29 lipca przyszłego roku film z DC o antybohaterze pochodzącym ze starożytnego Egiptu znanym jako Black Adam. W roli glównej Dwayne Johnson, reżyseruje Jaume Collet-Serra.
Dzisiaj na DC Fandome pokazał się pierwszy fragment.
https://www.youtube.com/watch?v=I_k75MDcvIs
Wczoraj pojawił się trailer
https://www.youtube.com/watch?v=5zkrD0gvakQ&feature=emb_logo
wygląda tak
https://www.youtube.com/watch?v=FBjpXbaIu70
Dobrze się to nawet oglądało, ale chyba dlatego, że się z rana mocno wku*****m i potrzebowałem jakiegoś eskapizmu od problemów.
Wiadomo, większość filmu to nawalanka ale całkiem przyzwoicie zrobiona. Main theme spoko, są też piosenki różne (w tym ukochane przeze mnie Paint it Black). Brosnan wypadł najlepiej aktorsko.
Ale też beka, że na siłę cisną Adama na przeciwnika Supermana, gdzie to jest wróg Kapitana Marvela.
- gdzie to jest wróg Kapitana Marvela.
Jako że jestem lajkonikiem w tych uniwersach, mam pytanie czy ów kapitan Marvel to facet (jak wynika z zapisu) i jak on jest powiązany z panią kpt. Marvel i czy nie jest to zabieg wciskania kogoś na siłę aby mieć "silną, męską postać"?
Dyscyplina dodatkowa - ów Marvell/Marvella to chyba jest z uniwersum - nomen omen - Marvella - to co on/ona robi w DC?
Oryginalna ksywa Shazama to Kapitan Marvel. Stracili do niej prawa i dlatego wydawnictwo Marvela sobie zrobiła potem bohatera o takiej ksywce (a potem zmienili go na kobietę xP).
Ok, dzięki za odpowiedź (i koledze poniżej też)- Shazama widziałem i nawet był OK, i taki film z nim i BA to nawet chętnie bym zobaczył.
Nijak. Kapitan Marvel znany też jako Shazam, jest tworem DC Comics (właściwie to Fawcett Comics, ale to długa historia), i powstał na początku lat 40tych. Pani Kapitan Marvel jest postacią stworzoną przez Marvela, konkurencję, zaś jej nazwa komiksowo pochodziła od komisty Mar-vel od którego w hołdzie, przydomek wzięła Carol Danvers, Kapitan Marvel. W późniejszym okresie Marvel i DC zaczęli spierać się o nazwę, proces wygrał Marvel, w efekcie czego o ile Kapitan Marvel może być nadal używany jako nazwa przez DC, nie mogą jej umieszczać w tytułach swoich dzieł.
Nikt nie spodziewa się hiszpańskiej inkwizycji i sheldona
= 
Fajne, odmóżdzyć się można 😃 Najlepsi Hawkman i Doktor Fate, villain taki se. Muzyczka motyw przewodni ma, więc też plus. Efekty specjalne czasem widać, że średnio z nimi. Po napisach jest scenka z panem S. , tak go nazwijmy, żeby nie było spoilerów, kto widział ten wie o kogo chodzi 😃
Nudne. Superbohaterowie bezpłciowi, jedynie Brosnan coś tam dodaje. Główny pojedynek równie dobrze mógł udawać walkę Pottera z Voldemortem, czy Rey z Palpim. Jedyne co mi się podobało, to zaangażowania i takie jakby upodmiotowienie mieszkańców Bliskiego czy też Środkowego Wschodu.
