W tym roku szykuje mi się najepszy Sylwek ever! Jako rasowy Grinch Sylwestrowy, szczerze nie cierpię tego typu imprez. (Tzn.prawie żadnych nie lubię, ale to się wytnie^^). Dnia Fajerwerkowania nienawidzę potrójnie:
- każdy ci wmawia że "no jak to Sylwek to trzea się BAWIĆ!!!". W sensie robić to co wszyscy w tym dniu.
-panicznie boję się jakichś urazów. W sensie tym, że swego czasu naczytałam, nasłuchałam, i naogladałam się relacji z wypadków, gdy komuś tam urwało rękę i nogę. Jak widzę ludzi którzy zapalają te wszystkie durne lonty to totalnie się boję że komuś może stać się krzywda
- ten potworny hałas. Sama fatalnie go znoszę, a już jak pomyślę o biednych pieskach, które mają wielokrotnie czulszy słuch od człowieka, albo o starszych ludziach którzy przeżyli jakąkolwiek wojnę, czy żołnierzach to autentycznie mam łzy w oczach. Tzn ja bym zakazała fajerwerków. Ewentualnie jakby istniały takie które nie robią hałasu ani nie stwarzają zagrożenia to bym to rozumiała i akceptowała.
A w tym roku będę obchodzić Sylwka w bardzo przyjaznym gronie, znaczy moja nowa świetna psiapsióła, z którą znamy się króciutko bo trzy miechy, ale rozumiemy bez słów - ja i jej Kot Miki.
W ogóle, to będzie pierwsze piżama party w moim życiu - trochę głupio że tak późno ale tak wyszło. Specjalnie na tę okazję założę wypasiony strój sylwestrowy, taki o jakim zawsze marzyłam czyli piżamkę z wypukłym pingwinem co ma słuchawki na uszach plus moje papcie - balerinki w kształcie małych świnek. Psiapsióła wdzieje najprawdobniej kreację, tzn. piżamę-zebrę Nie wiem jak wystroi Pana Kota, mam nadzieję że nie będzie występował w negliżu.
PS. Jakie to jest fajne spotkać kogoś i ma się wrażenie że zna się tę osobę całe życie, albo nawet z poprzedniego wcielenia. Psiapsióła ma tylko jedną wadę, uwielbia Marvele...Prawdopodobnie będzie chciała podstępnie zmusić mnie do obejrzenia któregoś z tych pierdołków. Ale ja mam równie niecny plan - pomacham jej przed nosem Spirited Away - ewentualnie Wichrem 2, gdzie gra piękny koń, super fajna dziołcha i boski kolo. No nie ma bata, musi wygrać któraś z moich opcji.
PPS. Ona mi pokazała swoje postacie które fangirluje, ja jej swoje. Pokazuję jej gifa z Anisiem; a ona się tak uśmiechnęła i mówi: "No prooszę...Luke Skywalker".
Moja reakcja była mniej więcej taka:
https://media.giphy.com/media/12lV980pEpWM9i/giphy.gif
Gdy się już troszenkę uspokoiłam, wytłumaczyłam jej, żeby jedną rzecz zapamiętała jak amen w pacierzu: "TO. ANAKIN. NIE LUKE KURDE. ANAKIN. ANAAKIN."
Chyba przyjęła do wiadomości.