Właśnie w tej sekundzie ogłaszają nominacje: https://www.youtube.com/watch?v=BEho_CNX43s
Właśnie w tej sekundzie ogłaszają nominacje: https://www.youtube.com/watch?v=BEho_CNX43s
Póki co nominacje do "Gwiezdnych Wojen: Skywalker. Odrodzenie" w dwóch kategoriach: Montaż dźwięku dla Wooda i Acorda, oraz Original Score dla Williamsa.
Każdy z sequeli miał nominacje w tych kategoriach. TROS nie ma jednak nominacji w kategorii "dźwięk".
ROTS pozostaje jedynym filmem SW bez nominacji w kategorii "efekty specjalne".
Rian Johnson!
Szczerze mu życzę Oscara ale niech SW już nie tyka
Ale może się uda? Gdyby Ruin dostał teraz Oskara za Kinves Out, to pisałby dalej serię filmów o tym jak Daniel Craig ma dziwne akcenty i rozwiązuje kolejne zagadki kryminalne, to by już nie miał czasu ruinować star warsów.
Przecież już zapowiedział, że powstanie druga część "Na noże".
Wszystkie nominacje do wglądu tutaj: https://www.slashfilm.com/2020-oscar-nominations/
Kategoria najlepszy film:
Ford v Ferrari
The Irishman
Jojo Rabbit
Joker
Little Women
Marriage Story
1917
Once Upon a Time in Hollywood
Parasite
Gwiezdne Wojny nominowane w trzech: Best Sound Editing, Best Visual Effects i Best Original Score.
Polski film dostał nominację w kategorii filmów zagranicznych, ale prawdopodobnie przegra z Parasitem, który ma aż kilka nominacji.
Kolejny raz lol iks de dlatego, że praktycznie Lighthouse zostało pominięte, Dafoe i Pattinson z łatwością powinni zgarnąć statuetki za aktora pierwszo- i drugoplanowego. SW standardowo nominowane za to, że to SW (efekty pójdą albo do Króla Lwa, albo Irlandczyka, muzyka tak samo bez porównania w Jokerze czy Historii małżeńskiej). To samo Tarantino za nazwisko. Cieszy mnie bardzo Boże Ciało z nominacją, bo bardzo dobry film, niemniej nie ma szans z jeszcze lepszymi Parasite i Ból i blask.
Boże ciało??? Serio?! Teraz to już naprawdę zwątpiłem w Akademię... Jak film międzynarodowy to tylko Parasite!
Przecież to nominacje, jeden film nie może dostać wszystkich pięciu nominacji za najlepszy film zagraniczny.
No i nasz ulubieniec, Adam Driver, z nominacją dla najlepszego aktora za Historię Małżeńską. Joker, Jokerem, ale mam nadzieję, ze to on ją dostanie, bo mu się należny...
To już jego druga nominacja do Oscara. I też mu życzę, żeby tym razem go dostał...
Najbardziej to zasługują w tej kategorii nieobecni, czyli Pattinson i Dafoe w Lighthouse. Nawet bez nich Driver w tym rozdaniu nie zasługuje, bo Banderas zrobił tu swoją życiówkę i za niego trzymam kciuki. Potem za Phoenixa, a dopiero potem za Drivera. On jeszcze będzie miał swoją szansę i dostanie, jak bardziej zasłuży
No, owszem, obaj świetni. Pattinsona nie widziałem w żadnym filmie ale tu dał radę a scena klątwy wspaniała
https://www.youtube.com/watch?v=C8yeo32thiI
Bez końca można oglądać. I to, co przed Dafoe wypawia Pattinson w tej scenie też wspaniałe. W zasadzie oni są tak dobrzy, że można wrzucić każdą scenę i szczęka opada.
Ściskam mocno kciuki za Adama Drivera Należy mu się ten Oscar. Ale konkurencja jest bardzo silna, niestety.
tak samo trzymam kciuki za Laurę Dern.
Nuda jak co roku
Za mało niebiałych osób w nominacjach!
Ano. Wszystkie aktorki to jakieś typowe drewno. Żadnych Azjatkek, to i nie mam komu kibicować
I brak kobiet w nomkach za reżyserię!
Uhuuhuuu, ależ mocno obsadzone kategorie, a patrząc po niektórych *best actor, *best supportig actor, to dopiero będzie ciężka rozkmina. Jak co roku, patrzę na moją ulubioną kategorię, czyli animację . I trzymam kciuki za "Toy Story 4"
No i przede wszystkim, za naszych. Czyli za Komasę i "Boże Ciało". Choć przy takiej konkurencji, fiu-fiuu ... no, ale to w końcu Oscary, gdzie, jak nie tu, ma być najciężej ?
AJ73 napisał:
Jak co roku, patrzę na moją ulubioną kategorię, czyli animację . I trzymam kciuki za "Toy Story 4"
-----------------------
Ja tam trzymam kciuki za "Praziomka"
AJ73 napisał:
No i przede wszystkim, za naszych. Czyli za Komasę i "Boże Ciało". Choć przy takiej konkurencji, fiu-fiuu ... no, ale to w końcu Oscary, gdzie, jak nie tu, ma być najciężej ?
-----------------------
Nasi znowu nominowani (przy "Parasite" nie ma co sobie robić nadziei, ale sama obecność na tej liście jest sukcesem). Zaczyna rodzić się nowa świecka tradycja Spoko że chociaż trochę nasza kultura przebija się na arenie międzynarodowej: filmy, ekranizacja Wiedźmina, a nadchodzi adaptacja na podstawie Dukaja - fajnie!
rebelyell napisał:
AJ73 napisał:
Jak co roku, patrzę na moją ulubioną kategorię, czyli animację . I trzymam kciuki za "Toy Story 4"
-----------------------
Ja tam trzymam kciuki za "Praziomka"
-----------------------
Ja za HTTYD 3.
rebelyell napisał:
Nasi znowu nominowani (przy "Parasite" nie ma co sobie robić nadziei, ale sama obecność na tej liście jest sukcesem). [...] Spoko że chociaż trochę nasza kultura przebija się na arenie międzynarodowej [...].
-----------------------
Dokładnie. I chociaż pewnie rzeczywiście nie mamy szans, to już sama nominacja jest wielkim osiągnięciem. Nie mówiąc o międzynarodowych wyróżnieniach, które ten film już zebrał.
KiraSolo napisał:
Nie mówiąc o międzynarodowych wyróżnieniach, które ten film już zebrał.
-----------------------
No i ponoć planują przerobić go na hamerykański serial
Jak wytresować smoka też było urocze, ale no, tak, Toy Story :
W tym roku coś słabiutko, liczyłem na jakieś ambitniejsze filmy o których jeszcze nie słyszałem a tu co?
Sama komercha, za rok to już chyba Jumanji i Dwayne Johnson
"1917" jeszcze nie widziałem więc nie wiem komu kibicować, ale aktorów wszytkich:
Antonio Banderas – „Ból i blask”
Leonardo DiCaprio – „Pewnego razu w... Hollywood”
Adam Driver – „Historia małżeńska”
Joaquin Phoenix - „Joker”
Jonathan Pryce – „Dwóch papieży”
I tutaj Joaquin Phoenix deklasuje wszystkich.
„Dwóch papieży” odradzam, strasznie średni film i strata czasu.
„Historia małżeńska” można obejrzeć, taki film na raz, koło "Sprawy Kramerów" to nawet nie stało.
„Ból i blask” jak ktoś musi albo koniecznie chce.
„Pewnego razu w... Hollywood” lepiej poczekać na wersję rozszerzono-rozwleczoną.
Najwyższy czas wprowadzić kategorie najlepszy film LGBT, najlepszy aktor LGBT itd. przynajmniej dopóki ta moda nie minie.
A i segregację rasową!
Koniecznie.
Temida.
Tak panie i panowie, Kasia Łaska, która tak pięknie śpiewała jako Elsa - "Mam tę moc", zaśpiewa za dwa dni na najważniejszej filmowej imprezie, czyli Oscarach !.
Polkę doceniono i wybrano do ścisłego grona artystów z różnych krajów, którzy razem zaśpiewają utwór "W nieznane", z drugiej części wiadomego hitu ostatnich lat Kurdę, nie wiem co więcej tu napisać, może dodam tylko, że jeśli Pani Kasia zajrzy do nas na Bastion, i przeczyta mój post , no to muszę - Pani Kasiu, ukłony do ziemi i ogromny szacunek dla Pani. Świetna robota
- https://www.instagram.com/p/B8RL9cZBT8e/
nie widziałem zbyt wielu z nominowanych, ale muszę coś zaszitpostować, także ten, wytłuszczę te na temat których mam coś do powiedzenia
OSCARY 2020 - NAJLEPSZY FILM
1917 - nie widziałem, ale pewnie wygra, tak uważam, zapiszcie ten post
Historia małżeńska
Jojo Rabbit - bardzo mocnym punktem filmu był humor, ale nie dlatego, że był śmieszny, mówiąc ustami jednej z postaci: był śmieszny bo był prawdziwy. To nie do końca humor nawet, choć pobudza w mózgu podobne obszary do tych odpowiedzialnych za odczuwanie humoru. W sensie - humor typu pszesada, jak w pytonowskim skeczu ze "strzelaniem do pedała", ale jeszcze bardziej. I nie było to bezmyślne haha edgy super śmieszne bo przegięte, ale o konkretnej podstawie, w odpowiednim momencie i w taki sposób, by pokazać w nieco krzywym zwierciadle pewne rasistowskie podstawy. Jak z tym "atlasem Żydów" czy przesądach o Żydach, w ogóle motyw "jak rozpoznać Żyda" to najczystsze antyrasistowskie złoto choć podane w formie, którą płatki śniegu pewnie uznają za skandaliczną. Z resztą dla nich skandaliczne jest już to, że niemieccy socjaliści zostali pokazani "z humorem" i przez to film wywołał na Zachodzie skandal. No kuriozum. Tak jakby ktoś chciał by imię Adolfa miało pozostać nieskalane. I właśnie postać Hitlera dość niewykorzystana, wręcz zbędna, tak jakby reżyser - sam go z resztą grający - wcisnął go tam tylko dla kilku komicznych gagów i ostatniej sceny z nim, może nie tyle reżyser, co autor książki, nie wiem na ile wierna książce, mam nadzieję, że niewiele, bo chciałbym przeczytać, a po co mam czytać coś co już widziałem.
Ale generalnie - film dobry, bardzo ładnie zagrany, z ciekawymi postaciami i zdecydowanie OGROMNĄ ilością wszelkiej maści aluzji i drugich den, a to bardzo lubię.
Irlandczyk
Małe Kobietki
Pewnego razu... w Hollywood - dwóch dziadów i pies, no klimat fajny, porządnie nakręcony, ale poziom tego filmu powinien być absolutnym minimum dla sensowniejszych filmów, żeby zaraz robić z tego niewiadomocojakdobre to nie wiem. No obejrzałem i tyle, pamiętam tylko tego psa i jakąś masakrę pod koniec, w sumie podobał mi się, ale zupełnie bez emocji, od strony technicznej też mnie jakoś nie zachwycił, nie żeby był zły, tylko no nie urwał mi żadnej części ciała.
Ford vs Ferrari
Joker - bardzo fajny gęsty klimat brudu i zgnilizny, obrywa się tam i bogatym i biedakom, i klasie wyższej i niższej, super odskocznia od netflixowego syfu, który może się fajnie ogląda, ale w pewnym momencie zaczyna męczyć ich polityczne jednostronne smęcenie. Oczywiście mogą sobie robić choćby i peany na cześć dowolnej opcji, ale mi się to podobać nie musi no i się nie podoba. A tutaj każdy dostał po równo. Postacie niejednoznaczne, BARDZO spodobało mi się backstory Jokera - nie lubię bezmyślnych złych postaci, tutaj mamy człowieka z ciężką historią, aleteżbezprzesady, takiego z którym część mogłaby się do pewnego stopnia utożsamiać, którego upadku katalizatorem są jego choroby i problemy psychiczne, choć i te są niejednoznaczne (jak gdy policja pyta czy on naprawdę ma tę chorobę, a ten burka tylko całkowicie przytomnie "a jak myślisz"), film pod każdym względem bardzo dobry. Przemiana była sensownie poprowadzona, wystarczająco duża by była przemianą, wystarczająco mała by była przekonująca, zawsze usprawiedliwiona jakimś momentem w życiu. Przemowa końcowa była tak nieporadna, że aż mi kamień z serca spadł, bo zamiast robić z przegrywa od razu świetnego mówcę czy kogoś tam to nadal jest to typek, który mocno tryharduje i sam nie do końca wie co chce powiedzieć. No bardzo dobry film no.
Parasite
OSCARY 2020 - NAJLEPSZY FILM NIEANGLOJĘZYCZNY - tu niczego nie widziałem
Boże Ciało
Kraina Miodu
Parasite
Nędznicy
Ból i blask
Boże Ciało
OSCARY 2020 - NAJLEPSZY REŻYSER
Sam Mendes "1917"
Todd Philips "Joker" - wizualnie i technicznie zrealizowany tak jakbym sam to zrobił gdybym oczywiście umiał xD w sensie że tak nakręcony że całkowicie mnie satysfakcjonuje sposób
Quentin Tarantino "Pewnego razu... w Hollywood"
Martin Scorsese "Irlandczyk"
Joon-ho Bong "Parasite"
OSCARY 2020 - NAJLEPSZA AKTORKA PIERWSZOPLANOWA - nie wiem nie oglądałem
Charlize Theron - "Gorący temat"
Scarlet Johansson "Historia małżeńska"
Saoirse Ronan - "Małe kobietki"
Cynthia Erivo - "Harriet"
Renée Zellweger - "Judy"
OSCARY 2020 - NAJLEPSZY AKTOR PIERWSZOPLANOWY
Antonio Banderas - "Ból i blask"
Adam Driver - "Historia małżeńska"
Leonardo DiCaprio - "Pewnego razu...w Hollywood" - dziwna nominacja, imho tu akurat Pitt skradł mu show, choć rola wcale nie była jakaś wybitna. Ot kawał porządnego rzemiosła na najwyższym poziomie, ale to nadal tylko rola trochę fiźniętego chada, wykrzesał z niej ile się dało, ale no xD
Jonathan Pryce - "Dwóch papieży" - typ wygląda jak Franciszek totalnie, dobrze wykorzystana fizjonomia, ale nic wybitnego imho
Joaquin Phoenix - "Joker" - grał każdym mięśniem twarzy, a już totalnie mnie urzekło gdy udawało mu się zachować pusty wyraz twarzy podczas ataku śmiechu; ktoś odwalił kawał fenomenalnej roboty, przy tym schorzeniu śmiech wygląda cholernie sztucznie i on to oddał 11/10, ale jednocześnie w taki sposób, by nie było to sztuczne aktorstwo, no czujecie o co chodzi
OSCARY 2020 - NAJLEPSZA AKTORKA DRUGOPLANOWA
Kathy Bates - "Richard Jewell"
Laura Dern - "Historia małżeńska"
Scarlett Johansson - "Jojo Rabbit" - widziałem zachwyty nad tą rolą, ale czemu znowu, dobra aktorka zagrała dobrze, olaboga sensacja, a jak miała zagrać, źle? xD
Florence Pugh - "Małe kobietki"
Margot Robbie - "Gorący temat"
dobra dalej mi się nie chce, w sumie jak tak patrzę na powyższe i na dalsze to ten Joker się wybija najbardziej, ale nie byłem nim aż tak zachwycony, choć podobał mi się bardzo, ale też nie oglądałem większości więc nie wiem xD
Kibicuję bardzo mocno: Adamowi Driverowi, Laurze Dern, Saoirse Ronan, Florence Pugh.
A z filmów: Małym kobietkom, Parasite i Historii małżeńskiej.
Ale spodziewam się, że wyniki mnie nie zadowolą :/
Nadrobiłam ostatnio wszystkie najważniejsze, więc pobawię się w typowanie.
Najlepszy film (widziałam wszystkie)
1917
Irlandczyk
Joker
Małe kobietki
Pewnego razu... w Hollywood
Historia małżeńska
Jojo Rabbit
Le Mans `66
Parasite
Gdyby to ode mnie zależało to dostałby Jojo Rabbit, w drugiej kolejności Joker. A sądzę, że dostanie film Tarantino lub Historia małżeńska.
Najlepszy aktor pierwszoplanowy
Antonio Banderas "Ból i blask"
Adam Driver "Historia małżeńska"
Leonardo DiCaprio "Pewnego razu... w Hollywood"
Jonathan Pryce "Dwóch papieży"
Joaquin Phoenix "Joker"
Zdecydowanie dałabym Banderasowi, a wygra Phoenix. A w ogóle powinien dostać Pattinson za "Lighthouse".
Najlepsza aktorka pierwszoplanowa
Charlize Theron "Gorący temat"
Scarlett Johansson "Historia małżeńska"
Saoirse Ronan "Małe kobietki"
Cynthia Erivo "Harriet"
Renée Zellweger "Judy"
Tu zdecydowanie Johansson i sądzę, że i ona otrzyma.
Najlepszy aktor drugoplanowy
Tom Hanks "Cóż za piękny dzień"
Al Pacino "Irlandczyk"
Brad Pitt "Pewnego razu... w Hollywood"
Anthony Hopkins "Dwóch papieży"
Joe Pesci "Irlandczyk"
Pacino dla mnie wypadł najlepiej, dostanie Pesci.
Najlepsza aktorka drugoplanowa
Margot Robbie "Gorący temat"
Scarlett Johansson "Jojo Rabbit"
Kathy Bates "Richard Jewell"
Laura Dern "Historia małżeńska"
Florence Pugh "Małe kobietki"
Najbardziej podobała mi się z zestawienia Dern i sądzę, że też wygra.
Najlepszy reżyser
Sam Mendes "1917"
Todd Phillips "Joker"
Quentin Tarantino "Pewnego razu... w Hollywood"
Martin Scorsese "Irlandczyk"
Joon-ho Bong "Parasite"
Zdecydowanie "Parasite" i sądzę, że on zgarnie. Po prawdzie ucieszy mnie każda wygrana, jeśli to nie będzie Tarantino.
Najlepszy scenariusz oryginalny
1917 Krysty Wilson-Cairns, Sam Mendes
Na noże Rian Johnson
Pewnego razu... w Hollywood Quentin Tarantino
Historia małżeńska Noah Baumbach
Parasite Joon-ho Bong, Jin Won Han
Bardzo bym chciała, żeby dostał Baumbach, ale obstawiam "Parasite", też świetny wybór.
Najlepszy scenariusz adaptowany
Dwóch papieży Anthony McCarten
Jojo Rabbit Taika Waititi
Małe kobietki Greta Gerwig
Irlandczyk Steven Zaillian
Joker Scott Silver, Todd Phillips
Dałabym Jokerowi lub Jojo. Myślę, że wygrają Małe kobietki.
Najlepsza muzyka oryginalna
1917
Historia małżeńska
Małe kobietki
Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie
Joker
Jak dla mnie to Joker, w drugiej kolejności Historia małżeńska, a zgarnie 1917 (też fajnie).
Najlepsze efekty specjalne
1917
Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie
Król Lew
Avengers: Koniec gry
Irlandczyk
Dla mnie Król Lew, Avengers obstawiam, że dostaną.
Najlepsze zdjęcia
1917
Joker
Pewnego razu... w Hollywood
Irlandczyk
Lighthouse
Choć i 1917 zasługuje, i Joker, to zdecydowanie Lighthouse, chociażby ze względu na to, że okradli ten film z innych nominacji.
Najlepszy długometrażowy film animowany
Jak wytresować smoka 3
Praziomek
Zgubiłam swoje ciało
Klaus
Toy Story 4
Klaus to ponoć sztos, ale nie widziałam. Pewnie dostanie. Mój faworyt to Opowieść o zabawkach 4.
Najlepszy film międzynarodowy
Boże Ciało
Kraina miodu
Parasite
Ból i blask
Nędznicy
Widziałam 3/5, wszystkie znakomite, ale z nich najbardziej urzekł "Ból i blask". Dostanie "Parasite", bo chyba faworyt.
Scarlett ?, a nie obstawiasz Rene za jej rolę w Judy Garland ?. Fantastycznie wypadła, no i jeszcze zaśpiewała
Renée to byłby mój drugi wybór. No i fakt, że cały film ona zrobiła tą rolą. Obie role były bardzo mocno emo i jednak Scarlett do mnie bardziej dotarła.
W tym roku nie mam zdecydowanego faworyta. W głównej kategorii kibicuję Historii małżeńskiej, Irlandczykowi (tu też w reżyserii) i Jojo Rabbit (również przy scenariuszu adaptowanym). Aktorsko Johansson i Driverovi oraz Bates, a także Pesci`emu lub Pacino. Zdjęcia - 1917 lub Lighthouse. Animacja pełnometrażowa - Praziomek, a krótkometrażowa - Siostra. Scenariusz oryginalny - Parasite. Przyznam się, że nie rozumiem fenomenu Jokera, ale już wygrane Hłakina lub Guðnadóttir byłyby dla mnie zrozumiałe.
Wrzucam przepowiednie znajomego kinomana i statystyka, oparte na analizie notowań u buków.
Film: 1917 >
Aktorka: Zellweger >> / Dern >>
Aktor: Phoenix >>> / Pitt >>>
Scenariusz: Parasite > / Jojo Rabbit >
Reżyseria: 1917 >>
Zagraniczny: Parasite >>>
Animacja: Toy Story/Klaus
Zdjęcia: 1917 >>>
Muzyka: Joker >>
Piosenka: Rocketman >>
Dźwięk: 1917 >
Scenografia: Once upon a time in Hollywood >
Kostiumy: Little women >
Efekty: 1917
Montaż: Ford vs Ferrari/Parasite
Klucz:
>>> - byłoby sensacją gdyby wygrał ktoś inny
>> - byłoby wielką niespodzianką gdyby wygrał ktoś inny
> - faworyt
brak ptaszka - brak faworyta
Ale mi szkoda Drivera- Pitra nie widziałam, Joker mi osobiście nie przypadł do gustu, a Driver według mnie zagrał super Ale faktycznie czuć w powietrzu wygrana Phenixa, ajajaja....
No nie da się ukryć, strasznie przewidywalne te Oscary, byłoby super, gdyby pojawiły się na gali niespodzianki, ale nie ma co na to liczyć :/
Z drugiej strony jeśli komuś się należy, to się należy mnie cieszy statuetka dla Waititiego - takich właśnie scenarzystów nam trzeba w Star Łorsach: oskarowych
Zatem potrzeba nam kolejnych Chrisów Terrio
tylko w ocenie szans 1917 w 2 najważniejszych kategoriach
Dobra, czas pobawić się w typowanie w najważniejszych kategoriach.
Film - 1917
Reżyser - Sam Mendes
Aktor - Joaquin Phoenix
Aktorka - Renée Zellweger
Aktor drugoplanowy - Brad Pitt
Aktorka drugoplanowa - Laura Dern
Scenariusz oryginalny - Historia małżeńska
Scenariusz adaptowany - Joker
Zdjęcia - 1917
Montaż - Ford v Ferrari
Muzyka - Joker
Animacja - Toy Story 4
Film zagraniczny - Parasite
Efekty specjalne - Avengers Endgame
Głównie liczyły się Parasite i 1917. Joker też coś tam ugrał
https://www.bbc.com/news/entertainment-arts-51093954
Dokładnie - "coś tam". xD Po jedenastu nominacjach spodziewałem się więcej tego.
Cztery Oscary dla "Parasite" ?, najlepszy film ??, serio ???, lollolololol ! 👏👏👏👎
Wiedziałam, że dostanie dużo, bo zasłużył, ale jednak ten "najlepszy film" to trochę aż za dużo.
SW nic nie dostały, hehe.
to tyle samo co MCU, hehe
Ale SW miały więcej nominacji, więc klęska jest większa, hehe.
MCU nawet do nominacji nie doskakuje, hehe.
auuu Kurcze- jak mi go szkoda- może dlatego, że go lubie jako aktora i może dlatego, że Joker nie przypadł mi do gustu- straszna szkoda, że nie dostał Oscara, bo mu się należało;p
A tymczasem w marketingu:
https://twitter.com/reybencyera/status/1226714219535622144
Yup. https://twitter.com/Ohtze_O/status/1226680203331522561
Taki przytyk do Disneya, palcem prosto w oko.
Nie przytyk, zwyczajnie przypadek, ale sam fakt zaistnienia tego xDDDD
Jaki przypadek. To było celowe.
W sensie jakim?
W tym sensie, że ktoś wymyślił i zaaprobował użycie tego akurat fragmentu TROS. Taka gala oskarowa to gniazdo żmij uprawiających pałacowe intrygi.
Tyle, że gala jest transmitowana przez disneyowską ABC, a sam fragment musiał być pozyskany od nich, bo nie widnieje w żadnych reklamówkach, czyli poniekąd sam D pozwolił na jego użycie. Dlatego jednak jak dla mnie przypadek. Natomiast inni mogą w obecnej sytuacji skorzystać w tym sensie, że po TROS pozostała liczna grupa z jasno określonym zapotrzebowaniem, która prosi się, żeby ją zagospodarować. Wytwórnie mają gotowy przepis, kwestią czasu jest, gdy któraś to wykorzysta.
Przecież o tym nie decyduje sama góra.
Oczywiście, że nie. Zakładam jakiś hipotetycznie istniejący dział reklamy DLF.
-Wytwórnie mają gotowy przepis, kwestią czasu jest, gdy któraś to wykorzysta.
You overestimate the power of Darth Disney
Za to Natalie Portman całkiem przypadkowo ubrała się tak: https://www.eonline.com/uk/news/1121209/natalie-portman-s-tribute-to-all-the-snubbed-female-directors-on-her-2020-oscars-gown-is-a-must-see
Bardziej by pasowało na galę NHL, tam to w ogóle kobiety są niedoreprezentowane
Ooo Ale też tak sobie myślę- Driver podobno ma jakąś fobię i podobno nienawidzi oglądać filmów ze swoim udziałem- jaka to musiała być dla biedaka tortura jak nie wiesz skąd wyskoczy Twoja gęba
Spinki Johnsona:
https://twitter.com/rianjohnson/status/1226611297254436865
Zamienić Pitta na Pesciego, scenariusz adaptowany na Irlandczyka, foto 1917 na The Lighthouse i jakoś to ujdzie.
Na resztę wywalone po całości.
Najsamwpierw, gratulacje dla naszych, za nominację. "Boże Ciało" może i nie było faworytem, ale cieszy kolejny polski film, który jest w gronie najlepszych. Dziwi mnie natomiast jedna rzecz. Jak to jest, że nie miał kto promować naszego filmu w Junajted ? ... znaczy, jest tak, że wynajmuje się dla filmu, który dostaje nominację - firmę, która pijarowo nagłaśnia dany tytuł, słowem pompuje balonik. Podobno tego zabrakło przy filmie Komasy, i zdaje się, że jest to standard w przypadku naszych nominowanych filmów.
Poza tym, skoro "Boże Ciało" dopiero wchodzi na ekrany w USA, to jakim cudem ma zwrócić na siebie uwagę, skoro jankesi obejrzą ten film już po Osar`owej ceremonii ? ...
No i jeszcze ten cały nasz krajowy system wyłaniania i zgłaszania kandydata, dlaczego u nas jest to tak późno ?. Dlaczego film, który robi wcześniej taki pozytywny szum na różnego rodzaju festiwalach, jest tak późno zgłaszany, jako oficjalny kandydat ?. Konkurencja zrobiła i robi to zdecydowanie wcześniej.
Dalej, o ile nie można odmówić "Parasite", że zasłużenie zgarnął (jak dla mnie, dwie) statuetki, to moim zdaniem grubą przesadą jest wygrana tego filmu w kategorii "Best Picture" ... c`mon, serio ?, w czym to okazał się lepszy ?, no rozumiem, temat "nierówności społecznych" zawsze na propsie, ale serio, aż tak ?.
Za najlepszy film międzynarodowy i oryginalny scenariusz owszem, tu zasłużenie, ale poza tym, to już nie.
Reszta zwycięzców w swoich kategoriach raczej bez niespodzianek, jeśli miałbym się czepiać, to Pesci albo zamiast Pitta, bo nie wiem za co Oscara zgarnął Pitt .
Aktorka, czyli Renee było spodziewane, animacja, czyli "Toys`y" też bez niespodzianek. Nie wybaczyłbym zupełnie, gdyby z najlepszym soundtrackiem nie wyszedł Hildur Guðnadóttir, a tak było wsio prawilnie.
No, i to tyle. Z naszego Star Warsowego podwórka sensacji też nie było, wsio prawilnie
1. Promocja nie miała znaczenia. Numerem 2 i tak był Almodovar.
2. W tym roku Oscary były przyspieszone o parę tygodni.
3. Hildur Guðnadóttir z najlepszym soundtrackiem wyszła, i nie jest to spiseg Kennedy
Przynajmniej wiadomo, że Waititi już niczego nie nakręci w Star Warsach, a już na pewno żadnego filmu. To byłby krok w tył i ryzykowanie załamaniem kariery z powodu czyichś humorków w LucasFilmie.
Niekoniecznie, może (w końcu) będzie to osoba, która postawi "managera z humorkami" do pionu - "tam masz komputerek z x-cellem, tym się pobaw"