https://twitter.com/JamesMelville/status/1516564624119930885
 
 Takie tam testy systemu kredytu społecznego. Dobrowolne, oczywiście
 Pamiętajcie, że to tylko teorie spiskowe
            
                https://twitter.com/JamesMelville/status/1516564624119930885
 
 Takie tam testy systemu kredytu społecznego. Dobrowolne, oczywiście
 Pamiętajcie, że to tylko teorie spiskowe
            
                    ZOTO !!! 
 Nareszcie, teorie spiskowe stają się rzeczywistością !  
                
                    Pisz na bastionie póki możesz, bo kto wie kiedy się obudzisz w państwie, w którym za marnowanie elektryczności na posty na gupim forum będziesz mieć minus 5 kredytów 
 
                
                    Wygląda straszliwie:
 "Citizens who display good behavior such as correctly recycling or using public transportation will be rewarded.
 The Bologna municipality is deploying a “Smart Citizen Wallet” which will be the primary method for citizens to collect digital coins in exchange for behavioral changes. Based on the given scores, a person can also receive discounts for local shops."
 
 Ale to na pewno jakiś spiseg!
                
                    To nie mój problem, że nie dostrzegasz w co taki system może zostać przekształcony
                
                    Ależ oczywiście, system dobrowolnego latania samolotem może zostać przekształcony w system przymusowego zrzucania z samolotów, to tylko jeden krok 
 
                
                    Drwij sobie. Pogadamy za kilka lat
                
                    Mam nadzieję, że się nie przyjmie 
                
Myślę, że zdanie opinii publicznej nie będzie mieć większego znaczenia, a władze i tak ogłoszą, że system okazał się strzałem w dziesiątkę. Resztę można sobie dośpiewać.
                    Spokojnie, to nie Chiny czy Rosja, u nas wpływ społeczeństwa jest dużo większy, a wybory są co parę lat, a nie co pokolenie jak na wschodzie 
                
                    Plus, niespodzianka, trzeba przestrzegać takich pierdół jak RODO i inne przepisy interpretowane przez TSUE. 
 
                
                    hint: o RODO to Ty powiedz wszystkim tym, co to w jakiś niewytłumaczalny sposób stali się posiadaczami Twoich danych, a przecież o nie Ciebie nie prosili 
 A, i na pewno przestrzegają ... 
                
                    hint: zdecydowana większość naszych danych znalazła się w cudzych rękach za naszą zgodą, niekoniecznie tylko pamiętamy lub kojarzymy kiedy ją wyraziliśmy 
 
 
 natomiast kiedy ktoś oficjalnie zaczyna coś robić z danymi, to błyskawicznie wystawia się na celownik - urzędy i sądy mają sporo zabawy z trzepaniem za różne pomysły i niedociągnięcia, i spore kwoty potrafią za to polecieć, takie są fakty  
 
 więc jeśli urząd miasta Bolonia będzie chciał za bardzo, to może go to sporo kosztować 
                
Ty tak na serio? Po covidowym teatrzyku? Przecież ludowi to się sprzeda w taki sposób, że będą całe rodziny zapisywać.
Proste pytanie - jeżeli naprawdę uważasz, że pandemia, która pochłonęła wiele istnień ludzkich (lub w najlepszym wypadku nadwyrężyła ich zdrowie) jest "teatrzykiem", to dlaczego ciskasz się w co drugim poście, że administracja wycina tego typu szkodliwe bzdury i banuje ich autorów?
                    Nigdzie nie napisałam, że nie jest mi żal ludzi, którzy umarli w trakcie pandemii z powodu braku dostępu do lekarzy, który był spowodowany polityką rządu
                
Tu znowu ujawniła się wyższość sytemu rynkowego - u nas lekarze byli cały czas dostępni i to "w realu", były przeprowadzane badania i operacje bez zakłóceń. Powód prosty - pan lub pani doktor jak nie przyjmie pacjenta lub nie wykona operacji, nie dostanie pieniążków. A braku pieniążków (dodajmy, całkiem sporych) doktorzy nie lubią.
                    U nas też były, tylko płaskoziemcy wolą wierzyć inaczej. 
 
 Oczywiście czym innym były przypadki odwoływania zabiegów w razie stwierdzenia zakażenia u pacjenta/personelu, ale to jest standard dla wszystkich chorób zakaźnych. 
                
Nie wiem czy to kwestia "wiary płaskoziemców", ale wiem z danych od najbliższej rodziny, że praktycznie odbywały się jedynie "teleporady" na NFZ, absolutnie wykluczone były wizyty osobiste a szczególnie specjalistyczne - chyba że ktoś poszedł prywatnie płacąc żywą gotówką, to wtedy tak, oczywiście, "nasz klient nasz per pan". I mówimy nie o teraz, ale o roku pandemicznym 2020.
zależy od szpitala i oddziału. Jako stały beneficjent NFZ i bywalec ośrodków leczniczych i szpitalnych osobiście nie miałam żadnych kłopotów, a nawet było trochę udogodnień. Z drugiej strony wiem o przypadkach gdzie pacjenci onkologiczni nie dotrwali obecnego roku właśnie z tytułu obostrzeń na szpitalach. Których może i by było mniej i lżejsze, gdyby lud się karniej i szybciej wyszczepił, a czego, zasadniczo, docelowo, nie zrobił ;p
Moja mama w środku pandemii miała wstawianą protezę kolana. Na NFZ. Fakt, w lecie, kiedy zakażenia były na niskim poziomie (przez co nie trzeba było tysięcy łóżek zabierać dla duszących się covidowców).
Przy czym, jak nietrudno się domyślić, kombinacja choroby onkologicznej z wyniszczającym Covidem to bardzo kiepska wiadomość. OIDP w większości krajów świata spadła dostępność do procedur onkologicznych i niestety zgodnie z przewidywaniami pogorszyły się wyniki w tym zakresie. Ale to już kwestia umiejętności odróżnienia przyczyn od skutków...
                    bartoszcze napisał: 
   Oczywiście czym innym były przypadki odwoływania zabiegów w razie stwierdzenia zakażenia u pacjenta/personelu, ale to jest standard dla wszystkich chorób zakaźnych.  
  -----------------------
 
 Albo z powodu braku anestezjologów zajętych obsługiwaniem respiratorów na oddziałach covidowych, a w szczytach były takie tłumy, że mojego sąsiada musiano wieźć ponad 100 km, bo dopiero tam było najbliższe wolne miejsce na oddziale covidowym...
                
W Jeleniej Górze na przykład szpital zamieniono na covidowy, i pacjentów z innymi przypadkami musiano wieźć do innych miast, co kończyło się różnie, bo i też nie wszędzie na oddziałach były miejsca "dla obcych". Nie każdy mieszka w dużym mieście z dużą bazą szpitalną.
No ale pan Zajdel (podróżnik z przyszłości) dokladnie identyczny system opisał w "Paradyzji". Ludzie są ostrzegani przed socjalizmem od lat, wiedzą ze nie działa i dalej głosują (wspomagani moskiewskimi rubelkami) na socjalistów - widać chcacemu nie dzieje się krzywda.
Patrz w sumie w jakim dobrym momencie ten "test" jest przeprowadzany. Akurat jak inflacja zaczyna być na tyle odczuwalna, że przeciętny człowiek ją dostrzega. Za powiedzmy rok, gdy będzie dwucyfrowa nadal, ale już z dwójką lub trójką z przodu taki system będzie wybawieniem, jeśli zniżki będą na tyle duże, by zniwelować inflację. I jak się ma to nie przyjąć globalnie?