Do niedawna byłem gorącym zwolennikiem filmów kinowych i przeciwnikiem przenoszenia SW na mały ekran w innej formie niż animacje, które w końcu rządzą się swoimi prawami i zazwyczaj są dla młodszego widza (oraz oczywiście dla fanów w każdym wieku
). Przede wszystkim w kinie mamy zdecydowanie większy rozmach, co dla takiego jak ja fana wątków związanych z Mocą, które wyróżniają SW, jest ważne, porównując z kameralnością większości seriali.
Z drugiej strony obserwując stale obniżający się wiek targetu, do którego skierowana jest większość hitów BO i podnoszący się poziom seriali (zatrudniających coraz więcej twórców wysokiej klasy do tej pory stroniących od telewizji) zaczynam myśleć, że może jednak jest szansa, iż to się uda i nie będzie bidy.
Co jeśli epizod IX nie będzie sukcesem kasowym (w co wątpię, ale zakładam hipotetycznie), a The Mandalorian przebojem? Czy ciężar rozwoju świata SW przeniesie się na platformę Disneya?
Gdzie Wy widzicie przyszłość "Gwiezdnych wojen"? Czy spoczywa ona na sali kinowej czy raczej ekranie tv? Czy może uda się to pogodzić i współtworzyć równolegle na podobnym poziomie?
. Kino to swego rodzaju święto, pewien rytuał, a w przypadku SW jesteśmy jako fani wręcz przyzwyczajeni do pewnego schematu i niech tak pozostanie. A seriale to oczywiście na platformę. To jest najbardziej optymalne rozwiązanie, przynajmniej tak mi się wydaje, że tak jest
. Jak już pisałem kiedyś, forma serialowa jest wręcz stworzona do uniwersum gwiezdno-wojennego. Z wielką chęcią obejrzałbym Starą Republikę w formie sezonu z powiedzmy kilkunastoma odcinkami po godzinie każdy, z ogromnym hajpem zobaczyłbym i KotORy telewizyjne, bo dlaczego i nie ?. Nic nie stoi na przeszkodzie - seriale wieloodcinkowe, czy też i krótkie serie, a nawet spin-offy. Animacje też, i projekty niszowe, wszystko może teraz się zdarzyć. Mam nadzieję, że Disney dobrze wykorzysta możliwości, a przede wszystkim posłucha choć trochę fanów.
. A jaka muza* wtedy była ! :