Witajcie Jedi Warriorzy!
Ostatnio dużo myślałem o jak to zapowiadają „wielkim finale The Skywalker Saga” i doszedłem do kilku gorzkich myśli. I wszystkie dotyczą postaci Imperatora. Gdy w kwietniu podczas teasera usłyszeliśmy intrygujący śmiech, potem na scenie pojawił się Ian byłem wniebowzięty. Potem wraz z upływem oczekiwania co raz bardziej się jarałem na powrót Imperatora, jeszcze w headkanonie połączyłem to sobie z planami Imperatora z trylogii Aftermath, no i tak trwałem w tym oczekiwaniu na jego występ aż do ostatnich tygodni. Swoje przygotowania do TROS’a skończyłem (https://star-wars.pl/Forum/Temat/23363#742657) i od jakiegoś miesiąca z dziewczyną oglądam filmy, właśnie skończyliśmy klasyczne SW (1-6) i przyszedł mi do głowy banał w postaci tego, że Imperator niezależnie w jakiej formie w TROS zniszczy zakończenie ROTJ i uczynek Vadera/Anakina oraz wizje Lucasa - Anakina jako tego który ostatecznie zniszczył Imperatora i ocalił syna. I teraz w nowym filmie najpewniej byle Rey pokona Imperatora, lub odkupiony wnuk Vadera go pokona (ale to by była kalka ROTJ, wiec pierwsza opcja będzie, bo po kolejnej kalce Abramsa by chyba zniszczyli) co zupełnie zniszczy dziedzictwo Anakina. No chyba, że Imowrator to zmyła i pojawi się jako jakiś hologram czy coś, ale umówmy się. Wróci.
I co by nie zrobili i tak będzie źle i nasuwa mi się w głowie jedno jedyne rozwiązanie, które nie zrujnuje zakończenia ROTJ, uczyni w pełni przyszły film klamrą spinającą wszystkie dziewięć filmów. Oczywiście tak nie zrobią, więc pozwolę je tutaj napisać nie obawiając się, że zaspoileruje komuś film. Widziałbym to w ten sposób, że podczas finalnego pojedynku z potężnym Dark Force userem jakim jest Sidious bohaterowie przegrywają i w chwili wielkiego triumfu Sidiousa pojawia się on - Duch Mocy najpotężniejszego Jedi, Wybrańca, Duch który może wpływać na rzeczywistość (podobnie jak duch Yody w TLJ, w końcu po coś chyba nam to pokazali...), nie kto inny jak Anakin Skywalker. Jedyne rozwiązanie które według mnie nie zniszczy zakończenia ROTJ, a jednocześnie ładnie połączy całą Sagę z nowymi filmami. Cokolwiek innego pokażą, będę miał z tylu głowy, że zrobili kontynuacje po ROTJ, bez większego planu, bez większej wizji, byleby zrobić cokolwiek, bo fani pójdą i dzieci. A tak ten Anakin mógłby mi pozwolić zapomnieć o tym, że nie było planu na Trylogię Sequeli.
Niech Moc Będzie z wami!