Jak dobrze wiemy, do "Star Wars Celebration" w Chicago zostało 10 dni. To, że na tym wyjątkowym święcie Gwiezdnych Wojen ujrzymy teaser trailer do ich filmowego "Epizodu IX", wraz z podaniem jego tytułu, jest tak pewne, jak coroczny zbiór grzybów na jesieni; ot porównanie wyszło. Na temat fabuły Epizodu wieńczącego cieszące geekowską duszę 40 lat historii "Star Wars", oraz jego nazwy, postaci tam występujących, rozpiętości całych sekwencji w produkcji w przestrzeni kosmicznej, co ponoć ma sugerować gigantyczną batalię pomiędzy Najwyższym Porządkiem a Ruchem Oporu, który musi odnaleźć (i znów) nie wiadomo skąd i nie wiadomo jakich sojuszników, by w ogóle móc jak walczyć, mówi się dość głośno, A gdyby tak do tego zestawu teoretycznych znakomitości, które miałyby w tejże filmowej wybitności się wyłonić, dołączyć oddział "Czerwonych/Karmazynowych Szturmowców", których mieliśmy okazję zobaczyć w serialu animowanym "Star Wars: Resistance"? Skoro jesteśmy przy tego ,,rodzaju" żołnierzach porządku politycznego Kylo Rena, to czy nie można by, w szczególności, umiejętnie obsadzić w linii fabularnej filmu Kapitana Kardynała - postać, którą znamy z powieści pióra D.S. Dawson pt."Phasma", i która początek spoilera dzięki heroiczno-sprzecznej postawie przeżyła agresywną dominację Phasmy, będąc ostatecznie uratowanym przed zgubą, przez Vi Moradi - ,,najemniczkę" pracującą dla Ruchu Oporu, którą osobiście, próbując wyciągnąć informację o tym, jak zniszczyć Phasmę, on sam idealnie zindoktrynowany jako Kardynał, przesłuchiwał? koniec spoileraW moim typowaniu Kardynał mógłby pojawić się w "Epizodzie IX", jako ktoś bliski Rey, bo on sam, w powieści wspominał o swoim jakkuańskim pochodzeniu; Kardynał mógłby być ojcem Rey, może jakimś bratem, lub po prostu kimś kto będzie się mścił na Najwyższym Porządku, łącząc swoje siły: Układy, planety i Organizacje przeciwne okupacji The First Order, którymi by dowodził, z siłami Ruchu Oporu.