Pierwszy numer po TESB!
Vader jest mocno rozchwiany, poleciał na Tatooine, mamę powspominał, przyrodnie rodzeństwo powspominał, poleciał na Coruscant, powspominał Padme początek spoilera i wpadł na Sabé! (no bo kto inny) koniec spoilera. To wszystko oczywiście dlatego, że szuka synka. Ogólnie kolejna super zapowiadająca się seria, ale nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała o czymś, co mogliście przeoczyć.
Jest taka mała bitwa na planecie Vendaxa. I ta planeta, tak się składa, pojawiła się w kanonie bardzo niedawno. Kilkanaście dni temu. Przy okazji Star Wars Adventures #30. Żyją na niej takie baaaardzo duże modliszki, które mają chrapkę na zbłąkanych wędrowców. początek spoilera Nawet rudych i łykowatych. Nawet z takimi mięśniami, że normalny drapieżnik by nie przegryzł
koniec spoilera
Ale widać, że Adventures jest dla dzieci. Tam modliszka była zieloniutka i miała, przysięgam, twarz Grincha
a te tu modlichy... ugh. Zresztą, sami kupcie i je obczajcie...
początek spoilera Ech, chłopcy. Hux, twój szpieg się rąbnął o kilkadziesiąt lat - nie Ruch Oporu a Rebelia się tam chowała. Kylo - Dziadka żeś nie wyczuł, że tam był?! koniec spoilera
Jara mnie fakt, że Vader jest już niemal upadłym Sithem, a mimo to nadal jest ktoś, jak chociażby wyrocznia, kto go traktuje jako część kultu. Zderzenie tego poglądu o Vaderze z tym, co naprawdę się z nim dzieje, jaką przemianę przechodzi, może być kluczowe dla tej postaci.
=