Od Covaxu = z programu
Bułgaria w poniedziałek zeszły otworzyła w sumie wszystko, ale do końca kwietnia by do niej wjechać potrzebny jest test lub kwarantanna. Nie wiadomo co dalej, na razie obserwują. Raczej nie ponowią lockdownu tak szybko, bo na początku kwietnia wyboru i nie wiadomo na razie nic co z sezonem turystycznym. W Albanii prawdopodobnie go nie będzie w normalnym rozumieniu.
Generalnie knajpy na witoszce - czyli głównym deptaku - wypchane do ostatniego stolika, ale jak poszliśmy kawałek dalej zjeść to byliśmy jedni jedyni w całej restauracji, mimo że nadal centrum. Nie mam pojęcia od czego to zależy i nie mam nawet teorii. Z jednej strony - cały czas tu są tłumy w parkach, nawet zimą, więc to też nie tak, że ludzie nagle wyleźli do knajp, bo kupowali, tylko jedli na mrozie w parku, jak my z resztą też xD ale nie ma jakiegoś szturmu na restauracje, a mam wrażenie, że wprost przeciwnie, choć już kwiczą, żeby zamykać z powrotem.
Idąc ulicą powoli zaczyna wyglądać trochę postapo, tzn. idziesz i pamiętasz knajpkę a tam "pod naem", pusto. Idziesz do drugiej - zamknięta, idziesz do trzeciej, nie możesz nawet znaleźć gdzie było, bo nawet baner zdjęli. To nie są pojedyncze przypadki, ich jest MNÓSTWO. Nie wiem jak to w Polsce wygląda, ale tutaj lockdown zniszczył naprawdę wiele.
Plus przynajmniej taki, że utrzymują poziom inflacji na poziomie 1,5% a według innych prognoz - nawet lekko deflacyjnym. Aspirują do strefy euro do 1 stycznia 2024, więc muszą się stosować do tych zaleceń, do których EBC już nie musi
Ciekawe co po wyborach...