No cóż, tak właściwie będzie to trylogia, może dzięki której Zahn nie będzie miał tak związanych rąk jak ostatnio. Opowie w niej o początkach Wielkiego Admirała.
https://twitter.com/TheSWU/status/1180191526485467136
No cóż, tak właściwie będzie to trylogia, może dzięki której Zahn nie będzie miał tak związanych rąk jak ostatnio. Opowie w niej o początkach Wielkiego Admirała.
https://twitter.com/TheSWU/status/1180191526485467136
Każdego Thrawna od Zahna biorę w ciemno! Poza Shadow Fall, na które będę czekał jak na pierwszą gwiazdkę to największą podjarę mam na tą trylogię. Więcej Chissów, więcej Nieznanych Regionów - musi być ciekawie.
Ale przyznam, że wolałbym Thrawna postROTJ.
Nie no ja się zgadzam i podpisuję, tylko znowu - książki sobie, filmy sobie, bez żadnego związku.
Ja chcę wiedzieć, co się stało z Karynką!
Jaram się, najważniejsze ogłoszenie, które uratowało dla mnie wczorajszy panel. Szukam czy gdzieś nie wyciekły jakieś dodatkowe informacje, ale niestety trzeba będzie jeszcze poczekać na konkrety. Na razie jest tylko cytat, który Marc Thompson przeczytał wczoraj na panelu głosem Thrawna:
For thousands of years it has been an island of calm within the Chaos. It is a center of power, a model of stability, and a beacon of integrity. The Nine Ruling Families guard it from within; the Expansionary Defense Fleet guards it from without. Its neighbors are left in peace, its enemies are left in ruin. It is light and culture and glory.
It is my home, the only one I have ever known.
It is the Chiss Ascendancy.
To też może być taki nowy start dla Thrawna. Co jak co, Treason mi się podobał, ale czuć było, że formuła Thrawna w Imperium już się wyczerpuje.
Teraz dostaniemy coś czego nie było jeszcze. Wejście głęboko w świat Nieznanych Regionów. Czekałem długo na to. Może niekoniecznie myślałem o Thrawnie, ale mimo wszystko pasuje jak ulał.
Dokładnie, formuła się wyczerpała. Było to dobitnie widać w Treason, gdzie tak jak piszę ShaakTi, Zahn miał związane ręce. Autor i tak sobie dobrze poradził, książka wyszła spoko, ale jednak sporo na tych ograniczeniach traciła. Z nową trylogią potencjał i możliwości wydają się być o wiele szersze.
Widziałem na Facebooku, że niektórzy dostają maile Amazonu, że data dostawy została zmieniona na początek września. Na razie nie piszę newsa, może ogłoszą oficjalnie.
Byłoby to całkiem miłe biorąc pod uwagę przelożenie High Republic. Tym bardziej że ta niwa trylogia Zahna bardzo mnie ciekawi. Zahn będzie miał dużo większe pole do popisu, może jakieś lekkie nawiązanie do zbliżającego się HR. No i Zahn powoli robi w kanonie takie mini-uniwersum Chissowe.
Nie pogardziłbym, tym niemniej nie czyni to mi wielkiej różnicy, kiedy tę książkę wydadzą, jako że dopiero niedawno zacząłem pierwszego kanonicznego Thrawna i właśnie jestem w jego trakcie.
Niech Moc będzie z Wami.
na to, że Zahn wprowadzi z powrotem do nowego kanonu trochę treści z EU. Może będą Yuuzhanie albo inne rasy z Nieznanych Regionów? Oby. No i niech uporządkują te oczy Chissów w końcu porządnie. Ale to jest coś na pewno na co warto poczekać.
No największa zaleta tej trylogii (serii?), że Zahn ma prawie 100% czystą kartę. Nie musi dopasowywać się do Imperium, Rebeliantów, tego co znamy z Rogue One, Rebelsów i masy innych ksiażek, ktore same musiały się trzymać określonych ram.
Ciekawi mnie tylko czy będzie to jakoś nawiazywało do High Republic czy jednak jest to wciąż za bliskie TPM.
Ja mam nadzieję, że nie będzie tak do końca oderwane i będzie się dało umieścić te książki na osi czasu m.in. dzięki odniesieniom to wątków Chissów we wcześniejszych Thrawnach.
LOL
Thrawn w tym podrabianym kanonie ma już więcej książek niż w starym. Beka.
Thrawn jest na tyle fajną postacią, że spokojnie może być o nim jeszcze więcej książek.
Natomiast problemem jest to, że ciekawe wątki z książek (jak choćby wątek zagrożenia spoza galaktyki czy też państwa i floty Chissów), zamiast wiązać się z nową trylogią, zostają zostawione sobie a muzom, i nie ma między tym żadnego przełożenia.
A w zamian dostajemy wskrzeszony cudownie Senat.
To jest dla mnie mega rozczarowanie, bo liczyłem mocno na użyciego tego zagrożenia w 9 epizodzie. Albo w czymkolwiek na dużym ekranie.
No właśnie - dlatego sobie solennie postanowiłem, że już nie kupię żadnej książki nowego SW, zanim nie przekonam się że ma ona jakikolwiek związek z "kanonem", a nie jest opowiadającym histrię alternatywną fanfikiem.
Wtedy pewnie skończyłoby się jak z Maulem w Solo, dla fanów fajnie, ale dla większej publiki byłoby niezrozumiałe
Bo w nowym go nie ubiją tak szybko jak w starym
Pojawil się fragment i wygląda na to, że pojawią się w tej serii początek spoilera Vagaari koniec spoilera. Fajnie. Zahn zgrabnie korzysta z Thrawnów legendarnych. Strzelalbym, że w 99% zgodnie można czytać tak po kolei:
Thrawn: Ascendancy
Poza Galaktykę
Trylogia Thrawna NK
Trylogia Thrawna Legendy
Ręka Thrawna
Rozbitkowie
Jedno wielkie uniwersum Thrawna xD
Chcę się jarać na tą książkę i mam cichą nadzieję, że mi się choć trochę uda
Mimo mojej całej niechęci do twórczości Zahna i postaci Thrawna poza Rebeliantami mam nadzieję, że ta trylogia może być dla ich obu jakimś odkupieniem, przynajmniej w moich oczach. Liczę, że wreszcie poznamy Thrawna jako `człowieka`, a prawie całkowite odcięcie od reszty uniwersum być może pozwoli na różne eksperymenty, których nie-gwiezdnowojenność będzie dla mnie usprawiedliwiona.
Easter Eggów, o których piszesz, pewnie nie wyłapię, no ale po coś są takie Star Wars Explained czy Numidian Prime
Powieść "Thrawn" bez problemu można osadzić w starym kanonie co dla mnie jak zawsze stanowi olbrzymią zaletę. "Sojusze" również ładnie komponują się z legendami - są co prawda nawiązania do serialu Rebelianci, ale w zasadzie cały ten wątek (cały serial?) również można być osadzić w starej chronologii i ładnie tłumaczyłoby to zniknięcie Thrawna z siły Imperium. Chociaż w legendach z tego co pamiętam jego nieobecność tłumaczono jakąś tajną misją w Nieznanych Regionach.
Tu podobno są jakieś niezgodności chronologiczne z Poza galaktykę, ale nie czytałem tamtej książki, więc się sam nie wypowiem.
Niezgodności chronologiczne już były w trylogii T
"Poza galaktykę" czytałem dawno temu, ale nie przypominam sobie jakiś większych kolidacji z nowym kanonem. Akcja toczy się już po Mrocznym Widmie, występuje co prawda duet Anakin i Obi-Wan ale tylko gościnie na pierwszych stronach powieści - "odprowadzają" Lot Zewnętrzny do punktu startu i potem znikają z historii. Thrawn poznaje Darth Sidiousa i oferuje mu wymianę informacji i pewną formę współpracy - co ciekawe, w "Thrawnie" Palpatine, gdy zostaje mu przedstawiony owy Chiss sprawia wrażenie ... rozbawionego? Jakby już znał możliwości przyszłego Wielkiego Admirała, ale to moja nadinterpretacja. Chociaż mam wrażenie, że Zahn celowo piszę swe powieści tak by ładnie komponowały się ze starym kanonem a przede wszystkich z jego powieściami z legend.
Jakoś mi ostatnio ciężko idzie czytanie książek Star Wars, dlatego dopiero 20%, ale już widzę, że podoba mi się trochę bardziej niż poprzednie Thrawny. Może dlatego, że książka jest tak oderwana od znanych gwiezdnych wojen i zahnowe pisanie nie ma jak odstawać klimatem. Ze znanych rzeczy to podobno trochę dalej pojawia się początek spoilera Batuu koniec spoilera
Niestety dalej są w dużych ilościach indeed, perhaps i różne żołądkowe fiksacje: od lodowych kul, po supełki, uciski itd. Po angielsku nie przeszkadza tak bardzo.
Mi się podoba, bo kultura Chissów, ich polityka i zwyczaje są dużym atutem tej ksiażki. Widać, że Thrawn przez tyle lat przemyślał sobie tą rasę. Thtawn wypada super w "Memories", no i w ogóle te wspomnienia póki co czyta mi się najlepiej, ale dopiero jestem na 4-tym. Mało czasu mam, bo syn skacze po domu jak Shaaki z Naboo.
Do rzeczy - Thrawna bardzo lubię jako postać, ale czytałem o nim tyle ksiażek ostatnio, że zaczyna mnie to nudzić. Po prostu każda ksiażka Zahna jest naszpikowana Thrawnem, który robi coś głupiego, po czym okazuje się , że to jednak nic glupiego tylko genialnego. Wow nikt się nie spodziewał. Czasem Zahn potrafi wymyślić coś nowego i ciekawego (jak akcja z symulatorem w Akademii), ale zwykle to jest po prostu jakiś wyciągnięty z rękawa geniusz taktyczny w czasie walki, który mnie już średnio interesuje.
Na szczeście ta ksiażka niekoniecznie skupia się na Thrawnie, przynajmniej na razie. Póki co jest sporo innych ciekawych wątków (tarcia między rodzinami, adoptowanie, skywalkery i caregiverzy, Aralani). Jaram się mimo wszystko czytając to, ale czas pokaże co z tego będzie. Wciąż może być nuda, ale jest potencjał.
A ja wracam do czytania mojego hardcovera z niebieskimi stronami, na który wydałem pół wypłaty.. Ale pezynajmniej czytam go z widokiem na Skrzyczne
-syn skacze po domu jak Shaaki z Naboo
W Duel of the Fates jest scena zjadania małych Shaaków. Może warto się zastanowić?
Na szczeście ta ksiażka niekoniecznie skupia się na Thrawnie
I chwała Mocy za to. Dobrze też wiedzieć, że nie tylko ja zacząłem zauważać, że książkowy geniusz Thrawna oparty jest na przykładach z kapelusza. I że dzięki Zahnowi pojęcie Gary Stu nabiera nowego znaczenia.
Ostatnio czasu bardzo mało, więc też bardzo powoli mi idzie. Póki co bardzo mi się podoba. Polityka, rodziny, nawet zasady nadawania imion itd - wszystko co dotyczy Chissów mnie jara. W sumie racja, że Thrawn, który ma gdzieś politykę i co chwilę pakuje się przez to w kłopoty oraz jest zawsze kilka kroków przed resztą może powoli już zacząć nudzić, ale ja kocham takie klimaty i mógłbym jeszcze z 10 czytadeł tym stylu wciągnąć No i Marc Thompson jako Thrawn wymiata, nie wyobrażam sobie wciągać tego w innej formie niż audiobook w jego wykonaniu.
Żebym potem nie zapomniał, rzuciło mi się to w oczy:
początek spoilera Thrawn ogląda sztukę Chissów sprzed lat i wspomina ich udział w wojnie między Republika a Imperium Sithów. Później wspomina, że rola Chissów w "Sith Wars" jest raczej wstydliwa. koniec spoilera
Hmm ciekawe. Czy Zahn sam to wymyślił? Czy skorzystał z Legend (nie wiem niestety co Chissowie robili w czasie TORa np)? Czy to zapowiedź czegoś co będzie wspomniane w High Republic? Czy może nawet czegoś z czasu kanonicznej Starej Republiki?
Uuu rzeczywiście ciekawe.
W SW:TOR Chissowie są ważnym sojusznikiem Imperium Sithów, potem mają jakieś konszachty z Eternal Empire, a potem nadal są po stronie Imperium Sithów.
Jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że rzeczywiście chodzi o materiał z SW:TOR, bo Timothy Zahn pracował nad scenariuszem do story arcu "Traitor among the Chiss". Było to chyba 2 lata temu, czyli już za czasów Thrawna w nowym kanonie, więc być może Zahn chciał, żeby ta historia była zgodna z nowym kanonem.
Wątpię, żeby "wstydliwość" roli Chissów polegała na sprzymierzeniu się z Sithami per se (Thrawn hipokryta xD ), prędzej chodzi o jakieś konkretne szczegóły. Może o to, że oddali Eternal Empire kilka planet w zamian za niepodległość. Ale może chodzi o wydarzenia z samego "Traitor among the Chiss", gdzie początek spoilera na Copero Chissowie ukryli mapę do Zildroga - super hiper tajnej broni Imperatora Vitiate wysysającej życie z całych planet. koniec spoilera
I mogę z całą pewnością powiedzieć, że jest to w moim przekonaniu najlepsza książka o Thrawnie z wszystkich dostępnych w Nowym Kanonie. "Thrawn" jest bardzo fajny i świetnie mi się go czytało zaraz po Rebels. "Alliances" również mi się podobało, w miarę na tym samym poziomie, natomiast "Treason" jest zdecydowanie tą najgorszą z książkę.
"Chaos Rising" jest o wiele swobodniejsze, pełniejsze i nieobarczone problemami poprzednich trzech książek. Nieobarczone Imperium, Republiką i wszystkim co znamy z SW. Tutaj mamy Thrawna, który pełni w Chiss Ascendancy zupełnie inną rolę. Jest postrzegany jednocześnie jako geniusz i jako zagrożenie dla Chissów. To co chyba najważniejsze i to co dla mnie było bardzo istotne to fakt, że ta książka w końcu pokazuje nam dobitnie, że Thrawn się myli, popełnia błędy. Bardzo tego potrzebowałem i to w pewien sposób odrodziło tą postać w moich oczach. Dzięki temu też patrzę z dużym zainteresowaniem w przyszłość tej kolejnej już thrawnowej trylogii.
Co mi się najbardziej podobało?
1. Postacie - Zahn w tej książce wykreował naprawdę multum wiarygodnych i interesujących postaci. Ar`alani już znamy, ale dodał do tej postaci bardzo fajne tło. Jej relacja z Thrawnem to na pewno duży plus tej trylogii. Moje fav picki to Samakro, czyli jednocześnie trochę świrus, trochę kozak, cały czas poddający w wątpliwość geniusz Thrawna. Fajna postać, którą da się lubić. Qilori robi robotę. Yiv w sumie też, choć nie jest to jakiś epicki zły. Ale w początek spoilera sumie końcówka pokazuje nam, że to był tylko jakiś słabiak, a w Chaosie krążą o wiele gorsi koniec spoilera. Thalias, Che`ri, Thurfian - może już mniej charyzmatyczni, ale na pewno wartościowi dla tej historii.
2. Chiss Ascendancy - jeden z największych plusów, czyli rasa Chissów. Zahn naprawdę dokładnie opisał ich zwyczaje, historie, wartości, strukturę społeczną, cały proces wspinania się po szczeblach kariery. Tej militarnej i tej "rodzinnej". W ogóle rodziny w tej książce to jest majstersztyk. I osiąganie różnych imion jest bardzo fajnie wyjaśnione. Zresztą nie tylko Chissów Zahn bardzo ciekawie pisał - mamy tu też inne rasy, które zostały potraktowane należycie i czytelnik ma poczucie, że każda rasa ma swój własny styl.
3. Chaos - bardzo mi się podoba jak Zahn podszedł do Unknown Regions. To pierwsze tak dosadne podejście do tego obszaru. Dostało swoją nazwę. Swoją początek spoilera gildię nawigatorów, która ma swoje zasady i swoje metody podróżowania koniec spoilera. Relacje między różnymi rasami praktycznie nie istnieją, szczególnie jeśli chodzi o Chissów. Każdy raczej patrzy na siebie i ma swoje tajemnice. Zresztą podróżowanie między poszczególnymi planetami wcale nie jest łatwe. Inna sprawa, że najprawdopodobniej Thrawn delikatnie odniósł się do tego o czym przeczytamy w "Light of the Jedi", ale o tym pogadamy w przyszłym roku.
W sumie mógłbym dużo pisać o tej książki, bo stosunkowo dużo się działo. Ale i tak już się mocno rozpisałem, kto to będzie czytał. Dlatego zakończę tylko moją oceną: 9/10 i czekam na drugą część!
Mi też się podobała najbardziej z wszystkich 4 nowych książek o Thrawnie. Fajniutkie czytadło.
+ dużo budowania świata - rodziny, zwyczaje, kultura i historia Chissów, inne rasy i planety z UR, ciekawe czy będzie to wykorzystane w innych źródłach
+ nowe postacie z którymi nawet się trochę zżyłem i chętnie poczytam o ich dalszych losach w kolejnych częściach
+ połącznie z Thrawn: Alliances
+ różne ciekawostki z młodości Thrawna, retrospekcje z zaskakującym finałem
+ Marc Thompson jako Thranw po raz kolejny wymiata
- główny złol wydawał się na początku ciekawy, ale okazał się leszczem i ostateczna walka pozostawia niedosyt
- to jest prequel, więc znajomość dalszych losów Thrawna i Ar`alani trochę umniejsza stawkę, ale to typowe dla kanonicznych książek
Po końcówce kolejna część zapowiada się jeszcze ciekawiej, jest apetyt na więcej, czekam!
Kto skończył czytać, może już oceniać powieść w naszej bazie.
https://star-wars.pl/Tekst/4505
Zaskakująco dobra jak na Star Warsy. Bez tego durnego motywu narastania przez 350 stron fabuły do konkluzji w Wielkiej Bitwie na ostatnich trzydziestu stronach. Akcja toczy się powoli, ale jest przemyślana i wciągająca. Trochę niepotrzebna Postać tam z tą tarczą, ale poza tym spoko. Tym bardziej, że Zahn przestał wybielać Thrawna i wygląda, jakby zmierzał do zbudowania postaci, którą pożarła ambicja, trochę jak Krennic. Mam nadzieję, że dorwę niedługo gdzieś drugi tom.
Przyjemne czytadło, które w zasadzie niewiele ma wspólnego z Gwiezdnymi Wojnami, w końcu nawet nie mieści się w Odległej Galaktyce