TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Ogólnie o Star Wars

Podsumowanie wszystkich trylogii.

Power of the Light Side 2020-01-02 14:12:06

Power of the Light Side

avek

Rejestracja: 2015-12-06

Ostatnia wizyta: 2025-01-12

Skąd: Gorzów Wielkopolski

Jako, że saga Skywalkerów dobiegła końca, postanowiłem założyć temat, w którym będzie można omawiać i porównywać wszystkie trzy trylogie. Poniżej przedstawię własną SUBIEKTYWNĄ ocenę każdej trylogii i wyjaśnię która podoba mi się najbardziej, a która najmniej (lecz jako oddany fan SW uwielbiam wszystkie filmy, ale niektóre bardziej, a inne mniej). Wybrałem kilka kategorii i będę omawiał która trylogia w danej z nich wypadła najlepiej i wyjaśniał dlaczego oraz przyznawał za każdą z nich danej trylogii punkty od 1 do 5. A więc zaczynajmy.

1. Postacie - tutaj zwycięzcą mogą być tylko Oryginały. Sympatyczny łajdak Han Solo, charyzmatyczna księżniczka Leia Organa, no i oczywiście ten, który dla mnie na zawsze pozostanie najlepszą postacią w historii uniwersum SW, czyli szlachetny bohater LUKE SKYWALKER. Każdy z nich to wielka postać w każdym tego słowa znaczeniu. Jeśli chodzi o drugie miejsce, przyznaję je Sequelom. Dlaczego? Rey próbująca zrozumieć samą siebie, szukająca swojej tożsamości i lękająca się siły jaka w niej drzemie, która przezwycięża lęk przed samą sobą, stawia czoła temu, który chciał jej narzucić niedobre przeznaczenie i w końcu sama wybiera, do jakiej rodziny należy. Finn szukający i odnajdujący swoje miejsce i kompanów we wszechświecie. Oraz Poe Dameron przeistaczający się z szalonego wariata w przywódcę z prawdziwego zdarzenia, który ostatecznie prowadzi Galaktykę do zwycięstwa. Oni kupują mnie bardziej niż główna trójka Prequeli: kompletnie nijaka Padmé Amidala, uosabiający dekadenckie zasady Zakonu Jedi Obi-Wan Kenobi czy Anakin Skywalker, którego zachowania i decyzje nie wydają się do końca logiczne.
Punktacja: PT = 3 pkt., OT = 5 pkt., ST = 4 pkt.

2. Fabuła - historie przedstawione w każdej trylogii zaciekawiają mnie i interesują na różne sposoby, ale w tej kategorii także wygrywają Oryginały. Dlaczego? Bo to przygodowe, awanturnicze science-fiction, czyli to, czym są "Gwiezdne Wojny". Opowieść o chłopaku, który poznawszy swoje prawdziwe dziedzictwo postanawia stać taki jak kiedyś ojciec i jego przygody prowadzą go do ostatecznej potyczki między odwiecznie zwaśnionymi frakcjami, którą wygrywa dzięki więzom rodzinnym i tym samym pokazując jak bzdurne były zasady starego Zakonu Jedi. No i do tego w tle konflikt między wielkim rządem, który miał zaprowadzić porządek, lecz przez rządy Sithów stał się ciemiężcą ze znacznie mniej licznymi bojownikami pragnącymi zakończyć ucisk - tak Oryginalna Trylogia ustaliła czym są "Gwiezdne Wojny". Tego ducha przygody zachowały, a nawet powieliły Sequele, a to w połączeniu z drogą jaką przebyła główna trójka tej trylogii sprawia, iż i w tej kategorii Sequele wygrywają z Prequelami, w których za dużo było gadania i politykowania, a za mało przygody.
Punktacja: PT = 2 pkt., OT = 5 pkt., ST = 3 pkt.

3. Pojedynki - w czasach Oryginalnej Trylogii technologia kręcenia filmów nie była jeszcze tak rozwinięta, by dać nam pojedynki, od efektywności których szczęka opada, lecz i tak oba pojedynki Luke`a z Vaderem jak dla mnie mają efektywność na przyzwoitym poziomie (za drętwą uważam tylko walkę Obi-Wana z Vaderem). Jednak to nic przy tym jak odjechane walki na miecze świetlne mieliśmy w Prequelach, które dzięki temu na tym polu wygrywają z Oryginałami. Problem w tym, że prequelowe pojedynki są aż za efektywne, przez co sprawiają wrażenie strasznie pokazowych, a walka Obi-Wana z Anakinem to już w ogóle występ cyrkowy. Sequele natomiast jak dla mnie znalazły odpowiednie proporcje między oboma skrajnościami - tutejsze pojedynki są efektowne, a jednocześnie widać, że są toczone na serio. Dlatego w kategorii pojedynków zwycięstwo przyznaję Trylogii Sequeli.
Punktacja: PT = 4 pkt., OT = 3 pkt., ST = 5 pkt.

4. Muzyka - tutaj zwycięstwo należy się wyłącznie Prequelom. "Duel of the Fates", "Across the Stars" czy "Battle of Heroes" pokazują, że John Williams na szczyty swoich możliwości wspiął się na początku XXI wieku. Drugie miejsce dla Oryginałów za sprawą "Imperial March". Natomiast w Sequelach nie dostrzegam żadnego utworu, który wpadałby w ucho, więc w tej kategorii zajmują ostatnie miejsce.
Punktacja: PT = 5 pkt., OT = 4 pkt., ST = 2 pkt.

5. Moc - tutaj będę oceniał pod kątem koncepcji i technik jakie ujrzeliśmy na ekranie. Oryginały i Prequele używanie Mocy pokazują niemalże tak samo - mamy głównie telekinezę i błyskawice. Lecz w Oryginałach Moc była tajemniczą mistyczną siłą, spajającą wszechświat, natomiast w "Mrocznym Widmie" George Lucas musiał niestety wymyślić te nieszczęsne midichloriany. Na szczęście Sequele wróciły do mistycznej,oryginalnej koncepcji Mocy i na dodatek poprzez najbardziej niesamowite techniki pokazały, iż potęga Mocy może wszystko. Dlatego w tej kategorii wygrywają Sequele przed Oryginałami, a Prequele na końcu.
Punktacja: PT = 2 pkt., OT = 4 pkt., ST = 5 pkt.

6. Antagonista - nie będę brał pod uwagę "głównego złego", który z tyłu wszystkim rządzi i pociąga za sznurki, ponieważ we wszystkich trylogiach jest to ta sama osoba. Wezmę pod uwagę tych, którzy są na pierwszej linii i z którymi muszą się mierzyć protagoniści. Wygrywają Oryginały za sprawą Dartha Vadera - jego wygląd, zachowania i potęga budzą grozę nie tylko wśród wrogów, ale i podwładnych. Do tego jest nad-skuteczny, a jego nawrócenie rozegrano w najlepszy możliwy sposób. Za nim plasuje się Kylo Ren, który dla mnie osobiście jest najlepszą postacią Trylogii Sequeli - historię jego upadku rozegrano o niebo lepiej niż w przypadku jego dziadka i do tego jako jedyny Skywalker w historii przez pewien czas władał Galaktyką. W Trylogii Prequeli natomiast antagonista zmienia się co film - Darth Maul i Grievous zostali pokazani jedynie jako maszynki do zabijania, z czego ten drugi nawet nie był wrażliwy na Moc. Tylko Dooku miał jakąś głębię, ale nie zmienia to faktu, że i tak nie zabawił na ekranie szczególnie długo.
Punktacja: PT = 3 pkt., OT = 5 pkt., ST = 4 pkt.

Reasumując:
Trylogia Prequeli = 19 punktów
Oryginalna Trylogia = 26 punktów
Trylogia Sequeli = 23 punkty
Moją ulubioną trylogią na zawsze będą Oryginały, za nimi są Sequele, a na końcu Prequele ze stratą do ST większą niż Sequele do OT. Ale uwielbiam każdą trylogię i jakbym to opisać to słowami to brzmi to następująco: Oryginały są wybitne, Sequele świetne, a Prequele bardzo dobre.

A wy jak oceniacie każdą z trylogii sagi Skywalkerów? Zapraszam do dyskusji.

LINK
  • Re: Podsumowanie wszystkich trylogii.

    HAL 9000 2020-01-02 14:16:08

    HAL 9000

    avek

    Rejestracja: 2016-01-23

    Ostatnia wizyta: 2022-01-21

    Skąd:

    OT>PT>ST

    LINK
  • Re: Podsumowanie wszystkich trylogii.

    bartoszcze 2020-01-02 15:17:31

    bartoszcze

    avek

    Rejestracja: 2015-12-19

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Jeden z Wszechświatów

    OT>ST>PT

    LINK
  • Re: Podsumowanie wszystkich trylogii.

    asch 2020-01-02 15:22:56

    asch

    avek

    Rejestracja: 2018-01-22

    Ostatnia wizyta: 2023-04-07

    Skąd: warszawa

    OT>ST>HS>RO1>PT

    Tylko błagam niech nie nakręcą niczego z Finnem!

    LINK
  • Re: Podsumowanie wszystkich trylogii.

    Dorian Rathenow 2020-01-02 15:53:28

    Dorian Rathenow

    avek

    Rejestracja: 2015-04-05

    Ostatnia wizyta: 2024-08-20

    Skąd: Wejherowo

    Stara Trylogia - Super
    Prequele - Zaorać
    Sequele - TFA i TLJ są spoko, TROS Zaorać

    LINK
  • Re: Podsumowanie wszystkich trylogii.

    disclaimer 2020-01-02 16:24:42

    disclaimer

    avek

    Rejestracja: 2016-03-06

    Ostatnia wizyta: 2025-01-17

    Skąd:

    Kurde nie wiem, ale we wszystkich tych zagadnieniach wygrywają prequele

    It is only natural PT>OT

    Co to jest ST?

    LINK
  • Re: Podsumowanie wszystkich trylogii.

    Bazy 2020-01-02 16:32:05

    Bazy

    avek

    Rejestracja: 2007-06-11

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Expanded Universe

    Antagonista w Disneyowej Trylogii? Który? Snoke czy Kylo Ren xD?

    LINK
  • Re: Podsumowanie wszystkich trylogii.

    disclaimer 2020-01-02 16:35:27

    disclaimer

    avek

    Rejestracja: 2016-03-06

    Ostatnia wizyta: 2025-01-17

    Skąd:

    PS kiedy ukazano historię upadku Kylo Rena?

    LINK
  • Re: Podsumowanie wszystkich trylogii.

    Darth Ponda 2020-01-02 16:58:52

    Darth Ponda

    avek

    Rejestracja: 2014-02-15

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Olsztyn

    A mi się pomysł podoba i też popunktuję.
    Kategoria: PT, OT, ST
    Postacie: 3, 5, 4
    Fabuła: 5, 5, 2
    Pojedynki: 5, 3, 3
    Muzyka: 5, 5, 4
    Moc: 3, 4, 5
    Antagonista: 5, 4, 1
    Razem: 26, 26, 19
    O kurcze, albo źle policzyłem albo nie tak miało wyjść, w sensie prequele nie były aż tak złe...

    LINK
  • Króciutko

    AJ73 2020-01-02 17:06:32

    AJ73

    avek

    Rejestracja: 2017-10-12

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Ponda EVIL Tower

    OT ------- PT ----------------------------------------------- ST

    Wyciągnąwszy zaś ep.7 z ST, przestawiam go w miejsce PT. Tyle, że tu musiałbym rozbijać na poszczególne filmy, a to już w inny temat włazi. Krótko mówiąc, jest tak, jak powyżej

    LINK
  • Brakuje jednego kryterium

    Hardrada 2020-01-02 19:36:03

    Hardrada

    avek

    Rejestracja: 2011-01-01

    Ostatnia wizyta: 2025-01-16

    Skąd:

    Po głowie chodzi mi jeszcze coś takiego jak "źródło inspiracji". Czyli co z daną trylogią zrobili twórcy książek, gier, komiksów. I tutaj wartość PT jest nieoceniona (o OT - jako początku wszystkiego - oczywiście nie wspominam). Choćby tacy Sithowie - jak ten temat się rozgałęział w kolejnych grach i książkach, i ile fajnych rzeczy z tego powstało. A to tylko jeden przykład.

    I o ile w tej kategorii PT i OT mogą dostać tylko maksymalną notę, to nie sądzę, żeby z ST wykiełkowało cokolwiek nawet w połowie tak ciekawego. OT to początek, PT to wiele różnych fajnych rozszerzeń, a ST jest wtórne, mało oryginalne i hmm jakby ciasne. Stąd nie ma tu zwyczajnie potencjału na contentową ekspansję.

    LINK
    • Re: Brakuje jednego kryterium

      Finster Vater 2020-01-02 19:49:06

      Finster Vater

      avek

      Rejestracja: 2016-04-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-25

      Skąd: Kazamaty Alkazaru

      -Stąd nie ma tu zwyczajnie potencjału na contentową ekspansję.

      Potencjał to może i jest, ale blokuje go polityka firmy na "D", gdzie są wręcz embarga na pewne okresy i to zupełnie inna sytuacja niż w PT/OT, gdzie Lucas nie chciał micromanagmentować wszystkim osobiście. U Lucasa działało to inaczej - jest fajna Aayla w komiksie, dawać ją do filmu. Jest fajny Grievious u Ginnadija - dawać go do filmu.

      LINK
  • Re: Podsumowanie wszystkich trylogii.

    Gator 2020-01-02 23:32:26

    Gator

    avek

    Rejestracja: 2018-10-10

    Ostatnia wizyta: 2024-12-22

    Skąd: Zbąszynek

    OT=PT>ST

    LINK
  • Re: Podsumowanie wszystkich trylogii.

    rebelyell 2020-01-03 00:12:05

    rebelyell

    avek

    Rejestracja: 2009-12-01

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Kovir

    @Darth Ponda: Podkradam podkładkę!

    Kategoria: PT, OT, ST

    Postacie: 3, 5, 4
    Fabuła: 5, 5, 3
    Pojedynki: 5, 5, 5 (w każdej lubię je za co innego)
    Muzyka: 4, 5, 3
    Moc: 3, 5, 5 (te nieszczęsne midichloriany)
    Antagonista: 4, 5, 3

    Razem: 24, 30, 23. Hmmm, ciekawe, chociaż sztuka to nie matematyka...

    LINK
  • To ja też

    Keran 2020-01-03 00:54:13

    Keran

    avek

    Rejestracja: 2011-10-31

    Ostatnia wizyta: 2025-01-17

    Skąd: Lublin

    Podbieram tak samo

    Kategoria: PT, OT, ST

    Postacie: 5, 5, 5
    Fabuła: 5, 5, 2 (TROS ratuje historię <3)
    Pojedynki: 5, 5, 2 (jedyne akcja w sali Snoke`a, jedyna walka, którą pamiętam)
    Muzyka: 5, 5, 3
    Moc: 3, 5, 4
    Antagonista: 5, 5, 1 (bo niestety brakowało tego złego)

    Razem: 28, 30 , 17. Na dłuższą recenzję przyjdzie czas, bo po TROS zmieniłem odczucia do Sequeli, są okej, czuję zmarnowany potencjał najbardziej. Bardzo żałuję, że nową ekipę zastaliśmy w starych problemach, bo całą paczkę Rey-Finn-Poe polubiłem, a zostali stłamszeni przez beznadziejną opowieść :/

    LINK
  • Re: Podsumowanie wszystkich trylogii.

    Lubsok 2020-01-03 10:46:43

    Lubsok

    avek

    Rejestracja: 2012-03-10

    Ostatnia wizyta: 2025-01-07

    Skąd: Białystok

    OT - 10/10
    PT - 10/10
    ST - 1/10

    Ostatnia oczywiście w ogóle nie powinna powstać.

    LINK
  • Zniszczyli Gwiezdne Wojny! czyli SEQUELE na pierwszym miejscu

    darth_numbers 2020-01-08 20:09:22

    darth_numbers

    avek

    Rejestracja: 2004-08-03

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd:

    Moim zdaniem, w tej chwili, jest tak:

    1. Sequele,
    2. Oryginały,
    3. Prequele.

    Kilka słów wyjaśnienia pozycji w rankingu.
    Post Powera proponuje ciekawe kategorie, ale ja w ten sposób filmów nie oceniam - moje podejście jest czysto subiektywne i "niemierzalne".
    Oryginały znam "od zawsze". Za miesiąc będzie 35 lat do chwili, gdy pierwszy raz widziałem "Imperium Kontratakuje" w kinie. W tamtych czasach "Wojny Gwiezdne" robiły straszliwe wrażenie. Nie było nic lepszego. Nie dało się zrobić nic lepszego. Te filmy były jak bomba wodorowa dla umysłu małolata. Czasami jestem w stanie przypomnieć sobie dokładnie to uczucie, gdy po raz pierwszy zobaczyłem Imperialny Niszczyciel. Ta cudowna mieszanina szoku, zgrozy i totalnego oczarowania! Najlepsze było to, że do kina zabrał mnie mój Ś.P. tato, który zasnął chyba w ciągu pierwszych minut, i nic nie było go w stanie obudzić - ani grzmiący Marsz Imperialny, ani moje intensywne nagabywania "tato patrz!!"

    Od tamtych czasów starwarsy towarzyszyły mi przez cały czas - i przez kiepskie lata 80-te, i przez "czasy renesansu" w latach 90-tych, przez okres zawieszenia 2005-2012, aż do dziś (lata dwudzieste!).

    Dziś starwarsy nie są już tym samym, czym były za czasów OT, albo i PT. Konkurencja dogoniła je technologicznie, sami twórcy rozdali i upowszechnili swoje cudowne narzędzia. Fani się postarzeli - najstarsi są pewnie w okolicach 80-tki, a może i lepiej. Czasy się zmieniły. Trudniej jest ludzi oczarować. Nie ma miejsca na tę trochę naiwną bajkę. Podobnie jak na początku lat 70-tych, kiedy Papcio Lucas wykoncypował swoje gwiezdne dziecko, w kinie rządzi cynizm i przemoc. Tak sobie myślę, że być może, w alternatywnym wszechświecie, STAR WARS właśnie ma premierę w roku 2020. I zostaje totalnie wyszydzone, a Lucas kończy swoją karierę filmowca

    I w drugą stronę, myślę, że gdyby Lucas nie poniósł osobistej klęski i nie zmienił w pustelnika, tylko spiął poślady, i dostarczył Sequele pod koniec lat 80-tych; albo i nawet na przełomie tysiącleci - Sequele byłyby przyjęte z wielkim entuzjazmem. Te filmy są nieco anachroniczne. Dlatego zderzyły się z taką ścianą wrogości i szyderstwa. Wartości i idee, które reprezentują, byłyby bez wahania uznane za bardzo szlachetne i godne najwyższej pochwały w roku 1989, albo i 2000. Dzisiaj te filmy dla dzieci oskarża się o lewacką, czy nawet wprost komunistyczną propagandę! Pozytywne przesłanie stało się okolicznością obciążającą. 30 lat temu nikomu nic takiego nie przyszło by do głowy - może dlatego, że ludzie po obu stronach Żelaznej Kurtyny dokładnie wiedzieli czym jest komunizm. A walka o lepszą przyszłość nie była obciachem.

    Ciekawy eksperyment myślowo-technologiczny: wyobraźcie sobie Sequele, identyczne jak te które dostaliśmy, tylko z obsadą i efektami specjalnymi z końca lat 80-tych. Myślę, że taka technologiczna mistyfikacja będzie już niedługo możliwa. Ale abstrahując od tego - jestem pewien, że w tych zamierzchłych czasach, z efektami "z epoki", Sequele wywołały by sensację i były powszechnie uwielbiane.

    Wracając do głównego wątku: OT jest odrobinę przereklamowana. Owszem, była gigantycznym osiągnięciem technologicznym. Ale te filmy są trochę "puste" i cyniczne. Droga bohatera, ta podobno Campbelowska struktura, nie mówi zbyt wiele prawdy o świecie.

    Prequele są zbyt ociężałe, naładowane niepotrzebnymi detalami. Filmom odebrano ich tempo i "życie".

    Sequele są lepsze pod wieloma względami. Są lepiej zagrane, wyglądają lepiej, mają czyste i jasne przesłanie, mówią o świecie, mówią do widza. Ale przede wszystkim, są tu i teraz, mogę się cieszyć, że znowu wdziałem GWIEZDNE WOJNY w kinie, że dożyłem tych pięknych czasów

    Ten ranking, jak i wszystkie inne, nie jest raz za zawsze. To jest moje subiektywne odczucie na TU I TERAZ. Może kiedyś to się zmieni, kto wie? Wszystkie trylogie, wszystkie filmy są zawsze dla mnie bardzo miłym przeżyciem. Do wszystkich wracam bardzo chętnie. Różnica w "dobroci" trylogii jest dla mnie niewielka i czysto subiektywna - każda ma swoje dobre i złe strony. Każda jest na swój sposób najlepsza. To, że ustawiam je w takiej, a nie innej kolejności, nie oznacza, że to jest jedyny, "prawidłowy", porządek. Takiego po prostu nie ma.

    LINK
    • Re: Zniszczyli Gwiezdne Wojny! czyli SEQUELE na pierwszym miejscu

      HAL 9000 2020-01-09 00:22:58

      HAL 9000

      avek

      Rejestracja: 2016-01-23

      Ostatnia wizyta: 2022-01-21

      Skąd:

      Ale się nagadałeś

      LINK
    • Re: Zniszczyli Gwiezdne Wojny! czyli SEQUELE na pierwszym miejscu

      AJ73 2020-01-09 15:36:49

      AJ73

      avek

      Rejestracja: 2017-10-12

      Ostatnia wizyta: 2025-01-18

      Skąd: Ponda EVIL Tower

      Patrzysz na te filmy po prostu z perspektywy dnia dzisiejszego, i stąd ta ocena. B ł Ę D N A, oczywiście .
      Zatem, proponuję cofnąć się mentalnie, na zasadzie zabawy - oczywiście , do czasu OT, i spojrzeć na dzisiejsze filmy, na tą trylogię, z perspektywy tamtego widza, emocji, które niosły w sobie te obrazy na seansie w kinie. No i ? ... czar pryska. Sikłeloza zwyczajnie leży.
      Tamte filmy, tak OT, jak i PT, oprócz tego wszystkiego, o czym wiemy, mają jeszcze tak zwaną "magię" tego uniwersum. Coś, co jest wyczuwalne prawie w każdym kadrze, a czego Star Warsy od Disneya nie mają. Najbliżej uchwycenia tego na dłużej w filmie był Abrams, w TFA. Lecz niestety, zupełnie gdzieś to zgubił w TROS`ie.

      Co do tego eksperymentu myślowo - technologicznego, tak, mogę to sobie wyobrazić, i ocena będzie tu jeszcze niższa za całość, niż ta dzisiejsza . Ale, spróbujmy więc przenieść całą OT, na zasadzie tego eksperymentu technologicznego, do dzisiejszych czasów. No i ? ..... zjarałoby nam wszystkim mózgi !

      LINK
      • Re: Zniszczyli Gwiezdne Wojny! czyli SEQUELE na pierwszym miejscu

        Nuka-Cola 2020-01-09 16:10:50

        Nuka-Cola

        avek

        Rejestracja: 2017-11-18

        Ostatnia wizyta: 2020-11-14

        Skąd:

        No, nie. Ja tej magii w ogóle nie czułam. Ja do 2016 roku nie lubiłam Gwiezdnych Wojen. Nie łapały mnie w ogóle, irytowała mnie ich popularność, nie mogłam zrozumieć, czym tu się zachwycać. Tak, obejrzałam już w dorosłości, nie w dzieciństwie, może to dlatego... Ale "złapały" mnie dopiero sequele. Dzięki sequelom tu jestem.

        LINK
        • Re: Zniszczyli Gwiezdne Wojny! czyli SEQUELE na pierwszym miejscu

          Finster Vater 2020-01-09 16:17:01

          Finster Vater

          avek

          Rejestracja: 2016-04-18

          Ostatnia wizyta: 2024-11-25

          Skąd: Kazamaty Alkazaru

          Bo jednak co innego obejrzeć OT na dużym ekranie, będąc pacholęciem w czasach siemiężnego i chylącego się ku upadkowi PRL-u, a co innego zobaczyć go jeden z wielu podobnych filmów (co z tego ,że powstałych dekady później) na małym ekraniku będąc osobą dorosłą.

          LINK
        • Re: Zniszczyli Gwiezdne Wojny! czyli SEQUELE na pierwszym miejscu

          mkn 2020-01-09 17:04:13

          mkn

          avek

          Rejestracja: 2015-12-26

          Ostatnia wizyta: 2024-10-17

          Skąd: Wlkp

          Mam dokładnie tak samo Dopiero końcówka 2015 i pamiętny seans TFA mnie odmienił i zafundował drugie dzieciństwo.

          LINK
          • Re: Zniszczyli Gwiezdne Wojny! czyli SEQUELE na pierwszym miejscu

            AJ73 2020-01-09 17:15:28

            AJ73

            avek

            Rejestracja: 2017-10-12

            Ostatnia wizyta: 2025-01-18

            Skąd: Ponda EVIL Tower

            I to jest piękne w tych filmach, bez względu na to, która to saga. Każdego z nas złapał ten hajp w odpowiednim czasie . I wyrosnąć z tego już nie można, tylko deal with

            LINK
      • Re: Zniszczyli Gwiezdne Wojny! czyli SEQUELE na pierwszym miejscu

        bartoszcze 2020-01-09 16:46:09

        bartoszcze

        avek

        Rejestracja: 2015-12-19

        Ostatnia wizyta: 2025-01-18

        Skąd: Jeden z Wszechświatów

        AJ73 napisał:

        Zatem, proponuję cofnąć się mentalnie, na zasadzie zabawy - oczywiście , do czasu OT, i spojrzeć na dzisiejsze filmy, na tą trylogię, z perspektywy tamtego widza, emocji, które niosły w sobie te obrazy na seansie w kinie. No i ? ... czar pryska.

        -----------------------

        Mów za siebie

        LINK
    • Re: Zniszczyli Gwiezdne Wojny! czyli SEQUELE na pierwszym miejscu

      disclaimer 2020-01-09 16:22:53

      disclaimer

      avek

      Rejestracja: 2016-03-06

      Ostatnia wizyta: 2025-01-17

      Skąd:

      Eh, darth, popełniasz błąd tak sobie sentymentalnie gdybając, i tak za bardzo nie wiadomo co chcesz tym udowodnić, bo w szerszej perspektywie to wygląda na koncert jakichś niespełnionych oczekiwań, co raz dalej odpływasz od rzeczywistości jak ci wszyscy bólodupcy fandomu.

      Każdy film jest dzieckiem swoich czasów (biorąc zarówno inspiracje, postęp technologiczny, indywidualne pobudki, popkulturowy fenomen, trendy etc). Z jednej strony nazywasz je anachronicznymi, z drugiej "mówią o świecie, mówią do widza", toteż dla takich sequeli w takiej samej formie w jakiej są teraz minus efekty nie byłoby w ogóle miejsca kiedyś. Na ostateczny rezultat wpływa monstrualnie większa ilość czynników niż możesz sobie wyobrazić. Abrams, który wówczas byłby studenciakiem postawił sobie jasny cel "revisit the old, nostalgia, fanserwis". Z czegoś to wynika.
      Lucas kręcący w latach 80 drugi raz te same filmy byłby co najmniej niepoważny... zdecydowanie za mały przestój czasowy, kiedy ST jest stricte wynikiem jego odcięcia się od marki i vice versa, tu już w ogóle odlatujemy w sferę marzeń. Odkąd pamiętam jego sen o sequelach (z rozmowy z Markiem) sięgał jakoś 2011 r - już ery po-prequelowej.

      LINK
  • Re: Podsumowanie wszystkich trylogii.

    PsychO_GhouL 2020-01-09 17:32:48

    PsychO_GhouL

    avek

    Rejestracja: 2018-06-03

    Ostatnia wizyta: 2025-01-15

    Skąd:

    OT i PT traktowałem na równi za dzieciaka, teraz z tej dwójki zdecydowanie lepiej oceniam OT.
    ST jest pełne wad no ale dużo lepiej mi się je ogląda niż prequele, wolę filmy napakowane akcją niż takie dłużyzny jakie zdarzały się w PT. W OT nawet spokojniejsze sceny czy dialogi są równie ciekawe co sceny akcji.

    Podsumowując:

    1: OT 10/10
    2: ST 8/10
    3: PT 7.5/10

    LINK
  • Jak FANI zabili Gwiezdne Wojny

    Power of the Light Side 2021-04-27 22:06:09

    Power of the Light Side

    avek

    Rejestracja: 2015-12-06

    Ostatnia wizyta: 2025-01-12

    Skąd: Gorzów Wielkopolski

    Znalazłem bardzo ciekawy i dający do myślenia film:
    https://www.youtube.com/watch?v=kH35PQ2WTxs

    LINK
    • Re: Jak FANI zabili Gwiezdne Wojny

      disclaimer 2021-04-27 22:28:26

      disclaimer

      avek

      Rejestracja: 2016-03-06

      Ostatnia wizyta: 2025-01-17

      Skąd:

      Proste, takie franczyzy jak Gwiezdne wojny, Star Trek, Terminator... zawsze umarły wraz z odejściem ich stwórcy.

      LINK
      • Re: Jak FANI zabili Gwiezdne Wojny

        Stuntman Mike 2021-04-28 11:58:00

        Stuntman Mike

        avek

        Rejestracja: 2016-07-26

        Ostatnia wizyta: 2025-01-17

        Skąd: Lublin

        Zastanów się, zanim coś takiego napiszesz. O ile o Terminatorze można tak powiedzieć (choć Cameron produkował ostatni film), to o SW i szczególnie ST Twoje zdanie nie ma racji bytu. Chcesz komuś wmówić, że po śmierci Roddenberry`ego w 91 połowa TNG, DS9 i Voyager to była martwa marka Star Treka? Wręcz przeciwnie. Lata 90-te to był najlepszy, najbardziej kreatywny okres tej franczyzy. W przypadku SW spin-offy są o dużo lepszymi dziełami niż prequele a EU też ma się dobrze. Także doniesienia o śmierci tych franczyz są mocno przesadzone.

        LINK
        • Re: Jak FANI zabili Gwiezdne Wojny

          Lubsok 2021-04-28 12:00:52

          Lubsok

          avek

          Rejestracja: 2012-03-10

          Ostatnia wizyta: 2025-01-07

          Skąd: Białystok

          Co do Star Treka ja bym nawet zaryzykował stwierdzenie, że lepiej było gdy inni przejęli pałeczkę (przede wszystkim Ronald D. Moore), bo jak się spojrzy na odcinki, które pisał Gene, to są one jednak zazwyczaj tymi najsłabszymi.

          LINK
          • Re: Jak FANI zabili Gwiezdne Wojny

            Stuntman Mike 2021-04-28 12:12:19

            Stuntman Mike

            avek

            Rejestracja: 2016-07-26

            Ostatnia wizyta: 2025-01-17

            Skąd: Lublin

            Dokładnie tak jak piszesz. Moim zdaniem także od śmierci Gena Star Trek paradoksalnie zaczął być lepszy. Bo twórcy tacy jak Gene czy Lucas to wielcy wizjonerzy, ale w innych aspektach produkcyjno-twórczych byli bardzo przeciętni. Więc z jednej strony te marki może nie mają już tego najczystszego ducha swoich twórców ale wciąż go mają w mniejszym lub większym stopniu a to w połączeniu z dobrym rzemiosłem filmowym może przynieść (lub nie) bardzo udane owoce co w jednej i drugiej franczyzie ma miejsce.

            LINK
        • Re: Jak FANI zabili Gwiezdne Wojny

          disclaimer 2021-04-28 12:32:06

          disclaimer

          avek

          Rejestracja: 2016-03-06

          Ostatnia wizyta: 2025-01-17

          Skąd:

          Nie.

          LINK
    • Re: Jak FANI zabili Gwiezdne Wojny

      Mossar 2021-04-28 11:12:48

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2025-01-17

      Skąd:

      Tytuł clickbaitowy (jak sam zresztą na początku powiedział) ale z sednem zgadzam się w 100%. Smutne, ale jak ktoś nie ma co robić z życiem i ciśnięcie po nowych SW jest jego sposobem na spędzanie wolnego czasu to kim jestem, żeby mu to odbierać. Moim sposobem na spędzanie wolnego czasu jest gadanie o nowych SW, które nie są na tyle dobre, żeby rozmawiać o nich codziennie, a jednak to robię.

      Ale, imo, marka SW jest o tyle w czarnej D, że, tak strzelam, każdy ewentualny reżyser się pewnie 10 razy zastanawia zanim wejdzie do tego uniwersum pełnego wygórowanych wymagań i fanów, z których każdy ma inne oczekiwania, nieważne czy wygórowane czy nie, po prostu inne. Powiecie - "The Mandalorian" jakoś się udało pogodzić większość fanów. Niby tak, ale moim zdaniem efektem tego nie jest wybitny serial 9/10 tylko dobry serial bez szału, który ogląda się dobrze większości fanów.

      LINK
      • Re: Jak FANI zabili Gwiezdne Wojny

        Finster Vater 2021-04-28 12:16:35

        Finster Vater

        avek

        Rejestracja: 2016-04-18

        Ostatnia wizyta: 2024-11-25

        Skąd: Kazamaty Alkazaru

        To nie fani "zabili", tylko pewna Kasia swoimi niezbyt mądrymi decyzjami (choćby to, ze jak mamy fajne postacie które fani lubią to o nich jak najmniej, a będziemy promować te ktorych fani nie pokochali). Teraz też, zamiast odważnej decyzji aby pójść na całość z HR, czyli się na tym skupić,filmy, gry seriale itd. to łatamy franczyzę zachowawczo epoką około OT / TCW. Też niby fajnie, ale tu nie ma wizji Żorża.

        LINK
        • Re: Jak FANI zabili Gwiezdne Wojny

          Mossar 2021-04-28 12:36:35

          Mossar

          avek

          Rejestracja: 2015-06-12

          Ostatnia wizyta: 2025-01-17

          Skąd:

          Nie żebym się z Tobą jakoś strasznie nie zgadzał, ale mam parę pytań o detale.

          Finster Vater napisał:
          To nie fani "zabili", tylko pewna Kasia swoimi niezbyt mądrymi decyzjami (choćby to, ze jak mamy fajne postacie które fani lubią to o nich jak najmniej, a będziemy promować te ktorych fani nie pokochali).
          -----------------------
          A o jakie decyzje chodzi? Bo nie do końca wiem skąd "wiemy", które decyzje podejmuje Kathleen a które ktoś inny. O jakich fajnych postaciach mówisz? Bo jeśli o Thane i Cienie to raczej nie są to postacie, które fani lubią. Tzn. jest malutki ułamek fanów, którzy te dwie postacie z "Lost Stars" znają i wśród nich jest sporo ludzi, którzy je lubią, ale to za mało, żeby wokół tego budować markę. "A będziemy promować te ktorych fani nie pokochali" - czyli kogo? Nie widzę nowych historii o Rose, Finnie czy nawet Rey tylko ciągle wydawane książki o Thrawnie, którego ponoć wszyscy kochają.

          Finster Vater napisał:
          ... to łatamy franczyzę zachowawczo epoką około OT / TCW. Też niby fajnie, ale tu nie ma wizji Żorża.
          -----------------------
          No tu akurat jest pewien progress, bo wcześniej właściwie powstawały rzeczy tylko wokół OT, a teraz mamy w książkowym świecie przewagę książek z czasów preTPM, w komiksach jakieś 50% to preTPM, a w serialach bardziej rozwijają postROTJ (Mando, Fett, Rangersi, Ahsoka). Rogue Squadron, z tego co rozumiem, też będzie postROTJ.

          LINK
          • Re: Jak FANI zabili Gwiezdne Wojny

            disclaimer 2021-04-28 12:57:15

            disclaimer

            avek

            Rejestracja: 2016-03-06

            Ostatnia wizyta: 2025-01-17

            Skąd:

            W ciągu 40 lat wyszło wystarczająco materiału obejmującego te okresy, a ci dalej nie wpadli na to, żeby przesunąć timeline dowolnie w przyszłość i mogą robić co chcą.

            LINK
            • Re: Jak FANI zabili Gwiezdne Wojny

              Mossar 2021-04-28 13:08:58

              Mossar

              avek

              Rejestracja: 2015-06-12

              Ostatnia wizyta: 2025-01-17

              Skąd:

              Też tego nie rozumiem.

              LINK
          • Re: Jak FANI zabili Gwiezdne Wojny

            Finster Vater 2021-04-28 14:47:00

            Finster Vater

            avek

            Rejestracja: 2016-04-18

            Ostatnia wizyta: 2024-11-25

            Skąd: Kazamaty Alkazaru

            Heh, Ciena nad Thane and Windrider to moje idee fix na nowe SW, i oni powinni się pojawić w ST oczyywiście, ale tym razem ja nie o tym

            Chodzi mi o bohaterów z TFA, bo po tym filmie fani (choć dobra, głównie fanki) polubili Benka, Rudego i Finna, Rey też była spoko. Natomiast Phasma "dała ciałą" i wylądowała w odpadach. I tutaj powinniśmy dostać ten komik o Benie i akademii (tylko nie taki krótki), książki o nim, Rey, Huxie, przydało by się coś o tym Baala Tiku itd.

            Ale nie, dostaliśmy komiksy i książkę o Phasmie... Po TFA najgorszej postaci nowej sagi. Bo tak. No powiedz mi, czy to było rozsądne?

            Albo np. - na zdrowy rozsądek winna być w ST, nawet tak jak była w RO,i jak to tam świetnie zgrało, kosmolot, droid i "generał Syndula" w komunikacie - niby mała rzecz, a cieszy

            Już nie wspominając, że "flagowa" seria komiksowa to znowu "wielka trójka" w okresie OT, po raz kolejny do porzygu. Ile można? Na dodatek bez Janka S., więc całkowicie bez sensu. A serii lokowanej w czasie ST nie dostaliśmy. Serii książkowej też nie. Trylogia pana W. to dalej okres OT.

            LINK
            • Re: Jak FANI zabili Gwiezdne Wojny

              Mossar 2021-04-28 14:50:03

              Mossar

              avek

              Rejestracja: 2015-06-12

              Ostatnia wizyta: 2025-01-17

              Skąd:

              No to dobrze, że wyjaśniłeś, bo z tymi przykładami zgadzam się w pełni (aczkolwiek książka o Phasmie mi się podobała). Pozycje o Benie, Akademii Luke`a, Snoke`u, początkach FO powinny się pojawić już dawno temu, teraz to już #nikogo jak to mówi Budziol. W ST powinny epizodycznie się pojawiać niektóre istotne postacie, które w tym okresie powinny mieć istotną rolę, ale tego nie zrobiono i to jest jedna z rzeczy, które mnie wkurzały i w TROS i w TLJ (które tak poza tym bardzo lubię).

              LINK
              • Re: Jak FANI zabili Gwiezdne Wojny

                Finster Vater 2021-04-28 14:52:30

                Finster Vater

                avek

                Rejestracja: 2016-04-18

                Ostatnia wizyta: 2024-11-25

                Skąd: Kazamaty Alkazaru

                Mi się też ta książka podobała, ale co z tego, jak sięgnąłem po nią dopiero jak ktoś mnie namówił mówiąc że faktycznie jest fajna, inaczej bym nawet nie dotknął. No i właśnie - o nie była książka, komiks, jakby na siłę starali się uratować tę postać, którą sami załatwili w ep. VII

                LINK
    • Re: Jak FANI zabili Gwiezdne Wojny

      gwiazdor90 2021-04-28 15:55:19

      gwiazdor90

      avek

      Rejestracja: 2016-04-23

      Ostatnia wizyta: 2025-01-14

      Skąd: Kobyłka

      Świetny film pokazujący fanów jacy nawet są tutaj. Warto patrzeć szerzej. Bo to własnie tacy o których mówi autor zabijają SW i powodują, że normalny człowiek nie dzieli sie swoimi spostrzeżeniami z innymi. I co.. Lucas na to święte EU miał wywalone. A jeszcze niedawno czytałem, że niby je tak cenił. Po prostu wreszcie ktoś jasno powiedział - filmy są najważniejsze, a te książki to tylko jakiś tam dodatek. Poza tym ten gość co zrobił ten film, powiedział co myśli wielu. Mandalorian taki mega... Taa.. Pierwszy sezon spoko, drugi to już typowe fan serwisy. O prequelach mam zdanie takie, że Mroczne Widmo to film raczej dla dzieci. Atak Klonów to taki fajny film przygodowy. Natomiast Zemsta Sithów ma swoje plusy, ale dla mnie to ciężki film psychologiczny, który nie objaśnia czemu Anakin stał się Vaderem. Powrót Jedi pokazuje, że on sam nie wie po co mu to.

      Obraz sequeli moim zdaniem zabija IX epizod. I tyle. Film świetny, dający wielu fanom do myślenia, którzy myślą że oni mają patent na prawdę.

      LINK
    • Re: Jak FANI zabili Gwiezdne Wojny

      Melethron 2021-04-29 12:10:17

      Melethron

      avek

      Rejestracja: 2009-02-16

      Ostatnia wizyta: 2025-01-17

      Skąd: Court of Gods

      FIlm, jak sam autor do tego się przyznaje, ma bardzo clickbaitowy tytuł. Gdy zacznie się go jednak oglądać łatwo można zauważyć, że jest w nim sporo racji. Nie od dziś wiadomym jest, że największym wrogiem "Gwiezdnych wojen" są fani "Gwiezdnych wojen". Nie byłem już dzieckiem kiedy pierwszy raz zobaczyłem filmy z uniwersum, a nastolatkiem, który zaczął swoją przygodę SW z prequelami. Od samego początku mojego fanostwa, i jest tak do dnia dzisiejszego, prequele są dla mnie taką samą świętością, jak i oryginalna trylogia. Oczywiście zdaję sobie sprawę z wszystkich minusów filmów 1-6, ale i tak je kocham. Ba, jestem jednym z największych fanów jeśli chodzi o memy stworzone na podstawie prequeli, gdyż po prostu uważam, że jest tam całkiem sporo scen, z których można stworzyć coś humorystycznego. Zadajmy sobie pytanie co w tym złego? Otóż nic! "Gwiezdne wojny" to filmy (albo jak ja wolę na to patrzeć przez pryzmat EU - uniwersum), stworzone dla dosłownie każdego. Nie zgadzam się troszkę z autorem, że targetem są dwunastolatkowie bo nigdy tyle nie miałem kiedy zaczynałem z SW, a tym bardziej nie mam tyle dzisiaj - to uniwersum dla osoby w każdym wieku. Szczerze mówiąc nie rozumiem ludzi, którzy nie mają w życiu większych problemów jak tylko, aby wszczynać kłótnie i psioczyć na twórców, czy innych fanów bo coś w "ich" ukochanym uniwersum zostało stworzone tak, że im się nie podoba. Okej, każdy ma prawo do własnej opinii i jej wyrażenia, jednakże jak można cisnąć po aktorach, którzy tylko wykonywali swoją pracę? Przyznaję Jar Jar Binks nie jest moją ulubioną postacią, ale w życiu nie pomyślałbym żeby odbijać moją niechęć do postaci na Ahmedzie Best. Tak samo z całym hejtem, który swego czasu był kierowany w stronę George`a Lucasa... Gdyby nie ten człowiek to tego uniwersum by nie było, a my nie siedzielibyśmy na tym forum i nie dyskutowali o SW bo by po prostu nie istniało. Lucas jako twórca SW stworzył tą historię bo miał wizję i chciał ją przekazać innym. Nie zrobił tego jednak, aby ktoś siedząc w swojej piwnicy wystosował mu listę życzeń w jakim kierunku ma dalej rozwijać uniwersum. Stworzył to według swojego pomysłu i tylko jego pomysł się liczył. Ja zrobiłbym dokładnie tak samo. Należy tutaj kierować się filozofią: coś Ci się nie podoba? Nie oglądaj/nie czytaj. Są tacy, którzy to docenią. Nie dziwi mnie, że Lucas sprzedał markę Disneyowi bo chyba nikt nie chciałby starzejąc się słuchać jak tysiące randomowych czopków (i przepraszam tutaj za wyrażenie) ciśnie po dziele jego życia i twierdzi, że zrobiliby to lepiej.

      Disney nabył SW, przez co rozpoczęła się kolejna runda walki fanów z fanami. EU zostało nazwane Legendami oraz stworzono nowy kanon, co od samego początku spotkało się z dużym niezadowoleniem. Nie ukrywam, że początkowo też nie byłem z tego powodu jakoś super zadowolony, ale z czasem zacząłem na to patrzeć w inny sposób. Przecież Legendy, które tak bardzo lubię nadal tutaj są. W każdej chwili mogę do nich wrócić, przeczytać coś co już znam albo też zapoznać się z czymś nowym - nikt mi przecież tego nie zabrani i nie odbierze. Stworzono nowy kanon? Świetnie, będzie więcej historii z uniwersum, które od tylu lat lubię. Można oczywiście wspomnieć o jakości przedstawianych nowych historii, ale wtedy zależy się zastanowić czy wszystko z Legend było na wysokim poziomie? Nie było. Trylogia sequeli wywołuje dużo kontrowersji, ba, sam mam wiele zastrzeżeń, ale staram się na to patrzeć z szerszego punktu widzenia. Jako fan dostałem kolejne filmy o tematyce, która mnie interesuje i którą lubię. Czemu narzekać? W sequelach jest mało oryginalności, ale nie można im na przykład odmówić pięknego wykonania. Dla samej kwestii technicznej mogę wracać do tych filmów od czasu do czasu. Kiedy zaś klikniemy ten pstryczek we własnym umyśle, który określa nas jako znawcę uniwersum/prawdziwego fana, to na sequelach można naprawdę się dobrze bawić. Osobiście z całej nowej trylogii najbardziej lubię "Ostatniego Jedi" i uważam, że Rian Johnson wykonał kawał dobrej roboty. Jestem nawet zainteresowany trylogią, którą wciąż (mam nadzieję) przygotowuje, a która ma pokazać nam coś całkowicie nowego. Jeśli plotki o jego potencjalnej współpracy przy "The Mandalorian" się sprawdzą to też będę zadowolony. Co do samego serialu. Kupuję go w zaprezentowanej formie w stu procentach. To że w drugim sezonie jest całkiem spory fan service jest całkowicie akceptowalne, gdyż stanowił on zapowiedź przygotowywanych obecnie produkcji telewizyjnych. Nie każdy oglądał wspaniałe "Wojny klonów" żeby wiedzieć kim była Ahsoka Tano, którą już wkrótce widzowie zobaczą w jej własnym serialu... "The Mandalorian" im to sprawnie zapowiedział/zaszczepił chęć poznania historii postaci.

      Całkiem się już rozpisałem, czego zazwyczaj nie robię, ale wspomnę jeszcze o fenomenie YouTube`a i tamtejszych "kanałów fanowskich". Jak autor filmu słusznie zauważył, "Gwiezdne wojny" to temat, który się klika. Każdy chyba wie (mam tutaj na myśli osoby starsze, które wykształciły zdolność samodzielnego myślenia), że YouTube to wylęgarnia szamba. Prezentowane tam treści, które "fani" skwapliwie przygotowują tylko po to żeby zarobić na wyświetleniach i subskrypcjach to jakaś kpina. Bardzo bym chciał, aby twórcy nie zwracali po prostu uwagi na "opinie" "fanów" i po prostu robili swoje. Na świecie są miliony ludzi, którzy kochają "Gwiezdne wojny" i będą z wdzięcznością przyjmować przygotowywane historie, a ci którzy przygotowują shitestorms są po prostu niegodni uwagi. Jak sam autor wspomniał. Wczoraj cisnęliście Ginie Carano, dzisiaj robicie z niej świętą. Jak takie podejście i taką "twórczość" można odbierać na poważnie? No nie da się. Dodatkowo słynny temat wewnętrznej wojny w Lucasfilmie. To jest żart. Po co oni mieliby to robić? Dla tych ludzi to ziszczenie marzeń praca przy "Gwiezdnych wojnach". Należy również pamiętać, że Disneyowi chodzi o zarobek, a nie zadowolenie jakiegoś Josha siedzącego w piwnicy rodziców i torturującego figurkę Rey.

      I have spoken.

      LINK
      • Re: Jak FANI zabili Gwiezdne Wojny

        Zablokowany 2.0 2021-05-22 12:55:27

        Zablokowany 2.0

        avek

        Rejestracja: 2019-10-16

        Ostatnia wizyta: 2023-01-26

        Skąd:

        Melethron napisał:
        Co do samego serialu. Kupuję go w zaprezentowanej formie w stu procentach.
        -----------------------
        To jedyna popularna i nie kontrowersyjna opinia w tym długaśnym komentarzu.

        Melethron napisał:
        W sequelach jest mało oryginalności, ale nie można im na przykład odmówić pięknego wykonania.
        -----------------------
        Nie tylko można a nawet trzeba. OT i Prequele wprowadziły wiele nowości do świata kinematografii gdy powstały...co wprowadziła trylogia myszy? Nic.

        Melethron napisał:
        Trylogia sequeli wywołuje dużo kontrowersji, ba, sam mam wiele zastrzeżeń, ale staram się na to patrzeć z szerszego punktu widzenia. Jako fan dostałem kolejne filmy o tematyce, która mnie interesuje i którą lubię. Czemu narzekać?
        -----------------------
        Ponieważ są to beznadziejne filmy będące soft rebootem serii. Typowy beznadziejny korpo produkt z lat 2010-2020 który, na szczęście, zostanie szybko zapomniany.


        Melethron napisał:
        Bardzo bym chciał, aby twórcy nie zwracali po prostu uwagi na "opinie" "fanów" i po prostu robili swoje.
        -----------------------
        Cóż to tylko twoja opinia, którą jak widać nikt nie podziela, więc na opinie takiego "fana" można nie zwracać uwagi.


        Melethron napisał:
        Wczoraj cisnęliście Ginie Carano, dzisiaj robicie z niej świętą.
        -----------------------
        Kto z niej cisnął a teraz robi z niej świętą? Ludzie polubili jej postać i uważają że wywalanie kogoś za przyrównywanie ludzi do nazistów gdy teraz każdy amerykański aktor to robi to żenada, brak jakiegokolwiek kodeksu moralnego i brak konsekwencji w prowadzeniu działalności.


        Melethron napisał:
        Dodatkowo słynny temat wewnętrznej wojny w Lucasfilmie. To jest żart. Po co oni mieliby to robić?
        -----------------------
        To elementarne mój drogi Watsonie. Jon Favreau ma duże ambicje, chciał być kiedyś szefem całości marvela nim Kevin Feige go wygryzł. Teraz przeniósł się do SW gdzie obecny szef (KK) ma dużo negatywnego PR w internecie. Im więcej jego obecny szef ma tego negatywnego PR tym większe szanse dla KF że przejmie on bardziej prestiżowe i lepiej płatne stanowisko.

        Melethron napisał:
        Dla tych ludzi to ziszczenie marzeń praca przy "Gwiezdnych wojnach".
        -----------------------
        Skąd taki pomysł? Zwłaszcza że w kolejnym zdaniu piszesz że DI$neyowi zależy na kasie? Jego pracownikom nie może już tylko na niej zależeć? Są ludzie którzy traktują pracę przy rozrywce tak jak inni pracę w fabryce-byle tylko przepracować X wymaganych godzin i do domciu.

        Melethron napisał:
        Należy również pamiętać, że Disneyowi chodzi o zarobek
        -----------------------
        Skąd pomysł? Zwłaszcza w świecie, w którym chińskie oraz japońskie bajki dawno temu przegoniły komiksy marvela, DC jak i sw w wynikach finansowych.

        LINK
        • Re: Jak FANI zabili Gwiezdne Wojny

          Mossar 2021-05-22 13:14:41

          Mossar

          avek

          Rejestracja: 2015-06-12

          Ostatnia wizyta: 2025-01-17

          Skąd:

          Mnie szokuje, że są osoby, które polubiły postać Cary Dune. Dla mnie to jedna z najnudniejszych postaci w historii Disneyowskiego SW.

          LINK
          • Re: Jak FANI zabili Gwiezdne Wojny

            Zablokowany 2.0 2021-05-22 13:29:21

            Zablokowany 2.0

            avek

            Rejestracja: 2019-10-16

            Ostatnia wizyta: 2023-01-26

            Skąd:

            Każdy ma swoje opinie, choć kwestię nudności można dopasować do innych postaci z sw. Chewbacca nic nie zrobił, nic ciekawgo, przez całą OT a ma fanów, ewoki też mają fanów mimo że są irytujące dla wielu osób, rey też miała fanów po TFA mimo że ciągle wychodziła sama z opresji i było to nudne od czasu poprawek w Sokole, poprzez umiejętność rozumienia języka wookich etc. itp.

            LINK
          • Re: Jak FANI zabili Gwiezdne Wojny

            Finster Vater 2021-05-22 13:38:45

            Finster Vater

            avek

            Rejestracja: 2016-04-18

            Ostatnia wizyta: 2024-11-25

            Skąd: Kazamaty Alkazaru

            Co kto lubi - fajna babka o wyglądzie normalnej kobiety bez zaawansowanej anoreksji, potrafi przyłożyć jak trzeba i pomóc znajomym nawet gdy przy tym łamie się zasady i prawo. Niby niewiele, dla mnie dużo.

            LINK
          • Re: Jak FANI zabili Gwiezdne Wojny

            AJ73 2021-05-22 14:50:36

            AJ73

            avek

            Rejestracja: 2017-10-12

            Ostatnia wizyta: 2025-01-18

            Skąd: Ponda EVIL Tower

            Nie w tym rzecz.
            Aktorka idealnie pasuje do swojej roli - w tym rzecz
            A to, jak ma napisaną rolę - to insza jeszcze rzecz.

            Ok., mogę przyjąć argument, że "jedna z najnudniejszych postaci Disneyowskiego SW". W sikłelach Keri też zmarnowano . Weź jednak pod uwagę, że w tym serialu to na Mando i Grogu (albo odwrotnie) miało być skupione zainteresowanie publiki. To ta dwójka miała ekranowo błyszczeć, i nawet Aśka nie była w stanie zaświecić bardziej ... w sumie, Aśka też wypadła nudno
            Więcej, gdyby Djarin był postacią drugoplanową, to też byłby nudny

            Jednakże, ocena Cary mogła się diametralnie zmienić, gdyby miała szansę zagrać jak główna postać w tych odłożonych/skasowanych "Rangersach". Dla mnie, Gina jest podobnie zmarnowaną ekranową postacią, jak Driver w finale TROSki.
            I naprawdę szkoda, że wyszło jak wyszło. Bo mogliśmy dostać coś bardziej ciekawszego, niż kolejny znów serial o klonach.

            LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..