Ale tym razem Dark Crystal, czyli prequel filmu fantasy z 1982 roku, dziecka genialnego Jima Hensona.
Cóż można powiedzieć... Netfliksowy serial, 10 odcinków po ok 40 minut. Widać ogromy budżet, rozmach techniczny i ambicję twórców. Nawet jeżeli kogoś takie high-fantasy wygłupy nie interesują, warto byłoby rzucić okiem tylko ze względów czysto technicznych.
Najkrócej można by było ów serial podsumować jako Muppety w świecie Gry o Tron. Sympatyczne kukiełki mordują się i okaleczają na różne wyszukane sposoby, nikt nie jest bezpieczny a przetrwanie do następnego odcinka jest dla bohaterów nie lada wyczynem. Jest to dość podstępna produkcja, mniej rozgarnięci rodzice mogą puścić tę "bajeczkę" swoim milusińskim (ładne kukiełki!), tym samym fundując im traumę na resztę życia. Osoby z arachnofobią powinny trzymać się od serialu z daleka!
Od strony czysto fabularno-narracyjnej, nie jest to rzecz 100% oryginalna, ale bardzo sprawny miks klimatów znanych i lubianych. Są tu elementy Gry o Tron (wiadomo), Władcy Pierścieni, Starwarsów i Hyperiona. Postaci są fajne i sympatyczne, łatwo im kibicować pomimo "gatunkowej obcości". Najmocniejszą stroną są jednakowoż absolutnie mistrzowsko poprowadzone czarne charaktery czyli tzw Skeksy. Dawno się tak nie uśmiałem! Takich wrednych stworów (pod każdym względem) nie widziałem dawno.
Warstwa wizualno-techniczna, no proszę Państwa, czapki z głów. Mieszanina najwyższej klasy CGI i kukiełek plus miniatury, rzecz fenomenalna. Ja czegoś takiego do tej pory nie widziałem. Zdjęcia mogą konkurować z najlepszymi hollywoodzkimi produkcjami. Ogólny poziom jest BARDZO wysoki, ponadto są 2, może 3 ujęcia dosłownie zapierające dech w piersiach. Plus kilka scen, w których dzieją się takie rzeczy, że hej!
Fabularnie nie jest to może najlepsza rzecz na świecie, niektóre zwroty akcji są w oczywisty sposób sztucznie "wysterowane", żeby, co oczywiste, można było zrobić sezon nr 2. Plus sam fakt bycia "prequelem", co skutkuje tym, że każdy kto oglądał oryginał z roku 1982 wie, jak to wszystko się skończy. Chociaż tego akurat nie jestem pewien, są pewne wskazówki, że twórcy serialu chcą "zmienić historię", zmienić przyszłość - ponieważ bardzo sprytnie otwarli sobie do tego bramkę.
Nie ma co się dłużej rozpisywać, warto obejrzeć, jak ktoś ma czas i nie jest uczulony na fantazy. Nie pokazywać dzieciom! Oglądać nocami w pojedynkę