Początkowo dosyć mocno jarałem się marvelem, ale kolejne robione od sztancy i przewidywalne do porzygu filmy zgasiły moją podjarkę MCU, więc nie ubóstwiam KF tak jak inni. Ale facet odniósł niesamowity sukces, jest właściwym człowiekiem na właściwym miejscu i bardzo mnie ciekawi co pokaże w świecie SW i czy da radę zadowolić ten totalnie popieprzony fandom.
Nie sądzę, żeby KF przejął interes po KK. Na razie mowa o jednym filmie i rola KF nie jest do końca jasna. Z Marvelem ma mnóstwo roboty, fani go kochają, zarabia dla Disneya wielkie góry pieniędzy, chyba nie będą chcieli nic zmieniać póki Marvel Studios tak dobrze funkcjonuje.
No i morda mi się cieszy na te wszystkie komentarze, które zaleją internet:
Buahahahaha, Disney tak zdesperowany, że ściągnęli Feige XD Kevin tylko w tobie nadzieja, uratuj star warsy!!!