https://www.bbc.com/news/entertainment-arts-54761824
lat 90
Nie wiem jak skomentować
https://www.bbc.com/news/entertainment-arts-54761824
lat 90
Nie wiem jak skomentować
Z mniej znanych rzeczy... wierz Konstandinosa Kawafisa z muzyką Vangelisa.
https://www.youtube.com/watch?v=sl3uKXU6VLI
Dla większości zapewne najlepszy Bond ever. Mnie te filmy zupełnie nie trafiły, ale kurde ... William z Baskerville w "Imię Róży", Ramirez z "Highlandera", kapitan Marko Remius z "The Hunt for Red October", czy Henry Jones z "Indiany" ...
Bardzo poważnie chorował na Alzhaimera w ostatnich latach. No SZKODA. Ale taka jest kolej rzeczy
Z Bondów to ja jednak wolałem Daltona, filmowo i aktorsko. Największym sentymentem niezmiennie pozostaje Jones Sr.
Co do rzekomej choroby, zarówno jego rzecznik prasowy jak i [Michael] Caine stanowczo zaprzeczyli, by jego zły stan zdrowia dotyczył podłoża psychicznego.
James Bond, William z Baskerville czy też Henry Jones, to tylko część dorobku aktorskiego tego wybitnego aktora. Postacie, które kreował zawsze zapadały w pamięć.
R.I.P.
Szkoda, bardzo dobry aktor Oprócz wyżej wymienionych jeszcze Allan Quatermain w Lidze niezwykłych dżentelmenów.
Szkoda
Ale że nikt nie wspomniał Malone`a z Nietykalnych...
coś napisać, bo jego filmografia jest przebogata, widziałem wszystko, a sam aktor był jednym z moich ulubionych od chyba najdłuższego czasu.
Nie pamiętam już czy pierwszy raz zobaczyłem go w którymś z Bondów, czy `Imieniu róży`, ale wiem że uwielbiałem jego głos. Chociaż to mogło być `Imię`, bo miałem niewiele lat i film niejako przestraszył mnie trochę, nawet oglądany z rodzicami. A potem był `Ostatni smok` w kinie i to były czasy przedinternetowe, więc nawet nie wiedziałem, że Draco jest dubbingowany przez SSC, ale momentalnie rozpoznałem kto to...
Miał niesamowite szczęście do ról, które potem zapadały w pamięć, do filmów kultowych, a nawet ról drugiego planu. No i ten wygląd... normalnie nie jest to dla mnie ważne w aktorstwie, ale multum znanych mi kobieta uwielbiało go nie jako gładkiego brutala 007, ale jako profesora Armstronga z `W słusznej sprawie`... kto zrozumie tą płeć, ale coś w tym było.
Myślałem o nim jako o Gandalfie na długo przed tym gdy odrzucał propozycję. Może to i dobrze, że nie wziął udziału w wymysłach PJ, chociaż akurat czarodziej wyszedł w tym jako jeden z lepszych.
No i finalnie plotki o SSC jako Obi-Wanie w EIV... nie wiem skąd rozsiewane, ale o wiele lepiej pasuje inny obrazek
https://i1.wp.com/www.tor.com/wp-content/uploads/2015/05/jamesbond-starwars6.jpg
Albo jeszcze inny
https://i.imgur.com/JkTm1zC.png
https://www.youtube.com/watch?v=GpR43y7JUXI
+
https://www.youtube.com/watch?v=4QTwPC3AgU4
SW everywhere...
Smuteczek