Z ,,traileru do trailera", czyli krótkiej zapowiedzi filmowego Epizodu IX "Star Wars", "The Rise of Skywalker", mogliśmy dowiedzieć się co nieco o wielu bardzo nurtujących nas kwestiach. Jedną z nich jest właśnie postać Kylo Rena, który, jak widać na teaser trailerze, w poświacie szkarłatu unoszącej się w lesistej przestrzeni jakiejś planety, wspomagając się rękojeścią swojego charakterystycznego miecza świetlnego, potężnym ciosem kładzie jednego z wojowników lub członów jakieś plemienia, klanu, czy mieszkańca jakiejś zapomnianej wioski. Wielu entuzjastów "Star Wars" i fanów gwiezdnowojennej Nowej Trylogii, rozpoczynającej się Epizodem VII, "Przebudzeniem Mocy", jest zdania, że planetą, na której Kylo Ren zajadle niczym taran szarżuje na jakieś postacie jest "Yavin IV". Co najdziwniejsze, nie jest to nie możliwe wyjście, ale z drugiej strony byłoby to czymś z lekka dziwnym, gdyby Ren szukał czegoś na Yavinie IV. Najważniejsze jest to, kim są ci ludzie, albo ci humanoidalni obcy, którzy padają jeden za drugim pod gradem ciosów Kylo i jego świty. Czy są to podobnie, jak w przypadku "Epizodu VII", gdzie Najwyższy Porządek na Jakku zaatakował mieszkańców wioski Tuanul ("Star Wars. Przebudzenie Mocy. Słownik Ilustrowany") jacyś tubylcy, wieśniacy, czy akolici osadzający się na Yavinie IV, lub na jakiejś mało znanej planetce z Zewnętrznych Rubieży? Moim zdaniem jest to ważne, bo Kylo Ren nie atakowałby nikogo bez powodów. A gdyby tak, atak w poświacie szkarłatu, który widzieliśmy na zwiastunie do kinowego "Epizodu IX" przeprowadzono na zbuntowanych Rycerzach Ren, lub na tych Rycerzach Ren, którzy próbowaliby powstrzymać Kylo, który nagle chciałby przeciwstawić się Ciemnej Stronie Mocy, o ile Zakon Rycerz Ren oddany jest Ciemniej Stronie?