Dzisiaj startuje pierwszy i od razu cały sezon Wieśka. W przerwach między 49 a 50 seansem TROS może ktoś obejrzy
Także wypowiadajcie się odnośnie tegoż serialu.
Dzisiaj startuje pierwszy i od razu cały sezon Wieśka. W przerwach między 49 a 50 seansem TROS może ktoś obejrzy
Także wypowiadajcie się odnośnie tegoż serialu.
...i póki co jestem na nie. A jarałem się jak głupi, więc to trochę cios w ryj.
Ilość własnej radosnej twórczości autorów przewyższa znacznie to, co działo się w naszym serialu. I to niestety takiej nie podobającej mi się twórczości.
Jest to też niemrawe póki co.
Do pierwszych odcinków GoT nie ma startu niestety, ale zobaczymy dalej. Trzymam kciuki, by reszta mi bardziej podpasiła.
Walki na miecze za to świetne. I Jaskier jest zajebisty.
a jak Yen? Bo mi w zwiastunach jej wiek mimo wszystko bardzo przeszkadza...
Oraz w imieniu młodego, giną zwierzątka?
Są już pierwsze recenzje, zgodne całkowicie z tym co było widać w zwiastunach.
Paździerz Und Popelina And dykta.
http://filmozercy.com/wpis/wiedzmin-recenzja-5-odcinkow-pierwszego-sezonu-a-mialo-byc-tak-pieknie
I dobrze, będzie więcej czasu na "The Expanse" 4
Wczoraj znajoma wrzuciła na fejsa link do polskiego Wiedźmaka (na stronie CDA, za darmo) i sobie obejrzałam pierwszy odcinek, więc mam na świeżo porównanie. Tam to faktycznie był teatr telewizji. Wielka uczta u Calanthe na 20 osób i 3 stoliki do kawy. ;-P
Wiedźmak netfliksowy może nie ma takiego rozmachu jak GoT ale prezentuje się całkiem spoko.
Ci goście z filmożerców chyba teatru telewizji nie widzieli. ;->
YouTube zaproponowało mi "Na Gałęzi":
https://youtu.be/vhANcQuI0no?t=57
Czyli nie wszyscy są ślepi i padają nawet złośliwe porównania do "Korony królów"
Też to oglądałem. Ale pan Na Gałęzi nie twierdzi, że to Korona Królów. Po prostu zwraca uwagę na mało zabawy światłem, równomierne oświetlanie lokacji i bardzo statyczne ukazywanie dialogów. Z drugiej strony uważa że sceny walki są zrealizowane genialnie.
I ja się pod tym mogę podpisać. Tylko że z Wiedźminem mam trochę jak z Mando. Czuć, że to nie jest filmowy rozmach, czuć, że to nie są dzieła sztuki, ale kurde dobrze mi się to ogląda.
Codziennie budzi nas padawan koło 3 i powinienem być zły, a my się cieszymy bo to oznacza, że odpalamy kolejne pół odcinka Wiedźmina. Dla mnie braki filmowe przesłania to, że Geralta i Jaskra da się lubić, i to bardzo, a poza tym jest klimacik. To tylko pokazuje że ta historia ma ogromny potencjał filmowy/serialowy. Może w drugim sezonie trochę poprawią realizację.
Nie jest żaden hejter, jasno i klarownie wyjaśnia dlaczego to tak kiepsko wygląda.
Mówi że są złośliwe porównania do KK, które nie są całkowicie bezpodstawne.
Ja bym to określił jednym zdaniem
Każdy słyszy co chce. Powiedział że to średnia produkcja, w której druga połowa jest lepsza. Średnia raczej nie równa się kiepska.
Albo widzi.
Nie twierdzi że serial jest kiepski tylko że kiepsko wygląda.
A Korona to zły serial?
Pytam bo nie wiem
Dobra znalazłem oceny Korony:
4,2 na filmwebie za całość, ale widzę że są setki odcinków, więc to zrozumiałe że trudno utrzymać jakość.
Najlepsze odcinki mają oceny 7,4-7,3
Więc do średni serial który ma dobre odcinki: 245, 246, 248 itd.
Z mojej strony to tyle w tym temacie
Właśnie obejrzałam pierwszy odcinek.
Jedyne, czego mi zabrakło, to wspomnienia o batyście.
WoW.
Walki zajebiste.
Silne postaci kobiece dokładnie jak u Sapka, który wynalazł je, zanim to było modne.
Wiedźmin może trochę za ładny, ale charakteryzację kupuję, no i bardzo sexy.
Tak, jest nieco inaczej, ponieważ nie idzie po kolei opowiadaniami, tylko równocześnie idzie wstęp do sagi i opowiadanie.
I jestem na tak, bo dzięki temu historia będzie bardziej spójnie i gładko przedstawiona.
Wydaje mi się jednak, że czarny rycerz to nie Cahir, tylko jednak jakiś złol.
Poza tym podoba mi się motyw, że jedyne miłe i usłużne niewiasty w odcinku to iluzja.
Podejrzewam, że zaraz objawi się grupa zawiedzionych chłopców, a serial zyska mnóstwo fanek.
W sumie, nie trzeba czekać, jęki już są.
Co Ty gadasz, ja po pilocie jestem zadowolony
Poza tym nie przeszkadza mi, że mieszają czasowo, bo jeśli chcemy - a chcemy, nie? - następnych sezonów, Regisa, Vilgefortza czy bitwę na moście, to dobrze by było żeby serial przyciągnął jak największą widownię, więc niech ich wciąga historia, na dalszy ciąg której będą czekać. Poza tym chyba lepiej przeplatać wątek Ciri, zamiast potem robić z nią całe odcinki
Da się oglądać. Choć narracja, jaką wybrali twórcy moim zdaniem nie broni się. Zamiast próbować mieć ciastko i zjeść ciastko, przez ten pierwszy sezon powinni skupić się po prostu na opowiadaniach.
Bo tak mamy całkiem nieźle zrealizowane i nawet odrobinę klimatyczne sceny z Blaviken, by zaraz potem przeskoczyć to wyjętej z Korony Królów Cintry, z fatalnymi dialogami i wszechobecnym cringem (a ta "bitwa"... wtf? Sezony 5-8 GoT się przypominają.). Serio, ten wątek Cintry to jakiś koszmar.
Ale na plus Geralt, niby gruby, ale aktorsko nadrabia. Odpowiedni ton, maniera, wszystko się zgadza. Jak na pilot jest OK, spodziewałem się czegoś dużo gorszego. Takie 6-7/10.
Po 3 odcinkach bardzo mi się podoba, naprawdę bardzo. Henry Cavill jest fenomenalny, jak on stęka, jakie miny robi, przepiękna wersja Geralta. Jak on rozmawia z koniem! Podoba mi się, że jednocześnie dopowiadają opowieści Yen i Ciri...aczkolwiek nadal najciekawszym wątkiem jest Geralt, więc te pozostałe 2/3 serialu odrobinę się dłużą. początek spoilera Jaskier spoko, diaboł miniaturowo potraktowany, ale miło, że się pojawił. koniec spoilera No naprawdę fajnie jest, moim zdaniem.
Kurdę, muszę to zobaczyć, jak on gada z tym koniem, bo aż mnie przytkało właśnie .
Nie mieli kiedy wrzucać tego serialu, tylko przed świętami. No brak na to czasu tera
Dużo słabiej. Za grosz klimatu, może trochę w Dolinie Kwiatów.. i przez to łączenie wątków mocno cierpią opowiadania i twórcy nie oddają im odpowiedniego szacunku, wszystko jest po macoszemu. Kraniec Świata zamknięty w 10 minut... niee, słabe to. Opowiadania są majstersztykiem i żal patrzeć, że są tak traktowane tu na rzecz niepotrzebnego backstory ( ͡° ͜ʖ ͡°) Yennefer czy przeciągniętego wątku Ciri.
Choć Istredd całkiem w porządku.
3/10
Ten odcinek był dokładnie tym, czego się obawiałem po trailerach.
...mam już z grubsza jakiś pogląd na serial.
Jest nierówno. Czasem naprawdę super, czasem porażka. Tyczy się to fabuły, konstrukcji odcinków, dialogów.
Jako purystę drażnią mnie cięcia, uproszczenia i zmiany w stosunku do oryginalnych opowiadań. Cholernie mało własnych pomysłów twórców mi się podoba.
Wątek Ciri przez ponad pół sezonu jest najsłabszym elementem, jest nudny i rozwleczony. Sama Ciri jest głównie... nijaka.
To, co zrobili z Calanthe woła o pomstę do nieba. Awanturniczka, która nie wysiedzi na dupie, krwawo tłumi bunty poddanych i najchętniej by zbroi nie zdejmowała.
Geralt jest bardzo dobry, Yen też (ufff), Jaskier nawet jeszcze lepiej.
Złoty smok może i lepszy, niż nasz, ale wygląda jak przerośnięty kurczak. Dawno nie widziałem tak nieatrakcyjnego smoka, mówię tu o designie. A ja kocham smoki.
Drażni mnie, że czasem jakaś postać ma na siłę wsadzone linie dialogowe, które mają naprowadzić widza na pewne rzeczy (np. na to jaka Ciri jest ważna), ale brzmią te teksty nienaturalnie w kontekście danej sytuacji.
Dość mało czytelne dla widza, który nie zna książek, mogą być trzy (potem już dwie) przeplatające się linie czasowe, wrzucone bez żadnej informacji co się kiedy dzieje.
Chwilami widać, że budżet nie jest olbrzymi i pewne fajne rzeczy z książek wylatują.
Piosenki są bardzo fajne.
Ogólnie nie jest źle, ale nie jest to też dla mnie wymarzona adaptacja.
Jestem dopiero w połowie, ale reakcję mam prawie identyczną. Szczególnie w kwestii uproszczeń opowiadań - dla mnie najlepsze co wyszło spod pióra Sapkowskiego w świecie Wiedźmima.
Zgadzam się co do postaci. Z tym że Dżenifer wciąż mi nie gra jakoś. Jest dobra, ale to nie ta, nie moja Yen. A Calanthe to faktycznie porażka.
Ogólnie jak piszesz - to nie jest wymarzona adaptacja. To nie jest Wiedźmin jakiego miałem w głowie, to nie ten świat.. ale ogląda się przyjemnie i czasem, czasem można poczuć trochę tej magii.
Not great, not terrible. Ale jak czytałem streszczenia, wszystko zmierza ku temu, że od 2 sezonu będzie od razu Saga.. Bardzo szkoda, saga mnie średnio grzeje a kilka opowiadań, których nie zobaczymy było naprawdę wspaniałych.
Myślę, że w drugiej połowie sezonu zdążysz się jeszcze parę razy wku**ić Ja, po obejrzeniu całości, waham się między oceną 6/10 a 7/10. I w sumie bliżej mi do 6...
a na IMDB średnia 9,0
Ty to lubisz swoje cyferki
Nie zajrzałbym gdybyś nie zaczął oceniać
Z Wieśkiem w Polsce jest trochę jak z SW.. wszędzie. Wiedźmin jest kultowy i Ci którzy wychowali się na ksiażkach a nie grach (trochę ja) mają w głowie nie tylko jak mogłyby wygladać i zachowywać się postacie, ale też ten konkretny klimat wydarzeń. Już samo to że aktorzy mówią po angielsku* powoduje, że trochę się tego klimatu gubi. Ja np. mam bardzo silne wyobrażenie tego jak w sadze Wiedźmin się bujał z Regisem i resztą i pewnie tutaj twórcy zrobiliby to zupełnie inaczej.
Niemniej jednak nie jestem aż takim ultra fanem Wiedźmina jak SW i mam większą akceptację. Przez to Netflixowy Wiedźmin mi się podoba i akceptuje te wszystkie modyfikacje. Ta dotycząca Yennefer powiem nawet że mi całkowicie odpowiada.
* Generalnie gardzę dubbingiem, ale tu mi odpowiada i właśnie w takiej wersji oglądam.
BTW rozkminialiśmy jak się budzić w nocy do dziecka i nie mieć klejących się oczu. Od tej nocy po prostu przenosimy się do telewizora i oglądamy pól odcinka I jest zarąbiście.
Ja jestem totalnym purystą, więc boli mnie multum rzeczy w tym serialu. Ale znoszę to obojętniej niż się spodziewałem, nie ma darcia szat, po prostu wprost mówię, że mnie rozczarował i 6/10 i luz.
Aż się boję zacząć, skoro tak piszesz... Wiedzmaka znam od opowiadań z "Fantastyki", kiedy o sadze się nikomu nie śniło...
Faktycznie, skończyłem serial i sporo rzeczy mnie irytuje. I już pomijając kompletny miscast Yennefer, Triss czy Foltesta, bo te rzeczy można jakoś przeboleć (choć z tą Yen bardzo ciężko), to scenariuszowo toż to jakaś parodia momentami. Widać, że robił to ktoś, kto w przeszłości pisał co najwyżej Marevele. Zero smaku i subtelności. A do tego jak na swój budżet bardzo brzydki jest ten serial - i nie mam tu na myśli braku większej skali czy super efektów. Po prostu wizualnie jest sztuczny i nieciekawy.
Ale nie jest całkiem zły, rzeczywiście coś w okolicach 6/10.
Mi się podoba. Geralt mnie przekonuje. Jaskier też. Dodane backstory Yen też daje radę. Z Ciri jest gorzej. Ale po dwóch odcinkach na plus, wciągnąłem się.
Aż mi się przypomniało, że dawno dawno temu narysowałem Geralta z Jaskrem.
http://fav.me/d5pnvbr
Nie bijcie, samoukiem jestem/byłem*, perspektywa była mi wtedy obca. Ale jak tak Geralt i Jaskier szukali diaboła to mi się przypomniał ten rysunek.
* Byłem, bo dawno nic nie rysowałem. Strasznie mi szkoda, że to olałem.
Mossar napisał:
Nie bijcie, samoukiem jestem/byłem*, perspektywa była mi wtedy obca. Ale jak tak Geralt i Jaskier szukali diaboła to mi się przypomniał ten rysunek.
* Byłem, bo dawno nic nie rysowałem. Strasznie mi szkoda, że to olałem.
-----------------------
Ty se chyba jaja robisz, panie. Lata temu potrafiłeś rzeczy, o których ja nawet teraz mogę sobie co najwyżej pomarzyć, a powtarzam sobie, że przecież się nieco rozwinąłem przez ostatnie parę lat. Ty weź rób coś z tym, bo się marnujesz. Mi też strasznie szkoda, że to olałeś.
Jestem już po kilku odcinkach. Choć dupy nie urywa, to ogólnie jest dobrze, wizualnie miejscami nawet bardzo dobrze. Jest klimatycznie, niektóre lokacje są idealnie w punkt, ale widać też i spore zjazdy, coś a`la nasz rodzimy serialowy Wiesiek . Jest sapkowy klimat, i zarazem go nie ma, widać też i bidę budżetową, ale całość sprawia w miarę dobre wrażenie. Może tak, ogląda to się, i chce się oglądać bardziej. Sam się łapałem na tym, że ciekawiło mnie co dalej, co w kolejnym odcinku pokażą. Patrzyłem wcześniej po ocenach sieciowych, i chyba nie jest jakoś źle. Owszem, dostrzegam to, co jest punktowane jako minusy, też widzę to "zachodnie" spojrzenie, te nachalne czasem podobieństwa do "GoT", przerośniętego K U R C Z A K A, a nie smoka, gumową strzygę, plastik fantastik, no ale cóż ... i zdaję też sobie sprawę z tego, że jest to a d a p t a c j a, a nie wierny przekład.
Co do obsady, to od razu chylę głowę przed Henry Cavill`em. Sceny pojedynków to sam miód w jego wykonaniu, można sobie tylko wyobrazić, ile czasu w to włożył, by na ekranie tak świetnie to wyszło Brawo !. A poza tym, kupuję jego kreację, choć czasem do mnie nie trafiał, nie ta facjata w danej scenie, nie ta gra, ale w sumie to tak, TO JEST GERALT.
Z kolei Jennefer na początku to średnio, ale jej przemiana, została dobrze pokazana, i aktorka poradziła sobie z rolą. Ciri na razie mnie nie kupiła, coś tu wyraźnie nie zagrało, słabo to zostało pokazane, ale zobaczymy co będzie dalej. Natomiast Jaskier to strzał w pełną dychę !. Joey Batey idalenie pasuje, idelnie czuje graną postać, kradnie czas, w którym się pojawia na ekranie, bez względu na kontekst danej sceny. Co jeszcze ... Tissaia jest świetna, podobnie jak i Calanthe, która też mnie kupiła z miejsca.
Co jeszcze, odcinkami to pierwszy, bo pierwszy, dalej "Zdradziecki księżyc", chyba najlepszy jak na razie dla mnie odcinek. No i "Kwestia ceny" ... o, pardon, "O bankietach, bękartach i pochówkach" .
Obaczym co dalej.
a na TROSie już był???
Przekładam na po-świętach . Chciałem wczoraj, ale nie dało rady. Nawet wieśka zarywam po nockach, echhh święta.
Aaa, capisce, myślałem że się wstrzymujesz z niechęci
A ja wczoraj, po skończeniu lepienia uszek i pierogów, pomyślałem co zrobić z tak milo rozpoczętym dniem, i pojechałem na kolejny sean TROS - na szczęście u nas ostatni jest o 11.
Tak więc święta świętami, ale trzeba pamiętać o przyjemnościach
Finster Vater napisał:
A ja wczoraj, po skończeniu lepienia uszek i pierogów, pomyślałem co zrobić z tak milo rozpoczętym dniem ...
-----------------------
Podpowiadam - trzeba było robić pasztet ! . A potem ciasta
Rzeczywiście widać, że pewne sceny są oszczędnościowe i pozmniejszane w stosunku do książki, widać budżet na więcej nie pozwolił.
Jednak konkluzje nawet przyciętych scen są mniej-więcej zgodne z książkowymi, i to dużo ratuje.
Mam nadzieję, że serial się sprzeda i może będzie szansa na bardziej bogaty sezon drugi.
Aktorzy na razie mnie kupili, łącznie z brązową Merigold, na którą było tyle narzekania. Ciri wypada trochę nudno, bo też uciekanie po lasach nie daje jej szansy na wykazanie się zadziornością, ale jeszcze wszystko przed nami.
odnośnie - pewnie czytaliście, recenzji gościa z "EW", który zjechał cały sezon nieflixowego wieśka, zobaczywszy pierwszy odcinek i przeskakując od razu do ostatniego . Ogólnie rzecz biorąc, to zachodnie oceny są niższe niż u naszych rodzimych krytyków. Nasi z kolei, to w większości wychowani na książkach Sapka, nerdy , co podchodzą z lekka inaczej, niż ich anglojęzyczni koledzy, mający wywalone na książki.
Nie ma jednak co bronić, czy nie przyjmować krytyki serialu - słusznej po części, jak robi to showrunnerska (boszze, co za słowo ) Wiedźmina, która wali wprost :
"Who do I care about? "Professional" critics who watched one episode and skipped ahead? Or REAL fans who watched all eight in one day, and are starting their rewatch?"
twitt : https://twitter.com/LHissrich/status/1208572292122304512
W ogóle, na jej twittcie sporo się dzieje, po premierze serialu . A motto na dziś ? : "I am fucking THRILLED" ...
czy Geralt zdaje się być drugoplanową postacią we własnym serialu? W pierwszych 3 odcinkach jest go jak na lekarstwo, zwłaszcza w drugim. Albo twórcy serialu są bardziej zainteresowani Ciri i Yennefer albo Henremu płacą od minut spędzonych na ekranie... a szkoda, gdyż z całej trójki to wypada zdecydowanie najlepiej.
Saga jest bardziej o Ciri niż o Geralcie, który w zasadzie jest postacią wspierającą. W związku z tym pewnie w całym serialu Geralt będzie miał dla siebie trzecią część czasu, podczas gdy reszta przypadnie na Ciri, Yennefer i postaci drugoplanowe.
Nie no, z całym szacunkiem ale nie zgodzę się. Opowiadanie są o Wiedźminie, i to jego w opowiadaniach jest najwięcej. A tutaj dostajemy po 4-5 scen na każde opowiadanie i skupiamy się na paniach.
Bo to ma być cała saga, a pierwszy sezon to przedstawienie postaci i okoliczności.
W związku z tym Ciri i Yen są od razu pokazywane, żeby w drugim sezonie widz nie znający książek nie był zaskakiwany jakimiś dziwnymi paniami i żeby opowiadania wpleść w miarę gładko w całą historię.
Okej, dzisiaj skończyliśmy sezon. Jest spoko. Są nudne momenty, ostatnie odcinki takie sobie...ale w sumie w opowiadaniach pod koniec też było tak sobie. Ale ogółem bardzo mi się podoba ten serial. Jest krótki, jest dość specyficzną adaptacją Wiedźmina, pewne rzeczy uproszczone, sam Geralt dużo bardziej ponury i bezemocjonalny, ale to w sumie działa w kontekście szerszej historii. Najbardziej dle mnie chyba zaskakujące, że wycieli wiele dobrych sapkowskich żartów. Natomiast nadal bardzo podoba mi się przenikanie się trzech historii, i skuteczny finał, mnie to potrójne opowiadanie historii bardzo kupiło. Znakomicie pokazują upływ czasu. Pisałem już, że Cavill doskonały, każde jego "Fuck" cudowne. Yen i Ciri są całkiem dobre obsadzone, szczególnie wiedźma jest tu IMO jeszcze bardziej niesympatyczna, ale pasuje. Ciri nudna, bo i w oryginale ma nudną historię, tu dużo lepsza aktorka niż w polskim filmie . Jaskier fajny, płotkę już chwaliłem, a i Yarpen zajebisty. Serial podobał mi się na tyle, że na pewno jeszcze wrócę do paru odcinków, i tym razem obejrzę z dubbingiem . Fajnie jest, no.
A i ta piosenka, "Toss a coin", albo "Gorsza daj Wiedźminowi". O Mocy jak to się dobrze śpiewa, i słucha w kółko.
Spodziewana w sumie, ale i tak fajnie się to czyta. Netflixowy serial na powrót rozbudził zainteresowanie growym Wiedźminem, ale także - i co ważniejsze, książkami z tego uniwersum. Co tym bardziej cieszy. Najpierw o grach, bo jak podają Steamowe statystyki, we wszystkie części Wiedźmina gra ostatnio więcej osób, niż w podobnym okresie, w ostatnich latach. Natomiast w najnowszą, trzecią część, gra najwięcej od 2016 roku !. I to tylko na stimowej platformie !.
Natomiast książki Sapka zanotowały ogromną popularność na Amazonie i GooglePlay
- https://www.amazon.com/author-rank (siódme miejsce w rankinu pisarzy)
- https://www.amazon.com/Best-Sellers-Kindle-Store-Science-Fiction-Fantasy/zgbs/digital-text/668010011 (pierwsza piątka książek)
Jak widać, tak redom jak i Sapkowi, opłacało się zakopać toporek, usiąść przy gorącej herbatce (zima za oknem !), i w zgodzie się dogadać
Wiedźmin zdominował też reddita fanów GoT
https://www.reddit.com/r/freefolk/
W sumie, spodziewane, ale, że tak szybko ? ... Andrzej Sapkowski stał się najpopularniejszym autorem na Amazonie. Częściowo, nawet wyprzedanym, bądź po części niedostępnym aktualnie na stanie
- https://www.amazon.com/author-rank
No i piknie mnie tam cieszy sukces Andrzeja. Bez ironii
Miejmy nadzieję, że nie wziął pieniędzy z góry...
Ale, najważniejsze że recenzji jest dużo i dostaje w okolicach 4.8/5, bo jak się zrobi Hype, to może i film kinowy dostaniemy, a to będzie inny budżet i coś zupełnie innego. Tzn. ja wiem że już jeden był, ale ten akurat chciałbym zapomnieć.
A potem się może i za trylogię husycką wezmą, kto wie?
Chyba już się nauczył poza tym nie ma porównania z obecną pozycją netflixa, a ówczesną sytuacją na polskim rynku gier, zwłaszcza że się na wcześniejszej adaptacji growej sparzył...
No i generalnie - mimo że historia nie dzieje się w Polsce - jest niezłą reklamą naszego kraju, bo widzę w newsach różne ciekawostki o Wiedźminie i Andrzeju, gdzie wspominają Smoka Wawelskiego jako inspirację dla całego cyklu itp.
Ale co by miało być w tym filmie? Przerywamy historię w serialu i dalszy ciąg na dużym ekranie?
Trylogia husycka jest idealna na serial, również czekam na taką decyzję!
-Ale co by miało być w tym filmie? Przerywamy historię w serialu i dalszy ciąg na dużym ekranie?
No na przykład,tylko już nie Netflix, a ktoś kto ma pieniądze i potrafi w batalistykę.
Choć zawsze można zrobić też film o młodym Wieśku
"Sezonu Burz" bym raczej nie ekranizował
Takie rzeczy się dzieją. Na Steamie w trzecią odsłonę growego Wiedźmina gra więcej osób, niż w dniu premiery gry
- https://steamcharts.com/app/292030
ale Witcher ma na Rotten podobne statystyki jak TROS - 58% tomatometer, 92% wskaźnik ocen publiczności
Bo ten film nie jest jakoś wybitnie zrealizowany. Ale ludzie chcieli Wiedźmina, czują ten klimat i oceniają wysoko. Ja mam poczucie, że to nie jest arcydzieło, ale Jaskier śpiewa fajną piosenke i w ogole Jaskier jest spoko. I Geralt Cavilla. I Yen też daje radę. I mi to wystarcza
Wiesz, tam są recenzje w stylu "obejrzałem 1 odcinek, daję 0 za cały sezon", że nudny, i że na pewno publika się tym nie zainteresuje. Może serial nie jest jakiś wybitny - chociaż im dalej tym lepiej - ale już bez przesady że 0.
obejrzałem 3 odcinki i jestem zachwycony, szczególnie tytułową postacią... A także sceneriami odzwierciedlającymi obrazki z gry... Ciekawe jak będzie dalej...
Ja jestem po 6 odcinkach i jestem pozytywnie zaskoczony, wiele rzeczy pasuje i mało co przeszkadza.
Serial na tyle wciąga że będę z niecierpliwieniem czekał na kolejny sezon i oby było ich jak najwięcej.
Pierwszym cyklu. I podtrzymuje swoją opinię o tym serialu. Jest rewelacyjny...
Taka akcja się odbywa:
https://twitter.com/HamillHimself/status/1209649003345797120
O Boże, błagam, tak. To byłoby po prostu spełnienie marzeń, mimo że... jeszcze się w ogóle nie zainteresowałem Wiedźminem. 😝
Ale wiem, że to tylko kwestia czasu, a gdyby Mark zagrał w drugim sezonie, to jego wystąpienie w nim jedynie przyspieszyłoby to, co nieuniknione, czyli obejrzenie przeze mnie serialu, potem sięgniecie po książki, może nawet gry. Więc fingers crossed. 🤞
Niech Moc będzie z Wami.
A tam Twoje oglądanie/czytanie/granie, istotniejsze, że wtedy może by do Polski przyjechał w ramach promocji
Oj tak, to byłoby spełnienie marzeń. Spotkanie Marka, zdjęcie z nim... ach, coś pięknego. 😁
Do tej pory jedyną osobą, która zagrała w SW i z którą mam wspólne zdjęcie jest Nick Gillard. Nie powiem, Mark dołączyłby wówczas do zaszczytnego grona. 😉😝
Niech Moc będzie z Wami.
Ja pewnie i tak obecnie nie pojechałabym na takie spotkanie, ale i tak bym się cieszyła
Jakby było w Warszawie, a pewnie tak, bo trudno jest mi sobie wyobrazić, by miało być gdziekolwiek indziej w Polsce, to dla mnie jest to na rękę, jako że mieszkam w Warszawie od września. I nie planuję się z niej raczej prędko wyprowadzać. Także fingers mocno crossed. 😝
Niech Moc będzie z Wami.
Niech będzie mi wybaczone , żem przez to świąteczne obżarstwo, co to pada na oczy, niechcącym zdublował posta, tu
- http://www.star-wars.pl/Forum/Temat/23797#768689
Przypomnę tylko, że ta ho-ho-ho "akcja zaczepna", jest trochę odkopana przez ho-ho-ho hamill-himsefl, co nie zmienia faktu, że byłoby miło, gdyby zagrał Vesemira
Bo jeszcze nie doszli do momentu, w którym Vesemir się pojawi. Ale jest sugestia, że taki telefon może się wydarzyć.
https://www.ign.com/articles/the-witcher-mark-hamill-vesemir-season-2-casting-fan-campaign?sf115862011=1
Z czego wynika też, że w 2 sezonie nie dotrą jeszcze do Caer Morhen.
Po ostatnim odcinku uważam że zjeb..... bitwę o Sodden, bitwę która po opisach była po prostu epicka a tu jest duży niedosyt. Co do reszty nie mam o co się czepiać, całość jak najbardziej pozytywnie.
Obejrzane. Geralt i Jaskier świetni, to właśnie ich przygody chcę tu oglądać! Dewej mie wincyj!!111 Ciri meh, Yen ujdzie, ale to i tak nic w porównaniu z "Triss", której nie chcę nigdy więcej na oczy widzieć, ostatni odcinek i nudna bitwa ostudziły moje wrażenia. Niemniej ogólnie sezon jakieś 2 poziomy wyżej od Mando, realizacyjnie, muzycznie, scenariuszowo. Bo widzicie, tu mają jakiś materiał na którym się mogą opierać ( ͡° ͜ʖ ͡°) [muehuehue kumaci czają o co cho]
Czy jest piosenka o zimorodku, co wpadł do wychodku?
Heh widzę że Triss wszystkim jest kością w gardle a szkoda bo naprawdę można było aktorkę znaleźć z inną karnacją ale cóż wiadomo czym się kierowali przy castingu. Wszyscy nam nie mogli spasować.
Kij z karnacją - ale czy dla Was nie wygląda trochę staro, zwłaszcza w porównaniu do Yennefer?
Zwłaszcza że Yennefer była starsza od Triss
Tam karnacja, miała początek spoilera włosy w złym kolorze ! koniec spoilera , przez to czar prysł
Znaczy kasztanowe? Bo ta wściekła czerwień to wymysł CD Projektu. ;->
Może i wymysł ale celnie trafiony bo w grze wyglądała cudnie
Ponad rok temu, Mark Hamill-Himself, żartował w jednym ze swoich twittów, że z chęcią zagrałby Vesemira, czyli najstarszego z Wiedźmaków, sztukmistrza, nauczyciela, i znawcę potworów wszelakich.
Wczoraj, Mark ponownie przypomniał temat, wrzucając tego posta :
- https://twitter.com/HamillHimself/status/1209649003345797120
zwraca uwagę, wymowny w odpowiedzi post Lauren S. Hissrich
No, obejrzałem, znaczy pozostałe do obejrzenia odcinki. Sezon z głowy .
Jest dobrze, miejscami świetnie, a czasem słabo i chaotycznie. Trzeba przyznać, zrobienie serialu, który łączy w sobie trzy różne linie czasowe było odważną, mającą ogromny wpływ na całościowy odbiór, decyzją. Stąd bowiem wrażenie, nierówności serialu, pewnego fabularnego chaosu, wymieszania różnych wątków. Całościowo, ogląda się to przyjemnie, fabularnie wciąga, ale przyznam, że pod koniec miałem lekki zjazd zainteresowania. Może za dużo na "raz" oglądałem ? , nie wiem, ale widziałem po różnych forach, że ludzie mieli podobnie.
Nie będę wymieniał dupereli które jakoś tam mi nie podeszły, albo zmian, które musiały być wprowadzone z różnych powodów. Nie będę oceniał, czy krasnoludy w tym serialu wyglądały na krasnoludów, czy elfy były lepsze niż w naszym legendarnym już serialu, i czy driady były takie, jakie sobie wyobrażaliśmy. Nie mówiąc o poszczególnych postaciach. Jedno w serialu na pewno mi się nie podobało i trąciło wizualną tandetą. Atak Nilfgaardu na Cintrę mógł jeszcze przejść, przymnkąwszy mocno jedno oko, ale już finalna bitwa o wzgórze Sodden mnie zwyczajnie wkurzyła. Odstępstwa od oryginału są od razu widoczne. Pomieszano też role Yennefer i Triss, a ta druga, czyli Anna Shaffer, to na dodatek źle dobrana aktorka.
Mimo wszystko, jak już napisałem powyżej, i gdzieś tam jeszcze postem wyżej, oglądało się to z zaciekawieniem czy nawet z zainteresowaniem . Jednakże, poprzeczka oczekiwań jest naprawdę wysoko, dobrze by więc było, by Netflix zdał sobie wreszcie sprawę z tego, że w drugim sezonie trzeba sypnąć zdecydowanie większym groszem, bo warto
Dobra, obejrzałem całość. I cóż mogę powiedzieć? Olać plastikowe zbroje, olać słabe CGI, olać murzynów. Najgorszym problemem tego serialu jest fakt, iż ma on w tytule "Wiedźmin" a głównego bohatera jest bardzo mało. A już kuriozum stanowią odcinki 2 i 7, gdzie jest go może z 10 minut łącznie na godzinny czas trwania. Mieli fajny prosty koncept - zmutowany facet zabija potwory i ru*** czarodziejki i nawet to musieli spieprzyć. Zamiast świetnego Cavilla (a wątpiłem w ten casting...) uwaga ciągle skupia się na jakichś pierdołach, które mnie w ogóle nie interesują (ten śmieszny konflikt wojenny - LOL xD). Wątek Yennefer się jeszcze jako tako broni, bo postać przechodzi jakąś przemianę, ale Ciri to porażka. Chodzi przez cały sezon po lesie i nic z tego nie wynika. Poza tym minusy to za mało Musiała i Mikkelsena oraz brak Paździocha. Za to plusami są wątki wzięte bezpośrednio z opowiadań oraz postaci Geralta i Jaskra.
Szkoda, że w drugim sezonie będą opierać się na sadze, bo tam, jeśli dobrze pamiętam, to Geralt jest postacią drugoplanową na dobrą sprawę, a uwaga skupia się na tej pieprzonej Ciri. Super normalnie.
To musisz chyba wysłać list z zażaleniami do A. Sapkowskiego. W książce serialowy wątek Ciri sprowadza się bowiem do "błąkała się po lasach, została przygarnięta przez wieśniaczkę". Jest o tym zdaje się jedno zdanie. Może dwa. ;->
Niestety taka natura serialu, że nie sposób pominąć główną bohaterkę w pierwszym sezonie. ;->
Raczej list z gratulacjami, że się nie rozwodził nad pierdołami. xD
Btw. W wersji z Żebrowskim im się udało ją pominąć. Więc ten wątek lepiej wypada u nas.
Nie, nic nie wypada lepiej u nas. Ten nasz to kwintesencja porażki.
Przy czym źródłem tej porażki wcale nie był budżet, bo w tamtych czasach nikt się nie spodziewał fajerwerków, tylko scenariusz napisany jakby to była adaptacja "Starej Baśni" i spie*** dialogi.
O ironio najsłabszym elementem Wiedźmina od Netflixa, nawet zdaniem ludzi którym ogólnie serial się podobał, jest właśnie scenariusz. Wiedźmin musi być ciężki do przełożenia na ekran w takim razie
Może, ale i tak jest dużo lepszy niż w polskiej produkcji. Zresztą ja nie mam takiego poczucia, że jest słaby, chociaż z drugiej strony, o ile serial mi się spodobał, to mam wrażenie, że jednak mamy do czynienia z "overhype".
Może to wynikać z tego, że "Wiedźmin" mimo pewnych wad jest nadal lepszy od końcówki GoT, a z drugiej strony, jeśli chodzi o fantasy dla dorosłych, nie ma za wiele do oglądania.
Nb., była wieki temu "Stara Baśń" w teatrze telewizji, i to było zaj%$#szcze. Widać można, tylko trzeba mieć pomysła.
Bo o późniejszej, kinowo/serialowej z Mroczkami, to raczej zmilczę.
Dobrze mi się oglądało choć w pewnym momencie się pogubiłem i nie ogarnąłem że akcja toczy się w dwóch płaszczyznach czasowych
Generalnie mimo że Wiedźminem się nie interesuje to serial jest lepszy od Mando (czekam na shitstorm ).
co obejrzałem trzy odcinki. I mizeria straszna jest. Zarzuty wyliczę po obejrzeniu całości.
A jednak. Chociaż serial nie nakręcił na maksa podjarometru, i pomimo wielu narzekań, to jednak rodacy chętnie oglądali pierwszy sezon netflixowego serialu. Tak chętnie, że "The Witcher" był najchętniej oglądanym serialem na platformie, ze wszystkich dostępnych.
- https://img6.gram.pl/diok20191230163945590ktva.jpg
Co więcej, serialowy Wiedźmin jest jednym z trzech najchętniej oglądanych seriali w Stanach Zjednoczonych !. Tuż obok "The Mandalorian" i " Stranger Things".
- https://www.businessinsider.com/netflixs-the-witcher-is-a-hit-despite-poor-critics-reviews-2019-12?IR=T
Dodajmy do tego gorączkę na witcherowe gry i powrót Sapka na top-listy autorów fantasy, jest z czego się cieszyć. Jedno mam skromne życzenie, o którym wcześniej pisałem. Niech Netflix sypnie większym groszem na drugi sezon, tak dubeltowo niech będzie, i fajn baj mi
https://www.businessinsider.com/witcher-passed-mandalorian-as-biggest-tv-show-in-the-world-2019-12?IR=T
"Netflix`s `The Witcher` dethroned `The Mandalorian` as the biggest TV series in the world"
Pięknie ! , w takim razie, Netflix już MUSI sypnąć dużo większym groszem na drugi sezon
Nie musi - wtedy to by się kłóciło z samą ideą serialu (paździerz, dykta & popelina) który musi być robiony możliwie najtaniej.
https://twitter.com/radeknalecz/status/1211659733184188416
Wittchen Nilfgaard Collection
No niestety całościowo jest trochę do dupy. Serial jest bardzo dezorientujący. Nigdy nie mam pewności, kiedy się co dzieje. I w jakiej kolejności. Te rozłożone, niechronologicznie przedstawione wydarzenia nie bardzo się ze sobą kleją. Gdyby nie fakt, że znam źródła "pisane", nie miałbym pojęcia o co chodzi. Jakim cudem ma to zrozumieć ktoś, kto nie zna książek - nie mam pojęcia.
Sceny batalistyczne wyszły kiepsko. Najazd na Cintrę - bieda. W ogóle nie ma napięcia, grozy. Ot, po prostu jakaś armia zrobiła wjazd i spaliła miasto, ale to wszystko jest przedstawione w sposób mało interesujący. Choreografia walk jest na dobrym poziomie, może nawet lepiej, ale potwory, które dewastuje Wiesiek wyglądają kiepsko i sprawiają wrażenie "z innej bajki". Gdybym nie znał książki, pomyślałbym, że to głupi wątek specjalnie dodany dla TV.
Serial cierpi na dość poważny przypadek słabych dialogów. Nie jest to tragedia, ale dialogi są jednocześnie i przegadane, i grafomańskie, i niezrozumiałe, i sztuczne. To jakieś bajdurzenie o przeznaczeniu, losie, o co chodzi? Po prostu przeniesiono do scenariusza TV najgorsze aspekty Sapkowskiego. Użalanie się nad sobą Wieśka, wiecznie niezadowolone czarodziejki, jakieś dziwne teksty postaci drugoplanowych - jakoś to do mnie nie dociera.
Co mnie najbardziej ubodło, to ostatni odcinek. Spece od Wieśka, wytłumaczcie mi, czy ta obrona jakiegoś zamku to miała być TV wersja tzw Pierwszej Bitwy Nad Sodden? O ile dobrze pamiętam, w książce była to apokaliptyczna bitwa gdzie starły się armie Północy i Południa, z dużym "wsparciem ogniowym" magów z obu stron. Ja sobie to wyobrażałem jako jakiś Grunwald w połączeniu z totalnym magicznym napalmowym bombardowaniem. Czemu, do jasnej cholery, zrobiono z tego obronę jakiejś twierdzy? Przecież można to było pokazać krótko, i zgodnie z koszmarnym opisem S. I byłoby taniej, i lepiej, to przecież jedna z lepiej napisanych scen przez tego cholernego grafomana. A tak mamy jakąś chaotyczną bieganinę, w której nigdy nie wiadomo kto gdzie jest i co robi. Makabra.
Spraw nie ułatwia fakt, że sam A.S. chyba nie bardzo sobie potrafił wyobrazić ten świat. Nie ma mapy, ja w ogóle nie rozumiem i nie potrafię wyobrazić sobie geografii Kontynentu, co przy fabule, która polega na włóczeniu się głównych bohaterów po świecie jest wprost karygodne. Gdzie jest to cholerne Sodden? A Skellig? Ratunku!
Oczywiście nie jest totalnie źle. Na szczęście dobrze dobrano aktorów. I to dosłownie, chyba wszystkich. Geralt, Jaskier, Ciri, czarodziejki, Myszowór, dwór Calanthe (tam są chyba najlepsze i najśmieszniejsze sceny!) - to wszystko aż miło oglądać. Gęby naprawdę fajne. Są też momenty, w których naprawdę czuć "magię". Yennefer - długo nie mogłem się przekonać. Na zdjęciach promocyjnych wyglądała zbyt "szlachetnie", na co sam narzekałem. W akcji - w ujęciach innych niż z profilu - wygląda mocno pornograficznie. Poważnie, ta aktorka tak mi się kojarzy. Pucułowata buzia i fajna figura - nadała by się do "wiecie czego". Ale biorąc wszystko pod uwagę - Yennefer też można zaliczyć do "fajnych gęb" (btw, najbardziej podobała mi się gdy była brzydka i garbata. Taka powinna była zostać. Romans z Wieśkiem można wywalić). Krasnoludy i inne męty - bardzo dobrze.
Ogólnie, jest potencjał w postaci interesującej fabuły, dużego i bogatego świata. Na niekorzyść działają kiepskie (już w źródle) dialogi, dziwnie nieudolna momentami reżyseria, utrudnianie sobie życia przez twórców wersji TV - dodawanie niepotrzebnie skomplikowanych i widowiskowych scen.
Sezon 2 pewnie będę oglądał, bardziej z patriotycznego obowiązku pewnie, niż z autentycznego zainteresowania. W sumie może będzie lepiej, w każdym razie na to liczę. Dam Wiesławowi szansę
Achtung spoileren!
Powtórzę za Gunfanem:
Ja jestem totalnym purystą, więc boli mnie multum rzeczy w tym serialu. Ale znoszę to obojętniej niż się spodziewałem, nie ma darcia szat [2]
I, jako serial, ogólnie mi się podobało, poza tym co mi się nie podobało bardzo:
- wrzucenie Ciri do Brooklynu (czy jakoś podobnie) dopiero PO najeździe na Cintrę. Ok, fabularnie się zgrywa i niech będzie że tak było, bo czemu nie. Ale przecież to jest kluczowe dla dalszej fabuły, to ich pierwsze spotkanie jako małej smarkuli i zaciśnięcie więzi, a nie pierre dolenie o szopenie że to "przeznaczenie" i "ma go odnaleźć, bo tak"
- wrzucenie Wieśka do tiurmy w Cintrze... WTF...
- brak odniesień w nawet spoko odcinkach do tego, co było fajne u Sapka - Renfri jako Królewna Ścieżka, Hołoplanie jako zbiorowy Szewczyk Dratewka (budżet w ogóle nie pozwolił na statystów w tym odcinku, czy co?), Diobeł, który mówi "dobranoc" (no to ostatnie to by było ciężko w angielskim, niemniej...). W odcinku o strzydze, który był ogólnie dobry, też wywalono najlepszą scenę gdzie "Później mówiono, że człowiek ten nadszedł od północy, od Bramy Powroźniczej..." (ale, dostaliśmy tę scenę na początku Mando, więc niby spoko)
- Dopler z upy i cały ten wątek nie wiem komu i po co...
- "Epicka Bitwa" 200 ludzi w porywach... No ja rozumiem że serial i nie ma budżetu. Ale, to jak z budową domu - się nie ma środków, się nie buduje. Można ją wspominać, w ostateczności można robić "flashbacki" z wyciętym tłem. Już pomijam, że to jak to przedstawiono to numer na miarę walki ze smokiem w Hobbicie.
- Vilgeforz miał być najpotężniejszym czarodziejem, niezwykle utalentowanym i przywódcą ligi pod Sodden, na dodatek tutaj okazało się że to jakiś leszczu któremu byle rycerzyna nakłada. Też takie wielkie WTF...
Ale, kręcili Cintrę w znanym mi od dawna Monostri Erod, przez co mi osobiście tak się miło zrobiło na samym początku, że być może to wpłynęło na dalszy odbióri mimo tego dalej uważam że jako serial jest OK. Byle nie próbowali w II sezonie próbować znowu dodawać do niego scen filmowych, bo to się nie sprawdzi. I jednak bardziej pilnować się oryginału, teraz powinno być chyba łatwiej.
-Vilgeforz miał być najpotężniejszym czarodziejem, niezwykle utalentowanym i przywódcą ligi pod Sodden, na dodatek tutaj okazało się że to jakiś leszczu któremu byle rycerzyna nakłada. Też takie wielkie WTF...
O, zapomniałem o tym wspomnieć. Też zastanawiam się czemu to miało służyć.. Tym bardziej szkoda, bo sam aktor wypadł dobrze w tej roli.
Z mapą nie jest źle. ~ Dodawali do pierwszego i drugiego Wiedźmaka. W sumie mam przynajmniej 4. ~ W Sieci można znaleźć obrazki. Jak dla mnie pasują do książek.
Cintra leży na zachodzie kontynentu, na południowym brzegu ujścia Jarugi do Wielkiego Morza. Na północnym brzegu są twierdze Nastrog, Rozrog i Bodrog w Verden, które oddzielone jest od Brugge Wstążką. Na północ od nich jest Brokilon.
Wyspy Skellige są na północny-wschód od Cintry. W sumie bliżej z nich do Bremervoord w Cidaris, niż do Cintry.
Sodden jest na wschód od Cintry. Rozciąga się po obu stronach Jarugi od Gór Amell na południu po Mahakam na północy. Na wschód od Sodden jest Zarzecze. Wzgórze Sodden jest na południe od Jarugi.
W sumie szkoda, że ktoś nie pokazał mapy twórcom serialu, bo nie wiem jak Ciri przeszła Jarugę, minęła trzy twierdze i dotarła do Brokilonu. Ale może się teleportowała. ~
Bo ona dotarła do Brooklynu, nie Broklionu
Zadziwiające, że Sapek się nie skapnął i im nie powiedział że ten Broklion to był w związku z małżeństwem, a nie ze leży na prawo od Cintry. Co ta kasa robi z ludźmi...
Ja odbieram ten serial bardzo pozytywnie. Mimo tego że czytałem opowiadania i sagę dwukrotnie i mogę się uznać za fana. Ale mój pozytywny odbiór wynika głównie z faktu, że z żoną stwierdziliśmy, że oglądanie Wiedzmina podczas nocnego karmienia to najlepszy sposób żeby się nie wkurzać że nas padawan obudził. I to rzeczywiście był strzał w 10, bo aż chcieliśmy żeby nas obudził!
I jasne, ten serial jest rozczarowujący. Sodden ubogie, odcinek z smokiem to dla mnie troche porażka, relacja Geralta z Yennefer wprowadzona nie tak fajnie jak w książkach, ostatni dialog sezonu między Ciri i Geraltem to w ogóle jakis śmiech na sali. Ale wybaczam. Wybaczam bo z jakiegos powodu czułem magię tego świata, Geralt Cavilla to dla mnie 100% Geralt, lepszy od tego growego, Jaskier podobnie, bije growego Jaskra na głowę. I to mi wystarczyło żeby się dobrze bawić.
Mam dokładnie tak samo. Opowiadania i Saga to jedne z najważniejszych i najbardziej znaczących lektur w moim życiu, ale serial również oceniam bardzo pozytywnie. Czy serial dorównuje dziełom Sapka? Oczywiście, że nie, nawet się nie zbliża, ale i tak bardzo mi się podoba. Fajnie dobrami aktorzy, niektórych inaczej sobie wyobrażałem, ale imho jest bardzo spoko, Cavill wypada nadspodziewanie dobrze. Serialowej biedy brak, większość akcji wygląda bardzo przyzwoicie. Piosenki Jaskra to mistrzostwo - lekko kiczowate, wpadające w ucho, pasują idealnie. Zarzutów o niezrozumiałą linię czasową zupełnie nie rozumiem - w zbiorach opowiadań też tak jest, jak mocno skaczemy w czasie to serial to wyraźnie zaznacza, nie ma co zakładać, że widzowie to idioci. Niezgodności z oryginałem dosyć spore, ale dla mnie to plus, bo nie znoszę adaptacji 1:1 (które i tak wypadają blado w porównaniu do oryginałów) i wolę jak adaptacja opowiada trochę inną wersję historii niż oryginał (np. doppler <3)
No właśnie - niezgodności Długo przed premierą śmialiśmy się ze znajomymi "Zobaczycie jakie będą płacze, że nie zgadzają się stroje, mapa, postacie, będzie czepianie się o pierdoły, a jak serial coś mocno zmieni to będą w Polsce gównoburze". No i dokładnie tak jest Sam nie jestem lepszy, bo w przypadku SW potrafię zrobić dramę o jakieś szczegóły z książki czy komiksu, ale w przypadku Wiedźmina mam okazję zobaczyć to z drugiej strony i przekonać jak śmiesznie to wygląda. Mam z Wiedźminem tak samo jak z Władcą Pierścieni - są niedoścignione książki, którym nic nie doskoczy, a reszta (gry, komiksy, serial, opowiadania innych autorów) to luźne wariacje na temat rozgrywające się w świecie który uwielbiam i przy takim podejściu serial bardzo mi się podoba.
Hrabia Maruszeczko twierdził, że im mniej zębów, tym więcej między nie wchodzi. Po obejrzeniu 6 odcinków nie mam z tym problemu, bo wyzgrzytałem swoje. Nie wiem co pocznę oglądając dwa ostatnie pierwszego sezonu. Coś wymyślę.
Czy jest to oglądalne? Chyba tak, ma trochę dobrych rzeczy. Niestety, rzeczy które mi nie pasują jest więcej. Dużo więcej. Uznałem zatem, że to jest jedna z wersji legendy, daleka od prawdy. Trudno.
No i wróżenie z kiszek nigdy już nie będzie takie samo.
Jak oglądaliście dubbing czy oryginalnie? Ja za 1 razem oryginał, ale teraz ojciec suszy mi głowę, że TYLE SMACZKÓW jest w dubingowej Nie wiem co przez to rozumie, ale może skuszę się i na to za drugim razem.
Serial jest absolutnie świetny. Wszystko idealnie się łączy, każdy odcinek jest sensowny i wprowadza nas do świata. Niektórzy narzekają na te linie czasowe, że można się pogubić. Dla kogoś kto czytał książki jest łatwo, a moi znajomi nieobeznani zupełnie z tematem nie narzekali, więc nie wiem kto ma z tym problem Rozumiem, że pierwsze minuty mogą być takie "yyy to oni jeszcze żyją" ale po chwili wszystko się rozwiązuje, wystarczy chwilę obejrzeć.
Niektóre decyzje obsady aktorów nie spodobały mi się (Triss jakoś narazie nie przekonała), ale taki Henry to cudo (O Jaskrze nie wspominając)
Trochę śmieszą mnie głosy, że do Gry o Tron nie ma podejścia, do której? Pierwszo-sezonowej czy ostatnio Jak pamiętam premierę to GoT też nie był czymś potężnym, bardziej to przypominało niskobudżetową średniowieczną modę na sukces, a show podciągały indywidualne występy aktorskie- czyli Peter Dinklage jako Tyrion. Ja o Wieśka się nie martwię, hajsik wpadnie, budżet się rozrośnie, wiedzą już co poprawić i będzie jeszcze większa petarda.
Byle tylko bardziej opierali się na książkach, niż próbowali stworzyć coś nowego od siebie. Wątek z dopplerem czy samo przedstawienie bitwy o Sodden takie sobie, ale myślę, że w porę zrozumieją, że nie tędy droga.
Jestem bardzo zadowolony, nie wiem czy teraz zabierać się za przypomnienie książek czy ogrywać te boskie dzieła Redów?
Oryginał, z przewagą dubbingu. Smaczki są ? ... hmm, muszę chyba obejrzeć ponownie, co zresztą mam w planach. Tak na spokojnie, bo za pierwszą razą, to się chłonie i nie zwraca za bardzo uwagi.
Co do reszty, fakt, raz lepiej, raz gorzej, czasem wręcz świetnie. Mam nadzieję jednak, że na drugi sezon sypną groszem, bo naprawdę, gdyby poprawić to i owo, także budźetowo (ale rym!), to byłoby super.
Gdybym miał teraz zagwozdkę, czy znów zacząć od książek czy może od gier, to bym zwariował
Btw., u redów też się da znaleźć i minusy, aż tak boskie to te gry nie są ... no, może trzecia odsłona, zahacza o boskość . Najważniejsze jednak - jak mawiał klasyk, by nam te minusy, nie przesłoniły plusów
Ostatnie zdanie, piękne podsumowanie Właśnie tych pieniążków jakby trochę więcej było to byłaby totalna miazga myślę, ale powolutku, uzbiera się te śpiewane "coiny" i wtedy kopara jeszcze bardziej opadnie
Macie też tak, że po serialu oglądacie wszystkie wywiady, szukacie wypowiedzi aktorów, jakieś sceny zza kulis, bloopersów? A mało jak narazie takiej treści krąży po YT
Trochę na tubce jest tego, pamiętaj jednak, że to nie jest produkcja AAA, więc i całe to "show", jakby mniejsze. A i tak jest lepiej, niż w przypadku TROS`a, gdzie już nikt z obsady nie chce gadać
A poważnie mówiąc, to drugim sezonem podjarka wskoczy na maksa. Teraz, jak rozbili bank popularności, jak Sapek pali kasą w piecu , jak gry ponownie są ogrywane, jak w dniu swoich premier - nie ma bata, machina dopiero ruszyła
Marzy mi się zobaczyć tą obsadę u takiego Fallona czy Kimmela (mimo ich wad haha), a jakby kiedyś sam Sapek wbił na czerwony dywan to bym zawału dostał z radości
A to nie u Kimmela Cavill żartował z porównania wyglądu Geralta do Daenerys, że na planie życzył sobie, by zwracać się do niego per Emilia lub Khaalesi?
A gdzieś mi zniknął ten wątek, ale rzeczywiście, odkopałem i masz rację
Co prawda marzy mi się zobaczyć coś takiego z obsadą Wiedźmina
https://www.youtube.com/watch?v=gnq7vjbOtBE
Wiem, że głupiutkie, ale wciąż jestem w emocjach i uwielbiam takie filmiki z ukochanymi serialami/filmami
https://www.washingtonpost.com/video-games/2020/01/06/the-witcher-is-biggest-tv-show-world-heres-how-get-more-geralt-rivia/?utm_campaign=wp_main&utm_medium=social&utm_source=twitter
I przytyk:
"In other words, there is no risk for a finale fiasco like “Game of Thrones” or “Star Wars." The best endings already exist."
Jak mówi w filmiku Tomek Bagiński - trzeba czytać te książki . Cała trójka głównych serialowych postaci - oprócz Cavilla, na małym teście z wiedzy o naszym pięknym języku, ale i - a może przede wszystkim, o książkach.
- https://www.youtube.com/watch?time_continue=138&v=Di2p1OZeCQ4&feature=emb_logo
Btw., czy oni w ogóle wiedzą, co jest w tych książkach . Nie to, co dostali do wyuczenia, bo to znają na pamięć. Ale tak bardziej szczegółowo, że tak powiem
Pytanie kiedy było nagrywane to wideo, Freya Allan (Ciri) powiedziała w którymś z wywiadów, że przeczytała Krew i elfów i (chyba) kontynuuje sagę, nie wiem jak z Anyą (Yen). A Joey (Jaskier) przyznał, że pochłonął książki w krótkim odstępie czasu, przez co nie kojarzy, który tom jest o czym Mają czas na doczytanie, mam nadzieję, że to zrobią
Anya przeczytała opowiadania i zaczęła pięcioksiąg, ale stwierdziła, że to wybiega za daleko w przyszłość, gdyż w serialu przedstawiali backstory Yennefer, więc przerwała czytanie A Joey mówił, że wchłonął w 3,5 tygodnia i teraz zamierza na spokojnie przeczytać raz jeszcze. Z tego co opowiadał wynika, że odbiera postać Jaskra podobnie do mnie, więc moim zdaniem dobrze ogarnia książki i rozumie bohaterów
Oooo to z Anyą nie wiedziałem, dzięki za info A co do Joey`a to sama prawda, widać, że ogarnia postać, byle było go więcej!
Obczaj sobie, krótkie to jest:
https://www.youtube.com/watch?v=A3FrLM1kI1g
https://www.youtube.com/watch?v=h2FSqnOyNXQ
Ponieważ nie lubię Wiedźmina, przebrnąłem tylko przez trzy książki i 20 minut pierwszej gry, to... oczywiście obejrzałem serial Netflixa
I ponieważ opowiadania już słabo pamiętam, a powieści praktycznie nie znam, to nie zwracałem uwagi na jakieś różnice z Sapkowskim etc. - no i mi się podobało. W sumie mógł być dłuższy o te dwa odcinki, mogłoby się jeszcze coś zadziać, bo skończyło się tak nijak, ale bawiłem się dobrze.
Dla mnie jedynym zawodem była bitwa z ostatniego odcinka. Sodden? No, Ogrodzieniec w każdym razie Bardzo słaba, kiepsko zrealizowana, bardzo niewiele się tam tak naprawdę działo, no i nie mogę pojąć dlaczego kilkunastu czy kilkudziesięciu czarodziejów, którzy obsadzili zamek, dostali w dupę od jednej Fringilli i zwykłych żołnierzy, którzy nie mieli nic, a zabrali się za obleganie twierdzy. Po czym jeszcze na koniec okazało się, że Yennefer może zjarać całą okolicę jednym pstryknięciem palców, ale chwilę wcześniej to nie mogła XD
Ale poza tym spoko. Faktycznie, momentami scenografia była lekko uboga, a efekty nierówne (niektóre stwory wyglądały nieziemsko, ale np. smok... ehhh, znowu ten smok ... był wg mnie trochę słaby, jak na ten poziom produkcji) to generalnie było ładnie. W ogóle mi nie przeszkadzał brak "słowiańskich" klimatów, a może nawet właśnie dlatego mi się podobało? Chociaż muzyka, m.in. w intro, była zrobiona lekko w tę stronę i oceniam ją całkiem, całkiem.
Co do aktorów, to Cavill jako Geralt był świetny (genialny głos, a poza tym fuck i hmm ), a Yennefer piękna, zgodna z moimi wyobrażeniami, no i nie była Grażyną Wolszczak (która miała tyle seksapilu co Angela Merkel). Z kolei Jaskier nie był spasionym Zbyniem Zamachowskim. Jak mógłbym narzekać?
No i Renfri <3 <3 <3 . Dobry Boże, dlaczego ktoś nie wpadł na pomysł, by jednak utrzymać ją jakoś dłużej na ekranie... Poproszę spin-off
https://models.tel/img/styles/large/public/Emma-Appleton_actress_Traitors_Feef-Symonds_14.jpg?itok=hFacUgBx