczne,ale że to OT to muszą być świetne. I to samo było w sequelach, nawet Abrams w którymś wywiadzie to powiedział

      LINK
      • Re: Kino

        bartoszcze 2022-05-22 19:47:54

        bartoszcze

        avek

        Rejestracja: 2015-12-19

        Ostatnia wizyta: 2025-01-18

        Skąd: Jeden z Wszechświatów

        Walki w OT nie były pokraczne tylko nie bazowały na akrobatyce jak w ST. Plus mając trzech użytkowników mieczy na krzyż trudno o widowiskowość na wielką skalę

        LINK
      • Re: Kino

        AJ73 2022-05-22 20:49:32

        AJ73

        avek

        Rejestracja: 2017-10-12

        Ostatnia wizyta: 2025-01-17

        Skąd: Ponda EVIL Tower

        -No bo Disney idzie na nostalgii do OT, a tam walki były pokraczne,ale że to OT to muszą być świetne.

        Nie, to nie tak.

        Nie pamiętam, by były jakieś narzekania na choreografię walk w OT - przed prikłelami. I nie, nie w tym rzecz, że nie było wtedy prikłeli, przez co nie było z czym porównywać .
        Bo w prikłelach, narzekania (bądź nie), pojawiły się dopiero przy AOTC (przy "Phantom Menace" tego nie było, ale to akurat nie powinno dziwić, bo tam choreografia była na tip-top) a to za sprawą sławetnej już walki ping-ponga Yody z Dooku. I podobnie było w ROTS, czyli przesadzone do granic machanie łapami w pojedynku Anakin vs karierowicz Kenobi, na Mustafar.

        Jedni nazwą to progres, inni efekciarstwo. Jak zwał, tak zwał, ale nagle pojawił nam się kolejny wątek w niekończących się sporach między zwolennikami kartonowego OT a wyznawcami efektów prikłelozy.
        A teraz dochodzimy do całego clue tego sporu, czyli sikłeli. Tu już nie ma zmiłuj, i chcąc nie chcąc trzeba opowiedzieć się wyraźnie po jednej ze stron.

        No więc, czy Rey walcząca z Kylo to lepsza choreografia od tej z Mustafar, Yody z Senatem, czy wcześniej z Dooku, czy też gorsza ? ...

        Ja nie mam najmniejszych wątpliwości . Walki na miecze w sikłelach byly lepsze, wyglądały po prostu naturalnie. Z pokracznością nie miało to nic wspólnego. A że nie były w akrobatycznym stylu prikłeli ? ... cóż, tylko się z tego cieszyć

        LINK
        • Re: Kino

          darth sheldon hiszpański inkwi 2022-05-22 22:03:48

          darth sheldon hiszpański inkwi

          avek

          Rejestracja: 2014-08-04

          Ostatnia wizyta: 2025-01-18

          Skąd: Topola Wielka

          Jedynie walki na miecze Trosce mnie się podobały , problemem tylko, że w tej na Kef Bir (walka w sali Snoke się nie liczy bo tam nie było skrzyżowanych mieczy) ktoś zapomniał o muzyce. Osobiście mój pogląd na walki w gwiezdnych wojnach jest taki, że powinny być jak najbardziej over the top (btw. jestem też fanem walki Yody i Dooku) bo mówimy w końcu o ludziach i nieludziach z nadludzkimi mocami i szybkością, ralistyczne walki to można zostawić na takie filmy jak Potop, tam pasują.

          LINK
        • Re: Kino

          Wolf Sazen 2022-05-23 14:19:30

          Wolf Sazen

          avek

          Rejestracja: 2008-01-13

          Ostatnia wizyta: 2025-01-17

          Skąd: Prudnik

          To jak złe są walki z trylogii Disneya świetnie ukazuje walka w sali tronowej Snoke`a - jak można było to przedstawić tak amatorsko w takim filmie jak SW? Nie wiem po dziś dzień.

          Polecam filmik, kończy on właściwie polemikę na temat jakości walka na miecze u Disneya.
          https://www.youtube.com/watch?v=CI-W3BEjRtI&t=24s

          LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..