To by było zbyt skomplikowane dla masowego odbiory, widza casualowego, który kojarzy kim ta Rey jest, ale im bardziej w las, tym ciemniej. Jak patrzę po tych noname`owo-tubkowych reakcjach na trailer, to wyraźnie to widać. Większość sika na widok Rey z mieczem, że zaraz zetnie tego zbliżającego się "taia", i zrobi w końcu porządek, ale śmiech Palpatina z końcówki rasuje im mózgi, na zasadzie wtf?! ...
Ian McDiarmid na Celebration chłodzi nam głowy w związku z tym śmiechem z offu na zwiastunie, to zdanie : https://youtu.be/T1-o47Y70lM?t=594 mówi właściwie wszystko. Chodź nie wykluczam, że też nas wkręca .
Gdzieś widziałem wypowiedź, tylko nie pamiętam już kto - czy na Celebration, czy gdzieś przeczytałem, odnośnie ostatniego epizodu, i finału, który ma być podobno epicki i rozwalić nam mózgi . Mniej więcej było tam o tym, że dojdzie do jakiegoś przełomu, który wywali nam fabułę do góry nogami. Chodzi o prawdziwe zagrożenie, nie że Kylo i FO, albo Renowcy. Odpowiedź, albo ślady prowadzące do tego "czegoś", bądź "kogoś", mają znajdować się w tych szczątkach Gwiazdy Śmierci.
Moim zdaniem, jest to jakiś artefakt związany z Imperatorem, szyderczy śmiech Palpatina, ma sugerować, że ten, kto zdobędzie to "coś", dostanie w swoje ręce "unlimited power", potęgę, którą będzie mógł wykorzystać w niekoniecznie dobrym celu.
Słowem, coś jak pierścień z trylogii Tolkiena, który może przejąć władzę nad właścicielem.
Poza tym, wszyscy główni bohaterowie znajdą się w pewnym momencie w "jakimś" krytycznym momencie wydarzeń, które określą, po której stronie się opowiedzą ...
więc, jeśli miałbym obstawiać czym będzie to zagrożenie, i największy twist tej sagi, to moim zdaniem będzie to artefakt, który w niewłaściwych rękach albo ponownie zrodzi zło, albo zapewni raz na zawsze spokój w galaktyce