Jak myślicie, jak będzie wyglądała ostateczna bitwa między NP a RO?
Jak myślicie, jak będzie wyglądała ostateczna bitwa między NP a RO?
Stawiam, że wcale takiej nie będzie.
A ja się właśnie obawiam że będzie. A jej brak byłby (chyba) dobry. Więcej czasu na rozwój wypadków u Kylo i Rey, no i wprowadzenie Palpatine`a. Ale coś między NP i RO się na pewno będzie działo. Brak Carrie, jakkolwiek źle to brzmi, działa tu trochę na korzyść, bo pewnie Leia dowodziłaby tymi siłami. Bez niej może to być Poe albo ktoś inny, ale dzięki temu można trochę zmniejszyć wagę tej walki.
No i pamiętajmy że po coś wymyślono Pryde`a.
Znaczy, nadal mi się wydaje, że "przeciek" z porównaniem do Pocahontas może okazać się prawdą.
I że będą owszem działania wojenne, ale zakończone rozejmem i główna awantura odbędzie się w związku z Palpim.
Fajnie by było <3 (tak, bo oznaczałoby szansę dla Huxa) Ale obawiam się, że Galaktyka tym razem nie pozwoli na "ucieczkę" neo-Imperialnych, bo będą obawy, że za kolejne trzydzieści lat w proch pójdzie, na przykład, 10 planet. No i słabo, że Sagi nie zamknie Wielka Bitwa w Kosmosie (dla mnie spoko, dla większości pewnie nie). Sądzę, że tym razem zostaną wybici do nogi
Będzie, będzie. MUSI być - jak tu : https://youtu.be/uPZj1p_smCA?t=21
Mam nadzieję, że będzie krótka, żeby nie zaśmiecać cennego czasu mało istotnymi rzeczami, ale, że to finał i takie coś byłoby samobójem to będą chcieli zrobić coś bardziej spektakularnego niż w RO.