Reżyser m. in. "Batman forever", "Upadku" czy "8 milmetrów" zmarł w wieku 80 lat.
https://kultura.onet.pl/film/wiadomosci/nie-zyje-joel-schumacher-tworca-filmow-o-batmanie-mial-80-lat/x5egnv0
Reżyser m. in. "Batman forever", "Upadku" czy "8 milmetrów" zmarł w wieku 80 lat.
https://kultura.onet.pl/film/wiadomosci/nie-zyje-joel-schumacher-tworca-filmow-o-batmanie-mial-80-lat/x5egnv0
Może i będzie to niepopularna opinia ale wolę jego Batmany od nolanowskich, nawet kiedy zalatuje krindżem, to jest to dobry krindż, nieszkodliwy, niepalący sensorów
Parę niezłych produkcji pokroju Ogni św Elma czy Bez skazy, ale bez szału. Gniotów też nazbierał.
Szkoda. Nakręcił mnóstwo świetnych filmów, takich jak Batmany, 8mm, Telefon, czy Czas zabijania. Plus oczywiście jego największe dzieło, czyli Upadek (zabawne, mój pierwszy film ma taki sam tytuł, przypadkowo oczywiście) - obraz właściwie o mnie. xD Momentami człowiek ma po prostu ochotę wyjść z auta i zacząć krytykować konsumpcjonizm.
wiele fajnych filmów, jednocześnie też kilka słabych. Tak, myślę o Batmanach, które miały genialną obsadę villainsów. Wyłącznie.
8MM to mocny film, któremu brakuje puenty dla tej mocy, lubię `Czas zabijania`, chociaż kręci się wokół kalek Południa, rasizmu i KKK.
Z mniej znanych `Linia życia` to ciekawe podejście do śmierci + `Taksiarze` z Bosco Baracusem.
Ale imho najlepszy film, też niepozbawiony wad, to `Upadek`. On jest wiecznie aktualny, bo świat jest z jednej strony tak pop* płaski i pędzący przed siebie koń w klapach na oczy, a z drugiej proste, zdawałoby się uczciwe i rozsądne, reguły nie wystarczą.
Scena w fastfódzie jest jedną z moich ulubionych. I ciągle, ciągle, ciągle aktualnych. Dzięki, Joel.