Masz rację, tyle, że kasa jest zawsze na pierwszym miejscu, niezależnie od franczyzy. Mi chodziło o to, że w tlj/tros nie ma ważnych z punktu widzenia historii/lore zmian, podyktowanych negatywną opinią fanów. Te "zmiany", co wymieniłam to są pierdółki, bez większego znaczenia. Gdyby było tak, jak pisze Burzol, czyli lucasfilm faktycznie reagował na opinie fanów to Luke powinien zmartwychwstać w trosce, bo jego zgon był głównie tym, co pogrążyło tlj. A jednak tego nie zrobili, choć oczywiście mogli. Nie zrobili, bo mają gdzieś opinie fanów i trzymają się lore. Patrząc na lore to powrót Palpa, mimo, że znikąd, też ostatecznie też nie był niczym wielkim, bo zginął po raz kolejny i może zginie jeszcze kiedyś. To samo "zmartwychwstanie" Bobo Feeta. Nie dość, że postać lubiana, to mogli sobie na to pozwolić, bo jest na tyle mało ważna, że to niczego nie zmieni. Jeśli lucasfilm faktycznie brałby opinie fanów na serio to nie bałby się być zakładnikiem lore, tylko by je poszerzał. Tymczasem zapożyczenia z eu to jedynie te, które nie kolidują z tym, co było za Lucasa.
Jeśli chodzi o kasę to pytanie czy dzisiaj taka franczyza jak sw ma w ogóle szanse na rywalizację nie tylko z mcu, ale dceu? Bo wydaje mi się, że cokolwiek by nie zrobili w st to nie są w stanie przeskoczyć długich lat nieobecności w świadomości widowni, gdy mcu zagarniało dosłownie wszystko. I, patrząc jak mcu idzie do przodu w fazie 4, z pomysłami, które w tyle zostawiają dziełka pokroju bobka, to mnie to nie dziwi. Dzieciaki zwyczajnie nie potrzebują sw, skoro mają mcu, które robi wszystko lepiej. Poza promocją jakiegoś pseudofeminizmu czy wokeizmem, które swoją drogą też są krytykowane przez sam target za sposób ukazania w sw to widać, że lucasfilm pogodził się z drugorzędnością sw jako franczyzy i skupia się na starych fanach, póki jeszcze oni są. I to w zabawkach też widać, szczególnie lego. Lego sw na dziś to albo ucsy albo battle packi dla tatuśków, którzy chcą sobie zbudować armię klonów/stormtrooperów, albo bardziej budżetowe tie/x-wingi z ery ot, w zasadzie tworzone w tym samym celu. Zestawów dla dzieci 4+ w zasadzie już nie znajdziesz. Hasbro czy inne, droższe marki figurkowe na potęgę produkują stormtrooperów, którzy różnią się tylko kolorami. No i się sprzedaje. Myślisz, że to kupują dzieci? Oczywiście, st jest beznadziejna, ale niepowodzenie jest bardziej spowodowane tym, że dzieci mają już swoje sw w postaci innych franczyz rozwijanych przez lata ich nieobecności, a starzy fani są przywiązani do tego, co było.
Napisałeś dlaczego zażarło z mando i ostatnim powodem jest to, że było to sw. Ale i popularność zielonego gremlina się kończy. Zapowiedź trzydziestej wersji popa kończy się uszczypliwymi komentarzami, a pluszaki czy figurki nie sprzedają się już do ostatniej sztuki w sezonie świątecznym i lądują po sezonie na wyprzedaży. Coś, co jest oparte o gadżet będzie popularne rok czy dwa i tyle i to się stało z mando. Z Benkiem nie ma merchu, więc argument nietrafiony.
Bobo Feet jest niby odpowiedzią na mando, z drugiej strony film z nim był jednym z pierwszych planowanych przez lf po zakupie obok Solo. Potem temat ucichł i w końcu dali serial. I gdyby opinia fanów miała znaczenie to byłby to serial inny, w którym Bobo by mordował ciężarne, jak ma to w zwyczaju w komiksach. Pociągną tę farsę do Obiego, a potem nie wiem co zrobią. Oczywiście, jestem pewna, że Obi będzie jeszcze większym niepowodzeniem niż bobo i już nie mogę się doczekać