No, niestety. Przegrał z paskudą chorobą
Młodsi nie kojarzą, ale bez dwóch zdań - człowiek legenda. A KAT to był taki zespół, od którego wiele osób (także muzyków) zaczęło swoją muzyczną przygodę z cięższym brzmieniem. Ba, to był zespół obok którego wystąpiła Metallica, na swoim pierwszym koncercie w Polsce. W "tamtej", Polsce.
Teksty, bardzo mroczna muzyka, klimat. To chyba pierwsze określenia, z którymi zawsze kojarzył się KAT. No i oczywiście z Romanem Kostrzewskim.
Nie byłem jakimś fanem, ale ten "Oddech wymarłych światów" po okładce kojarzę. I to był jeden z pierwszych albumów od których w ogóle zaczynałem słuchać mocniejszej muzy. A dalej, już samo poszło
Cóż, szkoda bardzo. Ale co zrobić ...

Wielka strata, wiele razy byłem na koncercie i zawsze mi było mało, jeden z nielicznych brudackich zespołów, które słucham po dziś dzień, nawet na katanie miał honorowe miejsce. Do zobaczenia w piekle.