Zagrajmy w grę, pobawmy się w prorokowanie i pomyślnlmy: czy istnieje szansa na to, aby Cal Kestis, bohater gry video "Star Wars Jedi: Fallen Order" pojawił się w trzecim sezonie uwielbianego przez gwiezdnowojennych geeków serialu, "The Mandalorian"? Jest to tak samo niemożliwe, jak i możliwe, nader realne. Nic, dosłownie, nic poza widzimisię aktorów, decyzjami scenarzystów, czy wyborami całego sztabu decyzyjnego "Lucasfilm Ltd.", nie stoi na przeszkodzie, aby Cal zawitał do serialu w kolejnej jego odsłonie. Aktora, który użyczył głosu, jak i swego wizerunku zewnętrznego do postaci Jedi, który przetrwał rozkaz 66 w realiach linii czasu gry "Fallen Order", można odpowiednio przygotować efektami specjalnymi, makeupem, i licznymi wizualizacjami komputerowymi do ponownej, ale pierwszej w medium filmowo-serialowym, roli odkrywającego powołanie Jedi, Kestisa. Postarzenie Camerona Monaghana o 25-28 lat nie nastręczy żadnych, nawet tych najmniejszych, problemów specjalistom współpracującym z "Disney/Lucasfilm Ltd.": od charakteryzatorów, przez rekwizytorów, aż po grafików komputerowych i filmowców od VFX effects. Ostateczne przelanie się ,,czary decyzji" na ,,nie" lub ,,tak", jeśli chodzi o pojawienie się z solidnym czasem ekranowym w sezonie trzecim "The Mandalorian" Cala, zależy od decyzji ,,głów na szczycie" Lucasfilmu, w tym porozumienia kontraktowego z aktorami i branżą gier video, która w przypadku "Fallen Order" tworzyła scenariusz i cały świat przedstawiony, od stóp do głów w tej produkcji. Summa summarum, pan Kestis w "The Mandalorian", to nie ,,szansa", ale realność! I to prawdziwa na wyciągnięcie ręki... realność! Decydują szefowie firm i linia wzajemnego porozumienia, nic więcej. Ekonomia, z perspektywy wydatków i zarobków Disneya i Lucasfilmu, na tym nie ucierpi.
Chcielibyście, fani, Cala Kestisa, w trzecim sezonie "The Mandalorian"? Rozpatrujecie to pod kątem zwykłego fanowsko-geekowskiego ,,marzenia ściętej głowy", czy jako coś, co ,,bardzo może" się wydarzyć?