1 część: https://star-wars.pl/Forum/Temat/22920
W tamtym temacie przekroczyliśmy 1000 postów. Czas chyba najwyższy, żeby zrobić nowy niezawieszający się temat.
I zacznę od razu z grubej rury, czyli od przełożenia Rogue Squadron i ewentualnej produkcji z Old/High Republic w 2023 roku.
Najpierw oczywistości. Disney, co Wy tam ćpacie? Która to już taka sytuacja? Można by powiedzieć, że to wina pandemii, ale RS zostało zapowiedziane pod koniec 2020 jak już wszyscy o pandemii wiedzieli od dłuższego czasu. Nie. Disney znowu to zrobił. Zapowiedział film, tak jak wcześniej serię D&D, Johnsona nie mając jeszcze pewności czy cokolwiek z tego wyjdzie. To już się powoli robią niezłe jaja. Powiedzmy, że rzeczywiście w piątek zapowiedzą film ze Starej Republiki. I co my mamy z tym fantem wtedy zrobić? Ucieszyć się czy olać? No bo skoro każdy film może w dowolnym momencie odejść w limbo to po co się w ogóle jakoś ustosunkowywać?
No dobra, to teraz konkrety. Przyjmijmy na chwilę, że rzeczywiście powstanie produkcja ze Starej i/lub Wielkiej Republiki. Jak to wygląda w praktyce?
Film z Wielkiej Republiki w 2023:
- miałby dobrą synergię z "The Acolyte" w tym samym okresie
- zostałby wydany akurat na etapie 3 fazy książkowo-komiksowej WR
- zostałby zapowiedziany w środku książkowo-komiksowej WR, więc pewnie nakręciłoby to sprzedaż tych pozycji
- WR od ~2017 było planowane w szerokim gronie (m.in. z Lelandem, Mattem i Pablo), więc równie dobrze na którymś etapie mogli nakreślić ewentualny film
- WR nie jest kultowe jak OR, więc pod tym kątem miałoby czystą kartę i prawdopodobnie nie za duże oczekiwania fanów
- na minus słaba reputacja wśród części fanów SW
Film ze Starej Republiki w 2023:
- kultowa era, na którą czeka wielu fanów
- miałby dobrą synergię z wychodzącym w tym samym okresie remake`iem KOTORa
- OR jest kultowe, więc oczekiwania byłyby duże i łatwo mógłby zaliczyć wtopę i na starcie zostać skreślonym przez fanów
- większe możliwości fabularne niż w erze "pokoju" jaką jest HR