Serial na Netflixie o locie na Marsa. Absurdalny pomysł międzylądowania na Księżycu.
Spoiler
X
X
X
X
X
X
X
X
X
X
X
X
X
Statek się na orbicie buduje chyba? Łatwiejsze to jest Dalej: astronauty mimo 2-letniego szkolenia nie mają wypracowanych procedur przeciwpożarowych. Dalej: 5-osobowa załoga + czas misji + odległość = 100procentowa zastępowalność funkcji. Dalej: po szkoleniu astronauta jest już doświadczony. Piję do zielonego Murzyna. W połowie pierwszego odcinka się znudziłem w momencie wylewu. Dalej: dyrektor nie może byc mężem astronautki bo rodzi to problemy. Co widać, jest stronniczy. Dalej: znaczący meczyk piłki nożnej kobiet.
Sam start rakiety jest na tyle stresujący że nie muszą dodawać dramy na siłę. Dalej: gówniara miała 2 lata na oswojenie się z ryzykiem a nie dopiero teraz. Dalej: nieścisłości w nieważkości.
Tak wiem są idioci co chcą startować na Marsa z Księżyca. I pacyfistyczna agitka komunistyczna musi być