TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Książki

Wielka Republika: Horyzont północy (Daniel José Older)

Adakus 2021-07-29 16:59:57

Adakus

avek

Rejestracja: 2007-11-12

Ostatnia wizyta: 2024-11-21

Skąd: Silesia

Powieść dla starszej młodzieży wieńcząca pierwszą fazę projektu "Wielka Republika" Premiera 01.02.2022.

/Tekst/4770,Star_Wars_The_High_Republic_Midnight_Horizon.html

LINK
  • To jest to

    Mossar 2022-02-05 12:24:14

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Najpewniej nie jest to najlepsza z wszystkich dziewięciu książek pierwszej fazy, ale myślę, że mogę zaryzykować stwierdzenie, że jest to moja ulubiona książka. Taka, która sprawiła mi z różnych powodów najwięcej radości i emocji, a ja uwielbiam jak książki są emocjonalne. Opiszę swoje odczucia w plusach i minusach, bo tu pasuje to jak znalazł.

    + Korelia. Praktycznie całość dzieje się na słynnej Korelii i Older ogarnia to po prostu koncertowo. Klimat tej planety się aż wylewa. Aż się chce znowu obejrzeć Solo. Jest bardzo dużo starych rzeczy (Grindalidowie, psy, nawet początek spoilera pojawia się młoda Proxima koniec spoilera, nawiązania do Legend, połączenia z Wielką Ucieczką Carson), ale też sporo nowości, które powodują, że Korelia staje się jeszcze ciekawsza. Poza tym same ukształtowanie "terenu" tej planety daje spore możliwości i Older zgrabnie korzysta z tego.
    + Kantam i Cohmac - już wcześniej ich lubiłem, ale tu mają świetny wątek. Częściowo ze sobą powiązany, częściowo nie, trochę powiązany też z TFS, ale generalnie to co się dzieje we flashbackach i to co się dzieje w czasie głównego wątku bardzo mi spasowało. Jest dużo emocji, dużo świetnych scen walki i sporo rozkmin na temat Mocy, przywiązania i generalnie przynależności do Zakonu. Świetna sprawa.
    + Reath i Ram - chyba moja ulubiona relacja przyjacielska w HR. Chłopaki mają świetną chemię między sobą i czy to jest jakaś bitwa czy zwykła rozmowa, sceny są niewymuszone i często okraszone fajnym humorem.
    + Końcówka - nic tu nie będę zdradzał, ale dzieje się dużo rzeczy, które właśnie spowodowały, że Midnight Horizon stał się moją ulubioną książką tej fazy. Nie chcę nawet wrzucać do spoilera, bo pewnie parę osób by kliknęło i potem żałowało.
    + Świetne powiązanie z TFS
    + początek spoilera Lula i Zeen - bardzo, bardzo udany i emocjonalny wątek miłosny LGBT, który został sprawnie zbudowany w THRA, a tutaj po prostu świetnie wybrzmiewa koniec spoilera. Inne wątki, nazwijmy to, sercowe nie są aż tak dobre, ale też daleko im do cringe`u.
    +/- Crash i jej ekipa - raczej na plus, bo to dosyć nietypowy pomysł, który generalnie mnie ciekawił, ale też nie mogę powiedzieć, że jakoś straszliwie mnie fascynował. Raczej na plus.

    - Manieryzmy Oldera. Niestety Older dalej korzysta z przeciągania liter, jakichś dziwnych słówek, żartów. Taki już jest. Patrząc po Twitterze i wywiadach Older po prostu taki jest na co dzień i raczej nie przestanie tego robić w swoich książkach. Szczególnie w pierwszej połowie książki mnie to wkurzało.
    - Ta książka się mocno wiążę z komiksem THRA Oldera z IDW. Trudno mi ocenić na ile mocno, tzn. jak odbierze ją ktoś kto THRA nie czytał, ale wydaje mi się, że może to być problemem w odbiorze książki przez mniej wkręconych fanów.

    W ten oto sposób jestem po wszystkich książkach pierwszej fazy i mam spory problem, żeby ustawić jakiś ranking. Szczerze mówiąc wszystkie książki adultowe i MH dałbym na pierwszym miejscu ex eaquo. Potem W Ciemność, potem Out of the Shadows i te dla młodszego czytelnika na końcu, bo to po prostu prościutkie, krótkie czytadła.

    LINK
    • Re: To jest to

      Melethron 2022-02-05 15:19:16

      Melethron

      avek

      Rejestracja: 2009-02-16

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Court of Gods

      Ciekawa opinia. Trochę to dla mnie zaskakujące, że dałeś jej 5/5 na Goodreads i stawiasz w topce książek THR. Ja na razie jestem na 13% bo zacząłem raptem wczoraj przed spaniem i na tą chwilę idzie mi raczej topornie i nie czuję jakoby miało mnie to później porwać. Styl Oldera strasznie mnie kłuje w oczy, choć naprawdę chciałbym żeby mi to weszło. Zobaczymy jakie będą wrażenia wraz z rozwojem fabuły.

      LINK
      • Re: To jest to

        Mossar 2022-02-05 15:48:15

        Mossar

        avek

        Rejestracja: 2015-06-12

        Ostatnia wizyta: 2024-11-17

        Skąd:

        13% to tam się jeszcze nic nie wydarzyło. Początek jest wolny i taki typowo Olderowy. Choć mi w tej pierwszej połowie dużo wynagradzał klimat Korelii.To co mnie przykuło dzieje się później.

        No ale Ciebie mogą pewnie inne kwestie odrzucić, które mi nie przeszkadzały.

        LINK
  • Midnight Horizon

    Melethron 2022-02-10 14:23:21

    Melethron

    avek

    Rejestracja: 2009-02-16

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Court of Gods

    No dobra, pierwsza faza książkowa również i dla mnie dobiegła końca. Nie będę ukrywał, że nie byłem zachwycony, że to Older zajął się pisaniem ostatniej powieści, ale po przeczytaniu całości powiem, że było całkiem spoko. Początek mnie trochę irytował, wbicie się znów w jego sposób prowadzenia historii, używane przez niego słowa zajęło mi trochę czasu, ale w końcu jakoś mi to weszło i czytanie sprawiało mi większą przyjemność.

    Midnight Horizon to udana książka dla młodych dorosłych, która całkiem dobrze kończy pierwszą fazę. Część historii jest w moich oczach trochę zbędna i mogłaby być pominięta, ale wtedy mówię sobie, że młodszy czytelnik pewnie lubi takie pierdoły. Nie mogę zdecydować co myśleć o Crash i jej ekipie. Raz czytało mi się ten wątek całkiem spoko, raz mnie nudził. Relacje Reath-Ram oraz Cohmac-Kantam bardzo na plus. Zarówno młodzi Jedi, jak i Ci starsi naprawdę dali radę. Początkowo, co oczywiście nie jest w moim przypadku czymś nowym, z niesmakiem czytałem początek spoilera retrospekcje z życia Kantama koniec spoilera, ale poprowadzenie tej historii i jej zakończenie sprawiło, że całkiem mi się ona spodobała. Na tym wątek LGBT mógłby się w tej książce zakończyć, ale oczywiście Older nie mógł sobie na to pozwolić. Relacja, bo nie nazwę tego związkiem, między początek spoilera Lulą i Zeen koniec spoilera bardzo mi się nie podobała. Po co to wciskać wszędzie na siłę? Czy w galaktyce nie ma już normalnych związków tylko homo? Duży minus w moich oczach.

    Liczyłem, że dla podkreślenia dramaturgii początek spoilera zginie ktoś z głównych bohaterów koniec spoilera, ale się trochę przeliczyłem. Do przewidzenia trochę było, że jeśli przeżyje to początek spoilera Reath zostanie pasowany na rycerza koniec spoilera, ale zupełnie zaskoczyło mnie początek spoilera odejście z Zakonu przez Cohmaca koniec spoilera. Teraz zadaję sobie pytanie jaki będzie jego dalszy los i czy początek spoilera zostanie zaliczony do Straconej Dwudziestki koniec spoilera. Pojawienie się początek spoilera Yody oraz tej tajemniczej postaci związanej z Shrii-ka-rai koniec spoilera bardzo na plus i szczerze mówiąc podniosło to moją ocenę tej książki. Teraz oczywiście początek spoilera Jedi wrócą na Coruscant i będą planować poradzenie sobie z nowym/starym wrogiem, ale to zobaczymy dopiero w trzej fazie koniec spoilera...

    Generalnie gdy już się wbiłem w książkę to czytało się dobrze. Zakończenie podniosło moją ocenę przynajmniej o punkt, a całościowy odbiór Oldera mimo wszystko mi się poprawił. Oczywiście przyczynił się do tego również genialny komiks Trail of Shadows.

    Midnight Horizon 8/10 w skali Star Wars.

    LINK
  • Re: The High Republic: Midnight Horizon (Daniel José Older)

    mkn 2022-02-12 09:47:14

    mkn

    avek

    Rejestracja: 2015-12-26

    Ostatnia wizyta: 2024-10-17

    Skąd: Wlkp

    Jeśli chodzi o pozycje YA to MH>ItD>OotS. I have spoken.

    Mam z tą książką odwrotnie niż z ItD. Tam podobał mi się bardzo początek, a strasznie rozczarowała końcówka. Tutaj początek jest słabszy, ale za to końcówka jest świetna. Od rozpoczęcia przyjęcia jest coraz lepiej i lepiej - sam pomysł na tematyczną imprezkę , połączenia z TFS, twist <3, jedno cameo oraz epickie wejście wiadomo kogo, finał retrospekcji z Kantamem, przejścia i zmiany bohaterów - pięknie to wszystko zażarło. Godne zakończenie pierwszej fazy od strony książek.

    Brawo panie Older i za końcówkę ksiażki i za genialny ToS. Zaimponowałeś mi Pan, nie spodziewałem się tego po Panu.

    P.S. Książka świetnie kontynuuje i rozwija bohaterów/wydarzenia z THRA. Baaaaaaadzo by się przydało żeby ktoś wydał ten komiks po polsku...

    LINK
    • Re: The High Republic: Midnight Horizon (Daniel José Older)

      Mossar 2022-02-12 10:16:09

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd:

      Przez te wszystkie solidne pozycje z pierwszej fazy dałbym Scotta na pierwszym miejscu, ale Older awansował chyba na drugie miejsce. W sumie nie wiem co zrobić z Soulem bo zakończył swój wkład na LotJ i dopiero teraz wychodzi jego Eye of the Storm, ale na pewno najniżej dałbym Ireland.

      Older się mega wyrobił, a najbardziej zszokował skillem w komiksie.

      LINK
  • cóż..

    Burzol 2022-09-25 13:33:42

    Burzol

    avek

    Rejestracja: 2003-10-14

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Poznań

    Mam taką krótką myśl, po przeczytaniu Midnight Horizon, która jest jedną z najlepszych książek z High Republic. I w sumie nie ma co się za mocno nad książką rozwodzić, bohaterowie ciekawi i zabawni, konflikt jednolity, ale wątki jasno i klarowne przedstawione. Miło jest nareszcie spędzić trochę czasu na Korelii. Bardzo fajna przygotówka, warto przeczytać. Ale refleksję mam taką: chciałbym, żeby wszystkie książki z High Republic były na takim poziomie jak ta. Ale też chciałbym, żeby najlepsze książki Star Wars były znacznie lepsze.
    8/10

    LINK
    • Re: cóż..

      Mossar 2022-09-25 14:40:14

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd:

      Fajnie że ktoś zgadza się ze mną że to najlepsza książka z HR

      LINK
  • Polski przekład skończony

    Karwan89 2023-06-08 21:03:12

    Karwan89

    avek

    Rejestracja: 2006-05-01

    Ostatnia wizyta: 2024-10-31

    Skąd: Pabianice

    Przyjemnie się czytało, kilka błędów znalazłem, ale dość kosmetycznych.
    Co do samej treści - szybka, bardzo dużo akcji, sprawnie szło mi przebijanie się przez te ponad 500 stron.
    Finał mi się bardzo podobał, co prawda nie spodziewałem się początek spoilera Yody, tylko powrotu Jedi z księżyca Korelii, ale to może i dobrze, że staruszek dostał w pierwszej fazie swoje 5min i to bardzo spektakularne koniec spoilera.
    Bardzo intryguje mnie, kim jest początek spoilera postać z samego końca książki, która nuci znaną nam już kołysankę, a jest całkiem pokryta bandażami koniec spoilera. Czy ktoś czytający po angielsku na bieżąco II fazę ma jakieś może odpowiedzi?

    Pozostaje liczyć, że po dobrym przyjęciu Dooku: Jedi Lost, dostaniemy w przyszłym roku Tempest Runnera Jeszcze gdyby Egmont lub ktoś inny, pokusiłby się o wydanie The High Republic Adventures to bym był w 7 niebie.

    Książka dostaje ode mnie mocne 8/10, a jedyne do czego się mogę przyczepić, to że miejscami jest naciągana zaradność gówniaków - padawanów i Trzask. Jednak rozumiem zabieg, skoro ma to być książka dla "młodych dorosłych czytelników".

    LINK
  • Książkowy koniec I fazy

    Wolf Sazen 2023-10-23 11:16:33

    Wolf Sazen

    avek

    Rejestracja: 2008-01-13

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Prudnik

    Ostatnia książka, ostatnie dwa wydania zbiorcze komiksów i kończę powoli I faze Wielkiej Republiki. Szkoda tylko, że w takim stylu.

    Bez owijania w bawełnę, nie rozumimem kompletnie skąd takie wysokie oceny na forum dla tej pozycji. Pierwsze 100 stron/pierwsza część książki to absolutnie jedno z moich najgorszych doświadczeń z książkami SW. Nie chodzi mi o chaos jaki panuje wsród poszczególnych wątków, lecz to się w nich dzieje i jak zostały one poprowadzone. Mamy więc tutaj z jakiegoś powodu zakończenie przygód z komiksów "HR Adventures". Dla mnie jakieś kuriozum. Przygodu dzieciaczków toczą się w dedykowanym im komiksie, Krix kreowany jest na ogromne zagrożenie (smiech) i całośc kończymy po łebkach w oderwanej od tego wątku książce? Jaki redaktor pozwolił na coś takiego autorowi? Chyba że problemy licencyjne nie pozwoliły na wydanie jednego extra zeszytu komiksu. Oczywiście Lula i Zeen też się w sobie kochają, obecnie chyba jedyna miłośc w SW to homoseksulana lub jakaś jed odmiana, normalnie już nie można, gdyż taki mamy klimat )
    Osobym tematem są Jedi, i przedstawianie ich jako totalnych mięczaków. Już to jak jojczył Stellan w "Gasnącej Gwieździe" było cięzkie do czytania, tak tutaj dostajemy tego jeszcze wiecej. O ile rozterki naszych padawanów mają jeszcze sens, ze względu na ich wiek i nagłe, ciężkie doświadczenia to płaczący rycerze? Naprawdę? Przy nich, Jedi okresu Wojen Klonów wypadają na prawdziwych męzów stanu i niesamowitych twardzieli. Na osobne słowa zasługuje chyba największy "hit" tej książki czyli mistrzo Kantam Sy. Abstrahując już od jego niebinarność, ciałopozytywności czy innej inkluzywności (niestety wciskanie współczesnych płciowych głupot musi być wszędzie) to absolutnym złotem jest wątek jego przeszłości - koleś zakochał się w innym typie, olał zakon, Yoda powiedział mu narka, wróć jak będziesz chciał, po czym został on cyrkowcem i razem ze swoją miłością wywijali razem w cyrku. Taki mamy teraz klimat, Jedi olewają zakon, zakon ma to w dupie, gdyz z jakiegoś powodu nie trzyma się swoich zasad, stracona dwudziestka obecnie to jest chyba co rok w zakonie. Absurdalny wątek, na poziomie Kryształowych Gwiazd, Planet Zmierzchu i innych dziwnych wynalazków tamtych czasów w EU.
    Do końca nie wiem też co mysleć o Trzask i jej zespole - z jednej strony 17 latka jako szefowa topowej firmy ochroniarskiej na takiej planecie jak Korelia to kompletna bzdura, która może pojawiać się w książkach typu YA, jednak jakoś ten wątek ciągnie całą główną fabuła do samego końca (który jest jedynym ciekawym fragmentem tej książki). Autor zasypuje nas również swoim dziwnym językime, który nie pasuje do klimatu SW. Co więcej, ewidetnie nie odnajduje się w skali całych wydarzeń. Korelia ma w pewnym momencie problem żeby uporać się z grupką 500 nihilow. Widzą to nie mogłem w to uwierzyć, że największa stocznia w galaktyce ma problem obronić kilka statków, gdyż szturmuje ich 500 osób. To w sumie dość smutna uwaga, gdyż oprócz Charlesa Soula, żaden autor przez tyle książek nie był w stanie oddać dobrze skali i rozmachu wydarzeń w galaktyce. Jedynie Soul był w stanie dobrze oddać ogrom tego świata. Tutaj jest bardzo kameralnie, a tłumaczenie że cały Korsec i Jedi z Korelli są na innym księżycu (wszyscy co do jednego) przypomina mi niestety nieszczęsny wątek policjantów uwięzionych w tunelach w trzeciej cześci trylogii Nolana o Batmanie.
    Jak już wspominałem, gdyż przeskakujemy do osatniego aktu, robi się bardziej dynamicznie (niestety wciąż głupio i nielogicznie, myśliwiec Rama też dorzućmy do ogródka). Koncówka mimo wszystko potrafi zaciekawić jednak co z tego? Czy to sama książka nie powinna nas intrygować, a nie "scena po napisach", która zapowiada coś tajemniczego co może okazać się kolejną wydmuszką? Na ten moment mocno obawiam się odkrycia tego co robił Yoda i kogo ze sobą przywiózł.

    Szkoda Panie Older, czytany kilka dni temu komiks HR pana autorstwa naprawdę rozbudził moje oczekiwania względem pana, jednak ta pozycja to niestety porażka. 3/10

    LINK
  • Horyzont Północy

    Elendil 2024-04-27 22:34:54

    Elendil

    avek

    Rejestracja: 2008-04-26

    Ostatnia wizyta: 2024-11-18

    Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

    Ta książka jest... dziwna Ma ciekawy początek, dość nudny i bezsensowny środek i ponownie ciekawe robi się w zakończeniu. Szczególnie ten środek jest dziwny. Masa postaci o dziwnych imionach, kilkaset stron poświęconych ochroniarzom i piosenkarkom, Jedi wałęsający się całkiem bez sensu po stoczniach + rozdziały ze wspomnieniami Kantam, który/które nie jest tu wcale postacią ważniejszą od pozostałych (zatem dlaczego akurat on/ono ma swoje retrospekcje?). Ogółem jest... dziwnie

    Na koniec dostajemy w sumie fajny zwrot akcji w postaci początek spoilera powrotu Tralmata zza grobu oraz powrotu Yody nie wiadomo skąd koniec spoilera, co nie zmienia faktu, że nadal nie mam pojęcia dlaczego początek spoilera Korelianin postawił na współpracę z Nihilami koniec spoilera - co mu to niby miało dać, albo co miało to dać Korelii?

    No i przede wszystkim - słabą książkę i marnego pisarzynę łatwo poznać po debilnych rozważaniach o "poszukiwaniu ścieżki". Och, jaka jest moja ścieżka, muszę znaleźć swoją ścieżkę, szukam własnej ścieżki, ble ble ble ble. Jak nie umiesz pisać i nakreślić dobrze bohatera, to zaczynasz bredzić pseudofilozoficznie o jakichś ścieżkach. To jest tak zgrane określenie, że chce się wymiotować, jak się to kolejny raz gdzieś czyta.

    Poza tym widzę, że twórcy HR znów wznieśli się na wyżyny kreatywności, wobec czego mamy postać kolejnej młodej, silnej i niezależnej dziewczyny, która stoi na czele jakiejś grupy, a gdzieś w tle przewija się jej matka. W ogóle nie wygląda to jak kolejne wcielenie Affie Hollow i Sylvestri Yarrow. Już przy okazji którejś książki pisałem, że tam wszędzie jest jeden schemat bohaterów, tylko zmieniają im imiona. Nic się nie zmieniło

    No ale powiedzmy, że początek i koniec jakoś to wszystko ratują. Mimo to oceniam, że jest to najsłabsza z młodzieżówek w pierwszej fazie. W Ciemność > Pośród Cieni > Horyzont Północy.

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..