Korzystając z weekendu majowo-kwarantanno-deszczowego dokończyłem jeden z moich ulubionych seriali, czyli "Homeland". Łał. To się nazywa mocne zakończenie! Twórcy (nie tylko) GoT mogliby się tutaj uczyć jak utrzymać poziom, a nawet ponownie wznosić się na wyżyny, zwłaszcza że prawie jak w prozie Martina w tym serialu stracić życie może każdy i to z ręki osoby, której nikt by się nie spodziewał. Potrafiono utrzymać napięcie do ostatniej minuty ostatniego odcinka. Dobra, może i czasem zdarzyło się coś naciąganego, ale jak to się świetnie ogląda, jest mnóstwo zwrotów akcji i - zwłaszcza w porównaniu z początkowymi sezonami, gdzie było parę niepotrzebnych wątków obyczajowych - brak przestojów.
Moim skromnym zdaniem w tematyce szpiegowskiej nie powstało do tej pory nic lepszego - jeśli ktoś zna niech śmiało dzieli się tytułami. Wiem że niektórych czasem irytowała główna bohaterka, ale ja uwielbiam Danes, więc łatwiej było mi znieść problemy jej postaci.
Lepiej zakończyć serial zanim skończą się pomysły, ale chętnie bym obejrzał coś jeszcze na podobnym poziomie. Może kiedyś powstanie prequel podobny do tego dot. BB, np. "Better Call Saul Berenson"