No to mamy pierwszy zeszyt. O Maulu.
Taki w miarę spoko, bez szału. Niestety nie jest to poziom zeszytu o Ewokach albo nawet o Mustafarianach. Ale dalej uważam to za najlepszą serią od IDW.
No to mamy pierwszy zeszyt. O Maulu.
Taki w miarę spoko, bez szału. Niestety nie jest to poziom zeszytu o Ewokach albo nawet o Mustafarianach. Ale dalej uważam to za najlepszą serią od IDW.
Proszę państwa, już miałem olać opisywanie tego zeszytu. Choć jest całkiem okej.
Vanee mówi w pewnym momencie:
początek spoilera By Andeddu`s flames.. koniec spoilera
A więc mamy pierwszą wzmiankę o tym legendarnym Sithie w kanonie!
Ależ się jaram !
I w ogóle wiem, że konwencja tu lekko zgrzyta (potwór Frankensteina...), ale naprawdę zgrabnie wypadł ten komiks.
Kolejny sympatyczny zeszyt. Tak jak rok temu, te speciale wypadają znacznie lepiej niż regularna seria.
Bardzo podobał mi się Tarkin. Sztywny, okrutny, bezwzględny, odważny, beż żadnych skrupułów, liczy sie tylko cel. Dokladnie taki jaki piwinien być i jakiego znamy z innych źródeł.
Super też pasowało wykorzystanie Inicjatywy Tarkina. Pamiętacie Hivebase-1 z Aphry i pojechane twory Inicjatywy jakie można było znaleźć w tej bazie? Huttowie cyborgi i wookiee z działkami zamiast głów? Ten stwór idealnie do tego wszystkiego pasował.
Kolejny Sith w kanonie zawsze mile widziany, jednak podjarki nie bylo, bo gościa za bardzo nie kojarzyłem
Pobrałem, ale jakoś nie chce mi się czytać. Główna historia na razie właściwie nie istnieje, więc poczekam aż będzie coś więcej, może wtedy.
Zeszyt z Ventress dla mnie słaby. W sumie całkiem fajnie narysowany, ale fabularnie takie to jakieś dziwne.
Natomiast ten o Jabbie strasznie nietypowy. Pod wieloma względami. Fabuła tak porąbana, że aż ciekawa. Serio, bardziej byłem ciekawy tego niż Allegiance 3. Ale dziwne, bardzo dziwne. Natomiast warstwa graficzna to już w ogóle jakiś odjazd, którego chyba jeszcze w SW nie widziałem. Trochę jakby dziecko rysowało, ale jest coś w tym. Jakaś interesująca dynamika ruchu i kolorów, lekko fascynujący brak realistycznych proporcji, niedosłowność. Najlepszy kadr to ten z Rodianinem grającym na jakimś instrumencie. Ogólnie zeszyt na plus, bo dziwny
No właśnie - nie chciałabym, by taki styl zagościł na stałe gdziekolwiek, ale jednorazowo to bardzo miły powiew świeżości .
IMO historia z Ventress nie była taka zła, ale faktycznie chyba najmniej ciekawa ze wszystkich do tej pory.
A poza tym początek spoilera Czwarta Siostra! Sądząc po pancerzu, nie jest to ta czerwono-różowa z "Vadera". koniec spoilera
A mi się zeszyt #3 i historia z Ventress podobały. Dolne poziomy Coruscant, nowe (dla mnie) info odnośnie Sarlacców, próba lekkiego twistu - ogólnie przeyjemne i do tego zajefajnie narysowane.
Zeszyt #4 też bardzo spoko. Interesują mnie mnisi B`omarr i fajnie są wykorzystani w tej historii. No i początek spoilera 4 Siostra koniec spoilera na koniec.
Wydaje mi się, że mini-seria wyszła jeszcze lepiej niż rok temu. Żadne cuda, to nadal straszne historyjki dla dzieci, ale bardzo spoko się czyta.
Scott to niezły kłamczuszek, twist był do przewidzenia, ale przez jego tweety się nabrałem. Całkiem zgrabnie domknięta historia, od czasów Vadera v2 bardzo lubię czytać o Mustafarianach, więc podobało mi się.
Ogólne cała mini-seria wyszła bardzo spoko, chyba nawet lepiej niż rok temu.
Tak, mam podobne odczucia. Fajna seria, czekam na kolejną jeśli taka jest w planach. W tamtej miniserii było parę świetnych rodzynków (Ewoki, Mustafarianie). Tutaj jest po prostu równo i klimatycznie. Każdemu numerowi mógłbym coś zarzucić ale każdy też miał coś unikalnego (kreska, kolory, pomysł). I ogólnie wyszło tak że każdy numer czytałem ze sporym zainteresowaniem, natomiast dobrze zapowiadające się Allegiance już potem scrollowałem szybciej niż zwykle, bo zaczęło być po prostu nudne.
Najlepszy numer? Chyba jednak Vader, ale mega doceniam Tarkina za pomysł i Jabbę za dziwną kreskę.