No właśnie. Jak długo miecz świetlny może działać? Czy ma jakieś baterie, czy inne źródło zasilania?
No właśnie. Jak długo miecz świetlny może działać? Czy ma jakieś baterie, czy inne źródło zasilania?
W takim "Spotkaniu na Mimban" Luke ładuje sobie miecz przez nakręcenie go w czasie nieużywania na blaster,a rękojeść jest specjalnie skonstruowana tak zeby pasowała do rozmonotwanego pistoletu - wniosek stąd że jest to urządzenie bateryjno/akumulatorowe. Poza tym wielokrotnie pojawia się tam troska o zuzywanie malej ilości energii jeżeli nie jest to naprawde potrzebne. W innych ksiazkach z kolei nie czytalem juz o takich problemach, pojawiaja się ogniwa w rękojeściach - problem w tym ze ogniow to tez moze byc bateria.
Nawet jeżeli jest tam kryształ to nie może sam wytwarzać energii, a przynajmniej nie samoistnie. Tak się zastanawiałem nad bateriami czy ogniwami, ale w większości książek nie ma o tym mowy. Bateria słoneczna - tylko w którym miejscu byłby ten panel który odbiera energię? Poza tym pewnie rękojeść by się nagrzewała.
..bo inaczej skad bralyby sie przypadki wybuchnięcia miecza ktory zostal źle skonstruowany ? We "Władcach Mocy" bodajże był opis z którego jasno wynikało że są potrzebne do tej konstrukcji elementy elektroniczne, jak chociażby guzik włączający. Moja osobista teoria jest taka, iż kryształ działa tam jako soczewka skupiająca energię czegoś powstającego w innych elementach. A wyłączanie miecza w grach o ktorym wyżej wspomniano wynika najprawdopodobniej z zwykłego bezpieczeństwa i chęci nieobcięcia sobie jakiejś częsci ciała po zapomnieniu o włączonej broni ;-D
Kryształ nie ma nic wspólnego z energią dostarczaną do miecza, jedno on jedynie moiejscem gdzie ogniskuje się światło i dzięki temu powstaje klinga. Co do źródeł energii, to nie ma żadnych regół, jednak każdy miecz posiadał swoją "baterię" a raczej ogniwo, jednak jak to dokładnie wyglądało to zależało od twórcy miecza. Niektórzy mieli ogniwa doładowywane (coś tak jakby podłączyć miecz do wtyczki) niekltórzy mieli ogniwa wymienne, coś jak klasyczne baterie.
Dodam jeszcze że miecze traciły znikome ilości energi, gdyż zużycie energii następowało dopiero w momencie przecinansia jakiegoś przedmiotu! Gdy miecz był wyłączony nie zużywał żadnej energii, taka była jego konstrukcja i zasady ziałnia. Taklże energia była tracona dopiero w momencie przecinania jakiejkolwiek przeszkody (np. w formie czyjegoś tłowia)
Czy odbijając strzały z blastera miecz także zabierał energię?
To zalerzy od pomyslu konstruktora. Jeden uzywa tego, a drugi innego
takich lekkich przegięć było więcej, ale z tym akurat nie mogę się zgodzić. Przecież miecz musiał skądś czerpać energię, fizyka we wszechświecie SW jest przecież taka sama jak w naszym, więc energia musi skądś pochodzić, a skobstruowanie miecza "perpetum mobile" jest niemożliwe. To również tłumaczy zdanie Anora, jakoby miecz miał zużywać energię jedynie wtedy,m gdy cooś przecina, gdyż jedynie wtedy następuje uwolnienie lub przemiana energii, a cały pozostały czas energia miecza tworzy "układ zamknięty" krążąc w ostrzu (wiem, że brzmi to trochę dziwnie, ale jest logicznie - i naukowo chyba też - poprawne). A jeśli szukacie szczegółów dotyczących budowy miecza to zajrzyjcie do "Ja, Jedi" - tam to jest bardzo dokładnie opisane - jak Corran buduje swój miecz - co prawda prowizrycznie, ale ze szczegółami i poprawnie - a to jest chyba najważniejsze...może jutro podam dokładną stronę - jak mi się będzie chciało szukać
moje zdanie jest w 100% autentyczne bo jest to z opisu miecza na TFNie, a tam mają zawsze prawdę
że zdanie nie jest autentyczne ech...znowu się kłócimy...jak miło wrócić do starych przyzwyczajeń
dobra, już dobra...strasznie dużo ostatnio chyba na TFN ie przesuiadujesz...to się odbija na Twojej działalności na Bastionie (jak ja lubię komuś po ambicjach przejechać
)
w życiu nie odebrałbym tego jao kłótnię ja tylko chciałem zaznaczyć fakt, gdyz z twojej wypowiedzi on nie wynikał, wręcz przeciwnie...
takie reakcje no dobra, przecież my się nie kłócimy, jesteśmy ... e, no tego.,..w końcu jak Chiss może się kłócić z Yuuzhaninem (Vongiem
)
Ostra wymiana zdan to nie odrazu klotnia. To rozmowa z mocnymi argumentami
to nawet nie była ostra wymiana zdać! Chyba Jagg pragnie takich zatarczek Żałuje że nie zrobiłem tego co obiecałem w Toszku
że nie zrobiłeś tego, co obiecałeś w Toszku, czy że nie zrobiłeś w Toszku tego co obiecałeś?? eeeee...a czego dotyczyła ta obietnica ??
że to od razu ma być perpetum mobile . Bardziej jako przegięcie uznałem ładowanie miecza z blastera.. ale cóż może to byłby i skuteczny sposób.
A wogóle to zastanawiam się czy możliwe było by wogóle zliczenie (choćby przybliżone) ile razy Luke użył swojego miecza (tzn. ile razy ostrze miało kontakt z inną materią)? Można by wtedy dosyć dokładnie określić jego czas działania.