Poprzedni temat o takim samym tytule powstał tuż po premierze "Przebudzenia Mocy", a służył on spekulacjom czy Rey posiada geny Skywalkerów. Wiadomo jak to ostatecznie się rozstrzygnęło - okazała się być ona wnuczką Sheeva Palpatine`a, a na sam koniec sagi po prostu przybrała nazwisko Skywalker WSTĘPUJĄC tym samym w szeregi rodu Wybrańca. Drugą część tego tematu zakładam z myślą o dyskusji w jakim stopniu Rey jest godna nazwiska Skywalker. To znaczy, czy jest ona Skywalkerem jedynie symbolicznie, z nazwiska, czy może jednak stoją za tym jakieś konkrety i śmiało można ją nazwać dziedziczką Wybrańca.
W mojej opinii Rey jest najprawdziwszym Skywalkerem i z czystym sumieniem można ją nazywać spadkobierczynią Wybrańca. Dlaczego. Dwa powody:
1. Potęga tkwiąca w Rey - najpierw omówmy kwestię siły w Mocy jaka w niej tkwiła i skąd ona wynikała. Zapewne pierwsza odpowiedź jaka się nasuwa na myśl to: "Bo jest wnuczką Imperatora". I tu się zgodzę, że pokrewieństwo z Sidiousem uczyniło ją silną w Mocy. Jednak według mnie jest to powód DRUGORZĘDNY, a prawdziwa przyczyna dla której potęga w Mocy Rey była aż na takim poziomie tkwi gdzie indziej - mianowicie Rey miała siłę na poziomie Skywalkerów, ponieważ była połączona w Mocy z BENEM SOLO. Istotą tego zespolenia było to, że gdy jedno z nich rosło w siłę, drugie mu natychmiast dorównywało. W końcu nie bez powodu potęgę Rey ciągle porównywano do tej tkwiącej w Kylo Renie. Według mnie, pokrewieństwo z Imperatorem jedynie naznaczyło ją mrokiem dziadka, co zaowocowało tym, iż Rey wbrew własnej woli strzeliła Błyskawicą Mocy, ale to połączenie z Benem czyniło ją aż tak potężną i dlatego Rey cały czas miała w sobie potęgę Skywalkerów. Dlaczego nie wydaje mi się, by to pokrewieństwo z Sidiousem czyniło ją tak potężną? Odpowiedź jest jedna - ojciec Rey i jednocześnie syn Sheeva. Gdyby samo pokrewieństwo z Imperatorem dawało taką niesłychaną potęgę, to ojciec Rey również powinien był taki być, a to jak go przedstawiono kompletnie temu przeczy - jakby był on taki potężny to nie zostałby schwytany i zabity przez byle Ochiego.
2. Ożywienie Rey - w mojej opinii, po tym jak Ben Solo poświęcił się, by ożywić Rey, jednocześnie przekazał jej moc Skywalkerów, by ta mogła ją dalej przekazać następnym pokoleniom. Przypomnijmy sobie na czym polegało to całe uzdrawianie Mocą - na oddaniu leczonemu części swojej energii życiowej. Znaczy to, że esencja Bena Solo - i co za tym idzie, rodu Skywalkerów - nadal żyje w Rey. I właśnie dlatego można spokojnie nazwać ją spadkobierczynią energii Wybrańca. Dodam jeszcze również, że jej chwilową śmierć na Exegolu postrzegam jako swego rodzaju "oczyszczenie" - w ten sposób z Rey ulotniła się energia Palpatine`ów, która skazała ją na silne pokusy ciemnej strony, a na jej miejsce pojawiła się energia Skywalkerów, która uwolni ją od takich przygód jak przypadkowe użycie Błyskawicy Mocy, którą mogła zabić bliskiego przyjaciela.