Ma pojawić się animacja będąca historią króla Rohanu, Helma Żelaznorękiego.
Przedstawiciele WB Animation oświadczyli, że wspomniany film będzie służył jako samodzielna historia, jednak przedstawiona fabuła uzupełni opowieść dobrze znaną z trylogii Petera Jacksona.
https://pl.ign.com/the-lord-of-the-rings-the-war-of-the-rohirrim/40264/news/the-lord-of-the-rings-the-war-of-the-rohirrim-zapowiadzno-nowy-film-animowany
Doimy markę, doimy! Chociaż po tym blamażu jakim był Hobbit przydałoby się coś fajnego. Czy to będzie fajne.. ni wim.
No nie było tak źle, Hobbit był fajnym fanfikiem 😀
Pomieszanie bajki dla dzieci z ambicjami na miarę LOTRa, wizualne fetysze rodem z jacksonowej martwicy mózgu (w CGI!) i kijowe scenopisarstwo. Plus mega nieprzekonujący Freeman. Nie wspominając o problemach produkcyjnych odbijających się na ekranie. PJ pierwotnie nie miał nawet kręcić tych filmów.
No jak pisałem, taki fanfic, nie przejmować się, oglądać, zapomnieć ).gif)
Zależy jak zdefiniować "fajność" fanfika.
Doić markę to powinni po sukcesie filmów Jacksona, a nie prawie 20 lat później, kiedy o nikogo nie obchodzi. xD
Christopher umarł, teraz nie muszą się o nic martwić.
I odpowiada za to reżyser Ghost in the Shell: SAX? Jestem mocno ZAINTRYGOWANY!
Blade Runner i LotR jeden za drugim. Zarobiony facet.
-The anime feature, directed by Kenji Kamiyama, is set 183 years before the events chronicled in the original trilogy of films. A sudden attack by Wulf, a clever and ruthless Dunlending lord seeking vengeance for the death of his father, forces Helm and his people to make a daring last stand in the ancient stronghold of the Hornburg – a mighty fortress that will later come to be known as Helm’s Deep. Finding herself in an increasingly desperate situation, Hera, the daughter of Helm, must summon the will to lead the resistance against a deadly enemy intent on their total destruction.
W roli Helma Brian Cox, w roli narratorki Eowiny Miranda Otto.
https://deadline.com/2022/06/lord-of-the-rings-the-war-of-the-rohirrim-brian-cox-miranda-otto-1235045883/
Brzmi wporzo, lepiej od tego amazońskiego fanfiku. Fajny concept art też opublikowano, tylko mam obawy, że jakoś niereprezentatywny wobec animacji z finalnej wersji filmu.
To 12 kwietnia przyszłego roku.
https://www.digitalspy.com/movies/a39080929/lord-of-rings-war-rohirrim-release-date/
-Ahead of the Annecy Film Festival in France next month, WB Animation has confirmed that the event will showcase the first glimpse at their animated The Lord of the Rings: The War of the Rohirrim film.
https://comicbookmovie.com/fantasy/lord-of-the-rings/the-lord-of-the-rings-the-war-of-the-rohirrim-will-reveal-the-first-footage-next-month-at-annecy-a210996
Nawiedzimy ponownie nasze wspaniałe Śródziemie, jednak tym razem to Bakshi wreszcie dostanie konkurencję!
https://www.reddit.com/r/movies/comments/1ddhznp/first_images_from_lord_of_the_rings_the_war_of/
No muszę powiedzieć że teraz to się jaram!!!🔥🔥🔥
Styl animacji mega mi tu odpowiada + piękna ostra Ruda, i kolejne ciacho z kremem w typie mieszanki Halbrandzia z Aragornem...😍 CZEGO WINCYJ MOŻNA CHCIEĆ? 
ta ruda jak z anime wyjęta
Łał, trochę widziałem tych naprodukowanych obrazków przez AI* i teraz sam nie wiem, wygląda ładnie, ale coś takiego mógł zrobić fan wpisując komendy. Muszę koniecznie zobaczyć to w ruchu.
*
https://youtu.be/GeeGsHzfPWc?si=fHD4YAkE72MqeRNN
Sama idea takiej produkcji jest ciekawa, mówiono o tym filmie od lat, ale zawsze mi się to wydawało jakimś kuriozum scenariuszowym, pod którym żaden producent nie chciał się podpisać a wytwórnia wyłożyć pieniędzy. A tu nagle to i serial Dune ...
zdjęcie Hery na koniu. Jutro zaczyna się Anime Expo w Los Angeles to może coś więcej pokażą, jakiś trailer czy coś
https://img-s-msn-com.akamaized.net/tenant/amp/entityid/BB1pmdyv.img?w=768&h=321&m=6
-Pędzą konie po betonie... jak to kwiczoły niegdyś dwa polskie kucyki śpiewające. 🤭
Fajny kuń, warkoczata co go dosiada tyż! 🤌
Ciekawe dokąd ona tak pędzi, ta Hera...
Albo ZA KIM, hihi. 😋
No dali by co wincyj. Na szczęście grudzień nie tak daleko. ☺
podobno z dzisiaj na jutro wg naszego czasu pokażą trailer.
A po co ?,
w sensie, że naprawdę to jeden powinien wystarczyć. Więcej nie trzeba.
edit ,
pomyliło mi się z rings of pała XD
Tam też był jakiś nowy, ale po co oglądać skoro za tydzień już będą odcinki
Chłopcy tu łapcie teaserek do trailera...
ROZKŁADAM CZERWONY DYWANIK....
https://youtu.be/VUnWQUZvnjc?si=7z3sVG5j7OPKj1oI
I JARAAAM SIEM!!!!
🤩🤩🤩🤩
O żesz, ta animacja na prawdę jest budżetowa, ile tam jest klatek na sekundę w czasie walk? Co to? Rycerze Zodiaku? A ten moment, gdzie Mumakil przebija jakiś mur? Co tam się dzieje z cgi?
Za takie "och i ach" to ja dziękuję, znowu szczupła panna 5.4` leje chłopów, do tego jakieś bagienne kałamarnice ... a nie, to było w książce, to spoko
Dziwny projekt, dziwne wykonanie, efektywna księgowość!
Myślałem że to ma być serial, a nie film kinowya. A sam zwiastun raczej mnie nie zachęca do odwiedzin kina. Zakładam, że to całkowicie fan fiction w historii Śródziemia?
Mnie zachęcił 😀
Co prawda panna winna mieć w epoce przedkosiarkowej dłuższe portki, ale to wszak anime, więc OK.
Dlaczego odnoszę wrażenie że świat nerdów został opanowany przez bezrefleksyjne boty z Matrixa rodem?
Przyznam że przegapiłam ten moment...
Dlaczego autonomiczność myśli zdaje się powoli przechodzić do lamusa?
`I have a feeling that another girlboss disaster is coming out from wokeland`.
`Keep HER physical abilities realistic`.
(EHE... W KTÓRYM MOMENCIE TAKI ARAGORN ROZPIEP...200 ORKÓW NA MINUTĘ BYŁ REALISTYCZNY???)
`With great power comes a new girl boss`
`another girl boss content`
`OFCOURSE WOMEN`
`girlboss`
`Hmmm, a Girl as the protagonist. NO FECKING THANKS! THIS HAS WOKENESS ALL OVER IT!`
`Girl boss.
No.
Pass.`
Dziś stać większość boysów tylko na to?
Gdzie w tych, najwyraźniej wygrawerowanych już w mózgach;- formułkach - choć pojedynczy skrawek ludzkiej duszy?
Co to k...jest?
Jeszcze mają czelność twierdzić że WCALE ALE TO WCALE NIE MAJĄ ŻADNEJ ALERGII NA KOBIETY. 🥶
NIE NO K...WCALE.😐😐😐
(Nieśmiertelna wymijająca odpowiedź : "NO O CO CI CHOOOODZI, PRZECIEŻ LUBIMY RIPLEY i SARĘĘ CONORRRRRR!!!")
Teraz bardziej aktualna: "LUBIMY LUCY Z FALLOUTA." 🤷♀️
PS. Arcynaiwniarę która z wytrzeszczonymi oczami przeprasza każdego faceta za wszystko. Za to że w ogóle żyje.LOL
I która zrobi wszystko, o co ją poproszą (werbalnie×niewerbalnie)
NIEWAŻNE JAK BARDZO POPIER...TO JEST.🤦♀️🤦♀️🤦♀️
Ideał wielu współczesnych mężczyzn, jak mniemam.💀
A tak po ludzku, jest mi po prostu diabelnie przykro. 🤕
Po przeczytaniu tych "oświeconych" komentarzy pod zwiastunem czuję się tak jakby mnie ktoś przeżuł i wypluł. Autentycznie mnie wczoraj zemdliło...
A może faktycznie coś w tym jest. I świat nerdów nie jest przeznaczony dla kobiet?
Nie chcą nas. W większości...Po prostu.🤷♀️
Przepraszam, za tak gorzkie słowa. Ale czasem można po prostu pęknąć.☹☹☹☹
Sama Wojna Rohirrimów wygląda na bardzo przyjemną animację. Czuję vibe LOTRA. Czuję ten klimat + Księżniczkę Mononoke.❤
No i mocno pachnie mi to też animowanym Haladriel.. Zmówili się czy co? SPISEQ!!!🤣
Jedyne do czego mogłabym się przyczepić to głos Wulfa; przyznam że psia kostka, nie do końca mi pasuje do postaci. I trochę mnie to zbija z pantałyku.
Liczę że do grudnia zdążę się osłuchać.😅
...pocieszę cię, że jeszcze tylko jedno pokolenie i ten rodzaj nerdów wymrze śmiercią naturalną. Z takim podejściem przecież się nie rozmnożą
Z punktu widzenia dinozaurzycy z generacji X - wymarcie białych mężczyzn wydaje się nieuniknione.
Kiedy czytam co ci biedni Z-chłopcy wypisują w internetach, to z reguły mam ogólne WTF. Jakieś płacze, że na tinderze panny ich dyskryminują przesuwając nie w tę stronę (wskazówka - spróbuj mieć życie towarzyskie, to pomaga w nawiązywaniu znajomości), jakieś jęki że wyzysk ich spotyka, bo kupili kobiecie kawę na randce i nie otrzymali w zamian seksu... Jak opowiedziałam o tym mężowi to nie mógł uwierzyć.
Zastanawiam się, skąd im się to bierze.
O tym to są długie artykuły, niektóre rzeczy generalnie siegają czasów wojny secesyjnej gdy mowa o Stanach.
Nikt nie spodziewa się hiszpańskiej inkwizycji i sheldona
= 
Wiesz, problem jest większy. W którymś momencie ludzkość przeszła od postulowania ślepoty na cechy niewolutywne, w kierunku uznawania ich za kluczowe w ocenie postaci.
I tak po kilku dekadach słusznego nałowywania do równouprawnienia, "no race but human race", społeczeństwa zostały znienacka postawione przed akcjami afirmacyjnymi, wracającą z pomroków dziejów świadomością rasową (jeszcze podczas pierwszej kadencji Obamy mówili o niej głównie neonaziści, których część właśnie za tę świadomość go popierała), od swobody dobierania partnerów po budowanie wobec preferencji całych osobowości i tak dalej, i tak dalej.
W kontekście twórczości różnorodność zastąpiła tokenizacja. Nie uważam różnorodności za wartość samą w sobie (choć jako preferencja, bardzo ją lubię), ale zamiast pisania barwnych, ciekawych postaci, w których rolach można było obsadzić dowolną osobę, teraz przeszli do odhaczania jednej, drugiej, trzeciej grupy -- czasem nawet zakazując podkładania głosu ANIMOWANYM postaciom osobom innej "rasy" niż narysowana (sic!). Te wszystkie race-swapping u nas są głośne, ale mało się przebija innych dram, jak np. Gal Gadot "zbyt biała" czy Zendaya "zbyt biała".
Oczywiście, są osoby którym się nie podoba czarnoskóry, bo nie, czy kobieta, bo nie. Część z nich jednak robi to na zasadzie preferencji, a nie postulatu (np. ja lubię oglądać siwych dyktatorów albo admirałów w bieli, a nie podoba mi się łysy główny bohater). Część faktycznie jest jakimś tam -fobem a reszta robi to na zasadzie reakcji na przesyt.
Multikulti zostało zastąpione "cultural appropriation". Już nie ma jednego, ludzkiego dziedzictwa, teraz musisz mieć konkretne cechy genetyczne, by móc nosić dredy etc.
Cóż, chcieli zbudować "świadomość rasową" - to im się udało.
I podobnie z płcią. Generalnie z każdą cechą niewolutywną, które miały nas nie definiować w żaden sposób, a stały się główną cechą, wokół której budowane są inne świadomości, tożsamości itd.
W skrócie - takie reakcje będą standardem, dopóty to neonazistowskie szaleństwo się nie skończy. Trzeba jednak pamiętać, że sporo z nich po prostu pisze tak w wyniku przesytu wojną kulturową i gdy sytuacja się uspokoi, to i przestaną być powszechne. Tak jak nikt się nie oburzał o siostrę Kopciuszka w Shreku, ani silną Fionę, ani Elastynę. Bo to były dobre postacie, a nie tokeny. Dzisiaj pewnie byłaby drama. .gif)
Karaś napisał:
a nie podoba mi się łysy główny bohater
-----------------------
łysizm!
Jeszcze jak!
Picard i Walter White to jedyne wyjątki
Komando Antyłysistowskie cię znajdzie :v
Dajesz Kathi, dojedź go!!!
nie muszę, agenci kontrłysistowscy już są w terenie!
Karaś napisał:
W kontekście twórczości różnorodność zastąpiła tokenizacja. Nie uważam różnorodności za wartość samą w sobie (choć jako preferencja, bardzo ją lubię), ale zamiast pisania barwnych, ciekawych postaci, w których rolach można było obsadzić dowolną osobę, teraz przeszli do odhaczania jednej, drugiej, trzeciej grupy -- czasem nawet zakazując podkładania głosu ANIMOWANYM postaciom osobom innej "rasy" niż narysowana (sic!). Te wszystkie race-swapping u nas są głośne, ale mało się przebija innych dram, jak np. Gal Gadot "zbyt biała" czy Zendaya "zbyt biała".
-----------------------
W sumie nie pamiętam czy była jakakolwiek drama o to że w Wicked Little Letters - filmie opartym na autentycznych wydarzeniach - w Anglii zaraz po 1WŚ Czarny swobodnie mieszkał z białą kobietą, a w policji służyła Hinduska.
Taa, w recenzjach się przewijało, że takie "color-blindness" dla tamtych epok stwarza wrażenie, jakby rasizm wtedy nie istniał tylko czilera utopia inkluzywność i jest w sporo racji, szczególnie że ten film jednak był dość zaangażowany w kwestie społeczne, w innych raczej nie ma dla mnie znaczenia. Choć ja tam wolę w ten sposób, niż tworzenie postaci, których jedynym celem byłoby wytłumaczenie tego widzom
Znaczy dla fabuły było to doskonale przezroczyste, natomiast miałem mindfucka, że moment, kiedy to się właściwie dzieje
Ja wiem, że ludzie oburzają się, że czarnoskórzy w westernach się pojawiają, bo jak to tak, mimo wystarczy użycz samej logiki tego, że westerny dzieją się po wojnie secesyjnej, plus było gdzieś, że generalnie około 40% kowbojów to byli byli czarnoskórzy niewolnicy, ale że najwięcej westernów powstała w okresie segregacji, to ludzie mają pewien obraz którego nie chcą wyrzucić.
Nikt nie spodziewa się hiszpańskiej inkwizycji i sheldona
=
Karaś napisał:
nie podoba mi się łysy główny bohater)
-----------------------
Odstaw porno.
Jakieś dziwne musisz oglądać. Wiesz, że są też z kobietami?
Czyli "gay" to nie literówka "guy" i nie znaczy że dla facetów tylko Z facetami? I TERAZ MI TO MÓWISZ?
No właśnie tym bardziej dla facetów, bo bierze w nich udział więcej mężczyzn. I nie trzeba oglądać słabonapisanych postaci kobiecych.
Karaś napisał:
I nie trzeba oglądać słabonapisanych postaci kobiecych.
-----------------------
O to to to.
https://www.youtube.com/watch?v=6jJkdRaa04g
(spokojnie, to tylko piosenka!)
SAME KOMPLEMENTY 😍 !!!, podziękował ! 😊
-(EHE... W KTÓRYM MOMENCIE TAKI ARAGORN ROZPIEP...200 ORKÓW NA MINUTĘ BYŁ REALISTYCZNY???)
Tylko że nic takiego nie miało miejsca z Aragornem. Walczył bardzo dobrze, ale nie miał super mocy. Lepszym przykładem byłby Legolas, ale to nie pasowałoby do narracji, bo o niego pretensje miała spora część MĘSKIEJ części widzów.
(Nieśmiertelna wymijająca odpowiedź : "NO O CO CI CHOOOODZI, PRZECIEŻ LUBIMY RIPLEY i SARĘĘ CONORRRRRR!!!")
Teraz bardziej aktualna: "LUBIMY LUCY Z FALLOUTA."
Widzę, że robi się powoli długa lista, dodając wcześniejsze Leie, Arweny, Cary Dune, itd. Nie przeszkadzaj sobie, zaraz będzie na tyle długa, że może da Ci do myślenia
to jest a) fantasy i b) anime. Pewien stopień przesady jest wpisany w stylistykę (podobnie jak niski klatkaż).
O Arwenę też była awantura te 20 lat temu, że gdzie się wyrywa i że jest jej za dużo. Jak wejdziesz do nory tró tolkienowców to trafisz na takie wypowiedzi i dzisiaj.
I wow, 6 bab w popkulturze, no faktycznie xDDDDD
"Gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść"!
no i wuj, nie będziecie jeść, nie będzie deserku, nie zasłużyliście.
Na razie 6, ale poczekajmy, może Princess Fantaghiro się rozkręci... A propos! Princess Fantaghiro! SIEDEM!
Co do Arweny to przyznam, że się nie spotkałem, tak jak pierwszy raz podobny zarzut widzę względem Aragorna.
Hardrada napisał:
Co do Arweny to przyznam, że się nie spotkałem
-----------------------
Było od Drużyny Pierścienia aż po Powrót Króla, a tró tolkienowcy są tak upierdliwi że przestali dostawać punkty programu do prowadzenia na konwentach, bo to były dwugodzinne monologi narzekania na filmy i jak `wypaczyły` literacki oryginał. Szczególnie Arwena w pierwszym filmie xD Słuchać na trzeźwo się tego nie dało.
Teraz siedzą po swoich zakurzonych forach gdzie jeszcze jest te pięć osób na krzyż chętnych jeszcze tego słuchać.
Więc może rzecz rozchodzi się jednak nie o źle napisane postacie kobiece (a skąd wiemy jaka tutaj będzie, skoro widzimy zaledwie trailer?), a jednak o to, że nagle są tam, gdzie według kogoś nie powinny? Ewentualnie o alergiczne reakcje o których pisał Karaś - ale znowu, jak ktoś ma taką, to powinien nad nią panować. Inaczej wyjdzie na bezrefleksyjnego członka masy ludzkiej.
Film wyjdzie to się zobaczy, co napisano i jak. Na pewno komentowanie szczegółów ponad półtoragodzinnego produktu na podstawie półtoraminutowego trailera mądre nie jest - ostatecznie w 2024 (edit: dla jasności - nie w samym 2024, ale w sensie, do dnia dzisiejszego) mieliśmy dość przykładów gdzie trailery źle marketowały zawartość którą miały promować, myląc targety i topiąc swoje produkcje (patrzę na ciebie, Honor Among Thieves). Ja jestem umiarkowanie optymistyczna - trailer jest zrobiony solidnie w ramach gatunkowych. Znajomi artyści i animatorzy mówią że wygląda super, więc to nie jest jakaś moja ignorancja, jak wydaje mi się że jest fajnie zrobiony.
No i wiadomo, temat przewodni Rohirrimów podrywa na baczność do hymnu ;d
Kathi Langley napisał:
Było od Drużyny Pierścienia aż po Powrót Króla
-----------------------
Aha, no dobra, to wiele wyjaśnia, bo ja zaczynałem od filmów, więc nie miałem problemu z rozbieżnościami. Prędzej w drugą stronę - cierpiałem czytając o Bombadilu
Ewentualnie o alergiczne reakcje o których pisał Karaś
O alergii pisała chyba Princessa. Ze słów Karasia bliskie są mi za to te rozdzielające normalnych, chcących zachować pewien realizm od "jakichś tam -fobów". Problem w tym, że w niektórych tematach przyjęcie zdania X powoduje, że ludzie od razu próbują wrzucać do tego drugiego worka.
A co do samego filmu to ja tutaj przyszedłem tylko na g...burzę xD Animacje mnie raczej nie interesują. Twierdziłem tak już od podstawówki i śmiałem się z kolegów oglądających Dragon Balla, że oglądają bajki... a później sam go oglądałem z nimi. Ale to był wyjątek. Wspominam dobrze. Drugim wyjątkiem było TCW. Wspominam źle. I wydaje mi się, że na tamtym etapie wróciłem na wygodną pozycję, żeby animacje zostawić jednak dzieciom. Ale jeśli tutaj opinie będą dobre, to prawdopodobnie się skuszę, nie wykluczam.
Cara Dune to dopiero gdy dowiedzieli się, że aktorka jest republikanką, wcześniej jak się pojawiła to Mary Sue i te sprawy.
Nikt nie spodziewa się hiszpańskiej inkwizycji i sheldona
=
Nie wiem, może tacy byli. Ja mam do niej mieszane uczucia, bo o ile z aparycji pasowała do roli silnej kobiety mogącej złoić skórę nawet facetom, to jej umiejętności aktorskie nie zachwycały i jakoś za nią nie tęskniłem. Ale w kontekście tej dyskusji patrzę tylko na ten pierwszy aspekt.
Gdyby ta animacja była choć w połowie tak dobra jak Księżniczka Mononoke to było by super, jest nadzieja.
-A może faktycznie coś w tym jest. I świat nerdów nie jest przeznaczony dla kobiet?
Nie chcą nas. W większości...Po prostu.🤷♀️
OFKORZ!
Finsterku, AJ, Hardrado...Chyba dobrze wiecie że nie mam na myśli chłopaków z Bastionu. Wy jesteście normalni, fajni. Ale przestrzeń internetowa poza Bastionem to zbyt często przypomina jakiś autentyczny...pier..Mordor.🙄😵💫
-Wy jesteście normalni, fajni.
Poprzewraca nam się w głowach, od tego słodzenia 😌
Normalnie, w życiu każdego chopa to jest tak :
- jaki słodki bobas
- dobry chłop z niego był (to nad trumną)
Jedyne komplementy 🥺
https://youtu.be/PvOLZ_fUnqE
🙀🙀💘AAAAAAAAAAAAAA, CHYBA ZARAZ WYBUCHNIE MI BANIA!!!!! TO JEST ZA*EBISTEEEE!!!!❤❤❤❤
I nigdy jeszcze nie shipowałam żadnej pary tak szybko!!!!
Ale zawszem musi być ten pirszy roz, hehe.
Piękne edity z Herą🤍⚔🖤Wulfem będą dziołchy robić...🙊
pokazał się plakat z filmu
http://www.impawards.com/2024/lord_of_the_rings_the_war_of_the_rohirrim_xlg.html
Wykorzystają nie użyte linie dialogowe z Hobbita i Saruman przemówi głosem Christophera Lee.
https://www.youtube.com/watch?v=rPlYVYvC1Us
A nie mogliby po prostu Coreya Burtona, zastępuje on role Lee od dawna, i sam Lee dał mu swoje błogosławieństwo jak go usłyszał podczas tworzenia Wojen Klonów.
Nikt nie spodziewa się hiszpańskiej inkwizycji i sheldona
=
Podobno Sarumana nie będzie dużo w filmie, więc pewnie co mają to wystarczy
Jeszcze trochę i będą mogli wykorzystywać Ciarana Hindsa
Spoko aktor, choć nie wiem czemu akurat on.
Nikt nie spodziewa się hiszpańskiej inkwizycji i sheldona
=
Bo gra Mrocznego Czarodzieja czyli niby-Sarumana w Pierścieniach
Twórcy wyraźnie powiedzieli, że to nie Saruman.
A to musiałem przegapić. W każdym razie nieźle Sarumana naśladował, a biorąc pod uwagę jak Bezimienny naśladował Grandelfa...
Indeed. Dlatego internet płonoù spekulacjami, a showrunner je uciął. I dobrze, bo to by był słaby motyw, gdyby już w tamtym czasie zrobili w serialu złola.
To ma być jeden z piątki z Istarich. Zostaje Radogost i tych dwóch nieznanych. Obstawiam, że to będzie po prostu "Istari którego Tolkien nie nazwal".
Do niebieskich chyba nie maja praw., Jackson w filmach mógł tylko o ich kolorze wspomnieć Gandalf:"Są jeszcze niebiescy, ale... zapomniałem jak mają na imię".
Nikt nie spodziewa się hiszpańskiej inkwizycji i sheldona
=
Hego Damask napisał:
Podobno Sarumana nie będzie dużo w filmie, więc pewnie co mają to wystarczy
-----------------------
No nie ma go wiele
Hehe, ale radocha!
DAWAĆ MNIE TO JUŻ.
pojawiła się piosenka promująca film
https://www.youtube.com/watch?v=9jozH9rCVOc
Utwór, który zdecydowanie trafił w mój gust.
Nom, ja też już się zakochałam! ❤️
Wszystko jest tu piękne i doskonałe jak Trójka Pierścieni: Dziewczyna, jej głos, i pieśń.
Nudne, flakowate i BES SĘSU. Nie ma żadnego leitmotiwu. Przebojowości zero.
"May it Be" Enyi w stosunku do tego to nieosiągalne wyżyny. FAK nawet "Loyal Brave True" Aguilery to przy tym arcydzieło.
Twórcy mówią o filmie
https://www.youtube.com/watch?v=ksrQuwLSTmU
Jedwabisty, tylko czemu tak krótko?🥺
SKĄPIRADŁA, WSZYSTKO MAJOM PO SZUFLADACH POCHOWANE!!!
Dobrze że premiera niedługo. Ukoją moje nerwy po "Diunie Proroctwu" i odciągną na chwilę od Pierścionków.
(ta, na pewno! 🤣🤣
#delulu)
Hera i Wulf wydzierają się na siebie 
https://x.com/i/status/1862270928446513182
Znak czasów!
Ktoś powie że to nowa moda...
Że jak to? Główna kobieca bohaterka nie bzyka się już głównym męskim [anty]bohaterem?!😋
Zamiast tego oni drą się na siebie wzajemnie i pojedynkują na tzw. "śmierć i życie". [Farbowane! 🤣]
Tyle że to nie jest nawet nowe tak naprawdę.
Zaczęło się chyba od Whedona, jego Buffy&Spika (co prawda ten związek ewoluował później, ale Joss jak nikt obecnie na świecie miał wtedy wolność artystyczną, luz, i czas na takie rozbudowanie relacji).
Było tak w Star Warsach z Kylo i Rey.
Jest tak obecnie w uniwersum LOTRA, tu czy tam^^.
Takie czasy, trzeba przywyknąć!
Można już obejrzeć 8 minut filmu i ocenić, jak się podoba, to do kina
https://www.youtube.com/watch?v=uQL8ruJvTLE
Dziękuję, i tak się wybieram, na dobre czy na złe
Za Tobą w kolejne po bileta! 😄
Twórcy konsekwentnie wiążą film z resztą filmowego uniwersum LOTRa (w końcu to ci sami) i tak jak we wcześniejszych częściach, biorą główną oś fabularną od Tolkiena, zmieniają na tyle żeby pasowało do dramaturgii oraz dodają od siebie co uważają za słuszne. Tu na samym początku zastrzegają z uśmiechem, że historie niektórych bohaterów nie trafiają do kronik
Bo Helm, Wulf czy Frealaf teoretycznie powinni być głównymi bohaterami - a tymczasem ich miejsce zajmuje córka Helma, Hera, która w historii zwyczajnie zapisać się nie zamierza, ani jako wojowniczka, ani jako królowa, ani jako królewna na wydaniu i szacowna małżonka. Tak, biedni mali chłopcy będą mogli narzekać że znów się wszędzie baby wpycha... Oprócz niej dostajemy dużo jeźdźców Rohanu, wspomnienie Gondoru, mumakile, tajemniczego mieszkańca lasów, orły, co najmniej jednego czarodzieja... no i historię jak to w średniowiecznych kronikach.
Jak ktoś lubi świat Tolkiena to widzi kolejny jego kawałek na ekranie. Jak ktoś lubi ekranizacje średniowiecznych kronik to ma jak znalazł. Jak ktoś lubi anime, to proszę bardzo. Jak ktoś lubi silne postacie kobiece.. kurczę, miałem nie płoszyć chłopców...
Nic wybitnego, nic co koniecznie trzeba zobaczyć na wielkim ekranie. Mnie się podobało.
Kurde, właśnie chciałam dodać swoje 3 groszki, aś mnie ubiegł! 😉
Co to ja chciałam? Moim zdaniem Wojna Rohirrimów to niemalże typowy LOTR Jacksona. Z tym że zamiast faceta na pierwszym planie babeczka.
Czyli jest to dziecinnie proste fantasy jak w Trylogii i Hobbitach. Czarno białe, zero jedynkowe postaci. Bez cienia jakiekolwiek skomplikowania czy niuansów.
Hera, no śliczna 18. [Czy coś koło tego] Jest chodzącym ideałem bez jednej skazy. Nieskończenie rozsądna i miła. Bardzo jasnostronna. Ona ma wszystkie najlepsze pomysły. Nie mówię że jej nie lubię...tyle dla na mnie takie ideały są sztuczne i nie robią wrażenia, sorry not sorry.^^ [Tak, wiem że tacy/takie to norma w LOTRach Jacksona.]
Wulf - No śliczny 18 latek. I bardzo czarny, typowo kartonowy charakter. Całkowicie spaczony villain, bez barw.
Są widzowie którzy taką prostotę charakterów uwielbiają. Ja osobiście czego innego szukam w postaciach fikcyjnych.
Niestety, nie dostanę tutaj fiołka! 🤣🤣🤣
Nawet shipować tę dwójkę to by trzeba było strasznie na siłę; bo nie ma między przeczystą Herą a przebrudnym Wulfem żadnych podobieństw.
Smutno trochę, człowiek wiedzioł a jednak się łudził.😆
Helm Żelaznoręki to bardziej do uniwersum Dragon Balla pasuje, heh.
Śmiechłam też widząc początek spoilera matkę Hery, która 20 lat spędziła w kuchni jak nawala się z Wulfem
jak równa z równym, lol. koniec spoilera.
Z drugiej strony nie ma się co przywalać za bardzo. Bo to u samego Tolkiena takie głupoty gdzie Eowina, machająca od święta mieczykiem w przedpokoju rozwala Witch-Kinga z Angmaru.😅
Albo ten tego ćwok Isildur zdolny uciąć Sauronowi kciuka [karma za Brimby`ego]. Ech, te bajki! 🤣🤣🤣
Ale do brzegu. O ile czarno/biały i prosty sposób przedstawiania historii wystaczał mi jako dziecku, od wielu lat mi to za mało. Dlatego dzięki Bogu za krwiste i pełnowymiarowe, pełne różnych odcieni i skomplikowania postaci w Rings of Power.
Czy chcę przez to powiedzieć że War of the Rohirrim mi się nie podobało? Podobało! Choć to bardzo prosta, bardzo przewidywalna historia ze Śródziemia; w nerdowskiej oprawie, to seans był przyjemny. [Choć może odrobinę zbędnie przedłużony]. Sporo smaczków dla fanów. Kocham piosenkę końcową. Czy polecam oglądać koniecznie w kinie? Nie trzeba, ale można.
Jaką matkę? Albo ja oglądałem nieuważnie, albo Ty
Haha, widzisz zaliczyłam error na linii palce-mózg.
Miałam na myśli "kuchtę", napisałam "matkę". 🤣🤣🤣 Czesto mi się zdarza. 😋
Jeżeli przez "kuchtę" masz na myśli "nianię", to czegoś nie dostrzegłaś - a jeżeli nie, to ja chyba nie dostrzegłem tej bijatyki
Kurde, zapomniałam dodać że najbardziej polubiłam słodziaka Liefa! ❤️
I kupiłam w przedsprzedaży u Łysego WOTR. 😁 Jeszcze nie jest dostępny...Co za łosie! 😤
PS. Wysyłam przy okazji w kosmos życzenie, aby świątecznym prezentem Bezosa dla synalka było wykupienie praw do Silmarillionu; i żeby kazał wyprodukować serialową adaptację, ihihihi. 🤪
NIE MA ŻE BOLI. Muszę zobaczyć Morgotha i Maironka razem na ekranie za mego żywota. 🤣
PPS. Niech Tolkienowski świat rośnie, się poszerza. No i nie możemy tkwić wiecznie w sztywnej wizji Pjotera!
