Fanów Pratchetta pewnie mamy tutaj paru. Niektórych, podobnie jak mnie, może ominęło, że na NYCC pokazali zwiastun serialu o Straży ze Świata Dysku. Sam nie wiem kiedy pojawiły się pierwsze plotki o tym serialu i po wielu latach w końcu jest.. Tylko czy to dobrze, że jest?

https://www.youtube.com/watch?v=SRHCHMGSBQ0

Pierwsze co mnie uderzyło to kolory. Dla porównania (odreagowania) puściłem sobie "Piekło pocztowe" i tam ten klimat i kolory pasują mi o wiele bardziej. Ale okej, kolorki kolorkami, taka wizja, nie skreślajmy. Idźmy dalej.

Vimes. Serio? Ja rozumiem, że wizja autora czy tam interpretacja aktorska, ale to w niczym nie przypomina Vimesa. Byłem nastawiony pozytywnie po zdjęciach, bo Dormer w miarę pasuje do tej roli, ale te ruchy, gestykulacja i robienie z siebie debila. Przecież to w ogóle nie jest Samuel Vimes.

Vetinari. Wiele postaci można by zinterpretować tak, że kobieta mogłaby je zagrać. Spokojnie można taki zabieg zrobić przy którymś z strażników, nawet zrobienie z Dibblera kobiety jest do zaakceptowania. Ale Vetinari? Póki nie zobaczyłem to jeszcze dawałem temu szanse, ale po tym zwiastunie widzę, że pani Vetinari mnie nie przekona.

Reszta.. nie wiem, to jeszcze do oceny później. Póki co po prostu mnie to nie przekonuje. Powiem coś typowego dla zawiedzionych fanów:


To nie jest moja Straż. To nie jest mój Vimes.