Co tu jest do myślenia ?, ogromna tragedia i tyle. Ludzie teraz to najchętniej by się powybijali wzajemnie. Ilość osób z różnego rodzaju poważnymi problemami z głową rośnie drastycznie na całym świecie. A efekty tych zaburzeń często są takie, jak w Nowej Zelandii, niestety.
To, że ten "osobnik" powypisywał jakieś kosmiczne bzdury w tej swojej chorobliwej deklaracji, nie sprawi nagle, że będę się nad tym zastanawiał. To, że być może i był w Polsce czy gdziekolwiek, także zupełnie mnie nie interesuje. Zastanawiać, to się mogę, kiedy to wszystko nam pieprznie, bo zdaje się, że jako cywilizacja, dochodzimy do jakiegoś punktu krytycznego, o skutkach katastrofalnych, niestety. Ale, może to i dobrze ? ... skoro nie potrafimy działać wspólnie, dla dobra przyszłych pokoleń, środowiska, planety, to po co to wszystko