Jak wyobrażacie sobie zakończenie serialu? Ze zwiastuna dowiadujemy się, że przynajmniej połowa nowego sezonu skupi aię na oblężeniu Mandalory. Poniżej spoilery z „Ashoki”. początek spoilera Z „Ashoki” dowiadujemy się, że w chwili oblężenia Mandalory Anakin został wezwany na pomoc Kanclerzowi, a niedługo potem możemy przeczytać, że Ashoka w chwili Rozkazu 66 była na owej planecie, tak więc niemalże w stu procentach pomoc Kanclerzowi to ta sama misja, którą wita nas EP. III. Myślę (lub ja bym to tak zrobił), że w serialu jakoś tak w połowie sezonu rozpocznie się akt o Mandalorze, ponowne spotkanie Skywalkera i Kenobiego z Aśką, potem dobrze by było powiedzmy po dwóch/trzech odcinkach o ich przygodach puścić jeden/dwa odcinki o inwazji Griveousa na Coruscant, a następnie powrót na Mandalore, zostawienie tam Ashoki samej no i naturalnie akcja TCW przeciągłaby się grubo do ROTS, aż do rozkazu 66. Następnie sfingowanie śmierci Rexa i Ashoki i ich ucieczka. A znając Filoniego jest duże prawdopodobieństwo, że właściwy koniec serialu zostanie połączony z odejściem/śmiercią niejako głównej bohaterki. Teraz już raczej coś mniej prawdopodobnego, po tym wszystkim scena epilogowa na Coruscant już po Wojnach Klonów i tuż po akcji ROTS, gdzie Tarkin spotyka się z Imperatorem, Mas Ameddą i być może innymi politykami/oficerami no i oczywiście Vader za Imperatorem i mówi im o buntach, zbiegłych separatystach etc. Palpatine oczywiście mówi, że wszyscy zostaną zdławieni. Dałoby to Disneyowi szansę na nową animacje, być może nadal pod szyldem TCW (wiadomo, ze względów $$$), i ukazanie nowego Imperium zwalczające resztki dawnych wrogów oraz nowe bunty. koniec spoilera