Ostatnimi czasy krążyło sporo plotek, że seria KotOR może się doczekać unowocześnienia i kanonizacji. Każdy nowy fakt na ten temat napawa mnie radością, bo to zdecydowanie najlepsze gry w dziejach "Gwiezdnych Wojen". Zaś sam Revan został ukanonizowany w słowniku ilustrowanym do "Skywalker Odrodzenie". Ten temat zakładam, byśmy mogli dzielić się pomysłami na temat kanonicznej historii Revana. Ja jego losy widziałbym w trzech grach, które stanowiłyby scalenie KotOR i TOR. A więc po kolei:
KotOR 1
To byłaby po prostu zremasterowana edycja oryginału z 2003. Głównego motywu (to postać naszego gracza okaże się Revanem) absolutnie bym nie zmieniał. Wiem, iż to już nikogo nie zaskoczy, ale nie oszukujmy się: to uniwersum zostało już tak wyeksploatowane, że chyba niemożliwym jest wymyślić oryginalny zwrot fabularny, więc po co zmieniać coś, co zrobiło furorę. Zmiany byłyby jedynie kosmetyczne, uwzględniając elementy wprowadzone w nowym kanonie. A przechodząc do rzeczy: Revan tak samo byłby bohaterem wojen mandaloriańskich, który zbuntował się przeciwko bierności Rady Jedi i zebrał wokół siebie rycerzy, którzy także chcieli działać (to wydarzenie widziałbym jako kanoniczna Druga Wielka Schizma, Pierwsza to byłby początek Stuletniej Ciemności) i wsparłby Republikę, prowadząc ją do zwycięstwa dzięki swojemu geniuszowi taktycznemu, ze swoim uczniem Malakiem u boku. Jednak wojenne okropieństwa sprawiłyby, że Revan i Malak (a także ich poplecznicy) by się zwrócili ku ciemnej stronie.
Po zakończeniu konfliktu, pod pretekstem pościgu za niedobitkami Mandalorian zajmowaliby się badaniem pozostałości po Sithach, chcąc stawać się coraz potężniejszymi. W końcu znaleźliby artefakt o nazwie tellurium, który zaprowadziłby przekabaconych Revana i Malaka na Exegol. Tam by odkryli, że Zakon Sithów wciąż istnieje i po klęsce tysiąc lat wcześniej odbudowuje się, by zemścić się na Republice i Jedi. Revan i Malak postanawiają stanąć na ich czele i podbić galaktykę, aby raz na zawsze zaprowadzić w niej ład i bezpieczeństwo. Przeprowadziliby też gruntowną reformę, która na zawsze uczyniłaby ich legendami Sithów - Revan i Malak jako pierwsi w historii przyjmują tytuły Darthów, które przysługiwałyby dwójce rządzących Sithami lordów: Darth Revan jako Mroczny Lord Sithów zostałby przywódcą, natomiast Darth Malak jako zwykły Lord Sithów byłby jego prawą ręką oraz następcą. Dzięki połączeniu Sithów z Exegola i popleczników Revana, Zakon Sithów znów jest zdolny zagrozić Zakonowi Jedi. Revan powołuje również własne, sithańskie państwo (ale o innej nazwie niż Imperium Sithów, by odciąć się od upadłego tysiąc lat wcześniej dziedzictwa, które nie jest mile wspominane na kartach historii galaktyki).
Revan powraca, przypuszczając atak na Republikę i Jedi, wszczynając wojnę domową Jedi. Dzięki jego geniuszowi, Sithowie prą od zwycięstwa do zwycięstwa (tym razem nie ma żadnych Rakatan, ani Gwiezdnej Kuźni) zajmując nawet Coruscant, a siedziba Senatu zostaje wycofana aż na Zewnętrzne Rubieże, a dokładnie na niedawno odkryty Lothal, z którym w czasach starożytnych wiązano wielkie plany kolonizacyjne. Zdesperowani Jedi przypuszczają atak na okręt flagowy Revana. Wtedy Malak zwraca się przeciwko niemu. Revan przeżywa, ale zostaje ciężko ranny i zapada na amnezję. Jedi przygarniają go z powrotem, nadając nową tożsamość. Revan na nowo uczy się korzystać z Mocy, ale to w gruncie rzeczy jest przypominanie sobie, więc jego szkolenie idzie szybko (wraz z postępami zaczyna odzyskiwać pamięć). Po ukończeniu szkolenia wraca na front, jako oddany żołnierz Republiki. Dzięki jego geniuszowi, szala zwycięstwa przechyla się na stronę Republiki i Jedi. Podczas jednej z bitew dochodzi do jego spotkania z Malakiem, który wyjawia postaci naszego gracza, że to on jest Darthem Revanem. Wtedy ten odzyskuje większość pamięci, ale decyduje się pozostać po jasnej stronie. Niebawem dochodzi do drugiej bitwy o Coruscant i decydującego pojedynku między Revanem i Darthem Malakiem. Batalia kończy się zwycięstwem Republiki, Malak ginie i Sithowie przegrywają wojnę domową Jedi.
Na sam koniec, najważniejsza zmiana dotyczyłaby powiązania Revana i Malaka. Mianowicie, widziałbym uczynienie ich diadą Mocy (tą samą którą byli Rey i Ben). No bo w końcu w dziejach galaktyki bywało kilka takich par, a gdy poszukać w Legendach jakichś osób, którzy pasowaliby na taką dwójcę, to kto byłby lepszymi kandydatami, jak nie Revan z Malakiem?
KotOR 2
To w zasadzie byłaby kanoniczna wersja TOR. Na sam początek dowiedzielibyśmy się, że po zakończeniu wojny domowej Jedi, niedobitki Sithów zniknęły w Nieznanych Regionach w tajemniczych okolicznościach. Revan postanawia wyruszyć na poszukiwania, dręczony wspomnieniami o ukrytej planecie Sithów, skąd rządzi nimi tajemnicza sithańska zjawa. W dalszym toku gry by się wyjaśniło, że jest to duch Mrocznego Lorda, który żył 1000 lat wcześniej, podczas wielkiej wojny nadprzestrzennej i zdołał on oszukać śmierć, przenosząc swoją esencję do holokronu, ale za cenę utraty materialnej postaci, a do tego jako duch może on egzystować jedynie na Exegolu, co jest dla niego swego rodzaju więzieniem. Byłby to taki kanoniczny odpowiednik Imperatora Sithów (w tym przypadku nadałbym mu określenie Ostateczny Sith). Kluczowa zmiana dotyczyłaby tego, kto by się krył za tą tożsamością – za czasów Legend, początkowe teorie głosiły, iż Imperatorem Sithów jest Naga Sadow. I ten fakt bym ukanonizował, zamiast wymyślać jakiegoś Vitiate.
Okazałoby się, że to on przez te tysiąc lat od wielkiej wojny nadprzestrzennej nadal rządził Sithami z Exegola, szykując się do zemsty na Republice i Jedi i na niego trafili w pełni przekabaceni Revan i Malak. Sam Sadow wyczuwając ich pełny mrok, zdecydowałby się przekazać im przywództwo nad Sithami i uczynić swoimi następcami. Zaś po porażce w wojnie domowej Jedi, ocalali Sithowie wrócili na Exegol pod przywództwo Sadowa. Wiedząc, że nawrócony Revan szuka niedobitków Sithów, zastawił na niego pułapkę na Morabandzie, gdzie Revan został zahibernowany i przewieziony na Exegol, a miał posłużyć do badań celem odkrycia, jak duch Nagi może się uwolnić z holokronu (ta hibernacje zatrzymuje wszelkie funkcje życiowe Revana, łącznie ze starzeniem). Mija 300 lat. W tym czasie Sadow odkrywa, że jeśli jego duch zostanie uwolniony z holokronu, będzie mógł opętać ciało wrażliwe na Moc i tym samym wrócić do materialnych, żywych istot. Natomiast na galaktycznej scenie politycznej powstało państwo monarchistyczne w opozycji do Republiki. Sithowie podstępem przejęli nad nim władzę, a Sadow został monarchą.
Połączenie sił zbrojnych tego państwa i Zakonu Sithów tworzy siłę mogącą zagrozić Republice i wybucha wielka wojna galaktyczna. Zakończyła się ona korzystnie dla Sithów, którzy przejęli władzę nad połową galaktyki. Przez kilka kolejnych lat trwał okres względnego spokoju, zwany zimną wojną, lecz w końcu napięcia między Republiką i państwem Sithów doprowadziły do wybuchu drugiej wielkiej wojny galaktycznej. Niedługo po jej rozpoczęciu, zahibernowany Revan doznaje wizji jak Sithowie opanowują całą galaktykę, a Zakon Jedi zostaje zniszczony. To wybudza go z hibernacji i zdesperowany Revan raz jeszcze sięga ku ciemnej stronie, by uwolnić się z więżącego go sarkofagu, lecz przy okazji ta manifestacja mrocznej energii doprowadza do uwolnienia ducha Sadowa z holokronu. Revan staje z nim do walki, ale duchowi nie jest w stanie nic zrobić, więc przegrywa. Ciężko ranny ucieka na pokład jakiegoś krążownika, gdzie się zaszywa i niepostrzeżenie ucieka z Exegolu. Naga Sadow tymczasem przejmuje ciało pewnego sługi, który urodził się wrażliwy na Moc, ale nie został wyszkolony na Sitha, ponieważ jego rolą było zostać nowym naczyniem dla Mrocznego Lorda.
Revan tymczasem wysyła S.O.S. do Jedi i ci przybywają mu na ratunek. W trakcie misji dochodzi do zniszczenia sithańskiego krążownika, przez co przepada szansa na zlokalizowanie położenia Exegolu przez republikanów, ale Revan zostaje uratowany i wraca do Zakonu Jedi. Przekazuje Radzie, iż tajemniczym Ostatecznym Sithem jest Naga Sadow i rusza z powrotem na front walczyć z zagrożeniem, które przetrwało ponad 1000 lat. Powrót bohatera, którego od 300 lat uważano za martwego, tchnął potężnego ducha walki i nadzieję w serca republikanów. Dzięki geniuszowi taktycznemu Revana, Republika zaczyna wygrywać z Sithami do czasu, aż Naga Sadow (który dzięki odzyskaniu materialnej postaci mógł w końcu opuścić Exegol) nie wprowadza budowanej w sekrecie superbroni – hybrydy stacji bojowej i stoczni o największych w historii mocach przerobowych. Za jej sprawą Sithowie zwiększają siły zbrojne o wiele szybciej niż Republika i uzyskując miażdżącą przewagę liczebną odzyskują szalę zwycięstwa. Revan wymyśla sprytny plan, wciągając superbroń Sadowa w bitwę nad Rakatą Prime. Na jej pokładzie dochodzi do ostatecznego pojedynku między Revanem i Nagą. Jedi wygrywa walkę i kończy na zawsze z pradawnym Sithem. Bitwę wygrywa Republika, która okazuje się punktem przełomowym podczas drugiej wielkiej wojny galaktycznej, którą wygrywają republikanie.
KotOR 3
Kanoniczną historię Revana widziałbym jako grową trylogię. W ostatniej odsłonie nasz bohater nieco się postarzał i jest teraz Wielkim Mistrzem Jedi. Okazałoby się, że choć Republika wygrała drugą wielką wojnę galaktyczną, to Sithowie i ich państwo nadal istnieją, ponieważ Republika także była zmęczona wojną, więc chętnie przystała na traktat pokojowy. Sithowie zostali wypędzeni daleko na Zewnętrzne Rubieże, zachowując pod swoim panowaniem głównie tradycyjne sithańskie planety, czyli Moraband, Ziost czy Malachor i oczywiście Exegol jako stolica. Jednak to nie oni byliby tu antagonistami. Do tej roli wykorzystałbym motyw pozagalaktycznych najeźdźców (tym razem inwazja spoza galaktyki miałaby miejsce w czasach Starej Republiki, a nie w pokoleniu Luke’a, Leii i Hana). Tajemniczy najeźdźcy są rasą, która opanowała swoją rodzimą galaktykę i zaczęła szukać następnej do podboju. Rządzi nimi kasta wojowników wrażliwych na Moc, którzy posługują się nią nie gorzej niż Jedi czy Sithowie i dali się pochłonąć ciemnej stronie. Ich celem jest opanowanie „naszej” galaktyki i zaprowadzenie w niej swojej tyranii oraz wybicie Zakonów Jedi i Sithów. Do podbojów wykorzystują roboty bojowe, które są wysoko rozwiniętą sztuczną inteligencją – są to droidy o wiele większym stopniu zaawansowania niż te które znaliśmy z czasów Trylogii Prequeli. Pojawienie się wspólnego, pozagalktycznego zagrożenia sprawia, że nastaje rzecz niebywała – Jedi i Sithowie zawiązują sojusz, a w ślad za nimi ich państwa. Fabuła z grubsza opowiadałaby o zniszczeniu fabryki droidów bojowych najeźdźców, a następnie miałaby miejsce ostateczna bitwa, w trakcie której zostaliby oni doszczętnie zniszczeni, zaś przywódca najeźdźców zostałby zabity przez Revana.
To tyle, jeśli chodzi o moje pomysły na kanoniczne przygody Revana. Czekam teraz na wasze pomysły.