Woho, no nieźle. Chyba się nikt nie spodziewał takeigo konkursu. Co uważacie? Stoch da radę? Kubacki powalczy?
Woho, no nieźle. Chyba się nikt nie spodziewał takeigo konkursu. Co uważacie? Stoch da radę? Kubacki powalczy?
Wychodzi na to, że Sztefan słusznie bał się naszych, zwłaszcza Stocha, który po pierwszej serii jest na trzecim miejscu, a Niemiaszki słabo wypadli i mają mniej zawodników w drugiej serii niż Polacy Ryoyu zaś jest nie-do-pobicia!
Zaraz druga seria: leć, Kamil, leeeeć!
Brawo Dawid! 3.miejsce chociaż szkoda Kamila, "tylko" na 6., ale kto by przed IO obstawiał tak dobry wynik Polaków!
NIKT nie obstawiał, łącznie z samym Davidem . On musi być teraz w takim szoku, że aż szok. Kurde, coś nieprawdopodobnego, ale właśnie się zdarzyło.
Też myślałem, że jednak Kamil, bez znaczenia jaki kolor, ale jednak medal zdobędzie. A tu David Kubacki. Normalnie SZOK !.
BRRRAAAAAAWOOOOOOOO !!! i oby tak dalej, na małej i w drużynówce chłopaki !
Wszystko fajnie, ale czy wyniki z normalnej skoczni coś mówią? ~
Skocznia normalna jest jednak inna od dużej. Jasne, że jak ktoś ma fazę (Kobayashi? ~), to mu to lotto, ale w sezonie normalne skocznie praktycznie wypadły. Czasem jeszcze poskaczą w Rumunii, a tak cały sezon na dużych. A na dużych było różnie. ~
Może faktycznie nasi zaczynają nabierać wiatru w żagle, czego było widać zajawki np. w Willingen i tu, w Pekinie... Fajnie by było, bo cały ten sezon można, póki co, zapomnieć.
Ale gdyby przekładać wyniki z normalnej na drużyny, to tylko Austriacy, Polacy i Słoweńcy (w tej kolejności) wprowadzili czterech do drugiej serii. Norwegowie dwóch, bo Graneruda odstrzelili za gacie, Rosjanie trzech(!), Niemcy trzech, Japonia tylko dwóch, tak jak Szwajcaria. Kombinując i sumując na normalnej drużynowo byłoby tak:
1. Austria
2. Norwegia
3. Polska ~
4. Słowenia
5. Rosja
6. Niemcy
7. Japonia
8. Szwajcaria
I co? Bierzemy w ciemno? Choć to dopiero w zaprzyszły poniedziałek. ~
Pewnie więcej będzie wiadomo po konkursie indywidualnym w przyszłą sobotę.
Jutro na normalnej mix. U nas mają skakać Kubacki i Stoch oraz panny Rajda i Kondrela. Nie wiem ile będzie tych mixów, może załapiemy się do drugiej serii? Będzie ciężko. ~
Jeśli Słoweńcom (którzy pewnie mogliby wystawić dwie drużyny z szansami) panowie nie zawalą, to mają złoto. Albo i nie. ~
Nic absolutnie nie mówią .
To, co zdarzyło się dzisiaj - mam na myśli słabo skaczącą czołówkę, nie musi się powtórzyć. Chociaż nie mam nic przeciwko
A jeśli naszym przyszła forma akurat na IO, to tylko pogratulować treneiro za to, że trafił. A jeśli nie trafił, to brać w ciemno wyniki z drużynówki
Sezon stracony ogólnie, ale co tam. IO i marcowe mistrzostwa są przecież najważniejsze. A jak będzie ? ... tego najstarsi górale nie wiedzą
AJ73 napisał:
Sezon stracony ogólnie, ale co tam. IO i marcowe mistrzostwa są przecież najważniejsze.
-----------------------
No właśniw dzięki temu medalowi nie całkiem stracony no i podtrzymujemy tradycję, że w XXI w. Polacy przywożą co najmniej jeden medal z każdych Igrzysk, co jeszcze niedawno nie było takie pewne! A co teraz tacy Niemcy mają powiedzieć? XD
Przecież ostatnie konkursy PŚ na średniej to chyba za wczesnego Małysza były, a i to raczej drużynowe
Eee tam Rasnov działał w ostatnich sezonach:
20/21 (Kobayashi, Stoch, Geiger, Żyła, Kubacki ~)
19/20 (Geiger, Leyhe, Kraft oraz Kraft, Geiger, Schmid)
Dawniej np. Lillehammer też bliższa normalnej, niż dużej, czy "zapasowa" w Lahti.
W sumie trochę szkoda, bo choć mniej widowiskowa, to lepiej pokazuje co kto umie. ~
BRAWA dla pana Dawida Kubackiego! ~
Fajny konkurs. Ciut zbędne były zabawy z belką w pierwsze serii, zwłaszcza, że z serii próbnej wychodziło, że 12 będzie OK.
A wygrał... Pan Ryoyu Kobayashi. ~
1. Ryoyu Kobayashi 104.5 99.5 275.0 - w zasadzie wygrał pierwszym skokiem, drugi pewny i bezpieczny
2. Manuel Fettner 102.5 104.0 270.8 - SZACUN!
3. DAWID KUBACKI 104.0 103.0 265.9 - BRAWO!!! (0.5pkt przed Peterem Prevcem)
6. Kamil Stoch 101.5 97.5 260.9 - brawa, drugi skok w takich samych warunkach, co Kobayashi, czyli najgorszych z czołówki
21. Piotr Żyła 95.0 99.0 245.5 - szkoda pierwszego skoku z wiatrem w plecy, skaczący tuż po nim Stoch i Prevc mieli wiatr pod narty i polecieli kilka metrów dalej; a to skocznia na której 1m=2pkt
26. Stefan Hula 103.0 93.5 237.8 - solidnie
Jest Dawid z nagrodą pocieszenia, Kamil trochę pecha ale i tak jest nieźle. Mamy o co walczyć też w drużynówce. Chłopaki spieli się na igrzyska bo cały sezon w piach.
Ryoyu jak Funaki w Nagano 1998, nie do pokonania. Japonia ma swojego Małysza lub StochaXD
Sztefan to nasz agent 007. Robi zamieszanie, a efekt jest taki, że najlepszy jest Schmid (jedenasty), a Eisenbichler nie wchodzi do trzydziestki. ~
A mógł wziąć Freunda... ~
Oczywiście medal Kubackiego cieszy najbardziej, zdecydowanie bardziej niż gdyby zdobył go Stoch. Po prostu lubię go najbardziej z kadry i zawsze mu kibicowałem.
Ale jest jeszcze coś co cieszy mnie niemal na równi. Oglądam skoki w kratkę ale myślę że od ponad 15 lat obejrzałem >70% zawodów PŚ, MŚ i oczywiście wszystkich Igrzysk od czasów Małysza. Od samego początku przewijał się tam bardzo sympatyczny Manuel Fettner. Świetni Austriacy byli praktycznie zawsze - Schliri, Morgenstern, Hayboeck i paru innych, a Fettner zawsze był trochę z tyłu. Medal dla Fettnera to ukoronowanie 20 lat skakania na naprawdę niezłym poziomie. I cieszy mnie to też dlatego że zawsze wydawał się bardzo sympatyczny.
O tak. Debiutował w PŚ... w pamiętnym konkursie w Innsbrucku w 2001, kiedy Małysz znokautował wszystkich. Miesiąc później w Karpaczu został wicemistrzem świata juniorów. Dotąd bez indywidualnego medalu na wielkiej imprezie i bez medalu olimpijskiego, bo się do drużyny nie łapał, a w Pjongczangu drużyna była za słaba na naszych...
Gratulacje, choć wolałbym żeby stał na trzecim stopniu, nie powiem że nie przykląłem po jego drugim skoku
Ryoyu jako jedyny w tym wietrze odskoczył, ale moim zdaniem to Stoch oddał skok - ideał, w takich warunkach. Nie wiem jak będzie w drugiej, nie będę też typował. Szansa na pewno jest dla Stocha, a i Żyła może jeszcze odpalić. Jakaś dziwna ta skocznia, widać od razu, że Chińska
Ogłoszono składy jutrzejszych mixów na skoczni normalnej. Gdyby zsumować wyniki pań i panów, to wychodzi tak:
1. Słowenia - 995.7
2. Japonia - 912.0 (policzony 2x wynik Yukiyi Sato, bo on jest w składzie i tak liczony jest lepszy od ostatecznego wyniku Junshiro)
3. Niemcy - 905.4 (jedyna szansa na medal? ~)
4. Austria - 900.3
5. Rosja - 898.1 (wot, ciekawostka)
6. Norwegia - 885.5
7. Czechy - 688.5 (2x jedna panna)
8. Polska - 684.2 (2x obie panny)
9. Kanada - 620.5 (2x 0 jednej panny i 2x jednego pana)
10. Chiny - 177.2 (2x wyniki panien, 2x0 obu panów ~)
Jeśli nasze panny przeskoczą 70m, to może powalczymy z Czechami. Jeśli panna z Kanady, co ją skasowano, zawalczy, to mogą nam dokopać. ~ Będziemy w drugiej serii, czy nie będziemy?
I kto jutro wygra?...
Seria próbna o 11:30. Konkurs o 12:45.
Tego jeszcze nie grali. ~ To trzeba było oglądać. ~ Zwariowany konkurs z naszą groźną panią Agnieszką w roli głównej. ~
Skończyło się tak:
1. Słowenia - 1001.5 - oczekiwane
2. Rosja - 890.3 - wot, niespodziewanka
3. Kanada - 844.6 - NIESAMOWITE ~
4. Japonia - 836.3 - za gacie skasowana Sara Takanashi w pierwszej serii, łzy na całego
5. Austria - 818.0 - za gacie skasowana Daniela Iraschko-Stolz w pierwszej serii, w drugiej słabo
6. POLSKA - 763.2 - panny przeskoczyły 70m, więc powalczyliśmy z Czechami
7. Czechy - 722.8
8. Norwegia - 707.9 - za gacie skasowane w drugiej serii Silje Opseth i Anna Odine Stroem
9. Niemcy - 350.9 - nie weszli do drugiej serii, bo za gacie skasowana została Katharina Althaus
10. Chiny - 229.8 - kasowanie to nie był spiseq gospodarzy, bo wszystkich trzeba by ciach, aby zdobyli medal. Nawet nasze panny skakały dalej.
W ramach ciekawostki, pierwsza piątka mieszana wyglądała tak:
1. Ryoyu Kobayashi - 102.5 106.0 267.6 - będzie drugie złoto?
2. Stefan Kraft - 102.0 102.0 261.4 - rośnie?
3. Ursa Bogataj - 106.0 100.0 257.4 - WOW
4. Evgenii Klimov - 100.5 103.0 257.1 - gdyby dzisiaj było wczoraj, byłby brąz, a tak jest srebro
5. Kamil Stoch - 99.5 102.5 256.1 - solidnie
Liczyłem już, że gdyby Japonki i Austriaczki nie spieprzyły roboty w drugiej serii, to Kanada byłaby bez medalu
Gratulacje, zrobili swoje.
Nasze dziewczyny zrobiły tyle na ile były przygotowane (chłopaki na swoim poziomie, choć bez szaleństw).
Gdybym chciał kogoś zniechęcić na wstępie do oglądania skoków, pokazałbym mu ten konkurs. Jeszcze takiego cyrku w życiu nie widziałem.
Ciekawe czy tacy Kanadyjczycy się cieszą? No, pewnie tak, w końcu chyba w najśmielszych snach tacy goście jak Boyd-Clowes czy Soukup nie spodziewali się, że mogą zdobyć olimpijski medal. Ale jednak... sami na pewno mają świadomość, że w stricte sportowej walce nie mieliby żadnych szans.
W stricte sportowej walce Kanadyjki pokonały swoje rosyjskie rywalki, a Boyd-Clowes był pomiędzy Klimowem a Sadriejewem.
W stricte sportowej walce Iraschko oddała swój jedyny zaliczony skok krótszy niż którykolwiek skok Kanadyjek.
W stricte sportowej walce Ito w drugiej serii skoczyła słabiej niż którakolwiek z Kanadyjek.
Po co obrażać? Nikt nie kazał zawodniczkom cudować z kombinezonami, zasady to zasady, ich łamanie powoduje że walka przestaje być sportowa. Gdyby nie próba niesportowej walki, to zapewne Japonia miałaby srebro, a o brąz biłyby się Austria z Norwegią. Pardon, jeszcze Niemcy mogły zdobyć medal.
To, że inni się poprzewracali - dosłownie lub metaforycznie - nie podważa wyniku tych, którzy byli słabsi, ale się nie przewrócili. Ten konkurs to FANTASTYCZNE ucieleśnienie idei olimpijskiej, idei sportu.
Generalnie zgadzam się.
Choć same zawodniczki są w tym najmniej winne (ktoś dla nich te kombinezony jednak szyje, a nie one same), to jest to podobny przypadek co z naszymi skoczkami w Willingen. Tam akurat chodziło o buty. Niby takie same, ale trochę zmienione, jak to w swoim stylu tłumaczył Pietrek
A Pani Agnieszka, akurat jest pedantycznie wręcz dokładna, o czym wiedzą dobrze nasi skoczkowie. A teraz wie już cały świat . Także tego - #teamagnieszka
Piękny konkurs, no ale 4. miejsce boli chyba bardziej, niż gdyby wszyscy Polacy odpadli w pierwszej serii
Na każdej imprezie jest tak że ktoś musi być czwarty
Przy czym udało się wyprzedzić tego który był trzeci po pierwszej serii. Ale...
Jest jeszcze kontrola techniczna
BRAWO Marius Lindvik, pierwsze miejsce, dwa skoki 140m! (140.5, 140.0, 296.1) SUPER
Brawo Ryoyu Kobayashi, drugie miejsce, rekord skoczni (142.0, 138.0, 292.8)
Oklaski Karl Geiger, trzecie miejsce, równo (138.0, 138.0, 281.3)
Nasi:
4. Kamil Stoch, przez chwilę rekord skoczni w pierwszej serii (137.5, 133.5, 277.2)
18. Piotr Żyła (134.0, 131.0, 255.5)
21. Paweł Wąsek (129.0, 134,5, 254.3)
26. Dawid Kubacki (131.0, 131.5, 251.2)
Dwie rzeczy bolą. Medal dla Niemców i czwarte miejsce Mistrza Kamila. ~
Ale konkurs wyśmienity. Po początku wydawało się, że belka jest za wysoko. Ale nie, wyszło niesamowicie. W drugiej trochę kombinacji trenerskich, ale całość bombowa. ~
Kurde żesz, mógł sobie darować ten Geiger. skoro mu tak nie szło ... aż do dzisiejszego konkursu. Szanuję, bo ładnie o Kamilu się wypowiedział, i widać, że spoko koleś jest, ale akurat dzisiaj mógł sobie darować te skoki
Kamil, cóż, banał co napiszę o tym czwartym - najgorszym miejscu, dla każdego sportowca. Piąte, szóste to ja rozumiem, a czwarte to już tak leży na wątrobie, że nie idzie bez czegoś mocniejszego przetrawić, także tego
I tak nasi wypadli o niebo lepiej niż ktokolwiek się spodziewał
A cieszy mnie też zwycięstwo Norwega, niech i inni zawodnicy nacieszą się złotem olimpijskim, a nie tylko Ryoyu!
Cieszenie się ze złota olimpijskiego w sportach zimowych przez innych zawodników w kontekście Norwegów jest stosunkowo ponurym żartem. ~
Nie wiem, nie znam się. W ogóle szkoda, że nie było pani Agnieszki, bo Geigerowi wyszedł luz ze spodni :
- https://pbs.twimg.com/media/FLZsimGWYAYR6tE?format=jpg&name=large
Może to ujęcie takie akurat, że pół litra w te spodnie zmieści, choć przepisowy luz do 3 cm. zdaje się jest. No, ale skoro nawet ruskie zwróciły na to uwagę ? ...
Z drugiej strony, im już nikt nie wierzy po Soczi, także tego. Nie mam zdania
Słoweńcy dwa dni się pyszczyli po średniej skoczni, że leguraminowo to Prevc powinien był dostać wyższe noty i wyrwać nam ten medal
Dziś byłoby tak:
1. Słowenia 1078.4
2. Niemcy 1064.4
3. Austria 1062.8 (1.6, czyli metr do srebra...)
4. Norwegia 1046.5 (16.3, czyli 9 metrów do medalu; 2 zawodników nie weszło do 30)
5. Japonia 1046.3 (16.5 do medalu)
6. Polska 1038.2 (daaaleko, czyli na miejscu)
7. Rosja 1005.9
8. Szwajcaria 979.7
A jak będzie w poniedziałek? I gdzie ja to obejrzę, skoro wypędzą mnie z kwarantanny?
w Norwegii 2 nie weszło, czyli tak jakby ich w konkursie dyskwalifikowali za jakieś gacie
te wyniki są przy wszystkich skokach zaliczonych, a zdecyduje... ilość błędów, jak zawsze w drużynie
nie żebym był hiperoptymistą, bo naszym musiałoby wszystko zagrać w każdym skoku, a inni musieliby popełnić błędy w wystarczającej ilości
Było mroźnie, było wietrznie, wyszło prawie tak samo. ~
1. Austria 942.7 - dla mnie nieoczekiwanie; sporo zrobił Hoerl (indywidualnie 3), reszta równiutko: 10 Kraft (wreszcie ma coś olimpijskiego ~), 11 Huber, 12 Fettner (O! I to jest zakończenie kariery z przytupem ~).
2. Słowenia 934.4 - ci to muszą mieć żałobę... ale takie były warunki i Kos nie miał na czym latać w II serii.
3. Niemcy 922.9 - za to ci cieszyli się jakby coś wygrali; Sztefanowi chyba żyłka z du...my pękła. ~
4. Norwegia 922.1 - jednego dnia człowiek robi złoto, drugiego jakby kupę trochę... Dawanie Lindvika na ostatniego było IMHO błędem, nie uniósł.
5. Japonia 882.8 - z tymi mogliśmy zawalczyć. ~
6. POLSKA 880.1 - niby na swoim miejscu, choć prawda jest taka, że po dotychczasowych występach, Igrzyska trzeba ocenić bardzo pozytywnie; Żyła w pierwszej nie miał z czego, za to w drugiej pokazał ~, Wąska w drugiej chyba speszyło (byliśmy na 4, 11 pkt od medalu ~), Kubacki mocno przeciętnie, Stoch super, zwłaszcza w I.
7. Rosja 806.5 - no jednak czarny koń był szuwaksem robiony ~
8. Szwajcaria 791.5 - i OK.
Indywidualnie:
1. Ryoyu Kobayashi - 134.0 132.5 258.6
2. Markus Eisenbichler - 136.0 139.5 256.9 - pewnie medal przyniósł w gaciach
3. Jan Hoerl - 133.0 137.5 250.7
4. Kamil Stoch - 137.0 127.5 247.9
5. Cene Prevc - 132.0 132.0 245.6
Reszta naszych:
19. Piotr Żyła 118.0 125.5 215.9 - razem z Mistrzem Olimpijskim ~
23. Paweł Wąsek 131.5 120.0 213.3
26. Dawid Kubacki 122.0 126.0 203.0
I to by było tyle z hopsania w okolicach Pekinu. ~
Dodałbym jeszcze,
i to by było na tyle, jeśli chodzi o medale na tych igrzyskach
Eee tam. Jeszcze kilka rozdadzą. A że nie bierzemy? Widać nie chcemy. ~
O różnych innych rzeczach nie piszę, ale fajnie się ogląda(ło - "ło", bo w zeszłym tygodniu miałem wolne ~). Np. zsuwanie śniegu było ekstra, choć śnieg to jakaś chińska podróbka. ~
Jako że ZIO wolę dużo bardziej niż IO, to dzień ich zakończenia zawsze boli. Pozostaje mi tylko pocieszenie w postaci transmisji różnorakich Pucharów Świata w Eurosporcie . Sezon potrwa jeszcze miesiąc, więc przynajmniej coś tam człowiek poogląda. No i samemu też pewnie jeszcze parę razy skoczę na narty (a biegówki lubię już prawie tak samo jak zjazdówki!).
Tak czy inaczej, dziś smutny dzień końca igrzysk, a z tej okazji zawsze podsumowuję imprezę przede wszystkim pod kątem dyscyplin, których nie widziałem. W ogóle nie trafiłem na transmisję ze skicrossa, jazdy po muldach i skoków akrobatycznych, a w przypadku snowboardu widziałem chyba tylko kawałek halfpipe`u (nie żebym tęsknił za snowboardem, ale tego narciarstwa dowolnego mega żałuję - to ozdoba igrzysk). Nie odnotowałem też short tracka.
Podejrzewam, że wszystko było w nocy naszego czasu, dlatego bardzo się cieszę, że kolejne igrzyska organizują Włochy, w dodatku stara dobra Cortina d`Ampezzo. Będzie klimatycznie, swojsko i przede wszystkim o normalnej porze
Naoglądałem się za to saneczkarstwa, alpejczyków, no i przede wszystkim CURLINGU! Coraz bardziej lubię tę dyscyplinę, mimo że nadal nie bardzo ogarniam zasady. Ale przeszedłem długą drogę od wyśmiewania do poważnego oglądania
Reszta to wiadomo, najwięcej emocji było przy skokach i tylko tam była okazja zobaczyć polski medal. Ciekawe czy za cztery lata w ogóle będzie gdzieś jakiś krążek? Na razie nie widać nikogo na horyzoncie, chociaż wśród łyżwiarzy szybkich co i rusz pojawia się ktoś, kto może mieszać. Teraz też do medalu było przecież blisko. Może więc tam? Bo w skokach chyba już będzie dawno po zabawie.