Uważam, że czekając na epizod IX można z całego roku zrobić rok Star Wars. I nie sądzę, żebym była jedyną osobą, która o tym pomyślała.
Tak, tak, wiem, że dla fana każdy rok jest starwarsowy itd. Ale mam tym razem takie poczucie wyjątkowości. Po pierwsze, bez względu na to jak się odbiera nowe epizody, to będzie to jednak wydarzenie - zwieńczenie Sagi.
Po drugie, biorąc pod uwagę ostatnie zawirowania to w jakimś stopniu jest to takie być albo nie być dla Gwiezdnych Wojen na większą skalę. Od tego jak sprzeda się ten film dużo zależy (pisząc „sprzeda” mam na myśli nie tylko pieniążki, ale też odbiór fanów). Stawka jest wysoka.
Po trzecie, na chwilę obecną jest to ostatni film ze znaną nam datą premiery, nie wiemy ile przyjdzie nam czekać na kolejne.
W związku z tym wymyśliłam sobie mały projekt powiązany z celebrowaniem Gwiezdnych Wojen przez cały rok w ramach oczekiwania na zakończenie nowej trylogii.
Dla wielu z Was to pewnie bez sensu, bo ciągle coś starwarsowego oglądacie/czytacie itd. Ale w moim życiu w ostatnich latach było mniej miejsca na Star Wars, a przyszły rok zapowiada się na dość pracowity pod wieloma względami i obawiam się, że czasu na Gwiezdne Wojny będzie jeszcze mniej. Pomyślałam, że w ten sposób jednak prędzej go znajdę.
Mój plan minimum to obejrzeć każdego miesiąca jeden film Star Wars wg poniższego harmonogramu:
/grafika/2019/sty/2019_1_100be9d670f34915ee6e291e418a2d19.jpg
Oczywiście planuje dorzucić do tego pewne drobiazgi w klimatach danego tytułu (komiksy, muzyka itp.), tak żeby dany miesiąc był poświęcony odpowiedniej części SW. Część z Was pewnie obejrzy wszystko ciurkiem przed premierą, ale ja wiem, że tak nie dam rady i do tego chcę się bardziej cieszyć poszczególnymi tytułami.
Oczywiście jest też wersja bardziej hardkorowa, ale nie dla mnie Coś może skubnę, ale nie mam zamiaru zaliczać wszystkiego.
/grafika/2019/sty/2019_2_006e36f5684aa5c58841402ff0c4f0d0.jpg
Pomyślałam, że o tym napiszę, może ktoś z Was dołączy, a może ktoś już ma własne plany.