Czy możliwe byłoby wg was uratowanie Republiki?
Jak wg was mogłaby inaczej potoczyć się historia odległej galaktyki?
Plan Sidiousa był tak świetny, że nie widzę w nim luk. Kiedy już odkryto w wojnach klonów czip, było już prawie po kisielu, bo wojny klonów się kończyły, a pozycja kanclerza była niezachwiana.
Nie mam pomysłów. Może wy macie?
Ja już sam o tym zapomniałem. Teraz widzę, jaki to mocny post, ale z drugiej strony ze wszystkimi tymi rzeczami spotkałem się w Internecie na poważnie.
Nowe rozwiązanie fabularne, jako swego rodzaju ewentualność (w końcu "Disney/Lucasfilm" mogłoby zrealizować kilka dodatkowych ujęć do dzieł Lucasa z lat 1999-2005), sądzę, w materii Prequeli Star Wars mogłoby wyglądać następująco:
Po zakończeniu materiału filmowego kinowego Epizodu III Sagi, "Zemsty Sithów", wraz z przebiegającymi w tle pierwszymi napisami po filmie, na ekranie pojawiłaby się nie do końca konkretna, jakby ucięta scena, w której widzielibyśmy Jar Jar Binksa wchodzącego powolnym stanowczym krokiem, w pełni skupionym stylu, do osnutego mrokiem starożytnego pomieszczenia. Jar Jar w końcu zatrzymałby się przed szerokim ołtarzem (jeśli pomieszczeniem tym byłaby jakaś Świątynia), zdjąłby kaptur wykańczający szaty akolity, które przywdział, po czym ukazałby takie oto swe oblicze:
https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/s960x960/145349833_3724851454264595_6371347006309032848_o.jpg?_nc_cat=1&ccb=2&_nc_sid=730e14&_nc_ohc=CD0KVaUWPg0AX-8S7i5&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&tp=7&oh=2164cf907d92ca4b74dd38939338c1a5&oe=60407F05
Darth Jar... Czyżby?
Wystarczyło postawić kantor na tattoine
Odpowiem jeszcze raz do niniejszego tematu, bo sądzę, że warto nieco go rozszerzyć, nadać mu większego, bardziej wyrazistego sensu; tym samym chciałbym zachęcić forumowiczów do jeszcze szerszej dyskusji wokół treści zagadnienia / wątku. Otóż, czy nie zastanawialiście się, jak wyglądałoby Imperium Palpatine`a, gdyby ten zdecydował się - jeśli miałby taką możliwość - zastąpić, czy też wybrać w ich miejsce, ,,posłusznych" (chociaż nie aż tak celnych i zorganizowanych) Szturmowców Armią Klonów, czego Imperator dokonałby pod koniec kinowej "Zemsty Sithów"? I piszę o tym również w kontekście uwidocznienia tego w sposób dość czytelny w tym oto... zrebootowanym filmie, czego świadkiem byłby widz. Jak w takim razie oddany fan Sagi oglądający "Epizod III" przyjąłby to do swego serducha? Czy, gdyby był to reboot, nie okazałoby się to nieco lepszym rozwiązaniem, nie tylko dla fabuły samego obrazu, ale i dość konsekwentnym ,,wyjściem z sytuacji" dla samego Sidiousa?
Jestem zdania, iż nie da się określić, czy ,,zaskakująco zaprawieni w bojach białolicy Szturmowcy" Imperatora, byliby ponad wszystko lepsi od Klonów niegdysiejszej Republiki, gdyby ten rodzaj żołnierzy zamiast Szturmowców służył w Armii nowego Ustroju Politycznego Palpatine`a. ,,Klony" pasowałyby do sposobu politycznego i nazwijmy to ,,represyjnego" działania Imperium może nie idealnie, ale dostatecznie dobrze: jedno źródło materiału genetycznego, setki tysięcy takich samych żołnierzy bezlitośnie, apodyktycznie oddanych Imperatorowi, przedłużający jego wolę, z dodatkowymi modyfikacjami, które można by realizować w ich układzie nerwowym: np. w komorach klonowania na Kamino, czy gdziekolwiek indziej, gdzie instytuty genetyczne i temu podobne placówki Imperium chciałoby umieścić. Nawet nie mówię o skuteczności bojowej, którą osiągnęłaby Armia Klonów Szturmowców na polu walki, bo biła by ona ,,na łeb na szyję" skuteczność działania i gotowość bojową tradycyjnych Szturmowców. Po prostu Klony zastępujące Szturmowców byłyby lepsze i wydajniejsze dla zachcianek Imperatora... A tego ,,co, jak i dlaczego" chciał Sidious, niestety nie cofniemy. Można tylko pogdybać, chyba że disneyowska familiada na planuje coś czego nie wiemy: reboot lub rozwinięcie kinowych Prequeli Star Wars do formy miniserialu.
P.S.
"Ossus" na swym kanale YT wstawił filmik traktujący co nieco o decyzji Imperatora: dlaczego nie wybrał on Klonów... Zresztą materiał znajdziecie w zakładce profilu youtube`owego Ossusa.
Ja tam zawsze chciałem zrebootować prikłele ).gif)
Oczywiście, te filmy mają swoje plusy, ale już główny wątek Anakina (aktora tym bardziej)jak dla mnie jest do napisania na nowo. Czy gdyby zastąpić (klony) szturmowcami, to historia potoczyłaby się jakoś inaczej ?. Chyba nie, wojsko to wojsko. Nie jest od dyskutowania, tylko do działania i wykonywania rozkazów.
Zatem jakiejś zasadniczej zmiany by tu nie było. "I am the Senat" miał takie cele, i bez znaczenia, czy narzędziem do ich wykonania byliby "NAD-szturmowcy" - i tak by to osiągnął.
Tak myślących, tak trzeźwo sprawę polityczną przez umysły zbrodnicze Unwiersum Gwiezdnych Wojen (jak wiemy, do pewnego czasu, gdyż Sheev Palpatine został pochłonięty przez Ciemną Stronę Mocy, więc sprawne rządzenie Galaktyką w pewnym momencie jego egzystencji poszło do lamusa) jednostek to traktujących, jak Darth Sidious właśnie, w tymże Unwiersum jak dotąd nie było, oprócz niego... I długo nikt taki nie będzie wykreowany. I faktycznie, co by nie było, jakich rebootów kinowych Prequeli Star Wars by nie nakręcono, skąpany w mroku i chciwości Sidious by zwyciężył, nawet jeśli ,,disneyowska familiada" sięgnie po inspiracje ze Starej Republiki.
