To już moja 3 lektura tego dzieła. Niestety opinia się niewiele zmienia - tragedia. I niestety aż mnie znowu zabolało jak wiele razy przyszła mi na myśl troska 
 Pamiętam jak kiedyś w komentarzach wyśmiewałem lekko ten komiks i ktoś napisał mi w komentarzu, że jeszcze mi będzie głupio. Odpisałem, że jeśli Troska powieli głupoty z DE to będzie mi dużo gorzej niż głupio. Ech...   
  Po prostu delikatnie mówiąc nie jestem fanem fabularnych rozwiązań z tego komiksu.
 
 Drugim sporym problemem komiksu jest to, jak wiele akcji opisują długaśne paragrafy co kilka kadrów. To rysunki w komiksach mają pokazywać akcję, a nie długie opisy. Ogólnie to jest cecha wszystkich starszych komiksów, nie tylko SW, ale w latach 90-tych powinno już być pod tym względem znacznie lepiej. Niestety w tym komiksie nie jest. "Palpi rzuciał się na Luke`a, ale ten wielkim mistrzem Jedi i zdołał zablokować serię jego zdradzieckich ciosów". Na trzeźwo ciężko to wchodzi... Ale nic trzeba się przyzwyczaić, bo pewnie będzie tego dużo w kolejnych pozycjach.
 
 Często krytykuje się ten komiks, za rysunki, ale moim zdaniem nie jest wcale tak źle. Twarze czasami pokraczne (ale tak jest często w nawet w nowych komiksach SW), ale za to niektóre kadry ciekawe, czasami fajne niestandardowe kolory, styl też taki inny i nawet może się podobać. Nie jest źle, czasami wręcz przeciwnie.
 
 Za to bardzo podobało mi się ile tym razem ciekawostek znalazłem (nawet jako legendarny ignorant) i mam trochę pytań z nimi związanych:
 - coś bardzo podobnego do World Devastatora widziałem chyba w jakimś odcinku Rebels, mam rację?
 - czy w tym komiksie Holokron pojawia się po raz pierwszy czy był gdzieś wcześniej?
 - miasta na powierzchni Mon Cala bardzo przypominają te z Vadera od Soule`a. Historia planety też podobna 
 - Jeśli dobrze rozumiem to ten komiks po raz pierwszy zdradził, że Boba wcale nie został pożarty przez Sarlacca? Trochę mi się nie podobało jak Boba i Dengar wyszli na takie trochę kreskówkowe fajtłapy
 - mówcie sobie co chcecie ale Salla jak nic zainspirowała twórców Sany Starros. Podobny wygląd, przeszłość z Hanem, podobieństwo nie jest przypadkowe.
 - Nar Shaddaa <3 Pierwsze pojawienie się?
 - czy Staruszka z Nar Shaddaa i Jedi z Holokronu jeszcze się gdzieś pojawią?
 
 Ogólnie lektura do super przyjemnych nie należała, ale czas stracony nie był, bo fajne smaczki i (niestety) wyłapywanie podobieństw do troski (których celowo nie wymieniam).
 ------------------
 Dziękuję za komentarze 
 Jest nadzieja, że nie będę pisał tutaj sam do siebie i motywacja do kontynuowania będzie większa. O kolejność i o zaczynanie od specyficznego materiału proszę się nie martwić 
 Wszystkie dłuższe serie z wszystkich okresów mam przeczytane przynajmniej kilka tpb (wiem np. kim był Darth Krayt), także po części wiem co mnie czeka i jakiego rodzaju komiksów się spodziewać. Stare Marvele też już poznałem, bo kupiłem pierwszy tom kolekcji co był za dychę. Wcale znowu taką świeżynką w temacie legendarnych komiksów nie jestem