TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Komiksy

Komiksy z Legend dla fanów NK, cz. 3

Adam Skywalker 2022-01-23 20:48:06

Adam Skywalker

avek

Rejestracja: 2014-08-04

Ostatnia wizyta: 2024-11-20

Skąd: Gdańsk

Ostatni temat z tej serii powstał prawie 5 lat temu. Myślę że czas na nowy, tym bardziej że High Republic wchodzi w stan uśpienia, a w serialach SW też niewiele się dzieje. Może ktoś jeszcze skorzysta.

Legacy 1-7: Broken

Pierwszy od dawna komiks z Legend, z którym miałem do czynienia. Podobał mi się. Jest poczucie skali, historia wagi galaktycznej, różne perspektywy: od Jedi i Sithów, przez szeregowych szturmowców i przemytników, do moffów i ważnych polityków. To zdecydowanie nie historia kosmicznej wioski, co niektórzy zarzucają chociażby komiksowej Wysokiej Republice.

Jednak podobnie jak tam, tu także mamy wszystko, co kojarzymy ze światem Star Wars, ale w nowej perspektywie. W Legacy Sithowie dalej są źli, ale resztę frakcji i postaci ciężko oceniać w jednoznacznych kategoriach, jak w przypadku filmów

Na plus także rysunki: proste, ale ładne. Nie ma sztucznego fotorealizmu, ale też nie można mówić o niechlujstwie, z którym mamy do czynienia np. w kanonicznym komiksie o Mace`e Windu.

Jest jednak jedna rzecz, która razi mnie MOCNO, choć obiecałem sobie dalej nie zwracać na nią aż takiej uwagi, by nie być uprzedzonym do tego, co w starych komiksach i książkach jest dobre.

Legacy to zdecydowanie produkt swoich czasów.

Ostander - choć nie on jeden - ma problem z pisaniem kobiecych postaci, przynajmniej w tym pierwszym tomie. Wszystkie na ten moment są definiowane przez ich relacje z mężczyznami i próbę spełnienia ich oczekiwań. Delilah, która cały czas chce zaciągnąć Cade`a do łóżka, Darth Talon, która pada na twarz przed Kraytem, Księżniczka, którą wszyscy chcą porwać ze względu na jej ojca, a nawet Misjonarka Vao, mająca za zadanie Księżniczkę bronić, ale wycofująca się prawie zawsze, gdy ktoś przeciwnej płci podniesie głos.

Think with your head, woman! O MOCY! Jak to strasznie brzmi!

NIE CHCĘ WSZCZYNAĆ DYSPUTY IDEOLOGICZNEJ, ale to mój pierwszy kontakt z tym komiksem, mamy 2022 rok i myślę, że o pewnych rzeczach można już mówić otwarcie.

NIe podoba mi się też główny bohater Cade Skywalker. Bez zobowiązań, ale z ukrytem talentem, więc z nieograniczonymi możliwościami; wredny dla wszystkich, ale wszyscy go lubią, szczególnie młode damy. Rozumiem że w ten sposób autorzy chcieli odwołać się do wyobrażeń potencjalnego czytelnika o samym sobie, przeszkadza mi jednak ten brak subtelności.

Obiecuję, że w kolejny postach, jeżeli takie będą, nie będę tyle pisał o tego typu kwestiach, chyba że coś mocno mnie uderzy

Jedziemy dalej! Jestem naprawdę ciekawy, w jakim kierunku pójdzie ta seria.

Co prawda sesja za rogiem, ale po kilku miesiącach poszczenia od Bastionu jestem wygłodniały nowych i przede wszystkim CIEKAWYCH Gwiezdnych Wojen

LINK
  • Legacy 8-13: Shards

    Adam Skywalker 2022-01-24 22:28:20

    Adam Skywalker

    avek

    Rejestracja: 2014-08-04

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd: Gdańsk

    R2-D2!

    Można było się spodziewać, ale jednak czuć pewną magię, kiedy się pojawia - tak jak w The Mandalorian.

    Moją uwagę na teraz zwracają Jedi, którzy są... inni, przynajmniej od tych kanonicznych. Wolf Sazen, który mówi, że można było ratować kogoś innego, niż księżniczkę Marysię, bo jest córką Imperatora?!? I że Cade nie powinien korzystać ze swoich zdolnościm by ratować innych, bo w ten sposób sprzeciwia się woli Mocy.?! Gdzie jest ten mistycyzm, for light and life ? Tak samo Luke, który przypomina nam o jakiejś trzecioplanowej postac,i jak o kotlecie, który się zjadło w piątek i trzeba się z tego wyspowiadać, podczas gdy Cade zmaga się z głębokim, wewnętrznym kryzysem tożsamości.

    TO DO AND NOT TO DO.

    Może to celowa próba pokazania ewolucji Zakonu, a może autor nieświadomie lokuje pewne naleciałości chrześcijańskie? Nie chcę wchodzić w głębszą analizę, ale Jedi z Legacy dużo bardziej przypominają mi krzyżowców niż wschodnich mnichów Lucasa.

    LINK
    • Claws of the Dragon

      Louie 2022-01-25 12:39:56

      Louie

      avek

      Rejestracja: 2003-12-17

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd:

      To teraz przed Tobą jedna z najlepszych serii Legacy (a dla mnie i z całych Legend) - Claws of the Dragon. Czytanie jej wypadło na mój absolutny szczyt fanostwa i mam do niej przeogromny sentyment. Chętnie wpadnę zobaczyć co o niej wyskrobałeś, jak już będziesz po lekturze.

      A co do Jedi, to coś w tym jest (chociaż z Krzyżowcami bardziej kojarzą mi się Rycerze Imperialni) - na pewno jest to ciekawa, odmienna wizja Jedi, niż była w filmach.

      BTW, jak już skończysz Legacy, to bardzo polecam Legacy vol. 2 (które niestety w Polsce nie zostało wydane). Warto się zapoznać - seria barzdo przyjemna, bardzo żałuje, że anulowano EU i nie pozwolono jej rozwinąć skrzydeł.

      LINK
      • Re: Claws of the Dragon

        Finster Vater 2022-01-26 02:51:46

        Finster Vater

        avek

        Rejestracja: 2016-04-18

        Ostatnia wizyta: 2024-11-20

        Skąd: Kazamaty Alkazaru

        Generalnie to jest fajne w "Legacy", że mamy Jedi post-ossusowych, Jedi imperialnych i jeszcze początek spoilera Jedi znanych i lubianych z "Republic" i "Dark Times" koniec spoilera, Jedi abnegata Cada no i jeszcze przecież początek spoilera Dżedajkę z Old Rebublic na goscinnych występach koniec spoilera

        U Sithów też podobnie, masa nawiązań do prastarego zła 😉

        A Legacy II to oczywiście obowiazkowo, z Anką, najlepszą bohaterką SW ever.

        LINK
        • Re: Claws of the Dragon

          Louie 2022-01-26 09:43:05

          Louie

          avek

          Rejestracja: 2003-12-17

          Ostatnia wizyta: 2024-11-20

          Skąd:

          W dodatku - jak już wielokrotnie wspominałem na tym forum - pamiętam całą tą otoczkę wokół akcji "kim jest Krayt?".

          https://star-wars.pl/Forum/Temat/9936

          I chociaż samo rozwiązanie tajemnicy na tamten czas mnie nie usatysfakcjonowało (a dziś doceniam), to kojarzę ten moment z fajnym okresem Bastionu, gdzie byłem bardzo zaangażowany w czytanie wszystkich teorii i podejmowanie dyskusji.

          A co do samej fabuły, to ja wprost uwielbiam flashbacki z CotD. W kontekście co się dzieje dzisiaj, to warto wspomnieć o początek spoilera spotkaniu Kenobiego przez Hetta na Tatooine. Dziś to już nie robi wrażenia - mieliśmy później jeszcze książkę o tym co Kenobi robił na Tatooine, dziś jesteśmy też po "Rebels" i zbliża się serial, który opowie o tym wątku. Ale wtedy, jeżeli się nie mylę, była to biała plama. Chyba jedynie niekanoniczne "Old wounds" o tym traktowało. koniec spoilera.

          TO BYLI CZASY.

          LINK
  • Mossar, nie czytaj tego

    Finster Vater 2022-01-24 23:19:48

    Finster Vater

    avek

    Rejestracja: 2016-04-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd: Kazamaty Alkazaru

    bo są tu same spoilery

    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .

    Co do meritum, Cade jest świetnie napisany, zresztą cały konflikt z trzema stronami rozsądnie przemyślany. Ach, czemuś Disneyu nie zrobił tryogii na chwilę przed "Legacy", potrzeba bylo tak niewiele.

    A kobiety... cóż, takie właśnie są kobiety, nie jest winą Ostrandera że pokazał je takie, jakimi są (z dodatkami "rasowymi" przynależnymi SW) - i Deliah to nie tak jak kolega pisze. Zresztą, co ja... Kolega trochę dorośnie, nabierze doświadczeń to sam zrozumie 😉

    LINK
    • Re: Mossar, nie czytaj tego

      Louie 2022-01-25 12:46:39

      Louie

      avek

      Rejestracja: 2003-12-17

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd:

      równie dobrze można było zrobić Trylogię tuż po Legacy vol. 2.

      Ewentualne spoilery z Legacy vol. 2:
      początek spoilera Mielibyśmy sytuację w której rycerze Jedi się odbudowują i próbują okiełznać Galaktykę po tych wszystkich wojnach. koniec spoilera. Byloby miejsce na Rey i wszystkich bohaterów, których wprowadzono w TFA. Może poza wielką trójką, ale już np. Luke spokojnie by mógł trafić jako duch mocy, Han Solo czy Leia mogliby też się pojawić jako postacie w scenach "kilkadziesiąt lat wcześniej" (początek spoilera w Legacy vol. 2 pojawia się przecież ich pra-cholerawieiletychpra-wnuczka koniec spoilera). Tych nawiązań tak na dobrą sprawę do EU nie musiałoby praktycznie w ogóle być, żeby prowadzić fabułę dalej, a EU nie kasować. No ale wiadomo jak jest, to wymagałoby jakiegokolwiek wysiłku w kreśleniu nowej fabuły.

      LINK
      • Re: Mossar, nie czytaj tego

        Finster Vater 2022-01-26 02:47:17

        Finster Vater

        avek

        Rejestracja: 2016-04-18

        Ostatnia wizyta: 2024-11-20

        Skąd: Kazamaty Alkazaru

        Święte słowa " wymagałoby to jakiegokolwiek wysiłku". I znajomości EU, a nie płaczów Kasinych, że nie mieli materiałów (książek i komiksów) na których mogliby bazować...

        A przecież to było podane na zlotej tacy - ostatni kadr EU gdzie początek spoilera ekipy Legacy I i Legacy II się spotykają w jednej spelunie w dosyć dynamicznych okolicznościach koniec spoilera

        tylko właśnie, trzeba chcieć...

        LINK
  • Star Wars: Knights of the Old Republic #1-#10

    mkn 2022-06-11 11:28:42

    mkn

    avek

    Rejestracja: 2015-12-26

    Ostatnia wizyta: 2024-10-17

    Skąd: Wlkp


    Commencement #1-#6

    Fabularnie tragedia. Grupa najznakomitszych jasnowidzów Jedi Banda kretynów na podstawie niejasnej wizji szlachtuje z zimną krwią wszystkich swoich padawanów Jeden młody ucieka, w końcu zostaje złapany i sprowadzony z powrotem do oprawców i wtedy zły szefu Lucien odstawia monolog, w którym wszystko dokładnie wyjaśnia, oczywiście w obecności łowcy, który złapał Zayne`a, po czym tego łowcę też z zimną krwią szlachtje Młody znowu ucieka i mimo, że był najsłaszym padawnem i ledwo cokolwiek ogarniał, to teraz grozi swoim mistrzom, że ich znajdzie i się zemści i w ogóle bójcie się! Zły szefu, jak na prawdziwego mistrza Jedi przystoi, też radzi młodemu, żeby wział do serca strach przed tym, czym się stanie
    Poza tym mamy w sumie zbieranie ekipy tak oklepanej i nieoryginalnej, że szok - pomylony naukowiec, śmieszny krętacz/złodziejaszek, zmodyfikowany droid i piękna, gniewna wymiataczkaa (która pewnie okaże się później kimś ważnym)
    Do tego wszystkiego dochodzą słabe rysunki i wychodzi razem po prostu nędza.

    BTW, może mi ktoś wytłumaczy. Zarówno tutaj jak i w TotJ Jedi mają rodziny, są pełni uczuć i emocji itd. Zupełnie nie zgadza się to z wizją Lucasa z prequeli. TotJ rozumiem, że były wydane przez filmami i później zostały przez Lucasa zaorane, ale KotOR chyba był już po filmach? A w kwestii nauk zakonu nic się nie zmieniło i nadal zupełnie się to nie zgadza z filmami. Podejście zakonu później ewoluuje? Jest to gdzieś sensownie przedstawione?

    Flashpoint #7-#10

    Trochę lepiej. Wojna Mando vs Republika/Jedi to ciekawe realia, ale niestety przedstawione są biednie. Jeśli pokazywać takie rzeczy, to raczej na małym/dużym ekranie gdzie na projekt tego wszystkiego pójdzie jakiś hajs i będzie to jako tako wyglądać, a nie jacyś bieda-randomowi Mando i ich statki stworzone przez rysownika, która do najlepszych na pewno nie należy. O braku różnic w wylądzie/technologii i poczuciu obcowania w tym okresie z biedniejszą/alternatywną wersją Galaktyki już pisałem wiele razy i tutaj to uczucie jest niestety także bardzo silne.
    Podobał mi się całkiem motyw z napadam na posterunek i ściemnianą inwazją Mando, która rzeczywiście za chwilę się wydarzyła, to akurat wyszło fajnie. Jarael zajarana machaniem mieczem śwetlnym przez co została porwana i wzięta za Jedi też ok. A poza tym zły naukowiec, torturujący i badający moce Jedi, rescue mission, podszywanie się, ucieczka i wysadzenie stacji czyli 0% oryginalności i 100% filler. Najciekawsze z tego wszystkiego była wizyta Luciena i jasnowidzów na Coruscant oraz retrospekcje, chyba na razie jedyny przyzwoity wątek.
    Całościowo mocno takie sobie, ale i tak lepsze niż tragiczny pierwszy arc.

    To jest moje trzecie podejście do tego komiksu. I kurczę tym razem jest dużo gorzej niż poprzednie dwa razy (dotarłem wtedy znacznie dalej). Już teraz nie nie mam za bardzo ochoty kontynuować, ale wiem, że jak teraz tego nie doczytam do końca, to już chyba nigdy, więc zacisnę zęby i będę brnął dalej.

    LINK
    • Re: Star Wars: Knights of the Old Republic #1-#10

      Finster Vater 2022-06-11 13:32:20

      Finster Vater

      avek

      Rejestracja: 2016-04-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd: Kazamaty Alkazaru

      Ale co Ci nie pasuje w fabule? Jedi mają wizję (nb. prawdziwą, hehe) I chcą nie dopuścić do powstania kolejnego Exara Kuna, z którym wojna dopiero co się skończyła i kosztowała życie milionów w galaktyce (bo chwilowo mamy "galaktykę bez Sithów", lub przynajmniej tak się dżedajom wydaje), więc cena za to wydaje się niewielką.

      To coś jak z hitlerem - po II wojnie, aby nie dopuścić do powstania kolejnego Adolfa uczelnie artystyczne przyjmują każdego kandydata, i dlatego większości współczesnej sztuki nie da się oglądać na trzeźwo 😉

      LINK
      • Re: Star Wars: Knights of the Old Republic #1-#10

        mkn 2022-06-12 10:42:40

        mkn

        avek

        Rejestracja: 2015-12-26

        Ostatnia wizyta: 2024-10-17

        Skąd: Wlkp

        Finster Vater napisał:
        Ale co Ci nie pasuje w fabule?
        -----------------------
        To, że została podawana w sposób tak durny, infantylny, bezsensowny i niewiarygodny, że w najmniejszym stopniu nie jestem w stanie tego kupić. Problem nie jest wizja i potem zaszlachtowanie padawanów same w sobie, tylko jak to zostało podane i wszystko dookoła tej masakry. Opisałem przecież wyżej część z tych durnot.

        LINK
    • Re: Star Wars: Knights of the Old Republic #1-#10

      cwany-lis 2022-06-11 19:05:59

      cwany-lis

      avek

      Rejestracja: 2003-07-31

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Sopot

      Łoł, ile zarzutów, sam nieprzepadałem za tą serią bo liczyłem na prequela do gry. Dostałem zamiast tego wesołe perypetie padawana i jego ekipy, gdzieś w tle pojawiają się momenty wspomniane w KotOR I. Czytalem ją jednak na bieżąco, gdy była wydawana w latach 2006-2010(?).

      Dopiero mój reread dwa lata temu uwidocznił mi inne zalety tej dosyć sporej serii - bogactwo świata przedstawionego, dużo ciekawych pomysłów na mini-questy, sporo drugoplanowych postaci z duszą, fajna chemia w drużynie. Także główny antagonista (ten drugi, co się chowa za kurtyną) i jego historia opowiedziana w jednym z zeszytów skradła mi serce. Dużo tu fajnych detali, rysunki kwestia gustu - są ładne panoramy, ale i totalne niechlujstwo np. w crossoverze "Vector" brzydko, że hej.

      Jedi i ich mniejsze zło - coś pięknego, zwłaszcza, że ich upór prowadzi ich do samospełniającego się proroctwa, które źle zinterpretowali.

      Minusem jest brak ciągłości fabularnej, odnoszę wrażenie, że autor ciągle nie był pewien ile dostanie zeszytów w kontrakcie i ograniczał się do mini-przygód. Na 4-6 numerów, w sam raz na album. Teoretycznie główny wątek zamiera po kilku albumach, potem mamy wciśnięty na siłę "Vector", wojnę z Mandalorianami, jakieś ślimaki, szybkie domknięcie wątków z początku serii i koniec .... nie licząc wydanego po latach przerwy kompletnie niepotrzebnego "War".

      LINK
      • Re: Star Wars: Knights of the Old Republic #1-#10

        Finster Vater 2022-06-11 19:21:36

        Finster Vater

        avek

        Rejestracja: 2016-04-18

        Ostatnia wizyta: 2024-11-20

        Skąd: Kazamaty Alkazaru

        Miałem podobnie, bo to mimo wszystko seria gorsza od Dark Times, Republic, Legacy I &II, ale też poprzeczka wisi bardzo wysoko. To jednak w dalszym ciągu dobra seria, stojąca kilka półek wyżej niż makulatura pelikanonu [generalnie, bo Kanan jest dobry czy też mangowe Lost Stars]

        Re-read pomaga, bo właśnie w smaczkach jest zaletą tej serii, i w tym jak odkrywamy kto tu jest kim - szczególnie udanie to wyszło z Edessą (i MKN nie trafił 😉). A i zobaczyć Revana miło, choć tu można mrugnąć i przegapić. Fajne też nawiązania do wojny I do Exara Kuna - i jedynie szkoda że młoda Sunrider się nie załapała.

        I fakt, "Vector" jest narysowany tragicznie, a już Celeste to zupełnie... Powinni to przerysować na nowo.

        LINK
        • Re: Star Wars: Knights of the Old Republic #1-#10

          cwany-lis 2022-06-11 21:49:34

          cwany-lis

          avek

          Rejestracja: 2003-07-31

          Ostatnia wizyta: 2024-11-21

          Skąd: Sopot

          Oj Celestestyna piękna panna z Dark Times i z trochę bardziej prowakacyjną urodą w Legacy wyglądała fantastycznie. Takie silne i niezależne "female force" były w starym kanonie na porządku dziennym.

          I fajne w komiksie jest 5 minut Malaka.

          LINK
          • Re: Star Wars: Knights of the Old Republic #1-#10

            Mossar 2022-06-11 21:58:54

            Mossar

            avek

            Rejestracja: 2015-06-12

            Ostatnia wizyta: 2024-11-17

            Skąd:

            A dla mnie ten typ to jedne z najnudniejszych postaci z Legend. Zdecydowanie wolę charyzmatyczne kobiety SW w stylu Aphry, Avar Kriss czy chociażby różnych Mandalorianek, Enfys Nest, Sabine. Z KOTORów już zdecydowanie ciekawsza była Jarael, z ENR np Isard albo ta pilotka z Eskadry Widm. Ta Jedi z Komandosów - wstyd że nie pamiętam imienia.

            LINK
            • Re: Star Wars: Knights of the Old Republic #1-#10

              Finster Vater 2022-06-11 22:43:04

              Finster Vater

              avek

              Rejestracja: 2016-04-18

              Ostatnia wizyta: 2024-11-20

              Skąd: Kazamaty Alkazaru

              Celestyna rządzi, a Aphra to raczej wkurza, toć tam charyzma nawet obok niej nie przechodziła 😉 Enfys Merida i Sabinka spoko, a Edessa to jedna z fajniejszych postaci uniwersum. No i najfajniejsze są kobitki w "Legacy" i to po każdej stronie (i wraca Celestyna), ale Ty masz z tym opóźnienia

              LINK
          • Re: Star Wars: Knights of the Old Republic #1-#10

            Finster Vater 2022-06-11 22:44:27

            Finster Vater

            avek

            Rejestracja: 2016-04-18

            Ostatnia wizyta: 2024-11-20

            Skąd: Kazamaty Alkazaru

            No Malaka jest więcej niż 5 minut, ale nie w roli Malaka 😉

            LINK
        • Re: Star Wars: Knights of the Old Republic #1-#10

          mkn 2022-06-12 10:44:43

          mkn

          avek

          Rejestracja: 2015-12-26

          Ostatnia wizyta: 2024-10-17

          Skąd: Wlkp

          Finster Vater napisał:
          Miałem podobnie, bo to mimo wszystko seria gorsza od Dark Times, Republic, Legacy I &II, ale też poprzeczka wisi bardzo wysoko. To jednak w dalszym ciągu dobra seria, stojąca kilka półek wyżej niż makulatura pelikanonu [generalnie, bo Kanan jest dobry czy też mangowe Lost Stars]
          -----------------------
          Spodziewałem się, że może się pojawić podobna reakcja XD

          Oczywiście same bezedury. Ani poprzeczka nie jest ustawiona przesadnie wysoko, ani tym bardziej przeterminowana makulatura (przereklamowana tutaj do granic absurdu) nie stoi kilka półek wyżej od pelikanonicznych czytadeł - ten (jak na razie) mierny komiks jest doskonałym tego przykładem.

          Nie ja zacząłem i w najmniejszym stopniu nie chcę dalej w tym wątku toczyć bojów palikanon vs przeterminowana makulatura, także z mojej strony EOT.

          LINK
  • Star Wars: Knights of the Old Republic #1-#10

    mkn 2022-06-16 09:42:41

    mkn

    avek

    Rejestracja: 2015-12-26

    Ostatnia wizyta: 2024-10-17

    Skąd: Wlkp


    Reunion #11-#12

    Najlepszy arc do tej pory. Wszystko mi się podobało - od humoru i udanej pary braci Moomo, do fabuły i fajnego twistu z ojcem. Szkoda, że takie krótkie.

    Days of Fear #13 -#15

    Zaczęło się spoko, pożegnanie i porwanie statku, który okazuje się należeć do floty Republiki przez bohaterowie zostają wciągnięci w wojnę. Niestety dalej coraz gorzej (prowadzenie jadalni), aż do głupiego zakończenia - "rozstawimy blisko wielkich ośrodków mieszkalnych, nie odważą się zaatakować, uwaga lecą rakiety, o nie! jednak nas ominęły i lecą na powierzchnię! zdziwko :O co teraz!". Miało być dramatycznie, imho wyszło durnie. Największą atrakcją arcu mieli być chyba droid z serii HK oraz przede wszystkim Carth Onasi. Ten drugi wypada nieźle, ale całego arcu nie ratuje.

    Nights of Anger #16 - #18

    Na plus wizyta na Arkanii - dowiadujemy się trochę o samej rasie i o naszych bohaterach również. Na minus to czego się dowiadujemy - ścigają Capera, bo stworzył przyrząd do kontroli nad wielkimi kosmicznymi robakami zjadającymi minerały i niszczącymi całego układy I najgorzej, że ten wątek pewnie dalej będzie pociągnięty.

    Ogólnie są przebłyski i miejsca gdzie mi się zaczyna podobać i przyjemnie czytać, żeby za chwilę znowu przewracać oczami. Także na tę chwilę 18 dotychczasowych zeszytów oceniam raczej słabo.

    LINK
  • Star Wars: Knights of the Old Republic #19-#24

    mkn 2022-06-27 19:54:51

    mkn

    avek

    Rejestracja: 2015-12-26

    Ostatnia wizyta: 2024-10-17

    Skąd: Wlkp


    Daze of Hate #19-#20

    Wątek zabójczych robaków c.d. :/ Licytacja to częsty wątek w komiksach SW, tutaj jest zrobiony najgorzej z wszystkich jakie czytałem. Chwilowe zawieszenie broni między Zaynem i Lucienem też bzdurne - nie lubię takich zabiegów. Wszystko narysowane okropnie. Ogólnie jedna wielka kaka. Musiałem się mocno zmusić żeby brnąć dalej.

    Knights of Suffering #21-#24
    No i jednak warto było brnąć dalej. Znacznie lepszy arc. Fajne wykorzystania gryzonia i motyw z walizką. Dynamiczna interakcja Zayne<->siostra przyjaciela z lekko zaskakującym finałem. W tle okupacja Taris. Szału nie było, ale po nędzy z ostatnich zeszytów czytało się ten arc jak arcydzieło.
    No i jak widać nie tylko Reva potrafi przeżyć przebicie bebchów mieczem świetlnym, takie rzeczy w SW były już od dawna

    Byłem już od krok żeby to pier***nać, ale dzięki #21-#24 walczę dalej i może jednak za trzecim podejściem uda mi się dobrnąć do końca

    LINK
    • Re: Star Wars: Knights of the Old Republic #19-#24

      cwany-lis 2022-06-27 20:35:33

      cwany-lis

      avek

      Rejestracja: 2003-07-31

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Sopot

      Twe bezlitosne recenzje uświadamiają mi, że ilu fanów, tyle punktów widzenia, niech nas Pan strzeże i moc rzecz jasna.

      Ale faktycznie z KotOR dla mnie wiążą się raczej se miłe wspomnienia, ale oceniam to wszystko przez pryzmat nostalgii. Jedna z pierwszych serii, którą czytałem na bieżąco, tuż po maturach, po odkryciu forum indonesia.cos tam, które zawierało bezpośrednie linki do downloadu - tam było WSZYSTKO ze starego kanonu. Po dziś dzień trzymam to na dysku, pewne rzeczy są unikalne np. podręczniki WEG-u czy sourcebooki do rpg, albo Insidery.

      Podejrzewam, że niejeden fan ma podobne ciepłe uczucia do np. Clone Wars i potrafi zaakceptować o wiele więcej odcinków z tej serii niż, wychowany na zupełnie innych gwiezdnych wojnach.

      LINK
    • Re: Star Wars: Knights of the Old Republic #19-#24

      Finster Vater 2022-06-27 21:08:58

      Finster Vater

      avek

      Rejestracja: 2016-04-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd: Kazamaty Alkazaru

      Akurat wątek kosmicznych wielorybów nie jest najlepszy, oględnie mówiąc. Tak tutaj, jak i w "Rebelsach" To już chyba ostatni taki "odlod" w KOTORze, potem już będzie dobrze (poza prawie niepotrzebnym "War"), co widać w następnym arcu.

      No i przecież nie przeżyła Nie mówiąc o wycieczce na drugi koniec galaktyki w celu ubicia jakiego gówniarza.

      I takie ostrzeżenie - następny zeszyt to pierwszy w którym pojawia się Celestyna, z tym ze jest on narysowany tak... powiedzmy bardzo specyficznie. Potem już jest na szczęście normalnie, ale to jednak trzeba przeżyć.

      LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..