UWAGA SPOILERY!!!
Tak jak wspomniałem wcześniej, jest to najlepszy film z pająkiem w MCU i jedyna w ogóle sensowna produkcja z tego uniwersum w tym roku. Wiadomo, tu są bohaterowie, którzy mnie interesują, a nie jakieś nołnejmy (tak, patrzę na Shang Chi i Eternalsów). Holland jakoś się wyrobił jako Parker w końcu, daleko mu oczywiście do komiksowego, ale da się znieść teraz xD
Najbardziej chyba cieszy powrót poprzednich Parkerów, który wypadł fenomenalnie. Maguire i Garfield dostarczyli, jak to się mówi, hehe. Nawiązanie do wątku Gwen, sieci produkowanej z ciała, czy mówienie, że Parker Garfielda jest amazing. Super. No i pierwsze pojawienie się Tobey`a i tekst: Przecież to jakiś zwykły facet xDDD
Złoczyńcy też spoko, chociaż Goblina zdecydowanie za mało i jego nowy design nie przekonuje zbytnio. Za to pierwsza walka z nim bardzo dobra, to samo akcja na moście z Octopusem. Electro, Sandman i Lizard też dobrze wypadli, ale widać, że ostatnia dwójka doklejona trochę na siłę (i brak wyjaśnienia czemu Marko jest ciągle w piaskowej formie).
Reszta też jest tip top. Fajne cameo Daredevila i pokazanie jego "mocy", sporo szarżującego Jamesona, Strange też dobrze uzupełnia całość. Sceny akcji poza wspomnianymi dwoma też są ok, nie rozumiem czepiania się, że finał to jakaś CGI sraka. Wszystko jest czytelne, jedyne do czego można się przyczepić to fakt, iż jest zbyt pośpieszne (przez co np. Tobey`a prawie w ogóle nie widać w kostiumie, a szkoda, bo to moim zdaniem to najlepszy filmowy kostium pajączka ever). No i Holland lejący Osborna, a zero krwi. W porównaniu z brutalnym starciem z pierwszego filmu Raimiego to kpina. Ale wiadomo, MCU musi też wejść lekko dzieciakom. xD
Także werdykt prosty - świetny film, zobaczymy co będzie dalej (najpewniej czarny kostium skoro dali scenę z Brockiem), bo jednak mocno zmienili status quo (nikt nie pamięta Parkera), no i jest zapowiedź sequela Strange`a, czyli kolejnego filmu z MCU który mnie akurat obchodzi.