Pedofile zdarzają się wszędzie i myślę, że nie ma sensu doszukiwać się większej ilości pedofilii wśród księży niż wśród innych grup bez konkretnych dowodów, statystyk. To co mnie najbardziej denerwuje w tej całej sprawie to podejście tych niby najważniejszych w hierarchii kościoła. Jasne, niby nie mamy pewności czy Głódź rzeczywiście wiedział o wyczynach Cebuli, ale na bank wśród aktualnych i byłych biskupów są tacy, którzy wiedzieli. I nie tylko nic z tym nie robili, ale cichaczem przenosili w inne miejsce. Mi się to w głowie nie mieści, bo jakby mój kolega z pracy okazał się pedofilem to miałbym gdzieś to, że razem pijemy kawkę co poniedziałek i bym to zgłosił.
A Głódź po tym co powiedział to dla mnie jest ŻADEN autorytet tylko zwykły cham. "Nie oglądam byle czego". Jasne, mógł ulec nagonce przeciwników tego filmu i spodziewał się drugiego Kleru. Ale taki tekst jest tak przesiąknięty jadem, nienawiścią i brakiem empatii, że po czymś takim powinien się podać do dymisji. Gądecki czy Polak, nawet jesli nic nie wcześniej robili, to przynajmniej mieli trochę rozumu i taktu, żeby odpowiedzieć na ten film z szacunkiem. Można się wkurzać, że Polak wczoraj odpowiedział na ten film w sposób formalny i stąd też pewnie tyle łapek w dół i hejtu w komentarzach. No ale co miał zrobić? Odpalić streama na telefonie i w sweterku płakać przed kamerą? Z niektórych sytuacji nie ma idealnego wyjścia. Nie można też od razu wszystkich wrzucać do jednego wora, bo możliwe, ze prymas w żaden bezpośredni sposób nie zawinił, a to, że Kościół jako taki nie reagował przez lata to jest już odpowiedzialność rozmyta.
Najbardziej przerażające jest to, że kilkadziesiąt lat temu Kościół to był ogromny autorytet. Ludzie powierzali im swoje problemy, swoje dzieci i znajdywały się gnidy, które to okrutnie wykorzystywały. I jakby tego było mało inni mieli klapki na oczach. Bo przecież będzie skandal, lepiej to zatuszować. "To tylko jeden przypadek, a jego ujawnienie spowoduje nieodwracalne straty" - pomyślał co drugi biskup czy kolega z parafii.
Mam nadzieję, że te ostatnie lata, ten film, działania Franciszka w tej sprawie coś jednak pomogą. Bo to co się stało z Kościołem w Polsce to jest jakiś dramat. Chrześcijaństwo ma przepiękne podstawy, ale ja nie potrafię być częścią Kościoła Katolickiego w Polsce w dzisiejszych czasach. I zdecydowanie nie chodzi tu tylko o pedofilię tylko masę innych nabrzmiałych przez lata rzeczy, które mnie skutecznie coraz bardziej oddalają od Kościoła.